Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

naprosciej zaobserwować to zjawisko podczas wygaszania dzwieków na obu przywołanych wzmacniaczach - sądzę że można to bez problemu zmierzyć

może nie mit ale warto rozprawić się z błędnie i nagminnie używanym na forum terminem DYNAMIKA

80% użytkowników myli to pojęcie ze skrótem PRAT czyli Pace, Rhythm and Timing i powstają później problemy z komunikacją i zrozumieniem

W ogólnej polszczyźnie dynamika to zmiany natężenia, poziomu czego tam sobie chcemy, więc można zmieścić w tym pojęciu sporo zjawisk.

Najlepiej pisać "zakres dynamiki", jeśli z kontekstu nie wynika co chodzi.

Profesjonaliści to dopiero pozwalają sobie na kolokwializmy, skoro przycisk odwracania polaryzacji bywa oznaczany jako "phase invert".

Niektórzy to może matematycy, i mówiąc o fazie mieli na myśli okres sinusa.

 

Podobno "granie" zaczyna się od 50-70 kzł za "klocek", ale może to też mit

 

Można pojechać po bandzie, jak bloger "rationalaudiophile" który zrobił kolumny prowokacyjnie na najtańszych głośnikach polipropylenowych.

Kierował się tym że po korekcji w DSP bardzo trudno odróżnia się przetworniki albo bywa to niemożliwe, robiono już takie ślepe porównania.

Prywatnie nadal wierzę jednak, że dobry przetwornik wcześniej czy później zaznaczy swoją wyższość.

naprosciej zaobserwować to zjawisko podczas wygaszania dzwieków na obu przywołanych wzmacniaczach - sądzę że można to bez problemu zmierzyć

To coś innego niż Damping Factor?

Kierował się tym że po korekcji w DSP bardzo trudno odróżnia się przetworniki albo bywa to niemożliwe, robiono już takie ślepe porównania.

Prywatnie nadal wierzę jednak, że dobry przetwornik wcześniej czy później zaznaczy swoją wyższość.

Robiłem taki eksperyment dawno temu. Tanie głośniki Tonsilu nie sprawdziły się zupełnie w moich pierwszych aktywnych dłubankach. Po zamianie na również niezbyt drogie głośniki Visaton i Audax przeżyłem pierwszy w historii audio szok. To było dawno temu, ale to była prawda. Miałem porównanie do bardzo solidnych kolumn Yamaha NS590 z berylowym wysokim. Te Yamahy były moje więc ocena była obiektywna.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Co fajniejsze, niektórzy podczas sesji z podstawką pod podstawkę odjeżdżają niemalże w kosmos!

 

Aaaa to pewnie Ci "słyszący" co słuchają **** tak mają...jeden z nich wyciągnął wniosek, jakoby sceptycy muzyki nie słuchają...a ja - sceptyk do tego nie potrzebuję podstawki - wystarczy mi płyta ...a np. "Jupiter Variations" Trane'a. :)

Edytowane przez iro III

Wracając do sklejek The Doors.

- źródło "A Collection - first six albums", Rhino, All40th Anniversary mixes by Bruce Botnik, 2011r.

 

1. 6:22 - bez wątpliwości - jak dla mnie najlepiej to słychać w lewym kanale gdzie występuje na ułamek chwili "załamanie" rytmu, jedno uderzenie "przyspieszone".

2. brak pewności ale mam podejrzany fragment ok. 9:49 do 10:05 w czasie szaleństwa i przyspieszania perkusji, dwa lub nawet trzy takie "załamania" na ułamek sek.? A może to tylko niedoskonałości człowieka? Tego grającego lub słuchacza :)

 

We wcześniej podanych, przez innych momentach (5:19 i 8:17) nie słyszę wad.

 

Prawdopodobnie jest jedna sklejka w okolicy 6:22.

Nawiasem mówiac ciekaw jestem z czego robione sa remastery i nowy miks stereo, zamieszczony na którejś składance, bo oryginalne taśmyzostały skasowane do ponownego wykorzystania dawno temu :(

John Densmore - "Moje życie z J. Morrisonem i The Doors"

 

cyt. "Jim pomylił się w drugim podejściu, zrobił więc trzecie, zamazując poprzednie, gdyż nie mieliśmy więcej wolnego miejsca. (Nagrywaliśmy na sprzęcie 4-ścieżkowym).

- Podoba mi się pierwsza część oryginalnego wokalu i druga część drugiego [własciwie to trzeciego] podejścia.

- Nie ma sprawy. Pozlepiamy je z Brucem w jedną całość."

 

To sugeruje, że była tylko jedna sklejka.

 

...takie czasy...

A dzisiaj???!!! W którymś z "Magli Wagli" w Trójce, młody Waglewski (Fisz) opowiadał o jakiejś "nowoczesnej" płycie, na której naliczył w sumie ponad 120 sampli...(!)...oczywiście dzisiaj nowoczesnych, komputerowych "sklejek" nie słychać...muzyki w takich produkcjach zresztą też... :(

Edytowane przez iro III

popróbuj...

Ja tam lubię posłuchać to co przywleka do audycji nie tylko stary Waglewski, Fisza wybory też mi się niekiedy podobają. To właściwie jedyny mój kontakt z "taką" muzyką, raz na tydzień - (jak uda się posłuchać) - styknie :)

Edytowane przez iro III

, raz na tydzień - (jak uda się posłuchać) - styknie :)

 

 

 

Ograniczasz swoje horyzonty.;)

To mit ( audio), że taką muzykę zrobic to łatwizna i jest bez wartości.

John Densmore - "Moje życie z J. Morrisonem i The Doors"

 

cyt. "Jim pomylił się w drugim podejściu, zrobił więc trzecie, zamazując poprzednie, gdyż nie mieliśmy więcej wolnego miejsca. (Nagrywaliśmy na sprzęcie 4-ścieżkowym).

- Podoba mi się pierwsza część oryginalnego wokalu i druga część drugiego [własciwie to trzeciego] podejścia.

- Nie ma sprawy. Pozlepiamy je z Brucem w jedną całość."

 

To sugeruje, że była tylko jedna sklejka.

 

...takie czasy...

A dzisiaj???!!! W którymś z "Magli Wagli" w Trójce, młody Waglewski (Fisz) opowiadał o jakiejś "nowoczesnej" płycie, na której naliczył w sumie ponad 120 sampli...(!)...oczywiście dzisiaj nowoczesnych, komputerowych "sklejek" nie słychać...muzyki w takich produkcjach zresztą też... :(

 

Pamiętajcie, że oprócz tego typu montażu, to znaczy montażu dwóch różnych wykonań w jedno, jest w każdym nagraniu w ilościach ogromnych montaż "wewnętrzny", to znaczy podrzutki na śladach dogrywanych później albo po prostu po kawałku. Dzisiaj można to robić nieliniowo, to znaczy nagrywać części w różnej kolejności i potem je łączyć, za czasów taśmowych trzeba to było robić liniowo czyli po prostu po kolei, ale podrzutki na bębnach w odpowiednich miejscach czy na gitarach lub wokalach to był chleb powszedni. To w sumie też jest montaż i to dużo bardziej słyszalny niż cięcie taśmy, bo odbywa się na dłuższym kawałku taśmy (to znaczy dłużej trwa), stąd potrzeba z jednej strony ścisłej współpracy wykonawcy z realizatorem a z drugiej wybrania odpowiedniego miejsca na ten montaż. Od lat 70 już praktycznie nikt nie grał utworów w całości i na setkę jak ten The End (ze szlachetnymi wyjątkami rzecz jasna), niestety...

nagrywamy.com

A niech se tam tną i kleją ile chca. Takie czasy. Wazne, zeby na koncercie potrafili to pozniej zagrac. Takie Ne Obliviscaris potrafi, a zespolom grajacym o wiele prostsza muzyke czesto sie to nie udaje. I wtedy dopiero lipa wychodzi.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Od lat 70 już praktycznie nikt nie grał utworów w całości i na setkę jak ten The End (ze szlachetnymi wyjątkami rzecz jasna), niestety...

 

Wydawnictw nagranych "na setkę" jest jak na lekarstwo, co wcale nie znaczy, że nikt tak nie chce nagrywać.

Małe lub nieznane szerzej zespoły jakby chciały to wydać to promotor/wydawca na pewno się nie zgodzi.

Co innego uznani muzycy i znane nazwiska np. wspomniani wyżej Waglewscy ich formacja Kim Nowak.

Wydawnictw nagranych "na setkę" jest jak na lekarstwo...

Nie ma co biadolic. Czasy gdy plyta (czarna) byla zapisem muzyki wykonanej na zywo dawno sie skonczyly, zanim niektore gatunki muzyczne wogole sie pojawily. Dzis plyta (CD) jest gotowym produktem, a na zywo to raczej nieudolne proby jej odtworzenie.

 

Oczywiscie mocno uogolniam, bo jazz czy blues na pewno brzmi fajnie bogatszy o smaczki wykonania na zywo. Ale dla porownania gdyby moje ulubione Ne Obliviscaris choc troszke sie rozjechalo, to by sie wogole tego sluchac nie dalo. Mysle, ze "cięcie i klejenie" pozwala wogole zaistniec takiej muzyce.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Ach cóż to za nachalny marketing! :)

Przepraszam miało być tak:

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Przepraszam miało być tak:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wiem.... może jakby bezpiecznik sieciowy wymienić to czas pogłosu byłby jednakowy dla wszystkich częstotliwości? Tak tylko gdybam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Bunk

Nie wiem.... może jakby bezpiecznik sieciowy wymienić to czas pogłosu byłby jednakowy dla wszystkich częstotliwości? Tak tylko gdybam.

A jakby jeszcze dokładnie "osłuchać" kierunek jego włączenia to od razu nirwana ;-). A tak na poważnie to filmik pokazuje gdzie szukać jakości w audio oraz zjawiska powodujące zmiany w odbiorze dźwięków przez słuchacza. Mimo że długi warto obejrzeć w całości.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość LTD12

(Konto usunięte)

Nudy jakieś, czy co.

Powtarzacie się niemiłosiernie. Brak pomysłów?!

 

To w takim razie lekcja domowa.:)

 

Ostatnio słuchając muzyki, pomyślałem - słuchanie muzyki można porównać do patrzenia na rzekę.

Audio-sceptycy pewno zobaczą tylko wodę. A może się mylę, może czasami porzucacie "swoje pomiary" i w "przypływie szaleństwa" zobaczycie coś jeszcze.

Ciekawe?

:)

Edytowane przez LTD12

A może się mylę, może czasami porzucacie "swoje pomiary" i w "przypływie szaleństwa" zobaczycie coś jeszcze.

Kto mierzy ? Np. ja piszę o słuchaniu, ale pomiar też nie jest mi obcy, głównie pomiar napięcia wyjściowego w trakcie odsłuchowych (nie pomiarowych) testów porównawczych. Jak odsłuchowy to odsłuchowy nie pomiarowy.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

>LTD12

Kto wie może jedni widzą H2O albo wiązania kowalencyjne spolaryzowane i protony w jadrach wodoru..Zależy od charakteru ilustracyjnego muzyki może ;)

 

Nie wiem.... może jakby bezpiecznik sieciowy wymienić to czas pogłosu byłby jednakowy dla wszystkich częstotliwości? Tak tylko gdybam.

 

Pomijając wpływ bezpiecznika na bezpieczeństwo, Trzeba by było zastanowić się czy dźwięki mają wpływ na akustykę czy akustyka na dźwięki ?

 

Edit dramaturg

Edytowane przez Фома
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.