Wpływ kabli na brzmienie - klęska niesłyszących

[malikali]

To ze czegos do tej pory nie doswiadczylesz nie swiadczy o tym, ze masz w sprawach audio oraz podstawowej fizyki (nie wymagane od kazdego) jasno. Wrecz odwrotnie.

A jak kolega wytłumaczy granie kabli w domenie cyfrowej? Tam pomiary jasno wskazują, że różnic w transmisji danych między kablami nie ma.

 

Moze bardziej madre bylo by sie postarac, i tego co szukasz w koncu doswiadczyc. Zanim zbudujesz taki system, ktory by ci tego tego umozliwil, moge ci sluzyc pomoca.

Nie ma takiej potrzeby, wystarczy amplituner i kolumny za 1500zł:)

[Bobcat]

I jak wiesz, gdy sam tago nigdy nie slyszalesz?

 

Cały ten przydługi elaborat jest mało przekonujący. Pisałem wielokrotnie: niech ktoś udowodni w prostym teście, że bez pudła rozpoznaje na słuch które kable są w danym momencie podłączone - a zmienię zdanie. Jak na razie to osoby deklarujące że słyszą imają się najprzeróżniejszych forteli, aby się od takiego testu wymigać, czym dowodzą, że sami nie słyszą różnic. Więc Twoje odniesienia do fizyki są nietrafione. Dziękuję za ofertę pomocy, jestem zadowolony z tego co mam i nie zamierzam nic zmieniać w posiadanej konfiguracji sprzętowej.

[malikali]

Te z Castoramy,nie grajom.Sprawdzałem.Cicho som.

Jeszcze kilka postów wcześniej czytałem, że są najlepsze:)

[Gość BlueMax]

Panowie na której stronie jest ta klęska bo nie chcę 170 stron teraz wertować, a nie chciałbym przegapić czegoś ważnego ;)

[Bobcat]

Ni ma...

 

Są za to przykłady odwrotne.

[notoryczny]

Jest klęska, klęska czytania ze zrozumieniem, słyszący piszą, że słyszą, a reszta nie potrafi tego zrozumieć.

[KRZYZAK]

Jest klęska, klęska czytania ze zrozumieniem, słyszący piszą, że słyszą, a reszta nie potrafi tego zrozumieć.

 

Mijasz się z prawdą. Wszyscy doskonale rozumieją, że słyszący piszą, że słyszą.

[Gość BlueMax]

Ni ma...

 

Są za to przykłady odwrotne.

 

Aha, czyli zgodnie z tym co logika nakazuje. Już myślałem, że w tym wątku jakiś przewrót nastąpił.

[elektroboy]

 

 

Cały ten przydługi elaborat jest mało przekonujący. Pisałem wielokrotnie: niech ktoś udowodni w prostym teście, że bez pudła rozpoznaje na słuch które kable są w danym momencie podłączone - a zmienię zdanie. Jak na razie to osoby deklarujące że słyszą imają się najprzeróżniejszych forteli, aby się od takiego testu wymigać, czym dowodzą, że sami nie słyszą różnic. Więc Twoje odniesienia do fizyki są nietrafione. Dziękuję za ofertę pomocy, jestem zadowolony z tego co mam i nie zamierzam nic zmieniać w posiadanej konfiguracji sprzętowej.

to chcesz uslyszec roznicy czy nie? wyglada na to ze sam nie wiesz czego chcesz.

droga do prawdy bywa bardzo dluga i kosztowna. czasami jedno udane spotkanie oszczedzi pare lat szukania, nie udanych prob i sporo pieniedzy.

[notoryczny]

Mijasz się z prawdą. Wszyscy doskonale rozumieją, że słyszący piszą, że słyszą.

 

 

Skąd masz pewność, że tylko piszą ? Jasnowidzu .

[KRZYZAK]

 

 

Skąd masz pewność, że tylko piszą ? Jasnowidzu .

 

W którym miejscu napisałem "tylko", jasnowidzu?

[jar1]

Ślepi i głusi mają logikę adekwatną to swoich możliwości.

[soundchaser]

to chcesz uslyszec roznicy czy nie? wyglada na to ze sam nie wiesz czego chcesz.

 

Bo niesłyszący tylko w kółko glindzą o testach, dowodach, a jak ktoś im proponuje bezpośrednią konfrontację,

to podkulają ogon i spieprzają w podskokach. Tacy z nich bohaterowie... na papierze. ;-)

 

Z drugiej strony to ja się nie dziwię, znając cel ich egzystencji w wątkach o kablach.

Jak im udowodnisz, że kable mają wpływ na brzmienie, to o czym będą pisali na forum?

Przecież poza trollingiem nic merytorycznego nie potrafią napisać. ;-)

[malikali]

Ślepi i głusi mają logikę adekwatną to swoich możliwości.

Ale tu nie ma takich :)

[parantulla]

Bo niesłyszący tylko w kółko glindzą o testach, dowodach, a jak ktoś im proponuje bezpośrednią konfrontację,

to podkulają ogon i spieprzają w podskokach. Tacy z nich bohaterowie... na papierze. ;-)

Ja tylko w kwestii formalnej - to Ty i Twoi kumple m.in. SzuB oraz Jar1 zesraliście się w kalesony ze strachu

wymyślając jakieś idiotyzmy, że zakład to nie zakład i Wam trzeba zapłacić za udział, a Wy nic nie musicie.

To kto podkulił ogon i spieprzał w podskokach fajansiarze i kto komu proponował kłamczuchu?

Głupie gadki w stylu "przyjedź do mnie z kasą, a jak przegram, to możesz ją zabrać z powrotem" nazywasz propozycją?

I czego jeszcze sobie zażyczysz? Może Shakirę, która zrobi Ci loda na rozluźnienie, żebyś się nie stresował podczas testu?

Nie jesteśmy chyba dziećmi, a dorośli załatwiają sprawy tak, że kładą na stole po tyle samo i wygrany zabiera wszystko.

Proste i zrozumiałe czy może któryś fragment za trudny? Bohaterze...

[Lech36]

Nie ma takiej potrzeby, wystarczy amplituner i kolumny za 1500zł:)

Jeżeli chodzi o mojego kolegę który "słucha" kabli na amplitunerze KD za 1500 zł to zwracam uwagę, że kolumny ma za 20 kzł. To tak gwoli wyjaśnienia. Po eksperymentach ze wzmacniaczami domowymi w klasie 10-25 kzł przeszedł do eksperymentów ze wzmacniaczami profesjonalnymi. Podobno niektóre są całkiem obiecujące.

[Gość BlueMax]

Ślepi i głusi mają logikę adekwatną to swoich możliwości.

 

Rozumiem, że Kolega się zaanonsował? Nie czytałem wątku, więc nie jestem pewien czy tak mam to rozumieć ;)

[Lech36]

Jest klęska, klęska czytania ze zrozumieniem, słyszący piszą, że słyszą, a reszta nie potrafi tego zrozumieć.

Tu nie chodzi o zrozumienie. My Was rozumiemy :-). Naprawdę ;-). Tu chodzi o wiarygodny dowód, a tego ciągle brak. Tylko ciągle to całkowicie niewiarygodne słowo pisane.

[Bobcat]

to chcesz uslyszec roznicy czy nie?

 

Nie muszę sam nic słyszeć. Nie wiem czy mam aż tak wysublimowany słuch, że bym usłyszał, nawet gdyby różnice faktycznie istniały. Wystarczy mi, aby ktoś deklarujący słyszenie różnic udowodnił to, bez pudła rozpoznając w ślepym teście. To by mnie przekonało.

 

Jak na razie wszyscy Słyszący wyłożyli się we wszystkich dotychczasowych testach. Stąd ta obszerna literatura, omal że "nauka" (mniemanologia stosowana) mająca "udowodnić", że coś co wprawdzie nie istnieje - to jednak istnieje.

[soundchaser]

to Ty i Twoi kumple m.in. SzuB oraz Jar1 zesraliście się w kalesony ze strachu

 

A wcale że nie, bo Ty...

 

Może Shakirę, która zrobi Ci loda na rozluźnienie

 

Oj tak... ;-)

[Bobcat]

A wcale że nie, bo Ty...

Oj tak... ;-)

 

Znów przedszkole.

[soundchaser]

Znów przedszkole.

 

Dzięki Wam czuję się jak w przedszkolu.

 

Dzięki. ;-)

[Gość BlueMax]

Czy słyszący uwierzyliby mi na słowo, gdybym napisał, że inaczej mi gra jak założę zielone firanki w pokoju, a inaczej jak żółte i słyszę ogromne różnice za każdym razem jak zmienię firanki? Jeśli tak, to nie ma problemu, mogę napisać. Na takim poziomie odbywa się dyskusja jeśli nie bierzemy pod uwagę faktów i twardych danych, a zajmujemy się tylko tym co kto tam podobno u siebie usłyszał.

[Lech36]

Dzięki Wam czuję się jak w przedszkolu.

"Słuchanie" kabli, zwłaszcza w wydaniu audiofilskim, to przecież jest przedszkole. Tak że dobrze się "czujesz" ;-).

[soundchaser]

Czy słyszący uwierzyliby mi na słowo, gdybym napisał, że inaczej mi gra jak założę zielone firanki w pokoju, a inaczej jak żółte i słyszę ogromne różnice za każdym razem jak zmienię firanki?

 

Oczywiście, że uwierzę. Przecież to ustroje mające wpływ na akustykę pomieszczenia.

Tyle że przesada z tymi ogromnymi różnicami. ;-)

[Lech36]

Ślepi i głusi mają logikę adekwatną to swoich możliwości.

"Ślepi" to chyba dobrze. Ci co nie widza mają lepiej rozwinięty zmysł słuchu. Wiem audiofil musi widzieć i wiedzieć żeby słyszeć. Dlatego dowodu na słyszenie kabli nie ma i chyba nie będzie.

 

Przecież to ustroje mające wpływ na akustykę pomieszczenia.

Ich kolor też ?

 

to chcesz uslyszec roznicy czy nie?

Może Kolega opisać procedurę stosowaną przez Kolegę przy odsłuchowych testach porównawczych ?

[soundchaser]

Ich kolor też ?

 

Niekoniecznie, ale rozmiar, grubość, materiał to już bardziej.

 

Może Kolega opisać procedurę stosowaną przez Kolegę przy odsłuchowych testach porównawczych ?

 

Lechu - to już jest znęcanie się... ;-)

[Gość BlueMax]

Oczywiście, że uwierzę. Przecież to ustroje mające wpływ na akustykę pomieszczenia.

Tyle że przesada z tymi ogromnymi różnicami. ;-)

 

Ale ja nie pisałem nic o grubości, a tylko o kolorze :-)

 

Dla ułatwienia dodam, że zarówno zielone, jak i żółte firanki mają tą samą grubość i strukturę materiału. A różnice ooogromne ;-) do tego stopnia, że nawet jak mnie żona zaskoczy i nie powie, że zmieniła firanki, to sam się natychmiast orientuję, jak tylko włączę muzykę. Wtedy już tylko szybki rzut oka w stronę okien i... wszystko staje się jasne.

[Lech36]

Lechu - to już jest znęcanie się... ;-)

Dlaczego ? Kolega zaprasza na odsłuchowe testy porównawcze to powinien opisać jaka procedura będzie obowiązywać. Przy wszelkich testach zawsze obowiązuje procedura.

 

Ale ja nie pisałem nic o grubości, a tylko o kolorze :-)

 

Dla ułatwienia dodam, że zarówno zielone, jak i żółte firanki mają tą samą grubość i strukturę materiału. A różnice ooogromne ;-) do tego stopnia, że nawet jak mnie żona zaskoczy i nie powie, że zmieniła firanki, to sam się natychmiast orientuję, jak tylko włączę muzykę. Wtedy już tylko szybki rzut oka w stronę okien i... wszystko staje się jasne.

Nie jasne tylko zielone albo żółte ;-).

[soundchaser]

Ale ja nie pisałem nic o grubości, a tylko o kolorze :-)

 

Na mnie to nie działa. Ale są audiofile, którym lepiej się słucha muzyki (lepiej brzmi) jak sobie wymienią fioletowe firanki na zielone. ;-)

Tak samo jak mają droższy kabel.