Wraca stalinowska komuna-Prezydent Duda pozbawił Polaków prawa dysponowania własnością prywatną!

[modrzew47]

Tylko ile jest takich działek nad jeziorami?

Zlicz sobie jeziora w Polsce i policz jaka jest suma linii brzegowej....zdziwisz się i przestaniesz pisać bzdury w stylu...

Znaj proporcję mocium Panie

[rafal735r]

Linii brzegowej to raczej nie kupil, bo chyba nie można. Tak jak jeziora.

[sly30]

A właśnie, że to nie bzdury! Ile jest w Polsce chętnych do budowy domu bliżej niż 50m od brzegu jeziora? Jakiej liczby osób może to dotyczyć? 100? 300? Nie wiecej. Długość linii brzegowej jezior nic do tego nie ma. A wynajem mieszkań i domów to dziesiątki tysięcy osób jeśli nie wiecej. Z tym argumentem o linii brzegowej to ręcę opadają.

[Less]

,No ale Modrzew na parapetówę nie pojedzie, dlatego znaczenie ustawy budowlano-jeziornej jest nieporównywalnie większe.

[misiomor]

Jedno i drugie jest podważaniem zasady zaufania obywatela do państwa, ochrony praw nabytych itd.

 

Nie można było uchwalić zakazu budowy tych domów nad jeziorami tylko dla działek kupionych po wejściu w życie tego prawa? U Anglosasów mówią na to grandfather clause.

[Less]

Tego nikt nie podważał. Dyskutowaliśmy tylko o znaczeniu jednego i drugiego.

[Adalbert95]

Że tak z ciekawości spytam: te działki nabyte kilkanaście lat temu miały status budowlanych czy rekreacyjnych? Zapewne rekreacyjnych z prawem zabudowy tylko obiektem typu domek letniskowy a nie dom mieszkalny. A że się zmieniło, to był potencjalnie interes do zrobienia polegający na sprzedaży pod zabudowę jednorodzinną. No i interes nie wyszedł przez zmianę prawa wodnego.

[misiomor]

Mnie tam martwi jeżeli komuś nie wyszedł interes, bo w międzyczasie zmieniło się prawo, a on nie miał pojęcia o szykującej się zmianie przed rozpoczęciem owego interesu.

[Adalbert95]

Zabawię się teraz w pisowca opiszę to tak:

Skąd on miał pieniądze na te działki? Pewnie ukradł. Kto mu je, pewnie po rażąco zaniżonych cenach sprzedał? Pewnie jakiś kumpel też komuch. Chcieli w przestępczej zmowie załatwić u kumpli z jednej mafii nielegalną zmianę planów zagospodarowania i zrobić z rekreacyjnych budowlane, by to sprzedać z horrendalnym zyskiem okradając nasz umęczony naród.

Bardzo dobrze, że zmieniliśmy prawo i te nielegalnie uwłaszczone na narodowym majątku żydokomuniści i pedały nic nie zarobią i mogą sobie teraz te działki w dupę wsadzić. Ale i nawet te teraz dzięki nam, właściwie bezwartościowe spłachetki odbierzemy tym przestępcom i oddamy narodowi, bo kto to widział by każdy obywatel nie mógł sobie spacerować po dowolnym brzegu, dowolnego polskiego, narodowego jeziora. Szczęść Boże i do przodu!

[sly30]

Hehehe....dobre, dobre i w sumie jednak smutne.

[Adalbert95]

Smutne ale nie ma się co dziwić, że rządzący nie szanują cudzej własności, skoro zanim poszli do polityki byli gołodupcami i będą własność szanować dopiero jak już się z koryta nażrą. Bo jak się nic nie ma to się i cudzego nie szanuje...

[sly30]

No niestety tak jest. Wszyscy socjaliści zawsze opowiadają się za tym, żeby innym zabrać, jeszcze innym rozdać, po drodze trochę dla siebie, ale jak już coś mają to nagle stają się przeciwnikami socjalizmu i protestują przeciwko innym socjalistom. Czyli socjalistą jest się tylko do czasu, aż zagrabi się odpowiednią ilość mienia innych osób.

[Gość Gosc]

.Dam ci przykład z Ustawy o Prawie Wodnym:Nad jeziorem Miedwie znajomy miał działki budowlane z linią brzegową,nabył je kilkanaście lat temu.Długość działek od linii brzegowej wynosiła 58 metrów,ustawą wprowadzono zapis,że wolno wybudować dom nie bliżej jeziora niż 50 metrów.Teraz może wybudować budę dla psa o spadku wartości nie wspomnę.

A jak Twój znajomy je kupował to jakie miały przeznaczenie? Na pewno były budowlane?

[Bobcat]

No niestety tak jest. Wszyscy socjaliści zawsze opowiadają się za tym, żeby innym zabrać, jeszcze innym rozdać, po drodze trochę dla siebie, ale jak już coś mają to nagle stają się przeciwnikami socjalizmu i protestują przeciwko innym socjalistom. Czyli socjalistą jest się tylko do czasu, aż zagrabi się odpowiednią ilość mienia innych osób.

 

Uproszczone (żeby nie powiedzieć: prostackie) postrzeganie socjalizmu. Prymitywna prawacka propagandówka na użytek inteligentnych inaczej. Coraz mniej ludzi się na to łapie.

[Gość A&T]

Koledze Sly30 zwrócę uwagę, że twoja własność jeśli jest oddana komuś do dyspozycji to żadnych gwarancji na nic nie masz. Oddawanie czegokolwiek osobom trzecim czy instytucjom jest obarczone zawsze ryzykiem. Nie chcesz ryzykować? Trzymaj swoją własność przy tyłku. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Tak przy okazji pieniądz na Ziemi jest zbędny ale póki co konieczny. Jednak temat ten to osobne zagadnienie. Ta planeta jest w stanie zapewnić wszystkim dostatek.

[misiomor]

Ta planeta jest w stanie zapewnić wszystkim dostatek.

Tylko że komuś musi się chcieć przerobić dostatek planetarny (kopaliny, słońce, wodę i glebę itd.) na postać przyswajalną dla ludzi.

[rafal735r]

bo kto to widział by każdy obywatel nie mógł sobie spacerować po dowolnym brzegu, dowolnego polskiego, narodowego jeziora. Szczęść Boże i do przodu!

Możesz się śmiać, ale moim zdaniem masowa sprzedaż działek nad państwową wodą jest trochę nie na miejscu. Juz nawet nie na gdzie się udać nad głupie jezioro. Ja akurat mam ten luksus ze korzystam z prywatnej działki, ale nie pochwalam tego. Tak samo jak bym sprzedal cała linie brzegowa Bałtyku i nara. Różnica taka ze zaraz pol Polski by japy rozdarlo ze jak to, a tak to. Co za roznica jezioro czy morze.

[Adalbert95]

W całym świecie nad jeziorami, rzekami czy morzami są i działki z prywatnymi nazwę to plażami i takie gdzie działka kończy się ileś tam metrów od linii brzegowej i tym samym sama plaża jest dostępna dla wszystkich. Tylko, że ceny tych działek różnią się diametralnie. I póki proporcja takich i takich jest rozsądna nie ma problemu. Ale, że u nas wszystko musi stać na głowie...

[Gość A&T]

Tylko że komuś musi się chcieć przerobić dostatek planetarny (kopaliny, słońce, wodę i glebę itd.) na postać przyswajalną dla ludzi.

 

Docelowo powinna powstać Rada Planety która by kierowała się wyłącznie jej dobrem. System gospodarczy oparty o sztucznie kreowany pieniądz i nastawiony na bogacenie się małego procenta populacji musi odejść. Kto i jak by produkował to rzecz wtórna. Jak dla mnie to jak dotychczas. Jednak motywy i obowiązujące prawo byłby inne.

 

W całym świecie nad jeziorami, rzekami czy morzami są i działki z prywatnymi nazwę to plażami i takie gdzie działka kończy się ileś tam metrów od linii brzegowej i tym samym sama plaża jest dostępna dla wszystkich. Tylko, że ceny tych działek różnią się diametralnie. I póki proporcja takich i takich jest rozsądna nie ma problemu. Ale, że u nas wszystko musi stać na głowie...

 

Docelowo nie było granic. Ale każdy miałby gwarancję nienaruszalności miru domowego.

[xetras]

Myślem se, że banki lokują kapitały nad tą wodą, żeby potem na wiosnę urządzać gryle i takie tam iwenty zapoznawcze.

A potem oddział z bankomatem postawią na plaży.

Procencik od transakcji i grosik do grosza aż się zbierze kokosza :)

 

PS.

Na lokacie w nieruchomości raczej nikt nie stracił. A zwłaszcza bank.

 

PPS.... Łoł, ale tu ABSTRAKCJE ! Muszę sobie poczytać parę ostatnich stron....

[modrzew47]

Że tak z ciekawości spytam: te działki nabyte kilkanaście lat temu miały status budowlanych czy rekreacyjnych?

Oczywiście były budowlane i w trakcie nastąpiła zmiana z dyrektywy Unii,jeśli się nie myle.Jest taka tendencja do powiększania strefy od linii brzegowej na cele budowlane.Teraz wszystko co w lesie i przylega do jeziora to parki i tereny szczególnej troski.Ciekawe dla kogo.

 

Uproszczone (żeby nie powiedzieć: prostackie) postrzeganie socjalizmu. Prymitywna prawacka propagandówka na użytek inteligentnych inaczej.

A zdecydowana większość Unii to nie socjalizm?Lewactwo bije na odległość.

[xetras]

Pod koniec 6 strony tego tematu Marslo dzieli się w poście # 179 życiorysem

:)

A to przecież jest zwykły temat o KK (nowelizacji jednego artykułu)

To chyba magiczna siła sprawcza Sly30

 

Dobry tytuł gwarancją sukcesu !

 

Ach to prawo własności -

Podstawowa sprawa to to, że tylko właściciel ma prawo takiego dysponowania, że ryzykuje zniszczeniem.

[kiedy coś się rozbiera to nie można tego przerywać ani na tym poprzestać - sąsiadom właściwie nic do tego, ale wartość raczej wtedy spada]

[limono]

A czy nie wystarczyloby uregulowac ustawowo wysokosci dopuszczalnych podwyzek czynszu przez wlascicieli ? Juz tak jest , ze nigdzie w rozwinietych krajach biedota nie zamieszkuje centrow miast to kazdy rozumie , tyle ze ten proces nie trwal tam 25 lat. Potrzebne sa sprawne Sady do rozstrzygania sporow. Takze i w Stanach , swiatyni wlasnosci nie jest latwo wyrzucic kogos na bruk , zwlaszcza samotna matke z dzieci , choc teoretycznie jest to gwarantowane.

[modrzew47]

A czy nie wystarczyloby uregulowac ustawowo wysokosci dopuszczalnych podwyzek czynszu przez wlascicieli ?

A nie jest to ingerencja w prawa właścicielskie?Kup mieszkanie wydaj 450000zł i wynajmij za 50 zł.miesięcznie.Kto ci broni?

[xetras]

No niestety tak jest. Wszyscy socjaliści zawsze opowiadają się za tym, żeby innym zabrać, jeszcze innym rozdać, po drodze trochę dla siebie, ale jak już coś mają to nagle stają się przeciwnikami socjalizmu i protestują przeciwko innym socjalistom. Czyli socjalistą jest się tylko do czasu, aż zagrabi się odpowiednią ilość mienia innych osób.

"Demokracja to kult szakali wyznawany przez osły"

Iiihaha

Jak Twoje wywody czytam, to konkretnie z taką demokracją, jaka jest praktycznie u nas widoczna, mi się kojarzy.

Opinię o demokracji napisał Mikołaj Gomez Davila z Ameryki Pd. Tam też banana republiki się rozpleniły.

A Mickiewicz z kolei opisywał "gęby za lud krzyczące".

Dawał nadzieję , że dziedzictwo wezmą szarzy, skromni itede.. Ale wtedy jeszcze nie wynaleziono kinemaskopu i telewizji.

Dagerotypy raczkowały.

Żeby było jasne- wolę arysto-krację, może w 2-im ale raczej 3-im pokoleniu.

Demokracja to dla bokserów.

[sly30]

Ależ to jest uregulowane. Jest limit do którego można podnieść stawkę czynszu bez podawania przyczyny. To niski pułap ustalany przez miasto. Ale jeśli kamienica jest w ruinie i wymaga poważnych remontów, to czynsz można podnieść wyżej.

[limono]

A nie jest to ingerencja w prawa właścicielskie?Kup mieszkanie wydaj 450000zł i wynajmij za 50 zł.miesięcznie.Kto ci broni?

Chodzilo mi nie o dyktowanie za ile kto zyczy sobie wynajmowac tylko o kwestie juz istniejacych umow wynajmu. Np. przedsiebiorca zakupujacy kamienice nie mialby prawa podnosic czynszu wiecej niz ustawowe 5% (do dyskusji) rocznie i tyle.

Cos takiego funkcjonuje w niektorych miastach amerkanskich . Prawa rynku owszem ale wolnej amerykanki nie ma.

[modrzew47]

Ależ to jest uregulowane.

Jest to gwałt na prawie własności.Któryś z kolei.

[limono]

Ależ to jest uregulowane. Jest limit do którego można podnieść stawkę czynszu bez podawania przyczyny. To niski pułap ustalany przez miasto. Ale jeśli kamienica jest w ruinie i wymaga poważnych remontów, to czynsz można podnieść wyżej.

No to, gdzie byl problem?

[modrzew47]

Prawa rynku owszem ale wolnej amerykanki nie ma.

Jak to jest taki interes to leć kup kamienice i dopłacaj do wynajmujących.Kto ci zabroni?