Skocz do zawartości
IGNORED

Improwizacja w muzyce rockowej


Chicago

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, to jest dobre. Sorry Sound, ale pojechałeś way way 2 far.

 

 

Czyli co? SBB nie teges jeśli chodzi o improwizację?

 

Zdyscyplinowanie w muzyce, a improwizacja, to dwie różne rzeczy. Podczas improwizacji musisz być też jak najbardziej zdyscyplinowany, Wszystko określa timinig - timing is everything!

 

Nie neguję tego, że w improwizacji musi być dyscyplina, tylko to że Steely Dan nie był nigdy zespołem improwizującym, mimo że grał muzykę z pierwiastkami jazzowymi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Steely Dan nie był nigdy zespołem improwizującym, mimo że grał muzykę z pierwiastkami jazzowymi.

 

Nigdy nie mów nigdy - od czasu do czasu coś im się udało wyimprowizować. Nie zapominajmy, że jesteśmy w rocku. Co rozumiesz pod słowem improwizacja? Bo już się pogubiłem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od czasu do czasu coś im się udało wyimprowizować

 

Założyłeś wątek o improwizacji w rocku.

Trzymajmy się zatem dość ściśle tego i nie wynajdujmy zespołów, które z improwizacją mają delikatnie mówiąc niewiele wspólnego, bo za chwilę ktoś chcąc mieć swój wkład w ten wątek napisze, że Beatlesi i Stonesi też improwizowali.

Zrobi się taki sam bałagan jak np. w wątku o rocku progresywnym i pochodnym, gdzie padały już przykłady daleko odległe od tego gatunku muzyki.

 

A wracając do SBB - ja wiem, że to tylko polski zespół, który kariery nie zrobił jak King Crimson, czy Deep Purple, ale dla mnie to jest fenomen jeśli chodzi o granie na koncertach.

Nie ma takiego drugiego, który tak improwizował. Jak słuchasz koncertów np. Led Zeppelin, to tam jest mnóstwo improwizacji, ale wszystkie ich płyty koncertowe są na jedno kopyto...powielanie tych samych pomysłów nudzi i razi. A SBB każdy koncert miał inny. Za to ich bardzo cenię i kocham.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie SBB niestety trochę nudzi, cóż poradzić ;-)

A tak to improwizowali Grateful Dead, Hendrix, no wiele tego było.

The Doors tez improwizowali, ale tego się słuchać nie da, to nie były jednak instrumentalne giganty, bez śpiewaka by nie zaistnieli...

U nas Voo Voo wplata w swoje koncerty elementy improwizacji, nie gra kompozycji od A-B jak na płycie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beck Bogert & Appice live

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

I Jimi zamiata

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie SBB niestety trochę nudzi........ Grateful Dead

 

Ci to dopiero nudzą na koncertach. Nigdy się do nich nie przekonam,

chociaż jedną jedyną ich płytę nawet lubię - za klimat psychodeliczny - Live Dead.

 

BTW - jest jeszcze jedna suita, którą lubię GD - Terrapin Station - chyba dlatego, że najbardziej progresywna. ;-)

 

Jak Grateful Dead to też The Allman Brothers Band - też potrafili w oparach opium rozwijać studyjne wersje na koncertach do monstrualnych rozmiarów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda, czasem te rozrośnięte improwizacje były po prostu nieznośne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to już jest fusion, a tam z założenia spotyka się jazzowa improwizacja z rockowym beatem. Santana jest jednym z głównych kierunków fusion, oczywiście po tej rockowej stronie...

 

Wszystko co sam znam/pamiętam chyba już wyżej wymienione...oprócz VAN DER GRAAF GENERATOR

Z pozycji wydanych już po reaktywacji ciekawe pod tym kątem są drugi dysk z "Present" (2005) i studyjna (to ważne - bo rockowców najczęściej słychać w improv. na koncertach) - "Alt" (2012)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ważne - bo rockowców najczęściej słychać w improv. na koncertach)

To fakt. Dotyczy większości ogółu.

 

Pełna zgoda, czasem te rozrośnięte improwizacje były po prostu nieznośne.

Ale często konieczne. : )

Sam witalizm rocka i ekspresja to nie wszystko. Podobnie technika. Ma tylko służyć temu. Nie odwrotnie. Trzeba naprawdę sporo dać innych rozwiązań i być kreatywnym na rockowym poletku. Problem gdy na tym samym polu rozwiązań, stawia się wszystko na technikę. Może być mega technicznie ale jałowo.

Dla tego sięganie i czerpanie przez rockmenów od innych gat muz jest jak najbardziej ok . I na odwrót.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego mówiłem o Cream, o Bakerze i Jacku Bruce, a nie wspomniałem o Claptonie? Ginger i Bruce potrafią myśleć jazzowo i tak też się odezwać, choć ja nie do końca się z tym zgadzam. Ale na pewno Erica nie mogę zaliczyć do muzyków rockowych, którzy potrafią myśleć jazzowo - Eric to Eric - the best! Ale widziałem jak próbował coś spłodzić na koncercie wspólnym, lekko fusionowym, m.in. z saksofonistą Davidem Sanbornem! Wszyscy wiemy, że Sanborn się rozmienił i poszedł taką, a nie inną - jazzową drogą. Mniejsza o to - gość jest przeskurczybykiem i sax ma pozamiatany do zera - w każdym stylu! To jest w necie, można znależć '-)

 

Zastanawiałem się wiele razy, dlaczego taka supergrupa jak Cream istniała tylko dwa lata - czynnik indywidualności i osobowości...? Chodzi pewnie o 'myślenie każdego z tych trzech wielkich muzyków. Ginger Baker i Jack Bruce mocno siedzieli w jazzie - podobnie jak Carlos, choć ten też nie potrafi odezwać się jazzowo, podobnie jak Eric. Ale to oczywiście tylko takie dywagacje. Na poparcie swojej tezy, proszę:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był kiedyś Frank Zappa......

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stonesi też improwizowali.

 

Jak najbardziej drogi Soundzie - Stonesi improwizowali jak diabli - właściwie od nich należałoby zacząć '-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ginger Baker miał ten problem, że najlepiej wychodziło mu granie rocka, ale czepił się tego jazzu, jakby miał jakieś kompleksy, zupełnie niepotrzebnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się tłumaczyć, obejrzyj tylko dokument o tym słynnym perkusiście (ten, gdzie siedzi na swoim ranczo w RPA), wtedy wszystko się wyjaśni :-)

W skrócie - Davis nie zabiegał o uznanie rockmanów, Baker natomiast zabiegał o uznanie jazzowych bębniarzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Davis nie zabiegał o uznanie rockmanów, Baker natomiast zabiegał o uznanie jazzowych bębniarzy.

 

Dokładnie. Masz rację, słabo Gingerowi to wychodziło. I zawsze to podkreślanie u niego (rodzaj samozachwytu?), że on jest muzykiem jazzowym! O jej, muzyk jazzowy Ginger! Każdy wywiad jaki czytałem z Bakerem był full of him self!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się tłumaczyć, obejrzyj tylko dokument o tym słynnym perkusiście (ten, gdzie siedzi na swoim ranczo w RPA), wtedy wszystko się wyjaśni :-)

W skrócie - Davis nie zabiegał o uznanie rockmanów, Baker natomiast zabiegał o uznanie jazzowych bębniarzy.

 

To słabo

Ok. Obejrzę nie znam : )

Edit piaf

Nie znam wywiadów z Bakerem. No cóż. Tylko za dwadzieścia lat ktos zagra Gingera ?

A beatli grajo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej drogi Soundzie - Stonesi improwizowali jak diabli - właściwie od nich należałoby zacząć '-)

 

Trochę nie fair, bo wyjąłeś moją wypowiedź z kontekstu, z której wynika że to moje zdanie.

 

Ale domyślam się, że to taki joke? ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie żart - jakby nie spojrzeć, to właśnie Stonesi rozbudowywali studyjne kawałki w wersjach koncertowych i rozszerzali je na maxa - rozmawiamy o impro rockowym, zgadza się? Oni też byli jednymi z pierwszych improwizatorów rockowych - nie zapominajmy, że Stonsi w prostej lini pochodzą z bluesowego drzewa. Jak można podważać Stonesów?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten sposób to można nawet udowodnić, że Maryla Rodowicz też improwizowała na festiwalach wykonując rozbudowaną wersję swoich Kolorowych Jarmarków. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz poprzez improwizację?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chcesz więcej przykładów? Może z Muddy Watersem?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz poprzez improwizację?

 

To samo co chyba każdy.

 

Jednak różne są improwizacje i tak jak napisałem wcześniej - jak się uprzeć, to znajdziemy ją tam gdzie tylko będziemy chcieli, a przecież nie o to chodzi w tym wątku.

 

Wracając do Stonesów - oczywiście też improwizowali sobie trochę (moje ulubione nagranie: Can You Hear Me Knocking), ale przecież chodzi raczej o wykonawców, dla których połączenie rocka z improwizacją było cechą charakterystyczną, jak np. dla Franka Zappy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zappa to fusion - typowy zappowski fusion osadzony mocno po rockowej stronie, włącznie z pastiszem muzycznym jaki go cechował. Idąc twoim tokiem myślowym, to trzeba by tu wmontować Milesa, Tony Williamsa, McLaughlina, Larry Coryella i wielu wielu innych. Nie o to chodzi w wątku. Jak już napisałem we wstępie, impro w rocku istnieje w szczątkowej postaci porównując do jazzowej ekwilibrystyki, w której improwizacja jest stałym fragmentem gry i głównym elementem gatunku.

 

To samo co chyba każdy.

 

Jednak różne są improwizacje i tak jak napisałem wcześniej - jak się uprzeć, to znajdziemy ją tam gdzie tylko będziemy chcieli, a przecież nie o to chodzi w tym wątku.

 

Improwizację się studiuje i jest to kawał nauki, pomimo że cechuje ją spontan. Występuje ona w różnych postaciach. Jej język czy też sposób wypowiedzi jest tak obszerny, że bez odpowieniego przygotowania raczej trzeba o niej zapomnieć. Dlatego w rocku jest łatwiej - co słusznie już określił Φoma. Jest to bardziej zabawa formą, call and responce... motywiczne granie, itd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla czego od razu kompleksy? Dla czego Davis nagrał Bitches Brew ? Miał kompleksy rockmena ?

Wątpię, by przeciętny słuchacz rocka typu Iron Maden wysłuchał całego albumu.

 

Nie mieszajmy tu improwizacji jazzowej z rockową, bo to trochę nie fair wobec muzyków stricte rockowych. Taki np. John Scofield to zupełnie inna liga.

 

Nikt jeszcze nie wspomniał tu np. Jona Lorda, Iana Andersona, Alvina Lee ..... mimo tego, iż s a to nazwiska bardzo znane i nie powinno ich tu zabraknąć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt jeszcze nie wspomniał tu np. Jona Lorda, Iana Andersona, Alvina Lee

 

Przecież było...Lord to Deep Purple, Anderson - Jethro Tull, Lee to Ten Years After.

Oni w zespołach improwizowali. W karierze solowej jakoś nie przypominam sobie przykładów.

 

impro w rocku istnieje w szczątkowej postaci

 

Skoro tak, to Stonesów można zaliczyć do takich "szczątków" ;-)

 

Może przedstawiajmy tutaj przykłady płyt rockowych zespołów, w których występuje improwizacyjne granie,

bo przecież nie jest ono obecne w całej dyskografii, tylko na niektórych płytach, zwłaszcza tych wczesnych.

 

To ja zacznę:

 

ELP - Brain Salad Surgery;

Jethro Tull - A Passion Play;

Deep Purple - właściwie wszystkie wczesne koncerty z lat 60-70-tych;

Led Zeppelin - jak wyżej.

 

cdn.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Davis miał kompleksy , jak każdy człowiek. Wspominał o tym w autobiografii, że zazdrościł Hendrixowi popularności i Kasy.

 

 

Ee tam. Kasy. Maszin gana mu zazdrościł! : )

Co jak co ale Heńka czyścili z kasy wszyscy dookoła.

Z Hendrixem jest jeden wist". Mimo prostych zasad. Chodzi o jego sztandarowy akord. Podobnie było z Robertem Johnsonem. Ale to inny temat

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.