Skocz do zawartości
IGNORED

16bit/96kHz vs 24bit/192kHz - słyszycie różnice ?


rayjk

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli w kwestii tak fundamentalnej jak pasmo i przestery mamy ciemnotę nakazującą wyłączać subsonic bo ktoś coś przeczytał, kompletnie nie rozumiejąc, o pasmach wzmacniaczy itd. a potem np. zobaczył jak membrana lata na jakiejś ścieżce z niskim basem (przy volume na 0dBfs -> 2W, więc był tylko fajny charkot zamiast zniszczenia głośnika) i uznał to za "przetwarzanie basu" - nie liczyłbym na świadome używanie regulatora poziomu kompresji dynamiki w odtwarzaczu.

 

Tacy "specjaliści" będą beletrystycznie dywagować o bitach i częstotliwościach a realizatorzy już im w tych nagraniach "hi-res", często robionych z mastera 16-bit 44.1kHz, dołożą kompresji żeby brzmiało "fajniej". Było kilka przykładów takich nagrań "hi-res" zmierzonych na DR Database.

OK tylko skąd weźmiesz 16 b itową płytę CD skoro najtańszy nawet odtwarzacz CD ma wbudowany gęsty przetwornik który zamieni ją na 24 bitową ?

Mam nadzieję,że nie zepsuję ciekawej dyskusji moim wpisem.

 

Biorąc pod uwagę to co można realnie uzyskać - skupiłbym się raczej na tym żeby publika miała świadomość choćby zagadnień kompresji dynamiki - i żeby pojawiła się rynkowa presja na nagrywanie płyt w dwóch wersjach, albo nawet żeby były dwie płyty w kopercie - jedna z kompresją dynamiki pod miniwieże, systemy samochodowe itd. a druga bez kompresji do systemów hi-fi. Albo w dalszej perspektywie tylko nagrania bez kompresji, a tę realizować on-line w sprzęcie grającym - może nawet z ustawianiem stopnia kompresji pod gust słuchacza i potrzeby związane z zaszumieniem środowiska odsłuchowego.

...

 

Tu jest główny problem - targetu. Realizator stoi przed wyborem "czy i jak skompresować żeby się najlepiej sprzedało". I niestety wiele unikalnej, wartościowej muzyki jest kompresowane.

 

itd.

 

 

a czy po prostu,nie można robić jak przedtem jedną,ale za to dobrą wersję?Przecież dawniej nie robili kilku wersji pod dany sprzęt np pod "Bambino" i stereo hi fi.Ten kto miał właśnie "Bambino",chyba nie wsłuchiwał się w dźwięki stereofoniczne i na dodatek powyżej 10 khz i jakoś nie było wtedy sprzeciwów,ale za to miał motywację na uskładanie pieniążków i sprawienia sobie już lepszego sprzętu - moim zdaniem było to naturalne i dzięki temu właśnie technika posuwała się naprzód jak i realizatorska,tak i sprzętowa.Moje jest takie zdanie,że teraz wszystkie firmy fonograficzne są bardzo rozpieszczone pod względem technicznym,co cyfrówka im dała,ale przede wszystkim pod względem praw autorskich,zresztą nie tylko na tym podwórku mamy stagnację.Proszę powiedzieć,czy ostatnio mięliśmy jakiś epokowy wynalazek?,chyba netety nie, przyczyna jest prosta,nikt nie chce się w to bawić,bo okaże się,że złamał kilka praw autorskich,wykorzystał nieswoje patenty itd,więc na odszkodowania więcej by stracił,aniżeli zarobił,dlatego wynalazki są już w rękach monopolistów,a oni nie są tacy skorzy do postępu.

 

Mały przykład- proszę posluchać relacji z koncertu w TV, albo filmu na DVD w zwykłym AC3, tam wszystko gra. Można wytykać brak niuansów itp. ale dynamika i realizm nagrania powalają. Mam koncert Gilmoura w AC3 i brzmi cudownie, natomiast żeby tego słuchać z CD potrzeba nie lada sprzętu- wina specyfikacji CD czyli właśnie kompresji i przeznaczenia tych płyt pod jamniki właśnie.

 

przeczytałem kilka Waszych sporów i rozumiem,że znowu chcesz dopiec Discomaniacowi,ale tutaj moim zdaniem się mylisz,powiem szczerze już wolę słuchać CD,niż ac3.Sam twierdzę,że CD nie jest optymalnym formatem,ale tutaj jest przesada,niedługo ktoś skonwertuje mp3 do 96 khz i napisze jaki wspaniały dźwięk,CD chowa się,a bitrejt zostawi w standardzie.Gdybyś napisał,że słuchałeś w DTSie,fakt,nawet za bardzo bym się nie wywnętrzniał,ale w ac3?Proszę sobie samemu nagrać np z winyla,a potem skonwertować do ac3 - chciałbym abyś zamieścił swoje doznania.

 

pozdrawiam.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

OK tylko skąd weźmiesz 16 b itową płytę CD skoro najtańszy nawet odtwarzacz CD ma wbudowany gęsty przetwornik który zamieni ją na 24 bitową ?

 

Kolego czy Ty czasem myslisz zanim cos napiszesz?

Pomiedzy odtwarzaczem za kilka i kilkadziesiat tysięcy nie ma dużych róznic i tylko wyrobione ucho to słyszy natomiast przewagę prawdziwych gęstych formatów usłyszą wszyscy to tak jak obraz z DVD i BD.

 

Oczywiście masz rację, jednak tę oczywistą oczywistość podważy Ci tutaj na forum co najmniej kilkunastu oponentów z discomaniakiem na czele.

 

 

Dopiero teraz zauważyłem, że discomaniac już tu był ze swoim dyżurnym tekstem, który wkleja wszędzie gdzie się da. ;-)

Napisano dziś, 14:39

 

Użytkownik macgyver dnia 19.12.2012 - 10:15 napisał

Pomiedzy odtwarzaczem za kilka i kilkadziesiat tysięcy nie ma dużych róznic i tylko wyrobione ucho to słyszy natomiast przewagę prawdziwych gęstych formatów usłyszą wszyscy to tak jak obraz z DVD i BD.

 

Oczywiście masz rację, jednak tę oczywistą oczywistość podważy Ci tutaj na forum co najmniej kilkunastu oponentów z discomaniakiem na czele.

Aż smutno czytać te brednie. Ludziom się po prostu nie chce polemizować z tymi bzdurami.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Obojętne ile wydali na sprzęt a przede wszystkim jakiej jest on klasy nie wolno im nic powiedzieć bo zaczyna się atak. Znakomicie widać to w historii tego wątku

 

Przede wszystkim to Ty atakujesz, szydzisz i ubliżasz tym, którzy wg. Ciebie mają kiepski sprzęt, co znakomicie widać w historii różnych wątków.

Przede wszystkim to Ty atakujesz, szydzisz i ubliżasz tym, którzy wg. Ciebie mają kiepski sprzęt, co znakomicie widać w historii różnych wątków.

Disco tylko atakuje nawiedzonych pseudoekspertów, tak się przy tym składa, że zawsze mają kiepski sprzęt, co bynajmniej nie jest dla nich żadnym usprawiedliwieniem, bo można pofatygować się do salonu audio albo na spotkanie audiofilskie i wyleczyć się ze swoich pseudoteorii.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Problem tego forum polega na tym że gros jego użytkowników, zwłaszcza tych którzy pod niebiosa wychwalają gęste formaty nie ma zielonego pojęcia jak brzmi dobry odtwarzacz.

 

Twoim problemem jest natomiast to, że Ty nigdy nie słyszałeś jak brzmi muzyka na gęstych formatach, bo gdybyś słyszał to nie pisałbyś takich bzdur.

Kłapiesz na okrągło o fenomenie płyty CD, a jedyny Twój argument popierający tę tezę to dobrze skonfigurowany sprzęt.

To ma zagwarantować wyższość CD nad gęstymi formatami.

W ogóle nie bierzesz pod uwagę faktu, że sprzęt może być też dobrze skonfigurowany pod kątem odtwarzania gęstych plików.

Twoim zadaniem tutaj jest nieustanna gloryfikacja 16/44 i dlatego takie, a nie inne wpisy... niestety.

 

Disco tylko atakuje nawiedzonych pseudoekspertów, tak się przy tym składa, że zawsze mają kiepski sprzęt, co bynajmniej nie jest dla nich żadnym usprawiedliwieniem, bo można pofatygować się do salonu audio albo na spotkanie audiofilskie i wyleczyć się ze swoich pseudoteorii.

 

Dla niego każdy kto nie zgadza się z jego poglądami jest pseudoekspertem.

 

Ja słyszę jedną zasadniczą sprawę w utworach o dużej dynamice, nie ważne czy symfonia, rock czy pop. Brzmienie jest cieplejsze, plany wyraźniejsze, a głosy stabilnie osadzone. W przypadku nagrań "loudness war" scena się spłaszcza, leci wprost na mordę, a głosach jest nieprzyjemny cyfrowy nalot. Nie dziwię się wiec osobom słuchającym winyli czy plików hi-res, bo zwykle brzmi to lepiej. Ale nagrania CD sprzed lat też brzmią bardzo dobrze i trudno byłoby mi tak lekko powiedzieć, że SACD jest lepsze. Dla mnie liczy się dobra realizacja, a nie format w którym jest to wydane.

 

Pełna zgoda.

Sam posiadam wiele pierwszych wydań na CD, które brzmią dobrze. Pozbywam się natomiast wszystkich innych, które brzmią gorzej od tych dobrze zrealizowanych na gęsto.

Sounchaser, musisz jedną rzecz zrozumieć: Twoje opinie, bez urazy, są absurdalne. Dla każdego, kto je czyta jest jasne, że w życiu nie miałeś do czynienia z porządną konfiguracją z wyższej półki. Każdy, kto z Tobą polemizuje w kwestii gęstych formatów i CD robi to głównie z nudów, albo tak sobie, bo lubi sie przekomarzać. Trudno bowiem prowadzić dyskusjem w temacie oczywistym.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Twoim problemem jest natomiast to, że Ty nigdy nie słyszałeś jak brzmi muzyka na gęstych formatach, bo gdybyś słyszał to nie pisałbyś takich bzdur.

Kłapiesz na okrągło o fenomenie płyty CD, a jedyny Twój argument popierający tę tezę to dobrze skonfigurowany sprzęt.

To ma zagwarantować wyższość CD nad gęstymi formatami.

W ogóle nie bierzesz pod uwagę faktu, że sprzęt może być też dobrze skonfigurowany pod kątem odtwarzania gęstych plików.

Twoim zadaniem tutaj jest nieustanna gloryfikacja 16/44 i dlatego takie, a nie inne wpisy... niestety.

 

Bo kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą. Tu chodzi o pieniadze sprzedawców , ego posiadaczy drogich CD i dużych kolekcji płyt itd NIE O PRAWDE . Jest grupa ludzi której bardzo zależy na utrzymaniu twierdzenia że CD jest takie super a to nieprawda bo oni nie słyszeli prawdziwych gęstych nagrań. Mnie tam zwisa jak któs nadal się uszukuje ze nie ma nic lepszego nić CD niech słucha jeśli mu wystarcza ale niech nie kłamie że gęste nagrania nie są lepsze bo są i im lepszy sprzęt tym to bardziej słychać. eot

Aż smutno czytać te brednie. Ludziom się po prostu nie chce polemizować z tymi bzdurami.

 

Ciekaw jestem o jakich bzdurach piszesz.

Można mieć inne zdanie, inaczej słyszeć, ale to co napisał kolega macgywer jest jak najbardziej prawdziwe,

nie ma potrzeby kwitować każdego innego zdania wyświechtanym słowem - bzdury.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Sounchaser, musisz jedną rzecz zrozumieć: Twoje opinie, bez urazy, są absurdalne. Dla każdego, kto je czyta jest jasne, że w życiu nie miałeś do czynienia z porządną konfiguracją z wyższej półki. Każdy, kto z Tobą polemizuje w kwestii gęstych formatów i CD robi to głównie z nudów, albo tak sobie, bo lubi sie przekomarzać. Trudno bowiem prowadzić dyskusjem w temacie oczywistym.

 

dd6 ja go już nawet nie czytam. Szkoda czasu. Ale celnie podsumowałeś jego wywody.

niech nie kłamie że gęste nagrania nie są lepsze bo są i im lepszy sprzęt tym to bardziej słychać

Panowie, wy sobie po prostu nie zdajecie sprawy z jednej podstawowej rzeczy: CD gra tak dobrze, że to co wnoszą na chwilę obecną gęste nagrania, ma marginalne znaczenie. Tylko, żeby o tym wiedziec, trzeba najpierw usłyszeć jak gra CD i najwyraźniej nie mieliście ku temu okazji.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Każdy, kto z Tobą polemizuje w kwestii gęstych formatów i CD robi to głównie z nudów, albo tak sobie, bo lubi sie przekomarzać. Trudno bowiem prowadzić dyskusjem w temacie oczywistym.

 

Czyli rozumiem, że wszyscy są zgodni co do faktu, że gęste formaty zdecydowanie górują nad CD, a niektórzy po prostu lubią się w tym temacie poprzekomarzać?

 

Wiem o tym. Cały wątek na temat słyszenia, czy nie słyszenia kabli i kilometrowa polemika tam to też z nudów i chęci przekomarzania się. ;-)

 

Bo kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą. Tu chodzi o pieniadze sprzedawców , ego posiadaczy drogich CD i dużych kolekcji płyt itd NIE O PRAWDE . Jest grupa ludzi której bardzo zależy na utrzymaniu twierdzenia że CD jest takie super a to nieprawda bo oni nie słyszeli prawdziwych gęstych nagrań.

 

Otóż to. Też mam takie odczucia.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

OK tylko skąd weźmiesz 16 b itową płytę CD skoro najtańszy nawet odtwarzacz CD ma wbudowany gęsty przetwornik który zamieni ją na 24 bitową ?

 

Kolego asfanter (abandon i tak dalej), nie da się zamienić sygnału 16-bitowego na 24-bitowy. Tak jak nie zamienisz mp3 na CD Audio. Odwrotnie tak poprzez konwersję stratną. Wszystkie płyty CD dostępne na rynku są 16-bitowe. Także HDCD XRCD SHM-CD itd. Nawet K2HD gdzie końcowy efekt ma 16/44.1.

 

Panowie, wy sobie po prostu nie zdajecie sprawy z jednej podstawowej rzeczy: CD gra tak dobrze, że to co wnoszą na chwilę obecną gęste nagrania, ma marginalne znaczenie. Tylko, żeby o tym wiedziec, trzeba najpierw usłyszeć jak gra CD i najwyraźniej nie mieliście ku temu okazji.

 

Zamiast słuchać coraz lepszych rzeczy i wyrabiać sobie opinię wchodzą na forum żeby poklepać się po ramieniu. Gdybym tak robił dalej zostałbym z tanim Denonem i Tonsilami. Pierwsza wizyta w Ancient Audio i szok. Ciężko było się wtedy podnieść.

Panowie, wy sobie po prostu nie zdajecie sprawy z jednej podstawowej rzeczy: CD gra tak dobrze, że to co wnoszą na chwilę obecną gęste nagrania, ma marginalne znaczenie. Tylko, żeby o tym wiedziec, trzeba najpierw usłyszeć jak gra CD i najwyraźniej nie mieliście ku temu okazji.

 

Też mogę napisać w tym miejscu, że z takimi bzdurami nie chce się nawet polemizować.

Nie masz prawa krytykować gęstych formatów, bo to co piszesz jest zwyczajnie nieprawdą.

Prawdą jest, że są wydawnictwa na CD, które brzmią dobrze i wtedy format 16/44 jest OK.

Jednak w wielu przypadkach nie są dobrze nagrane i wtedy żaden cudowny player nie pomoże.

Natomiast dobrze zrealizowana muzyka w 24/96 lub 192 nie znajdzie swojego pogromcy w płycie CD z tym samym materiałem.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Disco tylko atakuje nawiedzonych pseudoekspertów, tak się przy tym składa, że zawsze mają kiepski sprzęt, co bynajmniej nie jest dla nich żadnym usprawiedliwieniem, bo można pofatygować się do salonu audio albo na spotkanie audiofilskie i wyleczyć się ze swoich pseudoteorii.

 

Atak to za mocne słowo. Próbuję rzeczowo rozmawiać ale niestety żaden z nich nie jest w stanie podjąć dyskusji.

Tak.

A potem słuchamy w domu cicho, bo sąsiedzi… albo jak niektórzy, bo lepiej czują muzykę ;)…

Można to przeliczyć, nota bene zrobiłem to gdzieś w klubie. Wychodzi z tego tyle, że słuchamy z rozdzielczościami bitowymi na poziomie 10…

Jasne, że 24 (20) to lepiej niż 16. Tylko, kto realnie wykorzystuje te rozdzielczości?!

Panowie, wy sobie po prostu nie zdajecie sprawy z jednej podstawowej rzeczy: CD gra tak dobrze, że to co wnoszą na chwilę obecną gęste nagrania, ma marginalne znaczenie. Tylko, żeby o tym wiedziec, trzeba najpierw usłyszeć jak gra CD i najwyraźniej nie mieliście ku temu okazji.

Za to chaster pusci ci GESTY format na swych Tonsliach! Mysle ze to dobra alternatywa :D

?👈

Nie masz prawa krytykować gęstych formatów, bo to co piszesz jest zwyczajnie nieprawdą.

Ja nie krytykuję gęstych formatów, samo zjawisko rozpowszechniania się gęstych formatów jest korzystne. Jest to w końcu pewien techniczny postęp. Nie widzę natomiast powodu, żeby krytykować format CD, bo słyszałem wielokrotnie jak wspaniale brzmi i to nie tylko pojedyncze realizacje. Mało tego, zawsze pisałem i dalej będę, że lepiej brzmi mp3 na lepszym sprzęcie niż CD na gorszym, a co tu mówić o highres.

 

Trzeba sobie umieć odpowiedzieć, co jest obecnie najsłabszym ogniwem w torze odtwarzania. I tu mogę z całą pewnością napisać, że nie jest to format CD.

 

Dla tego polecam zająć się akustyka pomieszczenia, odtwarzaczem, wzmacniaczem i kolumnami. Nie ma co żyć iluzjami, że highres spowoduje jakiś przełom jak nie ma się go na czym odtworzyć. Highres zresztą w ogóle żadnym przełomem nie jest, bo różnice są subtelne.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Mało tego, zawsze pisałem i dalej będę, że lepiej brzmi mp3 na lepszym sprzęcie niż CD na gorszym, a co tu mówić o highres.

Przy dobrej realizacji nawet słaba mp3-ka zagra przyzwoitym dźwiękiem. Mam taki jeden kawałek w mp3 128 (sic), którego nigdzie nie mogę znaleźć na CD. Tokiem tutejszej opinii, wykastrowane 10x CD nie powinno w ogóle grać. A muzyka gra, źródła pozorne są, pogłosy w pokoju też. Żadnego syczenia i męczenia żyletkami.

.

Twój mózg korzysta po prostu z wzorców.

Ten kawałek muzyczny to twój ulubiony.

 

Doznasz słuchając go wzruszeń niezależnie na czym zagrasz ;).

 

Tak po prostu jest...

 

Jak już go znajdziesz na CD doznasz jeszcze większych przyjemności, czego Ci życzę...

 

Chyba, że realizacja CD będzie jakaś kulawa ;)

 

Realizacja ponad wszystko!

Tak.

A potem słuchamy w domu cicho, bo sąsiedzi… albo jak niektórzy, bo lepiej czują muzykę ;)…

Można to przeliczyć, nota bene zrobiłem to gdzieś w klubie. Wychodzi z tego tyle, że słuchamy z rozdzielczościami bitowymi na poziomie 10…

Jasne, że 24 (20) to lepiej niż 16. Tylko, kto realnie wykorzystuje te rozdzielczości?!

 

Nie mogę...rozdzielczość jest stała. Głośność...czy regulujesz głośność redukując bity np. 16-14-10? To mam pytanie, kiedy osiągniesz 1 bit?

 

Kto wykorzystuje całą rozdzielczość? - ja wykorzystuje cały czas, jeśli poziom max. nagrania z dowolnej wynosi 0 dB...przy każdej głośności odsłuchu. Może dynamikę masz na myśli - to już prędzej: poziom muzyki max - poziom szumów tła = dynamika.

 

Chętnie poznam Twój wzór na obliczenie rozdzielczości...zobaczę ile bitów mi się zmniejszyło w zależności od...no właśnie, od czego?

 

Czyli rozumiem, że wszyscy są zgodni co do faktu, że gęste formaty zdecydowanie górują nad CD, a niektórzy po prostu lubią się w tym temacie poprzekomarzać?

 

Ja się chętnie poprzekomarzam...

 

Geste formaty nie będą dobre, kiedy przykładem realizacji w gęstym formacie będą ripy, konwersje, odzyski z jakichś zabytków z XX wieku (z pewnymi wyjątkami).

 

Gęste formaty nie będą dobre w postaci formatów stratnych.

 

Gęste formaty nie będą dobre, jeśli nie będzie większej dostępność nagrań - pliki, płyty.

 

A na koniec pytanie, czy ktoś sobie wyobraża za jakiś czas płyty CD z wielkim napisem "nagrane w 24/192 remasterowane do 16/44! - wersja audiofilska SE" a obok zwykłe wydanie 24/192 typu DDD?

 

Realizacja ponad wszystko!

 

To na cześć gęstych formatów?

Jerry.

 

Oczywiście prawie masz rację, gdybyś regulował analogowo ;).

 

A gdyby nawet to powiedz co Ci po rozdzielczości 16 bitów jeżeli słuchasz z natężeniem 40dB przy 20dB szumów tła?

 

Rozpiętość bitowa to dynamika sygnału. Czyż nie przetwarzasz go na sygnał - ciśnienia akustycznego? We wzmacniaczu masz 16 bitów co odpowiada stosunkowi 1:64 000 lub 96dB. Stosunkowi czego do czego? Stosunkowi sygnału nominalnego (największego) do poziomu szumów.

Jak nie słuchasz z poziomem nominalnym to nadal masz 96 dB? A co poziom szumów tez się zmniejsza? Nie.

 

A jak jest z ciśnieniem akustycznym?

A gdyby nawet to powiedz co Ci po rozdzielczości 16 bitów jeżeli słuchasz z natężeniem 40dB przy 20dB szumów tła?

 

No to jeszcze raz...mamy 2 sytuację:

1. Płyta nagrana z poziomem 0 , -20, -40...-90 dB rozdzielczość się zmniejsza

2. Płyta nagrana z poziomem 0 dB, reguluję głośność (potencjometrem - dzielnikiem napięcia) i cały czas mam identyczną rozdzielczość

 

Ponad 65000 poziomów napięcia za przetwornikiem, potem filtry i mam 2 V rms, a teraz chcę sposobem Grzegorza7 zmniejszyć rozdzielczość (?)...nadstawiam uszu.

Jak nie słuchasz z poziomem nominalnym to nadal masz 96 dB? A co poziom szumów tez się zmniejsza?

Niech zgadnę: Zmniejsza się wielkość 64 000 schodków. Ich liczba jednak pozostaje stała.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

a czy po prostu,nie można robić jak przedtem jedną,ale za to dobrą wersję?

Powyżej pisałem dlaczego jedne systemy korzystają na kompresji a inne nie. Jeżeli coś jest niejasne, tłumaczę.

 

- monitorek na 15cm głośniku nie da rady zagrać fortissimo possibile na poziomie zbliżonym do oryginalnego w filharmonii. Dlatego nie ma wyboru, trzeba ściszyć względem oryginalnego poziomu. Takie ustawienie volume oznacza z kolei ppp już poniżej słyszalności niektórych rzeczy. Kompresja podniesie głośność cichego fragmentu i będzie słychać co trzeba.

 

- głośne fragmenty mogą budzić sprzeciw sąsiadów, znowu - ściszenie oznacza niesłyszalność cichych fragmentów w nagraniach z oryginalną dynamiką z filharmonii, kompresja jest środkiem zaradczym

 

- szum z otoczenia (np. wielkomiejski zgiełk) dodatkowo utrudnia słuchanie cichych fragmentów, znowu - kompresja i zwiększenie wzmocnienia pomaga.

 

Tym niemniej posiadacz porządnego sprzętu w cichym pomieszczeniu na kompresji straci - bo mimo że jego sprzęt potrafi w miarę prawidłowo odwzorować gradację dynamiki, skompresowane nagranie nie da mu takiej szansy.

Rozpiętość bitowa to dynamika sygnału. Czyż nie przetwarzasz go na sygnał - ciśnienia akustycznego? We wzmacniaczu masz 16 bitów co odpowiada stosunkowi 1:64 000 lub 96dB. Stosunkowi czego do czego? Stosunkowi sygnału nominalnego (największego) do poziomu szumów.

Jak nie słuchasz z poziomem nominalnym to nadal masz 96 dB? A co poziom szumów tez się zmniejsza? Nie.

 

Stosunkowi czego do czego (dynamika)? Oto jest pytanie i jest odpowiedź...stosunek sygnału 0 dB do poziomu szumów...np. przetworników DAC, wzmacniaczy... Dalej to się można zastanowić, czy S/N wzmacniacza zachowuje się tak samo jak S/N DACa i za chwilę wiadomo, że nie.

 

W takim razie dlaczego DACe 24 bit mają większą dynamikę niż 16 bit? To proste.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.