Ad.1. Nie porównywałem.
Ad.2. Ad.3 Ad.4. Zdecydowanie Musaeus zagra lepiej - porównywałem oba RCA - większa skala wybrzmień instrumentów, dłużej słychać zanikającą falę dźwiękową, wokale mają szerszą skalę, chropowatość (jeśli trzeba), niskie tony schodzą niżej, mają lepsze wybrzmienia instrumentów, wysokie są i bardziej metaliczne i plastyczne zarazem, średnica też szersza i uważam, że Genesis ją lekko "przygasza", ale ma dobrą barwę. Musaeus gra troszeczkę energiczniej - świetny nie tylko do rocka - ma swoistą barwę/plastykę brzmienia... Instrumenty drewniane, przeszkadzajki itp. grały sporo lepiej, podobnież wszelakie "dźwięki różne", typu głuche/puste odgłosy, echa, itp. No i mody pomieszczenia się zmniejszyły, a to jest sprawą "szybszego" Museausa, tzn. lepiej różnicuje wzrosty i spadki napięć, co przekłada się na szybkość, siłę i skalę wybrzmień instrumentów (słyszy się czasami, że ten kabelek jest szybszy...).
Ad.5. Głośnikowy Musaeus powodował także ciary, ale nie porównywałem go bezpośrednio do Genesisa. Co do mojego Wireworlda Mini Eclipse 8 na srebrnych wtykach banan było subtelniej i z minimalnie szerszą skalą wybrzmień tonalnych, ale Eclipse pozostał.
Ja na krzyczącą średnicę na początek zmieniłem zaciski we wzmacniaczu i trochę pomogło, ale powyżej głośności na godzinę 11 jeszcze trzeba popracować - chociaż słucham do 9, ale warto mankamenty niwelować...
Zdecydowanie kup najlepszy kabelek do źródła na jaki Ciebie stać, a głośnikowy może być klasę niższą - daje to nieporównywalnie lepszy efekt, niż odwrotnie !!!
Kup Poseidona RCA - choćby używanego z dobrego źródła, oryginalnego - a gwarantuję, że będziesz odkrywał dźwięki i muzykę na nowo... O droższych nie wspomnę, bo kiedy porównywałem Neptune vs Musaeus, to po prostu emocje zwilżyły mi oczy, a ciary szalały między łopatkami...
Kupiłem w grudniu od forumowicza @pawel k zasilający Musaeus i szczęka mi opadła, jak zasilający zmienił mi wszystko... Kiedyś opiszę porównania...