Skocz do zawartości
IGNORED

Spotkanie z okazji 10 urodzin forum Audiostereo.pl w salonie Q21


audiostereo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Ps.Trza mi było dać się namówić Paltonowi i przyjechać, ech...

 

A nie mówiłem, że warto było spróbować?! : ) Teraz musisz czekać cały rok lub nawet i 10 lat : )))

  • Redaktorzy

Kurde, pomyliłem ksywki. Pozdrawiałem wcześniej colcolcol'a, a miałem na myśli i rozmawiałem na imprezie z cocacol'em :) Pozdrawiam Was obu!

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Miras71 świetne foty, masz jeszcze? :)

Moja narzeczona na spotkaniu była tylko pół godziny a jest na większej ilości zdjęć niż ja ;))

 

PS. Szymon ratuj! ;))

Uwaga Uwaga!!!

 

Znaleźliśmy klucze od mieszkania! Wpadły komuś w róg sofy. Właściciela proszę o kontakt tel. z salonem ( 42 213 01 66) lub pisać na moje PW.

 

Pozdrawiam,

Goliatpl

Miras71 świetne foty, masz jeszcze? :)

Moja narzeczona na spotkaniu była tylko pół godziny a jest na większej ilości zdjęć niż ja ;))

 

PS. Szymon ratuj! ;))

 

Dzięki :)

Coś jeszcze się znajdzie, będę wrzucał w takim razie dalej skoro się podobają :)

Pozdrawiam

Miras71

  • Redaktorzy

Tak na sucho..,tylko torcik?!:)

Szampan też był :)

 

Niezłe byłe te laseczki przy bramie wejściowej. Uśmiechałem się do nich. One niestety nie zainteresowały się moją osobą ;)

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Nie chciałbym wdawać się w dyskusje, czy ustroje wprowadziły zmiany na lepsze, czy nie.

Najlepiej osądzą je Koledzy, którzy słuchali systemów, gdy ich nie było i mieli porównanie po ich zastosowaniu

lub gdy zbierałem zabawki

Jakość dźwięku zmieniała się odwrotnie proporcjonalnie do ilości osób na odsłuchu.

Piszę tutaj o przede wszystkim o górnym pokoju.

Podczas odsłuchów, gdzie Kolegów było napakowane po sufit, faktycznie dźwięk nie powalał.

Najbardziej wytrwali, którzy przetrzymali do końca mieli okazję posłuchania klasowego grania.

Paru Kolegom pozwoliło to na skorygowanie wcześniejszej oceny.

 

Spotkanie wypadło rewelacyjnie.

Fajnie, że można było pogadać i wymienić spostrzeżenia.

Budujące jest, że można to było robić z uśmiechem i bez wrzasków.

Dziękuję wszystkim poznanym Kolegom

 

 

P.S.

 

Pomyślałem sobie, że pzy podobnym spotkaniu, można pokusić się o skonstruowanie rozpraszaczy w formie półwalca.

stojący w tylnich rzędach wkładaliby je na brzuchy :)))

Hę??

  • Redaktorzy

Trzeba było gablotą podjechać:))

Byłem niezłą Audicą mojej żony. Ale zostawiłem na końcu ulicy ;)

 

Pomyślałem sobie, że pzy podobnym spotkaniu, można pokusić się o skonstruowanie rozpraszaczy w formie półwalca.

stojący w tylnich rzędach wkładaliby je na brzuchy :)))

Hę??

Hahaha, dobre :D

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Akustyka po zastosowaniu paneli Czarka zmieniła się na korzyść. Piszę tutaj o sali na górze. Poprawie uległa głębia, wypełnienie środka, dźwięk stał się bardziej bezpośredni, otwarty. Lepiej słychać było plankton i rozciągnięcie dźwięku oraz wybrzmiewanie instrumentów. Oczywiście do ideału jeszcze brakowało, ale niewątpliwie "Czarek" wzniósł dużo dobrego :)

Salę na górze wkrótce będzie na nowo adoptował "ceniony" spec od akustyki. Musimy to zrobić, bo z tym jest największy problem.

Półwalce nakładane na brzuchy uczestników to bardzo dobry pomysł :)) Trzeba by zrobić różne rozmiary M / L / XL :))

przy okazji tego zdjęcia zaśpiewałem chłopakom "oni temu winni..." ale ich to speszyło i poszli każdy w swoją stronę ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wraz z wnoszeniem paneli Czarka dźwięk się poprawiał. Pamiętny był moment podłączenia pierwszego systemu w dość pustym pomieszczeniu. Pogłos, duże problemy z lokalizacją, wszystko szalało, o walorach przestrzennych brzmienia nie było specjalnie co rozmawiać. Brzmienie było chaotyczne i denerwujące. Możliwe było tylko słuchanie na niskim poziomie głośności. Obecność większej ilości osób także pomagała. Na przyszłość prosimy o bardziej urozmaiconą garderobę. Na przykład marynarki z grubymi gąbkami, krawat - przynajmniej jeden, czapka z pomponem, na wierzch futro, jeżeli rękawice, to z pięcioma palcami. Można zabierać ze sobą także sprzęt typu narty, książki i stawiać pod ścianami, dodatkowo można trzymać np. kask lub hełm w rękach :)

Gratulacje i dzięki dla organizatorów za swietną imprezę w okolicy mojego domu !!!!:))))

 

Dotrzymano obietnicy organizacji spotkania dla DIY owców, o czym pamiętam po ostatnim spotkaniu rocznicowym w Q21:))))

Szczęsliwie brałem udział w dwóch "pokojach DIY" i jednym mieszanym na AS :) Pomimo pewnych niedogodnosci nadal jest dla mnie to samo co np. dla małego dziecka wizyta w cukierni lub sklepie z zabawkami :))))

Jakby nie patrzeć są to w jakimś sensie zabaweczki dla duzych chłopców (rzadziej dziweczynek)....w końcu faceci podobno nigdy nie dojrzewają tylko i wyłącznie się starzeją:)

 

DeTom pokazał rewelacyjny moim zdaniem wzmacniacz, w wersji pokazowej na ładnej deseczce, czyli esencja DIY, jeszcze raz brawo!

Shigaclon w wersji LeszkaB udowodnił że prosta modyfikacja napędu JVC gra wystarczająco dobrze a nawet lepiej niż pliki (moim zdaniem) Oczwyiście dzięki koledze który przywiózł świetny DAC a którego nicka niestety nie pamiętam :(

 

Kolumny Piotra zagrały swietnie z drajwem ale tez super precyzyjnie, dopracowana konstrukcja.

Głosniki Leszka także super lecz ciut inaczej... z hybrydą miód do długiego słuchania, nie mozna pominąć też ich perfekcyjnego wykonania.

 

Dla mnie odkryciem są rozpraszacze i ich wpływ na akustykę pomieszczenia, mam wrażenie że poprawa o 50% brzmienia lokalizacji i przestrzeni. Zabrakło trochę wytłumienia jesli miałbym jakieś uwagi, zaczynam pomału doceniać wartość adaptacji akustycznych.

Niestety nie często mamy okazję to sprawdzić nausznie.

Nie pomijałbym wpływu sieciówki rozmiaru młodego pytona......w każdym razie słyszałem zmiany polaryzacji :)

 

Jeszcze raz dzięki........:))))

Mi też wydaje się że Shigaclon poradził sobie lepiej niż mój komputer + jplay + m2tech lekko przerobiony (kupiony z resztą w zeszłe wakacje w q21 ;). Dźwięk z napędu płytowego cechowała większa swoboda, można powiedzieć "luz w graniu" ale czyli jakby mniejszy nalot cyfrowy i dynamika średnich i wysokich tonów - wyższy realizm. Wiele jednak nie brakowało. Nie była to jednak bardzo miażdżąca różnica.

Fakt różnica nie jest miażdżąca ale ....wyłącznie za te niuanse kochamy Shiga:) Zauwazyłem też że po imprezie kilka osób dopisało się do zamówienia na płyteczki u kolegi Marosika :) Można też lepiej np. ubiegłoroczne odsłuchy w Q21 Burmester+M2tech...pamiętam cudownie barwny i krystaliczny dźwięk......poprostu inna szkoła dźwięku :)))

no ale komp nie poszedł na maksa ponieważ jakaś aplikacja zjadła mi ram, prawdopodobnie MS Windows sobie o czymś przypomniał.

W dodatku cały czas chodziliśmy USB na 44.1kHz/24bit, no ale mniejsza z tym.. nie wiem czy to ma wpływ..

Sądząc po fotkach - to nie było prawdziwe audiofilskie spotkanie.

Na prawdziwych audiofilskich odsłuchach większość uczestników prezentuje wyroby przemysłu bawełnianego w postaci skarpet różnego autoramentu, tu tego nie było - zatem fake!

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

no ale komp nie poszedł na maksa ponieważ jakaś aplikacja zjadła mi ram, prawdopodobnie MS Windows sobie o czymś przypomniał.

W dodatku cały czas chodziliśmy USB na 44.1kHz/24bit, no ale mniejsza z tym.. nie wiem czy to ma wpływ..

 

 

Wcześniej i w innych okolicznościach bym Cię najnormalniej wyśmiał ale teraz wiem, dzięki Tobie zresztą, że te słowa są

godne osób zajmujących się audio od wielu lat.

 

 

Pozdrawiam i przepraszam za złośliwości ale nie mogłem się powstrzymać, szczególnie po tym tekście o MS Windows i pamięci lapka.

:D

 

P.S. Mogę Cię prosić byś podpowiedział mi i przybliżył mi swoją nobliwą osobę? Najlepiej na zdjęciu ze spotkania. Czuję, że się poznaliśmy lecz trudno mi utożsamić Twoją osobę z którymś z ciał przebywających w sali DIY.

 

Dźwięk z napędu płytowego cechowała większa swoboda, można powiedzieć "luz w graniu" ale czyli jakby mniejszy nalot cyfrowy i dynamika średnich i wysokich tonów - wyższy realizm. Wiele jednak nie brakowało. Nie była to jednak bardzo miażdżąca różnica.

 

 

Oooo tak...

 

;)

  • Użytkownicy+

qqrydza, Piotr jest na kilku zdjęciach, np. we wpisie z linku - zdjęcie trzecie (ja robię zdjęcie sprzętu, a Piotr siedzi profilem i słucha ...)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Urwałem się zanim zamienili kolumny bo grane było ciągle na tych co stały "do góry nogami" i tym mnie po prostu przegonili. Wpadłem na chwilkę jak była druga para i na koniec trafiłem, jak mi się wydaje, na tak pożądane fostex'y(?) . Kolumny, które miały nadstawkę z przetwornikiem wysokotonowym. Wybacz moją ignorancję i brak odpowiednich nazw prezentowanych sprzętów ale słuchałem muzyki a nie dopytywałem o nazwy czy komponenty w zestawach. Miałem nadzieję, że po zmianie nastąpi jakaś diametralna zmiana w prezentacji dźwięku ale nadal odczuwałem dyskomfort podczas słuchania. Prosiłem by trochę ściszyć, bo przecież istotne jest również jak sprzęt się prezentuje grając cicho ale raczej bez skutku. Lubię głośno słuchać, lubię jak dźwięk "wychodzi" bliżej mnie ale przesadzając z prądem ;) (głośnością) tworzyła się ściana, wszystko się mieszało i zacierało się poczucie przestrzenności. Brak tej przestrzeni i słaba stereofonia pomimo tak zachwalanych ustrojów akustycznych? Też się dziwię ale z tego co zdążyłem się zorientować po innych wypowiedziach, nie jestem odosobniony w moich odczuciach. Materiał przypuszczam, że też każdy wybierał najlepszy by pokazać moc sprzętu i moc nagrania choć jak widziałem gro osób miało jakieś ponagrywane płyty cd po 50 gr. więc to mogło też być z tym różnie.

 

Kumulacja pewnych, nazwijmy to "baboli", zaowocowała takim dźwiękiem a nie innym, dźwiękiem, który tylko w części spełnił moje oczekiwania. Nikt nie musi mi przytakiwać i się ze mną zgadzać a ja nie muszę się znać na elektronice, nie muszę posiadać umiejętności lokalizowania przyczyn złego brzmienia w komponentach elektronicznych czy elektrycznych, nie muszę używać górnolotnych wygibasów słownych i żargonu audiofilskiego by wiedzieć czy dźwięk jest dobry czy nie, czy mi coś się podoba czy też nie. Kiedyś bardzo mnie bawiły te wszystkie aksamity, perły, sprężyste lub matowe dźwięki, można tak w nieskończoność bo często wyobraźnia, górnolotność i elokwencja recenzentów sięga absurdu ale rozumiem, że tworzy się pewne opisy by kreować audiofilską rzeczywistość. Doceniam kwiecisty i dobitny opis brzmienia ale gro osób często popada w przesadę a przy okazji i śmieszność.

 

Dobra kończę bo popadam w przesadę.

 

:|

 

qqrydza, Piotr jest na kilku zdjęciach, np. we wpisie z linku - zdjęcie trzecie (ja robię zdjęcie sprzętu, a Piotr siedzi profilem i słucha ...)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Szczerze... tak podejrzewałem ale nie pasowały mi ostatnie wypowiedzi do, przepraszam za takie sformułowanie, tego człowieka.

:)

 

Pozdrawiam i bez urazy Piotrze.

 

;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Użytkownicy+

qqrydza, w większości masz rację. Grało za głośno i jednocześnie ... za cicho, było za dużo góry i ... jednocześnie z mało, muzyka puszczana była świetna i ... słaba. Tak to widzisz jest, każdy ma inne upodobania.

 

Po wieeelu podobnych doświadczeniach wiem już, że bardziej się podobają sprzęty przytłumione, zaokrąglone, niż szybkie, jasne i konturowe. Nie wiem do końca, czemu tak jest. Prawdopodobnie wchodząc do pomieszczenia na kilka minut, rażą nas wszelkie ostrości, a słuch musi się przez jakiś czas zakomodować. Domyślam się też, że wielu po prostu lubi dźwięk przygaszony, bo taki można słuchać godzinami. Wychodząc z koncertu jazzowego, człowiek jest oszołomiony i ma tak naprawdę dosyć blach, ostro tnących trąbek itp. Jednak koncert trwa godzinę lub dwie... a więc oszukujemy nieco i nazywamy to graniem "analogowym".

 

Ja lubię jasno i dokładnie, ale obiecuję, że na następnej imprezie, tak zmulimy dźwięk, że nikt nie powie nic o ostrościach. Pewnie będą głosy mówiące o słabym dźwięku, ale niech choć raz, będzie to zarzut od drugiej strony...

 

Złotego środka nie ma i nikt go nie znajdzie. Dla mnie grało dobrze (nie wybitnie) przez jakieś 30% czasu. Niestety, nie mogłem odmówić chłopakom kolejnych prób, już w czasie pokazów, bo zabiłbym ich cały entuzjazm i frajdę. Gdyby dało się sprawdzić przed otwarciem, większą ilość kombinacji, to pewnie bym zarządził jedną, czy dwie konfiguracje. Jednak dwie godziny to zbyt mało, więc przeprowadzaliśmy wiele prób już podczas imprezy. Wiele z nich, była po prostu słaba. Jednak nie było lepszego wyjścia. Inna sprawa, że najprawdopodobniej przytargany np. przez Ciebie Twój dopieszczony domowy system (bez względu na cenę), prawdopodobnie poległby z tym, co udało nam się skroić...

  • Redaktorzy

Nikt nie musi mi przytakiwać i się ze mną zgadzać a ja nie muszę się znać na elektronice, nie muszę posiadać umiejętności lokalizowania przyczyn złego brzmienia w komponentach elektronicznych czy elektrycznych, nie muszę używać górnolotnych wygibasów słownych i żargonu audiofilskiego by wiedzieć czy dźwięk jest dobry czy nie, czy mi coś się podoba czy też nie. Kiedyś bardzo mnie bawiły te wszystkie aksamity, perły, sprężyste lub matowe dźwięki, można tak w nieskończoność bo często wyobraźnia, górnolotność i elokwencja recenzentów sięga absurdu ale rozumiem, że tworzy się pewne opisy by kreować audiofilską rzeczywistość. Doceniam kwiecisty i dobitny opis brzmienia ale gro osób często popada w przesadę a przy okazji i śmieszność.

Czasami jest tak, że to wszystko ładnie pięknie wygląda jak recenzent czy słuchacz widzi co aktualnie gra. Jeśli nie widzi, to ma duży problem co napisać, bo boi się ośmieszyć.

 

Najbardziej podeszła mi cicha gra zestawu na górze. Grał mały skład jazzowy, potem Pat Metheny. Był klimacik. Cisza, ludzie nie dyskutowali. Siedziałem sobie na kanapie i podziwiałem muzykę. Potem musiałem zmykać, ale i tak spotkanie zapadnie mi na długo w pamięci :)

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

qqrydza, w większości masz rację. Grało za głośno i jednocześnie ... za cicho, było za dużo góry i ... jednocześnie z mało, muzyka puszczana była świetna i ... słaba.

...

 

Nie, nie było za głośno i jednocześnie za cicho... przynajmniej dla mnie. Było głośno i bębenki mi nie wyrabiały. Trzeszczało mi w uszach, normalnie przestery. Ja nie lubię zamulonego dźwięku i proszę mi nie wmawiać, że nie lubię wysokich tonów. Nie chcę być niemiły ale to nie powód by naginać rzeczywistość i kadzić, że było fantastycznie jak nie było.

 

Co do mojego sprzętu... wcale nie jest dopieszczony, w sensie takim, że spędzałem hektolitry godzin na odsłuchach i marudząc w salonach audio dobierając z dziesiątek zestawów. Mojego Advance Acoustic wypożyczyłem na odsłuch ponieważ wszelakiej maści "znafcy" polecali zawsze te same nady, denony, harmany i yamahy choć każdy z nich był inny a w połączeniu z różnymi zestawami głośników dawał różny dźwięk. Zaryzykowałem i po kilku dniach postanowiłem go zostawić. Kolumny zakupiłem wcześniej, zaliczyłem ze dwa poważne odsłuchy czterech zestawów głośnikowych, wytypowałem dwie pary kolumn a wyboru dokonała Aga(moja żonka), na podstawie tylko wyglądu.

:)

Jak się okazuje,po ponad roku użytkowania takiego zestawu, wszystko się bardzo ładnie spasowało. Oczywiście muszę dodać, że według mnie. :] Na samym końcu trochę się popieściłem i zacząłem kompletować kable. Cały system oparłem na jednym rodzaju IC Wireworld Luna. Spora zmiana w porównaniu do właśnie ostro mulących kabli Prolink'a. Do zestawu głośnikowe tej samej marki i linii. Zasilające zrobiłem sobie sam do listwy, którą nabyłem od Tomanka. To już można nazwać dopieszczaniem choć też nie wypożyczałem dziesiątków kabli. IC wybrałem czytając recenzję w internecie a głośnikowe wybrałem z dwóch, które miałem do testów.

 

Nie śmiem napisać, że ten, jak by nie było budżetowy zestaw, miażdży inne zestawy ale uważam, że osiągnąłem zadziwiający efekt pomimo, że dla wielu osób "to nie ma prawa grać" bo trochę za mało kosztowało. Choć jak policzę wszystko do kupy to i tak wychodzi spora sumka dla niejednego bardzo wysoka jak za graty do stereo.

 

Zapraszam serdecznie na pifko, bezalkoholowe oczywiście ;) i na luźne pogaduchy o stereo w akompaniamencie mojego skromnego stereo.

 

Kurcze... znowu się rozpisałem, znacznie odbiegając do tematu. Niedługo zacznę się jeszcze zwierzać a tego bym nie chciał.

:)

 

Pozdrawiam.

 

P.S. Wracając do spotkania... Ciekawie by było spotkanie z Darkulem i jego sprzętem.

lol

To osprzęt przeważnie sypie jakimiś zniekształceniami :) Ogólnie każdy na inny sposób. Ja u siebie jak zmieniam wzmacniacz, a mam ich chyba 7, to najlepiej zawsze delikatnie przestroić kolumny. W zwrotnicy są to wartości dosłownie z zakresu 1-2%. Niektórzy to robią kablami. Dosłownie te 2% czasem starczy aby przenieść się z jasnej na ciemną stronę mocy. A na pomiarach są to wartości ledwie co dostrzegalne. Wziąłem wkrętarkę i lutownicę z myślą o tym, ale postanowiłem nie robić scen, choć to tylko 10min roboty, ponieważ u mnie wiszą w środku kondensatory z myślą właśnie o takim szybkim podpięciu. Podobnie rzecz się ma z niską średnicą. Ale co z tego... Grało jak grało. Żadna tam walka o złote gacie. Nie jest to nowość, że u większości osób, w ich domach gra lepiej, ponieważ u każdego z nas w domu też jest to bardziej dopracowane. A jak się spotykamy w Inowrocławiu na odsłuchach z przypadkowym sprzętem o godzinie 17, to z reguły daje się coś dopracować w granicach godziny 23. I to na spokojnie.. A przez pierwsze 4 godziny jest ostre kręcenie nosami i narzekanie właśnie... A jeszcze jest taka delikatna kwestia, że delikatnie inaczej się stroi kolumny do cichego słuchania, a inaczej do głośnego naparzania :) Jest to w dużej mierze związane z czasem pogłosu pomieszczenia, czyli aspekt energetyczny, a nie mocowy.

  • Redaktorzy

Mojego Advance Acoustic wypożyczyłem na odsłuch ponieważ wszelakiej maści "znafcy" polecali zawsze te same nady, denony, harmany i yamahy choć każdy z nich był inny a w połączeniu z różnymi zestawami głośników dawał różny dźwięk.

Czemu traktujesz tak brzydko kogoś kto poleca Yamahę? Mam Yamahę (i to w dodatku amplituner stereo) i też kilku znawców powiedziało mi, że audiofilski duński Densen Beat B 100 rozwali Yamahę w cztery litery. Niestety w moim systemie i pokoju odsłuchowym nie zagrał lepiej. Co nie oznacza że jest gorszy. Śmiać mi się chce z fachowców, którzy oceniają sprzęt widząc go. Gdyby polegać tylko na słuchu mieliby często wątpliwości o co kaman. Pozdrawiam.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Faktycznie, nie znałem tych właściwości.

 

Muszę Cię zmartwić. Jest dowolność w rodzaju zastosowanych rozpraszaczy. Jakiś czas temu z pewnością dałbym Ci receptę, jakn ustawić, jakie ustroje.

Okazuje się jednak, że aplikacja różnych ustrojów, w rożnym ustawieniu daje słyszalne zmiany i efekty.

W związku z tym, że to Tobie ma się podobać, wolałbym ograniczyć się do pewnych wskazówek.

Jakiś taki pokorny się zrobiłem? :)

 

Jesli jest dowolność w rodzaju zastosowanych rozpraszaczy-to ktoś tu kogoś próbuje robić w bambuko))

Oczywiście co do wykonania pańskich rozpraszaczy nie mam uwag,natomuast w kwestii ustawienia powiedzmy,że kazdy z nas ma inne doświadczenia.

pozdr.

Nie zrozum mnie źle. Nie chcę nikogo obrazić ani deprecjonować walorów jakiegoś konkretnego sprzętu. AA jest mocno u nas krytykowany pomimo, że w innych miejscach naszego globu chwalony jest za solidną elektronikę oraz brzmienie. Ktoś przypiął mu etykietkę taniej "chińszczyzny" i dalej poszło z górki.

Daleki jestem też od polecania sprzętu ponieważ jest to sprawa bardzo indywidualna a większość osób lubi przerzucać się propozycjami wykazując przewagę jednego nad drugim. Można oczywiście zasugerować coś do odsłuchu ale twierdzić, że jeden klocek zgniecie drugi może być lekkim nadużyciem. No chyba, że porównujemy kasprzaka do jakiegoś hi-end'u. Czyli oczywista oczywistość.

:)

 

Pozdrawiam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.