Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy
1 minutę temu, piorasz napisał:

Pisałem kiedyś o tym... Skończyłem szkołę muzyczną 3 letnią w Chorzowie.  Nic nie pamiętam bo to było ponad 40 lat temu. 

No to kurna mogło mnie wtedy nie być na świecie. Ale w Chorzowie raz byłem. Ale ten jeden raz był zajefajny. Sorry za OT. Odstawiam już alko (powrót po 1,5 roku bo ile można bawić się w total abstynencję???) i robię się już grzeczny. 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

1 minutę temu, kangie napisał:

No to kurna mogło mnie wtedy nie być na świecie. Ale w Chorzowie raz byłem. Ale ten jeden raz był zajefajny. Sorry za OT. Odstawiam już alko (powrót po 1,5 roku bo ile można bawić się w total abstynencję???) i robię się już grzeczny. 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wróciłeś do alko?  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A tak przy okazji miłej konwersacji pytanie nieśmiałe mam do Chicago jeśli można....

Nie pamiętam czy pisałeś jak bardzo masz osłuchanego Pharoah'sa..... 

Kurcze dla mnie on jest genialny. Mam takie coś  - jak nie wiem czego by tu posłuchać to Pharoah's zawsze pomoże  😀

Gościa stawiam na równi z Coltrane'em i Surmanem  - mojej trójcy  😀

6 minut temu, kangie napisał:

Tak. Na chwilę. Ale fason trzymam.

Nie oceniam i nie znam cię po... Ja mam swoją filozofię na ten temat ale nie będę tu zaśmiecać. Ale w skrócie powiem tylko jedno. Fason jest do czasu... Z drugiej strony życie bez alko jest k**ewsko nudne....  Zwłaszcza dla takich ludzi jak my - wrażliwych na piękno (artyzm).

Edytowane przez piorasz
14 minut temu, kangie napisał:

Ja - im jestem starszy - tym bardziej widzę ile znaczy pauza e muzyce.

Ja z kolei, im więcej gram, tym bardziej doceniam i wykorzystuję zarówno 'pauzę' jak i przestrzeń w muzyce. Ale faktem jest co mówisz - jak zaniedbasz pracę z instrumentem, na efekty nie trzeba długo czekać - pomimo, że melodię mam w głowie, gubię timing, rytm i mam problemy z łączeniem akordów, czyli z harmonią. Więc unikam długich przerw i gram codziennie - nawet godzinny kontakt z instrumentem dziennie, to już jest całkiem nieżle w przypadku amatorskiej, jednakże profesjonalnej nauki i ćwiczeń.

Parker's Mood

  • Redaktorzy
8 minut temu, piorasz napisał:

Z drugiej strony życie bez alko jest k**ewsko nudne....  Zwłaszcza dla takich ludzi jak my - wrażliwych na piękno (artyzm).

Otóż to. 1,5 roku posuchy.

4 minuty temu, Chicago napisał:

Więc unikam długich przerw i gram codziennie - nawet godzinny kontakt z instrumentem dziennie, to już jest całkiem nieżle w przypadku amatorskiej, jednakże profesjonalnej nauki i ćwiczeń.

Bo przerwa w grze to początek końca...

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

14 minut temu, Chicago napisał:

Ja z kolei, im więcej gram, tym bardziej doceniam i wykorzystuję zarówno 'pauzę' jak i przestrzeń w muzyce. Ale faktem jest co mówisz - jak zaniedbasz pracę z instrumentem, na efekty nie trzeba długo czekać - pomimo, że melodię mam w głowie, gubię timing, rytm i mam problemy z łączeniem akordów, czyli z harmonią. Więc unikam długich przerw i gram codziennie - nawet godzinny kontakt z instrumentem dziennie, to już jest całkiem nieżle w przypadku amatorskiej, jednakże profesjonalnej nauki i ćwiczeń.

Czyli napisałeś dokładnie to samo co Kangie tylko w innej interpretacji i z rozwinięciem. Jesteś jazzmanem  😀

10 minut temu, kangie napisał:

Bo przerwa w grze to początek końca...

Tak jak z alkoholem tylko kolejność musisz sobie sam dopasować   😞

Edytowane przez piorasz

Sorry jeszcze za OT. Ale jednym z moich ulubionych ludzi jest Misek Koterski.  Nie wiem nawet dokładnie dlaczego bo aktorem jakimś wybitnym nie jest. Emanuje jednak od niego czysta szczerość  - tak to widzę choć go nie znam i oczywiście mogę się mylić. Obserwuję go trochę i czytam i jak wiecie był w poważnych tarapatach przez alkohol. Teraz nie pije.  Ale do sedna.  Alkoholik musi spaść na samo dno żeby przestał pić.  Misiek spadł a teraz się podniósł. Jak głębokie jest to dno każdy musi sobie sam na to pytanie odpowiedzieć. A potrafi być baaardzo głębokie.  Ja jako alkoholik (aczkolwiek z zasadami) mogę powiedzieć jedno. Nie chcę mieć z żadnymi ludźmi do czynienia, którzy w życiu nie pili. Znam kilku takich i to największe mendy jakich znam. Wiem - to cholernie przykre i być może nie jest to regułą ale takie moje doświadczenie.

 

A teraz na drugą nóżkę  "Tauhid" Pharoah'sa.... Jak ja to kocham...

Pewnie jeszcze dziś dotrwam do "KARMA".

Edytowane przez piorasz

Tak sobie myślę głośno.. IRO  hyba nie pije....   Lechu, Sound okazjonalnie. Wojciech i Chicago  - oliwa. 😀

Edytowane przez piorasz
  • Redaktorzy

Iro chyba ma na brzuchu kaloryfer "sześciopak", to z pewnością często sport uprawia, a sport i alko to już nie takie proste. 😉

 

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

1 minutę temu, kangie napisał:

Iro chyba ma na brzuchu kaloryfer "sześciopak", to z pewnością często sport uprawia, a sport i alko to już nie takie proste. 😉

 

Gdybyś mnie widział 30 lat temu.... Sport i alko i był kaloryfer i klata..... 

  • Redaktorzy
22 minuty temu, piorasz napisał:

Gdybyś mnie widział 30 lat temu.... Sport i alko i był kaloryfer i klata..... 

No to może Iro od czasu do lasu coś sobie łyknie?

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

19 minut temu, piorasz napisał:

Gdybyś mnie widział 30 lat temu.... Sport i alko i był kaloryfer i klata..... 

Wystarczy, że wrzucisz kilka fotek z tamtego super okresu sprzed 30 lat -  mozna wyciągnąć stare zdjęcia i zrobić cyfrową fotkę, jak płyty i inne pokazy na forum. Ale rozumiem, jak nie masz zdjęć z okresu jak byłeś Rambo. Sport i alkohol, to dwie wykluczające się rzeczy, poważnie podchodząc do tematu. Ale każdy ma swój sposób na życie i zdrowie, więc wszystko spoko. 

Parker's Mood

3 godziny temu, Chicago napisał:

Mógłbyś rozwinąć ten wątek...??? Jestem bardzo ciekawy co masz do powiedzenia na temat 'timingu', a już tego u muzyków brazyliskich, to w szczególności. To jest bardzo ważna kwestia i z zainteresowaniem przeczytam, co masz do przekazania na ten temat. Ciągle się uczę i niesamowicie mnie te rzeczy interesują.

Na dobranoc. 

Odpowiem ci tylko raz bo widzę, że lubisz traktować ludzi na tym forum jak niedorozwiniętych debili.  Nie zacytuję tego z książki tylko z mojej własnej niedorozwiniętej głowy  😀

Timing w muzyce to podążanie za metrum. Metrum może być stałe lub zmienne. W jazzie często jest zmienne. Chodzi nie tylko o to żeby cały skład trzymał się metrum ale i pojedynczy muzyk.  Przykładem jest perkusista (bohater z filmu Whiplash) nad którym znęcał się psychicznie jego mentor dokładnie w taki sam sposób jak Ty to czasem robisz w tym wątku wobec innych.  Ów timing, o którym tak tu zabiegasz na poziomie wykwalifikowanych muzyków Ty i ja nie jesteśmy w stanie wyłapać. No chyba, że Cię naprawdę nie doceniam za co (gdyby coś ) z góry pardon  😀

Jeszcze jakiś test?

14 minut temu, Chicago napisał:

Wystarczy, że wrzucisz kilka fotek z tamtego super okresu sprzed 30 lat -  mozna wyciągnąć stare zdjęcia i zrobić cyfrową fotkę, jak płyty i inne pokazy na forum. Ale rozumiem, jak nie masz zdjęć z okresu jak byłeś Rambo. Sport i alkohol, to dwie wykluczające się rzeczy, poważnie podchodząc do tematu. Ale każdy ma swój sposób na życie i zdrowie, więc wszystko spoko. 

Oczywiście, że mam fotki. Powinno Ci jednak wystarczyć co napiszę. 30 lat temu 80 kg a teraz 110 kg. Sportu teraz mało bo miałem kontuzję a to idzie w parze z alko... 

Ja trzydzieści lat temu wskakiwałem na księżyc po jednej rozgrzewce, ale w tym wszystkim chodzi o to drogi przyjacielu, żeby w wieku 60 lat czuć się i być sprawnym jak w wieku 40 lat. Bo kiedyś, to wiesz jak było - impreza do szóstej rano przy saturatorze na moście, a na siódmą szedłem do pracy, a raczej biegłem ponad dwa kilometry. Chodzi o to, co teraz, i może co później, a nie o to, co było i już niestety nie powróci, szczególnie jak masz 30 kilo nadwagi i jeszcze amatorsko, aczkolwiek profesjonalnie jak zasugerowałeś, zasuwasz alkohol. Wódka, szczególnie wódka, niszczy szare komórki, zabija je nieodwracalnie. Przy okazji masakruje wątrobę i trzustkę. Nadmiar i zła jakość jedzenia robi zresztą to samo, tylko w łeb nie wali, chociaż kto wie, kto wie…??? W każdym razie, jakby nie spojrzeć, zawsze coś wali w łeb. Każdemu. Dbaj o siebie. 

Parker's Mood

... a timing? No cóż, czasami nie ma żadnego określonego 'time signature' w granej muzyce, a timing jest obecny. Bo musi być - musi być jak jest jakikolwiek 'ruch'. Najlepiej go widać u bokserów i biegaczy, zarówno tych długodystansowych jak i sprinterów. Bardzo podobnie działa to w muzyce - koordynacja ruchu, myślenia i rytmu w czasie, i w punkt. I jeszscze bardzo ważna rzecz przy uprawianiu muzyki, o której kiedyś nie miałem pojęcia - jest to oddychanie, które ma związek i z rytmem i z timem.

Szacun, że ogarniasz piorasz to wszystko - dla mnie tming, rytm i przede wszystkim harmonie, były czarną magią i dopiero jak się tego zacząłem uczyć i podglądać, to w jakimś stopniu to ogarnąłem. Więc szacun wielki za wiedzę i przede wszystkim wyczucie co i jak. Jestem pełen podziwu i wyrazów uznania, że jednak się znasz jak diabli...

...ale!

5 godzin temu, piorasz napisał:

Odpowiem ci tylko raz bo widzę, że lubisz traktować ludzi na tym forum jak niedorozwiniętych debili

Czy ktokolwiek czuje się 'niedorozwiniętym debilem' podczas rozmowy czy też wymiany poglądów ze mną...??? Pytam wszystkich, bo piszesz, że lubię traktować 'ludzi' na tym forum jak niedorozwiniętych debili, więc może faktycznie tego nie widzę i nie czuję...??? Jak na razie, to tylko ty, i może jeszcze kilku userów ma jakiś problem ze mną w kwestiach jazzowych, ale z tego co widać, zdecydowana większość jest OK z tym co tutaj robię i co przedstawiam. Nie chcę, żeby ten wątek miał facebookową formułę, sorry.

Parker's Mood

  • Redaktorzy

Tradycyjnie, jak to miałem w zwyczaju 7-10 lat temu co niedziela rano, słucham tego koncertu. Za każdym razem mam inne obrazy/grafiki przed oczyma. Rzekłbym, że to raczej nie obrazy czy grafiki, bo to statyczne obiekty. To raczej tętniące barwami, zmiennym światłem i poruszającym się cieniem - animacje. Niedziela rano, wczorajsze JEDNO belgijskie 10,5% piwo "Piraat" już zdążyło wyparować, zatem nie jest to sprawa procentów tylko odbioru.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

IMG_20230507_082046930~2.jpg

IMG_20230507_082046930~3.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

3 godziny temu, Chicago napisał:

Szacun, że ogarniasz piorasz to wszystko

Ogarniam tyle ile potrzebuję jako słuchacz i to oczywiście nie wszystko. Gdybym całą tą wiedzę ogarnął pewnie bym został muzykiem choć oczywiście co innego nasze tutaj teoretyczne wymądrzanie a co innego praktyka. Na muzykowanie już dawno nie mam parcia za to lubię bardzo dużo słuchać. Tylko tyle. 

3 godziny temu, Chicago napisał:

Czy ktokolwiek czuje się 'niedorozwiniętym debilem' podczas rozmowy czy też wymiany poglądów ze mną...???

Tak - Gałkiewicz z "Ferdydurke"  😀

 

10 godzin temu, kangie napisał:

No to może Iro od czasu do lasu coś sobie łyknie?

Jak najbardziej, to jest dla ludzi. Od czasu do czasu, czemu nie. Ale znam dobrze swoją miarę i co ważne, innych "miary" nie mają na mnie żadnego i nigdy(!) wpływu.

Wayne Shorter i sprawa brazylijska. Pytka 'Native Dancer' jest pierwszą płytą z serii czterech nagrań dla Columbia j jednocześnie jedyną, która jest i udaną i co tu dużo pisać, dobrą płytą. Ponad połowa kompozycji na 'Native Dancer' jest autorstwa Miltona Nascimento.

 

Parker's Mood

Badi Assad - wokalistka, gitarzystka i siostra Sergio i Odair Assad. Jej kilka płyt smakuje niemiłosiernie - duża klasa, doświadczenie i fantastyczny, ciepły głos.

 

Parker's Mood

17 godzin temu, piorasz napisał:

Piękno muzyki nie zna granic... Ech... Surman wbił się doskonale. Kocham tego gościa o czym już pisałem kiedyś..

Nie kojarzę tego, Barry Miles "Sky Train" także, będzie słuchane. 

26 minut temu, Chicago napisał:

Wayne Shorter i sprawa brazylijska. Pytka 'Native Dancer' jest pierwszą płytą z serii czterech nagrań dla Columbia j jednocześnie jedyną, która jest i udaną i co tu dużo pisać, dobrą płytą. Ponad połowa kompozycji na 'Native Dancer' jest autorstwa Miltona Nascimento.

 

Lubię czasem tej płyty sobie posłuchać dla tzw. wyluzowania. 

4 minuty temu, Adi777 napisał:

Nie kojarzę tego, Barry Miles "Sky Train" także, będzie słuchane. 

Tylko to co zacytowałeś dotyczy innej płyty Barre Philipsa z Surmanem "Music by"... 

9 minut temu, Adi777 napisał:

Barry Miles "Sky Train" także, będzie słuchane. 

Ciekaw jestem co powiesz... 😀

18 godzin temu, piorasz napisał:

Tak sobie myślę głośno.. IRO  hyba nie pije....   Lechu, Sound okazjonalnie.

Ja piję tylko piwo i nie okazjonalnie bo co wieczór. Nigdy w dzień, tylko zawsze pod wieczór i po wysiłku fizycznym różnego rodzaju. To mi dobrze robi, bo piwo jest zdrowe. Nigdy się nie upijam i rano następnego dnia czuję się dobrze. Generalnie robię w życiu wszystko by zawsze czuć się dobrze, bo nie cierpię czuć się źle i to działa, bo na zdrowie i kondycję nie narzekam.
Sorry za offtop. Od jakiegoś czasu mam fazę na cięższe brzmienia, więc przypominam sobie metalowe rzeczy, których dawno nie słuchałem i przy okazji poznaję nowe. Ale niedługo mi się znudzi, więc znów wrócę do jazzu, rocka progresywnego i innej muzyki.
Nie można w kółko słuchać tego samego.

Pozdrowienia.

Keith Jarrett - ur. 8 maja 1945

Happy Birthday Master.

 

Wywiad pianisty Teda Rosenthala z Keithem Jarrettem. Wywiad co prawda sprzed lat, aczkolwiek jak najbardziej aktualny, ciekawy i pouczający. 

"Dla tych, którzy muszą klasyfikować lub szufladkować muzyków w kategorie, Keith Jarrett z pewnością spowoduje nieprzespane noce! Najbardziej znany jako jeden z nielicznych jazzowych innowatorów fortepianowych, którzy pojawili się pod koniec lat 60. W ciągu ostatnich piętnastu lat Jarrett wykonywał i nagrywał również najważniejsze dzieła klasyczne na fortepian i klawesyn. Ponadto jest kompozytorem, którego twórczość obejmuje zarówno utwory orkiestrowe, jak i utwory jazzowe dla jego zespołów roboczych. Wreszcie, jego solowe improwizacje prawie w pojedynkę stworzyły nowy gatunek swobodnych, rozszerzonych improwizacji na fortepian. Wykonuje każdą czynność ze skupieniem, intensywnością i determinacją, co wskazuje na jego artystyczny standard tworzenia muzyki o najwyższej integralności i najgłębszej ekspresji emocjonalnej.

Urodzony 8 maja 1945 roku w Allentown, Pensylwania. Ogromny talent muzyczny Jarretta został wcześnie rozpoznany. Lekcje gry na fortepianie rozpoczęły się w wieku 3 lat, a w wieku 7 lat zagrał swój debiutancki recital grając zarówno tradycyjne utwory klasyczne jak i własne kompozycje. Jako nastolatek, oprócz komponowania i grania muzyki klasycznej, Jarrett zaczął grać jazz i koncertował lokalnie w Pensylwanii na pianinie i perkusji. W wieku 17 lat Fred Waring, lokalny przedsiębiorca muzyczny, usłyszał Jarretta i załatwił mu wyjazd do Paryża, aby studiował kompozycję u Nadii Boulanger. Zamiast tego Jarrett zdecydował się wyjechać do Berklee College of Music w Bostonie (na rok), a następnie do Nowego Jorku, aby zająć się jazzem.

W wieku 21 lat Jarrett zyskał dużą popularność, koncertując na całym świecie z (saksofonistą) Charles Lloyd's Quartet. Zauważony przez Milesa Davisa, trębacz zaprosił go do zespołu w 1970 roku. Jarrett spędził z Davisem prawie dwa lata iw tym czasie nagrał także swoją pierwszą przełomową solową improwizację na fortepian, „Facing You”. W latach 70. intensywne życie muzyczne Jarretta obejmowało granie koncertów solowych, trasy koncertowe ze swoim American Quartet (z basistą Charlie Hadenem, perkusistą Paulem Motianem i saksofonistą Deweyem Redmanem) oraz trasy koncertowe ze swoim Scandinavian Quartet (z udziałem saksofonisty Jana Garbarka).

Zawsze żywo zainteresowany muzyką klasyczną, Jarrett zdecydował się nagrywać i grać publicznie pod koniec lat 70-tych. Wykonywał najpierw utwory współczesne (koncerty Bartoka, Barbera, Strawińskiego), a następnie skupił się bardziej na dziełach baroku i klasycyzmu. W 1983 roku Jarrett założył swoje „Standards” Trio z Garym Peacockiem na basie i Jackiem DeJohnette na perkusji. Grupa nadal wykonuje „Great American Songbook” z otwartym, improwizacyjnym podejściem i bez z góry przyjętych ustaleń. Obecnie Jarrett dzieli swój czas pomiędzy muzykę klasyczną, Standards Trio i koncerty solowe. Utrzymuje, że jedynym sposobem, w jaki może pracować w różnych obszarach, jest oszczędne wykonywanie jednej czynności na raz i zapewnienie wystarczającej ilości czasu między projektami.

Jarrett jest artystą bezkompromisowym i nie boi się mówić tego, co myśli. Będzie strofował publiczność za gadanie, odwoływał koncerty, gdy fortepian nie spełnia standardów, i odpowiadał krytykom, których uważał za ignorantów. Jarrett pisał również artykuły o swoim niezadowoleniu z dzisiejszego ruchu neokonserwatywnego w jazzie i jego masowego marketingu. Jego szczerość połączona z niekonwencjonalnymi manierami przy fortepianie i śpiewem podczas improwizacji przyczynia się do jego kontrowersyjnego statusu.

Aby przeprowadzić wywiad z Jarrettem, pojechałem do jego domu na wsi w zachodniej części New Jersey, gdzie mieszka z żoną Rose Ann. Rozmawialiśmy otwarcie na wiele tematów i stwierdziłem, że Jarrett jest gościnny i hojnie gospodaruje swoim czasem. Najpierw rozmawialiśmy o jego obecnym, trwającym projekcie nagrania koncertów fortepianowych Mozarta z Dennisem Russelem Daviesem i Stuttgarcką Orkiestrą Kameralną. Pierwsze trzy (K488, K467, K595) zostały wydane zeszłej jesieni (1996) w „New Series” ECM."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Chicago

Parker's Mood

Podobnie jak inne tego typu projekty ECM ta grupa czuje się tak jakby powstała z fundamentalnego i nieuniknionego pragnienia tworzenia muzyki dla czystej przyjemności.

 

Denafrips Enyo 15th, Naim Supernait 2, Xavian Ambra Esclusiva

Panowie, nawet nie wiecie, ile macie szczęścia, że możecie słuchać muzyki. Od dwóch miesięcy wzmacniacz mam w naprawie i powoli me cierpienie wzrasta. Słucham muzyki na głośniku z telewizora, to prawie jak z komórki. Pożyczyłem ze sklepów kilka wzmacniaczy, ale to bez sensu, wypożyczonym nie da się zapchać dziury. Tak więc serdecznie pozdrawiam posiadaczy wzmacniaczy.
Czytam oczywiście wątek, bo a nuż czyjaś fascynacja stanie się moją. Nigdy nie mogłem przekonać się do Joni Mitchell i w końcu dzięki Wam słucham jej. Uspokaja.
No i Hłaski powieść Następny do raju wybornie wchodzi w czytelnika przy dźwiękach Joni Mitchell

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

25 minut temu, jarrro napisał:

No i Hłaski powieść Następny do raju wybornie wchodzi w czytelnika przy dźwiękach Joni Mitchell

Hłasko również "pasuje" do Komedy, sprawdzone 🙂

1 godzinę temu, jarrro napisał:

Od dwóch miesięcy wzmacniacz mam w naprawie i powoli me cierpienie wzrasta.

Jaki wzmacniacz w naprawie (producent, model)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.