Ustawienie kolumn

Od kilku dni zmieniłem ustawienie mojej Yamahy. Teraz kolumny mam ustawione na poziomie uszu. Zmiana w dźwięku jest ogromna. Zupełnie jakbym kupił całkowicie nowe monitory. Pomijam fakt że Yamaha gra świetnie, ale przy nowym ustawieniu nie mogę wyjść z podziwu. Gra to o 2 klasy lepiej.

A teraz Proszę Państwa przerwa w audycji.

Prosimy o uwagę osoby, które właśnie teraz włączyły odbiorniki....było włączyć wcześniej ;-)))

A poważnie to podstawą są podstawki przy podstawkowych...

Sporo tego było na forum.

A teraz Proszę Państwa przerwa w audycji.

Prosimy o uwagę osoby, które właśnie teraz włączyły odbiorniki....było włączyć wcześniej ;-)))

 

A poważnie to podstawą są podstawki przy podstawkowych...

Sporo tego było na forum.

Wazna jest tez symetria.

Rozwiązałeś problem związany z elementarnym ustawieniem kolumn i cieszysz się z tego bardzo, ale co my mamy Ci w tej kwestii powiedzieć? :)

Wazna jest tez symetria.

Panowie, przypomnijcie sobie ustawienie swoich pierwszych kolumn. Nie jest prawdę, że nikt Ameryki już nie odkrywa. KAŻDY kiedyś odkrywa po raz kolejny Amerykę :-) Fajnie, że ludzie się uczą...

Ja mogę tylko klasnąć w dłonie.. brawo!

Panowie, przypomnijcie sobie ustawienie swoich pierwszych kolumn. Nie jest prawdę, że nikt Ameryki już nie odkrywa. KAŻDY kiedyś odkrywa po raz kolejny Amerykę :-) Fajnie, że ludzie się uczą...

Dokładnie!

Kolumny podłogowe nie bez przyczyny są tak projektowane aby wysokotonowy był na wysokości uszu. A podstawkowe na podstawkach jak słusznie koledzy zauważyli także powinni mieć podobna wysokość.

Pozdrawiam i życzę teraz udanych odsluchow.

Panowie, przypomnijcie sobie ustawienie swoich pierwszych kolumn. Nie jest prawdę, że nikt Ameryki już nie odkrywa. KAŻDY kiedyś odkrywa po raz kolejny Amerykę :-) Fajnie, że ludzie się uczą...

Gdy sobie przypomnę...:

Jedna z paczuszek - pod biurkiem, i ja z mym Burkiem.

(Burek to był pies... Gdzież on teraz jest...(

druga - gdzieś tam zawieszona...Zawsze była ona.

Ta wyższa, najprędsza. Może troszkę większa?:)

Rodzice ganili, choć tak bez przesady.

"Nie mamy sposobu. Ni nie damy rady."

Mówili. Ja zaś swoje.

Jadę sobie raźno moje ćmoje, boje...

Muzyka okropna, gdy tak dzisiaj zoczę...

Rupiecie, paskudy... Alem co ja poczem-

Rozpoczął, bo nie uwierzycie -

Słuchać płyt radosnych, by nie łżeć z humoru

- lubię być na tymże najświetniejszym Forum!:)

....

Nic się nie zgadzało, choć - niekiepsko grało.

Jednakoż zbyt mało. Za mało.

Wciąż z lubością, miłością i łzą w oku wracam do czasów, gdy te wielkie Tonsile mnie otaczały.

Somsiady, choć wrzeszcząc - były ultra mały.

Obwiesie.

Wiecie, jak w betonie dźwięk się cudnie niesie?

Eeeejjjj...

Pozdrawiam.

Jacek.

Przepraszam.

Z powodów cudownych. A i wspomnień downych.

-

Łeb sobie dziś zraszam. Wszystkich Was przepraszam.

Jest dobrze. To i panu Ziobrze.

Dwa słowa dziś zasię:

Ty marny kutasie.

Masz racje czasami symetria rozwala wszystko.

...dokładnie...czasami ale nie zawsze brak symetrii niweczy "doskonałość" w stereo...

Brawa dla kolegi...a nie zdeptać, opluć...qrwa, co za naród??? ...

:-)

Gdy sobie przypomnę...:

 

Jedna z paczuszek - pod biurkiem, i ja z mym Burkiem.

(Burek to był pies... Gdzież on teraz jest...(

 

druga - gdzieś tam zawieszona...Zawsze była ona.

Ta wyższa, najprędsza. Może troszkę większa?:)

 

Rodzice ganili, choć tak bez przesady.

"Nie mamy sposobu. Ni nie damy rady."

Mówili. Ja zaś swoje.

Jadę sobie raźno moje ćmoje, boje...

Muzyka okropna, gdy tak dzisiaj zoczę...

Rupiecie, paskudy... Alem co ja poczem-

 

Rozpoczął, bo nie uwierzycie -

 

Słuchać płyt radosnych, by nie łżeć z humoru

- lubię być na tymże najświetniejszym Forum!:)

....

 

Nic się nie zgadzało, choć - niekiepsko grało.

Jednakoż zbyt mało. Za mało.

 

Wciąż z lubością, miłością i łzą w oku wracam do czasów, gdy te wielkie Tonsile mnie otaczały.

Somsiady, choć wrzeszcząc - były ultra mały.

 

Obwiesie.

Wiecie, jak w betonie dźwięk się cudnie niesie?

 

Eeeejjjj...

Pozdrawiam.

Jacek.

 

Odpuście, Przyjaciele.

Rymów nie tak wiele

Jest. Choć gdybym chciał, pies mój ukochany warknął by "chał, hał".

Z powodów cudownych. A i wspomnień downych.

-

Łeb sobie dziś zraszam. Wszystkich Was przepraszam.

 

Jest dobrze. To i panu Ziobrze.

Dwa słowa dziś zasię:

 

 

Ty marny kutasie.

Niby taka banalna sprawa a jaka istotna. Czasami, jak gdzieś coś np. piszczy, przekręcamy łepetynę wyłapując/lokalizując miejsce i rodzaj tajemniczego dźwięku. Tak jak robią to zwierzęta w Animal Planet :-) Nie przesadzał bym jednak z tymi zasadami trójkąta, chyba, że o inny trójkąt pytamy ;-)

Z tym wysokotonowcem na poziomie uszu lub wyżej to prosty test kto jaki dzwięk preferuje czy rozjaśniony czy cieplejszy czy przyciemniony .

Mowa nie o ciągłym słuchaniu ale zmianie dźwięku przy zmianie wysokości .

Panowie, przypomnijcie sobie ustawienie swoich pierwszych kolumn. Nie jest prawdę, że nikt Ameryki już nie odkrywa. KAŻDY kiedyś odkrywa po raz kolejny Amerykę :-) Fajnie, że ludzie się uczą...

Ja zawsze ustawiam tak, zeby wysokotonowy nie gwizdal mi prosto w uszy. Ale sa tacy, ktorzy wola na wprost ucha.

Co do symetrii, wole symetrycznie.

Ale to moze dlatego, ze moje pomieszczenie ma nieregularne ksztalty i symetria w tym przypadku nie przeszkadza.

U mnie też kiedyś altusy na regale pod sufitem w poziomie:)

U mnie tonsile i to nie były altusy :) od razu dostały ,,standy '' stołki z kuchni :) . Sporo muzy słuchałem na nich i za nic nie mogę sobie przypomnieć żeby to grało w jakimś aspekcie źle :) po prostu kiedyś się słuchało muzyki .

Jeśli wysokotonowy "gwiżdże w uszy" to stawiał bym kolumnę nie tylko niżej, czy wyżej,

ale nawet frontem - do ściany za nią, a nie w moim kierunku; kwestia jakości ...

Ty marny kutasie.

Gdzie jest moderator?

Moim zdaniem sporo także zależy od np. wyjścia bassreflexu.. również nawet jeśli pokój ma zakładając 15 mkw każdy pokó jest inny.. od siebie powiem że słucham właśnie na 15mkw i mam sporo pułapek w postaci dywan, mata na ścianie.. wcześniej moją Yamahę miałem w znacznie większym pomieszczeniu i dawała radę co do nagłośnienia ale akustycznie to właśnie na tych 15 mkw gra lepiej..

Co do BR'xu to czasem wystarczy 10 cm i już jest dobrze, ale bywają takie tunele,

które tylko udają basrefleks, mając ewidentnie zbyt małą średnicę i duszą się dodatkowo.

Dla basu moim zdaniem ZAWSZE lepiej kolumny dać na ścianę krótszą;

ma się wtedy gdzie rozwinąć, nie dając wrażenia kompresji.

A Moderator....przeprowadza się z Nowogrodzkiej na Mysią

do świeżo wyremontowanej, starej placówki...;-))) będzie jak znalazł.

A Moderator....przeprowadza się z Nowogrodzkiej na Mysią

do świeżo wyremontowanej, starej placówki...;-))) będzie jak znalazł.

Porównujesz cenzurę do wulgarnych obelg? Współczuję. Jesteś widać towarzyszem "półkownika" Mazguły.

A Moderator dzisiaj ma zator.

Zgłoś to,mój kolego.

Będę się śmiał z tego.

A Moderator dzisiaj ma zator.

Zgłoś to,mój kolego.

Będę się śmiał z tego.

Nie jestem twoim kolegą.

Ni ja Twym.

Lecz radosny.

Doczekam sobie wiosny.

Ja tez mam niewielki pokój i monitory, ale po wielu próbach przestrzeń wyszła poza głośniki,

mimo krótkiej ściany a bas wreszcie się rozwinął.

Również muzyka przez zwiększenie dystansu odzyskała ciepło, nie tracąc analityczności.

Użyty przez kolegę zwrot po pierwsze nie jest wulgarny i został zaczerpnięty

z prawdziwej polszczyzny, a nie "prawdziwej dziś", więc powinieneś się cieszyć,

że nie tak, jak tu i ówdzie gadajom, że np. strajkujom.

Jak Ci lekarz powie, że jesteś chory, to go zaskarżysz o obrazę ?

Chociaż powoli zmierzamy w tę stronę ....

Usiłujesz mnie przekonać, że określenie k*tas zostało użyte zgodnie ze swoim staropolskim znaczeniem? A impertynent o nicku (tfu!) bezlitosna niusia jest wyjątkowo złośliwym, żeby nie powiedzieć chamskim typem. Byłoby to jeszcze do zniesienia gdyby przynajmniej jego wypowiedzi były merytoryczne. Myślę, że nie tylko mnie nie obchodzą szczegóły jego życia prywatnego. I tyle na ten temat. Kropka.

Nie zawsze i nie każdego wypowiedzi muszą być merytoryczne, bo byłoby nudno.

Dej se luz, człowieku, a jak szukasz prawdziwych wulgaryzmów to nie na tym portalu...

To i tak pewnie J. Ziobro nie obchodzi; ma mało czasu, trenując na skoczni,

więc też uważam, że sprawa jest bezprzedmiotowa ;-)

Chyba, że jemu też ktoś donosi :-(((

Usiłujesz mnie przekonać, że określenie k*tas zostało użyte zgodnie ze swoim staropolskim znaczeniem? A impertynent o nicku (tfu!) bezlitosna niusia jest wyjątkowo złośliwym, żeby nie powiedzieć chamskim typem. Byłoby to jeszcze do zniesienia gdyby przynajmniej jego wypowiedzi były merytoryczne. Myślę, że nie tylko mnie nie obchodzą szczegóły jego życia prywatnego. I tyle na ten temat. Kropka.

Już tak mam.

Tobie zaś, kolego

Wara ci od tego.

Gdy ci wątek nie pasuje...

Będą zawsze "ch*je muje".

A panu Ziobrze

Życzę niedobrze.

Mych merytorycznych gawęd było stycznych

Wiele.

Co mi cięgiem mówią moi Przyjaciele.

Z takim zaś marniutkim, niewartym wspomnienia...

Idę na zakupy. Tam jest Pani Gienia.