Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Audioquest Midnight

Nie ma co pisać. Trzeba posłuchać. Stosunek cena/jakość jest na 6 z +.


Dali Helicon 800 MkII

Te głośniki w idealnych dla siebie warunkach sprawiają wrażenie jakby były pozbawione jakichkolwiek ograniczeń dynamicznych przy czym nie tracą niczego z finezji brzmienia. Grają równie dobrze na maksymalnych jak i minimalnych poziomach wzmocnienia. Nienaganna równowaga tonalna, szczegółowość, nasycenie i piękna scena. Na początku wydawały mi się lekko ocieplone, ale po dłuższym odsłuchu stwierdzam że tak nie jest. One są po prostu stworzone do współpracy z potężnymi, przejrzystymi końcówkami w klasie AB. Nie dałem maksymalnej oceny tylko dlatego, że są kolumny lepsze, tyle że nie na tym poziomie cenowym. Ten sprzęt jest jednak bardzo wymagający - wstawienie go do pomieszczenia rzędu 30mkw może się okazać katastrofą, niezależnie od adaptacji. Wypunktują też każdy cherlawy wzmak.


NAD 402

Ogólnie, bardzo porządny sprzęt. Gra bardzo przyjemnie. Kawał dobrego tunera, jednak mi osobiście, brzmieniowo bardziej pasował NAD 4225. Wydaje mi się bardziej porządny konstrukcyjnie. Oprócz tego wole wieczorami posłuchać tego ciepłego dzwięku radia. Natomiast moi bliscy preferują 402kę. Lepiej się na niej słucha wiadomości etc. Przyjemniej.


Luxman l-230

tu Luxman się wykazał uważam ze jest to poprzeczka postawiona naprawdę wysoko w tej klasie sprzętów. L 230 jest to puszeczka grająca naprawdę wyjątkowo przyzwoicie za takie pieniądze, dając przewagę nad innymi wzmacniaczami tej klasy w stosunku cena-jakość. wysokie dźwięki są przyjemne dla ucha, słychać również wiele szczegółów. oczywiście cichutkich szczotek perkusyjnych nie jest zbyt wiele w sygnale ale dają o sobie znać. pasmo średnie jest tu najbardziej dopracowane, szczegółowe wręcz minimalnie uwypuklone. Niskie tony tą ciepłe i przyjemne ale nie są zwarte. Dzięki temu dobrze słucha się muzyki elektronicznej z silnym pompującym basem. Niestety wzmacniacz nie posiada HI-Endowej nutki, tego czaru ale nie można się jej spodziewać za takie pieniądze. Po porównaniach ze sprzętem wysokiej klasy [ Luxman M 300] mogę stwierdzić ze jest to naprawdę niesamowicie poprawny dźwiękowo wzmacniacz. Ogółem dźwięki są ze sobą dobrze skomponowane żaden nie wychodzi na przód panuje tu równowaga. całość jest nawet skoczna choć największą przyjemność daje tu spokojna harmoniczna muzyka.


Krell 280cd

odtwarzacz muzykę prezentuje w lekko podkręcony sposób, czasami ma sie wręcz wrażenie, że gra na sterydach. dla miłośników rocka - bezcenne, co ciekawe nie wadzi przy innych rodzajach muzyki. poza tym nie gubi elementów drobnych, a wszystko podaje w przyjemnej barwie. dół schodzi bardzo nisko, średnica ma przyjemny kolor, a góra wystarczająco dźwięczna jest. w cenie ok. 5kzł - a za tyle można kupić go na wtórnym rynku - nie widzę dla niego konkurencji. cena sklepowa - jakieś nieporozumienie. żeby nie było samych peanów - mechanizm pracy szuflady gorszy niż w moim dvd Samsunga za circa 500zł. wywala tackę po prostu ordynarnie. obserwowanie w porównaniu takiego Accu DP 500 czy Sonych es to po prostu sama poezja. sam napęd pracuje bez problemu.   Uwaga! ocenę wartość/cena - podaję dla ceny sklepowej, cenę na rynku wtórnym oceniam na 5 gwiazdek z wykrzyknikiem.


SAPR - KonTech czarny

Długi czas poszukiwałem odpowiedni IC do mojego zestawu. Słuchałem naprawdę sporo kabli i każdy miał swoje plusy ale i sporo minusów. Bardzo ciężko było mi znaleźć kabel naprawdę uniwersalny, który zaspokoiłby moje wszystkie wymagania lub przynajmniej ich większość. Zachęcony opiniami kolegów zakupiłem Qed Silver Spiral i Nameless Black. Ten pierwszy okazał się ciekawym kablem ponieważ był bardzo szczegółowy ale zraził mnie do siebie tym, że jego detaliczność odbywała się kosztem utraty ciepła całego zestawu przez co po dłuższym odsłuchu stawał się męczący, a wysokie tony, które początkowo były efektowne i mogły się podobać zaczynały męczyć. Nameless Black nie sprawdził się w ogóle. Pewnego czasu znajomy meloman, który zakupił sobie nowy zestaw audio zaprosił mnie do siebie na odsłuch. Pochwalił się nowym sprzętem w tym IC Kontech czarnym molibdenowym. Podobało mi się bardzo więc pożyczyłem od niego IC oraz jakieś jeszcze kable sieciowe i po powrocie do domu podłączyłem u siebie. Powiem, że dostałem olśnienia. Wiem, że trudno zrozumieć, że kabel zmienia dźwięk bo on go nie zmienia on go tylko dopieszcza, delikatnie modeluje ale to właśnie te szczegóły najwięcej cieszą. Kabel ten dał mi to czego poszukiwałem: szczegółowość, detaliczność, bardzo dobrą separację instrumentów i przede wszystkim jest ciepły, przyjemny w odsłuchu. W porównaniu do pozostałych Interkonektów jakie posiadałem wypadł bardzo dobrze i ciężko mi doszukać się minusów. Bardzo chciałem mieć ten kable, zacząłem szukać, szperać, odwiedzać wszelkie sklepy aż w końcu udało się kupić używany. Gdy na spokojnie słucham już mojego własnego Kontecha słychać jak świetnie radzi sobie z wokalami. Wokale brzmią bardzo słodko i szalenie detalicznie. Qed Silver Spiral również miał świetny wokal jednak był on bardziej oziębły co mnie osobiście po dłuższym czasie słuchania drażniło. Kontech - Sapr chociaż nie jest tanim IC to osobiście uważam, że jak dla mnie jest wart swojej ceny.


Epos M22i

każdy kto szuka podłogówek do 10 kzł śmiało powinien wypróbować te Eposy, mimo że kosztują tylko połowę tej kwoty :). świetna stolarka przy stonowanym wzornictwie idzie w parze z wysoką jakością dźwięku. brzmienie wyrównane w całości pasma, a jednocześnie bardzo energetyczne, duża ochota do grania. lubią prąd, ale szczerze mówiąc - jakie kolumny go nie lubią... jeżeli miałbym rekomendować wzmacniacz to raczej coś ciepłego, choć i z impulsowym Bel Canto nie narzekałem. śmiało można powiedzieć, że to bardzo uczciwie wycenione przez producenta kolumny i nawet gdyby cena była dwa razy wyższa - to pewnie nie byłoby narzekań na stosunek jakość/cena. sprawdzają się zarówno w rocku jak i jazzowym plumkaniu. niewielkie gabarytowo znikają bez problemu nawet w mniejszych pomieszczeniach. polecam zdecydowanie! w cenie ok 5kzł - to hit!


Tonsil Disco 110

Pisząc o Disco 110 trudno wypowiedzieć się o nich w sposób absolutnie jednoznaczny - miałem je przez kilkanaście lat (od 1991) i porównując z ostatnio słuchanym sprzętem wyglądają ubogo. Ale wracając do pącztu lat 90 sprawa wygląda zupełnie inaczej. Pamietam doskonale moment ich kupna - pobiły na głowę kilkukrotnie droższe Bolero, Mazurki Altusy itp. Porównując je do współczesnych ...Bas potężny ale poza kontrolą, rozlewający sie wprost fizycznie po całym pomieszczeniu. Suche, konturowe srednie oraz częstokroć piskliwe wysokie. Ale bądźmy uczciwy - kto 1991 miał kasę na lepsze kolumienki? Niewielu, bardzo niewielu. Dlatego chciałem je w pewnym momencie reanimować - wymienić głośniki nisko i średniotonowe, wymienić kondensatory, a przede wszystkim te nieszczęsne kable w lutowane na stałe do zwrotnicy (wymienić należało również okablowanie wewnątrz). Koszt samego materiału ponad 1500 PLN. No i zrezygnowałem na rzecz kupna nowych kolumn. Podumowując z perspektywy czasu, kolumny wymagały drobnego szlifu takiego jak: porządne kable (ten bas poza kontrolą to wina tych cho... kabli druciaków !!!) i kondensatory i byłoby cudnie! Żeby nie być gołosłownym Disco 110 były produkowane i eksportowane do Niemiec - ale już z logo Grundig... (numeru nie pamiętam - hobbysta znajdzioe w sieci)


Krell KAV400xi

Do odsłuchu zabrałem kilka typowych dla siebie nagrań: jazz, koncert organowy Haydna, śpiewy starocierkiewne i elektronikę. Elektronika dzięki swojej prostocie jakoś się obroniła - chociaż po kilkunastu minutach góra może być dla niektórych męcząca. Gorzej z wokalami - suche, sztuczne blaszane, chociaż dynamiczne i bardzo szczegółowe. Diana Krall śpiewała jak robot. Śpiewy starocierkiewne dynamiczne, nieposklejane ale sztuczne i pozbawione "mięsa" - cienkie konturki no i problem z planami. Krótko podsumuwojąć - sprzęt bardzo dynamiczny, szczegółowy ale wg. mnie nie nadający się kompletnie do wokali. Jeśli ktoś słuch elektroniki i szybkiego rocka - polecam w ciemno. W pozostałych przypadkach zalecam daleko idącą ostrożność.


Studio16Hertz MIMO

Przede wszystkim b.wyrównane i grające z kulturą. W reprodukowanym dźwięku nic nie przeszkania, nić nie zwraca na siebie uwagi. To nie kolumny grają, a poszczególne instrumenty, wykonawcy, stąd tez trudno jest je analizować z punktu widzenia przetwearzania poszxczególnych pasm. Instrumenty są tam gdzie być powinny, graja naturalnym dla siebie dźwiękiem. Góra szczegółowa, nigdy nie zakłuje, ale też nie stoi z boku. Raczej kremowa niż o osrtych krawędziach. Bas - rewelacja. Zawsze tam gdzie trzeba i w odpowiedniej dawce. Nie za twardy, czy zbyt konturowy i wysuszony. Czysta przyjemność. Siłą przewodnią "Mimo" jest środek pasma? I niech i tak zostanie, ale nie znaczy, że dominuje. Z Naimem XS pokazują razem, co można w tym zakresie pokazać. Szczegółowość, detale, nasycenie. Bajka. Generalnie grają jednak instrumenty, a nie kolumny. Przestrzeń pięknie i oprecyzyjni poukładana. Potrzebują wygrzania.


Sennheiser HD-555

Sluchawki te budza duzo kontrowersji. Ogolnie zarzuca im sie wielki, dominujacy bas. Ale akurat dla mnie jest on w sam raz. Zakupilem je w tamtym roku, potem zaraz sprzedalem poszukujac czegos wzglednie lepszego. Zakupilem AKG K530 LTD. Bylem (a nawet nadal jestem pod ich silnym wrazeniem detalicznosci i przestrzeni). Niestety bas w nich byl za plytki. Wiec zeby dalej sie nie męczyc zamienilem je spowrotem na HD555. Moze i basu maja duzo, ale potrafi on zejsc tak nisko ze niestety K530 moga tylko o takim pomazyc. Na poczatku chcialem pozostawic se oba modele, ale stwierdzilem ze nie warto, bo sluchawek uzywam bardzo zadko. A ze zakladam je tylko wtedy gdy chce konkretnie "przylomotac" raz na miesiac to niestety, ale do tego K530 sie nie nadaja. Reszta pasma w miare względna. napewno nieco brakuje jej tej detalicznosci AKG, ale nie jest zle.


GamuT L3

Do odsłuchu monitorów wybrałem kilka płyt jazzowych, elektronikę oraz rocka (raczej dla testów). Elektronikę zestwa oddtworzył całkiem sprawnie - szczegółowo, przestrzennie czysto - bez przegięć w wysokich tonach co zdarza się dosyć często. Gorzej przy jazzie ... dynamika kompletnie siadła - średnica i niskie były jak przyklejone - dochodziły maximum do połowy pomieszczenia odsłuchowego. Przy rocku podobnie - chociaż wielki in plu, że nic nie było posklejane. scena bardzo wyraźna, ale "cienka" praktycznie bez planów. Tak praktycznie pozost6ało przy innych (w sumie niezbyt wymagających płytach). Zawsze w takich wypadkach należy brać poprawkę na zestaw jako całość! Nie chcę mi się wierzyć, że Gamuty grają tak słabo w optymalnym zestawieniu. Chociaż wybrany zestaw nie był "słaby" - zalecam ostrożność i obowiązkowe wysłuchanie w swoim torze audio - bez tego może być "piękna katastrofa".. I jeszcze jedno - dźwięk był na tyle kiepski, że głównej przyczyny porażki szukałbym we wzmacniaczu - przy takich brakach korekta kablemi niewiele pomoże.


Pioneer A-502R

Wzmacniacz potężny, ciężki, pancerny niemal. Ma sporą moc, do tego wydaje się grać tym lepiej im gra głośniej. Cóż z tego jednak, skoro brzmienie przez niego oferowane jest płaskie, pozbawione głębi, mało selektywne. Dowolna muzyka inna od ambientu brzmi jak zasnuta mgłą. Przyznać trzeba, że bas tu jest potężny, średnica przyjemna dla ucha. Brakuje jednak wyższych częstotliwości. Nawet pokrętło treble nie pomaga. Pod względem brzmienia zatem polecić można ten model fanom elektroniki, techno w szczególności. Wielbicielom innych rodzajów muzyki brakło będzie jasności i szczegółowości w brzmieniu. Tyle o brzmieniu. Pod względem innych parametrów A-502R zadowala. Możliwość podłączenia czterech kolumn, przyciski loudness, direct, mute, sterowanie pilotem, gniazda AC z tyłu dla zasilania pozostałych komponentów zestawu - to wszystko z pewnością dodaje mu wartości. Ostatecznie: polecam wszystkim chcącym mieć solidny wzmacniacz z mocnym kopem. Każdemu, kto ceni piękny dźwięk odradzam.


Yamaha Pianocraft E 810

Piano posiadam jakieś 2 miesiące. Jest to mój pierwszy zestaw stereo inny niż głośniki komputerowe, w tematyce audio jestem dość świeży. Zależało mi na kupieniu sprzętu poniżej 2tyś do mojego 12m pokoju. Wybór padł na miniwieże ze względu na ograniczoną ilość miejsca. Yamaszka jak na moje w miarę czułe (ale nie trenowane na audiofilskim sprzęcie) ucho gra ślicznie. Basy są szybkie, wokale wyraźne, średnicy jest tyle ile być powinno. Wieżyczka trafiła idealnie w moje wymagania. Zaznaczam że przez minimum pierwsze 2 tygodnie trzeba sprzęt wygrzać, jego charakter zmienia się znacznie z czasem. Dużo też dała zmiana kabli, szczególnie głośnikowych. Jeżeli chodzi o te dołączone do zestawu, ich największą zaletą jest to że są. Jeżeli chodzi o jakość dźwięku to jak na początek przygody z audio, a pewnie i na znacznie dłużej, jest wręcz idealnie. Zaletą jest też możliwość podpięcia do 4 źródeł naraz. Przydaje się gdy chcemy używać piano jako głośników do komputera. Design całości jest też bardzo estetyczny a czarny, błyszczący lakier na monitorkach prezentuje się naprawdę fajnie. Co do minusów, największym jest chyba "cykanie" odtwarzacza. Z tego co się zorientowałem zjawisko powszechne w sprzęcie yamahy. Na co dzień nie przeszkadza. Jednak dla ludzi przeczulonych na punkcie takich rzeczy, w tym dla mnie, może być wkurzające gdy chce się naprawdę cicho posłuchać czegoś do snu. Trochę mało estetycznie wyglądają też plastikowe wstawki na obudowie, szkoda że nie są jak reszta z aluminium. Jakbym miał się czepiać to można powiedzieć jeszcze że widać bardzo kurz na głośnikach:) Generalnie polecam, ja jestem w pełni zadowolony.


Ayon cd-1s

Zainteresowany zakupem wychwalonego pod niebiosa i wszystkim polecanego do każdego systemu odtwarzacza,wypożyczyłem go do odsłuchu. Po wyjęciu z kartonu robi wrażenie solidność obudowy, choć wnikliwy oglądacz spostrzeże nie równo spasowane narożniki, ale to drobiazg. Po włączeniu, od razu przeszkadza mi słaba rozdzielczość dźwięku. Ten sprzęt należy słuchać głośno, przy cichym słuchaniu wszystko się zlewa i słychać trochę średnicy i bas. Oj bas z tego odtwarzacza jest potężny i głęboki, to jego największy plus, chociaż przy dłuzszym odsłuchu zaczęło mi to przeszkadzać. Średnica soczysta, podkreślona, taka audiofilska od razy rzuca się, zachęcając do zakupu. Jednak dźwięk nie odrywa się od kolumn, a scena nie rzuca na kolana. Jeżeli ktos szuka delikatności i spokoju w dźwieku to nie jest to sprzęt dla niego. Jeżeli ktoś słucha klasyki, to fortepian mu się nie spodoba. Do muzyki rozrywkowej z dużym wykopem-polecam.


Magnat Quantum 605

Kolumny te zakupilem bez zadnego zastanowienia, poniewaz znalem mniej wiecej brzmienie magnata, bo to juz w zasadzie moj 3 model. Po zmianie z Quantum 507 zaskoczylem sie od pierwszych sekund. Przedewszystkim bas schodzil zdecydowanie nizej. Kolumny wychwytuja jego najmniejsza ilosc nawet przy bardzo cichych odsluchach. Wysokie "wchodza" bardzo wysoko, rowniez wyzej jak w nizszym modelu. Jedynie srednica wydaje sie byc nieco gorsza od tej w modelach 505,507. Ale to juz pewnie kwestia gustu, kto jakie brzmienie preferuje. 605 w porownaniu do 505, 507 graja napewno wiele cieplej i muzykalniej. 505, 507 to raczej techniczne brzmienie. Bas jest bardziej zwięzły, za to ten w 605 bardzo miekki, czasem az moze nawet za miękki? Pomimo sztucznej okleiny tych kolumn prezentuja sie naprawde dobrze, szczegolnie z LCD w podobnym fortepianowym lakierze. Do tego przedniej scianki nie paskudza otwory od maskowicy, poniewaz jak wspominalem wyzej dziala ona na magnesy. Ogolnie kolumny warte polecenia jak za taka kase. Polecam ludziom ktorzy uwielbiaja piekny bas, oraz ludziom ktorzy sluchaja bardzo dlugo muzyki, bo te kolumny wogole nie męczą. Jesli chodzi o "kop" to az dziw bierze ze takie male glosniczki (2 x 17cm) potrafia tak potrząsąc chatą.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.