Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

"...warto spróbować przewód optyczny wykonany ze szkła, nie z plastiku. Moim zdaniem, dźwięk także się zmienia, lecz w pozytywnym znaczeniu, coś jak dobry przewód IC / RCA."

To na poważnie, czy jako przykład audiomitu?

To na poważnie, czy jako przykład audiomitu?

Jak znam życie to śmiertelnie

Ale z innego wątki

 

" - " jest

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Moim zdaniem szkło w audio to nieporozumienie.

Po1- na odległość "domową" (powiedzmy do 5m) nie ma wpływu z czego jest włókno swiatłowodu- i tak światło dotrze do odbiornika bez istotnej straty.

Po2- wystarczy spojrzeć w gniazdo światłowodu- nadajnik czy odbiornik ma "oczko" średnicy końcówki przewodu optycznego, stąd wniosek, że przystosowane są do światłowody wielomodowego, czyli z tworzywa. Szklane, jednomodowe mają dużo mniejszą średnicę włókna.

 

A propos optyki- tu dopiero jest jazda!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak ktoś lubi zawody sportowe w konkurencji wyciskania ekstremalnie niskiego szumu (<-120dB) to tak trzeba, ale czy tak potrzeba ?

Ja mam w mieszkaniu szumy otoczenia na poziomie 35dB SPL. Czyli dynamika 16-bitowego przetwornika wystarczy dla prezentacji dźwięku od szumów otoczenia aż do progu bólu :)

 

Tym niemniej podoba mi się idea ustawienia szumu przetwornika na jeszcze niższym SPL, np. na 0-10dB SPL. Z drugiej strony wystarczająca maksymalna głośność to byłoby gdzieś 100-110dB spl. Czyli przetwornik z dynamiką 100dB powinien być wystarczający. To by było 18bitów.

 

Drugi aspekt problemu to przetwarzanie sygnału w domenie cyfrowej. Mam na myśli zwrotnice cyfrowe, korekty akustyki, korekty loudness. To wszystko wymaga rezerwy dynamiki. Przyjmując, że chcemy zachować pełną dynamikę zapisu 16-bitowego, kilka bitów ekstra zapasu nie jest do pogardzenia.

Drugi aspekt problemu to przetwarzanie sygnału w domenie cyfrowej. Mam na myśli zwrotnice cyfrowe, korekty akustyki, korekty loudness. To wszystko wymaga rezerwy dynamiki. Przyjmując, że chcemy zachować pełną dynamikę zapisu 16-bitowego, kilka bitów ekstra zapasu nie jest do pogardzenia.

Korzystam ze zwrotnicy DSP, która pracuje w domenie 24/96 (przetworniki AKM). Przetworniki mają S/N na poziomie -117 dB. To jedna z najtańszych zwrotnic z rynku PRO. Nawet po upgrade kwalifikującym ją do bardzo wysokiej klasy audio nadal jest rozsądna cenowo. Na rynku PRO producenci nie prześcigają się w tworzeniu voodoo wokół swoich produktów.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Na rynku PRO producenci nie prześcigają się w tworzeniu voodoo wokół swoich produktów.

Też mam taką opinię. Wiele klocków domowych ma odpowiedniki na rynku pro i zawsze warto popatrzeć na te produkty. Sam przez długi czas korzystałem z korektora cyfrowego z mikrofonem pomiarowym. Wyparła go dopiero analogiczna funkcjonalność wbudowana w amplituner KD. KD to także inny rynek, w wielu aspektach bardziej racjonalny niż rynek klasycznego sprzętu audio.

Wiele klocków domowych ma odpowiedniki na rynku pro i zawsze warto popatrzeć na te produkty.

Szczególnie aktywne monitory studyjne warte są uwagi a na rynku domowego audio są słabo reprezentowane. Oczywiście nie wszystkie bo PRO ma swoje specyficzne potrzeby.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Szczególnie aktywne monitory studyjne warte są uwagi a na rynku domowego audio są słabo reprezentowane. Oczywiście nie wszystkie bo PRO ma swoje specyficzne potrzeby.

Właściwie to powstaje pytanie, dlaczego w HiEnd ciągle istnieją zwrotnice pasywne? Przecież odrobina logiki wskazuje na wspaniałą kontrolę tego końcowego tranzystora nad głośnikiem w momencie, kiedy nie ma żadnego układu RLC pomiędzy nim a cewką głośnika Noż to HiEnd. Nie oszukujmy się. Tylko układy zwrotnic niskiego poziomu, aktywne, pozwalają na usunięcie oporników, cewek i kondensatorów z miejsc, gdzie szkodzą.

Właściwie to powstaje pytanie, dlaczego w HiEnd ciągle istnieją zwrotnice pasywne?

Voodoo lepiej działa przy zwrotnicach pasywnych. Zdecydowanie większe możliwości manewrowania klientem.

 

Tylko układy zwrotnic niskiego poziomu, aktywne, pozwalają na usunięcie oporników, cewek i kondensatorów z miejsc, gdzie szkodzą.

Zgadza się, ale nie wszystkim podoba się taka kontrola głośnika przez wzmacniacz. Dlatego czasem można spotkać zwolenników wzmacniaczy o dużej impedancji wyjściowej, które w złożeniu ze zmienną impedancją obciążenia potrafią nielicho koloryzować.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Voodoo lepiej działa przy zwrotnicach pasywnych. Zdecydowanie większe możliwości manewrowania klientem.

Niestety. jakakolwiek pasywna zwrotnica głośnikowa cofa ten ZG do czasów prehistorycznych, nawet wykonana ze złota. Zwrotnica niskiego poziomu, nawet analogowa, przewyższa to złoto o rzędy. Oczywiście, topologie tych zwrotnic tez są różne i nic nie gra tak samo ale idea jest jednoznaczna i słuszna. Pomiędzy elementem wzmacniająym a cewką głośnika nie powinna być przeszkód, wtedy możemy mówić o sygnaturze brzmienia wzmacniacza :-)

 

Zgadza się, ale nie wszystkim podoba się taka kontrola głośnika przez wzmacniacz. Dlatego czasem można spotkać zwolenników wzmacniaczy o dużej impedancji wyjściowej, które w złożeniu ze zmienną impedancją obciążenia potrafią nielicho koloryzować.

Czyż nie jest to tożsame z używaniem regulatorów barwy? "nie, nie chcę regulatorów barwy ale dobiorę takie ZG, które barwią tak, jak lubię"?

Edytowane przez Bunk
Przetworniki mają S/N na poziomie -117 dB.

To unikatowo dobry wynik, jeśli to są parametry wyjścia liniowego.

Ale S/N to parametr zaniżany przez zachowanie się sprzętu przy maksymalnym poziome sygnału, poza nagrywaniem perkusji chyba mało znaczący.

Ale zawsze lepiej mieć sprzęt mający dobre parametry niż słabe, można się odprężyć zanim jeszcze zabrzmi muzyka ;)

Pomiędzy elementem wzmacniająym a cewką głośnika nie powinna być przeszkód, wtedy możemy mówić o sygnaturze brzmienia wzmacniacza

Używam trzech zestawów pracujących w układzie aktywnym.

Wzmacniacz nie powinien mieć swojej sygnatury. Powinien być neutralny. Chyba że rozmawiamy o wzmacniaczach o dużej impedancji wyjściowej, które w złożeniu ze zmienną impedancją kolumny mogą dawać wypadkowe nie neutralne przebiegi co można uznać za jakiś rodzaj sygnatury.

Czyż nie jest to tożsame z używaniem regulatorów barwy? "nie, nie chcę regulatorów barwy ale dobiorę takie ZG, które barwią tak, jak lubię"?

Można to uznać za pewną formę regulatora barwy dźwięku o ustalonej nastawie. Przykłady praktyczne z pomiarami symulujące taki układ podał 'przemak' gdzieś w pierwszej setce może dwusetce stron tego wątku.

 

To unikatowo dobry wynik, jeśli to są parametry wyjścia liniowego.

Pisałem o danych katalogowych przetworników, które stoją na wyjściu tego DSP, ale po modyfikacji na wyjściu analogowym tego DSP jest też bardzo zbliżona wartość <-110 dB. Układ analogowy obsługujący analogowe wyjście ma katalogowo DR ca. 127 dB.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Wzmacniacz nie powinien mieć swojej sygnatury. Powinien być neutralny. Chyba że rozmawiamy o wzmacniaczach o dużej impedancji wyjściowej, które w złożeniu ze zmienną impedancją kolumny mogą dawać wypadkowe nie neutralne przebiegi co można uznać za jakiś rodzaj sygnatury.

No cóż, jest to definicja idealnego wzmacniacza mocy. Wzmacnia to, co, co otrzymuje na wejściu. I jak go tutaj obrażać?

No cóż, jest to definicja idealnego wzmacniacza mocy.

Wzmacniacze w domenie techniki idealne nie są i nie będą, ale w domenie słuchu już ta idealność jest znacznie częściej spotykana. Zwłaszcza jak się wie co dany wzmacniacz może i się go obciąży zgodnie z jego możliwościami.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Voodoo lepiej działa przy zwrotnicach pasywnych.

Mi się wydaje, że voodoo po prostu działa powoli. Wymaga lat pracy marketingowej i powtarzania mitów w czasopismach czy na forach. W rezultacie Hi-End voodoo obrazuje stan techniki sprzed kilkudziesięciu lat. I trzeba będzie wielu kolejnych, żeby zostały zaakceptowane współczesne produkty.

Czyż nie jest to tożsame z używaniem regulatorów barwy? "nie, nie chcę regulatorów barwy ale dobiorę takie ZG, które barwią tak, jak lubię"?

 

to niemozliwe :>

” jak sobie wygracie wybory to będziecie mogli przegłosować sobie co chcecie, a teraz my mamy większość, cisza……”

Audio mity zdechły, szkoda bo zawsze szło coś poczytać na zabicie czasu :/ po co było wywalać mitomanów?

Vienna Acoustics Bach Grand <- Yamaha A-S1100 <- Myryad Z20 Dac <- Chromecast Audio + kable wg audioburak i gra muzyka.

Audio mity zdechły, szkoda bo zawsze szło coś poczytać na zabicie czasu :/ po co było wywalać mitomanów?

Nic nie umarło. Zdartych płyt i tak już nikt nie słuchał.

Edytowane przez Bunk

Niezbyt się zgodzę z tym, że zwykłe, tradycyjne rozwiązania są passe. Normalnie wykonane kolumny z normalnym wzmacniaczem ciągle grają dobrze. Problem pojawia się, gdy chcemy za dużo albo za tanio. Współczesne konstrukcje wykorzystują każdy Hz i każdy dB z głośnika, co w rezultacie jest pracą na granicy możliwości i sensu. A taki Tannoy Devon w skrzyni wielkości lodówki ma moc 60W i pasmo od 45Hz - dzisiaj pierwszy lepszy monitorek w cenie "do tysiąca" ma wielokrotnie lepsze parametry w każdą stronę, to nic dziwnego, że wymaga specjalnych kabli. Tak mnie ostatnio myśl naszła, że ten wysyp różnych absurdalnych dodatków, bez których nie można się obejść, jest spowodowany w pewnym sensie że tak powiem ogólną sytuacją na rynku dóbr materialnych. Otóż wydaje mi się, że dzisiaj (no, od dłuższego czasu) wszystko, co kupujemy, "w zasadzie spełnia swoje funkcje". W zasadzie, to znaczy kombinerki na przykład wyglądają jak kombinerki, sprzedawane są w dziale z narzędziami, mają kolorową tekturkę z instrukcją i proponowanym przeznaczeniem, ale tylko dlatego nie gną się na gwoździu, że ten gwóźdź też jest z gównolitu. Jeżeli jednak chcemy kupić coś, co funkcję kombinerek spełnia poprawnie, musimy po pierwsze poszukać, a po drugie zapłacić dużo więcej. A środka, normalnych rzeczy normalnie działających, nie ma. Nie tylko narzędzia, wszystko - konfekcja, jedzenie, usługi.., Stąd jako naturalne przyjmujemy, że cokolwiek kupimy, na pewno wymagać będzie albo dodatkowych nakładów, albo działać będzie przez chwilę albo od razu źle i byle jak. I ponieważ nie ma na rynku "normalnych" rzeczy, to klient kupuje byle co albo top. Nie wszyscy muszą mieć profesjonalną wiertarkę, jeżeli raz w roku robią jedną dziurkę w ścianie - ale jeżeli nie profesjonalna, to pozostaje chińskie badziewie niebezpieczne w eksploatacji, a normalnej nie ma.

nagrywamy.com

Trochę pobyłem w wątku o desce.

Koledzy, przecież to nie jest normalne. Rozumiem szamańskie praktyki, ale na organizmach żywych. Audio to jednak jest dziedzina ścisła i akurat najsłabszym ogniwem jest tu organizm żywy. Słuchacz. Człowiek.

Przez rok używałem polskiego wzmacniacza, na który tez była tu nagonka. Nie wiem, może słuszna. W pewnym sensie poznałem ten wzmacniacz. Sprawił mi wiele przyjemności mimo pewnych niedociągnięć konstrukcyjnych.

Teraz używam duńskiego produktu, który zapewne tez idealny nie jest.

Do czego zmierzam. Rozumiem kłótnie i spory o produkt techniczny, mierzalny. Projekt może być lepszy lub gorszy. Działać lepiej lub gorzej.

Takim produktem był/jest mój wzmacniacz z Fezz Audio.

Takim produktem zapewne jest też mój nowy nabytek od Coplanda. Napewno ma wady.

Wydaje mi się jednak, ze dyskusja o podkładce pod przedłużacz sprawia, że audio traci swoje podstawy.

Znacznie lepiej jest wyprodukować nieidealny wzmacniacz, który można skrytykować i wytknąć błędy niż kuwetkę działanie której ociera się o magię.

I cały ten portal hifi Pacuły to ściema. Skoro ten pan słyszy gniazdka, podstawki pod przedłużacz i inne takie to w żaden sposób nie można mu uwierzyć w recenzje istotne. Fezz Audio Silver Luna tez zrecenzował. Bardzo entuzjastyczna była to recenzja. Coplanda nie. Ja po prostu już teraz wiem, ze recenzje Pacuły to szum w internecie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem.

Traci na tym Fezz Audio. Jako polskiemu producentowi mu kibicuję. W końcu przez ich lampę słuchałem muzyki przez rok.

I teraz postawcie obok siebie może niedoskonale polskie wzmacniacze polskiej produkcji i taki wykwit jak magiczna podstawka pod przedłużacz. Gdzie było więcej pracy?

Edytowane przez szaman777

Źle postawione pytanie końcowe. Powinno ono brzmieć "na czym można łatwiej zarobić?

Ile nakładu myśli technicznej, pracy, kosztu inwestycji, dystrybucji, serwisu, itp jest związane że wzmacniaczem, który jako niskoseryjny lampowiec nie sprzeda się w wielu egzemplarzach i nie da się na nim łatwo zarobić. Ile natomiast nakładów potrzeba do wyprodukowania deski lub kuwety? Jak sprzeda się kilkadziesiąt egzenplarzy, to już czysty zysk! Jedynym znaczącym kosztem jest podsmarowanie recenzji.

A środka, normalnych rzeczy normalnie działających, nie ma.

...

I ponieważ nie ma na rynku "normalnych" rzeczy, to klient kupuje byle co albo top. Nie wszyscy muszą mieć profesjonalną wiertarkę, jeżeli raz w roku robią jedną dziurkę w ścianie - ale jeżeli nie profesjonalna, to pozostaje chińskie badziewie niebezpieczne w eksploatacji, a normalnej nie ma.

Mysle, przesadzasz, tzn jezeli chodzi o narzedzia i elektronarzedzia nawet jestem pewien. Z audio sprawa trudniejsza bo brak jest mozliwosci wystawienia jednoznaczej i obiektynej oceny jakosci produktu, poza tymi, co do ktorych mozna miec pewnosc, ze nie dzialaja.

 

Audio mity zdechły, szkoda bo zawsze szło coś poczytać na zabicie czasu :/ po co było wywalać mitomanów?

Nie zdechly, a mam nadzeje wracajana na dawne tory. Jak tesknisz za OT to idz tam gdzie jego autorzy. Cale szczescie, ze watek, ze Mod nie przeiosl "Audio mitow" na bocznice i zrobil w koncu porzadek.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Każdy ma inne doświadczenia, ja mógłbym trochę ponarzekać na awaryjność elektroniki i podstępy projektantów procesorów i sterowników do nich.

A wiertarkę i wyrzynarkę mam najtańsze z oferty Black&Decker, i chodzą bez zająknienia.

 

taki Tannoy Devon w skrzyni wielkości lodówki ma moc 60W i pasmo od 45Hz

To miało grać głośno, w czasach braku obaw o zdrowie psychiczne sąsiadów czy przyjazdy policji.

Ale nadal się produkuje podobne piękności

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czy trochę mniejsze

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

tylko tuba wysokotonowa zwykle jest osobno, koaksjalne rozwiązanie Tannoya było bardzo kosztowne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Arachnus

Ja po prostu już teraz wiem, ze recenzje Pacuły to szum w internecie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem.

Każdemu zajęło trochę czasu dojście do takich wniosków. Pieniędzy też trochę wchłonęło.

Traci na tym Fezz Audio. Jako polskiemu producentowi mu kibicuję. W końcu przez ich lampę słuchałem muzyki przez rok.

I teraz postawcie obok siebie może niedoskonale polskie wzmacniacze polskiej produkcji i taki wykwit jak magiczna podstawka pod przedłużacz. Gdzie było więcej pracy?

Wiadomo że przy podstawce. Popatrz z iloma niezbadanymi przez naukę zjawiskami musi zmagać się twórca takiej podstawki. Nie działają tu znane ziemskie zasady. To musi kosztować ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Pozwoliłem sobie odwiedzić stronę konstruktora niestety, ale poziom wiedzy jest żenujący. Najgorsze, że padają tam takie sformułowania "technice audio" toru audio" takie coś można prezentować jedynie w kąciku ezoterycznym, bo z torem audio i techniką ma tyle wspólnego, co łysy z grzebieniem. Dziś to chyba taka moda na kuglarzy i magików :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Już śp John Dunlawy w ostatnich latach życia (przełom wieku) mówił, że "kończy się w audio reż inżynierów, a zaczyna era szarlatanów".

Nie tylko w audio są takie tendencje. Do innych dziedzin życia też to zaczyna zaglądać.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.