Skocz do zawartości
IGNORED

GENESIS SACD


leszek2307

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Od kilku miesięcy posiadam odtwarzacz SACD, a jako, że jednym z moich ulubionych zespołów jest Genesis zakupiłem kilka (prawie wszystkie :P) płyt wydania SACD z 2007 roku w komplecie z płytą DVD. Posiadam również dwie pozycje wydane w Japonii, co pozwala mi je porównać z wydaniem europejskim.

Jakość tych wydań jest dla mnie bezsporna, ale jest jeden warunek - muszą być słuchane na sprzęcie dobrej jakości.

Czystość i sterylność płyt pozostawiam własnym odczuciom (jedni lubią, inni nie), natomiast scena i przestrzeń, ilość detali i przyjemność ze słuchania tych płyt jest dla mnie bezkonkurencyjna.

Znalazłem taki sam temat z 2007r. w którym większość wypowiada się raczej niepochlebnie o formacie SACD.

Wobec tego, że Japończycy prowadzą przedsprzedaż ( właściwie to jutro mają się ukazać) na pierwsze 5 płyt w formacie SHM Platinum, a SHM SACD zdaje się odzyskiwać swoje uznanie i powoli wraca do łask, przynajmniej w Japonii, proszę o opinie na temat nowych formatów.

 

Zadaję pytanie, czy stare dobre SACD ma powody żeby się wstydzić :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-51498-0-99929500-1416921825.jpg

post-51498-0-51447900-1416921826.jpg

post-51498-0-75319100-1416921826.jpg

post-51498-0-00618000-1416921827.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadaję pytanie, czy stare dobre SACD ma powody żeby się wstydzić :)

 

Nie ma powodów. SACD to alternatywa dla CD i na dobrym odtwarzaczu zagra lepiej.

Trzeba tylko omijać te oszukane - zrobione z plików 16/44.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może winylek?

A nie pitu- pitu.

Bo - stare, dobre Genesis winno być słuchane na starym, zacnym gramofonie.

 

 

A nie - co rok - prorok.

 

 

Psiakość!!!:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ich wszystkie płyty wydane w formacie SACD ,nie jest to niestety szczyt wyrafinowania ,raczej

sknocona robota realizatorska ,co innego winyl ,mam to wznowione wydanie "zielony box" Charisma 200g .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może winylek?

 

Winyl jest najlepszy. Nie ulega wątpliwości.

Na drugim miejscu pierwsze wydania CD.

Dopiero później SACD i na końcu jakieś tam remastery CD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ich wszystkie płyty wydane w formacie SACD ,nie jest to niestety szczyt wyrafinowania ,raczej

sknocona robota realizatorska ,co innego winyl ,mam to wznowione wydanie "zielony box" Charisma 200g .

Widzę, że większość zainteresowanych to "winylowcy". Pozostawiłbym temat winyli jako osobny dział, bo ja też mam ze 200 szt., ale to wymaga kolejnego klocka, żeby było słychać tą wyższość, a na Danielu, którego mam na razie z czasów dawnej świetności raczej nie będę w stanie uzyskać tego, czego by można oczekiwać nawet przy wykorzystaniu wszystkich porad stosownego tematu.

Bardziej chciałbym uzyskać odpowiedź, czy po SACD warto próbować nowych formatów typu SHM Platinum, a zwłaszcza SHM SACD. Na wszystkich forach praktycznie nie ma ocen, no może kilka odnośnie Platinum.

Zacytowana odpowiedź wydaje mi się trochę stronnicza, bo wyczuwam "winylowca", Uważam, że płyty SACD robione z taśm matek, bez zbytniego udziału remastingu muszą być lepsze, bo gęsty zapis musi wierniej oddawać, to co było w oryginale. Pomijam wartość konkretnego wydania, bo jest ich tysiące i nad każdym można debatować godzinami, a ingerują w nie ciągle nowe osoby i mimo częstej autoryzacji twórców ich wizje, też się zmieniają. Rozpatruję wartość samego nośnika, który jest w stanie wierniej "skopiować" oryginał. Owszem klimatu pierwszych płyt Genesis może nie oddaje płyta SACD po remasteringu,bo też wtedy nie było po prosu takiego sprzętu, który wiernie odtwarzał, to co grano, ale Genesis też ma płyty, które pod przywództwem Phila już nie są takie stare i chyba w nich nie chodzi już o ten klimat. Dobrym przykładem według mnie jest kolekcjonerskie wydanie Depeche Mode na SACD, które według większości fanów pozostawia w tyle wszystkie pozostałe.

Ja oczekuję na dwie płyty SHM SACD, które akurat dzisiaj mają premierę i bardzo jestem ciekaw porównania ze zwykłym SACD.

Czytałem na High Fidelity kilka recenzji znanych i szanowanych panów o płytach wydanych na SHM Platinum i mimo bardzo pochlebnych opinii, skłaniałbym się bardziej w stronę SACD, a zwłaszcza SHM SACD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra wiadomość bo SHM-SACD są robione bez żadnej obróbki prosto z taśmy i na pewno będą brzmieć tak bardziej analogowo jak z taśmy matki włącznie z szumami które nie są usuwane jak w przypadku remasterowanych płyt. Cena pewnie wysoka jednak za kilka dni powinny się pojawić na rutracker.org do ściągnięcia .Kto chce może wtedy pobrać i nagrać na płycie DVD jako SACD-R choćby w celach testowych do porównań ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W trakcie usuwania konta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Genesis na SACD , podstawowy zarzut jaki jest stawiany remasterowi przygotowanemu na SACD - to zbytnia kompresja ... Z tego co wiem to zadna plyta Genesis nie ukazala sie na SHM-SACD...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Genesis na SACD , podstawowy zarzut jaki jest stawiany remasterowi przygotowanemu na SACD - to zbytnia kompresja

 

Ja nie słyszę kompresji, a raczej podbicie we wszystkich zakresach, co skutkuje brzmieniem dla mnie zbyt nachalnym, chociaż dobrej jakości,

przestrzenności i szczegółowości nie można tej wersji odmówić.

Wolę jednak winyle z epoki albo remasterowany winylowy box-set 1970-75 (ten brzmi naprawdę dobrze), ewentualnie wczesne tłoczenia brytyjskie CD (Nimbus) - bo brzmią bardziej naturalnie niż SACD.

 

Co do wersji Platinum SHM to mam o nich jak najbardziej pozytywne zdanie, bo pozbawione są często tego charakterystycznego dla SACD podbicia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba tylko omijać te oszukane - zrobione z plików 16/44.

 

No właśnie,a jak można je rozpoznać? Czy mediaInfo coś podpowie,czy waga ripu? Czy tylko doświadczenie i słuch?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadaję pytanie, czy stare dobre SACD ma powody żeby się wstydzić :)

 

Względem pierwszych wydań UK na CD - TAK!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady mam CD Wind and Wuthering kupione w 1987 ... Dzwiek jest , jak zza grubego koca ! Dzwiek z SACD moglby byc lepszy , ale i tak nie jest AZ tak zly jak co poniektorzy pisza ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam większość wydań Genesis na SACD. Osobiście jestem zadowolony. Wchodzenie w ten format to wysokie ceny płyt. Sporo wydań wyczerpało nakład. Ceny na rynku wtórnym są wysokie ale jakość generalnie warta tych pieniędzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo miło, że pojawiły się głosy, które trochę bardziej pasują do moich odczuć i oczekiwań, co do słuchanego dźwięku z płyt SACD.

Ostatnio pojawiło się na allegro parę sztuk używanych i nowych. Biorąc pod uwagę, że średnio za 65 zł dostajemy płytę SACD (3 wersje) z DVD, która posiada wersję w DTS i Dolby Digital, plus dodatkowe utwory i filmy mamy łącznie 6 wersji danej płyty, co w porównaniu ze standardowym CD np. w Empiku za trzydzieści kilka zł. stanowi wg mnie propozycję o wiele korzystniejszą.

Wracając do jakości płyt uważnie czytam uwagi przedstawione w temacie i jakoś mimo wszystko moje odczucia są inne.

Po pierwsze mimo, że nie chciałbym tematu mieszać z winylami to uważam, że trzaski i szumy z winyli mi nie pasują. Zdaje sobie sprawę, że przy odpowiednim gramofonie i dbałości o płyty temat prawie nie istnieje, ale to czym ja dysponuję w tej chwili nie może być zadowalające. Dlatego też wydania SACD z powodu swojej czystości i jasności wydają mi się lepsze od zwykłych CD, które mają dużo mniejszą szczegółowość i jasność. Nie znam wczesnych wydań brytyjskich, bo chociaż miałem kilka szt. wydanych w UK, to były to wydania późniejsze i w większości po remasteringu. Z tego co udało mi się znaleźć na discogs.com, to ze starych płyt tylko "Selling England by the Pound" był masterowany przez Nimbusa.

Po drugie szumy na pierwszych wydaniach nie są raczej zamierzone przez twórców, a wynikają z niższej jakości sprzętu, którym dysponowano w tamtych czasach. Mastering odszumiający płyty, nie ingerujący w wartości muzyczne wg mnie poprawia jakość tych płyt. To, że płyty brzmią inaczej niż te stare i czy to się podoba, czy nie, to kwestia indywidualnego odbioru i jako tako nie można pod ty kątem mówić, że ta jest lepsza, lub gorsza.

Wydania japońskie SACD wg mnie są jeszcze bardziej klarowne i przestrzenne. Scena na nich powala na kolana w porównaniu ze zwykłym CD. Jak ktoś zauważył nie ma jeszcze żadnej płyty Genesis na SHM SACD, ale wyszło już te pierwsze 5 płyt na SHM Platinum. Może doczekamy się i SHM SACD, a teraz czekamy na opinie o nowych wydaniach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez lubię stare Genesis.

Słuchałem wydań na SACD i szału nie było.

Nie można oczekiwać cudów, nowej super-jakości jak się ma do dyspozycji nagrania sprzed 40-tu lat.

Ponadto ważna uwaga: prawdziwe, poważne odtwarzacze SACD (a nie "czytniki" po 2 tys) są predysponowane do odtwarzania właśnie tego formatu. Do tego zostały zaprojektowane i przy SACD mają się popisać dźwiękiem. Format CD odtwarzają jak zwykły, budżetowy CD.

Porównywanie SACD do wydań CD na wysokiej klasy odtwarzaczu CD w wielu przypadkach wcale nie oznacza dominacji tego pierwszego, a kończy się remisem.

 

Ponadto, jaki by to format nie był - nagrań z analogowej taśmy matki na te krążki nikt nie przeniesie łyżeczką do herbaty.

Niestety, czy to się komuś podoba czy nie, po drodze zawsze będzie cyfryzacja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też wydania SACD z powodu swojej czystości i jasności wydają mi się lepsze od zwykłych CD, które mają dużo mniejszą szczegółowość i jasność

 

To się zgadza. Pytanie co kto bardziej lubi i ceni: jasność, czyli podbicie, czy naturalność bez podbicia, czyli tę oryginalną matowość brzmienia, która nie jest bynajmniej pozbawiona szczegółowości.

 

Mastering odszumiający płyty, nie ingerujący w wartości muzyczne wg mnie poprawia jakość tych płyt

 

Nie ma takiego. Ja zawsze wolę płyty z szumami, niż bez.

 

Niestety, czy to się komuś podoba czy nie, po drodze zawsze będzie cyfryzacja

 

No właśnie. I to jednak słychać, choć można się przyzwyczaić. ;-)

Jednak wolę brzmienie winylowe, o ile jest lepsze od tego cyfrowego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponadto ważna uwaga: prawdziwe, poważne odtwarzacze SACD (a nie "czytniki" po 2 tys) są predysponowane do odtwarzania właśnie tego formatu. Do tego zostały zaprojektowane i przy SACD mają się popisać dźwiękiem. Format CD odtwarzają jak zwykły, budżetowy CD.

Porównywanie SACD do wydań CD na wysokiej klasy odtwarzaczu CD w wielu przypadkach wcale nie oznacza dominacji tego pierwszego, a kończy się remisem.

 

W ogóle nie biorę pod uwagę możliwości, że ktoś ocenia SACD odtwarzając na zwykłym CD, bo odtwarza po prostu CD i tą warstwę może ocenić, a płyta SACD bez hybrydy wcale nie będzie grała na zwykłym odtwarzaczu. Zaznaczyłem, to na początku, trzeba dysponować sprzętem odpowiedniej jakości, aby słyszeć różnicę, a czym lepszy sprzęt tym ta różnica jest większa. Nie zgodzę się tylko z opinią, że odtwarzacz SACD wysokiej klasy nie potrafi dobrze odtwarzać zwykłych CD. Może to nie jest to, co w odtwarzaczu dobrej klasy do CD, ale też nie to samo, co w budżetówce.

 

Jeszce jedna kwestia, to to, że część zwolenników winyli akceptuje, a nawet lubi trzaski i jak to określił soundchaser oryginalną matowość brzmienia, a przecież wg mnie powinno się odnosić do tego co słychać na koncercie, a nie na płycie, która jest już tworem wtórnym. Na koncercie nie ma trzasków płyty winylowej, a jeżeli jest sala o odpowiedniej akustyce, to też nie można tej muzyce odmówić naturalności i jasności bez podbicia, a przede wszystkim sceny, która jest dla mnie jedną z ważniejszych cech muzyki słuchanej na żywo szczególnie bez użycia elektroniki.

 

Ostatnio czytałem, że nie można w ocenie muzyki kierować się opiniami innych, a zwłaszcza na forach internetowych i nawet gdyby to miało trwać wiele lat, trzeba wypracować swój indywidualny system oceny spełniający kryteria, które akurat dla nas są najważniejsze.

I to chyba jest prawda, że żadna podpowiedź nie będzie dobra jeżeli sami nie wypróbujemy a żeby sprawdzić

które jest "lepsze" to już raczej kwestia gustu...i spasowania równowagi tonalnej wydania z równowagą totalną systemu audio...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie wydania SACD Genesis to nowe remiksy więc porównywanie ich z wcześniejszymi wydaniami jest bez sensu. Jednym sie podobaja, ja uważam, że są masakryczne. Winyl "przedremiksowy" albo pierwsze wydania cd na Virgin/Charisma to Genesis, to nowe to podróba. Po lewej oryginalny Genesis, po prawej remiks, czysty i wyraźny ;)

 

5ac82eb9131eb75e257ba26cee6bf5b6,640,0,0,0.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.