Skocz do zawartości
IGNORED

kabel zasilający w cenie 500-600 pln czy wartko kupić do wzmacniacza


dfx5

Rekomendowane odpowiedzi

Pisząc takie same miałem na myśli hipotetyczną sytuacje, w której ktoś subiektywnie odbiera różnice nawet między plikami identycznymi bitowo. Bez weryfikacji ABX nie można stwierdzić na 100% czy ktoś słyszy różnice, podobnie w przypadku różnic kompresji dźwięku, które są oczywiste w pomiarach, ale już w odsłuchach niekoniecznie :)

Bez weryfikacji ABX nie można stwierdzić na 100% czy ktoś słyszy różnice,

Przeciez tobie to nawet test ABX do tego nie jest potrzebny:)

 

 

To porównanie nie ma sensu, bo różnicę widać na pierwszy rzut oka, a motoryzacja nie jest aż tak subiektywna jak audio.

 

Z audio to jest tak jak kiedyś bylo z peną serią kart grafiki. Sprzętowo byly to te same karty. Różnice tkwiły w firmware. Tańsza karta miała programowo wyłączone pewne funkcje akceleracji. Stosunek cen wynosił 1 do 6 czy 1 do 8. Taki proces nazywa się pozycjonowaniem i z realną wartoscią nie ma nic wspólnego. To tak jak wspominane już duelundy, kondensatory elektrolityczne wkladane do kubkow z innym napisem, przekladki odtwarzaczy (mbl) CD itp. Cena jeszcze o niczym nie świadczy, a wygład zewnętrzny nie ma takiego znaczenia jak w samochodach, w których widać przecież od razu np. jakie są szczeliny pomiędzy drzwiami a pozostałą częścią karoserii, jak i z czego wykonana jest tapicerka itd. Do tego nie trzeba wielogodzinnych testów, ani też wielkiego doświadczenia. I tu jakieś tam przełożenie ceny na jakość występuje.

Jak się trafi kompletny ignorant to powie i jednym o drugim można jeździć a po co mi drogi Mercedes jak dojade do celu tania dacią , ktoś mu powie przejedź się zdobędziesz doświadczenie a odpisze a.po co gardzę wyciąganie kasy na drogie zabytki . Sory ale pewne postępowanie jest strasznie twardogłowe nie jeździłem Mercedesem ale.napewno to wyciąganie kasy od naiwnych bogatych bo mam dacie i ona jeździ super :) a i nie zamierzam porównać ale udowodnijcie mi że Mercedes lepszy od daci :) . Paru niedowiarków już takich poznałem między.innymi teoretyków elektroników udowadniał mi że kabel nie gra więc im pożyczałem potem się drapia po głowie i pytają ile to kosztuje i kupują kable zgadnij czemu :)

Bo poddali się pełzającemu marketingowi i nie mają na co kasy wydawać :-)

 

Na pewno nie wiedzą co robią :-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

audiograde, ale to audiofile są jedynymi ludźmi na tej planecie, którym kabel sieciowy coś zmienia (polepsza/pogarsza) w rezultacie pracy urządzenia elektronicznego.

Słyszałeś kiedyś, żeby np. w szpitalach stosowano do respiratorów i ich aparatury pomiarowej audiofilskie kable zasilające? :)

Skoro taki kabel "poprawia" prąd /czy o co tam chodzi/, to przecież chyba lepiej mieć "lepszy" prąd w urządzeniu które podtrzymuje ludzkie życie? (poprawia odczyty czujników, uzyskuje dokładniejsze - mniej zaszumione - sygnały) :)

 

Takich absurdalnych przykładów można mnożyć w nieskończoność, i to niestety na tej jednej, nielicznej grupie ludzi /audiofili/ zamieszkujących tą planetę spoczywa brzemię udowodnienia kilku miliardom pozostałych ludzi, że kabel zasilający może polepszyć własności maszyny/urządzenia nim zasilającego :)

 

 

Wiesz, są ludzie którzy sobie zakładają coś z góry bez potwierdzenia. Np nie potrafią dopuścić innego założenia, i tak są pewni swego że uznają to za fakt oczywisty na tyle, że niewymagający żadnego sprawdzenia. To się nazywa ignorancja. Natomiast wymagają tych potwierdzeń od innych, to się nazywa bezczelność.W obliczu innych założeń udają że niczego nie widzą, to z kolei ignorancja.

Tutaj Ci zdradzę że do specjalnej aparatury podtrzymującej życie, oraz pomiarowej szpitalnej zależnie od tej aparatury, są wykorzystywane wysokiej jakości przewody kriogeniczne oraz różnego typu włączniki i przełączniki np typu dpd ze srebrnymi stykami i hermetycznymi osłonami chroniącymi przed utlenianiem i wilgocią. Ekstrawagancja? Nie sadzę. Nie są to przełączniki po 2 zł ze sklepu elektronicznego. Ich jakość nie budzi zadnych wątpliwosci. Wiem bo w takie się zaopatruję w celach diy. Oczywiście w dużej mierze chodzi o niezawodność i trwałość tych urządzeń bo przecież nie dźwięk, co nie zmienia faktu że wygodnie przypisywać innym cechy których nie widzi się u siebie jak np ;" brzemię udowodnienia kilku miliardom pozostałych ludzi, że kabel zasilający nie może polepszyć własności maszyny/urządzenia nim zasilającego :) " , lub czyt nie ma wpływu żadnego na pracę urządzeń..

Mają mają choćby na gitaryb :) Jeden to muzyk pochodzący z muzycznej rodziny o bardzo dobrym słuchu i pamięci muzycznej potrafi bez problemu zagrać albo rozpisać na nuty utwór który usłyszy po raz pierwszy . Zdziwił się i powiedział że nie sądził.że aż takie zmiany może wnieść kabel jednak on ma bardzo wyćwiczony Słuch poza tym.ma.predyspozycje rodzinne w genach , więc dla nas śmiertelników te zmiany nie są aż tak duże .

Ja zawsze podziwiam ludzi z talentem muzycznym i plastycznym. To są te zdolności dane przez naturę, których można się uczyć - ale bez predyspozycji oka i ucha - nic nie będzie. A bez talentu - nic wybitnego na pewno.

A znam ludzi nie kształcących się w tych kierunkach, którzy mi pod tymi względami autentycznie imponują.

I nie mogę się z nimi równać :-)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Zgadza się pewna część ich mózgu funkcjonuje na o wiele wyższym poziomie od reszty ludzi obcowanie z nimi to spora przyjemność .

Jak się trafi kompletny ignorant to powie i jednym o drugim można jeździć a po co mi drogi Mercedes jak dojade do celu tania dacią , ktoś mu powie przejedź się zdobędziesz doświadczenie a odpisze a.po co gardzę wyciąganie kasy na drogie zabytki . Sory ale pewne postępowanie jest strasznie twardogłowe nie jeździłem Mercedesem ale.napewno to wyciąganie kasy od naiwnych bogatych bo mam dacie i ona jeździ super :) a i nie zamierzam porównać ale udowodnijcie mi że Mercedes lepszy od daci :) .

 

Ale ja do takich nie należę. Jednak audio i motoryzacja różnią się diametralnie. A to o czym piszesz, to zwykła zawiść. Niestety są tu osoby, które wszelkie poglądy odmienne od ich jedynie słusznych uważają za przejaw zawiści. Co ciekawe, to te osoby piszą najczęściej o cenach. Ale cóż, natury ludzkiej się nie zmieni.Każdy pretekst jest dobry, zwłaszcza jeśli argumentów merytorycznych brakuje.

 

Paru niedowiarków już takich poznałem między.innymi teoretyków elektroników udowadniał mi że kabel nie gra więc im pożyczałem potem się drapia po głowie i pytają ile to kosztuje i kupują kable zgadnij czemu :)

 

Jedni mogą robić tak, by nie było ci przykro, a inni, cóż, odporność na sugestię też bywa różna. Mózg stanowi nadal poważną zagadkę, ale nie wiadomo czemu tak oczywisty fakt jak wzajemny wpływ różnych zmysłów na siebie jest kompletnie ignorowany.

Musisz wiedzieć, że znam wiele takich opowieści z autopsji, ale potem jakoś dziwnie okazywało się, że to bajki.

Pisałem już zresztą wielokrotnie, że wpływ kabli na brzmienie da się zaobserwować na słuch, ale muszą być do tego spełnione pewne warunki techniczne.

 

Ja zawsze podziwiam ludzi z talentem muzycznym i plastycznym. To są te zdolności dane przez naturę, których można się uczyć - ale bez predyspozycji oka i ucha - nic nie będzie. A bez talentu - nic wybitnego na pewno.

A znam ludzi nie kształcących się w tych kierunkach, którzy mi pod tymi względami autentycznie imponują.

I nie mogę się z nimi równać :-)

 

Tak jest w każdej dziedzinie. Bez wrodzonych predyspozycji można się różnych umiejętności nauczyć, ale będzie to tylko rzemiosło. Talent jest tym co czyni rzemieślnika mistrzem. Ale bez żmudnej pracy nad sobą nic z tego nie będzie.

A propos plastyki, może pamiętacie Franciszka Starowieyskiego, bardzo oryginalnego, genialnego artystę. Jego sposób szkicowania był nieprawdopobny. Wystarczyło mu kilka kresek, bez żadnych poprawek by stworzyć to co chciał. Jak Mozart w muzyce.

Bynajmniej cena nigdy nie gra natomiast w realnym świecie dobre produkty nie są wyceniane tanio gdzie tu zawiść ? .

Są osoby o bardzo słabej percepcji słuchu i takich też znam i dla nich większość sprzętu gra tak samo określenie twardy szybki zwarty bas albo miękki powolny zaokrąglony to dla nich abstrakcja oni słyszą po prostu bas takie osoby mają też skłonności do podbicianskrajów pasm dużo basu dużo góry w kilku przypadkach pokrywa się to z ich audiogramem w badaniu słyszenia są po prostu lekko przygłuche kiedyś dotyczyło to osób stąrszych obecnie także młodych rozwalają sobie Słuch na słuchawkach , szczególnie niszczą Słuch te małe wkładane do uszu . Potem rozmowa z taką osobą że według niej coś gra tak samo to zwykła pomyłka . Dlatego wcześniej pisałem że osoba że zdrowym słuchem bez korków w uszach i na dobrej klasie sprzęcie wyłapie różnice na kablach .

 

I bez jaj jesteśmy dorosłymi ludźmi nikt poważny nie kupi sobie kabla za średnią krajową tylko dla efektu placebo .

Jak jest dokładnośc takiej analizy z wykorzystaniem tego oprogramowania na komputerze?

Bez tego trudno jest interpretować wyniku. To, ze one są, nie oznacza czy są realne.

To nie jest oprogramowanie pomiarowe, jeżeli o to Ci chodzi.

To program przeznaczony do obróbki dźwięku. Używam go od ok. 15 lat i raczej mnie nie zawiódł, chociaż ze względu na swój wiek ma kilka wad.

A jego dokładność chyba raczej zależy od tego co mu się wrzuci do obróbki.

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Gość numik

(Konto usunięte)

to naprawdę na choćby Atollu in 80 se z Dali Ikon po IC Qed Reference wystarczy wpiąć IC Equlibirium. Różnica jest duża i istotna, jeśli jej ktoś nie słyszy to świadczy o jego słuchu. Góra zupełnie inna, przydymienie, spora, słyszalna łatwa do wychwycenia różnica.

 

To naprawdę proste sprawy. Fakt, ja kiedyś wychwyciłem na jakiejś głośnej imprezie dawno dawno temu minimalne przefałszowanie na kasecie (ułamek sekundy, błąd przy przegrywaniu, a jakość była podła). Nikt z pozostałych kilkunastu osób nie usłyszał tego nawet w ciszy przy 2 powtórkach...poza właścicielem taśmy....który też kocha do dziś muzykę - on potwierdził, że się ciut zagięła w tym momencie przy przegrywaniu, nie sądził, że ktoś to usłyszy i to w megahałasie. To był Peter Gabriel, tak go poznałem :).

 

Piszę to, bo słuch jest subiektywny i różnie wrażliwy. I to, że niektórzy tu nie słyszą różnic nie oznacza, że dla innych nie są dość znaczne. Beatx - ignore me. To, że ktoś ich nie słyszy - ok, znam wiele takich osób, ale wmawianie innym omamów jest przedszkolem, które nie powinno mieć tu miejsca. Kable mają znaczenie i to ogromne, czasem również listwa. Zasilający UŚREDNIAJĄC ma mniejsze znaczenie od pozostałych kabli.

 

Nie mam nic do osób, które twierdzą, że nie słyszą wpływu kabli - normalna sprawa. Osoby twierdzące, że kable nie mają znaczenia....ok jeszcze, ale wmawiające innym objawy "audiofilizmu" i iluzji - do przedszkola wróć. Mają tyle racji w swym twierdzeniu, ile ja pisząc im, że mają coś mądrego do powiedzenia

to naprawdę na choćby Atollu in 80 se z Dali Ikon po IC Qed Reference wystarczy wpiąć IC Equlibirium. Różnica jest duża i istotna, jeśli jej ktoś nie słyszy to świadczy o jego słuchu. Góra zupełnie inna, przydymienie, spora, słyszalna łatwa do wychwycenia różnica.

A mówią, że na budżetówce nie słychać.

Gość numik

(Konto usunięte)

to naprawdę kwestie indywidualne, a przytyki z żonami w kuchni, "audiofilizmem" itp. świadczą o poziomie ich autorów. Jeśli ktoś nie słyszy wpływu takich kabli jak VDH, Tellurium, Oyaide, Furutech, Nordost itp. na dźwięk, to cóż.

 

Założenie, że sporo osób wydaje na kable sporo zarobionych pieniędzy bez pokrycia w ich wpływie na dźwięk jest...mocno kontrowersyjne i świadczy chyba tylko o chęci zaśmiecenia forum / wątków oraz ich zdominowania (trolling). Naprawdę tu nikt nie jest idiotą, który sobie wyda 1.000 zł na kabelek by "lepiej wyglądał". Osoby próbujące robić z tej grupy "śmiesznych"....jak zawsze w takich przypadkach wypadają tak sami.

to naprawdę kwestie indywidualne, a przytyki z żonami w kuchni, "audiofilizmem" itp. świadczą o poziomie ich autorów. Jeśli ktoś nie słyszy wpływu takich kabli jak VDH, Tellurium, Oyaide, Furutech, Nordost itp. na dźwięk, to cóż.

 

To znaczy, że mają olej w głowie!

 

I bez jaj jesteśmy dorosłymi ludźmi nikt poważny nie kupi sobie kabla za średnią krajową tylko dla efektu placebo .

 

Dorosłość nie ma tu nic do rzeczy. Mechanizmy percepcji dzialają podobnie i wiek, dojrzałość nie ma tu nic do rzeczy. Audiofile mają szczególne cechy charakteru, które predystynują ich do bycia podatnym na różne zjawiska.

To nie jest oprogramowanie pomiarowe, jeżeli o to Ci chodzi.

To program przeznaczony do obróbki dźwięku. Używam go od ok. 15 lat i raczej mnie nie zawiódł, chociaż ze względu na swój wiek ma kilka wad.

A jego dokładność chyba raczej zależy od tego co mu się wrzuci do obróbki.

To nie jest tak. Kłania się metrologia. Dokładnośc i czułość systemu pomiarowego nie zależy od tego, co podlega zmierzeniu tylko od mozliwości sytemu pomiarowego. Dokładność wyniku od tego zależy. A znajomość tej dokładności pozwala na sensowne wyciąganie wniosków z wyników.

Twój pomiar podaje różnice w granicach 0,01 - 0,03 dB. Zakładasz, że ten wynik jest prawidłowy nie wnikając w to, czy zastosowany system jest w stanie prawidłowo coś takiego zmierzyć. Wyciagasz wnioski zupełnie nieuprawnione.

 

Dla zobrazowania problemu punktem odniesienia niech będzie topowy analizator audio firmy Audio Precision serii APx55 ,

którego producent deklaruje max dokładność pomiaru amplitudy w analizie widma sygnału audio na poziomie +- 0,03 dB.

Taką dokładność osiąga dzięki 32 bitowemu próbkowaniu z częstotliwością próbkowania do 432 kHz, uzyskując 1,2 mln punktów dla analizy FFt. Imponujące, prawda? A i tak jest to gorzej od tego, co sam załozyłeś w przypadku interpretacji twoich wyników uzyskanych na kompie z oprogramowaniem z sieci. ;)

 

A koszt takiego urządzenia to ok. 30 tys $.

To nie jest tak. Kłania się metrologia. Dokładnośc i czułość systemu pomiarowego nie zależy od tego, co podlega zmierzeniu tylko od mozliwości sytemu pomiarowego. Dokładność wyniku od tego zależy. A znajomość tej dokładności pozwala na sensowne wyciąganie wniosków z wyników.

Twój pomiar podaje różnice w granicach 0,01 - 0,03 dB. Zakładasz, że ten wynik jest prawidłowy nie wnikając w to, czy zastosowany system jest w stanie prawidłowo coś takiego zmierzyć. Wyciagasz wnioski zupełnie nieuprawnione.

 

Dla zobrazowania problemu punktem odniesienia niech będzie topowy analizator audio firmy Audio Precision serii APx55 ,

którego producent deklaruje max dokładność pomiaru amplitudy w analizie widma sygnału audio na poziomie +- 0,03 dB.

Taką dokładność osiąga dzięki 32 bitowemu próbkowaniu z częstotliwością próbkowania do 432 kHz, uzyskując 1,2 mln punktów dla analizy FFt. Imponujące, prawda? A i tak jest to gorzej od tego, co sam załozyłeś w przypadku interpretacji twoich wyników uzyskanych na kompie z oprogramowaniem z sieci. ;)

 

A koszt takiego urządzenia to ok. 30 tys $.

 

Pięknie. I co? chcesz tym sprzętem mierzyć plik?

:D

Neofozzie niczego nie mierzył. Badał pliki dostarczone przez producenta kabli. I do producenta możesz mieć pretensje o dokładność rejestracji.

 

 

To znaczy, że mają olej w głowie!

 

 

 

Dorosłość nie ma tu nic do rzeczy. Mechanizmy percepcji dzialają podobnie i wiek, dojrzałość nie ma tu nic do rzeczy. Audiofile mają szczególne cechy charakteru, które predystynują ich do bycia podatnym na różne zjawiska.

Hm

Ma i to.olbrzymie każdy z wiekiem nabywa doświadczenie i ma bardziej wyrobione własne zdanie skoro sądzisz inaczej to mamy innych znajomych wszyscy których znam im starsi tym mniej podatni na placebo musi być różnica w dźwięku wyraźna i taka że nie chce sie wracać do poprzednego stanu dzwięku inaczej nic nie kupią , młodsi byliśmy bardziej podatni na sugestie a może my lubimy muzykę a nie sprzęt :)

Hm

Każdy z wiekiem nabywa doświadczenie i ma bardziej wyrobione własne zdanie , to mamy innych znajomych wszyscy których znam im starsi tym mniej podatni na placebo musi być różnica w dźwięku wyraźna i taka że nie chce sie wracać do poprzednego stanu dzwięku inaczej nic nie kupią , młodsi byliśmy bardziej podatni na sugestie .

 

Zdziwilbyś się, gdyby przeprowadzić solidne testy z udziałem tych odpornych ;)

Neofozzie niczego nie mierzył. Badał pliki dostarczone przez producenta kabli. I do producenta możesz mieć pretensje o dokładność rejestracji

Nie błaznuj :)

 

 

Zdziwilbyś się, gdyby przeprowadzić solidne testy z udziałem tych odpornych ;)

Co to znaczy solidne testy ? Każdy z nas ma.inny Słuch siedząc insłuchajac tej samej muzy i sprzętu słyszymy zmiany ale każdy zwraca uwagę na różne aspekty , testować należy samemu pod swój gust jak się 5 razy na przemian wraca do poprzedniego ustawienia i za każdym razem wykrzywia twarz ze jest gorzej to znaczy warto coś zmienić a jak.się człowiek zastanawia to znaczy że nie warto bo to zmiany na granicy percepcji i można bez nich się obejść .

To jest stałe twierdzenie wierzących w sieciówki. Jednakże w tym wypadku jest błędne.

 

Ani nie jest, ani jest, bo nie jesteśmy w stanie tego zmierzyć.

Zapraszamy na profil Triangle Audio Polska

www.facebook.com/TrianglePolska/

 

 

Ani nie jest, ani jest, bo nie jesteśmy w stanie tego zmierzyć.

 

A cóż innego napisze sprzedawca?

 

 

Uwierzę, jak zrobisz analizę FFT pliku wav na kompie bez karty dźwiękowej.

 

To nie jest kwestia wiary.

 

Czyli błaznujesz :)

Sam błaznujesz;)

Skoro jesteś taki mądry, to może napisz konkretnie o co ci chodzi, a nie zamieszczaj parametrów sprzętu pomiarowego, bo to nie ma związku z plikiem.

 

A najpierw pokaż, że rzeczywiście słyszysz roóżnice pomiędzy tymi dwoma plikami ;)

Gość numik

(Konto usunięte)

Sam błaznujesz;)

Skoro jesteś taki mądry, to może napisz konkretnie o co ci chodzi, a nie zamieszczaj parametrów sprzętu pomiarowego, bo to nie ma związku z plikiem.

 

A najpierw pokaż, że rzeczywiście słyszysz roóżnice pomiędzy tymi dwoma plikami ;)

a jak pokazać i udowodnić, zmierzyć że krakowska jest lepsza od śląskiej, gouda od tylżyckiego, jedno wino od innego, limonka od cytryny. Kabel jest zmienną, wiec coś zmienia. Szukanie technicznych aspektów w kwestiach zmysłowych, sensorycznych jest dla mnie takie zabawne. Na szczęście to nie mój problem, mam Shunyatę Diamondback do źródła i nie sprzedam :).

 

Ci, którzy różnic nie słyszą desperacko szukają wytłumaczeń i teorii :), to bardzo zdrowa reakcja obronna, uzasadniona psychologicznie 100%

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.