Skocz do zawartości
IGNORED

Najlepsze silniki świata.


rafal735r

Najlepszy układ silnika spalinowego.  

32 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Konstrukcyjnie najlepszy uklad.



Rekomendowane odpowiedzi

Tutaj na kolejnych stronach taktują temat dogłębnie i kompleksowo

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak w skrócie

Wszystko ma swoje zady i walety, ale tak ogólnie wychodzi na to że konstukcyjnie dobrą aproksymacją ideału jest R6, taka maszyna samojebna, nie trzeba żadnych dodatkowych upiekszaczy typu wałki wyrównoważające bo chodzi ze swojej natury idelanie, pojedyńcze wałki rozrządu, jedna głowica wiec zminimalizowane straty mechaniczne i cieplne.

 

V12 też idealny ale to dwa grzyby w barszczu ale jak kogoś stać to OK.

V6 jest bardziej praktyczny bo można go wsadzic w poprzek, ale ma jakieś tam wibracje drugiego rzędu tak że w konstrukcjach rozchylonych pod kątem 90stopni potrzeba wręcz wałka wyrównoważającego. 60 stopniowe rozchylenie lepiej ale nie idalnie. Ale wciąż dwie głowice i wiecej wirujących wałków przez co mniej sprawny energetycznie

 

V8 to zawsze kompormisy, są dwa podejścia, najczęściej spotykany klasyk ma korbowód rozchylony pod kątem 90 stopni, chodzi bardzo gładko ale do tego musi mieć przeciwwagi na wale korbowym czyli dużo dodatkowej masy bezwładnej przez co silnik jest bardziej ospały. V8 w wyścigówkach typu Ferrari stosuje się wykorbienia na płasko, nie ma przeciwwag i silnik szybko się rozkręca ale drży niemalże jak R4 bo to konstukcyjnie są wtedy dwie czwórki pracujące równolegle,

 

Bokser też fajny ale mniej sprawny energetycznie niż R6 bo dwie głowice więcej wałków itp.

 

W ogóle to strona ciekawa i traktuje fajnie też inne tematy auto....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

V6 60 deg można idealnie wyważyć jednym wałkiem wyrównoważającym - drgania 1st order robią się rotacyjne (jak w V8) więc można je załatwić przeciwwagami na wale, drgania drugiego rzędu też są rotacyjne, przez co wystarcza jeden tylko wałek wyrównoważający. Wada - konieczność dzielenia crankpinów aż o 60 stopni. To się daje wyprowadzić ze zwykłych wzorów na sumę i różnicę sinusów oraz cosinusów, podobnie jak zresztą V8 crossplane (tu już nie potrzeba żadnych wałków ani dzielenia crankpinów). 120deg V6 - niepraktycznie szeroki silnik, równe odpały bez dzielonych crankpinów - ale za to cała masa drgań pierwszego i drugiego rzędu i to wcale nie rotacyjnych. Do pełnego wyważenia potrzebowałby aż trzech wałków wyrównoważających (dwa 2x, jeden 1x rpm). 90deg V6 to coś pomiędzy (crankpiny dzielone tylko o 30deg), z dodatkową zaletą w postaci możliwości produkcji na liniach od V8. Drgania drugiego rzędu tłumi się w poduszkach, na pierwszy rząd zwykle potrzebny jest wałek wyrównoważający.

 

A najlepszy układ silnika na dzisiejsze czasy to I5. Nie ma zwiększonych oporów ruchu silnika widlastego, ani tak długiego i podatnego na drgania skrętne wału jak I6. Ma w związku z tym najlepszą ekonomię paliwową ze wszystkich silników z zachodzeniem na siebie suwów pracy (liczba cylindrów > liczba suwów = 4). "Kiwające" drgania przód - tył pierwszego rzędu można zlikwidować jednym wałkiem wyrównoważającym i to kręcącym się z prędkością wału, w przeciwną stronę, za to na szczątkowy już drugi rząd wystarczają poduszki pod silnikiem. Chyba najlepszy kompromis między Globalnym Ocipieniem, rozmiarami a kulturą pracy. Scania oferuje takie silniki do ciężarówek w pojemności 9 litrów...

będę zaczepny, ale z obserwacji u znajomych strasznie ładnie chodzą ich japońskie 1.4 benzynki. Kolega wiózł mnie jego starą almerą i byłem zadziwiony, jak to ślicznie równiutko pracuje. Drugi ma corolle 1.4 na lpg i śmiga równie gładko. Czy ja dobrze rozumiem, że to wpływa też na ekonomię? Dobrze rozłożony suw pracy daje ładniejszą całkę mocy, niż spalenie całej mieszanki na początku i brak mocy od połowy suwu?

A najlepszy układ silnika na dzisiejsze czasy to I5

Jeszcze nie tak dawno bardzo fajne silniczki I5 robił Fiat, używano tego w Lancii i Alfach. Dwa litry pojemności i moc 170 km przy 5 cylindrach - jeździłem tym parę razy (Lancia Thesis) i mogę powiedzieć że silniczek bardzo przyjemny, aksamitny, cichy, płynna praca.

będę zaczepny, ale z obserwacji u znajomych strasznie ładnie chodzą ich japońskie 1.4 benzynki. Kolega wiózł mnie jego starą almerą i byłem zadziwiony, jak to ślicznie równiutko pracuje. Drugi ma corolle 1.4 na lpg i śmiga równie gładko. Czy ja dobrze rozumiem, że to wpływa też na ekonomię? Dobrze rozłożony suw pracy daje ładniejszą całkę mocy, niż spalenie całej mieszanki na początku i brak mocy od połowy suwu?

"Całkowanie" mocy to się odbywa w kole zamachowym.

 

Dla ekonomii największe znaczenie mają opory wewnątrz silnika - dlatego zresztą im mniej cylindrów w ramach pojemności i mocy, tym mniejsze zużycie paliwa na kWh pracy użytecznej - przynajmniej na hamowni. Tym niemniej fiatowski TwinAir pokazał że w praktyce żłopie jak smok - cholera wie dlaczego, może chodzi o to że dwucylindrowiec wymaga koła zamachowego po zbóju (skoro suwy pracy pokrywają mniej niż połowę czasu) i jego rozkręcanie oraz hamowanie przy zmianach biegów daje straty.

 

Tak czy siak takie silniki z "szarpanym" oddawaniem mocy potrzebują kół zamachowych, często dwumasowych. A te są cholernie kosztowne w serwisie. Ciekaw byłbym danych z Volvo - w takim S40 stosowali do niedawna silnik 2.0D (chyba od Peugeota) I4, o beznadziejnej kulturze pracy. W 2010 zastąpili go 5-cylindrowym D3 o podobnej mocy. Interesowałoby mnie jakie są średnie przebiegi na jednej dwumasie dla tych wersji.

 

W ogóle to strona ciekawa i traktuje fajnie też inne tematy auto....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Autor artykułu o silniku 5-cylindrowym dał dowód swojej niekompetencji pisząc o umieszczeniu wałka wyrównoważającego - że niby z powodów technologicznych nie da się go umieścić dokładnie nad lub pod wałem. Bzdura do kwadratu - wałek powinien być obok wału korbowego, aby razem z wałem korbowym (przeciwwagi na nim) generować drgania posuwisto zwrotne góra - dół kompensujące te od ruchu tłoków.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I6 jest idealnie wyważony - ze względu na drgania rzędu 1, 2 i nawet 4. Jest to zarazem najmniejsza liczba cylindrów przy której da się to zrobić bez wałków wyrównoważających. Następny jest dopiero V8 crossplane, I10 i V12.

 

Co z tego jeżeli ma wady w innych dziedzinach - jest długi, najczęściej robią za długi skok tłoka przy małej średnicy żeby skrócić silnik, ma duże opory ruchu, występują problemy z drganiami skrętnymi wału...

 

PS. Dla silników rzędowych używam litery I od angielskiego "inline" - bo raz że kształt litery zgadza się z układem silnika, a dwa - R kojarzy mi się z Reichem, chyba zresztą Niemcy używają nazwy "Reichenmotoren"

Autor artykułu o silniku 5-cylindrowym dał dowód swojej niekompetencji pisząc o umieszczeniu wałka wyrównoważającego - że niby z powodów technologicznych nie da się go umieścić dokładnie nad lub pod wałem. Bzdura do kwadratu - wałek powinien być obok wału korbowego, aby razem z wałem korbowym (przeciwwagi na nim) generować drgania posuwisto zwrotne góra - dół kompensujące te od ruchu tłoków.

 

Dlaczego niby nie ma racji? W sumie jakby go zamontować nad lub pod wałem to znaczy w płaszczyźnie pionowego przekroju cylindrów to by pracował lepiej. Ma kompensować ruchy tłoków i nad/pod nimi było by najlepiej, jak się go umieszcza z boku to patrząc na silnik od strony wylotu wału korbowego pojawią się siły kolebiące silnikiem wzdłuż osi silnika, bo wektory sił od tłoków i wałka są w pewnej odległości równolegle do siebie. W R4 jak daje się dwa to symetrycznie po bokach też ze względu na to.

 

Co do R6, R4 skoro piszemy po polsku R pochodzi od słowa rzędowy. "I" co najwyżej ze względu na kształt tak jak "V" ale ten drugi kształt się znacznie bardziej narzuca, można też tłumaczyć Vidlasty :-)

W silniku problemem podstawowym są posuwisto - zwrotne drgania góra - dół od ruchu tłoków. Wałek z masą umieszczoną nie-centralnie daje nam drgania rotacyjne. Dopiero dwa wałki obok siebie, wirujące w przeciwne strony, z nie-centralnymi masami mogą dać kompensujace drgania posuwisto - zwrotne, można tak ułożyć masy, że w kierunku prostej łączącej osie obrotu - bezwładności się wygaszają, a prostopadle do tej prostej - dodają.

 

Ilustracja - usiądź na krześle biurowym z podniesionymi stopami i zacznij energicznie kręcić jedną pięścią przed sobą jakbyś mieszał wodę we wiadrze (można dla silniejszego efektu dzierżyć odważnik albo hantlę). Twój tułów i krzesło zacznie poruszać się mniej więcej rotacyjnie. A teraz można zacząć kręcić oboma rękami, w przeciwne strony (nad podłokietnikami). Ruch ciała i krzesła zrobi się posuwisto - zwrotny przód - tył.

 

Na tej zasadzie wałki wyrównoważające silnik I4 są dwa (bo muszą wirować 2 razy szybciej niż wał skoro likwidują drugą harmoniczną) wirujące w przeciwne strony, najczęściej umieszczone pod miską olejową. Jednak przy I2, I3 albo I5 jest inaczej - skoro walczymy z drganiami pierwszego rzędu, funkcję jednego z dwóch wałków wyrównoważających przejmuje wał korbowy i rozłożenie masy na nim - drugi powinien być (względem wału) w kierunku mniej więcej prostopadłym względem kierunku drgań tłoków a więc z boku a nie na dole czy na górze. Wałek na dole nie ma żadnej przewagi - niby można zrobić tak żeby składowe poziome się znosiły a pionowe nie, ale ze względu na różne miejsca przyłożenia sił "poziomych" dojdzie do "kiwających" drgań takiego układu. Można oczywiście zrobić dwa wałki pod silnikiem jak w I4 (wirujące przeciwbieżnie do siebie z prędkością wału) co da idealne wyważenie drgań 1-szego rzędu, ale będzie drożej i większe opory ruchu się zrobią.

 

PS. W sumie to skoro wałek wyrównoważający jest z boku - można umieścić go tak żeby "kiwanie" od powyższego efektu zbalansowało się z kiwaniem od tego że środek układu wał korbowy - wałek wyrównoważający nie jest w płaszczyźnie ruchu tłoków tylko w bok od niej. Tym niemniej na pewno optymalne położenie wałka wyrównoważającego nie będzie pod silnikiem.

Trwały,duży moment obrotowy, nieskomplikowany,zasłużony:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>> partick, 12.07.2012 - 16:08

 

To że 4-cylindrowca można doprowadzić do braku drgań wałkami wyrównoważającymi, to wszyscy wiedzą. Tym niemniej nic nie można poradzić na pulsacyjne oddawanie mocy skutkujące przykrym dźwiekiem takiego silnika. Dlatego 4-cylindrowce kiedyś nie miały wstępu do klasy wyższej - przykładowo najsłabszym benzyniakiem w W220 (S280) był V6 2.8 o mocy 194 HP, podczas gdy w niższych modelach mieli w owym czasie silnik I4 230 Kompressor o podobnej mocy (zależnie od modelu minimalnie wyższej bądź niższej).

umieszczone w ankiecie rodzaje silników wskazują raczej na jakiegoś fana 20 letnich BMW i Opli :-)

gdzie single, silniki R2 i R3?

Gdzie silniki gwiazdowe?

Gdzie silniki Wankla I generacji i turbiny II generacji?

 

jeśli chodzi o ilość cylindrów to od 1 do 3 zapewnia największa prostotę konstrukcji. podobnie jak dwusuwowy nad czterosuwowym mniejszą liczbę części ruchomych.

 

Silniki gwiazdowe o specyficznym sposobie przeniesienia ruchu tłoków (jest nawet koncepcja motocykla z takim silnikiem).

 

A silniki z tłokami wirującymi w ogóle eliminują mechanizm korbowy.

gdzie single, silniki R2 i R3?

W moturach. Przy takim ilorazie (masa budy / moc silnika) jak w samochodzie jednocylindrowiec musiałby mieć koło zamachowe takich rozmiarów że lepiej dodać więcej cylindrów.

 

Turbiny - w systemie elektrycznego przeniesienia napędu czemu nie - wolne wchodzenie na obroty można "zamortyzować" akumulatorami.

 

Gwiazdy - trochę nieporęczne, serwisowo wredne (oleum w dolnych garach może się gromadzić) no i ich główną zaletą jest łatwość chłodzenia powietrzem, co średnio pasuje do współczesnych norm ekologicznych.

 

Dwusuwy - tu jest ciekawa sprawa - 4-cylindrowy dwusuw mógłby mieć wał crossplane przy równych odpałach, a więc jeden wałek wyrównoważający na "kiwające" drgania 1-szego rzędu przód - tył. Drugi rząd byłby wyrównoważony samoistnie. No i zachodzenie na siebie cykli pracy byłoby jak w 4-suwowym sześciocylindrowcu albo i lepsze. Problem byłby z miską olejową (skoro gaźnik i mixol są niekompatybilne z normami środowiskowymi) - musiałby być bezpośredni wtrysk benzyny, zawory dolotowe i sprężarka, tylko wydech mógłby być przez okienka jak w dawniejszych dwusuwach. A sprężarka to kłopoty z rozruchem i niezawodnością.

jednocylindrowiec musiałby mieć koło zamachowe takich rozmiarów że lepiej dodać więcej cylindrów.

Fakt. Dlatego są 3 cylindry

 

Turbiny - w systemie elektrycznego przeniesienia napędu czemu nie

Mazda RX7 (8?) - niestety wycofana z produkcji. Kultowy samochód. Może coś jeszcze zbudują z takim silnikiem.

 

Gwiazdy - trochę nieporęczne, serwisowo wredne

Zapomniałem nazwy tego motocykla dlatego napisałem o silniku gwaizdowym. Krajowy projekt,ma mieć silnik w "krzyżyk" dwusuwowy. Ale nie pamiętam czy to koncept czy już prototyp.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dwusuwy - tu jest ciekawa sprawa -

W tym nic nie dodam poza tym że dwusuwy - nowoczesne nie jak z trabanta - stosuje się do konstrukcji małych silników lotniczych lotniczych.

 

Obecnie raczej widać dążenie do elektryfikacji osprzętu silników - elektryczne pompy paliwa, wody, oleju. Wtrysk zamiast gaźników itp.

Na politechnice łódzkiej prowadzono już dość dawno prace nad rozrządem elektrycznym zamiast mechanicznego. był to tylko model silnika 4 suwowego motocyklowego w którym zastosowano taki rozrząd i dokładnie opomiarowano.

Podobne systemy Siemensa lub Boscha stosowane są w silnikach napędzających lokomotywy.

Ten typ zaworów pozwala na dowolne sterowanie fazami rozrządu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

RX7 nie miała turbiny gazowej tylko zwykłego Wankla.

 

Fakt. Dlatego są 3 cylindry

Dla mnie różnica pomiędzy 4 a 5 i więcej cylindrami jest na tyle duża (w sensie zmęczenia hałasem silnika w dłuższej trasie) na korzyść większej liczby, że po 3-cylindrowcu spodziewam się wszystkiego najgorszego. Nie miałem okazji jeździć czymś takim ale to co słychać jak przejeżdża Matiz jest dokładnie pomiędzy 4-cylindrowcem a Cinquecento - jeździłem przez tydzień, nigdy więcej.

No tak, R7 miał Wankla. Pisząc o turbinie miałem na myśli Wankla II generacji z dwoma wirującymi tłokami w komorze.

Turbinę gazową miał jakiś amerykański pojazd pokazywany jeszcze w czasach tow. Wiesława na Targach poznańskich.

 

jeździłem Toyotą yaris VVti 3 cylindrową 1.0 pokonując nieraz po 300 km w jedna stronę i jakoś zmęczenia hałasem nie odczuwałem ponad normalna miarę zmęczenia długa jazdą.

 

matizem też jeździłem - jednego dnia robiłem nim trasę Łódź-Lublin-Łódź. Chodzi jak sieczkarnia -oczywiście, to stare samochody, bo nowy powinien cykać i gwizdać zaworami podczas przyspieszania. Ale na wolnych nie jest głośny, za to trochę się trzęsie.

No tak, R7 miał Wankla. Pisząc o turbinie miałem na myśli Wankla II generacji z dwoma wirującymi tłokami w komorze.

Wankel nie może mieć dwóch tłoków w jednej komorze bo by przedmuchy były. Tym niemniej Wankel jest łatwy do idealnego wyważenia, a jeden wirnik odpowiada pod względem cykli pracy 3 cylindrom - ma 3 krawędzie przecież, na każdej jakiś suw. Dlatego dwuwirnikowy Wankel taki jak w RX7 czy RX8 jest równoważny silnikowi 6-cylindrowemu pod względem gładkości pracy. Tym niemniej jego uszczelnienie i trwałość to problem, podobnie jak własności środowiskowe.

 

jeździłem Toyotą yaris VVti 3 cylindrową 1.0 pokonując nieraz po 300 km w jedna stronę i jakoś zmęczenia hałasem nie odczuwałem ponad normalna miarę zmęczenia długa jazdą.

 

matizem też jeździłem - jednego dnia robiłem nim trasę Łódź-Lublin-Łódź. Chodzi jak sieczkarnia -oczywiście, to stare samochody, bo nowy powinien cykać i gwizdać zaworami podczas przyspieszania. Ale na wolnych nie jest głośny, za to trochę się trzęsie.

To zależy od osobisych preferencji, ale dla mnie jest przepaść w komforcie między 4 a więcej cylindrami. Dźwięk 4-ki jest agresywny i męczący choćby w dB wszystko było w porządku.

Wankel nie może mieć dwóch tłoków w jednej komorze bo by przedmuchy były

Dajmy spokój leksyce. Nazwałem to wanklem bo dawno temu jeszcze w czasach "Horyzontów Techniki" opis takiego silnika tam zamieszczono nazywając go turbiną. Nie mogę teraz odnaleźć tego w necie więc nie zamieszczę. Ale obecnie stosuje się podobne układy tłoków w pompach krzywkowych.

Tam były w jednej komorze o obrysie dwóch stykających się okręgów, dwa tłoki jeden w obrysie jak ósemka a drugi w obrysie jego negatywu. Miało się toto obracać z jakimiś niesamowitymi prędkościami osiągając bardzo duże moce z pojemności.

 

RX8 ma bardzo ciekawe brzmienie. ale poza tym chyba zalety eksploatacyjne się kończą. 25 litrów paliwa w mieście plus cena nabycia stawiała go wśród luksusów.

 

ps.

Przy obecnej zmianie sposobu napedzani asamochodów wydaje się że silniki pójdą w stronę rozwiązań do napedzania generatorów prądu. taki na przykład Chevrolet Volt? Może tam wankle i turbiny gazowe zaistnieją.

nawet w PL jedna firma realizuje prace nad hybrydowym napędem multimodalnym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na R6 potrafia stac takie monety nawet podczs rozruchu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

?👈

umieszczone w ankiecie rodzaje silników wskazują raczej na jakiegoś fana 20 letnich BMW i Opli :-)

gdzie single, silniki R2 i R3?

Gdzie silniki gwiazdowe?

Gdzie silniki Wankla I generacji i turbiny II generacji?

 

A co to wogole za silniki R2 i R3? Nie rozsmieszaj mnie. Moze jeszcze jednocylindorwe? Gwiazdziste? Jestes fanem II wojny swiatowej? Wankla? Be komentarza. Jakby on byl taki dobry to byl by dzis standardem. Ankieta ma dotyczyc najpopularniejszych silnikow, ktore do dzis sa montowane w autach. Jezeli w 20 letnim oplu widziales W12, V12, V10 czy V8 to gratuluje pomyslowosci.

?👈

Jak jedzie się na autostradzie, czytaj jednostajny hałas i drgania przy dużych obrotach, to wtedy wychodzi ta wada silnika R4. To przenosi się na kabinę i wszystko, to wcale nie hałas od wiatru tylko. Ja po włożeniu w tą samo nadwozie silnika R6 poczułem tą zmianę i ciszę. Przy 180km/h było tak spokojnie jak przy 90km/h na czterocylindrowym... To nieprawda że duży skok tłoka daje jakieś duże spalanie. Większa pojemność skokowa daje większą siłę, więc średnio korzystamy z niższych obrotów, co potem nawet w wielu przypadkach daje mniejsze średnie spalanie. Większy skok pozwala przecież też zmniejszyć masy i silnik, co automatycznie daje wyższą sprawność, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę statystyczny udział biegu jałowego w spalaniu paliwa.

W12, V12, V10 to są najpopularniejsze silniki montowane dziś w samochodach???

 

Popularne to są właśnie R2 i R3 tak do V6

 

powyżej już są cukierki do bardzo drogich limuzyn i supersportowych.

 

Toż Wankel jest bardziej dostępny cenowo niż V12

 

To nieprawda że duży skok tłoka daje jakieś duże spalanie.

Jaki obecnie jest najmniejszej pojemności silnik R6?

Czy są takie rozwiązania poprzeczne z napędem na przód?

To wszystko rozchodzi się i tak o myślenie i optymalizację. A także gusta. Także nie wiem czy ten temat jest taki ciekawy. Ostatnio słyszałem słowa pewnego wizjonera, że bardziej rozwinięta cywilizacja będzie korzystała z odwrotnego procesu niż spalanie wszystkiego i przechodzenie w stan gazowy, tj. rozszerzanie się. Domniemam tu, że chodzi o przechodzenie ze stanu gazowego w materialny, ale nie do końca potrafię sobie wyobrazić jak będą działały takie silniki i na co będą chodziły :)

 

RX8 chapie, RX7 biturbo było ekonomiczne i posiadało osiągi :)...

Znakomitymi silnikami 4-cyl. są saabowskie uturbione motory, gładko pracujące, ciche i przyjemnie brzmiące. Palą wprawdzie dużo, ale w trasie absolutnie nie męczą (bo ich praktycznie nie słychać, zlewają się z szumem kół i powietrza, a kabina saaba i tak jest dobrze wygłuszona), ich praca jest miękka i wybijają się znacznie poza większość innych 4 cylindrowców.

może źle pamiętam, ale były takie wynalazki, jak motocykle Proton. Ścigały się w motogp jeszcze 10 lat temu. Dwusuwowe, v3 (i tego nie jestem pewny - trzy cylindry co 45 stopni). W necie nie bardzo można znaleźć info na ten temat, piszą tylko V3.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.