Skocz do zawartości
IGNORED

Gramofon i winyle ...czy aby warto? czy to ma sens?


adamgdansk

Rekomendowane odpowiedzi

MÓJ BOŻE !!!! (jeżeli istniejesz)

"adamgdansk

A pisze ot dla tych co zastanawiaja sie czy warto w winyl..bo gdy rok temu przeprowadzalem sie z Gdanska do Warszawy to przerzucenie kilkuset winyli stanowilo najtrudniejszy element logistyki"

Facet, który przerabia tyle elementów w swoim torze ma problem logistyczny z pakowaniem kilkuset winyli?!!! Śmiech! Nie mogłeś sam to zapłać innym.

 

"rochu

...czy warto?

Dla dźwięku - nie warto."

Warto, na pewno warto. Nigdy nie zbierałem muzyki pod kątem jej wartości materialnej ani pod kątem "TO NALEŻY ZNAĆ, WIEDZIEĆ". Zbierałem bo lubiłem słuchać, może pozwalało mi to przetrwać brutalną rzeczywistość, może było to ucieczką ale mi to pomagało. Były to czasy gdy jeden skromny LP przekraczał wartość moich miesięcznych dochodów, ale to był TEN więc kupiłem. Był czas pozbycia się moich zbiorów w imię lepszej przyszłości - pozbyłem się. Lepsza przyszłość nie nastąpiła bo przyszedł stan wojenny a moje ukochane płyty zostały sprzedane. Przeżyłem to. Wiem, że nigdy nie odbuduję przy racjonalnych kosztach tego co straciłem, jednak uważam że warto BYŁO I JEST SŁUCHAĆ SWOJEJ ULUBIONEJ MUZYKI.

 

DO WSZYSTKICH!!!

Nie ważne czego słuchasz, nie ważne jaki masz sprzęt. Czy masz LP czy CD, NAJWAŻNIEJSZE CZY MASZ Z TEGO PRZYJEMNOŚĆ I SATYSFAKCJĘ. Stan posiadania możesz korygować w miarę swoich możliwości, PRZYJEMNOŚCI I SATYSFAKCJI niestety nie.

Nigdy nie kupilem magnetofonu kasetowego oraz.....uwaga ....magnetowidu...

Ja miałem magnetofon kasetowy. Dlatego ze nie stać mnie było na szpulowy. Kupiłem go kiedy używałem gramofonu i słuchałem muzyki z LP's, żeby nie zjechać płyt. Przegrywałem je na kasety magnetofonowe.

ale ma powodzenie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

youtube.com/watch?v=azHdFUdMtqc

 

"rochu

...czy warto?

Dla dźwięku - nie warto."

Warto, na pewno warto. Nigdy nie zbierałem muzyki pod kątem jej wartości materialnej ani pod kątem "TO NALEŻY ZNAĆ, WIEDZIEĆ". Zbierałem bo lubiłem słuchać, może pozwalało mi to przetrwać brutalną rzeczywistość, może było to ucieczką ale mi to pomagało. Były to czasy gdy jeden skromny LP przekraczał wartość moich miesięcznych dochodów, ale to był TEN więc kupiłem. Był czas pozbycia się moich zbiorów w imię lepszej przyszłości - pozbyłem się. Lepsza przyszłość nie nastąpiła bo przyszedł stan wojenny a moje ukochane płyty zostały sprzedane. Przeżyłem to. Wiem, że nigdy nie odbuduję przy racjonalnych kosztach tego co straciłem, jednak uważam że warto BYŁO I JEST SŁUCHAĆ SWOJEJ ULUBIONEJ MUZYKI.

 

DO WSZYSTKICH!!!

Nie ważne czego słuchasz, nie ważne jaki masz sprzęt. Czy masz LP czy CD, NAJWAŻNIEJSZE CZY MASZ Z TEGO PRZYJEMNOŚĆ I SATYSFAKCJĘ. Stan posiadania możesz korygować w miarę swoich możliwości, PRZYJEMNOŚCI I SATYSFAKCJI niestety nie.

 

 

 

Ale o co chodzi ???????

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

Gość rydz

(Konto usunięte)

 

Przyjdzie potem jeden z drugim na forum,i krzyczy że winyl to szajs! :(

Niestety na podstawie niewłaściwych doswiadczeń oraz wspomnień z grania z przed 30-40 lat powstaje najczęściej opinia o słabości winyla. Tymczasem mimo jego niedoskonałości - a to, że czasem potrzeszczy, poszumi i pyknie, to na dobrym systemie pokazuje prawdziwy potencjał do grania, taki że kapcie z nóg spadają, nogi tupią same, a oczy szeroko otwierają się. Potencjał jest taki, ze chyba nawet jego twórcy sprzed kilkudziesięciu lat nie zdawali sobie z tego sprawy.

ale ma powodzenie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Laskę to bym brał, ale gramofon?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Potencjał jest taki, ze chyba nawet jego twórcy sprzed kilkudziesięciu lat nie zdawali sobie z tego sprawy.

I tutaj jest sedno sprawy. Mam to samo wrażenie, szczególnie po uruchomieniu obecnego sprzętu. Nagle stare 30-40 letnie LP zaczęły grac dźwiękiem, o który nigdy bym ich nie podejżewał.

ktoś kto słuchając winyla, wyczekuje tylko na to psujące całą magię muzy pykniecie, może spokojnie odpuścić sobie słuchanie muzyki na rzecz oglądania faktów w TVN np.

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

A ja w swoim słabym systemie, bez tego pyknięcia to bym nie pamiętał czy LP zapuściłem, czy z CD. Ach ta pamięć ;-).

Zdrowych i spokojnych Świąt.

Jak powiedział pewien ślepy koń, stając na starcie Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód" :-D

  • 3 tygodnie później...

Dobra płyta grana na prawidłowo ustawionym sprzęcie nie trzeszczy ani nie pyka.

Mówmy o dobrze utrzymanych płytach a nie szrocie.

 

A nieprawda-bo zawsze z dobrej kiedyś będzie szrot))

A teraz na poważnie jak sie dba to sie ma w nalezytym stanie wszystko.

W samochodzie trza robic przeglądy w domu też cos zawsze jest do roboty-to dach,to okna-takie zycie.

W gramiaku trza myc płyty,czyscić i tez myc igłę,sprawdzac wszystkie parametry wkładki,co pół roku izopropanolem wtyki.

Jednym słowem jak sie dba to sie ma.

pozdr.

W moim przypadku czasem drobne pyknięcie w trakcie lub na początku płyty wcale nie przeszkadza, winyl daje o sobie znać :)

gorzej jest z tymi co uważają że ma tak być, mówisz takiemu o myciu płyt to wielkie gały robi

opowiadasz o tym że chcesz w przyszłości poprawić, polepszyć swój analog to głupie uśmieszki robi

i wcale nie są to odosobnione przypadki

ja się cieszę z tego że jest to elitarne, inwestycja na lepszą wkładeczke, w lepszy sprzęt, poszukiwanie dobrych tłoczeń płyt, i nie mówie tu o jakimś ,,zbieractwie,, bo jak ktoś fajnie tu na forum napisał że zbierać to można paczki po papierosach.... oraz kupować sprzęt jak po wyżej w linku, no cóż taka MODA, i jak każda moda pójdzie w pizdu!

czy ja wiem czy tak pójdzie: jednak gramofony praktycznie bez przerwy są obecne na rynku. część osób pewnie kupuje kierowana jakimś tam smakiem trendu, ale raczej większość szczerze się fascynuje.

????

Ze mną było tak : sto tysięcy lat temu wmówiono mi , że CD jest miodzio i "debest".Kupilem temat i - o naiwny - za kilka winyli mint pani Bush - dostałem jeden kompakcik. Cieszyłem się okrutnie. Do czasu. Pewnego dnia - milion lat później - pewien bardzo stary Pan na targu w Paryżu - sprzedawał gramofon i kilka płyt. Dwadzieścia euro ?:)) W końcu kupiłem za piętnaście. Gramofon - prawie nieużywany , płyty w pięknym stanie... No i mnie "wzięło" , proszę Was...Minęło kilka lat i juz nie mam miejsca na płyty . Kompakty - rozdaję.

Ktos wspominal o porownywaniu cd i winyl dobrej klasy nagrania. Moze sie naraze, ale ja porownywalem u siebie i nie jestem do konca pewien. Czasem winyl zabrzmi fajniej, a czasem cd. Mam ok 700 cd i jakies 400 winyli wiec staram sie czerpac z obu zrodel.

Ktos wspominal o porownywaniu cd i winyl dobrej klasy nagrania. Moze sie naraze, ale ja porownywalem u siebie i nie jestem do konca pewien. Czasem winyl zabrzmi fajniej, a czasem cd. Mam ok 700 cd i jakies 400 winyli wiec staram sie czerpac z obu zrodel.

Proszę porównać na przykład :Donald Fagen - The Nightfly. CD kontra winyl. Cd - mam pierwsze wydanie. Winyl - też. Obydwa - USA. Pozdrawiam -
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Jedna płyta na różnych nośnikach to żadna wykładnia.

Ja mam kilkadziesiąt porównań i nie ma reguły. Czasem lepiej z winyla, czasem z CD, a czasem z Iphone ( excel niniejszym umiera) :)

 

Ważne jest dla mnie zaś to, że słuchanie rocka z lat 70-tych, albo standardów jazzowych z CD to zwyczajnie wioska...

Tak się nie godzi. Klikać next pilotem na Pink Floydach, Brubecku?

Jedna płyta na różnych nośnikach to żadna wykładnia.

Ja mam kilkadziesiąt porównań i nie ma reguły. Czasem lepiej z winyla, czasem z CD, a czasem z Iphone ( excel niniejszym umiera) :)

 

Ważne jest dla mnie zaś to, że słuchanie rocka z lat 70-tych, albo standardów jazzowych z CD to zwyczajnie wioska...

Tak się nie godzi. Klikać next pilotem na Pink Floydach, Brubecku?

Jako żywo - nie kumam , chociażem stareńki... Co to jest "next pilot" ?

next pilotem robić :)

Wciąż nie jarzę.Możem starszy , niż przypuszczałem. A - te Pańskie płyty , panie frywolny - to przynajmniej - zadbane?
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.