Skocz do zawartości
IGNORED

UHQCD czyli poprawianie płyty CD ciąg dalszy


Gość bartosz_55239

Rekomendowane odpowiedzi

Nawiasem mówiąc wpierwszym przykładzie w wersji drugiej widać piękną kompresję ;) A przecież wiadomo, że głośniej znaczy lepiej ;)

Jeżeli piszesz o poście 110 to tak, jak najbardziej, i ta większa kompresja jest właśnie na wersji SHM-CD. ;) :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jak wielkie znaczenie dla brzmienia płyt cd ma ich tłoczenie przeczytać można właściwie w każdej książeczce dołączanej do płyt wydanych w formacie UltraHD Pure Reflection bodaj najbardziej audiofilskiej specjalistycznej wytwórni ostatnich lat: First Impression Music. Pan Winston Ma (niestety już nieżyjący) opisuje proces powstawania jego płyt bardzo dokładnie i jako jeden z kluczowych etapów dla uzyskanego efektu końcowego wymienia ściśle kontrolowany proces tłoczenia.

Mnie jako człowieka od procesów zawsze bawią takie stwierdzenia.

Jednym z bardziej wrażliwych procesów jest gotowanie jajek na miękko...

 

Sztuką jest opracować proces, potem to już byle maszyna trzaska miliony perfekcyjnych produktów, takich samych...

To kontrolowanie nie jest żadną zasługą tłoczni tylko maszyn i przepisu producentów tych maszyn.

 

Ale zawsze nośne to słowa; ściśle kontrolowany proces, laserowe leczenie wzroku, ondulacja komputerowa...

 

Chodzi o to aby jak najmniej człowieki grzebały przy parametrach produkcji, w tym pracownicy tłoczni...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeżeli piszesz o poście 110 to tak, jak najbardziej, i ta większa kompresja jest właśnie na wersji SHM-CD. ;) :)

 

O ten wpis chodziło. Tak powstają legendy ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna herezja. Pliki hi-res zapewniają lepsze brzmienie niż 16/44 i to nie podlega dyskusji.

 

tak mas rację herezją jest ...... ale to co ty tu wypisujesz..

 

 

Różnice w brzmieniu plików "normalnych" i hi-res też najczęściej spowodowane są różnym masteringiem.

Z lewej wersja z CD, z prawej wersja 96/24

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) post-23539-0-42568900-1497599412_thumb.jpg

 

 

 

To zostawię bez komentarza :(

 

amen

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

DENON: AVR X7200W,  DPD 3310UD, CREEK EVOLUTION 100A, CREEK  EVOLUTION 50DC, DALI MONTOR 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają. Już nie mam siły

 

Mnie też.

 

Różnica między nami jest taka, że Ty nie słyszysz różnic, więc podpierasz się wynikami wątpliwych programów, które nie wszystko potrafią pokazać, ale Ty święcie w nie wierzysz i to nawet rozumiem, bo przecież nie słyszysz.

Ja natomiast po prostu słyszę te różnice i żaden program do weryfikacji tego stanu rzeczy nie jest mi potrzebny.

Po prostu ufam słuchowi swemu, a nie cyferkom generowanym przez program komputerowy.

Programy komputerowe mają to do siebie, że bywają zawodne i niedoskonałe, jeśli są źle napisane.

 

Uprzedzając Twój prawdopodobny kolejny argument, że ludzki słuch też bywa zawodny - odpowiem już teraz, że wiem o tym. Jednak jedni potrafią go kontrolować, inni nie potrafi - stąd bierze się właśnie autosugestia. Jeszcze inni po prostu nie słyszą i tutaj już nic nie pomoże, jak tylko wiara w cyferki.

 

ta większa kompresja jest właśnie na wersji SHM-CD

 

To że płyta jest głośniej, czy dynamiczniej nagrana nie zawsze oznacza kompresję, chociaż zgadzam się, że często tak (loudness war).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między nami jest taka, że Ty nie słyszysz różnic, więc podpierasz się wynikami wątpliwych programów, które nie wszystko potrafią pokazać, ale Ty święcie w nie wierzysz i to nawet rozumiem, bo przecież nie słyszysz.

Ja natomiast po prostu słyszę te różnice i żaden program do weryfikacji tego stanu rzeczy nie jest mi potrzebny.

Po prostu ufam słuchowi swemu, a nie cyferkom generowanym przez program komputerowy.

Programy komputerowe mają to do siebie, że bywają zawodne i niedoskonałe, jeśli są źle napisane.

To jest dopiero kuriozum!

Źle napisane programy w ogóle nie działają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle napisane programy w ogóle nie działają.

 

Mylisz się. Pracuję w księgowości i mam na co dzień styczność z programami, które działają, ale mają niedoskonałe lub wręcz błędne algorytmy. To powoduje, że robią po prostu błędy, które trzeba jakoś ominąć, "oszukując" program.

Ale działają, tylko kaprawo.

 

Najlepszym przykładem - Płatnik.

 

Dodam jeszcze, że wszystkie te błędy można zgłaszać do informatyków, którzy te programy napisali i oni je poprawiają. Stąd pojawiają się kolejne wersje do ściągnięcia i nadpisania, np. wersja 11 a, b, c, d...itd.

 

Więc Ty też możesz zgłosić te błędy - może poprawią i wtedy taki program bezbłędnie rozróżni dwa takie pliki tylko jeden w 16/44, a drugi w 24/96. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w księgowości i mam na co dzień styczność z programami, które działają, ale mają niedoskonałe lub wręcz błędne algorytmy.

A to jest zupełnie co innego.

Ale w audio analiza plików to nie jest lot na Marsa. Do audio nie trzeba aż tak wyrafinowanych urządzeń. Poza tym wiele z tych programów ma właśnie lepsze, nowsze wersje (chociaż nie zawsze nowsze znaczy lepsze) i one dokładnie tak samo analizują te pliki audio.

 

EDIT

Jeszcze raz powtarzam: każda, ale to absolutnie każda różnica między plikami jest do wychwycenia przy pomocy oprogramowania. Natomiast opieranie się tylko na słyszeniu, czyli najgorszym możliwym "aparacie pomiarowym" jest co najmniej śmieszne, kuriozalne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jest zupełnie co innego.

Ale w audio analiza plików to nie jest lot na Marsa

 

Jeszcze raz powtarzam: każda, ale to absolutnie każda różnica między plikami jest do wychwycenia przy pomocy oprogramowania. Natomiast opieranie się tylko na słyszeniu, czyli najgorszym możliwym "aparacie pomiarowym" jest co najmniej śmieszne, kuriozalne

 

Widzę, że na wszystko masz odpowiedź taką by pasowała do Twojej teorii.

 

To Ty oglądaj sobie wykresy z programów i porównuj pliki na papierze, a ja będę słuchał muzyki z płyt, czy plików i wybierał te lepiej nagrane . ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między nami jest taka, że Ty nie słyszysz różnic, więc podpierasz się wynikami wątpliwych programów, które nie wszystko potrafią pokazać, ale Ty święcie w nie wierzysz i to nawet rozumiem, bo przecież nie słyszysz.

Jednak nie rozumiesz. Opierasz się na spostrzeżeniach słyszy - nie słyszy, ale nie rozumiesz, dlaczego tak się dzieje.

 

Analogią mógłby być obserwator, który widzi ruch Słońca na niebie. Bez znajomości podstaw fizyki i astronomii, taki obserwator może się upierać, że Słońce to mała jasna tarcza latająca dookoła Ziemi. Podstawowy argumenty takiego obserwatora byłby zapewne typu: przecież każdy widzi, jak nie widzisz, to nie wiesz, itp.

 

W Twoim wypadku brakuje znajomości podstaw psychologi, która opisuje jak dział spostrzeganie i jakiego typu iluzje są normalnym i typowym efektem pracy umysłu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak nie rozumiesz. Opierasz się na spostrzeżeniach słyszy - nie słyszy, ale nie rozumiesz, dlaczego tak się dzieje.

 

 

Czego nie rozumiem? Dlaczego słyszalna jest różnica np.między plikami low-res i hi-res?

Przecież to jasne - bo plik hi-res zawiera więcej informacji, które wpływają na brzmienie.

Natomiast Ty i Tobie podobni (nie słysząc tych różnic) dorabiacie sobie teorię, że nie może być różnic, bo jakiś tam program na wykresie tego nie pokazuje i traktujecie to jak prawdę absolutną.

 

Analogią mógłby być obserwator, który widzi ruch Słońca na niebie. Bez znajomości podstaw fizyki i astronomii, taki obserwator może się upierać, że Słońce to mała jasna tarcza latająca dookoła Ziemi. Podstawowy argumenty takiego obserwatora byłby zapewne typu: przecież każdy widzi, jak nie widzisz, to nie wiesz, itp.

 

Sprytna analogia zmierzająca do tego, aby mi udowodnić, że mój słuch mnie oszukuje. ;-)

Sorry - już to słyszałem i czytałem n-razy i nie kupuję tego.

 

W Twoim wypadku brakuje znajomości podstaw psychologi, która opisuje jak dział spostrzeganie i jakiego typu iluzje są normalnym i typowym efektem pracy umysłu.

 

A może Ty za dużo zajmujesz się filozofią i psychologią i w związku z tym wszędzie doszukujesz się naukowego wyjaśnienia prostych spraw? ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... woda z kranu też inaczej smakuje w zależności czy piję ją w szklance czy w kubku.... masakra jakaś.... to są tego typu absurdy

 

.... audiovoodo i tyle..... jeszcze raz polecam blog

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

DENON: AVR X7200W,  DPD 3310UD, CREEK EVOLUTION 100A, CREEK  EVOLUTION 50DC, DALI MONTOR 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... rozumiem, że uważasz że ten blog to polowanie na czarownice? Wszystko co w nim jest zawarte bo brednie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

DENON: AVR X7200W,  DPD 3310UD, CREEK EVOLUTION 100A, CREEK  EVOLUTION 50DC, DALI MONTOR 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość bartosz_55239

(Konto usunięte)

macki audiovoodo bo tym to jest ....niestety.

 

SHM czy UHQCD porównujesz do audiovoodoo typu maść na tranzystory czy kable zasilające za 50 tys? W porównaniu do wymienionych za SHM czy UHQCD idzie technologia , pomiary i testy melomanów . Gdyby ktoś nagle wciskał maść na CD ktora poprawialaby dźwięk to ok , to byłoby audiovoodoo. Zresztą pisak na cd już chyba ktoś wymyślił lol to jest audiovoodoo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jasne - bo plik hi-res zawiera więcej informacji, które wpływają na brzmienie.

Uważasz, że wrażliwość ucha jest nieograniczona? Mam nadzieję, że nie ;)

Jeżeli jednak wrażliwość ucha jest ograniczona, to w którym momencie zwiększanie ilości bitów czy czy częstotliwości próbkowania przestaje być zauważalne, bo przekracza próg wrażliwości ucha? Rozumiesz wpływ hi-res na brzmienie, to powinieneś znać odpowiedź. Ale wątpię.

 

Natomiast Ty i Tobie podobni (nie słysząc tych różnic)

A kto Ci wmówił, że słyszenie jest czymś wyjątkowym? Wszyscy słyszą takie czy inne "niemożliwe" efekty, bo to właśnie jest normalne funkcjonowanie umysłu.

 

Wierzysz w lepszą jakość hi-res, to zrób prosty test, który zajmie Ci może pół godziny. Wybierz sobie jakiś super plik high-res, skonwertuj go poprawnie na 16/44.1, tzn. z ditheringiem, wysokiej jakości resamplingiem, zachowaniem głośności i bez przesunięć czasowych. Przeprowadź test odsłuchowy ABX na foobarze i będziesz wiedział na ile słyszysz a na ile oszukują Cię zmysły.

 

(Tak, wiem, to jest moment, gdy ludzie stwierdzają, że jeżeli test nie potwierdza ich przekonań, to tym gorzej dla testu :) )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Wcześniej napisałem:

 

Jeśli twierdzi się, że czyjaś teoria jest nieprawdziwa, to wypadałoby napisać tę właściwą :)

Wskazać, gdzie są błędy, poprawić, napisać, jak to naprawdę jest - w tym przypadku z tłoczeniem płyt w różnych tłoczniach.

Przynajmniej ja do tego przywykłem: jeśli zakomunikuję światu, że ktoś napisał nieprawdę czy jakąś bzdurę, to automatycznie czuję się zobowiązany do podania właściwej wersji - właściwej przynajmniej w moim odczuciu.

A w przypadku konkretnego, technicznego wyjaśnienia z pewnością już nie wystarczy tylko argument "Bo ja słyszę" tudzież ulotki reklamowe marketingowców... ;)

 

I jakoś nie widzę choćby próby wytłumaczenia, co takiego dzieje się z zapisanymi w postaci cyfrowej danymi po zmianie tylko plastiku w płycie CD?

W którym momencie i co wpłynęło, że zmiana tylko maszyny tłoczącej płyty CD doprowadziła do zmiany brzmienia?

Kolega yayacek wyjaśnił całą sprawę od strony technicznej - argumentów wskazujących na błędy w tamtych wyjaśnieniach też brak.

Kolega neofozzie wręcz to unaocznił :)

 

I co otrzymujemy w odpowiedzi?

Tylko pozazdrościć tak "rzeczowej" argumentacji:

 

W takim razie nie masz zbyt dobrego słuchu, tudzież sprzętu

Nie interesuje mnie sprawdzanie, tylko słuchanie.

Teoria yayacka jest nieprawdziwa, podobnie jak Twoja.

I na tym zakończmy.

Bzdury piszesz od początku pojawienia się w tym wątku.

Polecam wizytę u dobrego laryngologa. ;-)

No cóż...jeśli nie ma się dobrego słuchu, to trzeba wierzyć cyferkom. ;-)

Jeszcze inni po prostu nie słyszą i tutaj już nic nie pomoże, jak tylko wiara w cyferki.

 

Śmiech na sali... :)

Kolejny wyznawca audio-voodoo, który uważa, że przetwarzanie dźwięku to jakieś czary, a nie fizyka, elektroakustyka, elektronika; który w odpowiedzi na logiczne, konkretne, techniczne wytłumaczenie, odpowiada odnośnikiem do marketingowego bełkotu z cyklu "Co w tym tygodniu poleca zakupić Pan Nadredaktor Pacuła?" i na tym się opiera oraz na innych tekstach rodem z gazetek reklamowych Biedronki czy innego Tesco ;)

Ja już naprawdę wymiękam... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porównaniu do wymienionych za SHM czy UHQCD idzie technologia , pomiary i testy melomanów

 

o wpływie plastiku na jakość brzmienia już nie będę się wypowiadał: koledzy eMeReKo jak i yayaceki czy neofozzie już powiedzieli wystarczająco dużo...... jest inny master jest różnica.. ende.

 

ps- za piciem wody ze szklanki (vs glinianego kubka) też idzie technologia, komputerowo zaprojektowana szklanka o idealnie wyprofilowanych kształtach... dzięki temu woda wlewa się pod odpowiednim kątem i muska moje kubiki smakowe powodując doznania nieosiągalne dotąd ..... pijąc wodę z glinianego kubka - gdzie woda przelewa się przez nierówności powierzchni - wpadając w wibracje - co powoduje zniekształcenie na poziomie molekularnym przez woda jest płaska, bez smaku ....a nawet kwaśna ....... to też fakt...;););)

 

Jeżeli jednak wrażliwość ucha jest ograniczona, to w którym momencie zwiększanie ilości bitów czy czy częstotliwości próbkowania przestaje być zauważalne, bo przekracza próg wrażliwości ucha?

Wierzysz w lepszą jakość hi-res, to zrób prosty test, który zajmie Ci może pół godziny. Wybierz sobie jakiś super plik high-res, skonwertuj go poprawnie na 16/44.1, tzn. z ditheringiem, wysokiej jakości resamplingiem, zachowaniem głośności i bez przesunięć czasowych. Przeprowadź test odsłuchowy ABX na foobarze i będziesz wiedział na ile słyszysz a na ile oszukują Cię zmysły.

 

amen;)

już w niejednym poście/artykule/teście przytaczano, że przy możliwościach ludzkiego ucha i dzisiejszej technologii Zwykły CD 16/44 jest wstanie sprostać wymaganiom audiofila ..... problem tkwi gdzie indziej ... i nie jest nim nośnik

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

DENON: AVR X7200W,  DPD 3310UD, CREEK EVOLUTION 100A, CREEK  EVOLUTION 50DC, DALI MONTOR 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Powtórzę, SHM czy UHQCD nie opiera się o czary tylko czarno na białym wytłumaczonej technologii.

 

A ja powtórzę, że owszem, opiera się to na wytłumaczonej technologii, ale tylko w odniesieniu do samej produkcji płyty CD i nie ma żadnego przełożenia na brzmienie, o ile nie ingerowano w materiał dźwiękowy.

Jeszcze raz zapytam, może w końcu Ty odpowiesz:

 

W jaki sposób zmiana rodzaju plastiku i powłoki "nośniej" w płycie CD bezpośrednio wpływa na zapisane na niej dane?

Bity są lepszej jakości?

Do DAC-a trafiają tylko informacje zero-jedynkowe, na płycie tak są zapisane - w postaci landów i pitów, a dopiero w DAC-u "paczki" z danymi są rozkodowywane i przetwarzane na sygnał analogowy.

Wytłumacz, proszę, jakie znaczenie dla brzmienia ma to, że płyta będzie bardziej przezroczysta czy też lepiej wytłoczona, skoro do DAC-a docierają tylko informacje "jest sygnał - nie ma sygnału"?

 

To tak w uproszczeniu, ale na tym polega zapis cyfrowy :)

I jeszcze raz napiszę, bo może nie wszyscy zdają sobie sprawę z podstawowej kwestii:

płyta CD to nie płyta analogowa, winylowa, gdzie głębokość, szerokość, jakość naciętego rowka mają bezpośrednie przełożenie na to, co słyszmy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzysz w lepszą jakość hi-res, to zrób prosty test, który zajmie Ci może pół godziny. Wybierz sobie jakiś super plik high-res, skonwertuj go poprawnie na 16/44.1, tzn. z ditheringiem, wysokiej jakości resamplingiem, zachowaniem głośności i bez przesunięć czasowych. Przeprowadź test odsłuchowy ABX na foobarze i będziesz wiedział na ile słyszysz a na ile oszukują Cię zmysły.

 

Genialne !

 

Mam plik hi-res skompresować do 16/44 i porównać go z wyjściowym hi-res? Dobrze rozumiem?

Toż to robiłem dawno temu, by się właśnie przekonać czy nie mam omamów słuchowych i wyobraź sobie, że nie mam,

albowiem plik hi-res skompresowany do 16/44 traci szczegóły i JEST TO SŁYSZALNE.

 

KPW?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samej produkcji płyty CD i nie ma żadnego przełożenia na brzmienie, o ile nie ingerowano w materiał dźwiękowy.

 

Twoja fałszywa wiedza o procesie tłoczenia płyty CD nie pozwala Ci zrozumieć, że tłoczenie tych krążków nie jest identyczne w różnych krajach. Stąd pewne różnice w brzmieniu. Japończycy podkręcają sprytnie wysokie tony, stosują algorytmy powodujące, że słyszymy większą detaliczność brzmienia, ale robią to inteligentnie, nie ma to nic wspólnego z kompresją.

Więc jest ingerencja w dźwięk tuż przed wytłoczeniem płyty. Ale to nie jest kwestia plastiku, bo to jest rzeczywiście voodoo.

Bądź bardziej elastyczny umysłowo, to może zrozumiesz pewne sprawy, bo na razie nic do Ciebie nie dociera, tylko powtarzasz w kółko, że wszystko brzmi tak samo i nie ma żadnych różnic (z wyjątkiem różnych masterów).

 

Robiłeś ABX?

 

No ile razy mam to jeszcze powtarzać?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dyskutanci. Nie zauważyliście, że daliście się wmanewrować kolejny raz na tym forum w karmienie trolla. Troll jest coraz silniejszy i się śmieje a Wam ręce opadają.

Przy okazji taki cytat z wczoraj. Niedowiarek jak nawet zobaczy dowód to odwróci wzrok.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Twoja fałszywa wiedza o procesie tłoczenia płyty CD nie pozwala Ci zrozumieć, że tłoczenie tych krążków nie jest identyczne w różnych krajach. Stąd pewne różnice w brzmieniu. Japończycy podkręcają sprytnie wysokie tony, stosują algorytmy powodujące, że słyszymy większą detaliczność brzmienia, ale robią to inteligentnie, nie ma to nic wspólnego z kompresją.

Więc jest ingerencja w dźwięk tuż przed wytłoczeniem płyty. Ale to nie jest kwestia plastiku, bo to jest rzeczywiście voodoo.

Bądź bardziej elastyczny umysłowo, to może zrozumiesz pewne sprawy, bo na razie nic do Ciebie nie dociera, tylko powtarzasz w kółko, że wszystko brzmi tak samo i nie ma żadnych różnic (z wyjątkiem różnych masterów).

 

 

Posłużę się cytatem z Ciebie: bzdury piszesz!

Japończycy nic nie podkręcają!

Nie mają ani możliwości ingerencji, ani nie mają takiego prawa, o czym pisał właśnie yayacek.

Proponuję Ci zadzwonić np. do tłoczni Takt - porozmawiaj, zapytaj, czy ktokolwiek ma prawo ingerencji w powierzony do wydania materiał?

Takie coś byłoby niedopuszczalne!

Widać, że nie masz najmniejszego pojęcia ani o procesie wytwarzania płyt CD, ani o obowiązujących przepisach, prawie.

A jeśli już ktokolwiek chciałbym coś zmienić, to działa zupełnie inna procedura handlowa, jeśli chodzi o dane wydawnictwo.

Wydawca, tłocznia otrzymuje od wykonawcy lub wytwórni płytowej, z którą jest on związany, całkiem inny materiał dźwiękowy, w innej postaci i uprawnienia do jego edycji, jakiejkolwiek obróbki.

I informacje o takich zmianach, że dokonano np. nowego miksu czy remasteringu, powinny być zamieszczone w opisie danego wydawnictwa.

 

"Japończycy podkręcają sprytnie wysokie tony" - najwybitniejsze stwierdzenie całego okresu od 17.08.1982 roku... ;) :)

Teraz to już naprawdę wymiękłem! :)

 

Od zawsze wydania USA brzmią inaczej niż np. europejskie.

 

Amerykanie też "podkręcają sprytnie" któreś tony? ;)

 

I jeśli podkręcono wysokie tony, to uważasz, że program do analizy dźwięku tego nie wykazałby?

 

Właśnie...jeśli są różne masteringi, to na wykresie to widać.

 

A podbicia którychkolwiek częstotliwości już nie widać?

Pogubiłeś się totalnie! ;)

 

 

Jednak napisałeś:

 

Ale to nie jest kwestia plastiku, bo to jest rzeczywiście voodoo.

 

Widzę światełko w tunelu, robisz postępy w rozumowaniu, bo wcześniej stwierdziłeś:

 

Jeśli jak sam piszesz - użyto innej technologii produkcji, to musi być też różnica w brzmieniu.

 

a więc:

 

Bądź bardziej elastyczny umysłowo, to może zrozumiesz pewne sprawy...

 

...do końca.

I tego Ci życzę! :)

 

Panowie dyskutanci. Nie zauważyliście, że daliście się wmanewrować kolejny raz na tym forum w karmienie trolla. Troll jest coraz silniejszy i się śmieje a Wam ręce opadają.

Przy okazji taki cytat z wczoraj. Niedowiarek jak nawet zobaczy dowód to odwróci wzrok.

 

Racja! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję eMeReKo :) Wykazałeś się i tak duuuużą dawką cierpliwości w tłumaczeniu oczywistych spraw. A to "Japończycy podkręcają sprytnie wysokie tony" chyba sobie wrzucę w stopkę jako cytat roku ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyliście, że daliście się wmanewrować kolejny raz na tym forum w karmienie trolla. Troll jest coraz silniejszy i się śmieje a Wam ręce opadają.

 

Ja natomiast uważam, że ta cała wataha niesłyszących to trolle, a ja czuję się jak don Kichot.

Jednak rzeczywiście śmiać mi się chce z tych ich teorii, że wszystko gra tak samo i że wszystko można sprowadzić do zero-jedynkowych obliczeń i wykresów fal dźwiękowych. ;-)

 

Japończycy nic nie podkręcają!

Nie mają ani możliwości ingerencji, ani nie mają takiego prawa

 

Pewnie że nie mają prawa i nikt do tego się nie przyznaje, ale możliwość owszem mają. Dlatego wymyślają cudowne tworzywa, które niby mają poprawić dźwięk, pod płaszczykiem których dokonują sobie spokojnie ingerencji w brzmienie.

 

A podbicia którychkolwiek częstotliwości już nie widać?

Pogubiłeś się totalnie! ;)

 

Jeśli są dwa różne masteringi to przecież widać. Jeśli natomiast dwa różne tłoczenia (np. europejskie i japońskie) tego samego mastera program nie potrafi odróżnić, to albo jest niedoskonały, albo ingerencja w brzmienie jest do tego stopnia inteligentnie przeprowadzona, że taki program po prostu jej nie widzi.

W obecnych czasach przecież można wszystko zakamuflować, czy sfałszować.

 

Amerykanie też "podkręcają sprytnie" któreś tony? ;)

 

I jeśli podkręcono wysokie tony, to uważasz, że program do analizy dźwięku tego nie wykazałby?

 

Jak wyżej. To są niuanse brzmieniowe, które niektórzy słyszą...inni nie słyszą.

Na wykresie może być tego nie widać. To nie loudness war.

 

Nie ma co się czepiać sformułowania "podkręcają wysokie tony". Jak zwał, tak zwał...wiadomo o co chodzi.

Każdy miłośnik japońskich tłoczeń powie Ci to samo (że brzmienie ich płyt jest jakby jaśniejsze) i to nie znaczy, że sobie wmawia, tylko faktycznie słychać różnicę w brzmieniu takiego tłoczenia w porównaniu z innym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkład pola grawitacyjnego nie jest jednorodny. Pewnie w Japonii jest optymalna wartość, dlatego tam tłoczą lepsze cd-ki ;D

 

Czy to jest ta prawdziwa wiedza o tłoczeniu cd?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.