Skocz do zawartości
IGNORED

Mundorf M-Lytic AG - Wyczynowe bocznikowanie głównej filtracji


Pygar

Rekomendowane odpowiedzi

Bum1234, najmocniej przepraszam za moje niedopatrzenie.

Już się poprawiam :-).

Zapomniałem o Tobie ...

Mój Ty Krzyżowcu Antykablarzy i wszelkiej maści wyznawców anty wszelakich zjawisk w audio.

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s. Daris666 proszę o założenie nowego wątku np. "Jaki parametr mierzalny odpowiada za zmiany w "brzmieniu" kondensatorów ? ".

Panowie z kółka naukowego z pewnością udzielą Ci tam wyczerpującej odpowiedzi w postaci rozprawy naukowej na 5 "ekranów".

Jak chcesz się dowiedzieć, że kondensatory się nie wygrzewają to pamiętaj żeby do listy zbanowanych nie dodawać buma1234 i reszty jego klonów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W którym miejscu zakwestionowałem czyjeś wyniki ?

 

Może źle zrozumiałem twoje intencje, taka wada forów niestety. No ale co? Jak ktoś nie wie i nie słyszy, to najwidoczniej powinien grzeczniej prosić o wytłumaczenie, albo zacząć studiować pewne zagadnienia samemu. Jeżeli 200 godzin słuchasz nowego daca i nie słyszysz zmian, to może włącz go po prostu i niech sobie gra, a zmianę w dźwięku sprawdzaj co 48 godzin, a nie co chwilę, bo małych zmian faktycznie nie można rozpoznać.

 

Fabrycznie nowy DAC akurat jest takim urządzeniem, że najbardziej zagorzały antykablator usłyszy zmiany. Chyba że trafiłeś na urządzenie lekko już używane.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze ok. Kończymy bo autor wątku i tak ma dużą cierpliwość.

 

Interesuje mnie tylko co odpowiada za tą przypadłość w tym przypadku kondensatorów czy to po prostu dane RLC czy coś jeszcze.

Interesuje mnie też jak długo takie zmiany zachodzą, czy jest to proces powtarzalny dla każdego elementu z jednej serii.

 

Drogi Pygarze uważam, że w takim kółku prócz buma1234 z całą pewnością znaleźli by się projektanci sprzętu audio, przecież to oni modelują dźwięk finalny swoich urządzeń.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zero krzemu w torze, to grać nie może ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daris666, wierz mi że urządzenia audio buduje się na słuch. Robi się kilka prototypów i zmienia części w newralgicznych miejscach i gdy gra to tak jakby chciał projektant, to ustala się jaka konfiguracja zostaje i taka idzie do produkcji.

Nie da się mierzyć kondensatorów poza układem, tak by przy okazji nie zmienić warunków ich pracy a co za tym idzie brzmienia/parametrów/wyników. To tak samo jak wyciągać morskie zwierzęta z głębi oceanu gdzie panuje wysokie ciśnienie na powierzchnie i badać jak się zachowują w warunkach naszego ciśnienia.

Gdyby wszystko było już zbadane i tak dziecinie proste, pomiar -> montaż i mam dokładnie taki a nie inny dźwięk całego urządzenia, to powstałyby urządzenia idealne, których nikt nie chciałby sprzedawać, tylko słuchał ich do końca życia :-). Brzmiałyby jak natura, rzeczywistość, ideał !

 

Najistotniejsze są zmiany w samym elektrolicie, który dojrzewa i na okładkach, potem w wyprowadzeniach, czyli przewodniku który zachowuje się identycznie jak każdy przewód, a mianowicie z czasem staje się mniejszą "barierą" dla najdrobniejszych niuansów. Wielu kolegów ze mnie się śmieje i .... im w .... :-).

Mój opis jest najbardziej obrazowy ale nie odkrywa prawdziwej tajemnicy (fizyki i chemii) całego procesu.

Słychać to mniej więcej tak :

Przewodnik na początku pracuje z sygnałem jak rura która na swoich wewnętrznych ściankach ma różne kieszonki, zachyłki, jamki, pory i inne przeszkody, które hamują przepływ sygnału, wyłapują część najdrobniejszych frakcji i zaburzają jego swobodny przepływ. Z czasem gdy mijają kolejne dziesiątki i setki godzin, to wszystko co płynie w nurcie sygnału, można nazwać obrazowo piaskiem o różnej gradacji, ściera i poleruje te wewnętrzne nierówności, aż w końcu ściany stają się idealnie gładkie przez co na końcu rury wypływa idealny strumień z dokładnie takim samym materiałem pod względem ilości, średnicy i wagi co wpada do jej wejścia. Słychać to w ten sposób, że na początku jest bardzo mało detali, dźwięków tła, dalszych planów, daje się odczuć swoisty bałagan na scenie, lekkie lub większe przemieszanie/nachodzenie na siebie źródeł pozornych, bas jest w mniejszości lub brzydki, misiowaty, bez tempa, zróżnicowania i czystej modulacji itd.

Na końcu procesu "docierania" słychać kilka razy więcej szczegółów niż na początku, głęboko i daleko w tyle brzęczą wcześniej nieobecne instrumenty, odbicia od pomieszczenia, różne "poboczne" dźwięki powstałe przez akustykę pomieszczenia w którym robiono nagranie itd. Wyraźnie "widać" odległości na 3 osiach w przestrzeni, system rysuje bryły które mają ścianki, masę i fakturę, tak że można je zobaczyć, chwycić ręką w powietrzu albo pokazać - o tam stoi saksofonista i a tam fortepian, ten stoi, a tamten siedzi, jeden jest z przodu a drugi w prawo kilka metrów w tył itd. Bas za to jest zwarty, dynamiczny, bogaty w niuanse i świetnie zróżnicowany, dopełniający całe pasmo i urealniający barwę i charakter wszystkich instrumentów. Oczywiście słychać jeszcze wiele różnych rzeczy ale nie mam czasu i ochoty o nich pisać. To wszystko słychać w dobrze zestawionym systemie z elementami na dobrym poziomie, bo na "wieży" nie ma szans, chyba że jakiś ekstra model Piano Crafta po przeróbkach z niefabrycznymi kolumnami i bardzo dobrym okablowaniem :-) :-) :-).

 

Pozdrawiam

Pygar

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja bajka sprawiła ,że wzruszyłem sie głęboko jak stary siennik przed spaleniem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość kizol666

(Konto usunięte)

Przewodnik na początku pracuje z sygnałem jak rura która na swoich wewnętrznych ściankach ma różne kieszonki, zachyłki, jamki, pory i inne przeszkody, które hamują przepływ sygnału, wyłapują część najdrobniejszych frakcji i zaburzają jego swobodny przepływ. Z czasem gdy mijają kolejne dziesiątki i setki godzin, to wszystko co płynie w nurcie sygnału, można nazwać obrazowo piaskiem o różnej gradacji, ściera i poleruje te wewnętrzne nierówności, aż w końcu ściany stają się idealnie gładkie przez co na końcu rury wypływa idealny strumień z dokładnie takim samym materiałem pod względem ilości, średnicy i wagi co wpada do jej wejścia.

Leżę i kwiczę jak zarzynana świnia HEHEHE!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o strukturę krystaliczną przewodnika , w monokrystalicznych albo kutych drutach jak ostatnio u Furutecha jeszcze jako tako to wygląda, natomiast zwykłe przewodniki przy produkcji drutów mają pozrywane siatki kryształów. Stąd różnica a brzmieniu różnych drutów i wpływ wygrzewania. A elektrony nawet przy duzej gęstości pradu kilku amperów na mm2 przemieszczą się tylko o ułamek milimetra przez godzinę, więc jak to ma się szybko ułożyć jeśli w ogóle coś się poprawi w takim zwykłym drucie najczęściej używanym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W trakcie usuwania konta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leżę i kwiczę jak zarzynana świnia HEHEHE!

 

Kwik Kwik Kwik jak już.

 

Mnie to aż tak nie boli, może dość baśniowo opisane, ale coś w tym rodzaju się tam musi dziać w tych drutach czy dielektrykach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

urządzenia audio buduje się na słuch.

 

Powiedz to tam, gdziekolwiek projektuje się sprzęt na potrzeby rynku pro.

 

Mój opis jest najbardziej obrazowy ale nie odkrywa prawdziwej tajemnicy (fizyki i chemii) całego procesu.

 

To jest chyba jedyna rzecz, o którą kolega daris666 prosi od początku: jakieś uzasadnienie z zakresu fizyki i chemii, a nie kwiecisty opis odczuć.

Po tym opisie jest jasne czemu wg Ciebie potrzeba setek godzin na "wygrzanie" kondensatora. Niech zgadnę, te wyobrażenia towarzyszą Ci przy każdym sprawdzeniu brzmienia po kolejnych setkach godzin utrzymywania kondensatora pod prądem. Wnioskuje przez to, że wszelkie zmiany zachodzące powyżej jakiegoś sensownego przebiegu godzinowego to tylko i wyłącznie Twoja wyobraźnia manipulująca odbiorem w myśl idei polerowania piaskiem rury. Tym sposobem po 2000h będzie jeszcze lepiej, prawda? W końcu własnoręcznie dotknąć można skał setki lat polerowanych strumieniem wody, a teraz stwórzmy analogię do kondensatora i dźwięku na tej podstawie. To zwykła iluzja.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże widzisz i nie grzmisz :-) !

 

Drodzy koledzy specjaliści od dźwięku z nadepniętym uchem przez słonia.

Mam klika różnych CD, wpiętych do prądu i ciepłych. Słucham tego samego materiału, który znam bardzo dobrze i pamiętam jak brzmi w tym czy innym fragmencie nazwijmy to "prawidłowo" lub "zjawiskowo dobrze" i słyszę jak przebiegają na nim zmiany w trakcie wygrzewania każdego nowego elementu, kabla, kondensatora, rezystora itd.. Mam możliwość porównania jak grało wcześniej a jak jest teraz, bo mam dobrą pamięć. Nie robię tego pierwszy raz w życiu :-).

Dla pseudo profesorów od tzw. "psychologi słuchu" . "omamów dźwiękowych" i innych rzeczy, które sobie próbują w ten sposób wytłumaczyć, spieszę z wyjaśnieniem, że nie żyję na środku pustyni i często odwiedza mnie pewna grupa osób u których ze słuchem i doświadczeniem w osłuchaniu sprzętu jest więcej niż lepiej, oprócz mnie te osoby gdy przychodzą co weekend lub częściej też słyszą, zauważają i potrafią dobrze opisać zachodzące zmiany.

Jak u kogoś tego nie słychać bo sprzęt na to nie pozwala, i ciągle forsy brak, a w dzieciństwie słuchało się walkmana z głośnością na cały regulator, to ja już na to nic nie poradzę.

Otworzyłem ten wątek, by się czegoś dowiedzieć, na konkretny temat, od kogoś kto coś w życiu zrobił, coś sprawdził, miał za co i na czym, a nie dla reszty niekulturalnej gawiedzi. Nie interesują mnie głosy tych, którzy wszystko wiedzą lepiej i kwestionują realne rzeczy, które słychać nie tylko u mnie ale i u innych osób mających na co dzień kontakt ze sprzętem, kablami itd. już na pewnym poziomie, który pozwala takie zmiany słyszeć bardzo wyraźnie.

 

Wielokrotnie czytając to forum czuję się, jak osoba przeniesiona w czasie do średniowiecza. Szczególnie w chwilach, gdy czytam wpisy "fachowcuf" (pisownia specjalna), którzy dali by sobie ręce obciąć, że "ziemia jest płaska, a słońce krąży wokół niej" czyli, że kable nie grają, bezpieczniki też :-), w ogóle to dziw, że coś brzmi inaczej, ponieważ (najczęściej) "u nich" każdy CD brzmi tak samo albo prawie identycznie.

 

Nie przyszedłem tu, nawracać "wiedzących lepiej" tylko szukać osób z doświadczeniem praktycznym, a nie teoretycznym "wydaje mi się".

 

Dlatego, z przykrością ale jednak będę zmuszony ograniczyć prawo do głosu osobom, które nie mają tu nic merytorycznego do powiedzenia.

 

Pozdrawiam i mimo wszystko życzę lepszego sprzętu, by móc lepiej i bardziej cieszyć się pięknem muzyki.

Pygar

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleś który słucha muzyki na Sansui życzy innym lepszego sprzętu, ubaw po pachy, ogólnie ten wątek to kopalnia śmiechu, rzadko sie udzielam ale po prostu dziś musiałem się odezwać

 

Od siebie to ja życzę ci lepszego sprzętu ktory GRA przez duze G, bo poki co wydales kupe forsy na sprzet ktory potrzebuje wymiany polowy elementow aby zagrał, ja nie neguje tego, ze slyszysz, ale wspolczuje ci bo wpadles w niezly kanal i nie masz jak wyjsc z niego z twarza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy12

 

Dziękuję za troskę i "fachową" opinię o sprzęcie o którym nie masz bladego pojęcia. Słuchałeś jakiegoś modelu od handlarza z allegro i już wiesz jak gra każdy sprzęt danego producenta. Znawca z rana jak śmietana. Gratuluję.

Dla przypomnienia, wątek dotyczy bocznikowania głównych kondensatorów filtrujących w CD, a nie we wzmacniaczu ani nie w Sansui.

 

Ale jak ktoś "musi bo inaczej się udusi" to tez jestem w stanie to zrozumieć.

Pisać, pisać i jeszcze raz pisać .

Nie ważne, że od czapy, nie ważne, że nie na temat.

Kogo to interesuje ... nikogo !

Ważne żeby zaistnieć :-).

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s. Niestety na tym forum ludzi znających się na temacie jest coraz mniej. Ci co mają wiedzę dawno dali sobie spokój, bo mieli dość szarpania się ze "znawcami" z mlekiem pod nosem. Zdaję sobie sprawę, że wołam na puszczy. Może jednak ktoś kto to czyta będzie chciał mi pomóc i doradzić zgodnie z tematem wątku.

Dla spokojnej rozmowy i "bezpieczeństwa" zapraszam na PW.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

680h.

Jest już prawie dobrze, pokazało się niskie zejście i dynamika. W basie słychać brud i brak "koordynacji", we fragmentach z wypchnięciem jest ciśnienie, więcej dramaturgii i uderzenia ale nadal brakuje czystego, wyraźnego brzmienia, z ładną opowieścią na basie.

Wszystko idzie w dobrym kierunku, będą ludzie z tych kondensatorów, tylko ten czas ... bardzo wolno reagują na wygrzewanie w tym układzie.

Na koniec zostanie sprawdzenie czy dobry, malutki bocznik doda im "kropki nad" i czy mimo wszystko będzie dobrze bez żadnych dodatków.

Na próbę dorzucę stary "układ" firmowy 2,2uF + 0,1uF, a potem sprawdzę same Mundorfy + ultra malutki u-con.

 

Pozdrawiam

Pygar

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, że wołam na puszczy. Może jednak ktoś kto to czyta będzie chciał mi pomóc i doradzić zgodnie z tematem wątku.

No więc tak, jeśli po tygodniu od zmiany w układzie dalej dźwięk się zmienia i nie jest satysfakcjonujący, to przyczyn trzeba szukać gdzie indziej.

Na ogół dobra zmiana powoduje, że lepiej jest albo od razu albo po krótkim czasie.

Bocznikowanie kondensatorów w audio na ogół jest problematyczne i najczęściej raczej kaszani niz poprawia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

To co napisałeś najczęściej ma zastosowanie przy większości kondensatorów ale finalnie zależy od schematu urządzenia i miejsca aplikacji.

Wedle zasady gra dobrze "od kopa".

Niestety nie wszystkie kondensatory można pod nią podciągnąć.

 

Np. BG są bardzo denerwujące i mocno deformujące dźwięk przez bardzo długi czas, potem pozostaje w nagraniach ich firmowa maniera, a dopiero bardzo późno jakby "zupełnie znikają" wcześniejsze "minusy" a pozostaje coś wyjątkowego niedostępnego dla innych kondensatorów, dobrze pomieszane z innymi kondensatorami i zbocznikowane świetnym styrofleksem podnoszą jakość dźwięku na poziom niemożliwy w innych kombinacjach, oczywiście nie w każdym miejscu i nie pod każdy gust.

 

Mundorf M-Lytic AG to bardzo specyficzny kondensator (w tym miejscu i urządzeniu) gra dobrze ale krótko (kilka godzin) po czy następuje stopniowy regres, aż do całkowitego załamania, wtedy brzmi jak najtańsza budżetówka z lat 70', po przekroczeniu punktu krytycznego następuje systematyczny ale bardzo powolny progres w jakości dźwięku, aż do utraty wcześniej słyszanych niedoskonałości.

Mam do porównań CD od kolegi który wstawiał Mundorfy w identycznym miejscu, wiele miesięcy temu i ostrzegał mnie, że mogę nie wytrwać w męczarniach.

Słuchowo jest między nimi pewien dystans ale z każdym dniem pomału maleje.

Myślę że jeszcze kilka dni i wszystko wróci do normy, a wtedy będzie można uczciwie je ze sobą porównać.

 

Pozdrawiam

Pygar

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jednak ktoś kto to czyta będzie chciał mi pomóc i doradzić zgodnie z tematem wątku.

 

Napisałem dlatego, by podzielić się własnymi doświadczeniami i wnioskami z jakimi z niego płyną.

A sam się tym bawię wiele lat. Więcej, mam możliwość porównywania "swoich" wynalazków w systemach i z urządzeniami uznanymi i z najwyższej nieraz półki. To naprawdę jest bezcenne, bo bez takiej konfrontacji jest się na ogół skazanym na kręcenie się w kołko we własnym sosie. I można rzeczywiście setki godzin spędzić i nic nie posunąć się do przodu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wywaliłem wszystkie boczniki z salasów(100n Wima MKP) -mam M-Lytici i Silmici II -pojawiła się naturalność i mniejsza szklistość wysokich tonów,u mnie bez boczników jest lepiej :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wima to kiepski kondensator i jako taki nie wnosi sobą nic dobrego, jest dużo więcej do wyboru ze starszych porządnych serii, co prawda już nieprodukowanych ale wciąż dostępnych.

 

"Jak słyszę Wima to aż się zżymam" .

 

Pozdrawiam

Pygar

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wima to tak ogólnie kiepska, czy może jakieś serie/typy nie są takie złe?

 

najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że kolega Pygar twierdził jakiś czas temu, że współczesne elektrolity ogólnie nie nadają się do niczego.

 

a jakie to stare, dostępne wciąż kondensatory są takie dobre - pewnie Elna Super Alpha Gold Coś tam, albo Rubycon Black Gate? - jak tak to nic odkrywczego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do boczników to popatrz na rifa rifa pme271m (Gamut i Reimyo, dodatkowo stosują je na mostkach prostowniczych). Alternatywnie Wima MP3 - ta jest chyba lepsza.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

To co napisałeś najczęściej ma zastosowanie przy większości kondensatorów ale finalnie zależy od schematu urządzenia i miejsca aplikacji.

Wedle zasady gra dobrze "od kopa".

Niestety nie wszystkie kondensatory można pod nią podciągnąć.

 

Np. BG są bardzo denerwujące i mocno deformujące dźwięk przez bardzo długi czas, potem pozostaje w nagraniach ich firmowa maniera, a dopiero bardzo późno jakby "zupełnie znikają" wcześniejsze "minusy" a pozostaje coś wyjątkowego niedostępnego dla innych kondensatorów, dobrze pomieszane z innymi kondensatorami i zbocznikowane świetnym styrofleksem podnoszą jakość dźwięku na poziom niemożliwy w innych kombinacjach, oczywiście nie w każdym miejscu i nie pod każdy gust.

 

Mundorf M-Lytic AG to bardzo specyficzny kondensator (w tym miejscu i urządzeniu) gra dobrze ale krótko (kilka godzin) po czy następuje stopniowy regres, aż do całkowitego załamania, wtedy brzmi jak najtańsza budżetówka z lat 70', po przekroczeniu punktu krytycznego następuje systematyczny ale bardzo powolny progres w jakości dźwięku, aż do utraty wcześniej słyszanych niedoskonałości.

Mam do porównań CD od kolegi który wstawiał Mundorfy w identycznym miejscu, wiele miesięcy temu i ostrzegał mnie, że mogę nie wytrwać w męczarniach.

Słuchowo jest między nimi pewien dystans ale z każdym dniem pomału maleje.

Myślę że jeszcze kilka dni i wszystko wróci do normy, a wtedy będzie można uczciwie je ze sobą porównać.

 

Pozdrawiam

Pygar

a może to sprawa zbyt dużego ESR ? jeżeli masz miernik to sprawdź przed i po wygrzaniu bedzie wiekszy to ucierpi na tym bas.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wywaliłem wszystkie boczniki z salasów(100n Wima MKP) -mam M-Lytici i Silmici II -pojawiła się naturalność i mniejsza szklistość wysokich tonów,u mnie bez boczników jest lepiej :)

 

Bocznikowany był blok kondensatorów po prostowniku?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teddy_2012

 

Chyba o to chodzi.

Katalogowo ten kondensator, przy tym napięciu i pojemności (10000uF/40V) ma ESR = 19 przy 100Hz (mOhm)

Jak bym miał porządny miernik do kondów, to bym sobie go pomierzył przy różnych częstotliwościach.

Wczoraj przy około 800h na płycie: The Sisters of Mercy ~ Some Girls Wander by Mistake z roku 1992,

było słychać rokowe granie ala z amerykańskiego wzmacniacza ale takie na pół gwizdka, w sensie ładnie "łupie" przy gałce na -40dB ale to nadal nie jest mocne zejście w najniższe rejony a kolumny potrafią zejść do 27 Hz (OZ) .

 

Wcześniejsze Silmic-ki wciągają nosem wszystkie elektrolity, z nimi trzęsie się podłoga i całe otoczenie, te wibracje penetrują bardzo głęboko w głąb podłogi.

Znalazłem pomiary dla Elny : ESR: 17 (mOhm) przy 120Hz

Muszą mieć w sobie coś co pomaga im lepiej przenosić najniższe częstotliwości.

Bocznikami 2,2uF i 0,1uF jeszcze obniżali ESR, dlatego szukam kogoś, kto bocznikował Mundorfa M-Lytic AG konkretnym kondensatorem (z nazwy i pojemności) i osiągnął dobry rezultat.

 

Pozdrawiam

Pygar

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się robi na świecie :

 

A "как в Польше" ?

 

Pozdrawiam

Pygar

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie tam coś wisi ???

 

Polystyreny są oparte o Mundorfy, a one stoją na podłodze obudowy, połączone są srebrem w teflonie z drukiem do Silmic-ów.

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s.

To tak jakby ktoś nie widział co przedstawia zdjęcie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.