Skocz do zawartości
IGNORED

O szczęściu.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety wszelkiego rodzaju "dopalacze" powodują "kaca". Z czasem trzeba brać coraz częściej aż dochodzi się do stanu, gdzie złagodzenie bólu jest jedynym celem w życiu.

Jordan Peterson słusznie zwraca też uwagę na skłonność człowieka w stanie chwilowego szczęścia do robienia głupot. Najlepszą ilustracją jest scena ze "Szwejka", kiedy eskortujący go do Feldkurata Otto Katza żołnierze dali się wyciągnąć na popijawę.

Chudziak, który już zupełnie stracił równowagę ducha, kazał sobie

zastrzyknąć naftę w nogę. Zabiegu dokonano w wychodku.

Ostatnio odświeżyłem sobie Szwejka słuchając audiobuka i oglądając orginalny czeski film:)

Niestety nie mogę zlokalizować polskiej wersji bodajże z 1999r. Będę wdzięczny za namiary.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Och, ten cholerny misiomor...

Pisze rozwlekłe teksty, nikogo (?) niezajmujące. Za to, gdy moim ukochanym Szwejkiem przywali - zawsze w punkt!

I za znajomość, umiejętność przywołania odpowiednich scen i cytatów - szaaaaacun!

 

Szwejk nigdy by tak nie powiedział! Miałby na to odpowiednią opowiastkę:)

 

Niestety takie odsłuchiwanie czy też czytanie szwejka jest nieco kosztowne jeśli chce się zachować oryginalną atmosferę. Ja zaopatrzyłem się w 4 rodzaje koniaków a i tak nie pamiętam czy ich używałem zgodnie z fabułą i rangą...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

No, tak. Miałby.

 

Ale - o szczęściu ten temat, zatem:

 

Właśnie skończyłem niezwykle skomplikowany (góry, doliny, kozi sik tu i ówdzie) - dwusetletni dębowy parkiet cyklinować i naprawiać. Wyszło - cudnie. Szkło.

 

I ja jestem szczęśliwy z mej pracy, bo się mocno obawiałem, czy podołam.

A, gdy przy okazji czek oglądam... Jest dobrze☺️

 

Choć, najważniejsze, że jeszcze mogę pracować, Kobiecinka fajna i moje cztery kotecki - zawsze w drzwiach czekają, gdy wracam do Domu.

 

Czego Wam wszystkim najuprzejmiej życzę.

 

A! Rekiny i inne orki, gdym się szlajał po oceanach - wzgardziły mną.

Tu też radość!!!!

 

 

Właśnie skończyłem niezwykle skomplikowany (góry, doliny, kozi sik tu i ówdzie) - dwusetletni dębowy parkiet cyklinować i naprawiać. Wyszło - cudnie. Szkło.

 

I ja jestem szczęśliwy z mej pracy, bo się mocno obawiałem, czy podołam.

 

Miałem to samo jak sam, własnoręcznie wyremontowałem mieszkanie, zapuszczone po latach.

Poczucie dobrze spełnionego obowiązku, wewnętrzną dumę i szczęście gdy usiadłem sobie w "nowym" pokoju, włączyłem muzyczkę

i otworzyłem piwko. ;-)

 

Zresztą takie poczucie szczęścia mam codziennie, gdy pod koniec dnia, po dobrze wykonanej pracy, odpowiedniej dawce sportu siadam na wersalce z otwartym piwkiem i słucham sobie muzyki...zarówno tej znanej i ulubionej, jak i odkrywanej pierwszy raz.

To najtrafniejsza z porad jak do tej pory.

Tak. Szczęście trzeba wymodlić.

 

COOOOO!!!!???

Na poczucie szczęścia trzeba zapieprzać. Tak! Nie pracować!- zapieprzać!

 

Sparafrazuję to powiedzeniem: " Ile trzeba się napracować, by nie pracować".

Trzeba określić warunki brzegowe np: dbam o zdrowie, postanawiam nie rozwieść się, rezygnuję z pracy w wieku 50lat-ograniczam konsumpcję.

W wieku 45 lat, po wybudowaniu domu, zamknięciu portfela inwestycyjnego- patrzę, a tu nowa pupa u Żony (od Szczyta), nowe....

Ja też nie byłem bez grzechu....nowe kino domowe, basen przy domu itp itd

 

Okazało się, że jedyny dany mi czas idzie na zarabianie na wydumane wydatki. Tu zaczyna się ciężka praca w związku, ustalić wspólne parametry szczęścia.By nie rozstać się.

 

Szczęście z posiadania dzieci? Tu ciężka praca: przygotowanie do olimpiad przedmiotowych(siedzenie i przepytywanie, po nocach wymyślanie testów), jeżdżenie po Polsce na eliminacje.Rezultat: jako laureaci miały prawo wyboru najlepszych liceów, po nich ciekawe studia, teraz dobrze płatna praca.Wyjazdy po świecie.Szczęściem jest patrzeć na to.

 

Jestem człowiekiem szczęśliwym. Nie modlę się o szczęście, ja na nie zapracowuję.

 

I tu pamiętajcie: Jeśli myślicie, że wszystko jest w porządku - to znaczy, że nie wiecie o wszystkim.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

 

 

COOOOO!!!!???

Na poczucie szczęścia trzeba zapieprzać. Tak! Nie pracować!- zapieprzać!

 

Sparafrazuję to powiedzeniem: " Ile trzeba się napracować, by nie pracować".

Trzeba określić warunki brzegowe np: dbam o zdrowie, postanawiam nie rozwieść się, rezygnuję z pracy w wieku 50lat-ograniczam konsumpcję.

W wieku 45 lat, po wybudowaniu domu, zamknięciu portfela inwestycyjnego- patrzę, a tu nowa pupa u Żony (od Szczyta), nowe....

Ja też nie byłem bez grzechu....nowe kino domowe, basen przy domu itp itd

 

Okazało się, że jedyny dany mi czas idzie na zarabianie na wydumane wydatki. Tu zaczyna się ciężka praca w związku, ustalić wspólne parametry szczęścia.By nie rozstać się.

 

Szczęście z posiadania dzieci? Tu ciężka praca: przygotowanie do olimpiad przedmiotowych(siedzenie i przepytywanie, po nocach wymyślanie testów), jeżdżenie po Polsce na eliminacje.Rezultat: jako laureaci miały prawo wyboru najlepszych liceów, po nich ciekawe studia, teraz dobrze płatna praca.Wyjazdy po świecie.Szczęściem jest patrzeć na to.

 

Jestem człowiekiem szczęśliwym. Nie modlę się o szczęście, ja na nie zapracowuję.

 

I tu pamiętajcie: Jeśli myślicie, że wszystko jest w porządku - to znaczy, że nie wiecie o wszystkim.

 

Dobre, jak z taniej książki dla akwizytora.

Szwejk nigdy by tak nie powiedział! Miałby na to odpowiednią opowiastkę:)

 

Niestety takie odsłuchiwanie czy też czytanie szwejka jest nieco kosztowne jeśli chce się zachować oryginalną atmosferę. Ja zaopatrzyłem się w 4 rodzaje koniaków a i tak nie pamiętam czy ich używałem zgodnie z fabułą i rangą...

D.W.Szwejk to powieść pełna ukrytych przypowieści w dużym stopniu odpowiadającym tym z odłamów filozofii sufi i zen.

Dobre, jak z taniej książki dla akwizytora.

Jeśli taka oschła ocena mojej postawy życiowej daje Ci szczęście, to łączę się z Tobą w.... szczęściu.

 

A może mi dałeś impuls do nowej ścieżki samorealizacji- pisanie poradników?

Nie, Będę kontynuował budowę kampera i modyfikacje akustyczne.

 

A teraz na poważnie:

 

Koledzy z Forum! Jesteście przyczynkiem do mojego szczęśliwego, hedonistycznego życia.

Przykłady pierwsze z brzegu:

Świetne wypowiedzi kolegi Piotr, w temacie dot. kawy,kol Rafael, Absinth3,Thorogood o parzeniu kawy.

Inni o piwach, alkoholach- ciekawe źródło informacji.

Dziękuję.

 

l

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

D.W.Szwejk to powieść pełna ukrytych przypowieści w dużym stopniu odpowiadającym tym z odłamów filozofii sufi i zen.

Nigdy nie patrzyłem ani nie spotkałem się z taką interpretacją Szwejka, mógłbyś rozwinąć?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ja 5 lat temu wyleczyłem się z astmy i alergii, schudłem, ćwiczyłem tai chi, miałem kobietę, pracę i byłem szczęśliwy. Niestety nie długo zachorowałem na gorszą chorobę, straciłem kobietę, dom, pracę. Chciałem być zdrowszy niż Bóg zaplanował i wyszło jak wyszło.

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

Ja 5 lat temu wyleczyłem się z astmy i alergii, schudłem, ćwiczyłem tai chi, miałem kobietę, pracę i byłem szczęśliwy. Niestety nie długo zachorowałem na gorszą chorobę, straciłem kobietę, dom, pracę. Chciałem być zdrowszy niż Bóg zaplanował i wyszło jak wyszło.
Zlokalizuj swoje blokady. Polecam metodę odpinania i totalną biologię. Przydałaby się też hipnoza regresyjna.

COOOOO!!!!???

Na poczucie szczęścia trzeba zapieprzać. Tak! Nie pracować!- zapieprzać!

 

To jest jedynie inne podejście do poczucia szczęścia.

Mają je ludzie gdy ciężko pracują, wyznaczają sobie wciąż nowe cele, wyzwania i starają się je realizować.

Jak z powodzeniem, to czują satysfakcję i są szczęśliwi.

Znam takich. Mam kolegę, który systematycznie chodzi na basen. Musi być tam 8 razy w miesiącu (bo tyle ma wejść na kartę)

i za każdym razem "zrobić" 80 basenów, ani jednego mniej (liczy cały czas podczas pływania), bo czułby się nieszczęśliwy, gdyby przepłynął 79.

Musi wykorzystać limit 8 wejść, bo jakby zabrakło jednego to czułby się nieszczęśliwy.

W pracy codziennie musi zawsze zrobić to, co sobie zaplanował, nawet jeśli tego jest za dużo, albo są poślizgi...nie ma zmiłuj - żeby skały srały - musi wykonać ten plan...nawet jakby miał pracować 16 godzin, bo inaczej czułby się nieszczęśliwy. Ma wtedy poczucie dobrze spełnionego obowiązku i jest szczęśliwy.

Ale czy to jest szczęście? Przecież to się często odbywa kosztem zdrowia.

Jak widać różne są sposoby na bycie szczęśliwym.

Ja wolę spokojnie wykonać to co do mnie należy jak najmniejszym kosztem, jak najwięcej korzystać z życia i uprzyjemniać sobie czas kiedy tylko to możliwe.

Myśleć cały czas pozytywnie, cieszyć się "byle czym", nie przejmować się przeciwnościami losu, na które nie mam wpływu i codziennie słuchać muzyki, na którą mam ochotę.

Wtedy mam poczucie szczęścia.

To jest przykład ludzi naprawdę szczęśliwych.

Bez żadnych aluzji politycznych - uważam, że rodzina Kwaśniewskich jest w czepku urodzona...

 

... i wcale nie musiała tak bardzo ciężko harować na swoje szczęście. ;-)

 

38510905_1870909519663888_2178330554091438080_n.jpg?_nc_cat=0&oh=e82be0458b5ebdae8b780382c66ab084&oe=5C14401F

Ja 5 lat temu wyleczyłem się z astmy i alergii, schudłem, ćwiczyłem tai chi, miałem kobietę, pracę i byłem szczęśliwy. Niestety nie długo zachorowałem na gorszą chorobę, straciłem kobietę, dom, pracę. Chciałem być zdrowszy niż Bóg zaplanował i wyszło jak wyszło.

 

Załóż Kolego temat o nieszczęściu.Czasami trzeba się wygadać- pomaga.Myślę, że kolega Sylwon jest najbardziej kompetentny do rozmowy. Bezmiar jego nieszczęścia też powoduje ściśnięcie serca

 

Ja wolę spokojnie wykonać to co do mnie należy jak najmniejszym kosztem, jak najwięcej korzystać z życia i uprzyjemniać sobie czas kiedy tylko to możliwe.

 

Przyjemne życie jest tylko wstępem do szczęśliwego życia.

 

Na początku mojej drogi zawodowej w wieku 26 lat zostałem kierownikiem nowo uruchamianego wydziału(ok 200 ludzi), poprzedniego solidariusze wyrzucili z pracy- starszych odważnych nie było. Zmieniłem organizację pracy wydziału. Rozpoczęliśmy 72godzinny rozruch kilkunastomegawatowej turbosprężarki. I siedziałem, spałem,jadłem - w pracy. Razem ze starszym mistrzem spaliśmy na podłodze zawinięci w kufajki. Powiodło się. Gdy po prawie czterech dniach wróciłem do domu, zasypiałem będąc najszczęśliwszym młodym inżynierem na ziemi.Miesiąc później dostałem kilkupokojowe mieszkanie.

Nigdy później nie byłem równie szczęśliwy zawodowo, a miałem z czego cieszyć się w życiu zawodowym .

 

Dodam, że po dwóch latach zostałem kierownikiem wydziału organizacji pracy całego kombinatu(prawie 6000 pracowników)

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Bo praca zawodowa dająca satysfakcję i będąca docenioną jest elementem poczucia szczęścia.Tak jak udane życie rodzinne,towarzyskie i zdrowie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.