Skocz do zawartości
IGNORED

Klimatyzacja - pytania do posiadaczy.


antymalkontent

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się nad zakupem klimatyzacji/ lub wentylacji do mieszkania i mam kilka pytan:

 

na ile starcza srodka chłodniczego w klimatyzacji?

czy sam mogę go wymienić?

czy klimatyzator przenosny da rade ochlodzic okolo 15m2 pokoj? czy lepszy stacjonarny? nie chce przeplacac gdyż będę tylko w cieple dni korzystal?

jak z odprowadzaniem powietrza w klimatyzacjach?

jaka wybrać do około 1000zl?

a może po prostu wiatrak? jaki?

nie interesowałem się klimatyzacjami w budynkach do tej pory wiec jestem zielony w temacie? planuje zakup w tym miesiacu

chwilowy brak działalności w audio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  1. na ile starcza srodka chłodniczego w klimatyzacji? - Jeśli nie ma nieszczelności to na zawsze.
     
  2. czy sam mogę go wymienić? - Jeśli masz sprzęt i umiesz, to tak.
     
  3. czy klimatyzator przenosny da rade ochlodzic okolo 15m2 pokoj? - Tak.
     
  4. czy lepszy stacjonarny? - Lepszy, ale droższy w montażu i wymaga prowadzenia instalacji oraz miejsca na agregat/jednostkę zewnętrzną. Przenośny zawiera w obudowie sprężarkę, co zwiększa hałas.
     
  5. jak z odprowadzaniem powietrza w klimatyzacjach? - Typowy przenośny wymaga wystawienia rury wylotu chłodzenia skraplacza na zewnątrz, co powoduje zasysanie spoza chłodzonego pomieszczenia powietrza, najczęściej gorącego "z dworu", co obniża wydajność całej zabawy. Nie wiem, czy jeszcze są spotykane rozwiązania z "wystawianym" skraplaczem, połączonym z główną jednostką elastyczną instalacją chłodniczą; nie mają tej wady, ale za to są trudniejsze w montażu.
     
  6. jaka wybrać do około 1000zl? - Cokolwiek z Castoramy.
     
  7. a może po prostu wiatrak? jaki? - No comment.

P.S. Powyższe pisał nie posiadacz.

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy nie tam się pojawią, gdzie się ich spodziewasz. Przedmówca napisał wszystko w sprawach obsługi (te mity o zużywającym się "gazie" mnie rozwalają), ale dojdzie hałas jednostki wewnętrznej (w domu słuchacza muzyki niemile widziany), dodatkowa przestrzeń zajęta przez jakieś pudło, ewentualne zapachy związane rozwojem bakterii, dodatkowe zużycie prądu i ewentualne źródło zakłóceń oraz na koniec, są to urządzenia i jak cała ta materia nieożywiona psuje się wtedy, kiedy jest najbardziej potrzebna (i nie chodzi o czynnik). U siebie w domu rozwiązałem problem roletami i ociepleniem budynku. Jak mieszkasz w blokach śmiało zrób cały, zyskasz grono dozgonnych przyjaciół :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwie pompy ciepła. Mieszkam na cichej wsi. Niski poziom tła akustycznego powoduje wyraźną słyszalność agregatów, to jest uciążliwe. 40cm wełny na poddaszu i opuszczone rolety z izolacją poluretanową przy zamkniętych oknach zapewnią 10-12 stopni różnicy temperatur w lecie, ale to nie na temat. Przy klimatyzatorze przenośnym ( na kółkach- mam taki do biura problemem jest wylot ciepłego powietrza i hałas. A!, i kapanie wody w wilgotny dzień i.... anginy od suchego powietrza.

 

Wiatrak? nie-- wybrałbym wentylator odśrodkowy z regulacją obrotów( a nie zwykły,osiowy).

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako posiadacz stacjonarnych klimatyzatorów w dwu pomieszczeniach powiem, że @wiatrak napisał właściwie wszystko w temacie. Ja użytkuje swoje od siedmiu lat i nigdy nie uległy awarii. Co rok należy wezwać konserwatora w celu dokładnego oczyszczenia i odgrzybienia i po wszystkim. U mnie słychać wyłącznie szum nadmuchiwanego powietrza ale w odsłuchu jest całkowicie maskowany przez dźwięk.

Włodek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii eksploatacji (czyszczenia) - to nie jest rocket science ani heart surgery, każdy może to zrobić sam.

 

Konstrukcja urządzeń umożliwia czyszczenie filtrów przez użytkownika, przynajmniej raz w miesiącu ciepła woda i detergent. Kurze ścieramy częściej, a klima wywołując obieg powietrza ma wpływ na to, co wdychamy.

 

W typowych (naściennych) splitach łatwy jest też demontaż obudowy (pokrywy), co pozwala na samodzielne czyszczenie lub odgrzybianie wymiennika (parownika).

 

Podobnie z wymiennikiem zewnętrznym (skraplaczem) - miękka szczotka, sprężone powietrze, specyfiki do czyszczenia wymienników lamelowych lub myjka ciśnieniowa (ostrożnie i z uwagą, coby nie zmyć lamel). Raz, trzy razy w roku, zależnie od (nie) czystości powietrza na zewnątrz, i to nie tylko nieczystości antropomorficznych, ale chociażby pylących roślin. Zaniedbanie czyszczenia skraplacza prowadzi do spadku wydajności (zwiększenia rachunków za prąd) a w skrajnym wypadku do przeciążenia lub uszkodzenia sprężarki.

 

Oczywiście, kto leniwy lub obawia się grzebania w nieznanym temacie, wezwie serwis - szczególnie że ten ostatni skontroluje stan techniczny, a i nie w każdym domu / mieszkaniu dysponujemy kompresorem powietrza lub Karcherem. ;)

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż same "przyjemności" z tego chłodniejszego powietrza latem a ciepłego zimą. Mało kto ma klimatyzację full wypas (także regulacja wilgotności)a co za tym idzie efekty uboczne spowodowane dodatkowo wysuszeniem powietrza typu zapalenie gardła, spojówek katar chrypa. Klimatyzatory robią na początku wrażenie że są podobne ale potrafią być tak fatalnie zaprojektowane że nawet serwisant nie jest w stanie ich dobrze wyczyścić w trakcie okresowego czyszczenia.Zakup to jedna wielka niewiadoma. Same filtry przy wysokiej kulturze eksploatacji powinny być czyszczone raz na miesiąc kto na to ma czas, pieniadze :) Kolejna sprawa gdzie idzie brud z czyszczonych klimatyzatorów, jeśli jest rozpylany sprężonym powietrzem w naszym pomieszczeniu to kolejny truciciel biologiczno (roztocza, grzyby, pleśnie) chemiczny (środki do czyszczenia, tlenki z wymienników).

Zanieczyszczenie hałasem pomieszczeń przez klimatyzację to normalka jak jest 40dBA to jest względnie znośnie ale to raczej do pracy do biura. Hałas poniżej 35dBA zalecany do domu to raczej urządzenia firm z górnej pułki np. Daikin. same wentylatory z czasem zużycia pracują coraz głosniej i tu zaczyna się piekiełko wrazliwych na hałas. Kolejna sprawa jeśli nie będziemy mieli wymiany powietrza w pomieszczeniu na poziomie 4x to pomieszczenie będziemy odczuwać jako duszne, martwe (potwierdziły to badania zarówno w nowych budynkach zbudowanych w USA jak i Niemczech) . Zapewnienie czterokrotnej wymiany powietrza wiąże się z koniecznością jego schładzania lub nagrzewania. Bez specjalnych wymienników ciepła (przeważnie krzyżowych lub bębnów obrotowych) skazani jesteśmy na ponoszenie dużych kosztów zużycia energii.Taka instalacja odzysku to kolejne koszty. Same kanały wentylacyjne podobnie jak nasze tętnice i żyły z czasem jednak zarastają brudem tłuszczem , e.t.c. co także staje się świetnym domem dla bakterii i innych "przyjemnych rzeczy" Takie dokładne czyszczenie wymaga bardzo specjalistycznego sprzętu jest kosztowne i przeważnie nikt do śmierci technicznej klimatyzacji tego nie robi! Staram się uzmysłowić że mechaniczne filtry wstępne nie czyszczą całego zasysanego powietrza-inaczej nie było by wystarczającej wydajnosci przepływu powietrza albo superdrobne filtry były by gigantycznych rozmiarów, drobne cząsteczki , pyłki jedzonko dla roztoczy, bakterii sobie spokojnie dalej do rur wpadają. Jakimś rozwiązaniem są filtry elektrostatyczne prawidłowo eksploatowane no ale kto z racji dodatkowych kosztów je instaluje :)

To tyle tak po łebkach :)

 

 

 

Copyright © Rafaell's Cable

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tej stronie globusa klimatyzacja to niemal koniecznosc. Najlepsze i najcichsze sa sytemy centralne ale one sa na caly dom albo duze mieszkanie. Nastepne po nich sa split systems czyli cala maszyneria jest na zewnatrz a wewnatrz jest tylko dmuchawa z filtrem. Caly halas jest od dmuchawy wiec jesli nastawisz na niskie obroty to prawie nie slychac. Oczywiscie systemy te sa w wiekszosci (dzis to chyba wszystkie) reverse cycle czyli chlodza i grzeja.

 

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce klimatyzację mało kto czyści i konserwuje. Bo panuje tu mentalność chłopska. Kupić urządzenie - tak, bo to podwyższa mój prestiż. Konserwować go - nie, bo skoro działa to jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

 

A potem ludzie łażą z legionellozą a pierwszy lepszy lekarz nie jest w stanie zdiagnozować co się dzieje ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tragizujcie proszę. W Polsce dni tak upalnych że klima musi działać non stop jest niewiele. Tak w pomieszczeniach biurowych gdzie okna są nieotwierane to co innego. W domu, tu piszę o własnym, w normalnych warunkach pogodowych czyli do temperatury 25'C klima się nie załącza. Otwieranie okien wystarczająco utrzymuje komfortową temperaturę i wietrzy pomieszczenia. Agregaty są na zewnątrz murów a w pomieszczeniu wyłącznie nawiewniki pod sufitami, sterowane pilotami, zaprogramowane na zakres pracy jaki maja wykonywać. Pisząc, że raz w roku zamawiam serwis dla przeglądu technicznego i czyszczenia z odgrzybianiem, nie miałem na uwadze swego lenistwa, tylko brak konieczności częstszego serwisowania. Z resztą serwisanci sami taki okres dla moich urządzeń nakazali.

Wiele gorszym powietrzem z klimy oddychamy po kilka godzin dziennie jeżdżąc naszymi samochodami:-)

Włodek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja dorzucę swoje zdanie.

Klimatyzacja na szerokościach powyżej zwrotnika ?? Stary, odpuść sobie to badziewie ! Mówię oczywiście do autora wątku.

No, chyba że masz w domu chorowitego staruszka którego ciepło bardziej męczy, to inna sprawa.

Zainwestuj raczej w moskitiery. Jak przyjdzie upał, to sobie zrobisz przeciąg w chałupie, i będziesz miał tanio, przyjemnie i zdrowo.

Od odrobiny potu jeszcze nikt nie umarł, a wręcz przeciwnie. Trzeba mobilizować organizm do zdolności przystosowawczych.

Będzie 30 stopni, idź troszkę pobiegać albo pograj w kometkę czy coś. Później zażyj chłodnego prysznica, strzel piwko z lodówki, i będziesz odświeżony że hej.

Wolisz wieczorem siedzieć przy szumie agregatu, czy raczej posłuchać świerszczy i żab ?

A jak się fajnie śpi, gdy owiewa cię delikatny podmuch wiatru !

Nie zagrzybiaj sobie dróg oddechowych.

Ciesz się tymi kilkoma dniami ciepełka w tym zimnym i pochmurnym kraju.

 

A wentylator ? Raczej tylko jeśli bardzo dbasz o czystość w chałupie. I jeśli masz ją urządzoną minimalistycznie.

Inaczej będzie wydmuchiwał w powietrze kurz, roztocza, itp ze wszystkich zakamarków.

To już lepiej spraw sobie wachlującą niewolnicę.

 

A, bym zabył.

Kup mydełko miętowe. Najlepiej w piance. Ja używałem rewelacyjnego, marki Pupa, ale od jakiegoś czasu nie można go kupić. Dlatego do zwykłego żelu dodaję wyciągu z mięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od kilku lat w sypialni oraz pokoju dzieci mam zamontowane wentylatory sufitowe. Pomysł wziął się z pobytu wiele lat temu w tropikach w domu pewnych nie biednych ludzi ( w znaczeniu, że stać ich było na zapłacenie za prąd zużyty przez burżujskie klimatyzatory żrące po 5-7 KW każdy ).

Mieli oni klimatyzatory w każdym pokoju ale przez 90 % roku spali przy wentylatorach. Klimatyzatory włączali gdy wilgotność sięgała 90%+ i człowiek przylepiał się do powietrza przez które przechodził.

 

Dobry wentylator, jest niemal niesłyszalny na najwolniejszym biegu i zapewnia wspaniałe uczucie lekkiej bryzy. Nie schładza pomieszczenia ale powoduje miłe uczucie chłodku na skórze co w zupełności wystarczy by bazgrać na forum lub spać spokojnie.

Dobry i ładny model ze zdalnym sterowaniem kosztuje 600-900 PLN wzwyż. Zero konserwacji, zużycie prądu to 16-120 Watt zależnie od prędkości i modelu. Najwolniejszy bieg rzadko żre więcej niż 25 W a to on będzie wykorzystany w 98,9% przypadków.

Kiedyś na australijskich stronach znalazłem portal gdzie testowano wiatraki i najważniejszą kategorią było zachowanie maszyny w nocy na najniższym biegu czyli cichość i wydajność tak dobrana by śpiący klient czuł się komfortowo. Wentylatory o większej średnicy przeważnie wygrywały. To się sprawdza bo przeważnie dobierałem wentylator większy niż sprzedawca zalecał dla danej powierzchni pokoju i nie żałuję.

Na ten sezon zaplanowany mam zakup wentylatora do salonu (model mam już prawie wybrany) . Nie będzie wisiał centralnie, lecz w części gdzie się siedzi stąd będzie ciut mniejszy niż zalecany dla metrażu całego pokoju.

Sąsiadów z bloku zaraziłem koncepcją wentylatorów. Jedni kupili sezon temu i są bardzo zadowoleni a drudzy kupują teraz.

W sypialniach i w pokojach niskopiennych dzieci proponowałbym (zauważalnie droższe) wersje z pilotami. W innych pomieszczeniach łańcuszek może wystarczy ..

 

Co do wydmuchiwania roztoczy zza szaf itp . Mam sporo alergii wziewnych ( roztocze, koty, grzyby ) i nie duszę się ani więcej ani mniej niż przed zamontowaniem wentylatorów.

 

Gorąco polecam rozpatrzenie wentylatorów gdyż są naprawdę niezłą alternatywą dla klimy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie życia po tej stronie globu bez klimatyzacji, z wyróżnieniem klimatu nad jeziorem Michigan. Temperatury w lecie to 40 stopni plus potężna wilgotność. Dobre, centralne unity np. z amerykańskimi piecami Rheem i prawidłowo zaplanowaną infrastrukturą kanałów wentylacyjnych, są bezszelestne i nawet w nocy ich nie słychać. Agregaty AC są na zewnątrz; zależnie od budowli i posesji mogą być zainstalowane przy boku domu, w tylnej części budynku, lub na dachu. Bardzo ważny jest w każdym pomieszczeniu, oprócz kanału (duct), return, czyli odprowadzenie powietrza. Miejsca z otworami schłodzonego powietrza, w zależności od konstrukcji domu, mieszkania - mogą być w podłodze, ścianach lub suficie. Na Florydzie, w Texasie (Huston), nie da się żyć bez klimatyzacji; jest jeszcze gorzej niż w aglomeracji chicagowskiej i tam naprawdę bez klimy, to śmierć. Wilgotość i tropikalne temperatury zabijają. W Arizonie, Nevadzie... jest trochę lepiej, bo nie ma tej cholernej wilgoci, ale za to temperatury sięgają 50 stopni. Kto tutaj był w sezonie letnim, to wie o czym rozprawiam. Do zoobrazowania systemów i instalacji wystarczy wklepać w google: central air conditioning units for homes duct system.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w upały jest tylko wiatrak. Wydajny, z funkcją imitującą naturalny wiatr (zbędne "coś"). Plus zaciągnięte rolety i odpowiedni strój :)

W zupełności wystarczy.

 

Jak w wojsku...gora-skora, dol-bgsy he he he... ;)

 

 

 

Sent from my HUAWEI G700-U10 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytalem wasze wpisy i troche poszperalem i jak na razie zastanawiam się albo nafd dobrym wentylatorem kolumnowym i jak nie zda egzaminu to za rok nad klimatyzacja albo bede kupował dobry klimatyzator dwuczęściowy split tak zeby wydmuch byl na zewnatrz jak i jednostka centralna zeby to bylo ciche i wydsjne....

chwilowy brak działalności w audio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otwieranie okien wystarczająco utrzymuje komfortową temperaturę i wietrzy pomieszczenia

Nie otwieram okien w dzień, opuszczone rolety "antywłamaniowe" , włączony wentylator. Rezultat : dzisiaj na zewnątrz +340C (W cieniu), wewnątrz - 22,9 do 23,1. Teraz o godz. 21.44 jestem po przetarciu podłóg wodą i otworzyłem na przestrzał okna i drzwi. W Azji środkowej nauczono mnie tego plus zasypianie pod wilgotnym prześcieradłem, ale tam powyżej +40 dobija europejczyka. Pompy ciepła nie włączam. Płytki na tarasie parzą jeszcze. Koty mają raj.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość partick

(Konto usunięte)

Dzięki Bogu, teraz (22:30) jest u nas 20C.

Można przedmuchać mieszkanie chłodkiem...

 

21.1C o 23:53 - no bez przesady, jest zajebiście.

 

Wilgotność ok. 60%.

 

Taki mamy klimat ;)

 

Nie lubię klimatyzacji i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz tam meszki, komary i muchy zniszczą przyjemność wieczoru.Wolę wieczór pod Szczecinem-bez klimatyzacji .Sorry off-topic.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.