Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

George Benson - zacząłem z nim przygodę od podwójnego winyla 'Livin Inside Your Love' - początek 1981 roku. Szybko uzupełniłem kolekcję o 'Breezin' i 'Weekend in L.A. - to były trzy płyty George Bensona jakie miałem w czasach winylowego szaleństwa. Zawsze szanowałem te płytki - robiły na mnie wrażenie i wydawały mi się czymś wyjątkowym na tle rockowego i blues-rockowego klimatu, który wówczas do mnie najbardziej przemawiał. Do George Bensona i praktycznie do wszystkich jego płyt z lat 60-tych wróciłem póżno - końcówka XX wieku i początek 2000. Cenie to nazwisko - George Benson, to George Benson - nie można pomylić lub go nie rozpoznać. Bez względu na projekt i jego 'wagę'.

Parker's Mood

Namówiliśta chłopy 😉

Dzięki!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez burz
20 godzin temu, burz napisał:

Namówiliśta chłopy 😉

Dzięki!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Będę zdziwiony jak ta płyta nie zostanie jazzową płytą roku. Słuchałem już 4 razy i nie mam dosyć... Świetny album oczywiście 2 płytowy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
W dniu 7.04.2024 o 18:19, Chicago napisał:

Cenie to nazwisko - George Benson, to George Benson - nie można pomylić lub go nie rozpoznać. Bez względu na projekt i jego 'wagę'.

 

U mnie w CD playerze płyta kanadyjskiego trębacza Kenny Wheelera - GNU HIGH.

Płyta moim zdaniem prześwietna i słucha jej się lekko żałując tylko tego,że krążek jest niestety krótki bo trwa ok. 40 minut.

Recenzje płyty są dostępne i można je dostać więc tylko napiszę, że moim pierwszym skojarzeniem było: muzyka jest świeża, jakby napisana dzisiaj lub wczoraj. Myślę ,że po prostu taka muzyka się nie zestarzeje. Zawsze będzie chętnie słuchana i warto do niej powracać.

Skład.zespolu jest gwiazdorski, trudno byłoby lepszych muzyków znaleźć.

Serdecznie polecam.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
W dniu 11.04.2024 o 19:44, Lech W napisał:

U mnie w CD playerze płyta kanadyjskiego trębacza Kenny Wheelera - GNU HIGH.

Płyta moim zdaniem prześwietna i słucha jej się lekko żałując tylko tego,że krążek jest niestety krótki bo trwa ok. 40 minut.

Recenzje płyty są dostępne i można je dostać więc tylko napiszę, że moim pierwszym skojarzeniem było: muzyka jest świeża, jakby napisana dzisiaj lub wczoraj. Myślę ,że po prostu taka muzyka się nie zestarzeje. Zawsze będzie chętnie słuchana i warto do niej powracać.

Skład.zespolu jest gwiazdorski, trudno byłoby lepszych muzyków znaleźć.

Serdecznie polecam.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jak też ostatnio przeczytałem, na tej właśnie płycie Keith Jarrett wystąpił po raz ostatni jako sideman i zrobił tym wyjątek dla Wheelera. 

Jest też ten krążek wymieniany jak jedno z największych osiągnięć Wheelera.

Na tym forum znalazłem wpisy dotyczące tej płyty ale sprzed.... 11 lat. 

Ponieważ płyta ma niespełna 50 lat to miałem nosa,że ta muzyka się nie starzeje. Ciągle jest wyborna porcja jazzu . Takiego czy śmakiego. Czy to ważne ? 🤪

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
1 godzinę temu, Lech W napisał:

 

Jak też ostatnio przeczytałem, na tej właśnie płycie Keith Jarrett wystąpił po raz ostatni jako sideman i zrobił tym wyjątek dla Wheelera. 

Jest też ten krążek wymieniany jak jedno z największych osiągnięć Wheelera.

Na tym forum znalazłem wpisy dotyczące tej płyty ale sprzed.... 11 lat. 

Ponieważ płyta ma niespełna 50 lat to miałem nosa,że ta muzyka się nie starzeje. Ciągle jest wyborna porcja jazzu . Takiego czy śmakiego. Czy to ważne ? 🤪

Dawno jej nie słuchałem lecz mam ją na dal w swojej bibliotece i czeka na swój powrót, który niebawem nadejdzie.
Z tego co pamiętam to trzy utwory tylko się znajdują na tym albumie gdzie drugi jest bardzo długi.
Zgadzam się z tobą że są wydania w których muzyka się nie starzeje, z resztą czy muzyka może się starzeć?

Ja słucham wydań z przed 70 lat ( lub starszych ) oraz najnowszych realizacji z taką samą satysfakcją a często przy ponownych odsłuchach odkrywam cos  nowego lub na nowo się zachwycam. Tak to jest z dobrą muzą moim zdaniem.

Music is my Religion.

W dniu 11.04.2024 o 19:44, Lech W napisał:

U mnie w CD playerze płyta kanadyjskiego trębacza Kenny Wheelera - GNU HIGH.

Posłuchaj też młodszej o dwa lata płyty Deer Wan, nagranej dla ECM.
Skład znamienity (sextet), Jarretta zastąpił DeJohnette, muzyka też wyborna.

24 minuty temu, soundchaser napisał:

Posłuchaj też młodszej o dwa lata płyty Deer Wan, nagranej dla ECM.
Skład znamienity (sextet), Jarretta zastąpił DeJohnette, muzyka też wyborna.

Teraz właśnie włączyłem 😊 jest dobrze

Coo ? Dobrze?

Jest super, jest świetnie !!!!

Ale żeby byś sprawiedliwym wśród Narodów świata to po prawdzie również Piotr- piorasz polecił mi to wcześniej ale umknęło mi z pamięci.

Dzięki Soundzie za przypomnienie. 

Edytowane przez Lech W
22 minuty temu, soundchaser napisał:

Jarretta zastąpił DeJohnette

Hehe...co za bzdurę napisałem. 😉 Jarretta po prostu już nie ma, a doszli inni.

6 minut temu, soundchaser napisał:

Hehe...co za bzdurę napisałem. 😉 Jarretta po prostu już nie ma, a doszli inni.

Zauważyłem pomyłkę ale zdarza się każdemu a po tak fajnym poleceniu nie wypada krytykować . Czeski błąd...

W maju nowa płyta K... Washington

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
1 godzinę temu, mdavis napisał:

W maju nowa płyta K... Washington

Dzięki za info

 

kurcze, słyszę, że będzie dobrze 😎

 

 

Edytowane przez Maciej Mki

A mnie wczoraj dokładnie stuknęło 5 lat na forum o czym przypomniał mi sam portal.

Nie, nie chodzi o to żeby przywiązywać wagę do rocznic ale w takich momentach zatrzymać się i pomyśleć, co mi to dało. 

Dało dużo, bardzo dużo i nie byłbym w tym miejscu osłuchania i wiedzy jazzowej bez forum, bez Was drodzy doświadczeni i osłuchani w muzyce Koledzy.

Z tej okazji chciałbym polecić i trochę tylko opisać 5 najbardziej ważkich płyt w tym moim forumowym 5 leciu... Czego nie słuchał bym gdyby nie ten wątek i jak to zmieniło moje patrzenie na tą Muzykę...

1.) zaczne od końca bo muzykę tego Zespołu eksplorowałem już jakiś czas temu ale zupełnie niedawno zostałem obdarowany płytą Art Ensamble Of Chicago- Full Force .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Poziom realizacyjny nawet jak na ECM jest wybitny. Dźwięk jest referencyjny i można na niej testować swoje klocki.

W pierwszej fazie mamy wrażenie, że nie jest to muzyka ale raczej teatr dźwiękowy, gdzie rolę aktorów odgrywają dźwięki. Potem oczywiście wszystko przekształca się w muzykę.

Doskonała muzyka, doskonała lekcja praktyczna , doskonała płyta. Płyta wyjątkowa i będę do niej wracał.

Na początku mojej pasji jazzowej nawet bym nie brał jej pod uwagę. Wymaga osłuchania i cierpliwości ale jest wybitna. Kto nie słuchał, polecam....

2.) Drugi przykład to jedna z pasji przekazana mi przez Marka z Chicago. Art Blakey. Płyta w pewnym sensie historyczna. Za mało miejsca żeby się rozwodzić ale można by o niej cały wykład zrobić. Może kiedyś pogadamy. Tymczasem polecam:

IMG_20240417_221302.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W

3. Druga pasją , którą rozwijam dzięki poleceniom na tym wątku to Paul Motian 

Już sam fakt w jakich składach występował ale przecież nie tylko o to chodzi. Drugi obok Arta Blakey, chociaż inny ale równie wielki perkusista jazzowy w historii. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

CD n

4. Czwarta płyta, która chciałbym tak wyróżnić i polecić to płyta związana z moją fascynacją Thelonious'em Monk'iem.

Przez książkę nie przebrnąłem ale muzyka jest przednia.

Przypisał bym moje zainteresowanie Wojciechowi ale tak dokładnie już nie pamiętam. 

IMG_20240418_202920.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W

5. Trudno wybrać piąta płytę do tego zbioru i jeśli chodzi o te najlepsze to nazbierało by się kilkadziesiąt kandydatek. No ale piszę przez pryzmat co mnie zmieniło, co mnie poruszyło najbardziej.

Jest oczywiście Conference of Birds kwartetu Hollanda, czy choćby jedna z najwybitniejszych według mnie w historii Out to Lunch Erica Dolphy.

Muszę jednak wyróżnić płytę Johna  Coltrane'a w składzie Walbur'em Harden'em. Polecił to kolega potem zbanowany, nie wiem czym podpadł ale to polecenie zapadło mi na zawsze w pamięć a do płyty wracam. Niestety tylko że streamingu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

The Jazz Messengers, to chyba największa i co ważne, najbardziej znacząca wylęgarnia jazzowych talentów i jak się okazało po stażu u Arta Blakey, wpływowych talentów. Myślę, że każdy kto jest na początku jazzowej drogi, albo też i na końcu, ale na początku nigdy nie był, to powinien 'dotknąć' twórczości Arta Blakey i The Jazz Messengers. Mówię tak, ponieważ The Jazz Messengers są ważnym rozdziałem w dziejach jazzu - jedna z obowiązkowych lektur.

Congratulation! Pięć lat na Forum, to tak jakby pierwsza poważniejsza rocznica - zostałeś Pięciolatkiem. Do dziesięciolatka jeszcze raz tyle, ale dasz radę. Anyway, mnie też dużo dało to Forum - zarówno w sensie poznawczym jak i mobilizującym do zgłębiania wiedzy o jazzie, i generalnie o muzyce w szerokim jej pojęciu, czy też ujęciu - jakkolwiek nazwiemy, wiadomo o co chodzi.

Parker's Mood

Post Scriptum.

Miało być 5 ale muszę coś dodać. Dzięki zarażeniu mnie muzyką Paula Motiana przez Marka z Chicago, podczas wymiany doświadczeń Piotr polecił mi płytę Tria, o którym nie miałem zielonego pojęcia i nawet na stronie Winter and Winter nie zwróciłem na Nich uwagi. 

Proszę Państwa, oto Paul Motian , Masabumi Kikuchi oraz Gary Peacock czyli trio Tethered Moon.

Dzisiaj odebrałem płytę z księgarni. Muzyka jest świetna ale momentami trudna i przypomina mi ,że muszę dalej pracować , uczyć się rozumieć i doceniać takich wirtuozów..

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
2 godziny temu, Lech W napisał:

muzykę tego Zespołu eksplorowałem już jakiś czas temu ale zupełnie niedawno zostałem obdarowany płytą Art Ensamble Of Chicago- Full Force

 

Nie jestem wielkim fanem AEOC ale akurat tej ich płyty mogę słuchać do upadłego. 

AEOCH, to ponad 50 lat działalności i ponad 50 płyt. ECM jest tylko wycinkiem ich twórczości - warto zapoznać się chociaż z częścią nagrań z każdego labela. Obok ECM, mamy rzeczy z Atlantic, DIW, Nessa, Delmark, Freedom, America, BYG...

Parker's Mood

David Murray - niesamowitość tego artysty polega na jego wszechstronności, kosmicznym warsztacie, oraz na przekazywaniu w dobrym i własnym tonie wszystkiego, co ma do opowiedzenia. Davida Murraya nie sposób potraktować masowo i przejściowo i nie sposób się zatrzymać na jakimś etapie jego twórczości, zostawiając dziesiątki dobrych i bardzo dobrych płyt 'na pastwę losu' - nie, takie rzeczy nie przejdą. Przekonałem się o tym odkrywając kolejne jego płyty z katalogu DIW Records. Znałem i mam wiele jego płyt z DIW, ale zostało kilka których nie znałem, a które ostatnio zasiliły moje półki, więc dzielę się zawartością, bo warto. Serdecznie polecam - world class jazz for anyone.

OS01MjI0LmpwZWc.jpeg OS0xNTg3LmpwZWc.jpeg

 

Parker's Mood

Zaraziliście mnie Davidem Murray'em 🙂 Z tych powyżej poleconych "Deep River" fantastyczna. Wertując internet w poszukiwaniu informacji o nim natrafiłem na płytę nagraną live w Krakowie z Braćmi Oleś "Circles Live"

Na majowy koncert w NOSPR biletów niestety już brak.

Edytowane przez Łukasz

To nie żart. Posłuchajcie tego. Czy macie skojarzenia ze solowymi koncertami Jarretta? 

Będzie w NOSPR w maju, wprawdzie w klasycznym repertuarze, ale może coś na bis z tej jego ostatniej płyty zagra. A jak ktoś woli bardziej tradycyjny jazz to będzie też Joey Alexander w trio. Podobno niesamowity talent. Posłuchamy, ocenimy.

Ja póki co pod wrażeniem poniższej płyty. Nie zrażajcie się klasyczną proweniencją pianisty. 

image.png.a775713a14ec0ac4661354bd0cc8abad.png

Jarrett miał wpływ na wielu pianistów - jednym zdaniem: nie ma w jazzie ucieczki od Jarretta, tak samo jak nie ma ucieczki od Birda, Milesa i Coltrane. Wpływ tych muzyków na kolejne pokolenia był i jest przeogromny. 

Parker's Mood

17 minut temu, Chicago napisał:

Jarrett miał wpływ na wielu pianistów - jednym zdaniem: nie ma w jazzie ucieczki od Jarretta, tak samo jak nie ma ucieczki od Birda, Milesa i Coltrane. Wpływ tych muzyków na kolejne pokolenia był i jest przeogromny. 

Zgadzam się w pełni.
ba,co do Jarreta,to miał wpływ nawet na mnie-a nie jestem pianistą...

Nie wierzę w pesymizm. Jeżeli coś nie idzie po Twojej myśli, przebijaj się do przodu

Bird, Miles i Coltrane mieli i mają największy wpływ na cały modern jazz. Ich echo jest słyszalne wszędzie - w pianistyce, wokalistyce… w całym nowoczesnym jazzie. Słychać ich dosłownie ‚wszędzie’. 

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.