Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Sonus Faber Signum

Po podpięciu tych kolumn nie wiedziałem czego oczekiwac po nich, przecież to marka Sonus Faber, chociaż w najtańszym wydaniu. Sprzęt podpiołem w pierwszej kolejności do gramofonu i odsłuchałem kilka nagran Goldfrapp (FLY ME AWAY: Remix 1 i 2). Szok bas doskonały, potężny, bardzo nisko schodzący. Następnie odsłuchałem John Di Martino's Romantic Jazz Trio, tłoczenie japońskie, 180 gram. No i kolejne zdziwienie, doskonałe odwzorowanie fortepianui miotełek perkusji, każdy dźwięk brzmi pięknie. Bas i góra lekko ocieplona, miodowa, nie jest ostra, środek neutralny, całośc doskonale współgra. Dalszym krokiem było zapuszczenie CD z Leszkiem Możdżerem i jego płytą Piano, dalej David Munyon z osławionego Stockfisch, Linkin Park i ich płyta Minuty do Północy, STAIND, Vivaldi, Bach. No i pierwsze negatywne zdźiwienie, ostra i szybka oraz bardzo dynamiczna muza jest przedstaiwana zbyt słodko, brak jej dynamizmu, nie powoduje przyspieszonego rytmu serca. Głośniki nie radzą sobie z ostrymi tonami i wokalem STAIND czy potężną sceną Linkin Park. Zdecydowanie sprzęt dedykowany do muzyki klasycznej, nu jazz, jazz.Podsumowująć, kolumienki są świetne, piękne, ale mają ograniczenia, nie można ich stosować do każdej muzyki, trzeba uważać z głośnością ponieważ jeżeli ktoś lubi ostre rytmy i słucha je na maxa to te głośniki nie są dla niego dedykowane, łatwo je uszkodzic i spalić. Nie potwierdziły sie obawy, że bas będzie niewystarczający, płaski, słaby, jest wprost inaczej. Bas schodzi głęboko i pieknie się prezentuje, u mnie w pomieszczeniu około 18m2 niskie tony były wyraźne, głebokie i wystarczające. Na konic zwracam uwage, że trzeba się mocno nampocic aby je optymalnie ustawić, wymagają precyzji, gdy jednak uzyskamy optymalne położenie to te małe Sonusy oddadza nam piekno muzyki i sprawią, że przykjemnie je będzie sie słuchać.


Bose Around ear

Swietne do sluchania bardzo czystej muzyki choc czasami mam wrazenie ze moglby byc mocniejszy bass...


Bose IN-ear

naprawde fajne i wyjatkowe sluchaweczki ktore pomimo niewielkich wymiarow zaskakuja jakoscia dzwieku choc czasami po dluzszej sesji z ich wiekszym bratem BOSE \"around ear\" mam wrazenie ze model \"in ear\" moglby miec troszke lepszy sopran bo do basu nie mam zadych zastrzezen wrecz przeciwnie bass w BOSE in ear jest naprawde konkretny:)


Pentagon A100

Najlepszy wzmacniacz zintegrowany jaki kiedykolwiek słyszałem. Na przestrzeni wielu lat testowałem już wiele urządzeń i nie sposób ich wszystkich wymienić. Aby mieć punkt odniesienia ponad powszechnie dostępne urządzenia dostępne na rynku odwiedziłem dwa razy wystawę Audio Show w Warszawie odsłuchując wiele urządzeń z najwyższej półki będących zdecydowanie poza zasięgiem przeciętnego Audiofila. O Pentagonie A100 mogę pisać tylko w samych superlatywach. Urządzenie poznałem przypadkowo na imprezce u znajomego, który też jest wyjątkowo wyczulony na dobre brzmienie. Pentsgon mnie oczarował i tu zaczął się problem - dostepność urządzenia w podaży to praktyczne zero! Ale zdarzył się cud i pewnego pięknego dnia nabyłem go, oczywiście z rynku wtórnego. Więc przechodząc do meritum - BRZMIENIE: Niesamowite zrównoważenie wszystkich pasm. Nic nie jest przesterowane, uwypuklone czy nienaturalnie podbarwione i wyeksonowane. Pięna czysta góra bez wyostrzeń, średnica neutralna i naturalna - dosłownie, bas sięga najniższych rejestrów przy czym jest bardzo sprężysty i znakomicie kontrolowany. Każdy dzwięk wybrzmiewa głębią i prezentuje się prawdziwie i naturalnie. Można przy nim odkryć wiele nagrań na nowo - prezentuje wiele szczegółów będących dotychczas w ukrciu. Tworzy niesamowity klimat dzięki oddaniu naturalnych barw i specyfiki nagrania. Bezlitosny dla źle nagranych płyt. Wysteruje każde kolumny!


Yamaha RX-V440RDS

Amplituner gra niezle jak na swa cene, klase, itd. ale wysokie tony sa ostre, za ostre...Ocieplalem je CS-122 hybrid VDH. W stereo niezle, w kinie dobrze. Inne uwagi jak u kolegi Foni.


Van Den Hul CS 122 hybrid

Kupilem go by zladzodzic wysokie tony w mym systemie i to zdalo egzamin. B&W 602S3 mam podlaczone w bi-wiringu i gdy niskie graja na tym kablu to nawet zwykly JBL 2x4mm2 gra dynamiczniej. Na wysokich jest OK. Moze nadaje sie do zmiekczenia systemu...?


Harman Kardon HK 330A

Harman/Kardon 330A jest ok 36letnim amplitunerem,który mój ojciec miał okazję kupić kiedyś na giełdzie za 30zł.Myślę sobie - stary śmieć,nie zagra,ale warto spróbować... Po prostu nie wiem jak to opisać - kopara mi opadłado samej podłogi.Jedyny wzmacniacz,któremu udało się dobrze,a nawet znakomicie wysterować moje Focale.A nie udało się to tak chwalonemu Marantzowi PM-80,Rotel RA-913 (śmieć) i jeszcze,o zgrozo Harmanowi PM665 Dual Mono.Marantz ma 150W@4ohm a PM665 180W.I co?Oba zostały zjedzone przez amplitunerek posiadający moc zaledwie 30W na kanał...Nie mogę dojść do siebie po tym szoku.A jeszcze nie jest to najwyższy model z tej serii...


Gainclony GC na LM3886

Skonstruowałem chyba około 10 ,,odmian" wzmacniaczy na LM3886 i LM3875 . Brzmiały fatalnie , dobrze lub świetnie w zalezności od astosowanych komponentów . Nawet kable sygnałowe i głośnikowe mają tu znaczenie , mimo ,że to odcinki kilkunasto-centymetrowe . LM3886 posądzany jest o słaba górę pasma jednak z preampami lampowymi wysokie tony sa wysokiej próby . Co ciekawe - z przedwzmacniaczami tranzystorowymi nie uzyskałem tak dobrych rezulatów . Bas z tego scalaka jest zwarty i duży , dośc zróznicowany . Natomiast najciekawsa jest średnica - potrafi być detaliczna i precyzyjna do bólu . Do tego jest zawsze gładka i nie ma tranzystorowej ,, szarości" - zwłaszcza gdy współpracuje z przedwzmacniaczaem lampowym . Barwy niemal perfekcyjne . Dzwięk oderwany od głosników z wysokiej jakości lokalizacją i sceną . Podsumowując , uważam ,że LM3886 jest lepszym scalakiem niz LM3875 . Jednak nie odkryje tajemnicy jeśli podkreślę że zastosowane do budowy elementy oraz wspołpracujący przedwzmacniacz i kolumny ( najlepiej o wysokiej efektywności ) determinują jakość dźwięku . Ten układ potrafi grać ciemno i nadmiernie ciepło , przez idealną równowagę do jazgotliwego rozjaśnienia .


Dali Skyline 1000

Niesamowita konstrukcja, za równo pod względem wyglądu, użytych przetworników jak i generowanego dźwięku. Składa się z 12 calowego woofera, 6,5 calowego średniotonowca i fenomenalnej 80 centymetrowej wstęgi. Jest to konstrukcja otwarta, przez co podczas słuchania ma się wrażenie niesamowitej głębi. Z początku obawiałem się o bas (ze względu na otwartą obudowę), lecz 30 cm woofer radzi sobie doskonale, o wiele lepiej niż większość nowoczesnych, \"słupkowych\" konstrukcji. Schodzi nisko i jest świetnie kontrolowany. Średnica bardzo naturalna, miła dla ucha. No i wysokie za które odpowiada ta wstęga, podobnie jak średnica bardzo naturalne, nie kłują w uszy ale przekazują całą informację jaka powinna być przekazana. Bardzo ważne jest ustawienie w pokoju odsłuchowym, warto poświęcić na to trochę czasu, a Skyline odwdzięczą się nam za to niesamowitymi przeżyciami podczas słuchania naszej ulubionej muzyki.


Creek 4330 mk2

Nie wiem skąd te wszystkie zachwyty na żabą. Jak go dostałem to myślałem że pudełko jest puste, a tu zdziwienie w środku jest wzmacniacz. Audiolab 8000A też jest płaski, ale waży swoje, a Creek waży tak jak gra. Porównywałem z Denonem PMA-495R i tylko w przestrzenności żaba była lepsza.   Bardziej uwydatniona góra, ze złymi kablami aż za mocno. Słabiej napędzał kolumny, czego można było się spodziewać po jego wadze. Zagrał prawie bez basu, ale to pewnie wina dużego pokoju.   Ktoś mi napisał, że jak dystrybutor Avance chciał sprzedać kolumny to podłańczał je właśnie do żaby. Zachęcony tym i poniższymi opiniami prawie sprzedałem mojego Denona, ale na szczęście forum poznałem właściciela jednej żaby który przyjechał do mnie i przetestowaliśmy to. Od tej pory każdemu polecam odsłuch przed zakupem!!! Po prostu K... nie widzę i nie słyszę za co mam płacić 3 razy więcej od Denona 495R który oprócz mniejszej sceny we wszystkich aspektach bije żabę.


Pentagon a70

bardzo muzykalny, ktoś napisał mi na priva ze srednica rozdmuchana i gorąca jak garnek niemieckiego obiadu - on to traktowal jako negatyw, dla mnie pozytywna cecha choć sam tego az tak nie odczuwałem (cd audioneta plus dyi na tioxidzie focala i kewlarze - moze to go nieco utemperowalo)- srednica najlepsza z tych integr, ktore mialem wczesniej,bardzo,bardzo plastyczny, nieco tajemnicze wysokie tony, niby nie schowane ale wybrzmiewaja na 75 procent tego czego oczekiwalem, no i linia basu,niezwykle czytelna,wyczuwalna w tle za linią glosnikow,swietna i w rocku i jazzie, schodzi dosc nisko kiedy trzeba ale amatorzy piwnic nie beda kontenci( YBA INTEGRE DT , którą mialem wczesniej schodziła znacznie nizej), dla mnie jego kontury, pewna tzw.sygnatura całosciowa mile zaskoczyla...bardzo muzykalny, z czytelną sceną w głab i wszerz, miałem wczesniej przez 2 tygodnie ROKSANA CASPIANA - bardzo muzykalny i przejrzysty ale scena chowala sie gdzies miedzy glosnikami, A70 Pentagona otworzył scene, mialem ponad rok...podobno z dobrym kablem zasilającym gra jeszcze ciekawiej, niektorzy uzytkownicy twierdzili ze wowczas pokazuja swoją wartość cenową - nowy 8.000,00


Focal (dawniej: JMLab) Elektra 926 signature

Po tych dwóch debilnych opiniach poniżej (z resztą jednego niedorozwiniętego autora:) pozwolę sobie dodać moją. Nie wiem czemu jest tu wpisane signature?! jakby to miało coś do rzeczy... to tylko 1 z 3 kolorów wykończenia (classic, technic, signature) - zapewne autor starał się je upodlić i dodatkowo napisane jest elektra zamiast elecra, ale mniejsza... - oby było mi wybaczone :)   926 jakie są każdy widzi :) a jak grają? - doświadczyć pełni ich możliwości mało komu jest lub było dane - za sprawą ich minusa podanego powyżej :( Ale jak już się wszystko odpowiednio poskłada na twarz ciśnie się jedno słowo - hi-end! - cokolwiek by to nie oznaczało. IMO na tych kolumnach spokojnie można \"zbudować\" dźwięk za 200-250kzł. Mówi się, że to kolumny do lampy - otóż to również nie takie oczywiste - jeżeli już lampa to tylko nie 300B - tej zgrozy dwukrotnie już doświadczyłem i nie polecam :) Te kolumny proszą o lampki typu KT88, 6c33c, 6550 itp. Świetnie grają z mocnymi tranzystorami w klasie A grającymi nieco po ciepłej stronie mocy. 926 to całkiem neutralne kolumny, można aż odnieść wrażenie że grają sucho i beznamiętnie, jednak ma to miejsce tylko w kilku pierwszych godzinkach odsłuchu.   Są to średniej wielkości paczki, na moje ucho najlepiej brzmiące w 20-25m2, ale bez problemu (o ile wzmacniacz wydoli) potrafią tupnąć i w 40m2! Są w miarę uniwersalne, nie boją się większości gatunków muzycznych. Znakomicie sprawują się podczas oglądania filmów - nawet w 2.0 biją na pysk nie jedno KD 5.1   Jak grają? - To jak grają zależy głównie od tego co się do nich podłączy oraz od adaptacji pomieszczenia. Słuchałem kilku zestawów na 926 w różnych adaptacjach i za każdym razem były to inne kolumny, dlatego daruję sobie ten opis :)   Wolałbym się powstrzymać, ale przyrównując je do 1027 jakoś nie jestem przekonany do tych nowych electr... Zdecydowany przyrost w każdym aspekcie brzmienia natychmiast zauważa się również po przesiadce z serii niższej - cobalt   Niestety nie napiszę na końcu: \"polecam wszystkim\", bo zdecydowanie nie są to kolumny dla każdego. Nie każdy jest w stanie wytrzymać z taką detalicznością i neutralnością. Nie wpadają od razu w ucho, nie czarują pierwszymi dźwiękami, aby je docenić trzeba poświęcić kilak dłuższych wieczorów. Jeżeli ktoś się już decyduje na 926 powinien mieć świadomość tego, że czeka go sporo walki z resztą toru Jednak moim zdaniem warto.


Rotel RA 972

Jest to mój pierwszy wpis w ocnie (proszę o wyrozumiałość) i trzeci model Rotela. Moja ostatnia przesiadka z niższego i sporo tańszego modela Rotela RA 930AX MkII przyniosła mi zadowolenie. Dźwięk stał się bardziej dynamiczny a scena poszerzyła się. Rotel robi to naprawdę doskonale. Nie ma mowy o spłaszczonym czy głuchym dźwięku. Wszystko jest podane w sposób przestrzenny, muzykalny i dynamiczny. Szybki i niski spręzysty bas dla mnie po prostu miodzio. Pomimo niewielkich rozmiarów i nie za dużej mocy znamionowej ( 60W/8 Ohm) siła dźwięku z jaką jest podawana robi ogromne wrażenie. I wszystko brzmi przyjemnie i ciepło. Choć nie zawsze.............. Stwierdzam, że wzmacniacz ten bezpardonowo obchodzi się ze źle zrealizowanymi nagraniami; szczególnie nie upodobał sobie ostrych riffów gitar elektrycznych i syntezatorów . W tym przypadku RA 930 AX czy RA 840 nie miały z tym najmniejszych kłopotów. Grały zawsze przyjemnie. W przypadku RA 972 czasami jednak pojawia się legendarna "krew z uszu" co przy mocarnej dynamice powoduje dźwiękowstręt . Jednakże stwierdzam, że w dużym stopniu zależy to od realizacji nagrania. Jednakże chciałbym zauważyć, że jest to model wyższej klasy i dobranie odpowiednich kabli i głośników może diametralnie polepszyć jego dźwięk. Z pewnością nie jest to nudny wzmacniacz i potrzebuje sporo serca.


Cambridge Audio D500SE

Brzmienie Cambridge'a jest dość spójne, analogowe - szczegółowa średnica, kulturalne soprany i poprawny bas. Około 2000 roku był to jeden z lepszych odtwarzaczy w swojej cenie. Czas robi swoje i dzisiaj takim hitem pewnie by już nie był.   W porównaniu z moim obecnym odtwarzaczem (Usher CD-100), Brytyjczyk ma płytszy bas, uboższą barwę, mniejszą rozdzielczość i słabszą dynamikę. Chińczyk jednak jest od niego o połowę droższy.


Tannoy Mercury M1

W swojej cenie, te monitorki jakoś się bronią, choć w skali bezwzględnej brzmienie jest raczej szare, płaskie i szczupłe - tak właśnie grały z Creekiem 4330mk2 + CA D500SE. Jeśli ktoś mówi, że mają ciepłą średnicę, to chyba nie słyszał jeszcze ciepło i gładko grających kolumn. Brak ogłady, homogeniczności i wyrafinowania wyraźnie rzuca się w uszy.   Natomiast świetnie sprawdzają się jako upgrade masowego sprzętu, typu mini-wieża, gdzie kolumny są zazwyczaj najsłabszym ogniwem.


Cambridge Audio Arctic

Kabel jest wystarczający - dorównuje, lub nawet delikatnie przewyższa inne kable które można dostać w podobnym przedziale cenowym.   Srednica jest troszke wycofana. Bas jest równy, elegancki.   Wysokie tony nieco ostre, ale to nie przeszkadza. Nie odczuwam żeby kabel jakoś wyraźnie zniekształcał dzwięk. Kwestja proporcji - droższe kable mają o wiele lepsze proporcje w dzwięku.   Jak sama nazwa wskazuje dzwięk jest dość chłodny, jakby krystaliczny, ale nie jest metaliczny, albo sztuczny. W każdym razie nie jest to ciepły dzwięk.   Słychałem na nim standardów jazzowych - super, fajnie, szczegółowo. Ale inne rodzaje muzyki już mi tak nie podeszły na tym kablu, lubie cieply dzwięk.   Pozdrawiam, Rootlin






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.