Skocz do zawartości
IGNORED

Skąd się wziął człowiek?


DeeS

Rekomendowane odpowiedzi

Owszem, to co nie istnieje z definicji nie podlega żadnym rozważaniom.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Czy wszystkie największe religie (jest ich około 10) są tylko złe albo tylko dobre i tu mamy dylemat , którą spośród tych dziesięciu religii wybrać , która jest ta jedyna dobra ? Życie każdego z nas nie jest tylko białe lub czarne lecz składa się z tysiąca odcieni szarości . Moralność jest relatywna i zależna od czasów oraz kultury i trudno jest jednoznacznie stwierdzić czy kazirodztwo jest złe czy dobre ? Jak myślisz , czy kazirodztwo jest dobre czy złe ?

 

 

A po co trzeba wybrać religię? Jak jest ich tyle, to oznacza, ze nie ma to wielkiego znaczenia. Poza tym, jeśli nie wiesz, to się nie wybiera. Zaufaj Bogu, jeśli wierzysz, że jest.

 

Co do kazirodztwa, to wiedza już roztrząsnęła ten dylemat. Jest szkodliwe w skutkach, jak fizycznie tak i psychicznie.

Jeżeli jest możliwe umieszczenie figury geometrycznej o wymiarach 10m x10m x 10m w wewnątrz figury 10cm x10cm x10cm to Bóg istnieje.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Co do kazirodztwa, to wiedza już roztrząsnęła ten dylemat. Jest szkodliwe w skutkach, jak fizycznie tak i psychicznie.

Dla jednostki poczętej w ten sposób pewnie tak. Tym niemniej dla genetyki w populacji już niekoniecznie. Trudno o lepszy sposób eliminacji szkodliwych genów recesywnych - kto wie czy tego, że mamy ich stosunkowo niewiele, nawet w heterozygocie, nie zawdzięczamy takim właśnie zachowaniom naszych przodków z epoki kamienia. A już z punktu widzenia ewolucji, i np. sposobów przeżycia i przekazania dalej fuzji chromosomów czy translokacji dużych fragmentów - obawiam się że był to istotny mechanizm.

Czyli wierzysz w coś co jest nielogiczne i nizdefiniowane…?

 

Czy wierzę ....hm ? Grzegorz odpowiem ci pokrętnie : " myśli moje , to nie myśli wasze " te słowa kiedyś powiedział Bóg do Izraelitów , uważam , że są sprawy i rzeczy o których człowiek nie ma pojęcia ani nawet się ich nie domyśla i być może nasza ludzka inteligencja jest barierą aby pewne sprawy zrozumieć .

Czy wiesz , że pomimo bezdyskusyjnego rozwoju fizyki , do dziś nie wyznaczono obszaru jaki zajmuje elektron orbitujący wokół atomu ?

 

A po co trzeba wybrać religię? Jak jest ich tyle, to oznacza, ze nie ma to wielkiego znaczenia. Poza tym, jeśli nie wiesz, to się nie wybiera. Zaufaj Bogu, jeśli wierzysz, że jest.

 

Co do kazirodztwa, to wiedza już roztrząsnęła ten dylemat. Jest szkodliwe w skutkach, jak fizycznie tak i psychicznie.

 

Z medycznego punktu widzenia , kazirodztwo jest szkodliwe ale czy jest złe , pytam o wydźwięk moralny tego zagadnienia ?

Ponadto , nie musisz wierzyć w biblijne sprawozdanie o Adamie i Ewie ale logicznym jest , że pierwsi mieszkańcy naszej planety musieli się rozmnażać na początku przez stosunki kazirodcze .

Piotr

Elektron, orbita?

Reguła Heisenberga (nieoznaczoności).

Jak możesz wątpić, że wystarczająco rozumiem fizykę atomową;)

 

Ale jaki to ma związek z Bogiem?

 

Raz twierdzicie, ze olbrzymia logika (życie jako takie, domniemany porządek we wszechświecie) jest przejawem Boga. Teraz pozorną nielogiczność wyznaczenia pary parametrów cząstki też uważasz za przejaw Boga.

Elektron, orbita?

Reguła Heisenberga (nieoznaczoności).

Jak możesz wątpić, że wystarczająco rozumiem fizykę atomową;)

 

Ale jaki to ma związek z Bogiem?

 

Raz twierdzicie, ze olbrzymia logika (życie jako takie, domniemany porządek we wszechświecie) jest przejawem Boga. Teraz pozorną nielogiczność wyznaczenia pary parametrów cząstki też uważasz za przejaw Boga.

 

Reguła Heisenberga dowodzi , że Ktoś lub Coś ustanowił prawo , zasady , reguły - nie ma prawa bez prawodawcy . Tą pozorną nielogiczność wyznaczenia parametrów elektronu uważam za brak dostatecznej wiedzy i możliwości człowieka .

Cały wszechświat kipi od celowości i przejawów inteligencji i to mnie przekonuje o istnieniu Boga a nie niepełna wiedza człowieka , który wbrew przejawom intelektu w całej przyrodzie twierdzi , że wszystko powstało bo musiało .

Piotr

no jasne siebie uważasz za ten przejaw kipiącej inteligencji w całym wszechświecie .

 

Ale to tylko megalomania i narcyzm :-)

 

No ale taki jest człowiek, różny od innego.

Powiedział "naukowiec" od najlepiej brzmiących kolumn.

Nie udawaj. Ty już dobrze wiesz o czym mowa.

 

W Biblii są takie same podstawy jak w każdym innym spisie podań historycznych.

Nie ma tam żadnej filozofii.

Podania historyczne??? Chyb sobie jajaca robisz.

To ma tyle wspólnego a historia co książki Sapkowskiego. Tylko jest słabiej napisane.

 

Czy wiesz , że pomimo bezdyskusyjnego rozwoju fizyki , do dziś nie wyznaczono obszaru jaki zajmuje elektron orbitujący wokół atomu ?

No chyba obszar wyznaczono tylko nie oznaczono miejsca zgodnie z zasadą nieoznaczoności. Ale i na to fizyka szuka odpowiedzi i znajdzie, a koncepcji jest trochę, choćby teoria strun z której może się okazać, że świat ma więcej wymiarów niż 3 plus czas i tylko dlatego nie widzimy elektronu.

 

ale logicznym jest , że pierwsi mieszkańcy naszej planety musieli się rozmnażać na początku przez stosunki kazirodcze

Po niektórych tutaj piszących widać nawet tego efekty.

no jasne siebie uważasz za ten przejaw kipiącej inteligencji w całym wszechświecie .

 

Ale to tylko megalomania i narcyzm :-)

 

Powiedział "naukowiec" od najlepiej brzmiących kolumn.

Nie udawaj. Ty już dobrze wiesz o czym mowa.

 

Podania historyczne??? Chyb sobie jajaca robisz.

To ma tyle wspólnego a historia co książki Sapkowskiego. Tylko jest słabiej napisane.

 

No chyba obszar wyznaczono tylko nie oznaczono miejsca zgodnie z zasadą nieoznaczoności. Ale i na to fizyka szuka odpowiedzi i znajdzie, a koncepcji jest trochę, choćby teoria strun z której może się okazać, że świat ma więcej wymiarów niż 3 plus czas i tylko dlatego nie widzimy elektronu.

 

Po niektórych tutaj piszących widać nawet tego efekty.

 

Przede wszystkim ciebie Kubri uważam za przejaw " wykipiałej " inteligencji !

Piotr

Kontrowersje wokół teorii strun :

 

Teoria strun nie ma do tej pory dowodów na swą słuszność. Wielu naukowców zarzuca jej brak potwierdzających ją doświadczeń.

 

Philip Anderson twierdzi, że teoria ta jest "pierwszą od setek lat nauką, która uprawiana jest w sposób przed-bacoński, bez żadnej odpowiedniej procedury eksperymentalnej Sheldon Lee Glashow twierdzi natomiast ironicznie, że teoria ta jest "absolutnie bezpieczna", jako że nie ma jakiegokolwiek sposobu by ją zweryfikować i ewentualnie obalić

 

W 2006 roku Peter Woit napisał krytyczną wobec teorii książkę, w której stara się udowodnić nie tyle fałszywość teorii, co jej absurdalność W tym samym roku również krytyczną wobec teorii strun książkę napisał Lee Smolin

 

Jeszcze daleka droga Kubri !

 

Trochę więcej pokory , póki co nauka nie uporała się z 4 wymiarami oraz nie okiełznała śmierci . Bardzo sobie cenię osiągnięcia naukowe ale zastąpienie łuku bronią jądrową nie czyni nas szczęśliwszymi ani lepszymi a wiedza , jak pokazuje życie nie zawsze jest panaceum na ludzkie bolączki .

Piotr

Reguła Heisenberga dowodzi , że Ktoś lub Coś ustanowił prawo , zasady , reguły - nie ma prawa bez prawodawcy . Tą pozorną nielogiczność wyznaczenia parametrów elektronu uważam za brak dostatecznej wiedzy i możliwości człowieka .

Cały wszechświat kipi od celowości i przejawów inteligencji i to mnie przekonuje o istnieniu Boga a nie niepełna wiedza człowieka , który wbrew przejawom intelektu w całej przyrodzie twierdzi , że wszystko powstało bo musiało .

A ja myślę jedynie że nie rozumiesz zasady nieoznaczoności.

Wynika ona bezpośrednio z tego że każde ciało jest równocześnie falą i ciałem stałym.

Elektro nie ma po prostu stałych konturów tak jak ciała stałe w świecie makroskopowym. Dlatego nie da się określić jego położenia gdy określimy jego dokładny pęd i na odwrót. Elektron znajduje się po prostu po trochu w każdym miejscu przy czym w pewnym miejscu znajduje się go więcej a w innym mniej. (nie całkiem zgodne z prawdą ale pomaga zrozumieć intuicyjnie dualizm korpuskularno-falowy).

I nie wynika to z niedoskonałości metody pomiarowej ale z właściwości samego elektronu.

Jeżeli twierdzisz inaczej oznacza to tylko że nie miałeś fizyki na studiach.

Brak możliwości człowieka nie ma z tym nic wspólnego. Dziwne jest też twierdzenie jakoby udowadnia to że ktoś ustanowił to prawo. Mógłbyś uzasadnić jakoś to stwierdzenie. Zasada nieoznaczoności określa tylko że nie da się ustalić dokładnie pary wielkości n.p. pędu i położenia gdy zbliżamy się z wymiarami do stałej planka. O Bogu w tej zasadzie nigdzie nie ma mowy. Jedynie o tym że materia ma charakter falowy a fala nie ma ostrych konturów.

Teoria strun nie ma do tej pory dowodów na swą słuszność.

 

To dotyka modelu wszechświata w ogóle a nie akurat jednego twierdzenia fizycznego nieoznaczoności heisenberga, które pozostanie słuszne czy teoria strun zostanie udowodniona doświadczalnie czy tez nie. Właśnie aparat całej teorii zmierza do potwierdzenia jej doświadczeniem na poziomie subatomowym.

A to i tak więcej niż wasze bredzenia nawiedzone.

 

Porozmawiajmy może o tym na czym się znacie.

 

To jak będzie z tą datą końca świata?

 

Bo nie wiem czy już zacząć dawać łapówki waszym marketingowcom za miejsce siedzące wśród tych 144 tysięcy.

Czy może jeszcze poczekać?

Sąsiad z waszych to jak pamiętam pierwszy koniec świata ogłosił w połowie lat 70-tych. Ale nie wiem do tej pory o co mu chodziło, Może miał na myśli załamanie ekonomiki gierkowskiej?

To może teraz przynajmniej podacie datę upadku rządu Tuska??

Kontrowersje wokół teorii strun :

 

Teoria strun nie ma do tej pory dowodów na swą słuszność. Wielu naukowców zarzuca jej brak potwierdzających ją doświadczeń.

 

Philip Anderson twierdzi, że teoria ta jest "pierwszą od setek lat nauką, która uprawiana jest w sposób przed-bacoński, bez żadnej odpowiedniej procedury eksperymentalnej Sheldon Lee Glashow twierdzi natomiast ironicznie, że teoria ta jest "absolutnie bezpieczna", jako że nie ma jakiegokolwiek sposobu by ją zweryfikować i ewentualnie obalić

 

W 2006 roku Peter Woit napisał krytyczną wobec teorii książkę, w której stara się udowodnić nie tyle fałszywość teorii, co jej absurdalność W tym samym roku również krytyczną wobec teorii strun książkę napisał Lee Smolin

 

Jeszcze daleka droga Kubri !

 

Trochę więcej pokory , póki co nauka nie uporała się z 4 wymiarami oraz nie okiełznała śmierci . Bardzo sobie cenię osiągnięcia naukowe ale zastąpienie łuku bronią jądrową nie czyni nas szczęśliwszymi ani lepszymi a wiedza , jak pokazuje życie nie zawsze jest panaceum na ludzkie bolączki .

Teorię strun zostaw w spokoju. I tak nie masz na jej temat zielonego pojęcia.

 

I co ma śmierć wspólnego z teorią strun?

I co ma śmierć wspólnego z teorią strun?

pozwala skuteczniej naganiać kolejnych nawiedzonych klientów na ich jehowy marketing

 

każda metoda zdobycia owieczek do religijnego strzyżenia jest dobra

Nasz sympatyczny Kolega 23031970 próbuje we wszelkich zjawiskach obserwowalnych i tych hipotetycznych znaleźć Boga. Przynajmniej czyni to w z poszanowaniem interlokutora w odróżnieniu jego kolegi.

 

Reguła Heisenberga dowodzi , że Ktoś lub Coś ustanowił prawo , zasady , reguły - nie ma prawa bez prawodawcy . Tą pozorną nielogiczność wyznaczenia parametrów elektronu uważam za brak dostatecznej wiedzy i możliwości człowieka .

Cały wszechświat kipi od celowości i przejawów inteligencji i to mnie przekonuje o istnieniu Boga a nie niepełna wiedza człowieka , który wbrew przejawom intelektu w całej przyrodzie twierdzi , że wszystko powstało bo musiało .

 

Owszem, wiedza Człowieka jest jeszcze daleko niewystarczająca. Być może nigdy Człowiek nie znajdzie odpowiedzi na wiele ważnych pytań. Nie dowodzi to bynajmniej istnienia Boga.

„Wszystko powstało bo musiało”. Spójrzmy na to inaczej: ile zjawisk, rzeczy,… nie powstało?!

 

Twoje postrzeganie wszędzie Boga jest wynikiem patrzenia z miłością na Świat. Jest mi to bliskie. Sam dawałem tu sugestie co do „Boga”; Bóg jest na moim ogródku…

 

Natomiast gdyby był Bóg na miarę wierzeń ludzi wiary, to wiele zjawisk, rzeczy,… wyglądałoby doskonalej. I na te aspekty zwracają sprawę Twoi interlokutorzy.

Ja tu widzę jeden, podstawowy problem. Brak wiary w siebie, wynikający z wtłoczonego wychowania, że jedynie "dobry Pan" jest w stanie wykierować "na ludzi". To powoduje strach przed samym sobą, gdy tego Pana zabraknie lub się nie znajdzie.

Dopóki człowiek nie pozbędzie się tego strachu i nie uświadomi sobie, że to całe "dobro" jest również w nim, będzie szukał ratunku w religiach. Dlatego tak istotnym aspektem każdej religii jest wzbudzanie i utrzymywanie tego strachu. Bez tego straciłyby poddanych i rację bytu.

Teorię strun zostaw w spokoju. I tak nie masz na jej temat zielonego pojęcia.

 

I co ma śmierć wspólnego z teorią strun?

 

Według rzeczników teorii strun bardzo wiele , ponieważ to oni postulują w oparciu o wymienioną teorię istnienie innych równoległych wszechświatów jakoby w każdym z nich istniał Krzysiek A , Jar 1, Grzegorz 7 , ja i reszta ludzi z naszego świata tyle , że ich życie inaczej się toczy .

 

A ja myślę jedynie że nie rozumiesz zasady nieoznaczoności.

Wynika ona bezpośrednio z tego że każde ciało jest równocześnie falą i ciałem stałym.

Elektro nie ma po prostu stałych konturów tak jak ciała stałe w świecie makroskopowym. Dlatego nie da się określić jego położenia gdy określimy jego dokładny pęd i na odwrót. Elektron znajduje się po prostu po trochu w każdym miejscu przy czym w pewnym miejscu znajduje się go więcej a w innym mniej. (nie całkiem zgodne z prawdą ale pomaga zrozumieć intuicyjnie dualizm korpuskularno-falowy).

I nie wynika to z niedoskonałości metody pomiarowej ale z właściwości samego elektronu.

Jeżeli twierdzisz inaczej oznacza to tylko że nie miałeś fizyki na studiach.

Brak możliwości człowieka nie ma z tym nic wspólnego. Dziwne jest też twierdzenie jakoby udowadnia to że ktoś ustanowił to prawo. Mógłbyś uzasadnić jakoś to stwierdzenie. Zasada nieoznaczoności określa tylko że nie da się ustalić dokładnie pary wielkości n.p. pędu i położenia gdy zbliżamy się z wymiarami do stałej planka. O Bogu w tej zasadzie nigdzie nie ma mowy. Jedynie o tym że materia ma charakter falowy a fala nie ma ostrych konturów.

 

Zwróćmy uwagę na to, że prawa fizyki posiadają wielce matematyczną naturę. Nie działałyby, gdyby nie prawa matematyczne. Podobnie jak w przypadku fizyki, również pewne prawa i reguły matematyczne można wyprowadzić z innych. Inaczej niż w przypadku fizyki, prawa matematyczne są abstrakcyjne - nie są związane z określonym elementem wszechświata. Można sobie wyobrazić wszechświat, w którym obowiązywałyby inne prawa fizyki, ale trudno wyobrazić sobie wszechświat, gdzie obowiązywałyby inne prawa matematyczne. Świecki zwolennik naturalizmu nie może wyjaśnić, skąd się wzięły prawa matematyczne. Oczywiście wierzy w nie i korzysta z nich, jednak w ramach świeckiego naturalizmu nie jest w stanie wyjaśnić ich pochodzenia, gdyż prawa matematyczne nie są elementem materialnego wszechświata. Niektórzy twierdzą, że matematyka jest ludzkim wynalazkiem. Mówią, że gdyby historia rodzaju ludzkiego potoczyła się innymi torami, to mielibyśmy inną matematykę — z innymi prawami, twierdzeniami, regułami itd. Jednak takie myślenie naznaczone jest niespójnością. Czy mamy myśleć, że wszechświat nie podążał za prawami matematycznymi, zanim ludzie ich nie odkryli? Czy planety poruszały się w sposób inny niż opisany przez Keplera? Najwyraźniej prawa matematyczne są czymś, co ludzie odkryli, a nie wynaleźli. Jedyne co mogłoby być inne, to sposób zapisywania symboli, równań, twierdzeń itd. Ale przecież prawa matematyczne nie zależą od sposobu ich zapisu. Matematykę można by zatem nazwać "językiem stworzenia".

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

 

A ja myślę jedynie że nie rozumiesz zasady nieoznaczoności.

Wynika ona bezpośrednio z tego że każde ciało jest równocześnie falą i ciałem stałym.

Elektro nie ma po prostu stałych konturów tak jak ciała stałe w świecie makroskopowym. Dlatego nie da się określić jego położenia gdy określimy jego dokładny pęd i na odwrót. Elektron znajduje się po prostu po trochu w każdym miejscu przy czym w pewnym miejscu znajduje się go więcej a w innym mniej. (nie całkiem zgodne z prawdą ale pomaga zrozumieć intuicyjnie dualizm korpuskularno-falowy).

I nie wynika to z niedoskonałości metody pomiarowej ale z właściwości samego elektronu.

Jeżeli twierdzisz inaczej oznacza to tylko że nie miałeś fizyki na studiach.

Brak możliwości człowieka nie ma z tym nic wspólnego. Dziwne jest też twierdzenie jakoby udowadnia to że ktoś ustanowił to prawo. Mógłbyś uzasadnić jakoś to stwierdzenie. Zasada nieoznaczoności określa tylko że nie da się ustalić dokładnie pary wielkości n.p. pędu i położenia gdy zbliżamy się z wymiarami do stałej planka. O Bogu w tej zasadzie nigdzie nie ma mowy. Jedynie o tym że materia ma charakter falowy a fala nie ma ostrych konturów.

 

 

Zasada nieoznaczoności jest chyba najbardziej kontrowersyjnym aspektem teorii kwantowej.

Możemy z dużą dokładnością przewidzieć, ile elektronów z wiązki ulegnie rozproszeniu przy przejściu przez ekran z otworami, ale nigdy nie możemy dokładnie przewidzieć, który elektron pobiegnie w danym kierunku. Możemy tu posługiwać się tylko funkcją falową Schrödingera, która mierzy prawdopodobieństwo znalezienia się danego obiektu w pewnym punkcie przestrzeni i czasu. Aż do momentu pomiaru cząstka istnieje w stanie nieokreślonym, będącym sumą wszystkich możliwych stanów.

Zgodnie ze ścisłą interpretacją teorii kwantowej (tzw. szkoła kopenhaska) dokładny wynik indywidualnego doświadczenia na poziomie kwantowym jest całkowicie dowolny w tym sensie, że nie ma żadnego związku z czymkolwiek, co istnieje lub istniało na świecie. Dla przykładu, dokładnie określony jest średni czas połowicznego rozpadu uranu (z emisją cząstki alfa). Ale gdybyśmy mieli tylko jeden atom uranu (licznik Geigera może wykryć rozpad jednego jądra) to według teorii kwantowej w żaden sposób nie moglibyśmy przewidzieć, czy rozpadnie się on za godzinę czy tysiąc lat. Wg tej teorii nic tego czasu nie określa i jest on niemożliwy do powiązania z czymkolwiek.

Idei takiej, przedstawionej po raz pierwszy przez Nielsa Bohra i Wernera Heisenberga, sprzeciwiał się Einstein. Lubił pytać: "Czy Księżyc istnieje tylko dlatego, że patrzy na niego mysz?". Nawet Erwin Schrödinger protestował przeciwko takiej interpretacji swojego równania falowego: "Nie podoba mi się to i przykro mi, że miałem z tym cokolwiek wspólnego".

Znany jest paradoks kota Schrödingera. Aby wykazać absurdalność takiej interpretacji natury, Schrödinger umieszcza wyimaginowanego kota w zapieczętowanym pudełku. Na wprost kota znajduje się strzelba sprzężona z licznikiem Geigera połączonym z kawałkiem niestabilnego uranu. Gdy atom uranu ulegnie rozpadowi, wykryje to licznik Geigera i uruchomi strzelbę, która zabije kota. Aby określić, czy kot jest żywy czy martwy, musimy otworzyć pudełko i poddać go obserwacji. Przed otwarciem pudełka, zgodnie z teorią kwantową możemy jedynie twierdzić, że kot jest opisywany funkcą falową będącą sumą martwego i żywego kota (!)

 

Czy to powód, żeby wierzyć w Boga?

Trzymajmy się Pisma Świętego. Nie chcę nikogo namawiać, aby budował swoją wiarę na takim czy innym paradoksie, na którejkolwiek gałęzi fizyki. Chcę tylko pokazać, iż odrzucając wiarę tylko dlatego, że Bóg przekracza zdolności naszego rozumu, i domagając się w Jego miejsce bożka, nie tylko nie prezentujemy postawy naukowej, ale idziemy na duchową łatwiznę, akceptując to, co jesteśmy sami w stanie pojąć, lub mówiąc to, czego oczekują nasi słuchacze.

 

Erwin Schrödinger zmagał się z tematem kota zamkniętego w pudełku, ale potraktował to bardzo poważnie. My zmagamy się ze Słowem Boga, które może nam się wydawać trudne, wewnętrznie sprzeczne, pełne paradoksów. Ale nie zapominajmy, że wciąż jesteśmy martwi i żywi jednocześnie, a nasza decyzja podjęta dziś ma skutek od założenia świata.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

  • Moderatorzy

a ja mam dosyć teorii, z których nic nie wynika.

kibicuję wszystkim praktykom, którzy biorą w łapę śrubokręt i lutownicę i przekuwają w ciało najgłupsze pomysły, które potem są dopracowywane aż osiągną wystarczający poziom doskonałości

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

a ja mam dosyć teorii, z których nic nie wynika.

kibicuję wszystkim praktykom, którzy biorą w łapę śrubokręt i lutownicę i przekuwają w ciało najgłupsze pomysły, które potem są dopracowywane aż osiągną wystarczający poziom doskonałości

To podejście ma swoje ograniczenia. Najbardziej chyba spektakularnym przykładem triumfu teorii w praktyce była bomba atomowa z Hiroszimy - jej pierwsza próba miała miejsce od razu w warunkach bojowych. Wybuchła jednak dokładnie zgodnie z przewidywaniami teoretyków.

Według rzeczników teorii strun bardzo wiele , ponieważ to oni postulują w oparciu o wymienioną teorię istnienie innych równoległych wszechświatów jakoby w każdym z nich istniał Krzysiek A , Jar 1, Grzegorz 7 , ja i reszta ludzi z naszego świata tyle , że ich życie inaczej się toczy .

Pomerdała ci się teoria strun której nie znasz z jakimiś filmami fantastycznymi.

Wg tej teorii istnieją dodatkowe wymiary na kolejnych trójwymiarowych branach oddalone od siebie o odległości subatomowe. i te odległości próbują zmierzyć. Dodatkowy wymiar oznacza mniej więcej że każdy atom mieści się w więcej niż 3 wymiarach przestrzeni, również atomy z których jesteśmy zbudowani.

niektóre rzeczy we wszechświecie się nie zmieniają:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Według rzeczników teorii strun bardzo wiele , ponieważ to oni postulują w oparciu o wymienioną teorię istnienie innych równoległych wszechświatów jakoby w każdym z nich istniał Krzysiek A , Jar 1, Grzegorz 7 , ja i reszta ludzi z naszego świata tyle , że ich życie inaczej się toczy .

 

 

 

Zwróćmy uwagę na to, że prawa fizyki posiadają wielce matematyczną naturę. Nie działałyby, gdyby nie prawa matematyczne. Podobnie jak w przypadku fizyki, również pewne prawa i reguły matematyczne można wyprowadzić z innych. Inaczej niż w przypadku fizyki, prawa matematyczne są abstrakcyjne - nie są związane z określonym elementem wszechświata. Można sobie wyobrazić wszechświat, w którym obowiązywałyby inne prawa fizyki, ale trudno wyobrazić sobie wszechświat, gdzie obowiązywałyby inne prawa matematyczne. Świecki zwolennik naturalizmu nie może wyjaśnić, skąd się wzięły prawa matematyczne. Oczywiście wierzy w nie i korzysta z nich, jednak w ramach świeckiego naturalizmu nie jest w stanie wyjaśnić ich pochodzenia, gdyż prawa matematyczne nie są elementem materialnego wszechświata. Niektórzy twierdzą, że matematyka jest ludzkim wynalazkiem. Mówią, że gdyby historia rodzaju ludzkiego potoczyła się innymi torami, to mielibyśmy inną matematykę — z innymi prawami, twierdzeniami, regułami itd. Jednak takie myślenie naznaczone jest niespójnością. Czy mamy myśleć, że wszechświat nie podążał za prawami matematycznymi, zanim ludzie ich nie odkryli? Czy planety poruszały się w sposób inny niż opisany przez Keplera? Najwyraźniej prawa matematyczne są czymś, co ludzie odkryli, a nie wynaleźli. Jedyne co mogłoby być inne, to sposób zapisywania symboli, równań, twierdzeń itd. Ale przecież prawa matematyczne nie zależą od sposobu ich zapisu. Matematykę można by zatem nazwać "językiem stworzenia".

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

 

 

 

 

Zasada nieoznaczoności jest chyba najbardziej kontrowersyjnym aspektem teorii kwantowej.

Możemy z dużą dokładnością przewidzieć, ile elektronów z wiązki ulegnie rozproszeniu przy przejściu przez ekran z otworami, ale nigdy nie możemy dokładnie przewidzieć, który elektron pobiegnie w danym kierunku. Możemy tu posługiwać się tylko funkcją falową Schrödingera, która mierzy prawdopodobieństwo znalezienia się danego obiektu w pewnym punkcie przestrzeni i czasu. Aż do momentu pomiaru cząstka istnieje w stanie nieokreślonym, będącym sumą wszystkich możliwych stanów.

Zgodnie ze ścisłą interpretacją teorii kwantowej (tzw. szkoła kopenhaska) dokładny wynik indywidualnego doświadczenia na poziomie kwantowym jest całkowicie dowolny w tym sensie, że nie ma żadnego związku z czymkolwiek, co istnieje lub istniało na świecie. Dla przykładu, dokładnie określony jest średni czas połowicznego rozpadu uranu (z emisją cząstki alfa). Ale gdybyśmy mieli tylko jeden atom uranu (licznik Geigera może wykryć rozpad jednego jądra) to według teorii kwantowej w żaden sposób nie moglibyśmy przewidzieć, czy rozpadnie się on za godzinę czy tysiąc lat. Wg tej teorii nic tego czasu nie określa i jest on niemożliwy do powiązania z czymkolwiek.

Idei takiej, przedstawionej po raz pierwszy przez Nielsa Bohra i Wernera Heisenberga, sprzeciwiał się Einstein. Lubił pytać: "Czy Księżyc istnieje tylko dlatego, że patrzy na niego mysz?". Nawet Erwin Schrödinger protestował przeciwko takiej interpretacji swojego równania falowego: "Nie podoba mi się to i przykro mi, że miałem z tym cokolwiek wspólnego".

Znany jest paradoks kota Schrödingera. Aby wykazać absurdalność takiej interpretacji natury, Schrödinger umieszcza wyimaginowanego kota w zapieczętowanym pudełku. Na wprost kota znajduje się strzelba sprzężona z licznikiem Geigera połączonym z kawałkiem niestabilnego uranu. Gdy atom uranu ulegnie rozpadowi, wykryje to licznik Geigera i uruchomi strzelbę, która zabije kota. Aby określić, czy kot jest żywy czy martwy, musimy otworzyć pudełko i poddać go obserwacji. Przed otwarciem pudełka, zgodnie z teorią kwantową możemy jedynie twierdzić, że kot jest opisywany funkcą falową będącą sumą martwego i żywego kota (!)

 

Czy to powód, żeby wierzyć w Boga?

Trzymajmy się Pisma Świętego. Nie chcę nikogo namawiać, aby budował swoją wiarę na takim czy innym paradoksie, na którejkolwiek gałęzi fizyki. Chcę tylko pokazać, iż odrzucając wiarę tylko dlatego, że Bóg przekracza zdolności naszego rozumu, i domagając się w Jego miejsce bożka, nie tylko nie prezentujemy postawy naukowej, ale idziemy na duchową łatwiznę, akceptując to, co jesteśmy sami w stanie pojąć, lub mówiąc to, czego oczekują nasi słuchacze.

 

Erwin Schrödinger zmagał się z tematem kota zamkniętego w pudełku, ale potraktował to bardzo poważnie. My zmagamy się ze Słowem Boga, które może nam się wydawać trudne, wewnętrznie sprzeczne, pełne paradoksów. Ale nie zapominajmy, że wciąż jesteśmy martwi i żywi jednocześnie, a nasza decyzja podjęta dziś ma skutek od założenia świata.

Dalej nie wiem co ma wspólnego teoria stun i zasada nieoznaczoności z Bogiem.

Zasada nieoznaczoności mówi nam że pary (kanonicznie sprzężonych) wielkości fizycznych, np. czas i energię – nie można z dowolną dokładnością wyznaczyć. I to by było na tyle.

Teoria strun próbuje opisywać świat na poziomie wielkości stałej planka i próbuje to łączyć ze światem na poziomie kosmicznym.

Jak widać na przykładach które podałeś nawet niektórzy fizycy są za glupi żeby zrozumieć istotę zaganienia. Dlatego radził bym teorią strun i fizyką kwantową mordy sobie nie wycierać. Na ten temat mogą sobie porozmawiać fizycy z doktoratami a nie takie cienkie bolki jak my zwłąszcza że takie dyskusjie nic do tematu nie wnoszą.

Co do samych praw matematycznych to ci się coś pomyliło. To nieprawa matematyczne powodują że wszechświata jest taki jak jest tylko obserwacja tego wszsechświata spowodowała powstanie matematyki która jest próbą opisu tego wszechswiata. Mówić że prafa fizyczne lub matematyczne żądzą wszechświatam to tak jakby mówić że to pchła siedząca na ogonie psa macha psem kiedy on merda ogonem. To siła grawitacjni była wcześniej a prawo zostało sformuowane na podstawie obserwacji tej siły a nie na odwrót że jakoby ktoś najpierw stworzył prawa grawitacji a potem stworzył materię która tym prawom podlega.

Ja tu w dalszym ciągu nie widze miejsca dla Boga.

 

A jeżeli już chodzi o Biblię to czytałem i jedynie co mogę powiedzieć to że są to bzdety na wszelkich możliwych poziomach zarówno moralnym jaki i poznawczym. Każdy człowiek myślący samodzielnie po przeczytaniu biblii może dojść do jednego wniosku: jeżeli Bóg istnieje to nie jest to na pewno ten z Biblii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A myślisz, że takie prawa matematyki i zjawiska fizyczne nie działają poza Ziemią?

 

Według fizyków działają !

 

a ja mam dosyć teorii, z których nic nie wynika.

kibicuję wszystkim praktykom, którzy biorą w łapę śrubokręt i lutownicę i przekuwają w ciało najgłupsze pomysły, które potem są dopracowywane aż osiągną wystarczający poziom doskonałości

 

Ja też panie Stench

 

Pomerdała ci się teoria strun której nie znasz z jakimiś filmami fantastycznymi.

Wg tej teorii istnieją dodatkowe wymiary na kolejnych trójwymiarowych branach oddalone od siebie o odległości subatomowe. i te odległości próbują zmierzyć. Dodatkowy wymiar oznacza mniej więcej że każdy atom mieści się w więcej niż 3 wymiarach przestrzeni, również atomy z których jesteśmy zbudowani.

 

Kubri poczytaj o teorii strun i jej hipotetycznych implikacjach .

 

Dalej nie wiem co ma wspólnego teoria stun i zasada nieoznaczoności z Bogiem.

Zasada nieoznaczoności mówi nam że pary (kanonicznie sprzężonych) wielkości fizycznych, np. czas i energię – nie można z dowolną dokładnością wyznaczyć. I to by było na tyle.

Teoria strun próbuje opisywać świat na poziomie wielkości stałej planka i próbuje to łączyć ze światem na poziomie kosmicznym.

Jak widać na przykładach które podałeś nawet niektórzy fizycy są za glupi żeby zrozumieć istotę zaganienia. Dlatego radził bym teorią strun i fizyką kwantową mordy sobie nie wycierać. Na ten temat mogą sobie porozmawiać fizycy z doktoratami a nie takie cienkie bolki jak my zwłąszcza że takie dyskusjie nic do tematu nie wnoszą.

Co do samych praw matematycznych to ci się coś pomyliło. To nieprawa matematyczne powodują że wszechświata jest taki jak jest tylko obserwacja tego wszsechświata spowodowała powstanie matematyki która jest próbą opisu tego wszechswiata. Mówić że prafa fizyczne lub matematyczne żądzą wszechświatam to tak jakby mówić że to pchła siedząca na ogonie psa macha psem kiedy on merda ogonem. To siła grawitacjni była wcześniej a prawo zostało sformuowane na podstawie obserwacji tej siły a nie na odwrót że jakoby ktoś najpierw stworzył prawa grawitacji a potem stworzył materię która tym prawom podlega.

Ja tu w dalszym ciągu nie widze miejsca dla Boga.

 

A jeżeli już chodzi o Biblię to czytałem i jedynie co mogę powiedzieć to że są to bzdety na wszelkich możliwych poziomach zarówno moralnym jaki i poznawczym. Każdy człowiek myślący samodzielnie po przeczytaniu biblii może dojść do jednego wniosku: jeżeli Bóg istnieje to nie jest to na pewno ten z Biblii.

 

Krzysztof ale ja wielokrotnie mówiłem i jeszcze raz powtórzę , za mało wiemy o fizycznym świecie aby autorytatywnie się wypowiadać o tym : czy Bóg istnieje , skąd się wziął człowiek , co nas czeka po śmierci i wiele , wiele innych pytań na które nie tylko ja czy Ty ale również fizycy po doktoratach nie znają odpowiedzi , z poważaniem , Piotrek

 

To forum powinniśmy traktować jak przyczynek do zastanowienia , porozmawiania , wymiany myśli a nie aby się przepychać i wzajemnie się szczypać .

Piotr

Na razie czekam jakbyś tak coś - cokolwiek zechciał powiedzieć o pochodzeniu człowieka zamiast tych jehowych bredni.

 

No i oczywiście coś na temat daty końca świata, to zaczniemy obstawiać u bukmacherów,

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.