Skocz do zawartości
IGNORED

SF Amati czy B&W 802?


chilon

Rekomendowane odpowiedzi

co do basu to zgoda ale nie co do wysokich tonów - ja przyznaje że monitory nie maja takiego zejścia, pierd.l..ęcia, dynamiki czy w ogóle rozmiarów dźwięku jak wielkie podłogowe skrzynie - ale jesli chodzi o przekaz muzyki jej barwy, odcienie, niuanse, subtelności - to podtrzymuje swoje zdanie - czym wieksze głośniki i czym większe budy tym trudniej o te skałdniki brzmienia, które bardzo wpływają na brzmienie muzyki.

Pozostaje jeszcze kwestia współpracujacego systemu - do Wilsona Alexandrii czy jakiegoś Diabła Focala zazwyczaj podłacza sie TOP elektronike, a do monitorów nawet tych najlepszych ?

Z referencyjna elektroniką i osprzętem takie "SF I" czy "S25" zagrają tak że koniec świata.

Być może, nie mówię że nie. Dlatego "dla każdego coś miłego".

Jeśli ktoś lubi monitory, ma mały pokój to pewnie ma to swój sens.

Z tego co wiem to monitory są z reguły do odsłuchu z bliskiego pola czyli jednak do małych

pomieszczeń.Ale już 30m2 to nie jest mały pokój i tu wskazane byłyby większe skrzynki.

Bas jest bardzo ważny w przekazie muzycznym.

Daje rytmikę, timing, ale też masę, dosadność, wypełnienie dołu.To nie jest tylko uderzanie w rytm.

A monitory z basem słabo sobie radzą i dla mnie to przekreśla sens ich stosowania.

Ale to tylko mój pogląd.

Według mnie wielkość pomieszczenia (oczywiście do pewnych granic) nie jest podstawowym kryterium, które decyduje o wyborze kolumn podłogowych bądż to monitorów. U mnie, w ponad 35m2 lepiej sprawdzają się monitory Dynaudio niż podłogowe Nautiliusy 802. Paradoksalnie, obraz dzwiękowy z C1 jest większy, wyższy i lepiej zbalansowany z pomieszczeniem, co daje wrażenie większej przestrzenności oraz lepszego nasycenia pokoju dzwiękiem i jego harmonicznymi. Skojarzenia, które się wyzwalają podczas słuchania muzyki mógłbym porównać do dzwięku scenicznego (C1) i studyjnego (N802). Monitory dają mi większą frajdę i poczucie lekkości dzwięku, co w połączeniu z akustyką pomieszczenia daje całkiem niezły klimat bardzo dobrej, niedużej sali koncertowej. W przypadku podłogówek N802 wrażenie wydarzenia live znika, a pojawia się studio i sesja nagraniowa z dzwiękiem sfokusowanym na detal i jak najbardziej na ciężar samego dzwięku. Drugim paradoksem niech będzie fakt, że N802 lepiej zachowują się w pomieszczeniach wytłumionych i nie za dużych, tak do ok. 25...30m2. Tak to mniej więcej słyszę i widzę. Oczywiście do łojenia i domowych dyskotek najlepsze będą konstrukcje podłogowe wielkości szaf gdańskich i tutaj zgadzam się, że im większa kolumna tym lepiej. Ja słucham muzyki cicho, żeby sobie nie przeszkadzać i nie ogłuchnąć na starość. W ciszy jest zawarta muzyka i jak najbardziej jest ona dla mnie jednym z kluczowych elementów całego muzycznego przedstawienia.

 

Pozdr, M

Parker's Mood

z małych skrzynek / głośników łatwiej uzyskać lepsze stereo na ogół

 

to wystarczający powód, żeby się nimi wstępnie interesować

 

natomiast pozostaje problem balansu tonalnego, a także kwestia "kotłowania się" fal wewnątrz skrzynki i podbarwiania / osłabiania tym innych pasm

 

osobiście - jeśli ktoś ma małe pomieszczenie a zależy mu na przestrzeni - polecałbym głośniki koaksjalne

 

lepiej wydać więcej na małe przemyślane głośniki niż mniej - na duże - "bo mają moc, zejście itd" :)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Być może jak w życiu nie można mieć wszystkiego.Monitory nigdy nie mają takiej dynamiki ani ataku, basu, spektakularności co duże kolumny.

Jest też teoria która mówi że percepcja słuchu ma swoje ograniczenia i musi być podzielna.

Gdy w przekazie muzycznym duże się dzieje np mocny, zróżnicowany bas, fajna, szczegółowa góra, bogata średnica to percepcja się dzieli na poszczególne strefy brzmienia

gdyż musi analizować to co dzieje się w dole, w średnicy i w górze i gdy wszędzie dzieje się dużo to tylko część naszej percepcji możemy poświęcić na konkretne szczegóły brzmienia.

Wtedy zauważamy trochę góry, trochę basu i trochę średnicy.

 

 

Nie, po prostu wtedy sobie buszujemy po nagraniu i słuchamy tego co nas interesuje, zupełnie jak w filharmonii; np. chcemy usłyszeć 3 altówkę od lewej i jak damy radę to nie jest z nami tak kiepsko :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

W moich skromnych 20m2 monitory Dynaudio S25 grają rewelacyjnie....te maleństwa zostaną u mnie na bardzo długo.A jeszcze ten kolor mocca i lakier fortepianowy,po prostu cudeńka)))

z małych skrzynek / głośników łatwiej uzyskać lepsze stereo na ogół

(...)

lepiej wydać więcej na małe przemyślane głośniki niż mniej - na duże - "bo mają moc, zejście itd" :)

Ok - w takim razie rozszerzam poszukiwania o dobre (i urodziwe) monitory. Tylko co z tą skutecznością? Czy monitory o niższej efektywnosi i tak będą łatwiejsze do poprowadzenia niż duże podłogowe kolumny?

Przy okazji zapytam o waty lampowe - jak one mają się do tranzystorowych? Ktoś kiedyś powiedział - mnóż przez co najmniej dziesięć. Czy np. 24W pc z monobloków to też żałośnie mało?

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Kto ma słaby piecyk nie tyle ma trudny orzech do zgryzienia co w ogóle nie zestawi sobie dobrego stereo a już na pewno nie high end.

 

Sorry ale piszesz nonsensy.

Słuchałem tych "mocarnych" Vitusów i Focali i reakcja była tylko jedna: UCIEKAĆ.

Tak beznadziejnie niemuzykalny sprzęt bardzo trudno jest znaleźć.

Absolutne ZERO emocji i przyjemności płynącej ze słuchania muzyki nawet na tak organicznie przyjemnej płycie jak "Buena Vista Social Club".

Pierwszy lepszy SE na 300B zjada te wynalazki na śniadanie, bo produkuje Muzykę a nie prąd. A ma zaledwie 8W...

Także opowieści wiążące ilość wyprodukowanych watów z ogólną jakością dźwięku mają tyle wspólnego z prawdą co koń z koniakiem.

Wzmacniacz mocny jest wzmacniaczem... mocnym. Niekoniecznie dobrym.

System High-End to niekoniecznie muszą być grające szafy trzydrzwiowe z lustrem napędzane rektorem atomowym.

Gigantomania niekoniecznie tu się sprawdza.

Ja wiem, że faceci często "lubią duże", bo po prostu szukają protez.

To się odnosi do Hi-Fi, samochodów, motocykli... ale uwierz mi, że często "małe jest piękne". :)

I 8 dobrych Watów jest lepszych niż 800 marnych.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Przesadzasz dobre a nawet zimne spawarki dostające od pre lampowego sygnał grają bardzo piknie i w sumie przy ok 8kzł można już coś takiego złożyć. Nie pisał bym tego gdybym nie słuchał.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Zapewne, tylko to ma zastosowanie w malutkim pokoju.

W większym pokoju gdzie powinny być większe kolumny i większe moce żeby uzyskać

pożądaną głośność to takim 8W piecykiem to możesz sobie podświetlać dla wrażeń wzrokowych.

Nie chodzi o to że ma być 800W i dyskoteka ale o zdolność wzmacniacza do panowania nad kolumnami

i ich kontrolą w taki 8W to może kontrolować co najwyżej dobrze dobrane kolumienki a mini pokoju.

 

Vitusy są bardzo muzykalnymi wzmacniaczami i świetnie grają również z Focalami ale jak już kiedyś

pisałem musi to wszystko być dobrze wygrzane,rozegrane.

Zresztą ktoś tu na forum był na tym samym pokazie i pisał że zestawienie Vitusów z Focalami było najlepszym

systemem na tym całym show.

Nie rozstrzygam kto ma racje ale wiem jak różne są gusta a pojęcie "muzykalny" jest słabo lub w ogóle nie definiowalne

więc nic nie znaczy.

A małe to fajne są podatki, Azjatki i jesienne ulewy.

 

Natomiast znana od lat teoria że faceci lubią sobie "przedłużyć" przy pomocy samochodów, sprzętów itd

jest głoszona przede wszystkim przez tych z "krótkimi" bo jaki myślący facet wolałby Nissana Micrę, czy Skodę Octavię albo

VW Polo od Merca S-klasy, BMW 7 czy Audi S-8? Albo kto wolałby choppera Suzuki 500cm3 od dwulitrowego Harleya? Nikt ale jakoś trzeba sobie wmówić że małe jest lepsze,czyli mając "krótkiego"

jakoś można chociaż próbować poczuć się lepiej.

 

Natomiast znana od lat teoria że faceci lubią sobie "przedłużyć" przy pomocy samochodów, sprzętów itd

jest głoszona przede wszystkim przez tych z "krótkimi" bo jaki myślący facet wolałby Nissana Micrę, czy Skodę Octavię albo

VW Polo od Merca S-klasy, BMW 7 czy Audi S-8? Albo kto wolałby choppera Suzuki 500cm3 od dwulitrowego Harleya? Nikt ale jakoś trzeba sobie wmówić że małe jest lepsze,czyli mając "krótkiego"

jakoś można chociaż próbować poczuć się lepiej.

 

To nie tak do końca są i tacy co wszystko wyrzucą z samochodu łącznie z tapicerką i radiem żeby uzyskać najlepszą relację mocy do masy.

 

Uwierz mi to też rajcuje jak się takie ciężkie Audi S-8 na krętej drodze wyprzedza lub gumisie zostawia za zakrętami udając że się ich nie zauważyło :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Natomiast znana od lat teoria że faceci lubią sobie "przedłużyć" przy pomocy samochodów, sprzętów itd

jest głoszona przede wszystkim przez tych z "krótkimi" bo jaki myślący facet wolałby Nissana Micrę, czy Skodę Octavię albo

VW Polo od Merca S-klasy, BMW 7 czy Audi S-8? Albo kto wolałby choppera Suzuki 500cm3 od dwulitrowego Harleya? Nikt ale jakoś trzeba sobie wmówić że małe jest lepsze,czyli mając "krótkiego"

jakoś można chociaż próbować poczuć się lepiej.

 

Czy można w ogóle nie chcieć choppera?

Czy można uważać, że coś takiego to w ogóle nie jest dobry pomysł na motocykl?

Czy zamiast "Merca S-klasy, BMW 7 czy Audi S-8" można woleć rodzinnego vana spełniającego oczekiwania które się mu stawia a samochód traktować jak środek lokomocji?

 

p.s. ostatnie pomiary porównawcze robiłem w przedszkolu i nie wykazały istotnych różnic.

Jak jest dziś nie wiem:)

A jakie wy macie moce głośników, aby opowiadać się za mocarnymi wzmacniaczami.

Jeśli one TAKŻE potrafią zagrać głośno, to nawet tego nie sprawdzicie, bo głośnik będzie zniekształcał lub obudowa się rozklei.

Dobra, żart, ale kompresja będzie od razu. Płacenie za coś, z czego się nie skorzysta jest bez sensu.

Lampa i np. Altec 19 nagłośnią bardzo duże pomieszczenie dźwiękiem live.

Vitusa słuchałem - iL Dottore opisał sprawę doskonale. Można też wyrzucić pieniądze lokując je w Amber Gold. Co kto woli.

 

Ja mam chyba driver 800 W ze słabą lampą - to dopiero gra głośno. Wysokoefektywny papier - żadne kosmiczne wynalazki.

Głośno gra głośnik, a nie wzmacniacz. Ale chyba są świadkowie "pioruna" z WLM podczas Audio Show. I bezcennego uśmiechu Martina.

Czy można w ogóle nie chcieć choppera?

Czy można uważać, że coś takiego to w ogóle nie jest dobry pomysł na motocykl?

Czy zamiast "Merca S-klasy, BMW 7 czy Audi S-8" można woleć rodzinnego vana spełniającego oczekiwania które się mu stawia a samochód traktować jak środek lokomocji?

 

p.s. ostatnie pomiary porównawcze robiłem w przedszkolu i nie wykazały istotnych różnic.

Jak jest dziś nie wiem:)

 

Pytania bez sensu i nie na temat wbrew pozorom.

Pewnie że można nie chcieć mieć choppera.

Ale jak już ktoś je lubi to zrozumie.

Tak samo można woleć vana ale dla wielbicieli wygodnych sedanów

mój przykład będzie zrozumiały.

Równie dobrze można zadać pytanie czy można nie chcieć mieć wzmacniacza lampowego albo można iść jeszcze dalej i zadać pytanie czy można nie chcieć mieć w ogóle systemu stereo?

Ależ oczywiście że można nie chcieć.

@sly30: widzisz, ja nie mam kłopotów z zakupem "dużego",ale kupowanie dla samych rozmiarów mnie jakoś nie bawi. Oczywiście jeśli szukamy zestawu do nagłośnienia hali sportowej to takie SE 300B się nie sprawdzi, jeśli jednak szukamy sprzętu do domu to ja jestem w obozie Nelsona Passa z jego: " The First Watt is the most important Watt".

A co do dwuśladów: mnie tam bardziej kręci fajna laska na Vespie niż spocony grubas na Harleyu, ale co kto lubi... :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ale jesteś śmieszny. Oczywiście że lepsza jest laska na Vespie niż grubas na Harley pod warunkiem że to nie ty jesteś tą laską na Vespie,no

ale jeśli taka Metro-Rola i wizerunek tobie odpowiadają to choć tego nie akceptuję to muszę tolerować.

W końcu ponoć 10% każdej populacji jest odmienna seksualnie.

Generalnie wolę być grubasem na Harleyu niż laską na Vespie.

 

Do teorii Nelsona Passa to wydaje się być zasadna tylko jakie z tego są wnioski dla obrony twojej teorii skoro jego

piece to nie słabe lampowce tylko potężne mocne tranzystory!!

 

A co do samej lampy 300B to zapewne zacny to sprzęt.Ma wielu fanów i fajnie że ludzie lubią różne rzeczy i różne sprzęty.

Ja bynajmniej nie kwestionuję sensu posiadania lampy i wersji 300B.

Wiem tylko że do rocka, popu, muzy elektronicznej,soul i do tego do dużych kolumn i nie małym pokoju nadaje się to gorzej

niż mocny piec.

A teza że duże kolumny kupuje się na pokaz to absurd bo komu niby mają być one pokazywane?

Jeśli jednak faktycznie ktoś kupuje z takiego powodu to oczywistym jest brak aprobaty dla takiej motywacji.

 

Do teorii Nelsona Passa to wydaje się być zasadna tylko jakie z tego są wnioski dla obrony twojej teorii skoro jego

piece to nie słabe lampowce tylko potężne mocne tranzystory!!

 

A co do samej lampy 300B to zapewne zacny to sprzęt.Ma wielu fanów i fajnie że ludzie lubią różne rzeczy i różne sprzęty.

Ja bynajmniej nie kwestionuję sensu posiadania lampy i wersji 300B.

Wiem tylko że do rocka, popu, muzy elektronicznej,soul i do tego do dużych kolumn i nie małym pokoju nadaje się to gorzej

niż mocny piec.

 

Piszesz o oczywistych rzeczach. Jasne ze wzmacniacz tranzystorowy jest bardziej uniwersalny od lampowego w kwestii współpracy z dużymi i wymagjacymi kolumnami i ze lampa SE nie nadaje się do naglasnienia dużych pomieszczeń. Nikt normalny nie zestawia lampy 300b lub 211 lub 845 z dużymi i pradozernymi głośnikami tylko ze specjalnymi konstrukcjami optymalizowanymi do współpracy z takimi właśnie wzmacniaczami (wysoka skuteczność i mała zmienność impedancji). Ale nie jest prawdą to, że w odpowiedniej konfiguracji nie można stworzyć systemu hi-end którego sercem będzie małej mocy wzmacniacz lampowy.

Taki system może być mniej uniwersalny od "tranzystorowego" ale w ramach swoich naturalnych ograniczeń będzie to hi-end.

Można i tak do tego podejść tylko problem w tym że High End to nie ma być to co nam się podoba a to co jest najbliższe graniu na żywo.

A jak wiadomo na żywo gra się głośno o czym czasem zapominamy.

Jeśli w domu ma zagrać jak na żywo to musi być dość głośno, dynamicznie, z kontrastami dynamicznymi i ješli do tego pokój jest sporej wielkości to lampki a przynajmniej znaczna ilość modeli lampowych wysiada.

No i teraz zależy jakie postawimy sobie pytanie.

Czy można na słabym wzmacniaczu, nie koniecznie lampowym stworzyć system który będzie się nam bardzo podobał?

Tak, można. Ale już odpowiedź na pytanie czy na tak słabym wzmacniaczu można stworzyć system high end taka oczywista nie jest.

Dla mnie...Nie można lub jest to co najmniej bardzo trudne.

Ale każdy może mieć swoje, inne zdanie.

sly - 300B nagłasniano kina - kwestia głosników jedynie -tyle ze takich ktore sa mało popularne w obecnych czasach

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Być może. Uważam tak ogólnie że wzmacniacz powinien być mocny i podawać konkretny prąd na kolumny.

Nie ważne czy lampa, czy tranzystor. Powienien mieć kopyto a wtedy dobrze prowadzi kolumny.

Chyba ostatnio w Niemczech, przy okazji dużej wystawy, było pomieszczenie z wielkimi kolumnami (olbrzymimi) sterowanymi lampą 300B (lub inną), które zabijały realizmem. Po nich gdzie indziej "nie grało".

 

Opis i relacja był na tym forum, a na pewno w sieci po polsku - nie pamiętam dokładnie. Nawet wchodziłem na stronę tej firmy - ma bardzo wysokie ceny za swój wzmacniacz i kolumny (kolumniska). Skończy się bezpłciowe gadanie. Może ktoś pamięta nazwę tej firmy?

A po co lampa 100-200 W? Nie ma chyba konstrukcji SET takiej mocy, a mówimy o optymalnej jakości.

 

Znalazłem i sam sobie odpowiadam: Hi-End Monachium 2012 - firma Silbatone Acoustics i cytat z relacji zamieszczonej na tym forum:

 

"Głównym powodem, dla którego warto było zajrzeć do Monachium był system zaprezentowany przez szaloną ekipę z Silbatone Acoustics, która nie dość, że przywiozła pół ciężarówki, głównie lampowego i analogowego, sprzętu to nie omieszkała zrobić konkurencji straszliwe kuku grając z przedwojennych tub. Proszę mi wierzyć (bądź nie), ale to nie było Hi-Fi, ani też High-End, to był dźwięk rozpatrywany w kategorii live. Po przekroczeniu progu sali, w której odbywał się pokaz słuchacze najpierw zaliczali klasyczny opad szczeny a po chwili, praktycznie jak w transie, podrygiwali w rytm muzyki. To nie był odsłuch, to był koncert, na którym szalony Ozzy był niemalże na wyciągnięcie ręki a fala dźwiękowa nie tylko masowała trzewia, ale zdmuchiwała płomienie zapalanych przez zachwyconą publiczność zapalniczek."

 

Zdjęcia w tym linku:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czy można na słabym wzmacniaczu, nie koniecznie lampowym stworzyć system który będzie się nam bardzo podobał?

Tak, można. Ale już odpowiedź na pytanie czy na tak słabym wzmacniaczu można stworzyć system high end taka oczywista nie jest.

Dla mnie...Nie można lub jest to co najmniej bardzo trudne.

Ale każdy może mieć swoje, inne zdanie.

 

Czyli ludzie budujący systemy składające się z urządzeń Audio Note, Kondo, Air Tight za setki tysięcy euro nie osiągają dźwięku na poziomie hi-end?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

są takowe lampy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Czyli ludzie budujący systemy składające się z urządzeń Audio Note, Kondo, Air Tight za setki tysięcy euro nie osiągają dźwięku na poziomie hi-end?

 

Jak napisałem....lub jest to trudne! Przy takiej kasie być może to się udaje.

Poza tym pytanie czy taki system Kondo napędza małe kolumny w 20m2 czy duże kolumny w 50m2.

Zupełnie nie przypominam sobie ani na żadnej wystawie, ani show, ani u nikogo w domu nawet zdjecia

z systemem Kondo napędzającym duże kolumny w dużym pokoju.

Może takie są ale ja sobie nie przypominam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.