Skocz do zawartości
IGNORED

10 książek,które wstrząsnęły Waszym światem.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Książki,które Wami wstrząsnęły,które Was odmieniły.Lektury,które zapadły w pamięć,które zmieniły ogląd świata.Książki,które Waszym zdaniem w pewnym wieku powinno się przeczytać.I ewentualnie jak te lektury oceniacie teraz,po latach.Czy do nich wracacie?

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Pierwsze co przyszło mi do głowy

 

Biblia

Kubuś Puchatek

Mały Książę

Ulisses

Kwiaty zła

Dobry wojak Szwejk

Koran

Na wschód od Edenu

Grona gniewu

Kamienie na szaniec

Dzienniki Lechonia i Kisielewskiego

Kapitał

Liczba 10 jest umowna dla niektórych zastosujemy taryfę ulgową.Może być mniej.Ale może być też więcej!

 

skynyrd

 

Przeczytałeś Biblię i Koran?Może masz na myśli Ewangelię?

A można po jednej?

Jeżeli tak to pierwsze co przyszło mi do głowy to "Zwierzoczłekoupiór" Konwickiego.

 

Jest i druga:

"Alicja w krainie czarów"

Jestem Europejczykiem.

 

Dialogi w 15 odcinkach "Santa Barbara" w wersji dla głuchoniemych.

Akcja z wyciąganiem wtyczki od systemu podtrzymującego życie.

u mnie zawsze jako pierwsze pojawiają się Dzienniki Gombrowicza

 

...natomiast jeżeli o wstrząsie to tylko elementarz i dosłownie wstrząsające metody uczenia pani polonistki

 

"Ala ma kota" i już nic mnie nie zdziwi

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

„Elementarz”

a potem już poszło:

Verne „Tajemnicza wyspa”

Szklarski – cykl przygód Tomka

Fiedler „Mały Bizon”, ”Wyspa Robinsona”, „Orinoko”

Bratny „Kolumbowie”

Seghers „Siódmy krzyż”

Andrzejewski „Popiół i diament”

Morton „Appassionata”

Hasek „Przygody Dobrego Wojaka Szwejka”

Valtarii „Egipcjanin Sinuhe”, „Mikael”

Dygat „Pożegnania”

Graves „Ja, Klaudiusz”, „Klaudiusz i Messalina”

Stawiński „Notatki scenarzysty”, „Sześć wcieleń Jana Piszczyka”

Remarque „Na Zachodzie bez zmian”

Kuśniewicz „Eroica”

Hemingway „Pożegnanie z bronią”, „Komu bije dzwon”

Kazan „Układ”

Himilsbach „Monidło”

i jeszcze więcej i ciągle…

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

skynyrd

 

Przeczytałeś Biblię i Koran?Może masz na myśli Ewangelię?

 

Przeczytałem całą Biblię, zajęło mi to co prawda 2 lata, bo nie sposób strawić jej inaczej niż z przerwami.

Przynajmniej ja nie mogłem.

A Nowy Testament wysłuchałem sobie nawet niedawno, na audiobooku, w interpretacji Ksawerego Jasieńskiego.

 

Koran - wybiórczo. (Kapitał również) :)

 

 

Do wszystkich Tomków na... i w... dodaję jeszcze pięcioksiąg Przygód Sokolego Oka i Winnetou :)

 

No i oczywiście Serce - Amicisa.

 

I jeszcze moję ukochane "o czym szumią wierzby" Kennetha Grahame'a i "Chłopcy z placu Broni" - do dzisiaj ronię łzy przy śmierci Nemeczka :(

Czytając wpisy poprzedników widzę wiele podobieństw w preferencjach czytelniczych.A więc idąc chronologicznie od wczesnego dzieciństwa to dwie pierwsze fascynacje to Sienkiewicz i Antyk.Najpierw Trylogia a z niej przede wszystkim Ogniem i mieczem i sienkiewiczowska wizja polski XVII wiecznej z której długo nie mogłem się wyzwolić ( teraz znacznie wyżej cenię Potop).Druga fascynacja to Antyk dzięki telewizyjnym gawędom Szymona Kobylińskiego i Mitologii Jana Parandowskiego.Znałem ją prawie na pamięć i trochę mi tego jeszcze zostało.Następnie pojawił się historyczny cykl Jasienicy,który chyba na trwałe ukształtował moje zainteresowania historyczne.Lata późniejsze to literatura podróżnicza i marzenia o podróżach,które w przaśnych latach 60 wydawały się absurdalne.Czyli Arkady Fiedler i jego relacje z Madagaskaru, znad Orinoko i Ukajali oraz cykl Szklarskiego o Tomku Wilmowskim.Została mi z tego pasja podróżnicza,którą mogłem realizować dopiero po 90r.Pojawiły się równocześnie niektóre lektury szkolne,które utkwiły w mojej pamięci chodzi o Chłopców z Placu Broni i Serce.Teraz lata 70 i okres burzy i naporu w życiu nastolatka.W tym czasie przeczytałem prawie całą klasykę XIX i XX wieczną a największe wrażenie pozostawiły:Biesy,Idiota,Czarodziejska Góra,Mistrz i Małgorzata,amerykanie (Hemingway,Dos Pasos),literatura południowoamerykańska.Z polskiej literatury to opowiadania Iwaszkiewicza,Bratny(Kolumbowie),Konwicki i Kuśniewicz(Królestwo Obojga Sycylii).Lata 90 to Kapuściński(wszystko).

Ostatni okres to głównie eseje z dziedziny historii,historii sztuki,socjologii(Bauman).Nadal fascynuje mnie reportaż podróżniczy a więc Kaplan( o Bałkanach) i największe odkrycie ostatnich lat Tiziano Terzani(Powiedział mi wróżbita,W Azji,Koniec jest moim początkiem,Nic nie zdarza się przypadkiem).

I to by było na tyle...jak mawiał pewien klasyk.

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Czytając wpisy poprzedników widzę wiele podobieństw w preferencjach czytelniczych.A więc idąc chronologicznie od wczesnego dzieciństwa to dwie pierwsze fascynacje to Sienkiewicz i Antyk.Najpierw Trylogia a z niej przede wszystkim Ogniem i mieczem i sienkiewiczowska wizja polski XVII wiecznej z której długo nie mogłem się wyzwolić ( teraz znacznie wyżej cenię Potop).Druga fascynacja to Antyk dzięki telewizyjnym gawędom Szymona Kobylińskiego i Mitologii Jana Parandowskiego.Znałem ją prawie na pamięć i trochę mi tego jeszcze zostało.Następnie pojawił się historyczny cykl Jasienicy,który chyba na trwałe ukształtował moje zainteresowania historyczne.Lata późniejsze to literatura podróżnicza i marzenia o podróżach,które w przaśnych latach 60 wydawały się absurdalne.Czyli Arkady Fiedler i jego relacje z Madagaskaru, znad Orinoko i Ukajali oraz cykl Szklarskiego o Tomku Wilmowskim.Została mi z tego pasja podróżnicza,którą mogłem realizować dopiero po 90r.Pojawiły się równocześnie niektóre lektury szkolne,które utkwiły w mojej pamięci chodzi o Chłopców z Placu Broni i Serce.Teraz lata 70 i okres burzy i naporu w życiu nastolatka.W tym czasie przeczytałem prawie całą klasykę XIX i XX wieczną a największe wrażenie pozostawiły:Biesy,Idiota,Czarodziejska Góra,Mistrz i Małgorzata,amerykanie (Hemingway,Dos Pasos),literatura południowoamerykańska.Z polskiej literatury to opowiadania Iwaszkiewicza,Bratny(Kolumbowie),Konwicki i Kuśniewicz(Królestwo Obojga Sycylii).Lata 90 to Kapuściński(wszystko).

 

 

Dotąd, jakbym czytał o sobie - klasycy - Dostojewski, Mann, Zola, Tołstoj, fascynacja literaturą południowoamerykańską, literatura martyrologiczna, stracone pokolenie - Steinbeck, Faulkner itp, cały Tyrmand (jeszcze w bibule), Hłasko, Łojek, później listy - Bobkowski, Giedroyć itd, cały Wańkowicz, Łysiak (dopóki nie zaczął zjadać własnego ogona), okres Forsythów, Folletów, cały Irwin Shaw, Kirst James Jones, Mailer...

 

Poza tym serie biografi historycznych PIW-u i Ossolineum.

 

A tak na marginesie, to wiele lat handlowalem w Warszawie na Skrze ksiązkami :)

 

A teraz przewaliłem starego komucha Kałużyńskiego - z Raczkiem i sauté. Wg mojej skromnej oceny, to najlepszy krytyk filmowy, jakiego mieliśmy. Oprócz tego Historię kina polskiego prof. Lubelskiego i pierwszy tom Historii kina - Kino nieme (cegła 900str) pod jego redakcja - Kapitalne, nie mogę się doczekac nastepnych częsci.

  • Użytkownicy+

Wszelkie przygodówki, sporo historycznych, fantasy, geograficzne. Zbierałem też wydania w zeszytach, gdzieś jeszcze w piwnicy leżą ...

 

Pierwsze z brzegu:

 

Sporo A.Fiedlera,

Tolkien, na długo przed filmem,

Dywizjon 303,

Trylogia Sienkiewicza, Quo vadis i inne,

Lalka Prusa, Ludzie bezdomni Żeromskiego,

Portret Doriana Graya Oskara White,

Iliada Homera,

Mistrz i Małgorzata Bułhakowa (miałem mieszane uczucia),

Trochę filozoficznych, min. Tatarkiewicz

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Pantalon - Ty napewno czytałeś/oglądałeś "Kapitan Żbik na tropie" i "Policjant z jamnickiem :)))

Inaczej nie zostałbyś Modem !

:D

 

Pozdrowienia

Zapomniałem o jeszcze jednym bardzo ważnym dla mnie autorze w dzieciństwie.To Karol May.Trudno w to uwierzyć ale przeczytałem wtedy wszystkie te cegły z wypiekami na twarzy.

 

skynyrd

 

Słusznie przypomniałeś wielkie czasy PIWu.Ceramy i Biografie sławnych ludzi spod lady to był wtedy obowiązek.

STO LAT SAMOTNOŚCI,po przeczytaniu, chyba pół roku nic nie wziąłem do ręki,po prostu byłem w tym świecie.Przepraszam za brak pozostałych dziewięciu.

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Wojciechu - Ceramy... do dzisiaj mam trochę najlepszych - Gibbon, Historia Grecji, Cesarstwo Rzymskie,Złota Gałąź. Był jeszcze szał "Dänikenowy", Hoimar Ditfurth itp

 

Co do PIW-owskich Biografii - kiedyś za Ludwika XI, Kendalla zapłaciłem 3/4 wypłaty (do dziś go mam)

 

Ciekawe, że nikt nie pisze o fantastyce? Moja wprawdzie nie wyszła specjalnie poza... Lema, jakoś nie wciągnął mnie gatunek.

 

Niedawno skończyłem 3tomowe (pełne wydanie) Dzienniki 1933-45 Klemperera - gorąco polecam, później Wierę Gran Tuszyńskiej.

Teraz zabrałem się za "Łaskawe" Jonathana Littella - robi wrazenie od pierwszej strony!

 

"Łaskawe to fikcyjne wspomnienia byłego oficera SS, Maximiliana Aue, doktora prawa konstytucyjnego, miłośnika muzyki, literatury i filozofii, a jednocześnie nazistowskiego zbrodniarza, któremu po wojnie udało się uniknąć kary i znaleźć bezpieczny azyl za biurkiem dyrektora fabryki koronek na północy Francji. Szokujący autoportret nazisty-estety, który patrząc na pogromy ludności żydowskiej myśli o Platonie i bardziej niż Rosenberga czy Hansa Franka woli cytować Tertuliana."

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

;0

Nigdy nie zapomnę "Baśni" Hansa Christiana Andersena, które czytała mi moja mama. Pamiętam, że "Królowa Śniegu"

wywoływała u mnie dreszcz emocji i znałem to opowiadanie na pamięć. Lata szkoły podstawowej to lektury i tu też

chyba było na smutno, bo śmierć Antka wywoływała u mnie smutek i łzy. Następne lata to już była niezła jazda. Moja

polonistka była mocno nawiedzona, i wszystkie lektury musiałem zaliczyć, nawet te nieobowiązkowe. Nawet nie było

mowy o jakimś uniku lekturowym. I tutaj moje fascynacje były jedna po drugiej. Uwielbiałem Lalkę B.Brusa, chociaż

pamiętam, że część pamiętników Rzeckiego mnie mocno nudziła :), "Mitologię" Parandowskiego - wspomnianą wcześniej

przez Wojciecha - którą znałem prawie na pamięć, a także Iliadę i Odyseję. Póżniej, dzięki serialowi w polskiej

telewizji i wykładom Aleksandra Krawczuka przerobiłem Ja Klaudiusz, a także Klaudiusza i Messalinę - R. Graves'a.

Dużą frajdę sprawił mi też elektro-mechanik i autor trzech książek - Stanisław Grzesiuk :) Naprawdę ciekawe życie,

przelane na papier. Dużo by wymieniać, ale nie o to chodzi w wątku. Napiszę jeszcze o bardzo ważnych dla mnie

tytułach, które mnie wprowadziły w świat jazzu i klasyki. Książki te przeczytałem nieco pózniej, ale dokładnie

oddają istotę wątku. Pierwsza z nich, a właściwie dwie, to Od Raga Do Rocka i Wszystko O Jazzie - J.E.Berendta,

a druga to, Diabły I Anioły - Jerzego Waldorffa.

Byłbym zapomniał - dzięki płycie Nabatova "Master & Margarita" - powróciłem po raz kolejny do powieści z kotem :)

A tak w ogóle Wojciechu to gratuluję pomysłów, bo co temat, to otwarcie następnej puszki Pandory :) Jest dobrze:)

CDN.

 

Pozdr, M.

Parker's Mood

Mi generalnie literaturę mocno obrzydziły tortury zwane lekcjami języka polskiego w szkole średniej, z mrocznym widmem matury na horyzoncie. W ogóle pomysł uzależnienia możliwości uzyskania dyplomu inżynierskiego od wyczajenia przez nastolatka rozterek podmiotu lirycznego galopującego po stepie, w kontekście polityczno - historycznym do dziś wydaje mi się jakimś skończonym absurdem. Takich "kloszardów" Stanisława Ignacego Mickiewicza to doceniłem dopiero kiedy obejrzałem "Kaliber 200 Volt" - przemiana Fagota w Tygrysa i z powrotem jako żywo przypomina to, co się zrobiło z Kordianem Wallenrodem który zmienił się w Gustlika. "Zbrodni Ikara" nie dałem rady zmęczyć - zasnąłem nad tym szitem 4 razy z czego jeden skończył się przejechaniem stacji docelowej.

 

Oczywiście do Sienkiewicza (Trylogia, Krzyżacy i Quo Vadis) jak najbardziej się przyznaję. Podobnie z mitologią grecką, Tolkienem, książkami podróżniczo - przygodowymi, "Mały Wielki Człowiek" też był OK, choć May'a nie trawiłem. Wojak Szwejk, trochę fantastyki (Lem, "Dzień drogi do Meorii" i "Święto Śmiechu" Marka Oramusa, "Wędrowycz" Pilipiuka).

 

No i literatura faktu - Sołżenicyn, Moczarski, Gan-Ganowicz, Goetel.

Tytus, Romek i A`tomek - Papcio Chmiel

Nienacki - seria Pan Samochodzik

Alfred Szklarski - Przygody Tomka

Juliusz Verne - chyba wszystko co trzeba

Wydawnictwa drugiego obiegu - trochę tego było

 

Jądro Ciemności - Conrada

Smuga Cienia - Conrada

Medaliony - Zofi Nałkowskiej

Zbrodnia i kara - Fiodora Dostojewskiego

Paragraf 22 - Josepha Hellera

Na zachodzie bez zmian - Ericha Marii Remarque'a

Stad do wieczności - Jamesa Jonesa

Cesarz - Ryszard Kapuściński

Biblia (nie do końca)

Mein Kampf (większą część)

Gwiazdy moim przeznaczeniem - Alfreda Bestera

Cyberiada - Stanisława Lema

Bajki Robotów - Stanisława Lema

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.