ANDRZEJ DUDA IDZIE PO ZWYCIĘSTWO!

[Jaro_747]

Oczywiście.

W końcu Obama to już kończąca się historia.

Wypada mieć zdjęcie teraz bo nie wiele czasu zostało by zrobić kolejne.

Może Wasi.

 

Ty iksik naprawdę ugrzęzłeś mentalnie na poziomie pięciolatka.

[Adalbert95]

- warto - bo to żywa historia.

- wypada, zawsze można je wykorzystać w odpowiedniej chwili lub spalić (zależy od okoliczności)

- nie ma czasu (kończy się bezpowrotnie kadencja)

 

 

Ad1. Z trupem się raczej nie fotografujemy, ale Obama i po skończonej kadencji będzie żywą historią.

Ad2. Tu nie ma czego wykorzystywać - chyba tylko do durnego i kłamliwego w dodatku włazidupstwa a`la Karnowscy. Spalenie prywatne nic, nikomu nie daje, a publiczne jest tylko i wyłącznie marnym i małostkowym gestem, zresztą też bez żadnego istotnego znaczenia.

Ad3. To Obama się fotografuje z Dudą, nie Duda z Obamą - gdybyś zapomniał. I ta fotka jest potrzebna wyłącznie Dudzie (patrz p.2), nie Obamie, który takich fotek robi sobie tysiące.

Owa fotka oprócz wartości sentymentalnej dla Dudy nie ma absolutnie żadnej wartości. Mógłby na niej być czy Komorowski czy choćby Kukiz i też nie miała by żadnej wartości oprócz tej pamiątkowo-sentymentalnej.

I dokładnie w ten, neutralny i sentymentalny sposób byłaby traktowana, gdyby Twoim ulubieńcy z pewnego periodyku, nie postanowili na podstawie zwykłej słitfoci budować żałosnej, bo zupełnie debilnej tezy jaki to Duda znany i poważany w świecie. Bo ani znany, ani poważany, ani nikt się z nim nie liczy. I póki życia Kaczyńskiego figurantem i marionetką pozostanie. Nawet i Kaczyński przestał zachowywać pozory i wzywaniem Dudusia po nocy, do siebie pokazał co dla niego znaczy i wart Prezydent Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. A skoro pokazał, to nie musisz już być bardziej papieski niż sam papież i jako ten dyżurny lew srogo ryczeć gdy tylko ktoś ośmieli się krytykować Dudę.

Xniwax - Prezio już pozwolił, można i krytykować i sobie podśmiechujki robić. A, że Karnowscy niedoinformowani, albo wręcz przeciwnie i już jawnie kpią to ich problem i polityka. Ale Ty albo jeszcze politycznie śpisz, albo, o zgrozo masz "własną linię". Nie wiem co gorsze z punkty widzenia Twoich pryncypałów...

[justas32]

Myślę że nasz Prezydent zawsze kręci się obok silniejszych od niego, fotografuje się z nimi, słucha, wypełnia polecenia i rozkazy. Dlatego właśnie jest Naszym Prezydentem !

[sly30]

W którymś ze swoich wpisów, xniwax nazywając Wałęsę Bolesławem czy towarzyszem Bolesławem zasugerował wiadomą sprawę, na którą wielbiciele PISu często się powołują, że Wałęsa był agentem TW Bolek. I zawsze zastanawia mnie czy to pisowskie środowisko ma tak zerową świadomość historyczną, czy jest to taka wyjątkowa perfidia i udawanie, że nie było w Polsce komuny. Bynajmniej nie zamierzam bronić Wałęsy ale oskarżanie go o agenturę jest dość dziwne w świetle tego, jak te mechanizmy wtedy przebiegały. Nawet w filmie o Wałęsie, Więckiewicz jako główny bohater mówi do agentów SB, że "kiedyś z wami rozmawiałem, ale też już nie będę". Tym samym przyznaje, że miał z nimi kontakty.

 

I teraz żeby zrozumieć te czasy i te mechanizmy warto jednak poznać historię i porozmawiać z ludźmi, którzy wówczas byli u szczytów swoich karier. W zasadzie każda średnio znacząca osoba miała w tamtych czasach teczkę założoną przez SB. Nikt kto nie rozmawiał czasem z agenturą nie mógł piastować żadnego stanowiska w jakiejkolwiek firmie, państwowej czy prywatnej. Reżim komunistyczny bardzo dbał o przepływ informacji i wszędzie chciał mieć swoje "uszy".

 

Praktycznie każdy lekarz, dyrektor jakiekolwiek firmy, szkoły, szpitala, pracownik naukowy, właściciel prywatnej firmy, dziennikarz, pracownik TV, radia, gazet, aktor, ksiądz itd miał założoną teczkę przez SB. Tak samo każdy kto podróżował, zwiedzał świat czy wyjeżdżał w celach służbowych. Praktycznie każda osoba na średnim lub wyższym stanowisku musiała mieć swoją teczkę SB. Pracownicy SB musieli się wykazać przed swoimi przełożonymi i często zakładali ludziom teczki nawet bez ich wiedzy. Pojawiali się nagle w miejscu pracy takiego delikwenta, zadawali jakieś tam pytania, czasem starali się prowadzić względnie miłą konwersację, po czym znikali. Nie można było im odmówić rozmowy i nikt nie odmawiał. Każdy miał dzieci, rodzinę, chciał robić dalej karierę, móc pracować. A przecież z takiej rozmowy nie musiało wynikać nic złego. Potem po latach okazywało się, że gość cały czas był zarejestrowany jako TW zupełnie o tym nie wiedząc.

 

Nie usprawiedliwiam tego. Różne te rozmowy były. Jedni rozumieli o co chodzi i ograniczali przepływ informacji do minimum nie szkodząc nikomu, ale jednocześnie nie niszcząc życia swojego i swojej rodziny. Inni perfidnie donosili na swoich kolegów i było to naganne. Ale takie były czasy. W ostatnich latach często w TV były informacje, że ten czy tamtem ksiądz, znany aktor, dziennikarz, polityk czy inna znana persona była agentem SB.

 

Słowo Agent to dużo powiedziane ale takie były te mechanizmy. Mnie to nie dziwiło ale niektórzy byli bardzo zbulwersowani i krytyczni wobec tych osób. Łatwo innych krytykować. Jestem ciekaw jak ci krytycy z PISu zachowaliby się na miejscu tych, których krytykują i opluwają. Wtedy nikt nie wierzył, że komuna może upaść. Ludzie chcieli jakoś przeżyć. Realia były takie jakie były. Dziś ten czy tamten prawicowy fanatyk przeklina i opluwa Wałęsę czy innych z teczkami SB, ale sam nie zastanawia się jakim cudem jego ojciec, matka, dziadek czy ciotka mogli piastować stanowisko państwowe, jakim cudem mogli wyjeżdżać za granicę, jakim cudem na święta były banany i pomarańcze. Pewnie dobrze jest żyć w nieświadomości i tak fajnie jest dokopać innym.

 

Z tego co pamiętam to rodzice naszego nowego Pana Prezydenta byli związani z opcją lewicową i piastują wysokie naukowe stanowiska na państwowych uczelniach...hmm...to daje do myślenia.

Dziwne też, że pisowcy opluwają Wałęsę, nie chcąc pamiętać jak to było po wojnie, gdy pewien żołnierz AK zamiast jak inni trafić na Sybir, do łagrów, więzienia lub na cmentarz z wyrokiem śmierci dostaje willę w najdroższej dzielnicy W-wy i jest nietykalny przez cały okres komuny. Jak to jest, że jego dzieci mogły występować w reżimowej TV, a wiele lat później, już jako dorosłe osoby związane z opozycją antykomunistyczną dziwnym trafem unikają internowania w stanie wojennym, gdy inne osoby z tego samego kręgu są masowo i bezwzględnie aresztowane.

W okresie zmiany ustroju odnajdują się teczki SB wielu znanych osób, ale teczka pewnego prawicowego polityka, uwielbianego przez pisowców dziwnym trafem...znika.

 

Życie jest brutalne, a czasu nie da się cofnąć. Koła historii mielą losy ludzkie. Nim się kogoś opluje i zaszczuje widząc drzazgę w jego oku, może warto choć na chwilę wyjąć kłodę z własnego oka, choćby po to by...przejrzeć na oczy. Najsmutniejsze jest to, że tak doświadczony przez historię naród jakim jesteśmy, nie jest w stanie wyłonić z siebie polityków godnych zaufania i próbujących zrobić coś dobrego dla tego kraju. Naiwnym jest myślenie, że jedni zawiedli, to teraz ich wrogowie się zemszczą i coś nam dadzą. Idea, że wróg mojego wroga jest moim przyjacielem jest złudna. Historia pokazuje, że takie myślenie jest błędne. Stalin był wrogiem Hitlera ale żaden nie był przyjacielem Polaków.

[justas32]

Drogi Kolego - Historia nikogo i niczego nie uczy. Przynajmniej w naszym kraju.

 

W Polsce historia to nauka praktyczna a nie lewacka teoria. Historia jest po to żeby w niej znaleźć haka na przeciwnika politycznego ...

[sly30]

A szkoda.

[justas32]

Zależy jaki przeciwnik ... :-)

[muls]

A szkoda.

to wszystko powszechnie jest wiadome od dawna i ci co wtedy zyli to pamietaja ale to wszystko jest wiadome ...dla zainteresowanych.Ta reszta czyli motloch wie to, co mu powie szmatława gazeta.A to motloch wybiera ... .tak naprawde.

[twonk]

>sly30

Jakoś nie mogłem się zebrać, żeby napisać podobny tekst. Dzięki, że Ci się chciało.

[sly30]

Tak to widzę. Takie były czasy, a ludzie są tylko ludźmi. No może poza tymi z katoprawicy. Ci już za życia są świeci i niepokalani....tylko historia pokazie coś zupełnie innego... :-(

Audio to moja życiowa pasja, ale mam ich wiele. Historia to kolejna.

[justas32]

Historia to prostytutka, tworzona na zamówienie ideologiczne ... :-(

[Gość Włodzimierz_55692]

W którymś (...).

 

Swoją wypowiedź napisałeś w oparciu o materiały IPN, jakieś teksty źródłowe o własne doświadczenia.

 

Historia to prostytutka, tworzona na zamówienie ideologiczne ... :-(

 

Historia to poważna nauka. Niepoważni są jedynie ci jej interpretatorzy, którzy potrafią opisać dawna rzeczywistość wbrew oczywistym faktom.

[sly30]

Mam wielu znajomych z tamtych lat. Trochę wiem o tej rzeczywistości choć sam byłem wtedy dzieciakiem.

[Gość Włodzimierz_55692]

Mam wielu znajomych z tamtych lat. Trochę wiem o tej rzeczywistości choć sam byłem wtedy dzieciakiem.

 

Teraz rozumiem. Ja pamiętam ją doskonale od czasów kiedy to w latach 1960 "Express Wieczorny" donosił na pierwszej stronie o groźbie III Wojny.

 

Mój znajomy b. milicjant, który dorabiał przekrętami za pieniądze przy prowadzeniu śledztw w sprawie wypadków drogowych, też miał taka obsesję, że SB na niego teczkę ma. Kiedyś widziałem nawet, jak mataczył na mojej ulicy w sprawi śmierci męża mojej sąsiadki, a SB tego nie widziała. Najśmieszniejsze jest to, ze podziemna prasa opisała go kiedyś jako SB-eka, bo skasował nielubianego sąsiada z bloku za zaśmiecanie - lotkami treści głęboko patriotycznej. Dobry to był jednak człowiek, bo sąsiadka wzięła tyle lewej forsy, że już więcej nie musiała prowadzić meliny z gorzałą. Teraz ciagle biega do koscioła wymodlić sobie zbawienie. Po drodze czasem rzucała się pod samochody aby dorobić na datkach od kierowców. Do czasu, aż jej nie wyszło. Ale żyje nadal i nadal modli się w kościole.

 

Bolesław to też dobry człowiek jest. Przecież nie zniszczył całej teczki. A mógł. Tylko wyrwał z niej te kartki, które były niepoprawnie napisane. Wiadomo, SB-cy byli niedouczeni i robili błędy ortograficzne, jak jeden policjant w Australii.

[muls]

Swoją wypowiedź napisałeś w oparciu o materiały IPN, jakieś teksty źródłowe o własne doświadczenia.

ja oparłem na wszystkim co ty wypociłes.

 

Rozumiem ze jak kurtyka sie nie podpisał to wiadomo ze tak nie było nawet jak jest na to swiadek.Ale to zrozumiale wobec tego co idzie.

 

Bolesław to też dobry człowiek jest. Przec

o tyle dobry ze wreszcie usunał cie z zajmowanego i intratnego stanowiska.

 

tak wiec nalezy mu kolo dupy zrobic.Prawie jak kurdupel ....Ktoremu nie wyszlo..

[Gość Włodzimierz_55692]

ja oparłem na wszystkim co ty wypociłes.

 

Rozumiem ze jak kurtyka sie nie podpisał to wiadomo ze tak nie było nawet jak jest na to swiadek.Ale to zrozumiale wobec tego co idzie.

 

o tyle dobry ze wreszcie usunał cie z zajmowanego i intratnego stanowiska.

 

tak wiec nalezy mu kolo dupy zrobic.Prawie jak kurdupel ....Ktoremu nie wyszlo..

 

 

Naprawdę, mimo starań trudno cokolwiek zrozumieć. Piszesz po inastrannym jazyku, po lekach nasercowych? Czy cóś?

[muls]

rozumiem ze sie starałas bardzo.Najlepiej ci wyszło zawiadomienie moderacyji.

 

ale tez to rozumiem, to taki PRL -wski trynd.

 

aparatczykow bojacych sie o wlasne dupy i rozumiejacy ze powinni byc pierwsi w zawiadamianiu.

[Lech36]

Bolesław to też dobry człowiek jest. Przecież nie zniszczył całej teczki.

Ś.p. Lech i Jarosław zdążyli swoje teczki zniszczyć. Dzięki temu ten ostatni może teraz udawać patriotę.

[Gość Włodzimierz_55692]

muls - świadomie obrażasz, teraz literówką - ponieważ uważasz, że moderatorzy to ciemniaki w porównaniu z tobą.

 

 

 

Ś.p. Lech i Jarosław zdążyli swoje teczki zniszczyć. Dzięki temu ten ostatni może teraz udawać patriotę.

 

Poważnie, a jakie masz na to twarde dowody? Nawet Urban odszczekał fałszywkę wobec Jarosława. Oświeć nimi wszystkich.

[Lech36]

Poważnie, a jakie masz na to twarde dowody?

Dowody zostały zniszczone. Są tylko poszlaki.

Nawet Urban odszczekał fałszywkę wobec Jarosława.

Widać jest uczciwy. Fałszywki trzeba "odszczekiwać".

Oświeć nimi wszystkich.

Po co ?

[justas32]

Historia to poważna nauka. Niepoważni są jedynie ci jej interpretatorzy, którzy potrafią opisać dawna rzeczywistość wbrew oczywistym faktom.

Historia bez interpretacji nie istnieje. Tylko w krajach słowiańskich historia jest traktowana jako nauka - ale to wynika z pobudek ideologicznych.

W krajach anglosaskich historia należy do social science czyli nauk społecznych, słabo weryfikowalnych. Tam jest oczywiste że historia jest bardzo bliska literaturze. Termin nauka jest zarezerwowany wyłącznie dla nauk ścisłych.

U nas by to nie przeszło - bo trzeba kolejne pokolenia do jakiejś "prawdy historycznej" przekonywać ...

[muls]

muls - świadomie obrażasz, teraz literówką - ponieważ uważasz, że moderatorzy to ciemniaki w porównaniu z tobą.

to czemu jeszcze nie biegniesz..w podskokach z radosci??

 

zawiadamiac.

 

sadzisz ze moderacja cós zmieni temacie ..ty.Dodajac dwa punkty??

[Jaro_747]

A o czym Panowie dyskutują (straciłem wątek)?

Że za komuny było całkiem fajnie, czy że trwałą rzeź niewinnego narodu dokonywana przez Żydów przysłanych z Moskwy?

[Bezlitosna Niusia]

Oni też stracili...

 

Takich lodów Bambino - na patyku, w opakowaniu jak dzisiaj te pisma dla kobitek (menstruacyja, placek, monsz jes lezbijko) - nie było nigdy!:-)

Przedtem, ni potem.

 

Fajne czasy...:-)

 

A gdy o rzezie idzie:

 

Fakt- kiedyś Kot grasował w okolicach Nowej Huty. I rżnął, jak popadło.

[Gość Włodzimierz_55692]

Dowody zostały zniszczone. Są tylko poszlaki.

 

Widać jest uczciwy. Fałszywki trzeba "odszczekiwać".

 

Po co ?

 

Piszesz brzydkie rzeczy ze świadomością, że nie ma dowodów. Toć to czyste oszczerstwo.

 

Jesteś mniej uczciwy od Urbana, który ich nie mając - odszczekał.

 

Ty nawet nie chcesz oświecić innych swoimi domysłami.

[Lech36]

Ty nawet nie chcesz oświecić innych swoimi domysłami.

Zrobił to wyzej już 'sly30'. Wystarczy dokładnie przeczytać i chwilę się zastanowić.

Myśli Kolega że poszlaki to musi zaraz być oszczerstwo ? Tu na forum często używa się takich metod do politycznej dyskusji.

[Gość Włodzimierz_55692]

Zrobił to wyzej już 'sly30'. Wystarczy dokładnie przeczytać i chwilę się zastanowić.

(...)

 

Właśnie to zrobiłem i uważam, że sly30 opisał rzeczywistość NRD, a nie polską. W Polsce po 1956 roku nie było, aż tak totalnej inwigilacji i gnojenia społeczeństwa. Taki obraz jest potrzebny, aby dowartościować obecnych styropianowych bojowników o wolność i demokrację.

 

(...)

Myśli Kolega że poszlaki to musi zaraz być oszczerstwo ? Tu na forum często używa się takich metod do politycznej dyskusji.

 

O ile Bolesław był na pewnym etapie swojej kariery politycznej tajnym i świadomym współpracownikiem SB, przyznają działacze ówczesnej "S" - jedni go tłumaczą i wybaczają mu, drudzy wprost przeciwnie. Nie spotkałem się natomiast z żadną choćby najmniejszą poszlaką, że

Ś.p. Lech i Jarosław zdążyli swoje teczki zniszczyć. (...)

[Lech36]

przyznają działacze ówczesnej "S"

To jest ten twardy dowód ? Wyobraź sobie że sąd powiedział co innego. Ja Wałęsy nie lubię, ale robienie z niego agenta to taki pisowski sposób na obrzucenie kogoś błotem. W ten sposób jak Kolega zauważył błotem można obrzucić każdego a potem uciec w krzaki i szczerzyć zęby.

Nie spotkałem się natomiast z żadną choćby najmniejszą poszlaką, że

Użytkownik Lech36 dnia 05.10.2015 - 13:15 napisał

Ś.p. Lech i Jarosław zdążyli swoje teczki zniszczyć. (...)

W tekście 'sly' jest akapit na ten temat.

[modrzew47]

Myśli Kolega że poszlaki to musi zaraz być oszczerstwo ? Tu na forum często używa się takich metod do politycznej dyskusji.

Kto najczęściej?Widomo....ty.

W Polsce po 1956 roku nie było, aż tak totalnej inwigilacji i gnojenia społeczeństwa.

Rzeczywiście nie było takiej jak w NRD ale była dosyć upierdliwa żeby się wściec.Wystarczająca by zgnoić człowieka.

[Lech36]

Kto najczęściej?Widomo....ty.

Kawał miesiąca.