Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofile ze Szczecina łączcie się


Seband
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem przykład salonu samochodowego jest nietrafiony.

Samochodu nie kupisz póżniej w internecie taniej.

Moge zakład z tobą przyjąć o co chcesz,że kupie!I co?

 

łukasz.

Widać po twoich wpisach(Z całym szacunkiem)że nie masz zielonego pojęcia o profesjonalnym handlu.Proponuje ci pojechać do Szwecji,Angli,Niemiec,gdziekolwiek w Unii lub do USA i nigdzie,nikt nie pobierze od ciebie opłaty za odsłuch.To zwykłe przerzucanie odpowiedzialności z prowadzenia działalności gospodarczej i ryzyka wynikającego z niej...na klienta.Używasz nie odpowiednich przykładów bo pralka nie jest żadną częścią składową systemu pralniczego,która w takim systemie może prać lub nie,tak samo inne części sprzętu AGD.

W audio-jak wiadomo-system składa się z wielu ogniw i podejmujący ryzyko handlowe biznesmen ma obowiązek z taką systuacją się zapoznać i ręcze,że każdy wie co chodzi.Klient może być hieną czy kombinatorem,jak to nazywasz a sprzedawca ma zajmować się sprzedażą a nie oceną stanu psychicznego klienta...od tego są lekarze.Jest taka Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej,radze ci poczytać a dowiesz się jakie prawa ma klient i kim jest w rozumieniu prawa w Unii i zarazem w Polsce.Klient ma prawo marudzić,grymasić i kupować gdzie chce a sprzedawca ma być kulturalny i mądry w tym co robi zawodowo.Nie dziwie się ludziom starszym,którym odpowiednie myślenie wyprało 50 lat komunizmu ale wątpie,że wśród nich znajdują się sprzedawcy,którzy prowadzą salony audio...na sto procent nie ci których mamy na myśli.

Napisze jeszcze raz,że pobieranie opłaty za odsłuchy jest niezgodne z prawem(chyba,że ma takie zgłoszenie)a tym bardziej pobieranie wynagrodzenia za odsłuchy w domu klienta.Jest w handlu audio takie znane określenie sprzęt DEMO(demonstracyjny)i to on ma służyć w celach promocyjnych a diler ma specjalne upusty na taki sprzęt,po to własnie by mógł prezentować go klientom.Nie bardzo rozumiem jak można sprzedać jako nowy np.wzmak,który był na odsłuchu u powiedzmy 20 klientów?Do tego służy właśnie DEMO.

 

A przykład salonu samochodowego może nie do końca identyczny ale wydaje mi się zbieżny.

[/quoteJak najbardziej przykład samochodowy jest adekwatny(sumy za audio często są nawet wyższe do aut)w sprzedaży aut występuje tak zwany model demonstracyjny(DEMO)tak jak i w audio występuje DEMO.Tylko nasi(miejscowi) sprzedawcy chcą funkcjonować na rynku nie mając odpowiednich kwot na wyposażenie takich salonów.To główny powód chociaż nie jedyny,choćby bliskość Berlina na który często się powołują a moim zdaniem nie słusznie,ponieważ dobre wyposażenie i profesjonalne salony audio,spowodowałyby pozostanie tu na miejscu i korzystanie z rodzimych sklepów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie w dzisiejszej dobie handlu na necie, ja się trochę nie dziwie takim praktyką. Gdyż większość ludzi chętnie przyjdzie posłucha, wypożyczy nawet potem ładnie zamówi na necie taniej, a sprzedawca generalnie ma z tego wielki ch... :).

Dokładnie taki argument przedstawiono mi w DACie.

 

Prawdą jest, że Polacy mają smykałkę do kombinowania.

Jednak trzeba mysleć o tym, aby być konkurencyjnym cenowo, wejść w sprzedaż internetową itd. a nie iść po najmniejszej linii oporu i brać kasę za odsłuchy.

Gdybym miał kupić np. wzmacniacz za 3-4 tyś, posłuchał bym go sobie w salonie to nawet gdybym znalazł go taniej w necie o 100-200 zł to i tak wziąłbym z salonu.

 

Nie porównujmy specjalistycznych salonów audio z hipermarketami bo to inny rodzaj sklepu. W jednym ma być wyszukany sprzęt, komfort zakupu, wysoka jakość obsługi, w drugim mydło i powidło, szybko, tanio.

Jednak w wielu hipermarketach np. leroy merlin, castorama, można wszystko kupić, wziąść sobie do domu, obejżeć, przymieżyć i oddać bez powodu. Ostatnio kupiłem kilka kolorów rolet na okna, przymieżyłem kolorystycznie, wybrałem jedne i resztę oddałem także nie jest tak jak piszesz Łukasz. Nie wiem czy w Media Markt też czasem tak nie jest.

 

Co do tego, że wszystko jest ok bo po zakupie właściciel oddaje w cenie pobrane pieniądze to też nie do końca. Co w sytuacji jak posłuchasz, staracisz 200zł i nic ciekawego nie znajdziesz w danym salonie ? Mam coś kupić za te 200 zł na siłę, jakieś kable czy coś?

Jest to tym bardziej problem jak spojrzeć na ofertę obu szczeciński sklepów audio - na sklepach jest mały wybór.

Chcąc złożyć cały sprzęt od podstaw to można by połowę kasy stracić na odsłuchy.

 

Także to nie jest tak, że jak ktoś ma kupić to i tak zapłaci i kupi.

 

Nawet jak klient wejdzie tylko po to żeby posłuchać, zawrócić głowę to zawsze jest szansa, ze coś mu wpadnie w oko i nawet jak nie planował zakupu to zaczyna o tym mysleć, ja tka mam. To się nazywa potencjalny klient.

 

Zobaczcie na niektóre salony reklamujące się na tym forum np. Q21. Nie dość, że odsłuch za darmo to jeszcze od groma sprzętu w salonie i jakoś nie płaczą, że tracą bezproduktywnie czas na odsłuchach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, w prawie konsumenta jest,...jaki kolwiek sprzęt, pralka, telewizor i wszystko inne, mogę oddać bez podania przyczyny, w ciągu 10ciu dni!, Ale będąc kulturalnym, za przyczynę można podać,... że, nie mieści mi się w szafce,nie pasuje mi do ścian, ale to, podmiotowi sprzedającemu, nie powinno obchodzić, i z jego strony nie powinno paść pytanie, dlaczego?, chyba, że nie zna się na prawie konsumenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

modrzew47 przestań te swoje teksty o profesjonalnym handu, w Niemczech unii USA, jesteśmy W POLSCE, w kraju gdzie ludzie chcą wsio za darmo, którym się wszystko należy, najlepiej z allegro jak nowe za 20% ceny i kłócą się o każde 10zł, argumentami bo widziałem taniej, nie ważne że wręcz obsrane zdezelowane no ale "ŁON" widział, albo i przejdą pól miasta żeby kupić pendrajwa 5zł taniej ( spotkałem się nawet z takimi absurdami jak ten pendrajw ). Więc nie mów nic o profesjonalnym handlu bo w Polsce to kilka % ludzi, a sprzedawcy nie są już IDIOTAMI, miałeś przykład który potwierdził OMEN o DACie. Ja im się kompletnie nie dziwie, że mają dość robienia roboty zwykłym handlarzom netowym gdzie kupią taniej, gdzie nie muszą placic za lokum pracowników media itp, nawet nie muszą miec kasy umoczonej w towarze, tylko zamawiają na bieżąco. To, że TY i jeszcze 2 osoby tak nie zrobią to was będzie troje na ile ?? 100-200 ?? osób, i im wg ciebie też najlepiej wsio DAĆ na tacy pokazać wypożyczyć doradzić za Frajer bo on wielkie PANICHO i cwaniak bo przyszedł na "osłuchy" i pierwsze co robi to spamientuje modele odsłuchowe albo wręcz je notuje w telefonie, a zanim zdąży wrócić do domu już ustala kolejność sprawdzenia po necie gdzie co znaleźć jak najtaniej. Wiem to z pierwszej ręki więc wiem co piszę.

 

 

Omen mówisz wzmak za 4k zł, a jakbyś znalazł go o 500zł taniej ( bo jest to realne do ogarnięcia raptem troche ponad 10% rabatu ) to gdzie byś kupił ??. idzmy dalej znalazłeś pieca za 12000zł a na Ebayu w Niemczech ten sam nowy w cenie z wysyłką po przeliczeniu 10kzł. Gdzie kupujesz ??. Nawet jakbyś zapłacił za ten głupi odsłuch 100zł nawet 200zł to i tak prawie 2k jesteś do przodu. Niestety tutaj czasme SAMA wiedza i poznanie jest KOSZTOWNE, pytanie czy taniej zapłacić 50zł za godzinę słuchania czy kupić 3 klocki po 5k każdy i potem się bujać z nimi i odsprzedawać z dużo większa stratą. I dalej nie rozumiem gdzie widzicie problem ??. Skoro jest tak fajnie jak ci się wydaje i ktoś posłucha i KUPI to i tak tej opłaty odsłuchowej itp itd mu nikt nie doliczy. Baaa jakby tak było to sprzedawcy by nie robili akcji pt. "płatne słuchanie".

 

 

Modrzew47 tobie się tak wydaje że ludki wchodzą do sklepu pytają trują dupę, słuchają dopytują się wsio na koniec wyciągają kartę i mówią ok biorę proszę zapakować ??. Chyba sam w to nie wierzysz

 

Co do MM nie jest tak że da się oddawać, koleś kiedyś kupił suba aktywnego do kina i za chiny nie chciało mu to zagrać u niego i dzwoni do MM, że kupił suba itp itd opisał sytuacje, chyba wyraził też chęć dopłaty i zmiany na inny, to gość z media do niego z mordą DOSŁOWNIE z mordą, że to nie wypożyczalnia sprzętu na imprezki a potem oddawanie po weekendzie i tyle gadki z ludźmi z MM było.

 

 

Nigdzie nie ODDAJE się rzeczy używanych, możesz sobie spodnie wymienić jak ci żona kupi pod warunkiem ze raz w domu ubierzesz je na tyłek i stwierdzisz, że za krótkie.

 

ODDAC owszem można o ile tego nie użyjesz, nie naruszysz niczym, jak sobie wyobrażasz oddanie NOWYCH kolumn ?? albo nowego zapieczentowanego WZMAKA, albo CD gdzie są czesto mechanizmy zalepione taśmami, bądź gramiaka gdzie trzeba parę rzeczy poskładać ??, jest to prawie że nie realne. jedyne co to mozesz kupić nie otwierać i oddać.

 

Co do sprzętu DEMO to niestety nie każdy dystrybutor daje sprzęt demo do pokazów po "lepszej cenie" dystrybutor taki sprzęt POWINIEN DAC ZA FREE albo wypożyczyć za free właśnie sprzedawcy do testów itp, i mało tego powinien być wręcz młotkiem z zewnątrz poobijany żeby sprzedawcy nie korciło go sprzedać. Widziałem taką akcje jak byłem na odsłuchu sprzetu "CAR AUDIO" wyższej klasy hybryde lampowa w cenie 8000 której nie było jeszcze w oficjalnej sprzedaży tylko było to wlasnie DEMO, to rogi były młotkiem zagięte, obudowa pokancerowana wlasnie po to żeby to POKAZAĆ ludziom jak to gra i żeby czasem komuś nie przyszło do głowy go sprzedać, ten sprzęt chyba miał też wrócić do producenta.

 

 

 

 

pzdr. Łukasz

Edytowane przez łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz do szkół,prosze ale już.

Demo nikt nie daje-diler ma sobie u dystrybutora nabyć(drogą kupna)po znacznie niższych cenach.Kropka.Za free można dostać tylko w Łeb.

Modrzew47 tobie się tak wydaje że ludki wchodzą do sklepu pytają trują dupę, słuchają dopytują się wsio na koniec wyciągają kartę i mówią ok biorę proszę zapakować ??. Chyba sam w to nie wierzysz

Klient ma prawo do tego i basta.Sprzedający jest od tego by prezentować i sprzedawać.

Widać,że jesteś sprzedawcą z takiego sklepu właśnie haha.Co to znaczy"Trują dupe"?Zmień zawód człowieku,jak nie rozumiesz podstawowych zasad sprzedaży konsumenckiej.Najgorsze jest to,jak golas wyrywa się do prowadzenia działalności gospodarzcej i wydaje mu się,ze każdy ma mu coś dać.Zakładając działalność trzeba mieć kase i pojęcie o tym co chce się robić.Nie masz kasy na działalność,na zatrudnienie ludzi i pierwsze straty,to zawinąć trzeba rękawy i do roboty a nie wypisywać bzdury na forum.

 

Jeszcze muszą umrzeć dwa pokolenia by zrozumiano na czym polega W O L N O Ś Ć.

Gospodarcza też.

 

kraju gdzie ludzie chcą wsio za darmo, którym się wszystko należy,

Rozumiem,że ten twój wpis dotyczy właśnie sprzedawcy,który za darmo chce coś od dystrybutora...bo mu się należy.Dobre haha

 

Chiba u Audiofila klepiesz w te klawiature,bo właściciela DAT-a o taką głupote nie podejrzewam,by cie zatrudnił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz WOLNOŚĆ działa w 2 strony, tak samo jak klijent ma prawo marudzić i pytać tak samo sprzedawca ma wolność wyboru, zażądać opłaty za odsłuch i basta. handel to nie tylo "rzeczy" ale i także usługi, informacje, doradztwo itp. Rozumiesz w ogóle tą idę ??. Pokolenie jest młode kumate i wie, że w necie znajdzie TANIEJ, część jak mi znajomy opowiadał juz nawet wchodzac do niego do sklepu zaczyna od zdania, BO JA znalazłem w necie taki wzmacniacz i chciał bym go kupić do tego takie i takie głosniki, co pan może mi o tym powiedzieć ?? może da się posłuchać zobaczyć. ?? Znajomy mu odpowiada niech ten sprzedawca panu odpowie na to pytanie i zorganizuje odsłuch. TO JAK SIĘ CHŁOPINA oburzył NO JAK TO TAK !!, łon jest klijent i łon pyta, mu się należy informacja po czym szczęśliwie wróci przed monitor i klepie sobie kup teraz ??.

 

Czujesz blusa czy dalej nie ??

 

 

Ps. co do moich zakasanych rękawów spokojna twoja rozczochrana :) zakasam i pracuję od 8 do 18 czasem i później jak mi prywatnych pacjentów dojdzie więc nie bój się o mnie.

 

 

pzdr. Łukasz

Edytowane przez łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz ale wyobraź sobie, idziesz do takiego sklepu, słuchasz 2 godziny nie ma na sklepie sprzętu, który by Ci przypasował i 100 zł jesteś w plecy, tym bardziej, że wybór tam jest bradzo mały.

Jak weźmiesz ze 4 sprzęty do domu na odsłuch po kolei i nic Ci nie podpasi to 200 zł w plecy.

Poświęcony czas sprzedawcy ? Taka praca. Lepiej siedzieć i w nosie dłubać ?

Przecież jak idziesz mierzyć buty to też ktoś Cię obsługuje, poświęca czas itp., ale do niczego Ciebie to nie zobowiązuje.

 

To, że ktoś mówi sprzedawcy, że na necie czy w innym sklepie widział za tyle i tyle to nic złego. Przeciez tylko głupi nie sprawdza cen. Mądrość i operatywność sprzedawcy ma polegać na tym żeby temu klientowi zaproponować lepsze warunki, negocjować, coś dorzucić itp.

 

Naprawde dawnego Audiofila, jeszcze z Wojska Polskiego wspominam bardzo dobrze. Miła obsługa, żadnych opłat, ciekawe rozmowy. Kupowałem tam swój sprzęt, negocjowaliśmy, dali dobrą cenę. Potem ściągnąłem im następnego klienta w postaci mojego kolegi. Chodziliśmy na odsłuchy do nich. Zawsze nam mówili, że jak znajdziemy coś ciekawego czego oni nie mają to ściągną, a jak będzie coś, gdzieś taniej to się dogadamy, zrobią jakąś fajną promocję itp. Kolega zostawił u nich kilka wypłat, ale wszyscy byli zadowoleni, to się nazywa podejście do klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz jakbym miał wybierać pieca za np 5000, to szczerze wolał bym dać 100 za 2h odsłuchów 3 pieców z mojego budżetu niż głowić się troić, szukać wątpliwych rad z wszelakich for, a tym bardziej BRAĆ kupować w ciemno i potem się bujać z klockami, BYŁA by to NAJTANIEJ zebrana informacja i doświadczenie, niż wyżej wymienione. Jasne, że to może lekko irytować, naprawdę rozumiem też sprawdzanie cen bo sam tak robię w sumie ja sprzęt kupuję używany w różnych kwotach, bo za odpowiednik tak brzmiącego nowego mnie nie stać kompletnie bo to kwoty po 15-20K za klocka dla mnie lekko zaporowe, musiał bym auto sprzedać, żeby kupić sobie np wzmaka z pre :).

 

 

To co piszesz jasne, że zawsze można po negocjować cenę itp itd, ALE uwierz mi, że praktycznie takie negocjacje w salonie audio, który musi zarobić pierw na siebie potem dla sprzedawcy, przy cenach jakie można uzyskać, na negocjacjach w NECIE są ZNACZNIE mniejsze, tam w większości sprzedaży po necie nikt często nic nie musi utrzymać nawet mieć sprzętu na stanie.

 

 

To, że kiedyś BYŁO inaczej, owszem było ale taka kolej rzeczy nie wzięła się z PAZERNOŚCI sprzedawców tylko z żerowania klientów, skoro dziś klient na dzień dobry potrafi powiedzieć " bo ja widziałem na necie to i to" to postaw się w sytuacji sprzedawcy co on ma mu powiedzieć, bardzo się cieszę, że znalazł pan na necie, zapewne taniej niż u mnie, ok ja panu pokaże pomogę, wyjaśnie podłącze co pan chce, i pójdzie pan sobie do domku, usiądzie w kapciach z gorącą czekoladą przy biurku i zamówi taniej ??, Co dać mu taką samą cenę albo nawet lepszą ??, on musi zapłacić za lokal media itp, Heniek co pcha towar po allegro i tak siedzi w domu w kapciach, to czy zarobi na tej samej rzeczy 500zł czy 200zł, za 10 min ŁĄCZNEJ roboty, to go to parzy ani ziębi.

 

Problem można BARDZO łatwo zlikwidować, wystarczy żeby dystrybutorzy nałożyli stałe ceny na KAŻDEGO sprzedawcę, a tych co pchają po aukcjach i necie z RABATAMI, przy kolejnym zamówieniu sprzedał bym im towar z marżą pomniejszoną o DOKŁADNIE tyle % co dał rabatu, bo skoro jest w stanie z marży np 30% zejść do 10% to znaczy, że chce ZAROBIĆ AŻ tyle, skoro mu nie potrzeba nie potrzebuje też takiej marży, i tyle póki jest jak jest to oni SAMI sobie psują rynek. Jakby CENA była STAŁA na NECIE SALONIE to nie było by kombinatorstwa na prawo i lewo.

 

 

Bo domorosły handlarz wali towar masowo zaniżając mocno ceny bo ma to w sumie daleko w poważaniu, a innych po prostu na to nie stać, bo za frajer nikt nie lubi robić.

 

 

Zastanów się też czemu tego sklepu na W.Polskiego już nie ma ??, po prostu przez takie praktyki przestał się opłacać. Nie stać go było na konkurowanie z allegro, i innymi tego typu praktykami, nie dla tego, że miał drożej tylko dla tego że nie stać go było sprzedawać taniej. Bo firma generuje zarówno zyski jak i koszty, jedni minimalizują koszty tym, że opłat nie mają żadnych a inni becelują wszystko co można.

 

 

pzdr. Łukasz

Edytowane przez łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem można BARDZO łatwo zlikwidować, wystarczy żeby dystrybutorzy nałożyli stałe ceny na KAŻDEGO sprzedawcę, a tych co pchają po aukcjach i necie z RABATAMI, przy kolejnym zamówieniu sprzedał bym im towar z marżą pomniejszoną o DOKŁADNIE tyle % co dał rabatu, bo skoro jest w stanie z marży np 30% zejść do 10% to znaczy, że chce ZAROBIĆ AŻ tyle, skoro mu nie potrzeba nie potrzebuje też takiej marży, i tyle póki jest jak jest to oni SAMI sobie psują rynek. Jakby CENA była STAŁA na NECIE SALONIE to nie było by kombinatorstwa na prawo i lewo.

 

 

Łukaszu, przepraszam, że się wtrącę, ale jestem zmuszony zgłosić jawny sprzeciw do Twojego powyższego wywodu. Twoja propozycja to nic innego jak tzw. "zmowa cenowa", ustalanie cen minimalnych itp. Takie postępowanie jest sprzeczne z prawem ochrony konkurencji i wielu już wpadło na taki świetny pomysł, tylko potem po wykryciu zmowy zbierało się wszystkim do płaczu, jak po kontroli UOKiK lub organów UE trzeba było płacić dziesiątki lub setki milionów PLN/EUR za tak świetną ideę. Pomysł więc masz zacny, ale zupełnie chybiony i nie radzę go próbować w życiu zawodowym. Zakładam również, że nakłaniasz do łamania prawa i tym samym próbujesz szkodzić nam podobnym forumowiczom - klientom, konsumentom audio.

 

Inną sprawą jest, że dystrybutorzy audio przyzwyczaili się w PL do 30-50% marż, co jest inną kwestią. Drugą sprawą jest, że ustalanie cen minimalnych jest widoczne gołym okiem (vide jak mur równe ceny wszędzie dla Denona, Marantza lub Monitor Audio). Osobiście zawsze targowałem rabat i nie uważam tego za ujmę, wręcz przeciwnie. Dobry rabat i miła obsługa = powracający klient, nawet jeśli cena do końca nie jest najniższa. Liczy się jakość, a nie ilość i niestety czasami wręcz ...pazerność...

 

Jeszcze jedno słowo co do cen. Ostatnio były spore wahania EUR. Naturalnie sprzęt był na magazynach, ale niezależnie od tego wszystkie ceny poszły w górę momentalnie. Teraz kursy się uspokajają, ale do cen sprzed podwyżek albo nie wrócimy albo wrócimy, lecz najwcześniej za pół roku : ) Ot i paranoja całego biznesu oraz prób robienia z klienta idioty. Czemu się potem dziwić, że klient chce uzyskać lepszą cenę? Kwestia wolnego rynku i handlu. Na szczęście niektóre salony mimo tendencji na rynku zachowują przyzwoitość i utrzymują profesjonalne podejście do klienta z przemiłą obsługą, nie zapominając przy tym o atrakcyjnych rabatach (5% to śmiech na sali - do praktycznie każdego sklepu w stanach się wchodzi i pytając o rabat z góry bez targowania otrzymuje się 10%). Tutaj sprzedawca myśląc, że jak dla 5%, nie mówiąc o 8 czy 10%, to klient będzie go całował po stopach. Polska pod kątem handlu (i nie tylko) to chory kraj zaprawdę powiadam Wam, ale całe szczęście, że są od tego odstępstwa. I oby tak dalej.

 

Wątek można ciągnąć dalej, ale to temat rzeczka, więc lepiej zając się przyjemniejszymi rzeczami :)

 

Naprawde dawnego Audiofila, jeszcze z Wojska Polskiego wspominam bardzo dobrze. Miła obsługa, żadnych opłat, ciekawe rozmowy. Kupowałem tam swój sprzęt, negocjowaliśmy, dali dobrą cenę. Potem ściągnąłem im następnego klienta w postaci mojego kolegi. Chodziliśmy na odsłuchy do nich. Zawsze nam mówili, że jak znajdziemy coś ciekawego czego oni nie mają to ściągną, a jak będzie coś, gdzieś taniej to się dogadamy, zrobią jakąś fajną promocję itp. Kolega zostawił u nich kilka wypłat, ale wszyscy byli zadowoleni, to się nazywa podejście do klienta.

 

Omen dobrze gada. Wódki Mu :)

Edytowane przez SVART
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie nie zmowa cenowa jak np na danym terenie jakieś firmy wywindują cenę głownie dotyczy to usług, np nie wiem położenie m2 kafelek w cenie np 100zł.

 

Co innego jak dystrybutor np strzelam Denon ustalił oficjalną cenę swojego wzmacniacza model XXX na 9.999zł. I nie jest zmową cenową to, że 1 FIRMA/MARKA ma 1 CENĘ w całej polsce NA SWÓJ PRODUKT. Zmowa cenowa musi dotyczyć większej grupy firm przedsiębiorstw. Ja tu mówię o cenie u jednego tego samego PRODUCENTA. Ciężko to nazwać zmową cenową. W takim razie KFC MC też są w zmowie cenowej bo za big maka zapłacisz tyle samo w szczecinie co i w warszawie, dziwne że jeszcze nie zamknęli całej sieci w MC w polsce przecież od XX lat są w zmowie cenowej BAA nawet tą zmowę w reklamach w TV propagują :). Tak więc nie ma to nic wspólnego ze zmową cenową.

 

 

I ja nie mam nic do rabatów, baa ja kocham rabaty :), ale po prostu jeden może sobie pozwolić na większy drugi na mniejszy, i dobre podejście do handlu nie ma tu nic do tego jednego na to STAĆ innego nie. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze trochę i będziecie się MODLIĆ o salon z płatnym odsłuchem, byle by BYŁ ten salon. Albo robić te rabaty z głową albo WCALE, dać w zestawie własnie RADĘ, pomoc sprzedawcy, żeby nie został z ewentualnym problemem, sam. A u nas każdy chciał by pierw się dowiedzieć, potem zamówić najtaniej, a jak coś nie bangla to najlepiej wrócić i powiedzieć sprzedawcy który się wczesniej naprodukował a on i tak go olał i kupił w necie, zdanie pt. wie pan co no kupiłem to co testowaliśmy no ale mam problem bo nie gra tak jak u pana, i co ja mam zrobić ?? i co ma mu sprzedawca powiedzieć ?? ja najchętniej takiemu to bym w ryj dał, że w ogóle na tupet i czelność dalej zawracać dupę.

 

Póki TE rzeczy się nie zmienią, to wróżę, że za 10 lat 95% salonów audio będzie miało w nazwie www. ... a posłuchać to się da na YT albo audioshow raz na rok ;] ewentualnie kupić w ciemno :]

 

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie nie zmowa cenowa jak np na danym terenie jakieś firmy wywindują cenę głownie dotyczy to usług, np nie wiem położenie m2 kafelek w cenie np 100zł.

 

Co innego jak dystrybutor np strzelam Denon ustalił oficjalną cenę swojego wzmacniacza model XXX na 9.999zł. I nie jest zmową cenową to, że 1 FIRMA/MARKA ma 1 CENĘ w całej polsce NA SWÓJ PRODUKT. Zmowa cenowa musi dotyczyć większej grupy firm przedsiębiorstw. Ja tu mówię o cenie u jednego tego samego PRODUCENTA. Ciężko to nazwać zmową cenową. W takim razie KFC MC też są w zmowie cenowej bo za big maka zapłacisz tyle samo w szczecinie co i w warszawie, dziwne że jeszcze nie zamknęli całej sieci w MC w polsce przecież od XX lat są w zmowie cenowej BAA nawet tą zmowę w reklamach w TV propagują :). Tak więc nie ma to nic wspólnego ze zmową cenową.

 

Łukaszu. Z całym szacunkiem i bez urazy, ale powoli się pogrążasz. Widząc po raz pierwszy co piszesz nie zdzierżyłem i musiałem zareagować. Po prostu najwyraźniej nie zrozumiałeś mojego powyższego wywodu i być może opatrzenie rozumiesz zasady prawa ochrony konkurencji i konsumentów. Ja się podobnymi sporami zajmuję zawodowo i wiem co robię oraz piszę, ale najwidoczniej żyłem do tej chwili w błogiej nieświadomości. Masz w tym zakresie najwidoczniej większą wiedzę i doświadczenie, więc nie będę się spierał. Temat zatem pozwolę sobie przynajmniej w moim zakresie uciąć, ale nie ze względu na strach przed zagonieniem w tzw. kozi róg (bynajmniej), lecz ponieważ nie widzę powodu do brnięcia w nieskończoną dyskusję i spierania się wg mnie tylko dla zasady, której podstawą jest w tym wątku generalne złorzeczenie na naród i jacy to kupujący są źli.

 

BTW, teraz dopiero widzę, że wymiana korespondencji sprowokowała do wypowiedzi innych forumowiczów, więc "w sporze" nie jestem jak widać sam :) Naturalnie masz prawo do własnego zdania i poglądów, z którymi z kolei ja mam prawo się nie zgadzać, co niniejszym uczyniłem :)

 

Spokojnej nocy i bez odbioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanów się też czemu tego sklepu na W.Polskiego już nie ma ??, po prostu przez takie praktyki przestał się opłacać. Nie stać go było na konkurowanie z allegro, i innymi tego typu praktykami, nie dla tego, że miał drożej tylko dla tego że nie stać go było sprzedawać taniej. Bo firma generuje zarówno zyski jak i koszty, jedni minimalizują koszty tym, że opłat nie mają żadnych a inni becelują wszystko co można.

Ty naprawde jesteś durny,czy tylko takiego udajesz?Ten sklep sam wystawiał na Allegro i innych aukcjach a czyni to do dzisiaj.Ten sklep istnieje a mieści się przy ul.Wyszyńskiego,na samym jej początku.Nie było stać widocznie(właścicieli) i nie było potrzeby,utrzymywać dwóch sklepów,więc jeden zlikwidowano.Jak tam pacjenci?Żyją jeszce?Nie bierzesz czasami leków tych pacjentów....ukradkiem?

 

Acha,powiedz co oznacza słow"becelować",którego używasz a ja nie rozumiem?To pewnie jakieś słowo zaczerpnięte z nomenklatury medycznej.

 

Łukaszu. Z całym szacunkiem i bez urazy, ale powoli się pogrążasz.

On nie pogrąża się powoli a błyskawicznie i nieodwracalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK

 

 

Stała cena którą producent wręcz PODAJE w swoim oficjalnym cenniku, na swój produkt, w 1 rejonie ( tutaj POLSCE ) to zmowa CENOWA :). Wszystko jest ustalone, problem nie jest ta cena która jest przez producenta/importera podana, a egzekwowania jej od sprzedawców. Ba skoro sprzedawcy przyzwyczaili się do marż 30-50%, to tylko po to żeby potem ZEJŚĆ z tej marży, nie lepiej dla wszystkich żeby ceny byly o 20-30% niższe w detalu, a cena oficjalna niższa i bardziej przystępna ??.

 

 

Temat jak każdy inny nie potrzebnie puszczają wam emocje, i wielkie oburzenie, że ktoś coś robi jak robi i bierze za odsłuchy, jego wola płać albo nie płać tak samo masz wolną wolę jak i on.

 

Jedź zapłać 50zł albo pooglądaj obrazki w necie i kup w ciemno na zasadzie " o ten mi się podoba " , ale jak on gra hmmm no nie wiem ale co mi tam :) kupie posłucham i odsprzedam stracę najwyżej parę 100, a co mi tam ja wielki cwaniak i wielki pan klient i tak kupiłem w necie taniej, stać mnie !! :].

 

Nie było stać widocznie(właścicieli) i nie było potrzeby,utrzymywać dwóch sklepów,więc jeden zlikwidowano.

 

NIe nie było potrzeby go utrzymywać :) tylko nie było KASY tak jak piszesz, nikt nie otwiera nowych punktów, po to żeby je potem zamykać, i właściciel mówisz sam pcha po allegro ??, no super, jak tak dalej pójdzie to podejrzewam, że nie długo tylko tam skończy się jego handel, albo w ogóle, bo będzie miał dość robienia roboty dla handlarzy internetowych i sam tak skończy a ty będziesz mógł posłuchać sobie jak ptaszki ćwierkają pod tym sklepem.

 

cha,powiedz co oznacza słow"becelować",którego używasz a ja nie rozumiem?To pewnie jakieś słowo zaczerpnięte z nomenklatury medycznej.

 

http://www.miejski.pl/slowo-Becelować

 

Proponuję poszerzyć horyzonty po za twój wąziutki pryzmat patrzenia na świat. Jak jeszcze się zastanowisz nad tym tajemniczym słowem, tak głęboko bo widzę, że ciężko u ciebie, z kojarzeniem, to może nawet dojdziesz do tego z jakiego języka je zaczerpnięto.

 

PS. może tobie jakieś leki się skończyły, bo chyba ci ciśnienie skoczyło, jeszcze, zawału/udaru dostaniesz i dopiero będzie, idź wykup leki bo jeszcze parę postów i to się może źle skończyć.

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej mi emocje nie puszczają, a jedynie złożyłem sprzeciw :)

 

Pisząc o zmowie cenowej pisałem o cenie minimalnej, poniżej której sprzęt nie może być sprzedany konsumentowi. Cena bazowa to trochę co innego. Takie są np. na książkach itp. i to jest ok. Problem jest w cenie minimalnej i to jeszcze raz chciałem dla ścisłości wyjaśnić i podkreślić dla pełnego zrozumienia. Nikt naturalnie czegoś takiego Tobie nie zabroni, ale robić to będziesz na własną odpowiedzialność.

 

I błagam, nie bijmy klientów. Od teraz będę się bał wejść do salonu audio, aby przypadkiem za złe pytanie nie dostać "w ryj" :) Czasy ORMO dawno się skończyły :) Powiedz od razu Łukaszu w którym z salonów pracujesz lub w którym bywasz, abym się niewinnie pod pięść nie nawinął :)

 

Co do płatności za odsłuchy, to ja wszystko rozumiem. Sam kiedyś zapłaciłem, choć nie uważam, że to jest fair. Musiałem gdzieś jednak sprzęt odsłuchać, a że nie było innego wyjścia, to cóż. W tym salonie i tak nie kupiłem, więc ja odsłuchałem, a i sklep zarobił na 2 pizze dla całej załogi :) Przyznaję jednak, że salony nie powinny (nie mogą) pobierać takich opłat. Rynek jednak jaki jest, każdy widzi - ciężki, ale nie żeby od razu "w ryj walić".

 

Tyle w ramach koniecznego suplementu ode mnie :)

 

I proszę się tutaj wzajemnie nie obrażać i trzymać język na wodzy. Niech audiofil kulturą stoi, jeśli już coś koniecznie musi wyrazić.

Edytowane przez SVART
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopczyku becelować to słowo z gwary a konkretniej z Niemieckiego od Bezahlen-płacić...jeśli już chcesz,komuś,coś...wyjaśnić.

A jak tam pacjenci?Żyją jeszcze?Na lekach są?Chyba im nie podkaradłeś?

 

Konkurencja i wolny rynek doprowadzą i tak do tego,że będziemy mieć bezpłatne odsłuchy i to bez względu na to,czy się to tobie podoba czy nie.Istnieją inne sklepy,w innych miastach,blisko mamy poza tym do Berlina w którym to za odsłuchy nie pobierają(szanują klienta)i do woli,

wcześniej się umawiając można słuchać.A kupić i tak kupie,tam gdzie będą mieli to czego szukam.Dzisiaj dystrybutor przyjedzie do mnie do domu z pełnym samochodem sprzętu,byle sprzedać i to obojętnie z jakiego miasta.Oczywiście nie z Denonkiem i Paradigmami.Wcześniej trzeba ustalić kierunek w jakim zmierzamy w drodze do najlepszego dźwięku.

 

To są skomplikowane sprawy jak na twój umysł i tego pewnie też nie zrozumiesz ale zapytaj swoich pacjentów może ci pomogą,koniecznie jednak przed...tabletkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I błagam, nie bijmy klientów. Od teraz będę się bał wejść do salonu audio, aby przypadkiem za złe pytanie nie dostać "w ryj" :) Czasy ORMO dawno się skończyły :) Powiedz od razu Łukaszu w którym z salonów pracujesz lub w którym bywasz, abym się niewinnie pod pięść nie nawinął :)

 

Hehe to taka forma przenośni żeby podkreślić wagę problemu jak i szczyt bezczelności niektórych "klientów"

 

i naprawdę nie pracuję nigdzie w żadnym salonie :)

 

 

Chłopczyku becelować to słowo z gwary a konkretniej z Niemieckiego od Bezahlen-płacić...jeśli już chcesz,komuś,coś...wyjaśnić.

 

O to jednak ci się parę klepek otworzyło, i rozumiesz tekst pisany, wczesniej jakoś zarzekałeś się, ŻE TY TEGO NIE ROZUMIESZ i czy to czasem nie nomenklatura medyczna , no zobacz chcesz to potrafisz.

 

Co do tabletek martw się o swoje jeszcze trochę i naprawdę dojdzie do tragedii i to ciśnienie cię jeszcze nie daj boże zabije.

 

I znowu z tym Berlinem :), znowu nie ta kategoria i POZIOM klientów, tam nawet RETRO audio z cenami MOCNO ale to BARDZO mocno wyższymi niż np na ebayu itp, ma rację bytu bo tam klient nie jest nauczony od maluśkiego kombinatorstwa i żerowania na wszystkim jak u nas, gdzie tylko wszystko każdemu się należy BO TAK i już, bo za komuny się należało to teraz też ma się należeć. Z racji że jestem powiązany z branżą medyczną podam ci prosty przykład na poparcie tego co piszę chociaż by w dostaniu się do "specjalistów", każdy marudzi wyzywa, że kolejki długie, że to że tamto, ALE są ludzie i to DUŻA grupa która np ma skierowanie dajmy na to do kardiologa to zapisze się nie do 1, a do np 5 z myślą a jak nie będę mógł pójść np 3 marca a bede mial jeszcze termin u innego na 10, i innego na 14 itd to sobie zobaczę gdzie mi pasuje, pomnóż to x TYLKO 1000 pacjentów którzy tak zrobią i okazuje się nagle, że 4000 miejsc do kardiologów są zablokowane przez takich idiotów. i kolejka u jednego z 2-3 tygodni ROŚNIE do 3-4 miesięcy, i nie DLA tego, że jest TAKA kolejka i takei terminy tylko dlatego, że część ludzi robi jak robi, no ALE IM SIĘ NALEŻY !!.

 

Była raz jakiś weekend pare lat temu kontroli z Zusu czy NFZtu co przez weekend wyłapali w całej polsce w wybranych miejscach TYSIĄCE takich przypadków, i okazało się, jak to policzyli, że kolejki z 3-4-5 miesięcy, powinny wynosić 2-3 tygodnie. a takich przykładów mógł bym ci dużo więcej podać, jak nie tyle NFZ marnuje pieniądze bo to jedna rzecz, jak lwią robotę robi społeczeństwo.

 

Więc ZEJDŹ na ziemie i skończ to mówienie, ŻE jest BERLIN i handel za granicą.

 

Dziwny jesteś mówiąc o DOBRYM audio, audio to drogie hobby jak nie bardzo drogie, mówisz o poziomie i drodze do najlepszego dźwięku a rozbijasz się o 50 - 100zł na zdobycie wiedzy, potrzebnej do realizacji swoich "marzeń" audio, BA skoro jest tak jak piszesz, że kupisz i tak w salonie i masz zapewniony zwrot poniesionych kosztów na odsłuchy to nie rozumiem dalej dlaczego piszczysz jak zarzynane zwierze, że ktoś chce pieniędzy za swoją pracę, i czas.

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Audiofila to był ona na Wojska Polskiego, otworzyli na Wyszyńskiego i zamknęli ten pierwszy punkt. Czyli zamkneli starą siedzibę nie nową.

Dlaczego ? nie wiem, ale podejrzewam, że znaleźli sobie poprostu lepszy punkt.

Zarzut, że sprzedają w internecie, w tym między innymi na Allegro jest niepoważny. Przecież to o to chodzi, żeby wykorzystywać wszystkie możliwe kanały sprzedaży.

Nie zmienia to faktu, że raz tam byłem, kilka miesięcy temu i nie podobało mi się, leciało trochę cwaniactwem, a propozycja opłaty 400zł za wypożyczenie wzmacniacza do odsłuchu - absurdalna.

 

Co do cen to owaszem istnieje coś takiego jak cena producenta. Jest to cena, jaką może ustalić producent na swoje produkty i wszystkie sklepy muszą sprzedawać po takiej cenie, jednak to mniejszość. Stosują ją np. tak jak napisałeś McDonald. McDonald działa jednak w systemie franczyzy, jak np. żabka, stacje paliw, firmowe sklepy. Jest to dosyc specyficzny układ - nie będe rozwijał tematu.

 

To co Łukasz proponujesz żeby we wszystkich sklepach były takie same ceny to jest gospodarka centralnie sterowana. W takiej już żyliśmy.

Istotą gospodarki wolnorynkowej jest konkurencja, między innymi cenowa.

Na tym to polega, żeby sprzedawca był operatywny i ofarował nam produkty na atrakcyjnych warunkach.

 

Nie do końca jest prawdą, że sprzedaż internetową prowadzą cwaniacy, nie posiadający salonów, nie ponoszący kosztów itp. a cała ich firma to własne mieszkanie. Pewnie tacy też są.

Jednak ja zaobserwowałem, że wiekszość sprzedaży internetowej to tradycyjne salony, które rozszeżyły swoją sprzedaż o internet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wolał, żeby cena była stała, a atrakcyjność salonów i sprzedawców polegała, na ich WIEDZY, i doświadczeniu, i rzetelnej pomocy w doborze i doradztwie, zamiast skupiać się na PROMOCJI.

 

 

I to nie do konca jest gospodarka centralnie sterowana przez dany organ. Tylko nic innego jak to co piszesz czyli CENA PRODUCENTA i tyle, żadna zmowa cenowa, żaden monopol. I wtedy konurencja w markach walczyła by o klienta nie tylko Windowaniem CEN i marży 50%, żeby było że klocek kosztuje 15K ale my dla pana go sprzedamy za 11, a sami kupimy za 8.

JA nie wiem, że to tak się utarło, że lud się cieszy jak dostanie dobry rabat z wywindowanej ceny. To tak jak te promocje w MM za które dostali kary.

 

Póki co głowna konkurencja to nie wiedza i doświadczenie a PROMOCJA.

 

i zauważ, że ten specyficzny układ o którym pisze na temat McDonalda, DZIAŁA, pomijam czy ktoś się tam stołuje czy też nie, ale nie JEŹDZISZ po Szczecinie szukając najtanszego big maca tylko idziesz w pierwszy lepszy bo masz gwarancję, że cena będzie taka sama jak gdzie indziej. Jedynie co to możesz po marudzić na obsługę, ale to nie zmienia faktu, że dostaniesz swoją kanapkę taniej bądź drożej.

 

Zgoda, że kwota 400 jest absurdalna za wypożyczenie sprzętu, i mówisz że w sklepie wiało Cwaniactwem, otóż takim samym jak nie często większym cwaniactwem zalatuje od klienta.

 

 

A to, że salony rozszerzają działalność o internet owszem rozszerzają i niech rozszerzają, jakby cena była stała to by mogli oferować np wysyłki gratis, bądź montaż u klienta w cenie dojazdu ( przypuścimy w swoim rejonie ). Wtedy NAPRAWDĘ sprzedawcy musieli by się wykazać wiedzą i doświadczeniem, nagłowić jak dotrzeć do klienta a nie tylko "promocją". Przy okazji MARŻE mogły by być sporo niższe niż te na dzien dzisiejszy bo i tak KAŻDY z nich schodzi żeby być dobrym dla klienta, co za tym idzie sprzet defakto był by o np 15-20% tańszy, bez łaski i promocji. Ale tak się nauczyli że wzmak musi w detalu stać 10k a sklep go dostaje za np 6k.

 

Zauważ, że nikt NIE chce tych pieniędzy robiąc promocje ani producent, ani dystrybutor ani sprzedawca, NIKT tej kasy nie chce bo każdy oddaje. A lud myśli, że jest super bo kupił wzmaka w promocji 2k taniej, mimo że cena jest czesto wyssana z palca tylko po to żeby z niej zejść i uzyskać właśnie taką jaką się chce.

 

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarzut, że sprzedają w internecie, w tym między innymi na Allegro jest niepoważny. Przecież to o to chodzi, żeby wykorzystywać wszystkie możliwe kanały sprzedaży.

To nie był zarzut a stwierdzenie!Jest różnica?

 

To co Łukasz proponujesz żeby we wszystkich sklepach były takie same ceny to jest gospodarka centralnie sterowana. W takiej już żyliśmy.

Istotą gospodarki wolnorynkowej jest konkurencja, między innymi cenowa.

Na tym to polega, żeby sprzedawca był operatywny i ofarował nam produkty na atrakcyjnych warunkach.

Ta gadka to raczej nie do łukasza,on nie rozumie co to jest gospodarka wolnorynkowa.Wszystko przekłada na pac....jentów i myli z kli...entami.Końcówki zbieżne to i mu się myli.

 

Ja bym wolał, żeby cena była stała, a atrakcyjność salonów i sprzedawców polegała, na ich WIEDZY, i doświadczeniu, i rzetelnej pomocy w doborze i doradztwie, zamiast skupiać się na PROMOCJI.

Co ty byś wolał to nie ma znaczenia i pewnie nikogo nie obchodzi.

 

Jest promocja w Mcdonaldzie...skorzystaj.Dają serwetki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

modrzew ty masz naprawdę jakiś problem natury psychicznej, g... cię obchodzi co ja wolę i kogo to obchodzi, mnie parzy ani ziębi twoje durne podejście do tematu, idziesz jak to ciele z klapkami na oczach, z jednej strony zgrywasz burżuja jak to ty w salonach bywasz, obyty tu i tam kupujesz, a dupę ci rozrywa i widzisz wielkie oburzenie jak ktoś chce od ciebie 5 dych za odsłuch które jeszcze ci odda jak kupisz sprzęt. Z wózka wypadłeś jak byłeś dzieckiem czy co, odkleiło ci się coś pod czaszką ??.

 

Widzę że kompletnie NIE rozumiesz co znaczy psuć rynek i towar takimi praktykami jak jest to robione teraz, na dzień dzisiejszy mamy towar z cenami detalicznymi z KOSMOSU za chiński szmelc, gdzie aluminiowy front staje się powoli RARYTASEM. NIKT ale to NIKT nie potrzebuje tej kasy jaka jest ustalona za owy sprzęt NIKT JEJ NIE CHCE KAŻDY, schodzi z cen na potęgę ile wlezie, byle napchać jak najwięcej na granicy opłacalności. To zjawisko nie jest żadną ZDROWĄ konkurencją wyłaniającą najlepsze podejście do klienta, najlepszy sprzęt itd. W naszym kraju to jest chora konkurencja, robiona w białych rękawiczkach. MM dostało karę za podnoszenie cen przed promocjami żeby potem ją obniżyć do poziomu wyjściowego i to GRUBĄ karę. Tutaj robione jest to w białych rękawiczkach bo producent sobie wywinduję cenę z księżyca i tak każdy opierdzieli to na dużym rabacie, a taka ciemnota jak ty się cieszy, że zrobiła dobry dil. A prawda jest taka że zostałeś wydymany w białych rękawiczkach bez mydła i dostają za towar DOKŁADNIE tyle ile chcą dostać a ty jeszcze się uśmiechasz i cieszysz z tego powodu.

 

Póki co Firmy, producenci którzy sztywno trzymają CENY, ewentualnie dają mały upust rzędu kilku %, robią ZYSK, nie walą marży +40-50% a sprzedają z normalnym narzutem z którego nie bardzo jest co ucinać, i klijent jak i handlowiec nie ma za bardzo co zwojować z ceną, klient kupi u najbliższego sobie dilera, bo wie, że nic nie zakombinuje, ZARABIA producent, importer, sprzedawca który musi wykazać się nie tylko "rabatem". Najbogatsze firmy i koncerny świata które zaczynały jak każde inne trzymają SZTYWNE ceny a nie psują SWÓJ WŁASNY rynek i SWÓJ towar, skacząc cenami w górę i w dół. Idź do Ispota i zażądaj sobie promocji na MBP rzędu 10-15% w końcu to komp za np 10k, ZOSTANIESZ wręcz wyśmiany, i jakoś nikt tam nie daje promocji, i każdy salon żyje, zarabia ma się dobrze, apple ostatnio poszło tak w górę w zyskach, jak chyba żadna inna firma. Sprzedawcy też nie narzekają, ba nawet jak kupisz na necie to też nie wiele utargujesz. Dostaniesz wysyłkę FREE. I jakoś nikt nie piszczy, nie kombinuje nie szuka, po innych salonach w polsce taniej bo wie, że nie dostanie. I co DA SIĘ ??. Pewnie, że się da no ale przecież to się kłóci z twoją definicją wolnego rynku i handlu, jakoś im, i nie tylko IM się nie kłóci, sprzedają chyba jedne z najdroższych kompów jakie się da kupić, jedne z najdroższych telefonów, tabletów, odtwarzaczy MP3, i jakoś kurde mimo stałych CEN na dany kraj czasem i region kontynentu DAJĄ RADĘ. Tutaj sprzedawcy nie muszą przyciągać klienta RABATEM a wiedzą i prezentacją.

 

Ty dalej siedź i płacz bo w kraju kombinatorów ktoś zechciał za swoją wiedzę i czas pieniądze. Zobaczysz, że jak tak dalej pójdzie to za parę lat to będziesz szukał i błagał o miejsca gdzie za kasę posłuchasz czegoś normalnego, chyba że wystawka z MM ci wystarczy.

 

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczysz, że jak tak dalej pójdzie to za parę lat to będziesz szukał i błagał o miejsca gdzie za kasę posłuchasz czegoś normalnego

W sumie to przecież w Szczecinie już tak jest. Nie wiem kto i kiedy był w owych "salonach" ale w każdym stoi może z 10 par kolumn, 8 wzmaków, kilka ampli KD, kilka odtwarzczy i to wszystko.

 

Nie wiem, może nasze miasto takie biedne, że ludzie mało kupują i nie opłaca się więcej trzymać na sklepie. Nie znam tak dobrze tego rynku.

 

Z drugiej strony jak mały wybór towaru to mniejsza sprzedaż i koło się zamyka.

Edytowane przez omen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, może nasze miasto takie biedne, że ludzie mało kupują i nie opłaca się więcej trzymać na sklepie. Nie znam tak dobrze tego rynku.

Nikt już nie kupuje poważnego sprzętu stereo w tych dwóch sklepach,zamawia się u dystrybutora i przywozi,najperw na odsłuch a potem dobijasz targu,dobry rabat i kupujesz.Po co zawracać sobie głowe jakimiś sklepikami,co zarabiać chcą na odsłuchach?Niech odsłuchują i zarabiają...odsłuchami.Każdy zarabia na czym chce,jeden na odsłuchach-grosze,drugi na sprzedaży-kase.

 

Z wózka wypadłeś jak byłeś dzieckiem czy co, odkleiło ci się coś pod czaszką ??.

No łukaszku z wózka wypadłem i odlepiło mi się CUŚ pod czaszkom,ale ty za to wypadłeś sroce spod ogona i długo musiałeś lecieć do matki ziemi a jak jus spadłeś,to smród zagościł na tej ziemi i śmierdzi do dzisiaj..........głupotą.

 

A jak tam pacjenci?Żyjom jeszce?Może ci od nich padło.........na głowe?

 

A ci twoi pacjenci nie walą cie.....................po głowie?

Czymś ciężkim?

 

g... cię obchodzi co ja wolę i kogo to obchodzi

No przecież pisze,że nikogo nie obchodzi co ty wolisz.Każdy kładzie na to laske.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadzwoń do dystrybutora niech przywiezie ci sprzet na odsłuchy, ZA FREE potem dogaraj sie na dobry rabat z chorej ceny i ciesz się jak dziecko bo przyjechali do ciebie i JESZCZE TAKI RABAT !!! dali, no że musiałeś wziąć . Od ich strony wygląda to tak, że znalazł się jeleń któremu się sprzedało sprzęt z chorą ustaloną ceną tylko po to żeby z niej zejść do POŻĄDANEJ przez sprzedającego a ty się jeszcze cieszysz. Można to przyrównać do tego jakby ci powiedzieli za przeproszeniem "sp***dalaj" a ty byś się zaczął cieszyć z nadchodzącej podróży.

 

 

 

PS. powiedz mi który dystrybutor tak dowozi sprzęt na odsłuchy ??, daj jakieś namiary podzwonie niech mi chłopaki przywiozą, do domu, wniasą rozstawią, posłucham podziękuję i pojadą, no kawą ich poczęstuję, ba nawet pizze zamówię, niech coś mają chłopaki.

 

 

 

Omen, wybór mały bo nie ma dla kogo go mieć, jak i tak inni kupią w necie

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się przerzucać argumentami w nieskończoność, a klient i tak pójdzie tam, gdzie mu dobrze, dlatego ja od lat też zakupy robię w Korisie. Da sie NIE pobierać za odsłuchy, da się mieć dobrą opinię i żyć dobrze.... DA SIĘ!. Szczecin to nie Poznań jednak i tu jest pies pogrzebany. Tam gdzie lepszy rynek i produkt się sprzedaje, tam też inne podejście do klienta. A jak sie kiepsko sprzedaje lub wcale, to zaczynają się schody i próby "wyłudzania" dochodu w inny sposób. Jeśli się zakłada interes i przyjmuje, że klienci to cwaniacy, chcący kupic taniej w internecie a do sklepu przychodzą tylko marudzić, to przegrywa się już na dzień dobry. Poza tym, to w sklepach można utargować 20-30% ceny wyjściowej, podczas gdy ceny KUP TERAZ są cenami katalogowymi. Argumecja DATA czy Audiofila ma jakiś sens, tylko że jest jeszcze coś takiego jak komfort zakupu, pierwsze wrażenie, a tego nie buduje się takimi metodami. W Poznaniu też stosuje się podobne praktyki, w których dumni sprzedawcy żądają kasy za odsłuchy. Poczytajcie opinie Poznaniaków, oni też wypinają się na takie metody. W Korisie często jest kupa ludzi i naprawdę mają tam godziwy obrót. Nie trzeba się czuć właścicielem miliona dolarów, aby poczuć przyjazną amosferę w sklepie i to właśnie na niej buduje się doskonałe relacje z klientem. Douglas też nie pobiera opłat za psiknięcie się perfumem, a przecież kliencie nie dość, że kradną, to wylewają na siebie w skali miesiąca litry drogich perfum. Ok, Douglas to duża sieć, ale przyzwyczajeń klientów się już nie zmieni. Dlaczego sklepy audio mają być wyjątkiem?! Czasy, gdy to sklepy dyktowały swoje warunki i czasy arogancji mamy na szczęście już za sobą. I dopóki są sklepy o doskonałym podejściu do klienta, to argumentacje naszych szczecińskich sklepów będą tylko ich argumentacjami, do których nota bene mają prawo. Każdy zarabia jak umie, a ja jako klient, który zostawił już ponad 20 patyków mam na szczęście wybór i szacunek do kogoś, kto wkłada pracę i stara się, aby na 20 maruderów wróciło jak najwięcej kupujących, miast twierdzić, że jestem wyłudzaczem i marnuję ich czas. Komuna się skończyła Panowie, to my stawiamy warunki i my jesteśmy dla nich. Wygra najlepszy, a nie ten ze stertą argumentów, dlaczego odłuch musi 200 czy ileś tam zł kosztować. Ich prawo, tylko że mnie ono odpycha i zniechęca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Douglas też nie pobiera opłat za psiknięcie się perfumem, a przecież kliencie nie dość, że kradną, to wylewają na siebie w skali miesiąca litry drogich perfum.

Nie podpowiadaj łukaszkowi bo jeszce wykorzysta i pacjentom każe płacić za dotyk...dobry.

 

Omen, wybór mały bo nie ma dla kogo go mieć, jak i tak inni kupią w necie

W necie kupujom biedni ludzie a sklepy som dla bogatych,takich co stać na odsłuchy.

 

PS. powiedz mi który dystrybutor tak dowozi sprzęt na odsłuchy ?

Znam pięciu,którzy przyjadą a którzy to myśl a może dojdziesz......drogą dedukcji.

Poczytaj uważnie Mario,bo również dobrze pisze.

 

Można się przerzucać argumentami w nieskończoność, a klient i tak pójdzie tam, gdzie mu dobrze

Do naszego łukaszka nie docierajom żadne argumenty chiba,że odsłuchowe.

 

On w swojej racji jest tak głęboko utwierdzony,że sam w to uwierzył i nie ma siły by ktoś go mógł wyprowadzić z tego głębokiego utwierdzenia.ON WIEW NAJLEPIEJ CO KLIENT POWINIEN I BASTA..................ODSŁUCHY I POŻYCZANIE ZA KASKE.

 

Mało tego on wie najlepiej co woli..pacjent a nie wiemy jeszce z jakiego szpitala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie posłuchaj co mario pisze

Tam gdzie lepszy rynek i produkt się sprzedaje, tam też inne podejście do klienta. A jak sie kiepsko sprzedaje lub wcale, to zaczynają się schody i próby "wyłudzania" dochodu w inny sposób.

 

Więc rusz jeszcze raz tym czymś u ciebie "gładkim" pod czaszką zanim jeszcze raz napiszesz bo w Berlninie to jest dobre podejście do klienta nie ma płatnych odsłuchów a no i kebaby mają dobre.

 

Co do tego co Mario pisze, jak najbardziej masz rację, ŻE się da, problem tylko taki, że w naszym kochanym kraju MAŁO gdzie się da i to często nie z winy sprzedających, Jasne, że są dobrze prosperujące salony audio, ale te inne na pewno nie prosperują Źle z wyboru, tylko są na takim rynku, gdzie ogólne warunki nie pozwalają im się jakoś wybić, i może po prostu sprzedawcy mają po mału dość pytalskich, zamiast kupujących, mało tego jak ma czuć się sprzedawca w salonie który np parę godzin dni wałkował coś z potencjalnym klientem po czym ten wraca za 2 tygodnie oznajmić, że kupił sobie w necie dużo taniej, ale on by chciał się jeszcze dowiedzieć to i to zanim kupi kolejny klocek ( oczywiście w necie ). Powiedz co ma sobie myśleć sprzedawca w tym momencie jak ktoś, za jego czas, dobroć wiedzę, dał mu przysłowiowym butem w ryj i uważa że nic się nie stało i kopie dalej ??. proszę nie omijaj tego pytania tylk odpowiedz, ( modrzew ty nie musisz, ba nawet nie rób tego !!. ).

 

Owe rabaty nie uważasz, że dawanie rabatu rzędu 20-30% jest chore ??, ile ten sprzęt jest WART ?? mówię tu o wartości z zyskiem dla producenta iportera itd, skoro każdemu po drodze opłaca się dawać rabaty rzędu 20-30% i więcej % ??. to sztuczne twory, żeby klient się cieszył że dostał dobry RABAT na wyimaginowaną cenę, a producent sprzdawca i tak się z tego śmieje bo sprzedają dokładnie za tyle ile chcieli.

 

 

Naprawdę nie rozumiecie idei, jak by było jakby importer ustalił cenę sprzętu uczciwą, a producent ZABLOKOWAŁ import postronnym osobą i odsyłał do rodzimego przedstawiciela i z marżą dla handlarzy MAX 15-20% ??, na 10000% sprzedaż wszędzie by się zrównała, i w necie nie było by szaleństwa i w salonach, płatnego słuchani i innych głupot. sprzęt był by po nadto tańszy niż obecnie, a każdy by przy tym zarobił i wtedy można by wyłaniać gdzie jaki salon ma jaką obsługę wiedzę i doświadczenie i tym trzeba by przede wszystkim zdobywać klienta. Problem jest tego typu, że te praktyki nauczyły społeczeństwo takiego podejścia, i jest jak jest.

 

 

pzdr. Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owe rabaty nie uważasz, że dawanie rabatu rzędu 20-30% jest chore ??, ile ten sprzęt jest WART ??

 

Dobre pytanie, z pewnością gówno wart, skoro sprzedawca sam i bez nacisków z kwoty 15400 zjeżdża o prawie 3500 za nówkę z kartona.

To jest powszechne w wielu sklepach audio. Kupujący nie będzie się kłócił, że ktoś mu chce taki dobry rabat dać, więc bierze i ucieka.

Szacuję, że sprzedawca ma na tym kolejne 1000-2000 do przodu, więc coś za 15000 warte jest w granicach 10000, jeśli nie mniej.

 

Twarze klientów da się zapamiętać a szczególnie maruderów. Gdyby ktoś przyszedł do mnie po kolejną poradę oświadczając przy tym, że kupił coś taniej

w internecie (podczas gdy ja przez godziny i dni poświęcałem mu swój czas), to takiemu gościowi stanowczo bym odmówił lub kazał zapłacić, mówiąc mu

przy tym co sądzę o jego postępowaniu. Zakładam, że takich ludzi jest jednak niewielu. Ja zawsze wracałem, widząc, że ktoś się stara. Sumienie by mi

nie pozwoliło olać gościa a co gorsza oświadczyć mu, że kupiłem taniej w internecie. Są pewne normy kulturowo obyczajowe, których łamać nie należy.

Są niestety tacy, którzy je łamią, ale jak mówię są metody na takich "klientów". Gorzej, gdy człowiek po raz pierwszy odwiedza salon a zamiast miłego

powitania widzi podejrzliwe miny i próbę otrzymania 200 zł za odłuch, bo w tym momencie pojawia się dźwięk zwalniającej płyty analogowej i zdycha coś

co jest właśnie pierwszym wrażeniem. Czasami jest tak, że człowiek nosi się z zakupem czegoś, potrzebuje bodźca, choć własnie w tym momencie nie ma pieniędzy.

Zdarzyły mi się puste odsłuchy, zawracałem godzinę dupę a przez jakiś tam czas do sklepu nie wchodziłem. Potem pojawiały się pieniądzę i pierwszą myślę było to,

aby wynagrodzić tamten czas sprzedającym. Gdyby mnie na wejściu zniechęcili, w życiu bym tam nie wrócił a tak zawsze siedzi we mnie ta chęć wdzięczności.

 

Wiecie, tu chodzi o właściwą grę wstępną. Gdy człowiek idzie pierwszy raz na randkę z dziewczyną, to wiadomo, że ona i on coś tam od siebie chcą. Zanim jednak dojdzie do wymiany płynów, wypada odbyć kilka rozmów o charakterze humorystyczno intelektualnym aby pokazać się z dobrej strony. A salony stosują trochę politykę sciągniętych majtek. Wchodzisz i zaczynasz się bać. Każdego marudera można z czasem ignorować, powiedzieć mu wprost, że nie chcesz z nim dalej współpracować. Stosując jednak pozytywną grę zaskarbisz sobie dużo więcej u ludzi. I nawet jeśli ten jeden lamus narobi Ci gnoju na forum, to wybroni cię cała rzesza zadowolonych klientów, widzących, że się starasz. Takim wzorcowym przykładem jest własnie Koris. Znam tam chłopaków, też często mówią, że przychodzą gawędziarze erotomani ale poczytajcie opinię o nich na sieci. Same pozytywy, 90% pochwał. Poza słabą salą odsłuchową ciężko im coś zarzucić. Każdy by chciał aby dzwonek w dzrzwiach wejściowych salonu oznaczał sprzedane kolumny, wzmiacniacze itp. To trudna branża, wymagająca cholernej cierpliwości, są to rzecze n-tej potrzeby. Dużo ciężej to sprzedać niż bułkę czy jogurt. Ale z trudu rodzą sie sukcesy, dobre opinie, zadowoleni klienci. Nie ma drogi na skróty. To moja opinia w oparciu o długoletnie obserwacje branzy. A każdy we własnym sklepie może robić co chce, nawet rządzać 1000 zł za odłuch. Jego prawo, pytanie czy wygra, czy też zaprzężeni w konie mechaniczne udamy się na Berlin lub Poznań.

Edytowane przez Mario_77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.