Skocz do zawartości
IGNORED

UHQCD czyli poprawianie płyty CD ciąg dalszy


Gość bartosz_55239

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, jak wielkie znaczenie dla brzmienia płyt cd ma ich tłoczenie przeczytać można właściwie w każdej książeczce dołączanej do płyt wydanych w formacie UltraHD Pure Reflection bodaj najbardziej audiofilskiej specjalistycznej wytwórni ostatnich lat: First Impression Music. Pan Winston Ma (niestety już nieżyjący) opisuje proces powstawania jego płyt bardzo dokładnie i jako jeden z kluczowych etapów dla uzyskanego efektu końcowego wymienia ściśle kontrolowany proces tłoczenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Nie interesuje mnie sprawdzanie, tylko słuchanie. Jeśli wydanie SHM-CD brzmi dla mnie inaczej niż CD, to skupiam się jedynie na tym,

które brzmienie bardziej mi się podoba.

 

Brzmieć może inaczej tylko i wyłącznie wtedy, kiedy dla wydania SHM-CD zrobiono nowy mastering.

I jeśli sprawdzanie Cię nie interesuje (chodziło o informacje o konkretnych wydaniach), to OK - Twoja sprawa.

Tylko nie pisz następnym razem, że wszystkie edycje SHM-CD są specjalnie z tej okazji remasterowane!

Bo nie są! A jeśli nie są, to brzmią identycznie jak odpowiednik wydany na standardowej płycie CD :)

 

Oczywiście, że słyszę różnicę, tak samo jak milion innych ludzi. Jeśli jak sam piszesz - użyto innej technologii produkcji, to musi być też różnica w brzmieniu.

 

A ja, tak samo jak kolejny milion innych ludzi, nie słyszę różnicy.

I tak jak napisałem: użyto tylko innej technologii produkcji samego krążka CD.

Płyta CD to nie płyta analogowa!

Jeszcze raz zapytam: skąd mają wynikać różnice w brzmieniu?

Czy poprzez dokładniejsze nacięcie matrycy, czy wytłoczenie samej płyty, dokładniejsze informacje trafiają do DAC-a?

Czy kiedy plastik jest bardziej przezroczysty bity są lepszej jakości?

Ręce opadają... ;)

Przepraszam, ale zaczynam odnosić wrażenie, że nie masz w ogóle pojęcia o tym, jak działa odtwarzacz CD, w jaki sposób działa laser, co dzieję się z odczytanymi informacjami i w jaki sposób są przetwarzane.

 

Jak wyżej...tłoczenie płyt w różnych krajach nie jest tożsame, więc i brzmienie jest inne.

Od zawsze wydania USA brzmią inaczej niż np. europejskie. Miałem kiedyś stare tłoczenie Made In Japan w dwóch wersjach: niemieckiej i USA i bez problemu słyszałem różnicę między nimi.

Najjaskrawszym przykładem tego, że nie tylko mastering wpływa na brzmienie są tłoczenia japońskie, które brzmią detaliczniej, z większą ilością wysokich tonów.

Czy ten fakt też podważysz i napiszesz, że to niemożliwe, bo jeśli to ten sam mastering to musi brzmieć tak samo?

 

Oczywiście, że to podważam! :)

Samo miejsce tłoczenia płyty CD (cały czas - podkreślam - mamy do czynienia z tym samym masteringiem!) ma analogiczny wpływ na brzmienie jak zmiana na bardziej przezroczysty plastik, czyli zerowy.

Zresztą w sposób zrozumiały nawet dla laika wyjaśnił to już wcześniej kilkakrotnie kolega yayacek, którego pozwolę sobie zacytować:

 

Tak, taka sama. Na kazdym etapie produkcji od glass mastera po stamper produkt przechodzi test na zgodność bitową z powierzonym masterem. Jeżeli zgodności nie ma to dany etap prdukcji się powtarza. Na etapie poczatkowym po przesłaniu mastera do tłoczni oprogramowanie testujace - najcześciej Eclipse - sprawdza master na zgodnośc ze standardem Red Book. Jeśli master nie trzyma standardu to tłocznia się kontaktuje ze zleceniodawcą, który wysłał master.

 

(http://www.audiostereo.pl/plyty-z-polskich-sklepow-na-polski-rynek-polskie-wydania_130145.html?do=findComment&comment=3970041)

 

Niczym się nie różni.

Sprawa jest bardzo prosta.

Wydawca/producent przesyła master na serwery tłoczni na całym świecie. To jest zawsze TEN SAM master najczęsciej w postaci DDP. Studio masteringowe wykonuje master koduje go do postaci DDP i nastepnie oddaje wydawcy. Wydawca wysyła ten master obecnie najczęsciej via internet wprost na serwery tłoczni. Jeśli płyta jest ogólnoświatowa to dana koroporacja ma swoje tłocznie na każdym kontynencie. I tak przykładowo SONY wyśle master do Austrii, Rosji, Japonii. Dystrybucja na Europę pójdzie z Austrii na Rosję i pokrewne z Rosji a na Azję z Japonii. To prostsze niż wysyłać cały nakład z jednej tłoczni do poszczególnych krajów na różnych kontynentach.

 

Polska Cena to też ten sam master ale płyta jako wydawnictwo jest zazwyczaj zubożona poligraficznie. To znacznie obniża koszty.

 

Jeżeli chcemy wykonać reedycję danej płyty w danym kraju to prosi się właściciela autorskich praw do fonogramu o przesłanie mastera. Przykładowo jeśli w Polsce chcemy wykonać reedycję artysty X należącego do korporacji EMI, to zwracamy się do EMI o przesłanie mastera do określonej tłoczni. W naszym przypadku będzie to jakaś polska tłocznia - przykładowo jedna z najnowocześniejszych na świecie TAKT. Centrala może wysłać ten master wprost na serwer tłoczni bądź do swojego przedstawicielstwa w danym kraju i tam człowiek zwany A&R (artist and repertoire) zajmie się przesłaniem dostarczonego mastera do tłoczni z jaką współpracuje przedstawicielstwo.

Poligrafię także możemy dostać w pliku z centrali lub wykonac samodzielnie zachowując pewne standardy.

 

Obecnie od nastu już lat obowiązuje standard DDP 2.0. To "kontener cyfrowy" zawierający master w postaci cyfrowej. Ten kontener jest nieedytowalny. Aby dokonac jakiejkolwiek zmiany w takim DDP trzeba dokonać importu DDP do DAW (digital audio workstation), dokonac obróbki i exportować do DDP. NIKT NIGDY nie edytuje ani nie ingeruje w DDP - to niedopuszczalne i zabronione gdyż zniszczy to cały proces masteringu za który ktoś komuś zapłacił!

 

Istnieją też wydawnictwa niechlujne robione z mastera wysyłanego do tłoczni w postaci CD-R. CD-Ry są różne i wadliwe. Rysują się, stwarzają problemy z odczytem i są obarczone błędem niechlujnego kopiowania. Znam przypadek, kiedy sekretarka w wielkiej korporacji wysłała master w postaci CD-R skopiowanego z CD. Nie byłoby w tym nic złego gdyby kopiowanie zostało zrobione zgodnie z zasadami czyli bit do bita. Sekretarka zrobiła to jednak nieudolnie na jakimś programiku z włączoną normalizacją w tle. Efekt wiadomy. Nakład poszedł i reklamować nie można było. Materiał bowiem po replikacji był przecież zgodny bit do bita z przesłanym spartolonym masterem na CD-R.

 

(http://www.audiostereo.pl/plyty-z-polskich-sklepow-na-polski-rynek-polskie-wydania_130145.html?do=findComment&comment=3969971)

 

To jest całkowicie, absolutnie niemożliwe.

Tłocznia NIE MOŻE i nie ingeruje w powierzony materiał.

Tłocznia tłoczy to, co dostanie jako master. Dostarczony master musi się zgadzać co do bita z końcowym produktem. Jeżeli finalny produkt (w naszym przypadku płyta CD) ma inną zawartość bitową niż dostarczony master to cały produkt trafia do śmieci i tłocznia wykonuje całą pracę od nowa za darmo.

Zleceniodawca przesyłając master na serwer tłoczni w postaci pliku DDP ma zagwarantowane, że żadna zmiana w zawartości mastera nie nastąpi. DDP jest nieedytowalne - aby cokolwiek zrobić z takim masterem należy zrzucić całą zawartość z DDP do zawodowego DAW (digital audio workstation) i następnie poddać materiał obróbce dynamicznej i znów wyeksportować do nowego DDP. NIE ROBI SIĘ TAK - jest to całkowite zaprzeczenie zasady replikacji z powierzonych masterów.

Tłocznia tłoczy to co dostanie. Jeśli pomyłkowo dostarczysz 70 minut białego szumu to tłocznia wytłoczy 70 minut białego szumu. Nikt w tłoczni niczego nie słucha, nikt w tłoczni niczego nie poprawia. Jedynym żelaznym obowiązkiem tłoczni jest oddać zreplikowany master w postaci zgodnej bitowo z materiałem powierzonym. Na każdym etapie produkcji od glass mastera po stamper materiał jest badany na zgodność bitową z przesłanym masterem. Jakakolwiek zmiana w zawartości bitowej na którymkolwiek z etapów produkcji wiąże się z całkowitym powtórzeniem tego etapu.

I może najważniejsze - zleceniodawca nie zapłaci za niezgodnie bitowo zreplikowany master

 

(http://www.audiostereo.pl/oszustwo-w-empiku_130003.html/page__st__75?do=findComment&comment=3969474)

 

Miałem kiedyś stare tłoczenie Made In Japan w dwóch wersjach: niemieckiej i USA i bez problemu słyszałem różnicę między nimi.

 

To gratuluję!

Bo to już jest w ogóle jakieś kuriozum! ;)

Ten sam materiał, wyłoczony w tej samej tłoczni (Made in Japan), ten sam mastering, a dodane jedynie inne wkładki (inne pod względem poligraficznym) i zapewne nieco inna szata graficzna samego krążka CD, bo jedna płyta na rynek europejski, a druga na rynek USA, i Ty słyszałeś różnicę w brzmieniu?

 

Wiesz co?

To ja jednak nie mam już pytań do Ciebie, nie musisz na nic odpowiadać ani odnosić się do moich wypowiedzi... :) ;)

Z mojej strony to wszystko, jeśli chodzi o Twoje wpisy w tym temacie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, możemy każdego obrazić, nazywając mianem "przychlasta", itd., ale niewiele to wnosi do dyskusji.

Rzecz jasna - masz rację. Ja natomiast nie chciałem nikogo obrazić, zwłaszcza tych, których nie znam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jak wielkie znaczenie dla brzmienia płyt cd ma ich tłoczenie przeczytać można właściwie w każdej książeczce dołączanej do płyt wydanych w formacie UltraHD Pure Reflection bodaj najbardziej audiofilskiej specjalistycznej wytwórni ostatnich lat: First Impression Music. Pan Winston Ma (niestety już nieżyjący) opisuje proces powstawania jego płyt bardzo dokładnie i jako jeden z kluczowych etapów dla uzyskanego efektu końcowego wymienia ściśle kontrolowany proces tłoczenia.

Ja tylko przeczytałem, coś napisał.

To wszystko.

 

Pozdrawiam.

Jacek.

 

;)

O. Takiego na przykład.

Nawet baby (studentki chemii) do mnie tarabaniły, gdzie On.

 

A ja nic. Kumpel jest kumpel!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmieć może inaczej tylko i wyłącznie wtedy, kiedy dla wydania SHM-CD zrobiono nowy mastering.

I jeśli sprawdzanie Cię nie interesuje (chodziło o informacje o konkretnych wydaniach), to OK - Twoja sprawa.

Tylko nie pisz następnym razem, że wszystkie edycje SHM-CD są specjalnie z tej okazji remasterowane!

Bo nie są! A jeśli nie są, to brzmią identycznie jak odpowiednik wydany na standardowej płycie CD :)

 

 

 

A ja, tak samo jak kolejny milion innych ludzi, nie słyszę różnicy.

I tak jak napisałem: użyto tylko innej technologii produkcji samego krążka CD.

Płyta CD to nie płyta analogowa!

Jeszcze raz zapytam: skąd mają wynikać różnice w brzmieniu?

Czy poprzez dokładniejsze nacięcie matrycy, czy wytłoczenie samej płyty, dokładniejsze informacje trafiają do DAC-a?

Czy kiedy plastik jest bardziej przezroczysty bity są lepszej jakości?

Ręce opadają... ;)

Przepraszam, ale zaczynam odnosić wrażenie, że nie masz w ogóle pojęcia o tym, jak działa odtwarzacz CD, w jaki sposób działa laser, co dzieję się z odczytanymi informacjami i w jaki sposób są przetwarzane.

 

 

 

Oczywiście, że to podważam! :)

Samo miejsce tłoczenia płyty CD (cały czas - podkreślam - mamy do czynienia z tym samym masteringiem!) ma analogiczny wpływ na brzmienie jak zmiana na bardziej przezroczysty plastik, czyli zerowy.

Zresztą w sposób zrozumiały nawet dla laika wyjaśnił to już wcześniej kilkakrotnie kolega yayacek, którego pozwolę sobie zacytować:

 

 

 

(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

 

 

 

(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

 

 

 

(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

 

 

 

To gratuluję!

Bo to już jest w ogóle jakieś kuriozum! ;)

Ten sam materiał, wyłoczony w tej samej tłoczni (Made in Japan), ten sam mastering, a dodane jedynie inne wkładki (inne pod względem poligraficznym) i zapewne nieco inna szata graficzna samego krążka CD, bo jedna płyta na rynek europejski, a druga na rynek USA, i Ty słyszałeś różnicę w brzmieniu?

 

Wiesz co?

To ja jednak nie mam już pytań do Ciebie, nie musisz na nic odpowiadać ani odnosić się do moich wypowiedzi... :) ;)

Z mojej strony to wszystko, jeśli chodzi o Twoje wpisy w tym temacie :)

 

Genialne ! ;-)

 

Teoria yayacka jest nieprawdziwa, podobnie jak Twoja.

I na tym zakończmy.

 

Kolega ma jak widzę nadzwyczajne parcie na to, żeby mieć rację.

 

Chcesz mieć rację - masz rację.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Najłatwiej powiedzieć że wszystko to marketing, dojenie melomanów itd.

 

Jeżeli Japończycy pokuszą się o nowy mastering, to bez wątpienia płyty UHQCD zabrzmią inaczej, a może stać się tak, że i lepiej od innych wydań :)

Wszystko zależy jednak od przeniesionego na płytę materiału dźwiękowego.

Jeśli jednak użyty zostanie mastering z jakichś poprzednich edycji, to nie będzie to nic innego, jak tylko dojenie melomanów, niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury piszesz od początku pojawienia się w tym wątku.

 

Przypominasz mi swoją postawą pamiętnego Discomaniaka, który zawsze i wszędzie chciał mieć rację.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Bzdury piszesz od początku pojawienia się w tym wątku.

 

I vice versa :)

 

Miałeś zakończyć, a więc...?:

 

I na tym zakończmy.

 

;)

 

Z mojej strony tym razem to już naprawdę wszystko, jeśli chodzi o Twoje wypowiedzi.

 

Tradycyjnie serdecznie pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kończę. Niech inni się wypowiedzą...zwłaszcza miłośnicy płyt japońskich, którzy słyszą różnice nawet tego samego masteringu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria yayacka jest nieprawdziwa, podobnie jak Twoja.

Bzdury to Ty wypisujesz nie mając zielonego pojęcia jak się produkuje płyty CD i z czego w rzeczywistości wynika różnica w brzmieniu tych płyt, a wynika tylko i wyłącznie z innego masteringu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Teoria yayacka jest nieprawdziwa, podobnie jak Twoja.

Bzdury to Ty wypisujesz nie mając zielonego pojęcia jak się produkuje płyty CD i z czego w rzeczywistości wynika różnica w brzmieniu tych płyt, a wynika tylko i wyłącznie z innego masteringu.

 

Mało tego!

Jeśli twierdzi się, że czyjaś teoria jest nieprawdziwa, to wypadałoby napisać tę właściwą :)

Wskazać, gdzie są błędy, poprawić, napisać, jak to naprawdę jest - w tym przypadku z tłoczeniem płyt w różnych tłoczniach.

Przynajmniej ja do tego przywykłem: jeśli zakomunikuję światu, że ktoś napisał nieprawdę czy jakąś bzdurę, to automatycznie czuję się zobowiązany do podania właściwej wersji - właściwej przynajmniej w moim odczuciu.

A w przypadku konkretnego, technicznego wyjaśnienia z pewnością już nie wystarczy tylko argument "Bo ja słyszę" tudzież ulotki reklamowe marketingowców... ;)

 

PS Właśnie dysponuję dwoma różnymi wydaniami nowej płyty Rogera Watersa - edycja EU oraz Japan.

Ten sam mastering, różne tłocznie - płyty brzmią identycznie! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury to Ty wypisujesz nie mając zielonego pojęcia jak się produkuje płyty CD i z czego w rzeczywistości wynika różnica w brzmieniu tych płyt, a wynika tylko i wyłącznie z innego masteringu.

 

Pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić.

Wynikałoby z tego, że Japończycy robią do każdej płyty swój własny mastering i dlatego każde ich tłoczenie brzmi inaczej niż europejskie, czy amerykańskie, a tak przecież nie jest.

 

Właśnie dysponuję dwoma różnymi wydaniami nowej płyty Rogera Watersa - edycja EU oraz Japan.

Ten sam mastering, różne tłocznie - płyty brzmią identycznie! :)

 

Polecam wizytę u dobrego laryngologa. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić.

Wynikałoby z tego, że Japończycy robią do każdej płyty swój własny mastering i dlatego każde ich tłoczenie brzmi inaczej niż europejskie, czy amerykańskie, a tak przecież nie jest.

Najczęściej nie przechowuję u siebie plików z takim samym masteringiem, ale czasami zapisuję te "wielkie różnice" między nimi.

 

1. Hotel Hobbies

Differences found in compared tracks; the tracks became identical after applying offset and truncating first/last samples.

 

Comparing:

"D:\temp\Marillion - Clutching At Straws (Japan 1st Press CP32-5449) (1987) (FLAC)\Marillion - 1987 - Clutching At Straws (Japan 1st Press CP32-5449).cue" / index: 1

"F:\Music\lossless\m\Marillion\1987 - Clutching At Straws (Capitol-EMI CDP 7 46866 2)\01 - Hotel Hobbies.flac"

Length mismatch : 3:35.640000 vs 3:35.800000, 9509724 vs 9516780 samples.

Compared 9509724 samples, discarded last 7056 samples from the longer file.

Differences found within the compared range: 18928503 values, starting at 0:00.980907, peak: 1.2154846 at 2:43.776327, 1ch

Detected offset as 823 samples.

 

Comparing again with corrected offset...

Compared 9508901 samples, with offset of 823 discarding last/first samples from total of 9509724.

No differences in decoded data found within the compared range.

 

 

2. Incomunicado

Differences found in compared tracks; the tracks became identical after applying offset and truncating first/last samples.

 

Comparing:

"D:\temp\Marillion - Clutching At Straws (Japan 1st Press CP32-5449) (1987) (FLAC)\Marillion - 1987 - Clutching At Straws (Japan 1st Press CP32-5449).cue" / index: 7

"F:\Music\lossless\m\Marillion\1987 - Clutching At Straws (Capitol-EMI CDP 7 46866 2)\07 - Incommunicado.flac"

Compared 13970880 samples.

Differences found: 27725009 values, starting at 0:00.332630, peak: 1.2881470 at 4:06.688118, 2ch

Detected offset as 1411 samples.

 

Comparing again with corrected offset...

Compared 13969469 samples, with offset of 1411 discarding last/first samples from total of 13970880.

No differences in decoded data found within the compared range.

 

 

Mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi w powyższym zapisie.

PS. Przy okazji: tak właśnie porównuje się pliki, płyty - przy pomocy odpowiednich programów - a nie na słuch.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji: tak właśnie porównuje się pliki, płyty - przy pomocy odpowiednich programów - a nie na słuch.

 

Naprawdę nie słyszysz różnic między japońskimi tłoczeniami, a innymi? Przecież to najbardziej jaskrawy przykład.

Już nie mówię o porównaniach europejskich z np. USA, ale japońskie wydania mają charakterystyczne brzmienie i każdy normalnie słyszący o tym wie.

 

No cóż...jeśli nie ma się dobrego słuchu, to trzeba wierzyć cyferkom. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie słyszysz różnic między japońskimi tłoczeniami, a innymi? Przecież to najbardziej jaskrawy przykład.

Jeżeli pliki nie różnią się między sobą ani o jednego bita, co wynika z tekstu: "No differences in decoded data found within the compared range." to różnicy brzmieniowej między nimi nie ma prawa być. Dla przypomnienia porównywane wyżej wydania to Capitol-EMI CDP 7 46866 2 i Japan 1st Press CP32-5449.

 

Jeżeli natomiast różnice w porównaniach są, tak jak poniżej:

 

Differences found in compared tracks.

 

Comparing:

"E:\Wave\The Eagles - Hotel California (SHM-CD WPCR-13236).wav"

"E:\Wave\The Eagles - Hotel California (WPCR-11936 Japan Mini LP).wav"

Compared 17210760 samples.

Differences found: 34406472 values, starting at 0:00.000023, peak: 1.9989014 at 0:54.928866, 2ch

 

to takie różnice są tylko dzięki różnemu masteringowi, co od razu widać na załączonych "fotkach":

z lewej wersja The Eagles - Hotel California (WPCR-11936 Japan Mini LP), z prawej wersja The Eagles - Hotel California (SHM-CD WPCR-13236)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) post-23539-0-14280500-1497597182_thumb.jpg

 

i takie różnice na pewno będą słyszalne (przynajmniej przez niektórych).

 

 

No cóż...jeśli nie ma się dobrego słuchu, to trzeba wierzyć cyferkom. ;-)

Takie komentarze sobie daruj.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Pozwólcie Panowie, że i jak dodam swoje dwa grosze.

Choć nie mam takiego osłuchania jak Wy ale i ja posiadam kilka tych samych albumów na różnych plastikach. Dodatkowo mam te same wydania w plikach hires więc miałem szanse porównać różne wersje tego samego albumu..... i ja osobiście w 100% podpisuję się pod słowami zarówno kolegi eMeReKo jak i yayacek,a.

 

Z resztą sam jestem autorem wątku (o jakości polskich wydań), w którym właśnie poprosiłem kolegów o pomoc w rozwianiu moich wątpliwości. i ..m.in. kolega yayacek fachowo wyjaśnił temat.

 

Mało tego uważam, że wpisy kolegów eMeReKo jak i yayacek,a są jedne z bardziej sensownych (w tym temacie ) jakie miałem przyjemność przeczytać na tym forum.

Uważam, że powinien to przeczytać każdy meloman zwłaszcza początkujący zanim wpadną w macki audiovoodo bo tym to jest ....niestety.

Posty te również świetnie nadają się na pewien blog pt "zrozumieć audio" gdzie autor obnaża wiele patologii świata audio. Ja dzięki temu zaoszczędziłem kupę kasy.

 

Kwestia plastiku a jakość brzmienia to taki sam "fake" jak cały rynek plików hi res. Na siłę wyciskanie kasy z klientów.....

 

EDIT:

@ neofozzie - kolejny wpis dobrze opisujący ten problem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

DENON: AVR X7200W,  DPD 3310UD, CREEK EVOLUTION 100A, CREEK  EVOLUTION 50DC, DALI MONTOR 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli pliki nie różnią się między sobą ani o jednego bita, co wynika z tekstu: "No differences in decoded data found within the compared range." to różnicy brzmieniowej między nimi nie ma prawa być. Dla przypomnienia porównywane wyżej wydania to Capitol-EMI CDP 7 46866 2 i Japan 1st Press CP32-5449.

 

Czyli wygląda na to, że wszyscy, którzy jednak słyszą te różnice, wbrew temu, że cyferki tego nie pokazują - wmawiają sobie, że słyszą.

 

Cała, do znudzenia powtarzana filozofia audio-sceptyków. ;-)

 

Ale to żaden dowód Kolego neofozzie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to żaden dowód Kolego neofozzie.

Za to Twój dowód, że "słyszysz" jest lepszy, bardziej wiarygodny?

 

Czyli wygląda na to, że wszyscy, którzy jednak słyszą te różnice

Jeżeli różnice występują naprawdę, to będzie ona uwidoczniona na tych cyferkach, których audiofile tak nie lubią.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia plastiku a jakość brzmienia to taki sam "fake" jak cały rynek plików hi res

 

Kolejna herezja. Pliki hi-res zapewniają lepsze brzmienie niż 16/44 i to nie podlega dyskusji.

 

Za to Twój dowód, że "słyszysz" jest lepszy, bardziej wiarygodny?

 

Owszem bardziej. Jeśli ten Twój program nie rozróżnia barwy brzmienia, to jest do dupy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pliki hi-res zapewniają lepsze brzmienie niż 16/44 i to nie podlega dyskusji.

Różnice w brzmieniu plików "normalnych" i hi-res też najczęściej spowodowane są różnym masteringiem.

Z lewej wersja z CD, z prawej wersja 96/24

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) post-23539-0-42568900-1497599412_thumb.jpg

 

 

Owszem bardziej. Jeśli ten Twój program nie rozróżnia barwy brzmienia, to jest do dupy.

To zostawię bez komentarza :(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnice w brzmieniu plików "normalnych" i hi-res też najczęściej spowodowane są różnym masteringiem.

Z lewej wersja z CD, z prawej wersja 96/24

 

 

Musisz zrozumieć w końcu, że takie programy wszystkiego nie odróżnią.

Dlatego pokazują Ci, że ten sam master pliku 16/44 jest identyczny jak np. 24/96.

Na tym polega ułomność tego typu programów - nie rozróżniają głębi brzmienia, czy przestrzeni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego pokazują Ci, że ten sam master pliku 16/44 jest identyczny jak np. 24/96.

Ale nie jest identyczny. W tym cały problem, że Ty nawet nie widzisz różnicy.

Wykresy różnią się między sobą, niewiele, ale się różnią, i dlatego jest słyszalna różnica między nimi, a nie dlatego, że jeden to 44,1/16 a drugi 96/24.

Różnica między nimi polega na różnym masteringu a nie na różnicy formatów.

 

Musisz zrozumieć w końcu, że takie programy wszystkiego nie odróżnią.

Każda, najmniejsza, najdrobniejsza różnica w brzmieniu, jeżeli występuje, jest do opisania przy pomocy tych nielubianych przez audiofilów cyferek.

 

Differences found in compared tracks.

Zero offset detected.

 

Comparing:

"E:\Wave\The Eagles - Hotel California (Asylum 103-2,253 051).wav"

"E:\Wave\The Eagles - Hotel California (Asylum 103-2,253 051)001.wav"

Compared 17307780 samples.

Differences found: 11228765 values, starting at 0:00.000000, peak: 0.0001831 at 3:54.361633, 2ch

Detected offset as 0 samples.

W powyższym przykładzie, w pliku, który ma na końcu nazwy 001, podniosłem korektorem częstotliwość 1 kHz o 0,01 dB. Taka różnica jest nie do usłyszenia nawet przez nietoperze, a program pokazuje, że pliki się różnią.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między nimi polega na różnym masteringu a nie na różnicy formatów.

 

Właśnie...jeśli są różne masteringi, to na wykresie to widać.

A jeśli ten sam - to program tego nie wykazuje, a przecież jest ewidentna różnica w brzmieniu pliku low-res i hi-res.

 

Ale oczywiście to tylko mi się wydaje... ;-)

 

Każda, najmniejsza, najdrobniejsza różnica w brzmieniu, jeżeli występuje, jest do opisania przy pomocy tych nielubianych przez audiofilów cyferek.

 

Ale nie rozróżni głębi, czy przestrzeni brzmienia, a ludzkie ucho - owszem.

Zdrowe i wrażliwe ucho. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie rozróżni głębi, czy przestrzeni brzmienia, a ludzkie ucho - owszem.

Ręce opadają. Już nie mam siły. :(

 

A jeśli ten sam - to program tego nie wykazuje, a przecież jest ewidentna różnica w brzmieniu pliku low-res i hi-res.

Jeżeli jest ten sam mastering to większość ludzi nie usłyszy różnicy między 44,1/16 a hi-res.

Jeżeli jest faktyczna różnica w brzmieniu to będzie to widoczne w programie.

Ty słyszysz różnicę, ale nie sprawdzisz dlaczego słyszysz i wydaje Ci się, że różnica spowodowana jest tylko i wyłącznie przez to że jeden plik to 44,1/16 a drugi hi-res.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiasem mówiąc wpierwszym przykładzie w wersji drugiej widać piękną kompresję ;) A przecież wiadomo, że głośniej znaczy lepiej ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.