Skocz do zawartości
IGNORED

Najlepsza broń II Wojny Światowej.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Kumpel mój był w wojsku po 90 - roku na pomorzu w jednosce lotniczej , na której stały myśliwce dyżurne mówił , że straty w spirytusie były olbrzymie , na każdym etapie " dystrybucji " . Kumpel ten zajmował się jakąś obsługą , uzupełniał chyba tlen , a wiadomo trzeba " odtłuścić się " przed tankowaniem tlenu .

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Powtarzam bardzo wątpię w bojowy udział polskich pilotów wojskowych w wojnie koreańskiej. Choćby dla tego (kolejny powód), ze Polska była mocno zaangażowana w światowy ruch pokojowy przeciwko tej wojnie. USA bez skrupułów wykorzystały by taki fakt w celu skompromitowania PRL-u na arenie międzynarodowej!

 

Różne plotki i ponoć prawdy pojawiały i pojawiają się nieustannie...

 

Kumpel mój był w wojsku po 90 - roku na pomorzu w jednosce lotniczej , na której stały myśliwce dyżurne mówił , że straty w spirytusie były olbrzymie , na każdym etapie " dystrybucji " . Kumpel ten zajmował się jakąś obsługą , uzupełniał chyba tlen , a wiadomo trzeba " odtłuścić się " przed tankowaniem tlenu .

 

Chwała Twojemu kumplowi,ze nie uchylał się od tego patriotycznego obowiĄzku! Ale to było 45 lat po II WŚ!

ze Polska była mocno zaangażowana w światowy ruch pokojowy przeciwko tej wojnie.

 

Lubię ciebie ale nie bądź śmieszny :) ta teza jest nie do obrony jesli chodzi w okres 1947-(1953)-1956

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

O , właśnie spirytus . Czy to prawda , że żołnierze radzieccy od czasu do czasu przed samym natarciem dostawali 100 gram spirytusu dla odwagi ? Czy to bujda na resorach ? Jak było w innych armiach ?

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

czester15.30! Tradycja stara jak świat we wszystkich armiach, od pewnego czasu zaniechana.

 

Lubię ciebie ale nie bądź śmieszny :) ta teza jest nie do obrony jesli chodzi w okres 1947-(1953)-1956

 

Staram się jak mogę nie być śmiesznym i nie lubianym! :-)

 

Polska w wymienionym okresie raz robiła za "dobrą twarz". To w Polsce w 1948 roku odbył się Światowy Kongres Pokoju: http://pl.wikipedia.org/wiki/Światowy_Kongres_Intelektualisów_w_Obronie_Pokoju. Był to ważny element walki propagandowej z kapitalizmem! Dlatego bardzo mocno wątpię, aby tal łatwo chciano go zaprzepaścić. ZSRR miał dość własnych lotników, aby nie wysyłać tam Polaków.

 

Uważam, że politycy tamtych czasów byli trochę większych lotów, niż obecni!

 

Dla odwagi,to ja muszę sobie walnąć setę spiritu,bo takie biadolenie tylko oddala nas od meritum.

 

Spiryt do wszelkich nalewek! Na dziś dobra jest ruda wódka, a na upały wódka z kaktusów! To są fakty! Niekoniecznie militarno-historyczne! ;-)

Odbiegając więc na chwilkę od tematu, nie tylko radzieccy tak mieli. To stara tradycja, jeszcze z początków lotnictwa.

Przyczyna jest oczywista, po dobrej wódzie ryzyko mniej stresuje.

Było to na tyle istotne że Wermacht nawet eksperymentował z alkoholem w proszku, aby ułatwić dystrybucję na froncie.

W armii polskiej ta doktryna, niezbyt oficjalna ale poważnie traktowana, funkcjonowała jeszcze do połowy lat 90. Z tym że dawkę określano na gram 50. Chyba słusznie, bo ćwiara wódki na pusty bandzioch mogłaby zadziałać niekorzystnie.

Armie zachodnie podchodziły do tego chyba z większą rezerwą, ale dokładnie to trudno powiedzieć.

 

Podobnie było z papierosami. Starano się aby żołnierze byli palący. Zakładano bowiem że lepiej iżby w wolnym czasie żołnierzyna myślał jak skołować szluga, a nie zastanawiał się po co to wszystko. Poza tym traktowano to jako element ograniczający dezercje.

 

Nie za bardzo mogłem zrozumieć, dlaczego usilnie starano się też, aby szeregowcy byli wyposzczeni seksualnie. To chyba echo jakichś teorii epoki wiktoriańskiej, albo coś.

 

ooo, z Włodkiem napisaliśmy to samo w jednej chwili !

Jestem wzruszony tym braterstwem intelektualnym.

Historia polskiego pilota MiG'a 15:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

wg. artykułu Sowieci jednak próbowali werbowac polskich pilotów do walki w Korei, jednak z mizernym skutkiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Moderatorzy

nie wiem jak z wpływem alko na człowieka w warunkach niskiego ciśnienia (lotnicy), bo w wypadku wysokiego (nurkowie) jest bardzo nie wskazany.

w wypadku ciśnień skrajnie innych od atmosferycznego zmienia się wchłanianie gazów oddechowych, nasycanie nimi tkanek a nawet zaczyna pojawiać sięnarkotyczność czy toksyczność, np w wypadku oddychania czystym tlenem głębokość 6m jest już niebezpieczna.

również wpływ alkoholu bardzo może różnić się na dużych wysokościach od wpływu na wysokościach standardowych

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Stench, z tym lotnictwem to pojechałem cytatem z "Misia". Taką mam manierę jakąś.

Chodziło mi raczej o mięsko armatnie z okopów i jednostek szturmowych.

W kontekście tematu"Najlepsza broń II Wojny Światowej"

Co powiecie na jeszcze jedną kandydaturę?

Jeep Willis MB

 

Dodge 3/4 też wiele zdziałał.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Historia polskiego pilota MiG'a 15:

 

http://blogbiszopa.pl/2011/06/uciekinier/

 

wg. artykułu Sowieci jednak próbowali werbowac polskich pilotów do walki w Korei, jednak z mizernym skutkiem.

 

Próbowali werbować! A ilu zwerbowali, wiadomo! CIA też werbowała!

 

Poza tym, jak wynika z treści linka, chodziło o zabezpieczenie polskimi lotnikami zachodniej flanki. Jaki byłby wobec tego sens wysyłania ich na bój do Korei!

a może STRACH,walka o życie?

 

Strach nie zabija. A nie majac nic do jedzenia...Stalin ..ale to juz nie IIWŚ wykonczył Ukraincow nie strachem, ani kałachem,ani nie zrobił UUUU bójcie sie q...wa.

Z dowodami na sowietów bywało trudno - Gan Ganowicz pisał jak to były duże naciski na Arabię Saudyjską żeby wycofała zachodnich najemników z Jemenu, dopiero jak zestrzelili samolot pułkownika Kozłowa z listą podległych mu pilotów, pozwoliło to zamknąć gębę sowieckim sojusznikom i "pożytecznym idiotom" w ONZ-cie. Pisał też jaką miał radochę kiedy kierował ogniem moździerzowym na Sanę - i jak z płonącej siedziby tamtejszej kompartii wyskakiwali ludzie w sowieckich mundurach których oficjalnie tam przecież nie było.

Ciekawy post na ten temat znalazłem na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) wygląda na to, że gość wie o czym pisze.

 

"Polacy nie latali na MiG-15 czy MiG-15 bis w Korei (chyba że byli obywatelami CCCP i żolnierzami WWS). Nie mieliśmy kogo tam wysłać. Nadmiernie i zbyt gwałtownie rozwijane lotnictwo myśliwskie obu rodzajów z 3 plm do 18 plm w pierwszej fazie a w następnej kolejne 9 plm, oraz czystki powodowały brak kadr i znowu musieliśmy ściągać POPów do Lotnictwa. Do tego dochodził rozwój lotnictwa szturmowego z 3plsz do planowanych 9 plsz i bombowego z 1 plnb do 3 plb oraz rozpoznawczego z 1/3 do 3plr i na koniec lotniztwo MW z 1/3 do planowanych 3 plmor.

90 % niedouczeni piloci bez żadnej klasy lub z III. To było w okresie koreańskim lotnictwo szkolące się a nie zdolne do wysyłania bratniej pomocy narodowi koreańskiemu.

 

Ten Jarecki to żadnym asiorem nie był. Jeśli to prawda że był prymusem no właśnie której OSL bo odrzutowce szkolił Radom a to nie Szkoła Orląt, to na MiG 15 UTI miał wylatane minimalną liczbę godzin - jeśli w ogóle go wsadzono podczas szkolenia OSL do tego samolotu. UTI było bardzo mało i rozparcelowano je między szkoły i plm-y. Prawdziwe szkolenie odbywało się w pułkach. 28 plm był właśnie takim pułkiem który raczej był centrum szkoleniowym niż pułkiem bojowym w tym czasie.

 

Jakość pilotów i ich stosunkowo mała liczba w stosunku do planowanych etatów skłoniła nowe dow po 1956 na zaproszenie do powrotu do służby weteranów PSP z mjr Skalskim na czele. Odbyli ono w 1957 szkolenie w 62 plm w Krzesinach na LiM-2 (MiG-15bis). Pułk ten obok dyżurów w systemie OPL państwa pełnił funkcje jednostki doszkalającej na nowych samolotach myśliwskich w OPL. Potem tą funkcję przejął Modlin i CWL."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Uważam, że politycy tamtych czasów byli trochę większych lotów, niż obecni!

 

...I o dziwo zawsze spadali z hukiem.

 

Polacy nie latali na MiG-15 czy MiG-15 bis w Korei (chyba że byli obywatelami CCCP i żolnierzami WWS).

 

Nie wykluczone, tak jak wierchuszka sztabowa i nie tylko, miewała nie tylko obywatelstwo ale i zsobaczały czerwony, sowiecki mózg. To tłumaczy sporo ale nie wszystko. Reszta jest w tajnych na wieki aktach.

 

W sumie tyle bo wątek nie o tym.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • Redaktorzy

Choćby dla tego (kolejny powód), ze Polska była mocno zaangażowana w światowy ruch pokojowy przeciwko tej wojnie. USA bez skrupułów wykorzystały by taki fakt w celu skompromitowania PRL-u na arenie międzynarodowej!

 

 

Uu, a ZSRR nie był?

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Uu, a ZSRR nie był?

 

Nie uważasz, że ośmieszasz się brnąc w dyskusję nie mającą związku z wątkiem i nie mając żadnych dowodów na poparcie tez o udziale polskich pilotów w wojnie koreańskiej! Myślałem, że zdrowe stwierdzenie xniwax-a: "W sumie tyle bo wątek nie o tym." Ale nie.

Z tym co oficjalnie mówiono w PRLu to trzeba ostrożnie. Przez tyle lat mówiono że "gaspadarka opiera się na węglu" aż nagle premier Pinkowski sam z siebie oświadczył że do węgla od wieelu lat dopłacano więc trzeba coś tam reformować (nie zdążył, szybko go zdjęli, jeszcze ktoś przyszedł po czym nastał WRON).

Dajcie spokój, rubel transferowy to było coś, broń doskonała ale znowu nie na temat ;)

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • Redaktorzy

Nie uważasz, że ośmieszasz się brnąc w dyskusję nie mającą związku z wątkiem i nie mając żadnych dowodów na poparcie tez o udziale polskich pilotów w wojnie koreańskiej! Myślałem, że zdrowe stwierdzenie xniwax-a: "W sumie tyle bo wątek nie o tym." Ale nie.

 

Nie rozumiem. Nie twierdziłem i nie twierdzę, że polscy piloci walczyli w wojnie koreańskiej. Zasadniczo wydaje mi się to mało prawdopodobne, a poza tym nie ma żadnego znaczenia. Czy jesteś pewien, ze dyskutujesz tak wykwintnie akurat ze mną?

dziwny temat ale dodam co mi mówili uczestnicy wojny. Najwiekszą bronią zabijajacą człowika psychicznie i fizycznie był GŁÓD.

 

Oraz MRÓZ

Janek Dolas wie najlepiej-bo to on rozpetał przecież drugą wojnę światową))

Wracając do tematu - jeżeli mielibyśmy wybrać jedną rzecz która miała największy wpływ na wynik wojny to pewnie byłaby to kryptografia a w szczególności złamanie Enigmy (ale również szyfrów włoskich i japońskich).

Jestem Europejczykiem.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.