Skocz do zawartości
IGNORED

Ceny sprzętu audio


mikel

Rekomendowane odpowiedzi

Taki zarzut to oszczerstwo i kłamstwo. To twierdzenie, że każdy przedsiębiorca jest nieuczciwy, jest złodziejem itd. Ale zawsze każdy nieudacznik tak twierdził i będzie twierdzić bo to usprawiedliwia jego porażkę życiową oraz brak inicjatywy, pomysłów i chęci realnego działania. Lepiej siedzieć na dupie i szukać winnych wokoło.

Nikt tego nie napisal. Ja wnioskuje na podstawie osob ze swojego otoczenia. Znam jedna osobe, JEDNA, ktora obecnie dobrze zyje i dorobila sie sama zaczynajac w latach '90 na bazarze sprzedajac szmaty. Dzis ma kilka sklepow. Reszta to synowie tatusiow, mezowie coreczek z dobrych domow i pospolite cwaniaczki, ktorzy doszli do czegos wlasnie zlodziejstwem. Bo inaczej tego nazwac nie mozna. Kazdy moze sobie byc tym kowalem, tylko szybko sie zapomina o tym kto i jak ci pomogl do czegos dojsc.

?👈

Ja nic o tym nie wiem, żeby w Polsce przedsiębiorcy zarabiali więcej niż tacy sami na zachodzie. Nie wiem w jakich branżach by tak miało być. W handlu na pewno tak nie jest. Sklepy na zachodzie robią nieporównywalnie większe obroty niż sklepy w Polsce. Dlatego też pensje osób zatrudnionych w handlu w Polsce są niższa niż podobne na zachodzie.

 

Nikt tego nie napisal. Ja wnioskuje na podstawie osob ze swojego otoczenia. Znam jedna osobe, JEDNA, ktora obecnie dobrze zyje i dorobila sie sama zaczynajac w latach '90 na bazarze sprzedajac szmaty. Dzis ma kilka sklepow. Reszta to synowie tatusiow, mezowie coreczek z dobrych domow i pospolite cwaniaczki, ktorzy doszli do czegos wlasnie zlodziejstwem. Bo inaczej tego nazwac nie mozna. Kazdy moze sobie byc tym kowalem, tylko szybko sie zapomina o tym kto i jak ci pomogl do czegos dojsc.

 

Trudno mieć pretensje do rodziców, że pomagają wystartować swoim dzieciom. Jedni robią to wciągając dzieci do swoich firm, inni opłacając szkoły i studia. W moim otoczeniu też są dzieciaki wciągnięte w interesy przez rodziców i większość nie zasługuje na szacunek.Widać, że niewiele potrafią, nie szanują pieniądza ani innych osób. Co innego ludzie którzy sami zaczynali od zera i do sukcesu dochodzili 20 lat. Ci szanują ludzi i pieniądz. Takich w moim otoczeniu też jest sporo i ci zasługują na szacunek. Nie można nazywać ich złodziejami, a że ich dzieci często nie mają już tego drygu i samozaparcia to już tak jest w drugim pokoleniu.

Gość DORAMAT

(Konto usunięte)

"Trudno mieć pretensje do rodziców, że pomagają wystartować swoim dzieciom. Jedni robią to wciągając dzieci do swoich firm, inni opłacając szkoły i studia. W moim otoczeniu też są dzieciaki wciągnięte w interesy przez rodziców i większość nie zasługuje na szacunek.Widać, że niewiele potrafią, nie szanują pieniądza ani innych osób. Co innego ludzie którzy sami zaczynali od zera i do sukcesu dochodzili 20 lat. Ci szanują ludzi i pieniądz. Takich w moim otoczeniu też jest sporo i ci zasługują na szacunek. Nie można nazywać ich złodziejami, a że ich dzieci często nie mają już tego drygu i samozaparcia to już tak jest w drugim pokoleniu. "

 

Mądry wpis i za to kufelek stawiam

Ja nic o tym nie wiem, żeby w Polsce przedsiębiorcy zarabiali więcej niż tacy sami na zachodzie. Nie wiem w jakich branżach by tak miało być. W handlu na pewno tak nie jest.

Na produkcji czy usługach. Podam prosty przykład z czasów gdy pracowałem fizycznie, praca na akord płatna od sztuki stawka 4zł sztuka wykonywałem ich 20=80zł dniówka. "Problem" pojawił się gdy nabrałem wprawy i zacząłem robić 30 sztuk :-) Szef mnie wezwał i powiedział panie Darku wychodzi panu za wysoka pensja muszę obniżyć panu na 3zł, dodam że pan szef miał w tedy popyt ogromny i oczywiście nie widział tego że sam się extra dorobi. A z tego co się dowiedziałem to normalne zachowanie większości "szefów" :-)

 

Trudno mieć pretensje do rodziców, że pomagają wystartować swoim dzieciom. Jedni robią to wciągając dzieci do swoich firm, inni opłacając szkoły i studia.

To po co te pitolenie o kowaleniu? Wszyscy kowale, a mieli bardzo ulatwiony start. Jacy to k.... kowale?

?👈

Weźmy taką podstawową sprawę jak "głupie" mieszkanie, które każdy mieć musi i najlepiej własne.

Jednemu w życiu przyfarci i dostanie chałupę za frajer po dziadkach, rodzicach, teściach czy kimś tam,

a drugi będzie musiał wziąć kredyt na 30 lat i ostro za***rdalać, żeby go spłacić.

Szanse owszem mieli równe, ale inaczej im się ułożyło i żadna to zasługa pierwszego czy wina drugiego,

że jeden sobie mieszka na 135 metrach w domu, na który nie wydał złamanej złotówki,

a drugi żyje na 35 metrach w mieszkanku, które będzie do starości spłacał i będzie go to kosztowało z pół miliona,

które ten pierwszy może sobie wydawać na jakieś pierdoły, samochody, hajendy, wycieczki i tak dalej

w międzyczasie opowiadając jakimś lachonom jaki to on zaradny był i przedsiębiorczy... może i sobie tam był,

ale gdyby na początku nie dostał chaty za free, to jego dzisiejsza sytuacja życiowa niewiele by się różniła

od drugiego kolegi, który 2/3 pensji niesie w zębach do banku, a za resztę musi się jeszcze jakoś utrzymać.

Nawet jak obaj będą zarabiali tyle samo, to ten drugi ma przesrane i choćby się skichał, to nic na to nie poradzi.

A znam i takich co dostali mieszkanie po babce i je od razu sprzedali, kasę wydali na głupoty

i dalej mieszkają w domu rodziców, gdzie mają całe piętro dla siebie, ona wieczna studentka (dobija już 40-tki)

a on oczywiście u teścia w firmie głupa pali, że do czegoś potrzebny tam jest (Pan Kierownik do spraw zbędnych)

Do tego jeszcze dwójka dzieci, którymi dziadkowie więcej się zajmują niż rodzice,

którzy wielce życiem umęczeni w jakimś Egipcie odpoczywają albo ze znajomymi gdzieś imprezują,

bo kasy mają jak lodu, to znajomych też milion mają i tacy są fantastyczni właśnie, obrotni i w ogóle wspaniali.

Oczywiście tak jak wcześniej już pisałem i to podtrzymuję NIE WSZYSCY SIĘ DOROBILI NA PLECACH INNYCH

bo są i tacy co faktycznie gówno mieli i własnymi rękami do milionów doszli, ale to jest znikomy odsetek ludzi,

których ja akurat nie znam, a jeśli już znam, to są to już dzisiaj emeryci, którzy zaczynali poważne interesy robić

w latach 80-tych i 90-tych i to też nie było tak że z niczego dorobili się w 20 lat fortuny, bo takich to nie znam.

Ci których znam, to w latach 90-tych mieli już własne mieszkania, samochody i jakąś tam gotówkę na rozruch,

którą umiejętnie pomnożyli, żeby kopnąć w kalendarz i zostawić to wszystko "zaradnym" synusiom oraz zięciuniom...

Pewnie że nie ma nic złego w pomaganiu dzieciom, bo od tego w końcu je mamy, ale mocno nie w porządku jest

przysrywanie innym i nazywanie ich nieudacznikami, tylko dlatego że im akurat nie miał kto na początku pomóc,

tym bardziej, że znakomita większość tych przysrywaczy (a może i wszyscy) do niczego by w życiu nie doszła,

gdyby nie głupi przypadek, że przyszli na świat (oni sami bądź ich przyszłe żony) akurat w tej, a nie w innej rodzinie.

Bez urazy, ale taka jest najczęściej prawda :)

Oczywiście należy tutaj rozróżnić o czym mówimy.

O normalnych ludziach, którzy na jakimś tam poziomie sobie żyją czyli powiedzmy o średniakach

czy o czterdziestolatkach rozbijających się drogimi furami i szpanujących jeszcze droższym audio,

na które zwyczajnie nie byłoby ich stać, gdyby nie nadziani rodzice, teściowie, dziadkowie czy ktoś tam.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Na produkcji czy usługach. Podam prosty przykład z czasów gdy pracowałem fizycznie, praca na akord płatna od sztuki stawka 4zł sztuka wykonywałem ich 20=80zł dniówka. "Problem" pojawił się gdy nabrałem wprawy i zacząłem robić 30 sztuk :-) Szef mnie wezwał i powiedział panie Darku wychodzi panu za wysoka pensja muszę obniżyć panu na 3zł, dodam że pan szef miał w tedy popyt ogromny i oczywiście nie widział tego że sam się extra dorobi. A z tego co się dowiedziałem to normalne zachowanie większości "szefów" :-)

 

To twój szef był głupi i nieuczciwy wobec ciebie. Pewnie takich jest wielu ale rynek brutalnie weryfikuje takich pacjentów i tracą oni dobrych pracowników a to oznacza powolną eliminację takich firm z rynku. Nie można jednak na tej podstawie twierdzić że wszyscy pracodawcy tacy są.

 

To po co te pitolenie o kowaleniu? Wszyscy kowale, a mieli bardzo ulatwiony start. Jacy to k.... kowale?

 

Ale moment...wielu kończy studia ale nie wszyscy osiągają sukces. Rodzice zapewniają wykształcenie i fajnie ale przekuć to na późniejszy sukces zawodowy nie jest tak prosto i nie wszystkim się udaje.Ci którym się udało jednak musieli być kowalami własnego losu.

 

Widzicie tylko negatywne strony tej sprawy i w wielu przypadkach macie racje ale takie patrzenie jest destrukcyjne i dalej myśląc tym sposobem nie pozostaje nic innego jak strzelić sobie w łeb. Owszem przysrywanie innym nie jest w porządku pod warunkiem że ktoś się o to sam nie prosi.Bo jeśli jeden z drugim tylko stęka i marudzi jak to mu źle a nie kiwnął palcem żeby poprawić swój los to nie pozostaje nic innego niż powiedzenie mu prawdy, że jest zwykłym nieudacznikiem i tylko siebie może winić za swoją, złą sytuację. Wielu widząc kogoś w lepszej furze zaraz myśli...złodziej, matacz, pewnie komuch, albo tatuś dał. Bywa i tak ale równie często to efekt pracy 20 lat i rozwoju malutkiej firmy w znacznie większą. Ale tego to już nikt nie chce widzieć.

Teraz czasy ciężkie i trudno dorobić się fortuny ale jestem pewien, że gdyby ci tak stękający wzięli się za jakąś swoją działalność, zaczynając od malutkiej skali i zamiast wydawać kasę na pierdoły to inwestowali w tą firemkę, rozwijali ją i dbali o nią to za 20 lat też będą jeździć dobrym autem, będą mieć dobre audio i wakacje w Egipcie!

Tylko że nikt nie chce ryzykować i jeszcze czekać 20 lat na efekty. Łatwiej marudzić jak to źle i jacy ci pracodawcy są okrutni a sami mają tak dobrze. To ja się pytam...skoro mają tak dobrze to dlaczego jeden z drugim nie chce nim zostać?

 

Tylko że nikt nie chce ryzykować i jeszcze czekać 20 lat na efekty. Łatwiej marudzić jak to źle i jacy ci pracodawcy są okrutni a sami mają tak dobrze. To ja się pytam...skoro mają tak dobrze to dlaczego jeden z drugim nie chce nim zostać?

No wlasnie! Przeciez unia tak o nas dba, daje ci 20tys za rozruch wlasnej firmy! A zaraz potem zjada cie twoj rodzimy ZUS!

 

Zeby to bylo takie proste wszyscy mieli by firmy i byli super bogaci. Zauwaz jaki teraz rynek jest przepelniony doslownie wszystkim. To nie lata '90. Kto u ciebie w firmie kase zostawi jak jej poprostu nie ma w kraju?

?👈

Napisano dziś, 14:41

 

Wyświetl postUżytkownik sly30 dnia 02.01.2014 - 14:22 napisał

 

Tylko że nikt nie chce ryzykować i jeszcze czekać 20 lat na efekty. Łatwiej marudzić jak to źle i jacy ci pracodawcy są okrutni a sami mają tak dobrze. To ja się pytam...skoro mają tak dobrze to dlaczego jeden z drugim nie chce nim zostać?

No wlasnie! Przeciez unia tak o nas dba, daje ci 20tys za rozruch wlasnej firmy! A zaraz potem zjada cie twoj rodzimy ZUS!

 

Zeby to bylo takie proste wszyscy mieli by firmy i byli super bogaci. Zauwaz jaki teraz rynek jest przepelniony doslownie wszystkim. To nie lata '90. Kto u ciebie w firmie kase zostawi jak jej poprostu nie ma w kraju?

 

A teraz odnieśmy to do tezy autora wątku jaki to olbrzymi biznes da się zrobić na sprzęcie audio.

To jest prawda i teraz jest fatalny rynek ale jednak wiele osób jakoś zaczyna i próbuje. Każda wielka podróż zaczyna się od małego kroku.

Tylko wez uwage to ze na rozruch czegolowkiek trzeba miec kase. A po kase idzie sie do banku i bierze sie kredyt. I co wtedy jak nie wypali? Splacasz cos czego nigdy nie bedziesz mial. Dzis zeby wejsc z czymkolwiek na rynek trzeba isc na pewniaka. Zeby sie udalo. I tu znow potrzebne sa znajomosci.

Inna sprawa jak np ktos dostal kase np od taty albo tescia (jak np moj kumpel niedawno) na rozruch biznesu albo mu z nieba nakapalo. Wyobraz sobie ze idziesz po 100tys do banku na rozruch jakies firmy X i ci wszystko przepada. I co teraz? Kazdy latwo moze plesc wkolo to samo. "Otworz firme, zorb to, zrob tamto, a nie siedzisz na dupie". Rozmawiacie o tym jak by to byl zakup piwa w sklepie u pani Hani. Wladowac sie w dlugi do konca zycia kazdy idiota potrafi. Nikt na pale nic nie rozkreci. W tym chorym panstwie niedlugo cudem bedzie przezyc do przyslowiowego pierwszego, a co dopiero firme otworzyc, ktora utrzyma cala rodzine.

?👈

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ten sam produkt, dwa kraje, jeden normalny, drugi nie do końca. Podpowiem, w tym normalnym cena niższa o 350 pln, co stanowi 25%.

 

I teraz sobie odpowiedzcie proszę dlaczego u nas nie idzie, bo choć chciałbym dać zarobić rodakowi, to nie lubię być dmuchanym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Tylko wez uwage to ze na rozruch czegolowkiek trzeba miec kase. A po kase idzie sie do banku i bierze sie kredyt.

 

Starasz się o dotacje z Unii. Najlepiej jako bezrobotny. Jedynym warunkiem jest utrzymanie firmy przez bodajże rok. A to chyba jakoś szczególnie trudne nie jest.

hafis - na moje oko to porównujesz dwie różne ceny - w PL standardową a w FR promocyjną.

 

Wzmacniacze na ten przykład w PL są tańsze:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Napisano dziś, 15:15

 

Wyświetl postUżytkownik sly30 dnia 02.01.2014 - 14:54 napisał

To jest prawda i teraz jest fatalny rynek ale jednak wiele osób jakoś zaczyna i próbuje. Każda wielka podróż zaczyna się od małego kroku.

Tylko wez uwage to ze na rozruch czegolowkiek trzeba miec kase. A po kase idzie sie do banku i bierze sie kredyt. I co wtedy jak nie wypali? Splacasz cos czego nigdy nie bedziesz mial. Dzis zeby wejsc z czymkolwiek na rynek trzeba isc na pewniaka. Zeby sie udalo.

 

Tym bardziej nie rozumiem wielkiego halo w stosunku do tych co jednak walczą. Nie wiem z kim się zna wcześniej wypowiadający się kolega (forumowy, nie znam go osobiście) z AA, nie mniej na prawdziwym rynku to ten rynek trzeba znać najlepiej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

hafis - na moje oko to porównujesz dwie różne ceny - w PL standardową a w FR promocyjną.

 

Wzmacniacze na ten przykład w PL są tańsze:

 

Ta promocyjna jest w olbrzymiej większości sklepów we FR.

 

Tak, masz rację, wzmacniacz jest tańszy w PL. O 4,8%

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Nie każdy nadaje się do prowadzenia interesów i mówienie o takich ludziach, że są to nieudacznicy jest nieetyczne. Nie każdy, kto mało zarabia jest sam sobie winien. Szczególnie właśnie w tym gronie przeciętniaków ważne są znajomości i rodzina aby dostać sensowną pracę.

 

Co do prowadzenia biznesu i cen: tu też powinny obowiązywać pewne zasady etyczne. To nie oznacza, że ceny mają być niskie, ale też maksymalizacja zysku nie powinna być celem samym w sobie.

 

Uważam, że obecnie w biznesie, a zwłaszcza w marketingu dominuje oszustwo i kłamstwo. Pewnie się tego nie da zmienić, bo tacy są ludzie, ale nigdy się z tym nie pogodzę.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Kupujmy świadomie, tak aby sprzęt starczył na długie lata, zamiast nerwowo zmieniać wciąż to i tamto. Jak spadnie popyt, to i polityka producentów się zmieni. A jak wystarczy im rynek Emiratów Arabskim i bogatych Chińczyków, to trudno, zajmę się akwarystyką, podróżami i innymi formami aktywnej rozrywki. Ostatecznie wyjdzie mi to na zdrowie. W życiu nie zapłacę 50 tysięcy za dwie płytki scalone w najgrubszej choćby, odlewanej i pokrytej złotem obudowie. Mamy wybór. Jeśli producenci za niewielkie pieniądze będą oferować gówno, to szajsu nie kupię, a jak za chorą kasę fajne brzmienie, to też nie kupię, bo kraść nie umiem. Olać to wszystko, wyluzujmy ciało i umysł, mam na szczęście drugie hobby i audio nie jest na szczęście dla mnie mekką świata.

 

Nie każdy nadaje się do prowadzenia interesów i mówienie o takich ludziach, że są to nieudacznicy jest nieetyczne

Tak, zdecydowanie nieelegancki tekst.
Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

A umiesz czytac ze zrozumieniem, czy tylko bezmyslnie cytowac zdnie wyrwane z kontekstu?

 

Kolego, zadałem Ci proste pytanie: Czy uważasz, że Twój złom jest lepszy od PM8003? - to, przepraszam, ale kto tu nie potrafi czytać ze zrozumieniem?

Obowiązku odpowiadania nie masz ale nie musisz być chamski.

Jak ktoś dostał od tatusia to znaczy że tatuś obrotny był, więc możesz zostać obrotnym tatusiem i dać swoim dzieciom. A babcie każdy ma po której może coś dostać no chyba że babcia nie była obrotna to jest problem.

Nie każdy nadaje się do prowadzenia interesów i mówienie o takich ludziach, że są to nieudacznicy jest nieetyczne. Nie każdy, kto mało zarabia jest sam sobie winien. Szczególnie właśnie w tym gronie przeciętniaków ważne są znajomości i rodzina aby dostać sensowną pracę.

 

Co do prowadzenia biznesu i cen: tu też powinny obowiązywać pewne zasady etyczne. To nie oznacza, że ceny mają być niskie, ale też maksymalizacja zysku nie powinna być celem samym w sobie.

 

Uważam, że obecnie w biznesie, a zwłaszcza w marketingu dominuje oszustwo i kłamstwo. Pewnie się tego nie da zmienić, bo tacy są ludzie, ale nigdy się z tym nie pogodzę.

 

A eleganckie jest pisanie, że każdy, który czegoś się dorobił to złodziej albo były komuch na układach i że samemu nie moźna się dorobić?

Jak rozumiem kolegi to teź dotyczy bo kolega też ma niezły sprzęt? To dla jasności zapytam tylko czy kolega to złodziej czy tylko komuch na układach ?.... :-)... Nic z tych rzeczy? Niemożliwe! Musiał kolega kraść lub dostać od rodziców.

 

Co do prowadzenia interesów oczywiście nie każdy się nadaje. Ale nie każdy musi mieć firmę. Moźna zostać prawnikiem, lekarzem, architektem itd. Zna kolega biednych lekarzy w dużych miastach? Ja nie znam a znam ich wielu.

No ale jeśli ktoś ma postawę, że zawsze jest na NIE bo medycyna za trudna, architektura i prawo teź, własny biznes teź bo ryzykowny to do kogo są te pretensje? Każdy biznes jest ryzykowny. Kolega Rafał735 napisał, że przecież trzeba wziąć kredyt a to w Polsce jest ryzykowne. A w innych krajach nie jest ryzykowne? W USA dłużej niź 10 lat na rynku działa zaledwie 10% firm. Czyli 90% nie przetrwa 10 lat i padnie. Wieczne są pretensje do wszystkich innych ale nigdy do siebie. A to sprzęt za drogi....bo jest za drogi...,a to praca do dupy....bo jest zbyt mało płatna....a to pracodawcy teź są do dupy. Czyli jak patrzymy na innego pracodawcę to on jest be, on ma łatwo, on ma lepiej, to złodziej, który jedzie na cudzych plecach. Ale gdy mówię....to zostań takim pracodawcą to słyszę nagle inną śpiewkę....a wiesz jak to ciężko, jakie ryzyko, koszty duźe, Zusy, pracownicy, kredyt trzeba brać, nie wiadomo czy interes pójdzie itd!

To zdecydujcie się na coś. To tak dobrze i łatwo być pracodawcą czy jednak wręcz przeciwnie?

Trochę z innej beczki - lubię jak moi znajomi mają dobry sprzęt, dzięki temu mogę sobie wyrobić na jego temat swoją własną, subiektywną opinię, bo nie zawsze był w moim zasięgu finansowym, aby tak go sobie sprawić do posłuchania:-)

Do tej pory pamiętam jak kumpel przywiózł sobie z Niemiec w latach 90-tych nówkę magnetofon Pioneer CT95 - wtedy to były emocje:-)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

 

 

Kolego, zadałem Ci proste pytanie: Czy uważasz, że Twój złom jest lepszy od PM8003? - to, przepraszam, ale kto tu nie potrafi czytać ze zrozumieniem?

Obowiązku odpowiadania nie masz ale nie musisz być chamski.

Nie wiem, bo nie porownywalem. Ale wiem ze byl wart 3 razy tyle niz nowe pm8003. Trzeba samemu, by sprawdzic i posluchac. A po drugie jakie to ma znaczenie, bo nie wiem do czego pijesz.

?👈

Gość DORAMAT

(Konto usunięte)

Żeby panowie was pogodzić muszę stwierdzić że pm-8003 niestety to już nie jest "marantz" co kiedyś. To nie jest zły wzmacniacz, ale niczym nie wyróżnia się na tle innej wyższej budżetówki. Kiedyś kupując marantza klient wiedział, że kupuje określony typ "grania" ocieplone , a wręcz osłodzone brzmienie- jednym to się podoba drugim nie, ale kupując wzmak tej firmy a tym bardziej cdeka wiedziałeś czego się spodziewać. Teraz kupujesz wzmacniasz yamahy, denona , marantza (nie wiem czy cały czas są połączeni z denonem) czy od innego molocha ten dźwięk jest podobny. Ile zostało dużych firm, które zachowało swój charakter brzmienia? Na pewno accuphase- niezmienne od lat - takie aksamitne brzmienie, może się to podobać. Accu bez względu na to czy jest to wysoki czy niski model gdy gra wiesz, że to na pewno accuphase. W latach 90 gdy słuchałeś jakiegoś anglika wiedziałeś, że słyszyłysz anglika - musical fidelity itd. Teraz wątpię....co nie znaczy że jest to złe poza oczywiście cambridge audio- z niezłej firmy zrobił się totalny chłam. Z luxmanem nie wiem -nie słuchałem nigdy nowych wysokich modeli - czy nawiązują dźwiękiem do swoich starszych wyrobów? Muszą się wypowiedzieć ci którzy posiadają 550-tke lub 590 i słuchali w porównaniu do L-510,520,530,540,550, bo te starsze oj to grały i to jak!!!! Myslę że za parę lat ilość firm audio znowu się skurczy i będzie jak z agd. Dwie trzy firmy na świecie robią bębny do pralek, ze trzy elektronikę do nich i to czy kupujesz simensa, elektroluxa czy jakiegoś italiano to tak naprawdę za przeproszeniem jeden "ch...."!!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Warto poczytać

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z audio jest jak z chlebem, jeden lubi słodki a drugi kwaśny.

Tylko, że to dane z października 2012 roku - teraz znacznie więcej ludzi pracuje za "najniższą" i na "śmieciówkach".

W 2012 to i ja bym nie uwierzył, jakby ktoś mi powiedział, że będę pracował na takich warunkach jak teraz...

Prawdą jest że teraz bardzo pogorszyła się sytuacja w gospodarce no ale w końcu mamy związki zawodowe które skutecznie walczą przeciw pracy. Jak wprowadzą zakaz handlu w niedzielę a walczą o to...to na bruk pójdzie min. 100 tysięcy osób w całym kraju!

 

Ale z tego co pamietam wpisy kolegi Radula to w roku 2012 był równie mocno niezadowolony i wkurzony na cały świat a teraz twierdzi że było nieźle?

Twierdzę, że teraz jest jeszcze gorzej...

 

Tylko że średnia krajowa rośnie a nie spada.

 

Ktoś kiedyś na tym forum coś podobnego napisał:

"jak się włoży głowę do piekarnika, a nogi do zamrażarki - to można uzyskać średnią temperaturę ciała 36 stopni"...

 

Może warto byłoby zadać sobie pytanie ilu, komu i w jakim stopniu się tak poprawiło, że "średnia" wzrosła...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.