Skocz do zawartości
IGNORED

Skąd się wziął człowiek?


DeeS

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego reart - nadal czekam na podanie przez Ciebie wiarygodnego źródła w zakresie wyników statystycznych pokazujących działanie leków homeopatycznych na poziomie wyższym niż placebo. To wszystko.

 

kolego rasputin - czekasz na próżno, zajmij się czymś pożytecznym, szkoda czasu. Jest mi to zbędne po prostu. Jeżeli tobie to jest potrzebne - poszukaj sobie. Ja nie twierdzę że to jest naukowo czy obiektywnie pewna metoda leczenia - tylko że znam osobiście ludzi którym bardzo ona pomogła a jakim cudem? Nie wiem. Mechanizmu nie znam. Tylko domysły i hipotezy. I to by było na tyle.

 

Dla przypomnienie w czym jest twój problem:

Jeżeli się kolego stwierdza KATEGORYCZNIE = masz mocne dowody w garści a nie własną nieomylność. Po pierwsze nie jesteś papieżem a po drugi papieże także są bardzo omylni. Oraz naukowcy i wszyscy ludzie - ty i ja także - no może z wyjątkiem Grzegorza ;-). Mnie guzik obchodzą dowody naukowe na homeopatię o które także można się spierać - jak napisałem znam osobiście ludzi którzy ją stosowali i z pozytywnym rezultatem. I nie ma zamiaru niczego ci udowadniać - możesz uważąć ją za cokolwiek ci się podoba.

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

 

tak więc nie odwracaj kota ogonem.

 

A potem weź się za paradoks wszechmogących...

 

ale tylko wtedy jak tylko ty Grzegorz odpowiesz na:

 

ty musisz najpierw wyjaśnić Paradoks Grzegorza: to swoisty nowy paradoks Grzegorza - wyśmiewanie innych z paradoksu którego nie ma a potem nagle się objawia jako specjalista od paradoksu którego nie ma ... zabawne ;-) jak podejmiesz wyjaśnienie czy mogę coś cytować, czy jesteś lepszy czy nie od ................ oraz będziesz miał odwagę cywilną przyznać - 5 stron temu nie wiedziałem o paradoksie Olbersa - wtedy tak - teraz jesteś...............................................................................

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie ma co proponować tylko zająć się Kreacją Ercika :D

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ja nie twierdzę że to jest naukowo czy obiektywnie pewna metoda leczenia - tylko że znam osobiście ludzi którym bardzo ona pomogła a jakim cudem? Nie wiem. Mechanizmu nie znam. Tylko domysły i hipotezy. I to by było na tyle.

 

na tym rzeczywiście można poprzestać.

 

Będąc pacholęciem chorowałem. Matka ciągała mnie regularnie po wszystkich możliwych lekarzach i nic. Wreszcie padło hasło: trzeba postawić bańki. Nie pamiętam wówczas swojego stanu umysłu i rozważań ale przyjąć należy że nie znałem efektu placebo, sugestii itd. Przyszła babka, bańki postawiła a mi wszystko przeszło. Jak ręką odjął!

  • Moderatorzy

Bańki to może rodzaj akupunktury w prostackim wykonaniu.

Stymuluje wszystkie punkty na plecach i wywołuje restart systemów obronnych organizmu ?

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Także mechanika kwantowa jest mocno dziwna w swojej interpretacji w świecie realnym a jednak świat działa i jest stabilny.

Tak, świat działa, ale napisałeś tutaj duże kłamstwo, gdyż właśnie NIE JEST stabilny, lecz jest chaotyczny, nieustannie zmienny. Nie wiem jakimi oczami patrzysz na świat, ale odpowiedź, której udzieliłeś sugeruje konieczność pilnej wizyty u okulisty ;)

 

Poznanie z kolei teorii chaosu, zjawisk chaotycznych otworzyło kolejne okno do poznania świata - jednak zebranie wszystkich tych zjawisk / opisów w jedną spójną teorię przerasta na razie czy w ogóle nasze pojmowanie, naszą matematykę i nasze teorie.

Nie przekracza to ani naszego pojmowania, ani naszej matematyki, ani naszych teorii. Koncepcja stworzenia Teorii Wszystkiego, czyli teorii, w myśl której znając położenie i prędkość wszystkich cząstek w danym momencie, oraz znając wszystkie prawa fizyki, przewiduje się każde zdarzenie w przeszłości i przyszłości to pomysł Laplace'a z 1814 roku. Minione 200 lat to w nauce szmat czasu - inna mentalność, inny sposób pojmowania swiata - nie znano ówczas fizyki kwantowej, nie znano matematyki chaosu. Prosta w swej wymowie, deterministyczna koncepcja Teorii Wszystkiego sprzed 200 lat jest zaprzeczeniem obecnej wiedzy o rzeczywistości, chaotycznej rzeczywistości. Nie o fizykę na poziomie gimnazjum jednak pytałem, a o potencję stwórczą boga.

 

Stąd odpowiedź na pytanie czy Stwórca stworzył zaprojektował tornado na Pacyfiku które np zatopiło statek nie jest proste ani jednoznaczne moim zdaniem ...

Niewątpliwie udział czynnika przypadkowego w odniesieniu do różnych zjawisk i zdarzeń jest duży bo Bóg nie jest moim zdaniem osobą utrzymującą orbity planet itp tylko zaprojektował PRAWA oraz MATERIĘ/ENERGIĘ która im podlega, stworzył Wszechświat i całość "działa" niemniej Bóg nie stoi w sensie dosłownym za każdym rozpadem promieniotwórczym czy wybuchem supernowej lub wulkanu na Sycylii. Reasumując - nie będziesz zadowolony ... ;-)

Nie jestem zadowolony, gdyż nie uzyskałem odpowiedzi na bardzo proste pytanie: czy bóg jest projektantem, konstruktorem i stwórcą niszczycielskiego tornada? Z Twojej odpowiedzi wynika, że jest projektantem i stwórcą, ale już nie konstruktorem, gdyż nie stoi w sensie dosłownym za niszczycielskim tornadem. Czy więc sugerujesz, że ktoś inny (podwykonawca?) zgodnie z boskim projektem niszczycielskiego tornada skonstruował je, a bóg pomysłodawca włączył gotowe niszczycielskie tornado w swoje doskonałe dzieło stworzenia? Kto od czasu do czasu dla zabawy (?) puszcza je na ludzi?

 

Proszę o rzeczowe i konkretne odpowiedzi tylko na te dwa proste pytania zamiast rozmydlania tematu niewiedzą z pola fizyki kwantowej.

Nie jestem zadowolony, gdyż nie uzyskałem odpowiedzi na bardzo proste pytanie: czy bóg jest projektantem, konstruktorem i stwórcą niszczycielskiego tornada? Z Twojej odpowiedzi wynika, że jest projektantem i stwórcą, ale już nie konstruktorem, gdyż nie stoi w sensie dosłownym za niszczycielskim tornadem. Czy więc sugerujesz, że ktoś inny (podwykonawca?) zgodnie z boskim projektem niszczycielskiego tornada skonstruował je, a bóg pomysłodawca włączył gotowe niszczycielskie tornado w swoje doskonałe dzieło stworzenia? Kto od czasu do czasu dla zabawy (?) puszcza je na ludzi?

Były już tu pytania o to, czy Bóg zaprogramował zniszczenie naszego świata?

Bo, że nastąpi zagłada Ziemi i/lub naszego gatunku to pewnik; możemy sobie wymienić kilka kataklizmów, które to spowodują...

 

Tak, świat działa, ale napisałeś tutaj duże kłamstwo, gdyż właśnie NIE JEST stabilny, lecz jest chaotyczny, nieustannie zmienny. Nie wiem jakimi oczami patrzysz na świat, ale odpowiedź, której udzieliłeś sugeruje konieczność pilnej wizyty u okulisty ;)

W jakimś wątku o Bogu stawiałem podobne tezy.

Naraziłeś się na wyzwiska naszego guru od spraw Boga...

 

Będąc pacholęciem chorowałem. Matka ciągała mnie regularnie po wszystkich możliwych lekarzach i nic. Wreszcie padło hasło: trzeba postawić bańki. Nie pamiętam wówczas swojego stanu umysłu i rozważań ale przyjąć należy że nie znałem efektu placebo, sugestii itd. Przyszła babka, bańki postawiła a mi wszystko przeszło. Jak ręką odjął!

Bańki dają się spokojnie uzasadnić na poziomie medycyny klasycznej...

Zresztą były niegdyś przepisywane przez normalnych lekarzy.

 

Homeopatii ni jak nie da się uzasadnić na gruncie klasycznej chemii.

Placebo?

Są dowody na wyleczenie nią dzieci, psów...

Zresztą można sobie poczytać w jakimś innym wątku moje posty na ten temat...

Żadna to interwencja Boga!

Homeopatia i wiele innych metod (Silva) jest potępiana np. przez Kościół Katolicki...

Tak, świat działa, ale napisałeś tutaj duże kłamstwo, gdyż właśnie NIE JEST stabilny, lecz jest chaotyczny, nieustannie zmienny. Nie wiem jakimi oczami patrzysz na świat, ale odpowiedź, której udzieliłeś sugeruje konieczność pilnej wizyty u okulisty ;)

 

kłamstwo to duże słowo 4m ;-) dołożyłeś do pieca To że nasz świat zbudowany na zasadzie nieoznaczoności, dualiźmie falowo-korpuskularnym, chmurach prawdopodobieństwa występowania cząstki it itd - obiektywnie jest stabilny w sensie spójnego bytu materii, energii i praw fizyki dających w efekcie planety, chemię, fizykę i życie biologiczne, nasze zmysły i UMYSŁY które potrafią go badać, dostrzegają zależności, opisują je badają, odkrywają jego "szaleństwo". Skoro JEST, jest POZNAWALNY, jest OPISYWALNY matematycznie itp = jest dla mnie stabilny i nie jest to kłamstwo. Nie można patrzeć na niego jak ci straszni mieszczanie którzy widzą że drzewo, że chmura, że kwiatek ale nie widzą CAŁOŚCI czyli SYSTEMU który po odkryciach Diraca, hipotezie Gaju i zasadzie antropicznej jest DOSTROJONY z dokładnością do 40 miejsca po przecinku !!!

Tak więc 4m mówienie o niestabilności i kłamstwie to taki krzykliwy pod publiczkę slogan bez pokrycia w faktach. Sama nasza dyskusja dowodzi że jest, jest stabilny - wiesza zapewne że gdyby masa elektronu była o parę % inna to w ułamku sek rozsypujemy się do bajorka cząstek elementarnych = nie ma chemii, cząsteczek, atomów !

 

Tak więc to co piszesz o "świecie" dla mnie jest albo kłamstwem albo niewiedzą albo retorycznym chwytem pod publiczkę.

 

Nie przekracza to ani naszego pojmowania, ani naszej matematyki, ani naszych teorii. Koncepcja stworzenia Teorii Wszystkiego, czyli teorii, w myśl której znając położenie i prędkość wszystkich cząstek w danym momencie, oraz znając wszystkie prawa fizyki, przewiduje się każde zdarzenie w przeszłości i przyszłości to pomysł Laplace'a z 1814 roku. Minione 200 lat to w nauce szmat czasu - inna mentalność, inny sposób pojmowania swiata - nie znano ówczas fizyki kwantowej, nie znano matematyki chaosu. Prosta w swej wymowie, deterministyczna koncepcja Teorii Wszystkiego sprzed 200 lat jest zaprzeczeniem obecnej wiedzy o rzeczywistości, chaotycznej rzeczywistości. Nie o fizykę na poziomie gimnazjum jednak pytałem, a o potencję stwórczą boga.

 

głupstwa piszesz 4m moim zdaniem. Dlaczego ? Bóg jest matematykiem takiej klasy że my dopiero nauczyliśmy się liczyć palce na dłoni do 5ciu. Jego machina matematyczna i moc obliczeniowa oraz geniusz nawet ciężko sobie wyobrazić. Gdyby to była taka bułka z masłem to 35lat pracy Alberta po STW OTW dałoby nam Ogólną Teorię Pola albo coś w tym rodzaju... a tu ani słych ani widu. Struny poszły do kosza - kolejne 25 lat pracy geniuszy niewiele wniosło do sprawy...

Co do porównania pychy Laplace'a i nowoczesnej wiedzy o świecie i wszechświecie to przepaść - masz rację. Choć jesteśmy bliżej prawdy to dalej od pych Laplace'a ;-)

 

nie wiem co masz na myśli pisząc o potencji stwórczej Boga...? to stwierdzenie czy pytanie?

 

Nie jestem zadowolony, gdyż nie uzyskałem odpowiedzi na bardzo proste pytanie: czy bóg jest projektantem, konstruktorem i stwórcą niszczycielskiego tornada?

 

ostrzegałem i wykrakałem ;-)

ale wybacz jestem za małym pikusiem aby mądrować o warsztacie stwórczym Boga. Nie mam o tym żadnego pojęcia ani nawet wyobraźni. Jedyne na co mnie stać to zdumiewać się, zadziwiać, nad jego efektami stwórczej pracy - cóż mi pozostało.

Ponadto pytanie jest tendencyjne 4m... i szukasz łatwych odpowiedzi. Ty znasz już odpowiedź jaką sobie dałeś a mnie podpuszczasz ... ;-)

Po co pytasz skoro wiesz?

 

Napisałem że Bóg stworzył materię, energię, prawa fizyki i uruchomił to "szaleństwo" zjawisk, kolorów, smaków, wrażeń, wiatrów i innych tornad. Ale nie uruchomił niczym Zeus z mitologii pioruna którym uderzył w złości na rowerzystę.

Zjawiska atmosferyczne są konsekwencją jego stworzenia ale huragan Katrina nie jest "spowodowany" przez Boga w sensie dosłownym 4m - to są moje wnioski.

 

Z Twojej odpowiedzi wynika, że jest projektantem i stwórcą, ale już nie konstruktorem, gdyż nie stoi w sensie dosłownym za niszczycielskim tornadem. Czy więc sugerujesz, że ktoś inny (podwykonawca?) zgodnie z boskim projektem niszczycielskiego tornada skonstruował je, a bóg pomysłodawca włączył gotowe niszczycielskie tornado w swoje doskonałe dzieło stworzenia? Kto od czasu do czasu dla zabawy (?) puszcza je na ludzi?

 

Proszę o rzeczowe i konkretne odpowiedzi tylko na te dwa proste pytania zamiast rozmydlania tematu niewiedzą z pola fizyki kwantowej.

 

ależ jest projektantem, stwórcą i konstruktorem. Wyobrażenia jakie podajesz powyżej wskazują moim zdaniem na twoje przedawkowanie lektury mitologii greckiej ze wskazaniem na opowieści o Zeusie ;-)

 

mam ogromne pola niewiedzy więc moje opowieści były są i będą nią obarczone zawsze 4m. To po pierwsze. A po drugie co "wiedziałem" to powiedziałem -

 

moje pytanie do skierowane ciebie jest takie:

 

skoro nie wierzysz w Boga to w jakim celu zarzucasz mu skonstruowanie tornada?

Były już tu pytania o to, czy Bóg zaprogramował zniszczenie naszego świata?

Bo, że nastąpi zagłada Ziemi i/lub naszego gatunku to pewnik; możemy sobie wymienić kilka kataklizmów, które to spowodują...

 

Już to wcześniej pisałem ale napiszę jeszcze raz, absolutnym pewnikiem jest zagłada całej tej galaktyki i jeżeli gatunek ludzki nie zdąży wymyśleć sposobu na ewakuację (i urządzenie się gdzie indziej) z tej galaktyki, to będzie wtedy tak jakby nigdy w tej galaktyce nic nie było, bo nie zostanie nawet ślad po niej.

 

Tak, świat działa, ale napisałeś tutaj duże kłamstwo, gdyż właśnie NIE JEST stabilny, lecz jest chaotyczny, nieustannie zmienny.

 

Człowiek stworzył cywilizację, bo znalazł system na chaos natury tj stworzył uporządkowanie itp.

To że nasz świat zbudowany na zasadzie nieoznaczoności, dualiźmie falowo-korpuskularnym, chmurach prawdopodobieństwa występowania cząstki it itd - obiektywnie jest stabilny w sensie spójnego bytu materii, energii i praw fizyki dających w efekcie planety, chemię, fizykę i życie biologiczne, nasze zmysły i UMYSŁY które potrafią go badać, dostrzegają zależności, opisują je badają, odkrywają jego "szaleństwo". Skoro JEST, jest POZNAWALNY, jest OPISYWALNY matematycznie itp = jest dla mnie stabilny i nie jest to kłamstwo.

 

To jest kłamstwo, niezrozumienie znaczenia używanych słów i chyba nawet samookłamywanie się. Jeżeli świat jest zbudowany na zasadzie nieoznaczoności, prawdopodobieństwa, a jego ewolucja opiera się na chaotyczności, to jak można pisać o jego stabilności, jeżeli jedyną quasistabilną kwestią w wszechświecie, którą można ustalić to jego nieprzewidywalna zmienność? Ale miało nie być o gimnazjalnej fizyce, wracamy do tornada pytaniem: skoro niszczycielskie tornado JEST, jest POZNAWALNE, JEST OPISYWALNE matematycznie to czy napiszesz, że jest zjawiskiem stabilnym? :D No właśnie nie jest - tkwisz w błędzie.

 

Tak więc 4m mówienie o niestabilności i kłamstwie to taki krzykliwy pod publiczkę slogan bez pokrycia w faktach. Sama nasza dyskusja dowodzi że jest, jest stabilny - wiesza zapewne że gdyby masa elektronu była o parę % inna to w ułamku sek rozsypujemy się do bajorka cząstek elementarnych = nie ma chemii, cząsteczek, atomów !

 

Fakty są takie: z prochu powstałeś, w proch się obrócisz - nawet Twój bóg wie jak to jest z stabilnością chemii, cząsteczek. A co z rozpadem atomowym, niestabilnością izotopów? Dowód na to stabilność? Bóg wie wszystko, a katolicy wszystko wiedzą lepiej ;)

 

ale wybacz jestem za małym pikusiem aby mądrować o warsztacie stwórczym Boga. Nie mam o tym żadnego pojęcia ani nawet wyobraźni. Jedyne na co mnie stać to zdumiewać się, zadziwiać, nad jego efektami stwórczej pracy - cóż mi pozostało.

Na proszę, w kwestii autorstwa pochodzenia jednych rzeczy mądrujesz się, wszystko wiesz lepiej, a w kwestii autorstwa pochodzenia innych rzeczy, gdy odpowiedź o autorstwo jest dla boga niewygodna, jesteś za małym pikusiem nie mającym o tym żadnego pojęcia ani nawet wyobraźni i jak tylko potrafisz wykręcasz się od odpowiedzi ;)

 

Napisałem że Bóg stworzył materię, energię, prawa fizyki i uruchomił to "szaleństwo" zjawisk, kolorów, smaków, wrażeń, wiatrów i innych tornad. Ale nie uruchomił niczym Zeus z mitologii pioruna którym uderzył w złości na rowerzystę. Zjawiska atmosferyczne są konsekwencją jego stworzenia ale huragan Katrina nie jest "spowodowany" przez Boga w sensie dosłownym 4m - to są moje wnioski.

 

Reart, naprawdę prosto - czy bóg, tworząc stabilny świat, stworzył niszczycielskie tornada czy nie? Twoje tłumaczenie jest równie żenujące jak próba obrony mordercy, który zabił własnoręcznie stworzonym narzędziem swoje dziecko, za pomocą pseudowywodów, że śmierć dziecka jest konsekwencją czynów mordercy, ale morderstwo nie jest spowodowane przez mordercę w sensie dosłownym, gdyż dziecko zabiło stworzone przez mordercę narzędzie, a morderca je tylko uruchomił. A nawet nie uruchomił tylko ustawił je tak, żeby narzędzie samo się uruchomiło. Czy upieranie się przy i rozpowszechnianie takiego tłumaczenia zdarzenia może być dziełem człowieka zdrowego na umyśle?

 

 

 

skoro nie wierzysz w Boga to w jakim celu zarzucasz mu skonstruowanie tornada?

Skąd ten wniosek? :D Gdzie ja napisałem, że nie wierzę w Boga? :)

Dlaczego Bóg do tego dopuszcza?…

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) (plik .pdf)

 

 

Trzęsienia ziemi, powodzie, huragany, tsunami…

Klęski żywiołowe mają miejsce na ziemi każdego dnia. W ich wyniku wielu ludzi ginie lub nieoczekiwanie traci dach nad głową. W związku z takimi zdarzeniami może pojawić się pytanie: Dlaczego mają one miejsce? Dlaczego Bóg dopuszcza, by ludzie cierpieli i ginęli z powodu katastrof?

Poprzez ten krótki tekst chcielibyśmy zachęcić do głębszego zastanowienia się nad takimi zdarzeniami i do spojrzenia na nie w szerszym kontekście.

Bóg jest doskonale dobry

Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to łatwe pytanie, szczególnie dla tych, których dotknęło w wyniku katastrof ciężkie psychiczne i fizyczne cierpienie. Myślimy jednak, że nawet trudne doświadczenia nie powinny prowadzić do wątpliwości w doskonałą miłość i dobroć Boga. On nigdy nie chce zła, ale zawsze pragnie tego, co najlepsze dla każdego człowieka.

 

Człowiek jest odpowiedzialny za to, jak obchodzi się ze stworzeniem Bożym

Myślimy, że często przyczyną tragicznych konsekwencji kataklizmów naturalnych są zaniedbania, egoizm, chciwość i pycha. Ludzie zazwyczaj nie są gotowi inwestować swojej wiedzy, zdolności, energii i pieniędzy ku pożytkowi wszystkich zamiast dla zaspokajania własnych egoistycznych pragnień.

Sensem rozwoju techniki powinno być zapewnienie wszystkim ludziom szansy na bezpieczne życie bez względu na to, czy są biedni, czy bogaci. Człowiek mógłby osiągnąć o wiele więcej, gdyby nie patrzył tylko krótkowzrocznie na swoje własne korzyści, lekceważąc swoją odpowiedzialność za innych.

Aby zrozumieć te tragedie, musimy najpierw zrozumieć charakter Boga i Jego podejście do świata materialnego. Wierzymy, że Bóg jest stwórcą świata, panuje nad nim i podtrzymuje jego byt. Istnienie wszechświata i Ziemi jako mieszkania dla ludzi jest wyrazem Bożej miłości i mądrości.

Prawa przyrody zostały dokładnie w taki sposób ustalone, aby mogło zaistnieć życie. Pomimo to istnieją naturalne zjawiska, które mogą zagrażać człowiekowi. Zdarzają się one nie tylko na naszej planecie, ale możemy je obserwować także w całym kosmosie.

Bóg nie stworzył świata, w który musi nieustannie ingerować poprzez cuda, żeby kierować wszystkim według swojej woli. Bóg nie umieścił nas w świecie, w którym musiałby nas w ponadnaturalny sposób chronić przed każdym pojedynczym nieszczęściem i zaopatrywać we wszystko, czego potrzebujemy. On obdarzył człowieka inteligencją i dał mu odpowiedzialność, by wykorzystywał wszystko, co zostało mu powierzone we właściwy sposób. Człowiek został stworzony z rozumem i duchem, przez co jest odpowiedzialny za to, by swego rozumu właściwie używać. Nie jesteśmy bezwolnymi marionetkami – Bóg dał nam wolność decydowania, jak wykorzystamy swoje umiejętności.

 

Człowiek może uniknąć lub ograniczyć skutki katastrof

Niestety nawet bardzo niebezpieczne obszary bywają gęsto zasiedlone. W takich rejonach, jak Kalifornia, Floryda czy Japonia wiele osób osiedla się, ignorując wysokie ryzyko z powodu korzyści materialnych.[

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ] Szereg metropolii znajduje się na najbardziej zagrożonych kataklizmami terenach.

Śmierci wielu ludzi można by zapobiec, gdyby świadomie unikano osiedlania się na terenach regularnie nawiedzanych przez tsunami, powodzie, huragany itp. Na ziemi jest wystarczająco dużo względnie bezpiecznych miejsc.

Istnieją technologie, które mogą pomóc uczynić życie bezpiecznym również tam, gdzie istnieje pewne ryzyko kataklizmów. Możliwe jest budowanie domów odpornych na trzęsienia ziemi nawet o dużym natężeniu, a skutkom tsunami mogą zapobiec instalacje systemów wczesnego ostrzegania, umożliwiające ludziom szybką ewakuację. W Japonii istnieje na przykład sieć czujników światłowodowych, rejestrujących każdą aktywność sejsmiczną i przekazujących tę informację do centralnego komputera w Agencji Meteorologicznej, która szacuje wysokość, prędkość, kierunek i czas przybycia każdego tsunami. Dzięki temu już w ciągu 2 minut od trzęsienia ziemi Agencja może ogłosić alarm.[

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ] Bogatsze kraje są zabezpieczone przez tego typu systemy i mogłyby także wesprzeć nimi biedniejsze obszary, takie jak te wokół Oceanu Indyjskiego. Niestety jest to typowy przejaw braku odpowiedzialności człowieka, że takie rzeczy są brane pod uwagę dopiero, gdy już wydarzy się nieszczęście.

W przypadku tsunami w grudniu 2004 r. w parku narodowym na Sri Lance zginęło wielu turystów i pracowników. Nie stwierdzono jednak żadnego przypadku martwego zwierzęcia.[

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ] Jeżeli zwierzęta są w stanie przeczuć takie niebezpieczeństwo, to o ileż bardziej ludzie powinni umieć je w porę dostrzec i uniknąć katastrofy, jeśli kierowaliby się rozumem, duchem i miłością.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Odbieram inaczej relację Stwórcy względem człowieka. Uważam, że jesteśmy tylko jednym z trybików. Może nieco ważniejszych, w sensie doświadczania trybików. Nie odbieram tornad jako sposobu niszczenia przez Boga własnego dzieła. Dla Niego jesteśmy tak samo ważni jak wszelkie inne istoty doświadczające. W końcu jesteśmy Jego nierozerwalną częścią, jak kropla w morzu. Według mnie nie ulega najmniejszej wątpliwości , że wszystko jest świadomą kreacją. Wszystko jest doświadczaniem, w tej i pozostałych gęstościach energii.

Piotr prośba; zapisz krótkimi zdaniami w sposób zrozumiały, gdzie w katastrofach zesłanych nam przez Boga tkwi dobro...

 

Grzegorz , a skąd Twoje przekonanie , że to Bóg zesłał na nas klęski żywiołowe , równie dobrze mógłbym zapytać , czemu słońce świeci dla dobrych i złych ludzi ?

 

Nie odbieram tornad jako sposobu niszczenia przez Boga własnego dzieła

 

Ja również Tomku , choć, co do przyczyn powstawania tornad (i w ogóle wszelkich klęsk żywiołowych oraz kataklizmów) nie upatruję w tym ręki Najwyższego .

Piotr

To dlaczego próbowałeś tłumaczyć katastrofy niewinnością Boga?

Wynika z niektórych zdań, że człowiek jest sobie winien.

Zdaje się, że Człowiek zaczyna to rozumieć i stąd odwracanie się Człowieka od Boga.

 

Przypomnijmy tezę, że strach rodził w umysłach bogów...

Jak zaczynamy rozumieć przyczyny strachu, wyzbywamy się bożków...

Panowie, kwestię dlaczego bóg dopuszcza zło może lepiej rozwinąć w temacie 'czy bóg istnieje'. Tutaj staram się ustalić czy bóg jest stwórcą, konstruktorem, projektantem i do jakiego stopnia. Bo w to, że lekką ręką zsyła na ludzi (aby ich ukarać) potop, tornado, pioruny, klęski żywiołowe to nikt z wierzących raczej nie ma wątpliwości? Chociaż reart chyba ma, bo twierdzi, że tak wcale nie jest, czyli Pismo Święte to kłamstwa, bo bóg nigdy by np. potopu na ludzi nie zesłał ;)

Tutaj staram się ustalić czy bóg jest stwórcą, konstruktorem, projektantem i do jakiego stopnia

 

Osobiście uważam , ba jestem o tym przekonany , że Bóg jest projektantem /konstruktorem wszechrzeczy , pozostaje jedynie pytanie , czy ingeruje w swoje dzieła ?

 

To dlaczego próbowałeś tłumaczyć katastrofy niewinnością Boga?

 

Grzegorz , wierzę w Boga oraz w Jego relację o tym , kto obecnie rządzi światem (to tak w wielkim skrócie )

Piotr

Pewnie już było, ale bawi niezmiennie - Ricky Gervais o stworzeniu człowieka ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zdaje się, że Człowiek zaczyna to rozumieć i stąd odwracanie się Człowieka od Boga.

Człowiek właśnie teraz zaczyna odkrywać Boga, prawdziwie. Zaczyna czuć i rozumieć Jego znaczenie w naszym istnieniu.

Ten przykład nic nie pokazał, jako że jest tylko matematyczną zabawą (nawet gdyby zwiększyć ilość dzieci na parę rodzicielską), zupełnie nie przystającą do rzeczywistości.

 

Takie eksperymenty jak populacja pochodząca od jednej pary (czy nawet ciężarnej / zapłodnionej samicy) się jak najbardziej zdarzają, w przypadku zasiedlania wysp przez nowe gatunki. O ile na początku przyrost jest mniej więcej geometryczny, po pewnym czasie populacja się stabilizuje choćby ze względu na ograniczone zasoby pokarmowe.

 

W przypadku ludzi, wielkość populacji, żyjącej początkowo ze zbieractwa i łowiectwa, a później nawet prymitywnego rolnictwa czy hodowli, była dość mocno regulowana przez przyrodę, na co wskazują dane archeologiczne, historyczne (stan różnych populacji w momencie dotarcia odkrywców, czy nawet dane odnośnie populacji średniowiecznej Europy - jak najbardziej regulowanych przez choćby zarazy najprzeróżniejsze) a nawet genetyczne - przykładowo wpływ wybuchu superwulkanu Toba, mogącego wyjaśniać redukcję ludzkiej populacji do kilku tysięcy osobników między 50000 a 100000 lat temu, widoczną w materiale genetycznym współczesnych ludzi.

 

Zresztą - daleko naszą cywilizacją techniczną nie zaszliśmy, niedługo i nas przyroda wyreguluje. Ciekawe jak - zaraza czy powszechny świr z przegęszczenia i duża wojenka, albo globalny totalitaryzm na wzór chiński, z regulacją populacji drogą prawno-administracyjną.

 

misiomorze ładnie to brzmi i niby-nałukowo ale mam jedno małe zapytanie - czy tak sobie tylko gawędzisz czy jak prawdziwy naukowiec wziąłeś ołówek albo Excel i to po prostu policzyłeś choćby 1 raz 1 wariant nieinfantylny oczywiście? ;-)

 

widzę że snuć dywagacje potrafisz świetnie ale może by tak policzyć???

 

Na tym, że przy 2 dzieciach na parę rodzicielską jak podałeś, mielibyśmy w kolejnych pokoleniach cały czas 2 osobniki. Więc jest to bardzo słabo astronomiczna liczba, nawet po 25000 pokoleniach. Chyba że uznamy 2 za liczbę astronomiczną bo np. gwiazdy podwójne się zdarzają.

 

bardzo zabawne i satyrycznie napisane misiomorze ale uważam jednak że

nie umiesz liczyć albo

nie masz w domu Excela lub

nie znasz klasycznego zadania na ciąg geometryczny o ziarenkach pszenicy na szachownicy ;-(

 

dla złagodzenia sytuacji aby nie zgnębić tak doszczętnie wierzących w Jej Świętobliwość Wszechogarniającą Ewolucję i jej Chrystiana Andersena w osobie Karola D - może być ciąg Fibonacciego ... mniej stromy po prostu

 

Odnoszę wrażenie że boisz się jak ognia liczb misiomorze - tak więc jak prawdziwy naukowiec zaproponuj oczywiscie nieinfantylny model i policz - zrozumiesz szybko na czym polegają liczby astronomiczne i dlaczego wierni zakonu im. Karola D. tego po prosu NIE LICZĄ ;-)

zapewniam że są to liczby >> 2

 

Już to wcześniej pisałem ale napiszę jeszcze raz, absolutnym pewnikiem jest zagłada całej tej galaktyki i jeżeli gatunek ludzki nie zdąży wymyśleć sposobu na ewakuację (i urządzenie się gdzie indziej) z tej galaktyki, to będzie wtedy tak jakby nigdy w tej galaktyce nic nie było, bo nie zostanie nawet ślad po niej.

 

 

Galaktyki? oglądałeś chyba ostatnio Star Wars ;-)

a gdzieżbyśmy to mieli niby się ewakuować? masz jakieś KONKRETNE propozycje?

 

Człowiek stworzył cywilizację, bo znalazł system na chaos natury tj stworzył uporządkowanie itp.

 

??? - nie rozumiem - napisz proszę jaśniej co masz na myśli ...

To jest kłamstwo, niezrozumienie znaczenia używanych słów i chyba nawet samookłamywanie się. Jeżeli świat jest zbudowany na zasadzie nieoznaczoności, prawdopodobieństwa, a jego ewolucja opiera się na chaotyczności, to jak można pisać o jego stabilności, jeżeli jedyną quasistabilną kwestią w wszechświecie, którą można ustalić to jego nieprzewidywalna zmienność? Ale miało nie być o gimnazjalnej fizyce, wracamy do tornada pytaniem: skoro niszczycielskie tornado JEST, jest POZNAWALNE, JEST OPISYWALNE matematycznie to czy napiszesz, że jest zjawiskiem stabilnym? :D No właśnie nie jest - tkwisz w błędzie.

 

nie odróżniasz "nieoznaczoności" podstaw od stabilności EFEKTU końcowego. To proste 4m. Równowaga dynamiczna na przykład. Znasz?

 

Mimo ciągłego ruchu wewnątrz - na zewnątrz otrzymujemy stabilny efekt w skali makro.

 

4m mieszasz pojęcia i nie wiesz co chcesz udowodnić.

 

To że ty czy ja czegoś nie umiemy przewidzieć nie stanowi reguły ani zasady - tylko dowód na naszą ograniczoność ... ;-)

 

Tornado jest wynikiem tysięcy, milionów, bilionów czynników czyli zmiennych.

Obliczenie funkcji miliarda zmiennych przerasta nasze mozliwości obliczeniowe i poznawcze w sensie ich wykrycia i śledzenia od przyczyny do skutku. A jednak tornada także są skutkiem wielu mikro-przyczyn a może jednej specyficznej która uruchamia domino ... tak więc jest SKUTEK lub SKUTKI oraz powodujące go PRZYCZYNA/Y.

 

Fakty są takie: z prochu powstałeś, w proch się obrócisz - nawet Twój bóg wie jak to jest z stabilnością chemii, cząsteczek. A co z rozpadem atomowym, niestabilnością izotopów? Dowód na to stabilność? Bóg wie wszystko, a katolicy wszystko wiedzą lepiej ;)

 

w skali makro nawet rozpad promieniotwórczy ma swoją matematyczną krzywą, funkcję i mozna przewidzieć ile atomów rozpadnie się po x lat choć nie umiemy wskazac które. To dowód że wrażenie niestabilności w skali mikro nie wyklucza stabilności w skali makro czyli efektów które my obserwuejmy. I na tym polega Geniusz Stwórcy - stworzenie z "niestabilnych" dynamicznych elementów stabilnego świata a jednoczesnie zmieniającego się - TO JEST TO!

 

Pytam: czy dostrojenie oddziaływań elementarnych do 40 miejsca po przecinku nad którym głowią się JAK TO OMINĄĆ ideolodzy od Przypadku - dla ciebie nie ma znaczenia?

 

Stabilność atomów, cząsteczek chemicznych to CUD - wynik DOSTROJENIA.

 

A ty jak ten straszny mieszczanin zachłystujesz się pojedynczymi przykładami a nie widzisz / nie dostrzegasz CAŁOŚCI.

 

wzruszasz ramionami i udajesz że zasada antropiczna z jej setkami subtelnych DOPASOWAŃ cię nie obowiązuje / nie rusza / nie znasz ???

 

jak można wysnuwać takie tendencyjne dywagacje nie uwzględniając tych faktów? Toż to najtęższe głowy kombinują jak konie pod górę aby to sprytnie ominąć a ty udajesz że tego nie ma i tryumfalnie obnosisz się swoją niewiedzą! Jedyne co wymyśłili to nieskończona ilość wszechświatów pączkujących nieustannie - zabawna i galopująca INFLACJA intelektualna = dezercja od rozumu do potęgi nieskończoność - 1

 

to co piszesz to oderwane od faktów naukowych filozoficzne dywagacje z ukrytym CELEM aby pogrążyć Stwórcę jakimiś niestabilnościami - twój sposób rozumowania jest moim zdaniem niestabilny 4m.

 

Na proszę, w kwestii autorstwa pochodzenia jednych rzeczy mądrujesz się, wszystko wiesz lepiej, a w kwestii autorstwa pochodzenia innych rzeczy, gdy odpowiedź o autorstwo jest dla boga niewygodna, jesteś za małym pikusiem nie mającym o tym żadnego pojęcia ani nawet wyobraźni i jak tylko potrafisz wykręcasz się od odpowiedzi ;)

 

jesteś tendecyjny a niby zadajesz pytania - po co pytasz jak wiesz?

ta tendencyjnośc jest grubymi nićmi szyta i wyłazi... chcesz w prymitywny sposób udowodnić że Bóg stworzył bezpośrednio tornado i tyle. I jest winny więc ty jako naczelny Prokurator Świata właśnie przyłapałeś go na przestępstwie i za karę skazałeś nie na dożywotnie uwięzienie tylko na NIEBYT. Nawet gdyby "stworzył" tornado albo tsunami co z tego wynika? Że Boga nie ma?

 

To co jest twoim zdaniem czy nie? stworzył czy nie stworzył ? zagrajmy w otwarte karty.

 

Reart, naprawdę prosto - czy bóg, tworząc stabilny świat, stworzył niszczycielskie tornada czy nie? Twoje tłumaczenie jest równie żenujące jak próba obrony mordercy, który zabił własnoręcznie stworzonym narzędziem swoje dziecko, za pomocą pseudowywodów, że śmierć dziecka jest konsekwencją czynów mordercy, ale morderstwo nie jest spowodowane przez mordercę w sensie dosłownym, gdyż dziecko zabiło stworzone przez mordercę narzędzie, a morderca je tylko uruchomił. A nawet nie uruchomił tylko ustawił je tak, żeby narzędzie samo się uruchomiło. Czy upieranie się przy i rozpowszechnianie takiego tłumaczenia zdarzenia może być dziełem człowieka zdrowego na umyśle?

 

ojojojojoj - pojechałeś jak prokurator. Może i jestem niezdrowy na umysle ale przy okazji pomyśl o swoim umyśle w kontekście tego co napisałem powyżej ... nie jestem sam ;-)

 

o co ci tak naprawdę się rozchodzi - bo robisz przydługie i pokrętne pokazówki - do rzeczy

jest Bóg czy nie ma?

stworzył nie stworzył

stworzył ale źle bo niestabilnie? ;-)

czy jeszcze masz jakiś inny pomysł?

 

Skąd ten wniosek? :D Gdzie ja napisałem, że nie wierzę w Boga? :)

 

czuć to na kilometr 4m ;-)

To proste 4m. Równowaga dynamiczna na przykład. Znasz?

Mimo ciągłego ruchu wewnątrz - na zewnątrz otrzymujemy stabilny efekt w skali makro.

4m mieszasz pojęcia i nie wiesz co chcesz udowodnić.

Po pierwsze równowaga dynamiczna z liceum nie jest tym, czego wytłumaczenie utworzyłeś, w tym stanie nie znajduje się tornado. Wniosek: używasz terminów, których znaczenia ewidentnie nie rozumiesz i nie wiem po co je w takim wypadku przywołujesz :) Po drugie - czy twierdzisz, że Ziemia znajduje się od czasu powstania, przepraszam, stworzenia przez boga, w stanie równowagi dynamicznej, czyli wypadkową wszystkich procesów dynamicznych jest stan równowagi - zero zmian? Inaczej mówiąc twierdzisz, że stan Ziemi mimo ciągłego ruchu wewnątrz jest taki jak 4 miliardy lat temu? Bo nie wiem w związku z czym napisałeś o tej równowadze.

Mogę Ci zaproponować w rewanżu twierdzenia Hohenberga-Kohna, teorię funkcjonału gęstości i metodę Kohna-Shama, które wyjaśniłyby Ci zagadnienia optymalizacji geometrii takich układów molekularnych jak np. białka, ale po co Ci to, gdy nie radzisz sobie z prostą entalpią swobodną? :)

 

I na tym polega Geniusz Stwórcy - stworzenie z "niestabilnych" dynamicznych elementów stabilnego świata a jednoczesnie zmieniającego się - TO JEST TO!

Masz rację, prawdziwy Geniusz - stworzenie zmiennych, lecz stabilnych niestabilności, dla boga możliwe są rzeczy niemożliwe i niemożliwe są rzeczy możliwe :D

 

wzruszasz ramionami i udajesz że zasada antropiczna z jej setkami subtelnych DOPASOWAŃ cię nie obowiązuje / nie rusza / nie znasz ???

Nie wiem czy wiesz, ale zasada antropiczną nie jest zasadą fizyczną jak np. zasady termodynamiki, lecz jest niczego nie wyjaśniającą koncepcją filozoficzną , dywagacjami o niezbyt trafnej nazwie nadużywanymi przez kreacjonistów do prób dowodzenia istnienia boga. Jakiego typu jest to "zasada" i jakiej wagi dowód to ślepy zauważy, zresztą co ja Ci będę... ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

to co piszesz to oderwane od faktów naukowych filozoficzne dywagacje z ukrytym CELEM aby pogrążyć Stwórcę jakimiś niestabilnościami

Patrz wyżej :D

 

jesteś tendecyjny a niby zadajesz pytania - po co pytasz jak wiesz?

ta tendencyjnośc jest grubymi nićmi szyta i wyłazi... chcesz w prymitywny sposób udowodnić że Bóg stworzył bezpośrednio tornado i tyle. I jest winny więc ty jako naczelny Prokurator Świata właśnie przyłapałeś go na przestępstwie i za karę skazałeś nie na dożywotnie uwięzienie tylko na NIEBYT. Nawet gdyby "stworzył" tornado albo tsunami co z tego wynika? Że Boga nie ma?

Ale co się tak denerwujesz jakbyś wyczuwał absurd wiary w biblijny obraz stworzenia? ;) Wierzysz, że bóg tworzy i zsyła tornado, tworzy i zsyła burzę, tworzy i zsyła potop, tworzy i zsyła pioruny. Jakiś dowód na udział boga? Brak, jedynie wiara. Jak w rzeczywistości tworzy się tornado, burza, potop, pioruny - zbadane, opisane, dowiedzione. To zmienność warunków je tworzy. Ty wierzysz, że bóg stworzył życie i człowieka. Jakiś dowód na udział boga? Brak, jedynie wiara. Dowodów na udział tzw. procesu ewolucji jest wiele, w tym tysiące dowodów jego niedoskonałości i pomyłek. Czyżby nieomylny bóg mógł pozostawić po sobie aż tyle dowodów okrutnych pomyłek?

 

Nie pisz mi tylko proszę, że to bóg stworzył człowieka, bo stworzył ewolucję i dobór naturalny :)

 

 

jest Bóg czy nie ma?

stworzył nie stworzył

stworzył ale źle bo niestabilnie? ;-)

czy jeszcze masz jakiś inny pomysł?

Uważam, że nie ma potrzeby mieszać boga do spraw, które leżą w naszym zasięgu. Czy gdy do liści Camellia sinensis dodam wodę to bóg w czwórcy jedyny stworzy mi herbatę czy herbata stworzy się w radosnym akcie autopoezy? ;)

 

Chciałbym też przypomnieć Ci takie coś:

W dokumencie „Kościół wobec ewolucji”, wydanym przez Radę Naukową Episkopatu Polski w listopadzie 2006, biskupi przywołują słowa Jana Pawła II z 1996 roku: „Nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą”. Krytykują też przedstawicieli „fideistycznego kreacjonizmu, którzy interpretują dosłownie biblijne opowiadanie o stworzeniu świata (...) i na tej podstawie kwestionują nauczanie o ewolucji w szkole”. Uznają też, że „fundamentalistyczny kreacjonizm nie jest zgodny z nauką katolicką”.

 

Ciebie nauka papierza i kościoła nie obowiązuje? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek właśnie teraz zaczyna odkrywać Boga, prawdziwie. Zaczyna czuć i rozumieć Jego znaczenie w naszym istnieniu.

 

To tak już od paru tysiącleci :)

Ciebie nauka papierza i kościoła nie obowiązuje? :)

Chyba nie, Reart jest członkiem jakiegoś innego wyznania. Jakiego to nie wiem, był wielokrotnie o to nagabywany, ale nie chce dać świadectwa, z bliżej nieznanych powodów.

Jak zaczynamy rozumieć przyczyny strachu, wyzbywamy się bożków...

tak jak dwoistość natury jawi się jako dobro i zło, + i -, etc. tak dwoistość uczuć/emocji jawi się jako miłość i strach

wszyscy czegoś się boimy, obawiamy, a ilu z nas ma w sobie tyle miłości ile strachów, czyli równowagę emocjonalną, moralną ... czy jak tam sobie chcesz

nie da się pozbyć strachu i zostawić po nim ... co? - puste miejsce?

jest więc miejsce na jakieś "bożki"? - oczywiście, miejsce do wypełnienia poważną wiarą usuwającą strach a uczącą miłości

 

ale reszty tego wpisu nie jestem w stanie rozkodować (#2567)

niewinność Boga, człowiek jest sobie winien....zaczyna to rozumieć i stąd odwracanie się Człowieka od Boga - w mojej logice jest to brak logiki

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Ciebie nauka papierza i kościoła nie obowiązuje? :)

 

Czy doktryny kk mają lub powinny obowiązywać wszystkich chrześcijan , wszak papież nie ma monopolu na wiedzę i rację oraz jedynie słuszną drogę do Boga .

 

Chyba nie, Reart jest członkiem jakiegoś innego wyznania. Jakiego to nie wiem, był wielokrotnie o to nagabywany, ale nie chce dać świadectwa, z bliżej nieznanych powodów.

 

I słusznie , gdyż dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach , nie zachowujmy się , jak enfant terrible .

Piotr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.