Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Bose IN-ear

naprawde fajne i wyjatkowe sluchaweczki ktore pomimo niewielkich wymiarow zaskakuja jakoscia dzwieku choc czasami po dluzszej sesji z ich wiekszym bratem BOSE \"around ear\" mam wrazenie ze model \"in ear\" moglby miec troszke lepszy sopran bo do basu nie mam zadych zastrzezen wrecz przeciwnie bass w BOSE in ear jest naprawde konkretny:)


Hans Deutsch HD ATL 306s

Szok i zaskocznie jak dobry jest to sprzęt mimo swoich lat. Fenomenalny dzwięk i bardzo precyzyjne wykonie - materiały bardzo wyskiej jakości. Już na pierwszy rzut oka widać, że sprzęty z manufaktury Hans Deutsch to sprzęt z klasą.   60/90w 8 ohm   Te kolumny podstawkowe przewyższają niejeden obecnie produkowany sprzęt. Prawdziwie dobre hi-fi. Polecam każdemu!


Dual CS-505

Myślę, że co nieco o starych klamotach można by napisać, tym bardziej że pałęta się tego trochę na rynku wtórnym i zazwyczaj nie zalega na aukcjach. Opisy brzmienia sobie daruję, każdy ma własny gust, natomiast o budowie warto coś powiedzieć. Prezentuje się całkiem nieźle, jak na wiekowy gramofon za 200-300 zł. Podstawa wykonana jest niestety z plastiku, przez to jest zbyt lekka i nieco tandetnie z bliska wygląda. Wkładka nie jest ważna, zawsze można ją wymienić. Natomiast napęd - najsłabszy punkt tanich zabawek - jest wart uwagi. Jest to gramofon paskowy, ale pasek jest szeroki, krótki i nie naciąga się. Talerz jest napędzany przez silnik synchroniczny prądu przemiennego, wolno obrotowy - nie słychać w ogóle pracy gramofonu. Zasilany jest prosto z sieci, stąd w środku nie ma praktycznie żadnej elektroniki, a to wpływa na doskonałą niezawodność. Po prostu nic się nie zepsuje. Ponieważ prędkość silnika wynika z częstotliwości sieci, obroty talerza są wyjątkowo stabilne. Paski stroboskopu są nieruchome praktycznie przez cały czas pracy. Całość jest dobrze amortyzowana i nawet puknięcie w stolik na którym stoi sprzęt nie odbija się na dźwięku. Praca silnika nie jest w ogóle słyszalna w głośnikach. Nie ma mowy o jakimkolwiek szumie, buczeniu, przydźwiękach itp.     Podsumowując - ze wszystkich innych plastikowych zabawek typu Technics-BD20 itp, ten Dual jest wykonany najlepiej; można mieć pewność, że będzie działał, a nie zepsuje się po tygodniu.


Denon DCD 1500AE

Nie zgadzam się z opinią jasia. Najprawdopodobniej przyczyna negatywnej części opinii dotyczącej brzmienia (nieprzyjemne rozjaśnienie, szklistość) to wynik moim zdaniem braku wytłumienia pomieszczenia odsłuchowego ?!). Rzeczywiście tacka nie jest pancerna, ale moim zdaniem na pewno nie jest też grubości plastiku,z którego wytwarzane są kubeczki do automatów od napojów ! Co do wyglądu, nie wiem, dlaczego jest wiele opinii (np. tu na forum), że ten odtwarzacz lepiej się prezentuje wizualnie niż gra. Sądzą, że często jest to osąd osób, które odsłuchiwały odtwarzacz w źle dobranym zestawie reszty toru (na pewno głośniki nie mogą mieć bardziej zaakcentowanego przełomu średnich i wysokich tonów, to samo dotyczy kabli!). Nie zgadzam się, że odtwarzacz lepiej (o dwie klasy, jak niektórzy redaktorzy audio)odtwarza płyty SACD. Jak dla mnie dźwięk z SACD jest : -głośniejszy (ma większy jak to wyrażają się audiofile volumen),ale wtedy musimy zmniejszać głośność, chyba, że ktoś jest przygłuchy i tak mu jest lepiej?! -zakres basów jest wyraźniej wyartykułowany (nie jest miękki, jest bardziej twardy, zdyscyplinowany, punktowy) -średnica i góra pasma są mocno podane, jakby wyciągnięte przed resztę pasma, kosztem zrównoważenia, objawia się to tym, że mamy uczucie nadmiaru informacji, które mogą męczyć co bardziej wrażliwszy słuch (bez zmniejszenia głośności nie da się takiej prezentacji długo słuchać, może mam pecha bo jak dotąd nie trafiłem na płytę SACD delikatniej zrealizowaną, ale wciąż szukam), -jak dla mnie dobrze zrealizowane płytki (czytaj audiofilsko) brzmią o wiele lepiej niż muzyka z SACD


Telefunken Intergrated HiFi Stereo Amplifier TA 350

Jeśli chodzi o moja osobę. Sprzęt gra lepiej od naprawdę dobrych modeli sprzedawanych obecnie na rynku w trybie stereo! Telefunken dobrze pokazał jaka był w tamtych latach (80') dobra,świetną marka! 15-45000HZ od 4Ohm 2x50/70watt więcej do wglądu:   http://telefunken.pytalhost.eu/1980-2/telefunken80-25.jpg   Myślę ze każdy słuchacz byłby bardzo zadowolony!


Omak Jewel One

Omaka spotkałem na pierwszych lubuskich spotkaniach odsłuchowych, gdy - wraz z preampem tej samej firmy - pokazał jak mogą zabrzmieć Dynaudio Contour 1.1. Potem czarował napędzając Thiele 1.5 i w tej konfiguracji po raz pierwszy wyczarował muzyków i odtąd wiedziałem, że ta \"zabawa\" ma sens ;) Następnie grał z kilkunastoma innymi kolumnami - był podstawą i najlepszą częścią systemu. Potem wszedł on w moje posiadanie i długo i szczęśliwie, a także doskonale grał ze wszystkim - nawet z monstrualnie ciężkimi do napędzenia Infinity Renaissance 90. Jego brzmienie jest połączeniem wszystkich zalet lamp - płynności, nasycenia, barwy, stereofonii i poszanowania dla atmosfery z zaletami tranzystora - jego szybkością, przejrzystością, mocą i dynamiką. W porównaniu z droższą (dużo droższą) konkurencją - także lampową - gra odrobinę \"zgrubnie\" - są wzmacniacze wyrafinowane bardziej. Tak czy siak - best buy i naprawdę żałuję, że go sprzedałem!!! Ale... jeszcze go nabędę ;) Będzie lampką do sypialni! :)


Yamaha CT-1010

Tuner z lat 70 ubiegłego wieku a zachwyca wyglądem. Po podłączeniu do dobrej anteny nie ma problemów z dostrojeniem sygnału, muzyka czy wokal brzmią bez zastrzeżen. Słuchanie audycji czy koncertów sprawia przyjemnośc, wysokie, niskie i średnie tony są wyważone, proporcjonalne. U mnie tuner gra z lampowcem integrą, co oznacza że w muzyce nie ma ostrości oraz przejaskrawien. Nie słychac tez typowego przebarwienia dla współczesnych stacji radiowych ale to typowe dla tunera analogowego. Za niewielkie pieniądze otrzymuje sie dobrej klasy sprzęt z bardzo wysmakowanym wyglądem. Trzeba pamietac, że jest to sprzęt z lat 70 co oznacza, że brakuje w nim pilota oraz programowania stacji ale w mojej skromnej opinii nie jest to wada jedynie koloryt tego modelu.


Audio Academy Tethys II

Jestem posiadaczem Tethysów IIs od 3 miesięcy. Nie będę się rozpisywał szczegółowo na temat każdego niuansu produktu bo i po co? Ma być zrozumiale i konkretnie! ;) Brzmienie: Pierwsze co urzeka w Tethysach to środek pasma, wokale są poprostu fenomenalne! Dobierając odpowiedni sprzęt + okablowanie muzycy pojawiają się w Twoim mieszkaniu i grają tylko dla Nas. Góra pasma jest subtelna a zarazem bardzo szczegółowa, słychać każdy instrument daleko z tyłu lub z boku. Potocznie nazywamy to stereofonią:) Więc stereofonia jak i przestrzeń, budowanie sceny jest na bardzo wysokim poziomie. Bas jest szybki, dobrze kontrolowany i jak potrzeba schodzi niziutko. Generalnie jakbym miał opisać brzmienie Tethysów to grają wyrafinowanym otwartym dzwiękiem, przy tym niesamowicie subtelnym, z pięknie wypełnionym środkiem. Wyśmienicie sprawdzą się w muzyce kameralnej, wokalnej, jazzie, małych składach... Jeśli chodzi o muzykę cięższą, większe składy to myśle, że pewnym ograniczeniem jest tu układ dwódrożny co sprawia większości tego typu konstrukcji pewne ogranicznie związane z techniczą stroną tego aspektu. Ale mówie tu już o skali bezwzględnie idealnego dzwięku, które oczywiście nie może się odnosić do konstrukcji za 6500zł. Kolumny, które kosztują dwa a i nie rzadko prawie trzy razy więcej reprezentują słyszalnie niższy poziom. Reasumując dla mnie jest to dzwięk magiczny, wciągający, poprostu audiofilski pełną gębą! ;)


Q-Audio A-100

Pomijając takie drobne rzeczy jak wcześniej wymieniłem łączne z tragicznym wyglądem to mogę powiedzieć, że dobre opinie na temat tego produktu są mocno przesadzone. Raczej bardzo przeciętne brzminie typowe dla wzmacniaczy z niskiej półki cenowej.Niewiele różni się dźwięk z tego wzmacniacza od w miarę przyzwoitej dziurki w integrze bądź w CD. Kupiłem go, przyznaję się, bez odsłuchu i to był ten jeden i ostatni raz kiedy zawierzyłem opini sprzedawcy. Ogólnie cena jaką zapłaciłem 850 zł absolutnie nie jest adekwatna do jakości. Lepiej jeszcze dołożyć i kupić coś porządnego lub używanego. Nie usłyszałem słuchawek z którymi gra to dobrze, raczej zasada jest taka im słabsza słuchawka tym lepiej. I tak Grado GS1000 dramat całkowity, Senn hd 600 ledwie ciągnie, hd 650 już nie jest w stanie uciągnąć, AKG 701 słabiutko podobnie AKG 270 i w miarę dało się tego słuchać na Senn hd 595. Nie plecam tego produktu nikomu. Przy odsprzedaży duża strata. Ostaecznie wylądował na allegro i poszedł w inne ręce.


Manta Multimedia X-080 Recorder

Super sprzęt, ale tylko na papierze :-(


Spendor s35sa

wow


Aura 100 evolution

zob. www


Pioneer PD-65

Jeżeli chodzi o dźwięk chciałbym opisać go w bezpośrednim odniesieniu do PD-75 - góra jest wyostrzona scena rozchodzi się bardzo szeroko i nie idzie wgłąb- słychać nasycenie mikro detali,a wysokie nie są zaokrąglone. Bas ma dobrą kontrolę aczkolwiek jego najniższy zakres jest słabiej zaznaczony. Przestrzeń jest inna niż w PD-75 i na pewno nie taka głęboka , ale idzie bardziej w szerokość . PD-65 jest również mniej analogowy I neutralny od PD-75 jest bardziej detaliczny i góra jest mocniej zaznaczona. Również bas jest bardziej "konturowy punktowy niż misiowaty i mięsisty" W PD-75 bas jest bardziej "poluzowany". Ogólnie PD-65 inaczej prezentuje dźwięk nie tak ciepło jak PD-75 i bardziej "ostro" aczkolwiek są to różnice nieznaczne ale w bezpośrednim porównaniu słyszalne.   Egzemplarz z roku 1995 w bardzo dobrym stanie


Usher S-520

poezja, uniwersalność, szczegółowość, nasycona średnica, basior anormalnie wielki w stosunku do niewielkich przetworników, dobrze brzmią w każdym rodzaju muzyki. Jeśli kiedyś kupię zestawy głośnikowe z wyższej półki to za diabła nie pozbędę się S-520! Nie oddam za nic! Przed nimi miałem okazję spróbować b&w 601,602, Kef iQ, jamo, Mission i wiele wiele innych rekomendowanych (i większych gabarytowo) monitorów. Gdybym miał się cofnąć w czasie wybrałbym to samo. Z resztą wystarczy zobaczyć na rynek wtórny:-) Usherów się nie sprzedaje :-)


Marantz pm-50

budowa: porzadne trafo, kondki małe ale 2x15000 a to jest DUZO, koncówka mocy- tranzystory toshuba 2sa1301+2sc3280. dwa niezalezne aluminiowe radiatory. bardzo prosta i przejrzysta konstrukcja bez udziwnien. porzadne wykonanie.   jak zwykle luzne dygresje:   przerabiałem kiedys pm 80, oraz kilka pm30 i 40/42. pm-50 zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. gra bardzo przejrzyscie, detalicznie, ale niema mowy o jakichkolwiek ostrosciach czy męczeniu. góra jest dosknale uporzadkowana i selektywna.ogólna charakterystyka raczej ciepła, ale tez dosc "rześka". wokal w sposób perfekcyjny odseparowany od reszty pasma, nie znika w basie ani w natłoku detali. bardzo podoba mi się bass. jest dosc obfity, i wg mnie dobrze kontrolowany, nie zalewa reszty. nie jest to kontrola jak w dualu cv440 czy kenwoodzie 7020, ale za to mamy takze na basie pewne zroznicowanie. wzmacniacz nalezy do tych (to chyba cecha wiekszosci starszych marantzów) niemęczących, dających duzo radosci ze słuchania nawet całą dobę, ALE-TRZEBA sie do tego brzmienia przyzwyczaic. jesli ktos dotychczas słuchał na denonie czy jakiejs yamasze-to nie znajdzie tu mega dynamiki, ostrosci, pazura. i jesli nie poswieci godziny czasu na oswojenie się z diametralną róznicą brzmienia między powyzszymi a pm-50- to bedzie go wspominał bardzo xle. marantz gra spokojnie, przejrzyscie, urzekająco. niewątpliwm minusem jest jego mała uniwersalnosc. nie posłuchamy na nim rocka, metalu, chyba ze bedziemy miec ewidentnie skrzeczące kolumny o wysokiej skutecznosci. ale podkreslam-musiałyby byc bardzo jasne i bardzo łatwe do wysterowania. wg mnie do metalu itd sie NIE NADAJE. za to PHILL COLLINS, TINA TURNER, MICHAEL JACKSON CZY DEPECHE MODE - w swojej cenie rewelacja. swietnie reprodukuje repertuar gitarowy-akustyczny. w takiej muzyce wygrywa ze wszytkimi znanymi mi wzmacniaczami chodzacymi po ok 400zł. doskonały tez do klasyki-bardzo dobra jak na ta cene przestrzeń, chyba tylko yamaha a-760 miała jej więcej. ale na pewno nie była tak muzykalna. nigdy nie spodziewałbym sie ze pm-50 jest dobrym wzmacniaczem. wydawało mi sie ze blizej mu do tandetnego pm-40 niz do 80, teraz wiem, ze niewiele mu do 80tki brakuje. moj faworyt do nieagresywnej muzyki w przedziale ok 400zł. nie daję 5 gwiazdek wartosc/cena TYLKO ze względu na małą uniwersalnosc.


Rotel RB-06RC-06

Od wielu lat jestem fanem marki Rotel. Po odsłuchach kilku modeli z serii 8xx i 9xx ( RA-840,RA-930X,RA-935,RA-971,RA-972) przyszedł czas na nową serię 0x. Dla wielu jest to sprzęt gorszy, zbudowany na gorszych elementach. Jednakże zestaw dzielony jest pewnie zaprzeczeniem tej teorii. Nie występuje tu drażliwa góra, średnica nie przeszkadza, dźwięk nie jest techniczny i tranzystorowy.   Generalnie zestaw dzielony łączy w sobie zalety starej linii 8xx i modeli 93x z dynamiką modeli RA-972 czy RA-1062. W bezpośrednim porównaniu z modelem RA-06 wygrywa łagodnością, stereofonią i głębokością sceny. Dlatego właśnie wybrałem ten model a nie RA-06 czy nawet RA-1062. Nie wymaga łagodnych kolumn jak to bywało w przypadku serii 97x. Nie jest wrażliwy na okablowanie.   Ogólny wniosek po latach poszukiwań: "dogoniłem króliczka"






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.