Skocz do zawartości
IGNORED

16bit/96kHz vs 24bit/192kHz - słyszycie różnice ?


rayjk

Rekomendowane odpowiedzi

Pliki zostaną zmasterowane tak, żeby sprzedały się najlepiej. I niestety, biorąc pod uwagę podejście (wiedza, sprzęt, warunki lokalowe łącznie z szumem tła) większości entuzjastów hi-res, obwaiam się że jedynym sposobem uzyskania "wystrzałowego" brzmienia będzie jeszcze większa kompresja dynamiki. Co zresztą widać tu i ówdzie na DR database.

Nie mówię o większości entuzjastów, mówię jedynie o moich oczekiwaniach. Dla mnie różnica wydań 24 bitowych w stosunku do 16 bitowych jest istotna i bardzo pożądana. Nawet jeśli format jest jedynie wyróżnikiem rynkowym lepszych realizacji.

 

Zgadzam sie, że plyty będą remasterowane w taki sposób żeby się sprzedały, ale ja właśnie w tym widzę szansę. Skąd powrót do wydawania analogów? Żeby zrobić dobrze kilku analogowcom? Nie. Jestem przekonany, że jest to sposób na walkę o utrzymanie poziomu sprzedaży w obliczu coraz powszechniejszego piractwa. Faktem jest, że sprzedaż CD leci na łeb. Wytworzenie mody na (niekopiowalny) analog jest taką sama metodą jak dostrzeganie nisz i spełnianie oczekiwań tych, którzy oczekują więcej.

 

Poza tym, dzisiaj, dzięki skróceniu kanałów dystrybucji ta wysoka jakość będzie osiągalna za cenę dotychczas nieosiągalną. Porównaj sobie koszt tego co było uznawane za wysoką jakość np. płyty CD MoF czy XRCD JVC, a ile kosztują gęste płyty w LINN records, czy HDTracks. Dzięki plikom nagrania wysokiej jakości to już nie jest produkt ekskluzywny, to tylko kwestia wyboru. Następuje to tylko dlatego, że producenci w niszach zaczynają widzieć szansę na przetrwanie, a nie źródło dodatkowych dochodów.

 

Sprzedaż masowa ulega masowej patologii, więc daje to nadzieję na większe znaczenie wszelkich wyróżników rynkowych (także jakościowych) i próbę dotarcia do wszelkich nisz. Osobiście, nie mam nic przeciwko temu.

Powrót do wydawania analogów i wykreowanie mody na nie - nie-kopiowalność jak również sprzętowo zrealizowany limit ilości odtworzeń jest tu odpowiedzią - bo gdyby nawet analog był lepszy, to i tak większość nowych wydań jest masterowana cyfrowo.

 

Uczciwe podejście do plików mogłoby być takie - kilka masterów dostępnych obok siebie:

 

1. Hi-fi bez żadnej kompresji

 

2. "brzmienie wystrzałowe" dla gadżeciarzy hi-res

 

3. Silna kompresja do samochodu czy tramwaju ew. na imprezę

 

Niestety ta druga etykietka bardzo psułaby humor adresatom, zwłaszcza że nie potrafiliby oni docenić masteru nr. 1 na liście. Oni muszą być przekonywani że nr. 2 jest "naprawdę" nr. 1 żeby coś kupili.

Uczciwe podejście do plików mogłoby być takie - kilka masterów dostępnych obok siebie:

 

1. Hi-fi bez żadnej kompresji

 

2. "brzmienie wystrzałowe" dla gadżeciarzy hi-res

 

3. Silna kompresja do samochodu czy tramwaju ew. na imprezę

 

Niestety ta druga etykietka bardzo psułaby humor adresatom, zwłaszcza że nie potrafiliby oni docenić masteru nr. 1 na liście. Oni muszą być przekonywani że nr. 2 jest "naprawdę" nr. 1 żeby coś kupili.

Ależ tak właśnie jest, wybierasz i płacisz. Nie spodobało się, to więcej nie wchodzisz.

To chyba jest fair?

 

Studio Master (192) FLAC 24bit 192kHz 2,460.5MB € 21,00

Studio Master (192) ALAC 24bit 192kHz 2,552.8MB € 21,00

Studio Master FLAC 24bit 96kHz 1,279.6MB € 21,00

Studio MasterALAC 24bit 96kHz 1,305.4MB € 21,00

CD Quality FLAC 16bit 44.1kHz 363.9MB € 11,00

CD Quality ALAC 16bit 44.1kHz 368.6MB € 11,00

MP3 MP3 320k 44.1kHz 147.3MB € 9,00

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Możesz też bez problemu ściągnąć darmowe próbki, żeby się przekonać czy to ma sens.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czy jest choć ślad informacji nt. kompresji dynamiki albo innych zabiegów studyjnych w każdym z plików? Najprawdopodobniej pochodzą z tego samego mastera, a różnią się jedynie parametrami PCM, z wyjątkiem oczywiście mp3.

Czy jest choć ślad informacji nt. kompresji dynamiki albo innych zabiegów studyjnych w każdym z plików? Najprawdopodobniej pochodzą z tego samego mastera, a różnią się jedynie parametrami PCM, z wyjątkiem oczywiście mp3.

Nie wiem. Jeśli to pochodzi z tego samego mastera, to chyba nawet lepiej dla niedostrzegających wyższości 24bit :).

Jak widzisz możesz też w tej samej cenie, zdecydować czy bierzesz 24/96 czy 24/192, a różnica pomiędzy tradycyjnym CD wysyłanym pocztą, a najwyższą rozdzielczością to nie wielokrotności, tylko ok 20% (3Eur).

Uczciwiej chyba nie można?

Można uczciwiej - podać pełną informację nt. "upiększających" ale sztucznych zabiegów typu kompresja dynamiki zastosowanych w nagraniu ew. dać wybór między masterem "upiększonym" oraz czystym.

Można uczciwiej - podać pełną informację nt. "upiększających" ale sztucznych zabiegów typu kompresja dynamiki zastosowanych w nagraniu ew. dać wybór między masterem "upiększonym" oraz czystym.

Zgodzisz się , że to byłaby informacja jedynie dla mikro-ilości najbardziej upierdliwych klientów :).

Nie opłaca się psuć designu strony dla takiego marginesu.

 

Wyżej wkleiłem różnice pomiędzy CD a 24/96 dla płyty Dream Theater pochodzących z HDtracks.

To zdecydowanie nie jest ten sam master i trudno tego nie usłyszeć.

Zgodzisz się , że to byłaby informacja jedynie dla mikro-ilości najbardziej upierdliwych klientów :).

Nie opłaca się psuć designu strony dla takiego marginesu.

I dlatego ten "margines" dawno dał sobie spokój z hi-res.

 

Informacja o kompresji dynamiki bądź jej braku jest o wiele bardziej istotna dla jakości dźwięku niż to, czy mamy 192/24 czy 44.1/16

Gość rochu

(Konto usunięte)

Sprawdźcie mnie być może jestem w błędzie.

 

https://www.hdtracks.com/index.php?set=2&page=42&file=9624albums

42 strony x 45 albumów na stronie = 1890 albumów

 

Tylko tyle?

I dlatego ten "margines" dawno dał sobie spokój z hi-res.

 

Informacja o kompresji dynamiki bądź jej braku jest o wiele bardziej istotna dla jakości dźwięku niż to, czy mamy 192/24 czy 44.1/16

Słowa margines użyłem w znaczeniu ilościowym nie pejoratywnym, nie ma potrzeby zaznaczania go w cudzysłów.

 

Jak ktoś jest upierdliwy/ nieufny / wścibski czy jak to tam zwał, to ściąga sobie wszystkie dostępne próbki i robi takie testy jakie go interesują. Ja mam to już za sobą...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pytanie jest jedno - czy dobór repertuaru, artystów jak również jakość nagrań w firmach skupiających się na hi-res jest taka znowu znakomita w porównaniu z konkurencją wydającą ciągle na CD. Podejście zwolenników hi-res wskazuje że może być odwrotnie - wystarczy magiczne "192/24" żeby bezkrytycznie łyknęli wszystko, łącznie z kompresją.

Chyba nie wyobrażasz sobie że będę za Ciebie szukał. Przy takim chamstwie z Twojej strony w ogóle mi się pisać nie chce. W d... byłeś g... widziałeś a mądrujesz za czterech. EOT.

 

 

"W d... byłeś g... widziałeś" - brawo!

 

Odezwał się Discomaniac co to nie pisze po chamsku... nie no skąd...

Dobrze napisał audioholik - hipokryta z Ciebie. ;-)

 

A linka jak nie było, tak nie ma.

Nie ma, bo być nie może - bo po prostu żadnych testów nie robiłeś i żadnych wyników tu nie publikowałeś,

jak to kłamliwie napisałeś wcześniej.

Każesz mi szukać? Unik nr 4.

 

Przepraszam dyskutujących, że wcinam się z takim tekstem, ale po prostu nie mogę przejść

do porządku dziennego nad tym co pisze Discomaniac.

Przepraszam,że się wtrącam,ale chce się ustosunkować do wypowiedzi Discomaniaca.

Powiem szczerze,jestem już trochę zmęczony Twoimi porównaniami - dynamika 60 db/rozdzielczość 10 bitów,co np dla mnie jest wielkim nadużyciem i nijak to się ma do faktycznego odczucia dźwięku,dlaczego?,choćby nawet dlatego,że parametr dynamika w dźwięku analogowym znajduje się pod względem ważności dopiero na 4/5 miejscu,a w cyfrówce rozdzielczość na 1/2 miejscu.Rozumiem,że to może jeszcze nie wystarczyć,dobrze,więc porównań/wywodów ciąg dalszy.Wybacz,że teraz będę Cię skazywał na katorgi,gdyż obniżymy jeszcze parametry,ale do zrozumienia wątku,tak mi się wydaję jest to konieczne.Mam nadzieję,że miałeś/masz zwykły jakiś sprzęcik przenośny niekoniecznie wysokiej klasy i od czasu do czasu z niego korzystałeś/korzystasz,więc powiedz mi jaka jest tam dynamika - 20/30 db?,chyba większej jednak nie ma.Wg Twojego rozumowania daje to 4/5 bitów rozdzielczości w dźwięku cyfrowym.Krótko mówiąc nie chciałbyś tego dźwięku w ogóle słuchać,taka jest przepaść między tymi dźwiękami.Dobrze,uśrednijmy te parametry,więc mamy dynamikę 46/48 db,co daje nam 8 bitów rozdzielczości,jeśli błędy/szumy kwantyzacji Cię nie zabiją,to są trzy możliwości,albo masz farta,a resztę sam sobie dopowiedz.Natomiast przy 10 db rozdzielczości,fakt,błędy/szumy nie mają już takiego zabójczego rażenia,ale jednak stają się bardzo dokuczliwe,więc Twoje porównanie jednak troszkę myszką trąca i ma się nijak do dźwięku analogowego,tym bardziej do czarnej płyty,gdzie do tej pory przez wielu i to nawet największych krytyków/specjalistów uważana jest jako najwierniejsze źródło dźwięku.Wiedz natomiast,że między 8/10 bitów jest o wiele mniejsza różnica,aniżeli 14/16 bitów,no ale chyba nie muszę tego mówić,gdyż zapewne się orientujesz,ale tak szczerze powiedzieć i tak Twoja dedukcja jest błędna,bo nie dotyczy dynamiki,tylko S/N Przyjmijmy,że Twoje porównania są i na miejscu,to proszę mi wytłumaczyć jak się sprawa przedstawia z pasmem przenoszenia w czarnej płycie,a w CD.Tu natomiast wielką przewagę, ma jednak winyl,gdzie bez najmniejszego wysiłku i to na naszych gramofonach z PRL u dochodziło 30khz,gdzie chyba też dobrze wiesz dlaczego jest takie szerokie.Wybacz,że nie daje linka, po prostu nie mogłem znaleźć,może ktoś znajdzie.Kolega z forum zademonstrował fragment Pink Floyd o rozdzielczości 24 bity i bodajże 192khz próbkowanie - zgadnij jakie pasmo przenoszenia uzyskał na zwykłej naszej igle MF100?Mówię cały czas o pasmie maksymalnym,gdzie CD do tego nawet w połowie nie dojdzie.W takim razie powiedzmy,że jest remis z parametrami,ale ze względu na nasze zmysły,gdzie właśnie odbierają sygnał analogowo,nie cyfrowo jednak analog ma przewagę,może i niedużą,ale zawsze jest to przewaga,czyli 1,nie 0 w technice cyfrowej.

Zaskakuje mnie Twoja niespójność, tłumaczysz,że np na starej płycie maksymalne pasmo osiągało 14 khz,gdzie na CD już osiąga pełne 20 khz.a dziwisz się,że na próbkowaniu np 96 khz znajdują się częstotliwości powyżej 20 khz,to Ci powiem - mnie to nie dziwi,takie sztuczki są wykorzystywane od wielu lat,na domiar tego sam to stosuję,zwłaszcza,gdy przegrywam kasety.Chciałbym jeszcze troszkę dopisać,ale wydaję mi się,że to wystarczy,a znając Ciebie nie omieszkasz złośliwie odpowiedzieć,więc mam nadzieję,że jeszcze okazja się znajdzie,pozdrawiam.

Pytanie jest jedno - czy dobór repertuaru, artystów jak również jakość nagrań w firmach skupiających się na hi-res jest taka znowu znakomita w porównaniu z konkurencją wydającą ciągle na CD. Podejście zwolenników hi-res wskazuje że może być odwrotnie - wystarczy magiczne "192/24" żeby bezkrytycznie łyknęli wszystko, łącznie z kompresją.

Tania erystyka :). Oczywiście, ze wybór na dzien dzisiejszy jest niewystarczający.To jednak nie ma nic wspólnego z przyjemnością słuchania nagrań HI-res.

 

Przecież nikt, kto słucha Hi-res nie musi rezygnować z Cd. Nie musi nawet budować drugiego toru jak w przypadku LP. To mile uzupełnienie, a nie alternatywa. Za to pozbawienie sie tej możliwości, jedynie z przekonania, jest przynajmniej niezrozumiałe.

Czy jest choć ślad informacji nt. kompresji dynamiki albo innych zabiegów studyjnych w każdym z plików?

To pociągałoby konieczność podania parametrów kompresji, a to z kolei ma przełożenie na sprzedaż.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

młodzieniec,

 

bardzo fajny tekst. Do mnie trafia i rozumiem Twój tok myślenia.

Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś na temat płyty winylowej i jej przewagą nad płytą CD (jeśli chodzi o brzmienie,

a nie cyferki, którymi ciągle podpiera się discomaniac) .

 

A teraz przygotuj się na ripostę disco w stylu: większych bzdur nie czytałem... ;-)

.Wiedz natomiast,że między 8/10 bitów jest o wiele mniejsza różnica,aniżeli 14/16 bitów,

To akurat odwrotnie ... lepiej stracić 2 bity z 16 niż z 10.

 

... widać młodzieniec że nie czytałeś wielkiego wątku nt. winyl vs cyfra. Było tam pisane że w winylu to co jest przy wyższych częstotliwościach to głównie śmietnik i nie ma się co podniecać jego szerokością pasma (niby szerszym pasmem niż CD-Audio). Oczywiście przy zgrywaniu do 24 bit i np. 192 kHz ten śmietnik widać i jest błędnie interpretowany jako dane użyteczne.

 

A CD-Audio też nie jest najlepszym formatem (ostre filtrowanie góry wpływa na pasmo poniżej 20 kHz ... a jego brak w sumie również ... przy takich 96kHz można filtrować wyżej i łagodniej co praktycznie nie generuje artefaktów w paśmie poniżej 20 kHz)

Wiedz natomiast,że między 8/10 bitów jest o wiele mniejsza różnica,aniżeli 14/16 bitów,...

Jest dokładnie odwrotnie - im mniejsza ilość bitów tym łatwiej wyłapać odsłuchowo obcięcie bądź zwiększenie rozdzielczości o bit czy dwa.

 

Przyjmijmy,że Twoje porównania są i na miejscu,to proszę mi wytłumaczyć jak się sprawa przedstawia z pasmem przenoszenia w czarnej płycie,a w CD.Tu natomiast wielką przewagę, ma jednak winyl,gdzie bez najmniejszego wysiłku i to na naszych gramofonach z PRL u dochodziło 30khz,gdzie chyba też dobrze wiesz dlaczego jest takie szerokie.Wybacz,że nie daje linka, po prostu nie mogłem znaleźć,może ktoś znajdzie.Kolega z forum zademonstrował fragment Pink Floyd o rozdzielczości 24 bity i bodajże 192khz próbkowanie - zgadnij jakie pasmo przenoszenia uzyskał na zwykłej naszej igle MF100?

Widma FFT utworów muzycznych nic nie mówią o pasmie przenoszenia - zwłaszcza vinyla. Wysokoczęstotliwościowe składowe mogą równie dobrze pochodzić od szumu i trzasków. Pasmo należałoby mierzyć nagrywając kolejne "czyste" przebiegi sinusoidalne np. -10dB z zakresu np 10kHz - 30kHz co 1kHz na czarną płytę a następnie zbierać sygnał z wyjścia gramofonu i sprawdzać amplitudę we właściwym kanale FFT i okolicach żeby na niestabilności obrotów czy "wow" za dużo nie stracić.

Nie zapominajmy też w jaki sposób muzyka jest nagrywana.

 

Służą do tego, ku zdumieniu niektórych... mikrofony.

 

A te najlepsze mają dynamikę rzędu 60-70 dB. Większa czułość nie jest potrzebna, a i bywa szkodliwa. No chyba że mowa o bardzo czułych mikrofonach studyjnych, ale i w nich dynamika jest później często obcinana.

 

Przeliczając na bity...

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Przeliczając na bity...

 

A czy przeliczanie decybeli na bity jest w ogóle uprawnione? A jeżeli nawet tak, to zawsze i wszędzie?

 

 

Z wcześniejszych wpisów (słynne 12 bitów) domyślam się, że chodzi o rozdzielczość bitową.

Ta dla wszystkich formatów cyfrowych jest skończona. Np. dla

– 16 bitów - czyli 216 możliwych wartości – 65536

Jest to liczba możliwych poziomów głośności. Na wykresach przedstawiających schodkowe przybliżenie sinusoidy każdy pionowy bok schodka to przejście z jednego poziomu do sąsiedniego.

Sygnał w naturze oraz nagrany analogowo takich schodków nie ma, jego głośność zwiększa się płynnie, więc liczba poziomów głośności jest nieskończona (nawet w zakresie dynamiki ograniczonej do np. tylko 70 dB). W tym sensie rozdzielczość taśmy analogowej jest nieskończona.

 

Oczywiście można rozdzielczość rozumieć inaczej, ale wtedy nie ma ona nic wspólnego z bitami.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

A czy przeliczanie decybeli na bity jest w ogóle uprawnione? A jeżeli nawet tak, to zawsze i wszędzie?

Jest uprawnione. Jeżeli mamy 16 bitów, sygnał nie przekraczający 0dBfs (mieszczący się w zakresie pracy przetwornika A/D) można skwantować z błędem nie większym niż 1LSB p-p. Tak więc można by powiedzieć że "zaszumiamy" oryginalny sygnał szumem kwantyzacji o amplitudzie nie większej niż 1 LSB p-p. Ponieważ oryginalny sygnał ma amplitudę 216 LSB p-p różnica między maksymalnym możliwym do przeniesienia przez format CD sygnałem a szumem kwantyzacji jest 20*log10(65536/1) = 96dB. Jak chcemy "rozbić" korelację szumu z sygnałem - dodajemy dither zwiększając nieco (o kilka dB) moc szumu kwantyzacji.

 

Dla vinyla sytuacja jest analogiczna - sygnał oryginalny, zaszumiony ziarnistością nośnika że już o trzaskach na kurzu oraz "rumble" od pofalowania powierzchni płyty nie wspomnę. Tak więc też mamy sygnał oryginalny plus szum, więc możemy wyznaczyć odstęp maksymalnego sygnału od szumu - i porównać to z zaszumieniem przez cyfrę - w dB albo równoważnych im bitach, w końcu istota zjawiska jest ta sama - zaszumienie sygnału oryginalnego czymś niepożądanym.

słucham sobie płyty nagranej 46 lat temu i nawet porownując SACD i 24/192 jest delikatna rożnica na korzyśc drugiej wersji . Zeby nie było że inny mastering to mam dużo takich samych pozycji i zawsze wolę PCM. Nagranie stare ma pełno wad ale słychać stare brzmienie analoga tak akby miec magnetofon z taśmą w domu.

Wyżej wkleiłem różnice pomiędzy CD a 24/96 dla płyty Dream Theater pochodzących z HDtracks.

To zdecydowanie nie jest ten sam master i trudno tego nie usłyszeć.

 

a mi się wydaję,że to są te same pliki,tzn z tego samego źródła pochodzą,tylko jest sknocona sama obróbka i to bardzo

 

A teraz przygotuj się na ripostę disco w stylu: większych bzdur nie czytałem... ;-)

 

zobaczymy,pożyjemy,jeszcze troszkę "deserów" zostawiłem,chociaż niektóre poniżej podam

 

 

Jest dokładnie odwrotnie

 

tu akurat posłużyłem się wspólnym cytatem,zainteresowani będą wiedzieć.Nie będę posługiwał się znanym tekstem na tym forum,który jest jednak nieprzyjemny,chociaż,aż się prosi.Najwyżej mogę Was przeprosić za swój skrót myślowy,że doszło do nieporozumienia,bo ja pisałem o parametrach technicznych,np o dynamice,rozdzielczości itp,więc samo przez się rozumie,że odniosłem się do samej techniki i różnica jest taka jak wyżej napisałem.No nic,przepraszam za moje niedopowiedzenie i spróbuję wyjaśnić tę różnicę.Chcę nadmienić,mówię właśnie z punktu technicznego,nie słuchowego,najwyżej o odniesienie słuchowe możemy jeszcze porozmawiać przy następnych okazjach,teraz się skoncentrujmy jw.Dobrze,więc chwilę wstępu mamy za sobą,spróbuję wyjaśnić różnicę między tymi dźwiękami.Skoro 8 bitowy dźwięk ma 256 schodków,a dźwięk 10 bitowy tych schodków ma 1024,widać,że jest różnica,ale 14 bitów już tych schodków ma ponad 16 tyś,16 bitów ponad 64 tyś,więc gołym okiem widać większą różnicę.Jeśli nadal twierdzicie swoje,więc ja Wam pożyczę 1024 zł,a Wy mi oddacie 256 zł,natomiast ja od Was pożyczę 64 tyś zł,oddam Wam 16 tyś,bo nie ma jak to się przekonać na własnej skórze.

 

Następna sprawa,jeśli chodzi o pasmo przenoszenia.Widać,że Wy nie bawicie się dźwiękiem i chyba żadnego materiału nie obrabialiście,a szkoda,bo to fajna sprawa i dużo rzeczy można się dowiedzieć - tak przy okazji.Dla mnie pasmo przenoszenia jest gdy przebieg podryguje,skacze w rytm muzyki,tzn samego sygnału,a reszta są właśnie śmieci.Teraz,likwidujemy trzaski,redukujemy szumy,ale właśnie,żeby nie było znowu niedomówień,redukujemy nie reduktorami częstotliwościowymi,czy kompanderowymi,tylko reduktorem przepustowym.Fakt,sam sygnał też może się zmniejszyć,no powiedzmy o 2/3 db,ale np same szumy już się zmniejszają o zadaną wartość,czyli,jeśli ustawiliśmy na 24 db,więc o taką wartość szumy są zredukowane(no może nie do końca,bo zależy jeszcze też od innych czynników,ale tak w przybliżeniu sprawa się przedstawia),więc wtedy różnica jest bardziej widoczna i można wtedy to łatwo zauważyć.Proszę mi zatem powiedzieć jakie to są śmieci,jeśli widzę wyraźnie cały przebieg,który pdryguje/skacze i sięga np 16khz,albo 46 khz,pozdrawiam.

Dobrze,więc chwilę wstępu mamy za sobą,spróbuję wyjaśnić różnicę między tymi dźwiękami.Skoro 8 bitowy dźwięk ma 256 schodków,a dźwięk 10 bitowy tych schodków ma 1024,widać,że jest różnica,ale 14 bitów już tych schodków ma ponad 16 tyś,16 bitów ponad 64 tyś,więc gołym okiem widać większą różnicę.Jeśli nadal twierdzicie swoje,więc ja Wam pożyczę 1024 zł,a Wy mi oddacie 256 zł,natomiast ja od Was pożyczę 64 tyś zł,oddam Wam 16 tyś,bo nie ma jak to się przekonać na własnej skórze.

Chybiona analogia. W cyfrowym audio chodzi o wielkość schodka w stosunku do całego sygnału - a więc maksymalny błąd przybliżenia oryginalnej wartości analogowej wartością po kwantyzacji. Błąd zawsze jest równy +- 1/2 LSB a więc szum kwantyzacji ma amplitudę 1 LSB p-p. Dla 8 bit jest to 1/256, dla 10bit - 1/1024. Różnica wynosi 3/1024. Dla 14bit i 16bit jest odpowiednio 1/16384 , 1/65536 i różnica 3/65536 - 64 razy mniejsza niż dla przejścia 8 -> 10bit.

 

To się zresztą ćwiczy na laboratoriach z cyfrowego przetwarzania sygnałów - o ile różnicę między 3bit a 4bit jest wychwycić bardzo łatwo, o tyle 8 -> 9 to już na nie-audiofilskim sprzęcie większość wymięka.

 

Analogia pieniężna - jeżeli mamy 9999 PLN-ów w zapisie 16-bitowym, okrojenie rozdzielczości do 12-bit sprawi że zostanie nam 9990 PLN. Niewielka strata.

 

a mi się wydaję,że to są te same pliki,tzn z tego samego źródła pochodzą,tylko jest sknocona sama obróbka i to bardzo

Tam nie było żadnej obróbki. To są tylko dwie próbki, jedna pochodząca z tradycyjnie wydanego CD a druga z pliku Hi-res. Robił to jeden z większych sceptykow forumowych jako argument za tym, ze różnice pochodzą głownie z innego mastera i nie mam powodu żeby mu nie wierzyć, czy nie ufać jego umiejętnościom w tym temacie.

 

Argument okazal sie nietrafiony, bo jak juz pisalem, nie mam nic przeciwko lepszym masterom :)

 

Poza tym, poźniejszy test wykazał 100% rozroznialnosc 24 bitow.

Sam test odbył sie oczywiscie na materiale obrabianym z tego samego pliku źródłowego.

Analogia pieniężna - jeżeli mamy 9999 PLN-ów w zapisie 16-bitowym, okrojenie rozdzielczości do 12-bit sprawi że zostanie nam 9990 PLN. Niewielka strata.

 

No proszę. To czemu discomaniac uważa, że płyta winylowa jest gorsza od CD, ponieważ (jak ciągle to podkreśla)

ma jedynie 12 bitów?

Można uczciwiej - podać pełną informację nt. "upiększających" ale sztucznych zabiegów typu kompresja dynamiki zastosowanych w nagraniu ew. dać wybór między masterem "upiększonym" oraz czystym.

 

taaa, a przed zakupem sklep powinien zorganizować 6-cio miesięczne szkolenia dla klienta, żeby ten był w stanie zrozumieć ofertę ..

"Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów."

taaa, a przed zakupem sklep powinien zorganizować 6-cio miesięczne szkolenia dla klienta, żeby ten był w stanie zrozumieć ofertę ..

Lepiej nie, bo łatwiej wciskać frajerowi to co jest na stanie (sorry że tak grubiańsko)

taaa, a przed zakupem sklep powinien zorganizować 6-cio miesięczne szkolenia dla klienta, żeby ten był w stanie zrozumieć ofertę ..

 

Raczej nie. Dla tumoka i tak będzie wszystko jedno jaki to remaster - byleby głośno grało w samochodzie.

Natomiast meloman z pewnością sobie poradzi. ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.