Skocz do zawartości
IGNORED

jak uzdrowic biedne panstwa w tym polske?


antymalkontent

Rekomendowane odpowiedzi

pier**lisz , Tomek . Od ćwierć wieku jestem poza Polską . Alem się załamał tą Portugalią...:((( idę do knajpy za winkiel - portugalskiej qwa. MoŻe tam mi wyjaśnią, czemu szczeźli.....kutasy . Aha - masz doktorku plusa( niesamowite - żebym ja pisiatemu rację przyznawał ... No k**wa czasem trzeba i nawet wypiję za pamięć Pani Marii -

Trochę o banksterach:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

ponieważ bez boga/bogów religii nie ma, i na odwrót. i ponieważ preambuła mówi o bogu, takaż była cała bogobojna europa kilka wieków temu.

 

Napiszę inaczej bo nie trybisz. W imię Boga to boski porządek oparty o na powszechnym dobrobycie. Z nowym sprawiedliwym systemem finansowym i polityczno-społecznym. Bez wojen, głodu i jakiegokolwiek zniewolenia. Nie interesują mnie rządy Episkopatu Polski. KPW?

Pora zdać sobie sprawę że jest różnica pomiędzy Siłą Wyższą a samozwańczym personelem naziemnym. :)

Choć dopuszczam sens istnienia Kościoła jako instytucji.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Tak. Najlepiej jako relikt przeszłości. Co do Portugalii, Hiszpanii i Grecji nie dajcie sobie wmówić, że te kraje są sobie winne. Odpowiada za to i wyłącznie całkowicie obecny system.

czy czasem nie mamy obecnie deflacji i czy ktoś mądry mógłby wytłumaczyć, jak bardzo będzie z tego powodu źle?

Nie, nie mamy deflacji. Tak w skrócie wysoka deflacja jest tak samo szkodliwa jak wysoka inflacja.

Najbardziej pożądana jest równowaga, najlepiej niska inflacja do około 2% rocznie.

 

Doktorku ja się z tobą w diagnozie tego co się w wielu przypadkach dzieje zgadzam. Nie zgadzam się natomiast, że PiS będzie lekarstwem.

Kościół w Polsce dostaje dużo za dużo od państwa, oni nie znają pojęcia kryzysu czy biedy, tzn. może słyszeli o tym w telewizji.

Ciekawe, papież Franciszek zaapelował do księży aby nie brali pieniędzy za posługi, zaraz odezwali się polscy księża tłumacząc, że papież nie miał na myśli polskich księży :)

 

Wczoraj Ruch Palikota podarował rower biskupowi w Kielcach, tamten na co dzień jeździ Lexusem :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Niech ktoś mi wytłumaczy jak duszpasterz może jeździć Lexusem, jak jego wierni często nie mają na chleb.

 

Pod rządami PiSu kościół prawdopodobnie tylko umocni swoją pozycję i majątki.

PiS tez mało mówi o gospodarce, o pomysłach, ciągle tylko Smoleńsk i Macierewicz.

Można zresztą mieć wiele złotych myśli, ale trzeba wiedzieć jak to zrealizować, w tej partii jakoś nie widać wybitnych umysłów, specjalistów od gospodarki, ekonomii. Tam bardziej dominuje doktryna mierny, bierny, ale wierny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dekalog nie odpowiada? Prawo powinno pozwalać na kradzież, na przykład?

 

pomyśl o tym w ten sposób: "chrześcijanom" trzeba bylo wyryć w kamieniu żeby nie kradli i nei zabijali, bo najwidoczniej nie mieli takiego moralnego kompasu wewnątrz własnych głów.

go figure.

 

dla tych co radzić sobe nie potrafią kapitalizm i wolny rynek to idealne miejsce dla złodziei. wtedy wolą komunizm. a jak przychodzi komunizm, i jednak też nei daje po równo, to się zaczyna biadolić że wolnego rynku nie ma. w interesach nie ma miejsca na przyjaźń a jak ktoś tego nie rozumie to niech do siebie ma pretensje a nie do świata.

Doktorku ja się z tobą w diagnozie tego co się w wielu przypadkach dzieje zgadzam. Nie zgadzam się natomiast, że PiS będzie lekarstwem.

 

Wcale nie twierdzę, że PiS będzie lekarstwem. Przeciwnie -wciąż wspominam o swoich obawach, że znowu będą teczki, pomniki, Smoleńsk, gwoździe do trumny a nie rzetelna praca nad uzdrowieniem gospodarki. Ato powinno być celem ZASADNICZYM, reszta to fasada. PiS niestety zdaje się koncentrować bardziej na owej fasadzie niż na fundamentach.

Gdzie jest program gospodarczy PiS? Kto o nim słyszał? Jaki on jest? Czym sie różni od obecnego?

Na te pytania ludzie oczekują teraz odpowiedzi od Prezesa.

Żołnierze Wyklęci mogą poczekać. Postawimy im pomniki jak będzie za co...

Dlaczego więc PiS? Ano z tej prostej przyczyny że na Korwina nikt głosu nie odda. :)

I tak PiS jest na obecną chwilę JEDYNĄ realną siłą zdolną pozbawić władzy economic hitmana (prawdziwego premiera) i jego marionetkę Tuska.

I to już będzie coś.

Po wygranych wyborach zalecałbym PiS-manom wycieczkę na Węgry i naukę od Orbana, jak j*bać banksterów.

I może się zacznie coś pozytywnego...

Przypominam: po odebraniu władzy komunistom Orban nie tylko zmienił konstytucję Węgier ale NIEZWŁOCZNIE uchwalono ZAWCZASU PRZYGOTOWANE 300 USTAW całkowicie zmienijących reguły gry na Węgrzech.

Orban BYŁ PRZYGOTOWANY do przejęcia władzy. Nie było "wygrajmy najpierw wybory a potem się zobaczy".

Czy Jarosław Kaczyński jest przygotowany?

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

I co?

Państwem będą rządzili tacy fachowcy jacy są w komisji Maciarewicza?

Zresztą obecnie też mamy takich ekspertów; od transportu jakiś model, zbieracz zegarków, od sportu jakaś dziumdzia wspierająca się osobistym fryzjerem, od finansów jakiś krętacz...

Tak czy owak, nie ma ratunku ;)

 

Wszystko jest obstawione...

Powiedz to Orbanowi...Na szczęście - wygląda jakby zapomnieli mu to powiedzieć. :)

Zauważyłeś że w oficjalnych mediach Węgry NIE ISTNIEJĄ? Nie ma Węgier! Jest dziura w ziemi!

WSZYSTKIE wieści z Węgier są w Polsce dostępne tylko za pośrednictwem portali niezależnych.

Główny Ściek milczy. A co to znaczy?

Ano - BOJĄ SIĘ!

I to napawa mnie optymizmem.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ja jestem wstrzemięźliwy co do Węgier.

Nie wiem czy za rok nie okaże się, że przeszarżował...

Nie mając wystarczającej ilości danych, pozytywnie kibicuję Węgrom. Już choćby za utarcie nosa tym, których nazywacie banksterami...

 

Natomiast to, że partyjniactwo Europy będzie się wzajemnie wspierało to oczywiste.

Klasa polityków jest zawsze niewinna, nawet jak dokonają przestępstw. Będą się wspierać w zaparte...

Przykłady to Islandia, Tymoszenko, Węgry,..

 

Wszędzie gdzie podważane są zasady współczesnych państwowości (również chorych) i współczesna chora ekonomika, rządzący stoją murem za starym porządkiem.

"Proletariusze wszystkich krajów łączcie się" wciąż żywe wśród europejskiego partyjniactwa i światowego systemu ekonomicznego.

Najbardziej pożądana jest równowaga, najlepiej niska inflacja do około 2% rocznie.

 

 

Jest pożądana tak jak smarki przy przeziębieniu (akurat mam to mi się skojarzyło)

 

Inflacja jest przejawem procesów ekonomicznych. W dodatku rożnych. Ani nie jest ich przyczyną, ani żadnym uniwersalnym objawem do postawienia diagnozy, że jest dobra czy zła.

 

I co?

Państwem będą rządzili tacy fachowcy jacy są w komisji Maciarewicza?

No niestety ale jak się stworzyło przez 25 lat system w którym jedne głupie gęby zastępują inne głupie gęby to raczej nie ma wiekszego wyboru. Niech przynajmniej się nawzajem zagryzą, może na tym gównie politycznym coś ładnego kiedyś wyrośnie.

Polscy pracownicy są jednymi z najmniej "okradanych" przez pracodawców - są właściwie na granicy bycia przepłacanymi, w sensie udziału kosztów pracy w wartości wytworzonego produktu.

 

Jakie to mundreee ....

 

W Polsce Pracownik czy generalnie obywatel jest okradany na każdym kroku. mamy oligarchizację złodziejstwa. W Polsce opłaca sie być oszustem podatkowym bardziej niż pracownikiem - pod warunkiem że oprócz oszukiwania na podatkach okrada się również personalnie pracowników. bo można to robić w świetle prawa i po generalnej linii władzuni.

 

Zauważ ze z państwowych firm został się już tylko KGHM i Orlen. Tymczasem Rząd nadal zajmuje się ochroną interesów tak zwanych pracodawców - czyli nie swoich-państwowych firm lecz przedsiębiorców prywatnych - i zwalczaniem związków zawodowych oraz ograniczaniem praw pracowniczych - pogłębiającym podziały społeczne.

To jaki władza ma w tym interes, skoro wiekszosc wyborców stanowią przecież te doły społeczne, a nie kapitalistyczna wierchuszka stanowiąca kilka procent społeczeństwa???

Najwidoczniej władza sama się składa, zalicza lub jest na utrzymaniu tej kapitalistycznej wierchuszki.

Sami im na to pozwoliliśmy

- pamiętacie teksty rozpowszechniane przed wyborami w dekadzie przłomu lat 80/90-tych że "trzeba wybierać bogatego bo on się już nakradł wiec ni ebędzie kradł"? Oczywista gównoprawda. Złodziej bogaty pozostanie złodziejem, a jak się złodzieja dopuści do władzy to przekona nas do takiego prawa, które jego złodziejstwo podniesie do rangi uczciwości.

 

Po drugie - na jakiej podstawie wysuwasz wnioski o przepłacanych pracownikach? Na podstawie statystyk robionych na potrzeby utrwalania obecnej uprzywilejowanej pozycji waskiej grupy lodziarzy sprzyjających ideologii władzy. .

 

Polska nigdy nie miała przemysłu technologicznego tworzącego wysoką wartosć dodaną i nigdy go nie będzie miała, bo ten okres rozwoju cywilizacji już nas ominął.

Polska zawsze miała przemysł rolny - przetwórczy i wytwórczy o niskiej wartości dodanej i wysokiej pracochłonności. Nic się w tym względzie nie zmieni przez najbliższe pokolenia. I ten stan nie może być usprawiedliwieniem dla grabienia mas społecznych przez wąska grupę lodziarzy finansujących władzę.

 

Dobrobyt społeczeństw nie bierze się z tego, że manny z nieba jednym społeczeństwom spada więcej, a innym mniej - tylko z tego w jaki sposób potrafią te mannę podzielić między siebie.

Jeśli podział odbywa sie tak jak u nas - czyli nielicznym złoto reszcie gówno - to nadal będziemy żyć w takim gównie i cieszyć się tylko z tego że nam jeszcze głowy wystają.

 

Dobrobyt to wysokie podatki od najbogatszych, szczelny system fiskalny, powszechność ubezpieczeń i wysoka dystrybucja pieniędzy do jak największej masy ludzi. A więc najpierw wysokie płace żeby utrzymać konsumpcję na jak najwyższym poziomie.

 

Dopiero jak jest konsumpcja mogą wytworzyć się mechanizmy ekonomiczne ukierunkowujące zaspokajanie tego popytu na rozwój przemysłu dóbr wysokoprzetworzonych.

A społeczeństwie żyjącym jak teraz - od pierwszego do pierwszego oraz z tego co znajdzie w śmietnikach (nawet tych - eurounijnych i segregowanych - nowoczesnych), będzie "produkowana" jedynie coraz większa bieda.

bogate panstwo to bogaci obywatele a nie politycy i pseudo biznesmeni zwani dalej pracodawcami ktorzy wzbogacili sie na grabiac spoleczenstwo

Jest pożądana tak jak smarki przy przeziębieniu (akurat mam to mi się skojarzyło)

 

Inflacja jest przejawem procesów ekonomicznych. W dodatku rożnych. Ani nie jest ich przyczyną, ani żadnym uniwersalnym objawem do postawienia diagnozy, że jest dobra czy zła.

 

Nic nowego nie napisałeś, czasami inflacja jest odzwierciedleniem pewnych procesów w gospodarce, jeśli jednak są one prawidłowe to wskaźniki inflacji mieszczą się w pewnych widełkach, tak jak to zaznaczyłem.

Jeśli dzieje się źle, to inflacja jest nieprawidłowa, bo chyba nikt nie powie, nawet laik, że jak mamy inflację na poziomie 20% to w gospodarce jest ok.

 

Na inflację wcale nie muszą mieć wpływu procesy gospodarcze, odpowiadają za to także decyzje rządu np. stopy procentowe, ilości udzielanych kredytów, dodruk pieniędzy bez pokrycia. W pewnym zakresie można nią sterować, tak jak np. ceną waluty.

 

Ciesze się, że interesujesz się gospodarką, ekonomią, tylko nie do końca to rozumiesz.

Nie ma "pewnych widełek" ani dodruku pieniądza - nie masz pojęcia w jakim świecie żyjesz?. W taki sposób bredził Balcerowicz którego dzisiaj ekonomiści unikają jak morowego powietrza. Pieniądz materialny stanowi niewielki procent w wymianie. Pieniądz obiegowy bierze się z generacji w systemie bankowym, a zmiana oprocentowań refinansowych jest reakcja na sytuacje popytową. Inflacja to objaw - może być wywołana zwyżkami kosztów urzędowych (kiedyś) albo być objawem wzrostu inwestycji przemysłowych (pożądane) lub spekulacyjnych ( patologia). Cieszyłbyś sie gdybyśmy mieli wzrost PKB na poziomie 15% jak Chińska Republika Ludowa nawet jeśli wynikiem tego byłaby 20% inflacja - bo to jest objaw i nie koniecznie objaw złej sytuacji.

tak się właśnie składa ze kiedy w PL była 20% inflacja to płace realne w rosły. Od kiedy jest 2% to wzrosty PKB widać tylko na "zielonej wyspie" Tuska, a ludzie biednieją.

 

Ciesze się, że interesujesz się gospodarką, ekonomią, tylko nie do końca to rozumiesz.

uczył kuba marcina. Zawsze mnie rozweselaja wpisy w stylu sgpisu przemalowanego na twierdze lyberalizmu :)

 

odpowiadają za to także decyzje rządu np. stopy procentowe,

tak poza tym - fachowiec - od kiedy to rząd decyduje o stopach procentowych? :)

 

Nic nowego nie napisałeś,

odniosłem wrażenie, że dla Ciebie to same nowości :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

szkoda gadac...

 

Raczej szkoda gadać z mniemanymi lyberałami co w dziurawych spodniach będą chodzić, a pitolić o niedoborze swobód gospodarczych -niczym dziad nawiedzony pod kościołem.

 

Poczytaj sobie

 

TO:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

tak poza tym - fachowiec - od kiedy to rząd decyduje o stopach procentowych? :)

Napisałem to w skrócie, oczywiście, że bezpośrednio o stopach decyduje RPP, i realizuje poprzez NBP, jednak chyba nie sądzisz, że nie konsultują tego z rządem, choć nie powinni, zwłaszcza jak prezydent i rządzący są z jednej partii.

To jest trochę jak z niezawisłością Polskich sądów czy niezależnością prokuratury.

Więc napiszę inaczej, o stopach procentowych decyduje państwo, poprzez państwowe organy - może być ?

 

zmiana oprocentowań refinansowych jest reakcja na sytuacje popytową.

Nie tylko, to RPP decyduje ile pieniądza ma być w obiegu, właśnie poprzez regulacją stóp procentowych międzybankowych, a to decyduje ile kosztują kredyty dla firm, a nie tylko popytu na rynku.

 

Inflacja to objaw - może być wywołana zwyżkami kosztów urzędowych (kiedyś) albo być objawem wzrostu inwestycji przemysłowych (pożądane)

A skąd się biorą te inwestycje w dzisiejszych czasach ? Z reguły z kredytów :)

Jeśli przedsiębiorstwo inwestuje własną gotówkę to nie nakręca to specjalnie inflacji, jednak kiedy idzie po kredyt, to pieniądze wykreowane w banku zwiększają podaż pieniądza w obiegu, jest inflacja.

Kiedy przedsiębiorstwo inwestuje ? Do tego potrzebne są 2 sprawy, po pierwsze korzystna prognoza gospodarcza dla firmy, czyli przewidywanie zwiększonego zapotrzebowania na oferowane przez nią produkty czy usługi, oraz ceny kredytów z jakich to sfinansuje - wracamy do stóp procentowych :)

Jeśli kredyty są drogie, to nie opłaca się ich brać, opłaca się bardziej oszczędzać.

 

Najprostszą jednak metodą na osiągniecie inflacji jest "dodruk" pieniądza bez pokrycia w dobrach, specjalnie piszę w cudzysłowie, żebyś się już nie czepiał, że teraz to bezgotówkowo itp, a ja piszę o drukowaniu :)

 

Generalnie chciałem tylko zaznaczyć, że inflacja i inne rzeczy wcale nie są tylko i wyłącznie jak to określiłeś przejawem jakichś procesów ekonomicznych, ale także różnych decyzji organów państwowych.

W obecnej gospodarce rynkowej wcale nie jest tak, że wszystko się samo reguluje.

 

tak się właśnie składa ze kiedy w PL była 20% inflacja to płace realne w rosły.

Ja nie wspominam dobrze wysokiej inflacji w Polsce, człowiek dostawał wypłatę i musiał szybko lecieć robić zakupy bo na koniec miesiąca mógł za to niej kupić niż na początku. Regulacja płac nigdy nie nadążała za wysoką inflacją, zawsze to było ze sporym poślizgiem. Jak widać mamy inne doświadczenia dotyczące tej sytuacji.

 

Wiesz możemy tak sobie dyskutować, ja zawsze chętnie porozmawiam, zwłaszcza z mądrzejszymi bo można się czegoś ciekawego dowiedzieć, jednak Ty traktujesz swoje argumenty jako prawdę objawioną nie podlegającą dyskusji. Każdy kto ma inne zdane od razu jest obrażany, jakieś lyberały itp.

 

Tylko po co ? To tylko dyskusja o pewnych mechanizmach rynkowych.

Nie wiedziałem ilu jest "ekspertów" od Macierewicza dopóki nie włączyłem internetu :)

O tym właśnie pisałem.

 

Każdy kto ma inne zdane od razu jest obrażany, jakieś lyberały itp.

 

Tylko po co ?

dobrze przynajmniej że "lyberały" uznajesz za obraźliwe. Ja też, bo to synonim niedorozwoju umysłowego, społecznego inwalidztwa i pożytecznego idioty,

 

Ja nie wspominam dobrze wysokiej inflacji w Polsce, człowiek dostawał wypłatę i musiał szybko lecieć robić zakupy bo na koniec miesiąca mógł za to niej kupić niż na początku.

 

Obecnie w Polsce człowiek nie dostaje wypłaty - przeciętny Polak to bezrobotny lub bez stałego zatrudnienia z dochodami poniżej poziomu minimum socjalnego. Na 16 mln ludzi zdolnych do pracy zatrudnionych w gospodarce narodowej jest 4mln oraz 0,8mln w urzędach. Reszta wegetuje na łasce sytuacji wytworzonej w przez ostatnie 25 lat przez naszych pseudolyberałów.

 

Po drugie - nie przy 20% inflacji tylko przy 600% wywołanej z powodu wstrzymania finansowania przemysłu - a tu było kilkanaście lat wcześniej - epoki ekonomiczne ci się pomieszały

20% -40% inflacja była w drugiej połowie lat 90. aż do czasów prezesowania Hani G-W a następnie Balerka w Narodowym Banku Polskim - którzy dzielnie walczyli z ta inflacją - Hanka walczyła tak dzielnie lokatami antyinflacyjnymi że spowodowała jednego roku stratę 5mld złotych w dochodach NBP z tytułu obracania rezerwami SP. Aż w końcu tą polityką monetarną wywołali gigantyczny kryzys gospodarczy, który rozpoczął się w 1998 roku i trwał do 2004 (do chwili "efektu unijnego" przed akcesją Polski do UE).

 

Konieczność "biegania do sklepów" żeby natychmiast wydać pensję była właśnie tym pozytywnym objawem inflacji. Dzięki temu takie mniemane liczykrupy nie kisiły kasy dając zarabiać banksterom tylko wydawały ją umożliwiając rozwój handlu i produkcji, która z kolei dawała im zatrudnienie i podnosiła płace realne powyżej poziomu inflacji.

 

Sa dwie prawdy w takich "rozważaniach o wartosciach". Pieniądz jest warty tylko wtedy kiedy zostanie wydany oraz tylko tyle ile mozna za niego kupić. Tak się składa ze obecnie dochody Polaków są obracane na podstawową egzystencję a rewelacyjny wzrost PKB w naszych warunkach 2% rocznie oznacza że akumulacja kapitału zabiera więcej i przeciętnie obywatele polski kolejny rok biednieją.

Niczego nie pomyliłem, pamiętam kiedy była wysoka inflacja. Napisałeś o tych szczytowych momentach i tam to już w ogóle było nieciekawie. Jednak nawet później przy 20% inflacji wiele rzeczy szybko drożało, podwyżki pensji były z dużym poślizgiem i było się stratnym, a każdą wolną gotówkę trzeba było wpłacać do banku aby nie tracić.

Faktem jest, że Ci co mieli pożyczki czy kredyty mieli szczęście, spłacili małym kosztem.

 

Nie wiem co się tak uparłeś, że inflacja koniecznie musi być wysoka, jakby wysoka inflacja miała oznaczać jakiś dobrobyt.

Przy wysokiej inflacji trudno prowadzi się np. handel zagraniczny, bo trudno przewidzieć ceny walut, duże ryzyko kursowe.

Nie zapominaj o najważniejszym, że przy wysokiej inflacji ludzie tracą oszczędności jeśli ich dobrze nie ulokują.

 

Obecnie w Polsce człowiek nie dostaje wypłaty - przeciętny Polak to bezrobotny lub bez stałego zatrudnienia z dochodami poniżej poziomu minimum socjalnego.

To prawda, ale na to złożyło się wiele spraw, generalnie decyzje rządzących na przestrzeni kilkudziesięciu lat, to wszystko nie stało się nagle i niestety ten proces się pogłębia.

 

Konieczność "biegania do sklepów" żeby natychmiast wydać pensję była właśnie tym pozytywnym objawem inflacji. Dzięki temu takie mniemane liczykrupy nie kisiły kasy dając zarabiać banksterom tylko wydawały ją umożliwiając rozwój handlu i produkcji, która z kolei dawała im zatrudnienie i podnosiła płace realne powyżej poziomu inflacji.

Banksterom nie daje się zarabiać kiedy lokuje się u nich pieniądze, tylko kiedy się od nich pożycza.

Ciekawe podejście, czyli należy potępiać ludzi, którzy oszczędzają, którzy chcą np. nazbierać, odłożyć na coś droższego, kupić coś większego, albo po prostu nie chcą pozbywać się wszystkiego do ostatniego grosza, nie mając żadnych oszczędności na nieprzewidziane wydatki ?

Ludzie nie wydający wszystkiego od razu to mniemane liczykrupy ? Fajnie.

Czyli należy wydawać wszystko od razu, a jak chcemy kupić coś droższego, to mamy iść do banku ? :)

Jest tu jakaś sprzeczność.

Wiesz tak w ogóle to w Wątku "Kara smierci dla dzieciobójców..." jest paru (zwłaszcza jeden) specjalista od prostych i skutecznych rozwiazań.

On jak ci jeb... atomówą od razu się wszystko poprawi :)

 

Spytaj go na pewno będzie miał bardzo wiele do powiedzenia również na ten temat. I będzie to baaardzo proste.

 

Banksterom nie daje się zarabiać kiedy lokuje się u nich pieniądze, tylko kiedy się od nich pożycza.

A myslisz, że pożyczają swoje??? Naiwny :)

 

Ciekawe podejście, czyli należy potępiać ludzi, którzy oszczędzają, którzy chcą np. nazbierać,

Oczywiście... W końcowym efekcie to odłożą na sosnowa jesionkę dla siebie .

 

zbieractwo to choroba

Wiesz tak w ogóle to w Wątku "Kara smierci dla dzieciobójców..." jest paru (zwłaszcza jeden) specjalista od prostych i skutecznych rozwiazań.

Nie zaglądam nawet do takich wątków, domyślam się, że strach się bać co tam się pisze.

 

A myslisz, że pożyczają swoje??? Naiwny :)

Masz rację, tylko jak wpłacamy to jeszcze nie zarabiają, raczej my zarabiamy jeśli procent jest dobry, zarabiają dopiero w momencie pożyczenia tych pieniędzy komuś innemu, a dokładniej jak ten ktoś zaczyna spłacać.

 

Oczywiście... W końcowym efekcie to odłożą na sosnowa jesionkę dla siebie .

 

zbieractwo to choroba

Ok niech będzie, przekonałeś mnie :)

Banksterom nie daje się zarabiać kiedy lokuje się u nich pieniądze, tylko kiedy się od nich pożycza.

 

Tak? Myślisz że ulokowane w bankach pieniądze są tam fizycznie? Śmieszne. Gdyby ludzie chcieli nagle odebrać swoją kasę okazało by się że jej nie ma. W bankach są tylko puste zapisy komputerowe.

Tak? Myślisz że ulokowane w bankach pieniądze są tam fizycznie? Śmieszne. Gdyby ludzie chcieli nagle odebrać swoją kasę okazało by się że jej nie ma. W bankach są tylko puste zapisy komputerowe.

To chyba oczywiste. Przecież to co my tam włożyliśmy, oni pożyczyli komuś innemu. Jest tam tylko pewna cześć włożonych pieniędzy oraz pewne zabezpieczenie jakie banki muszą złożyć w NBP.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.