Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego vinyl brzmi lepiej niz CD?


koteczek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Od miesiąca eksperymentowałem z analogiem. Miałem mieszane uczucia. Dziś stwierdzam, że analog daje o wiele więcej możliwości modelowania brzmienia, co niewątpliwie jest jego największą zaletą. Niemal idealnie można brzmienie dostosować do własnych preferencji bawiąc się różnyi rodzajami wkładek, rezystancją wejściową preampu i pojemnością wejściową, naciskiem igły, wysokością uniesienia ramienia itp., itd. Żaden CD. nie da tyle możliwości. Dodatkowo daje to poczucie, że gramofon ma duszę w porównaniu do bezdusznego cd.

Pozdr. zwolenników czarnych krążków.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czego?

Dziwne pytanie. Nie sztuka jest kupić coś, dlatego że XXX powiedzial, że to dobre. Często drobne "prace" i eksperymenty wnoszą więcej niż... . Zakładając daną wkładkę można spisać na straty. Po drobnych korektach okazuje się, że... brzmi całkiem prawidłowo.

Osobiście po odsłuchu Sumico Celebration nic mi nie pasuje, ale cena jest ciężkostrawna. Zanim dostanę wkładkę po regeneracji, zakupiłem nową S. B.P. i znów jestem happy na 50% tego, co usłyszałem na S. C.

Powim krótko- gramofon zakasował cd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee, tam. to wszystko jest oldschool. kosztowny. szkoda kasy. niech ktos mnie przekona, ze pierwszy czajkowskiego zabrzmi z analogu tak samo jak z remsterowanego cd. wykon? karajan i..., zgadnij kotku...?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bezpośrednim porównaniu tej samej płyty: remaster The Oscar Peterson Trio w/ J.Pass, N.H Orsted-Pederson "The Good life" z wersją na vinylu, czarna płyta pobiła cd. porównanie odbyło się na wkładce Sumico mc kontra Vincent S-6. Wersja kompaktowa ma wycofany środek pasma i podbitą górę. Analog brzmi perliście i liniowo. Podobne spostrzeżenia mam z porównania innych płyt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wiekrzośc zestawów głośnikowych ma mocno poszarpana charakterystyke przenoszenia częstotliwośći ,tzw.liniowość.

Bardzo często właśnie w średnich zakresach pasma maja górki i dołki dochodzące nawet do +/-4..6 dB!

Ze zgodnośćia fazowa tez jest podobnie...

Jest to ostatnie i najbardziej ułomne ogniwo torów fonicznych.

Zródło jakim jest gramofon analogowy z phonostagem często doskonale maskuje średni zakres przetwarzania w.w.

Odtwarzacze cd sa natomiast często osczędnościowo wykonanane niezaleznie od ceny....

Maja bardziej liniową charakterystykę i sa precyzyjniejsze ...więc i trudniejszym dla reszty toru zródłem o ile sa poprawnie wykonane.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> majo, 12 Lut 2005, 01:32

 

Byłoby niezmierną szkodą, gdyby pierwszy Czajkowskiego z analogu w wykonaniu Małcużyńskiego z głębokich lat siedemdziesiątych czy sześdziesiątych miał zabrzmieć tak samo jak z CD, i to jeszcze remasterowanego.

 

Nie przypominam sobie, czy słuchałem tego koncertu z Karajanem i kimś tam jeszcze na CD, niemniej kilka wersji przerobiłem, m.in. z Pogorelicem, i żadna na mnie specjalnego wrażenia nie zrobiła. Natomiast od lat wielu, mniej więcej raz na kwartał wrzucam analoga Polskich Nagrań z tym koncertem w wykonaniu rzeczonego Małcużyńskiego, i za każdym razem jest to święto - zarówno dzięki interpretacji jak i dzięki stronie dźwiękowej.

 

Nie mam doświadczeń z klasyką na remasterowanych CD. Natomiast z głębokim przekonaniem stwierdzam, że w przypadku Rocka wersje remasterowane w ponad 90% brzmią dużo gorzej niż nieremasterowane. Nie jest to tylko moje przekonanie - czasami widuje się ogłoszenia w prasie "Kupię to i tamto NIEREMASTEROWANE"

 

Jeżeli z klasyką jest podobnie (a nie ma powodu podejrzewać, żeby było inaczej), to wygląda na to, że na własne życzenie preferujesz gorzej brzmiące wersje. Remastering na ogół wycina jakieś resztkowe szumy a przy okazji również część muzyki, pogłębiając tym samym nieprzyjemną sterylność brzmienia CD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darkul, a propos, wiesz moze wg. jakiej normy producenci mierza charakterystyki czestotliwosciowe wkladek ? Chodzi mi o pole tolerancji, jest +/- 3dB czy inaczej ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darkul w swoich wpisach na temat analogu powiela uparcie tezę sprzed prawie dwudziestu lat.

CD zaczynało wtedy wypierać analogi z rynku. Nieliczni tylko, którzy nie zostali uwiedzenie bezszumowością i brakiem czasków, mieli odwagę pójść pod prąd twierdząc, że brzmieniu CD jednak czegoś brakuje. Byli oni lekceważąco zbywani jako ci, którzy lubią słuchać zniekształceń. Od połowy lat dziewięćdziesiątych takich zboczeńców z wolna przybywa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie, ze zboczencow przybywa, mimo, ze stanowia bardzo maly procent rynku Audio. Ale gdyby zrobic badania jaki procent wsrod ciezkich zboczencow (czytaj- audiofili) to milosnicy LP, na pewno procent bylby znaczny.

Uwazam, ze przyczyna jest stosunkowo prosta: analog brzmi wysmienicie, jest duzo bardzej zmyslowy niz CD, wymaga pewnych rytualnych zachowan, jak czyszczenie, dmuchanie, glaskanie, delikatnosci, dobrego slowa, przeklenstw,etc.Jednym slowem jak dialog z kobieta. CD jest troche jak "pay, do it , and go".......:).

Czescia jego rytualu jest tweeking ramion, wkladki, etc., daje uczucie, ze mamy blizszy kontakt z muzyka. Jezeli to brzmi jak strata czasu, zawsze jest cyfra i "perfect sound forever".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koteczek-> wspaniale to ujałeś!!!

Moje subiektywne odczucia są podobne. Słuchanie z gramofonu przypomina mi ucztę kulinarną w dobrej restauracji. Niby to samo mięcho, ale jak podane:):):):) w odrużnieniu od przydrożnego baru.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odp.1>

Normy określajace tolerancje przenoszenia przez przetworniki gramofonowe sa rózne.

Teoretycznie punktem odniesienia powinna byc krzywa wypadkowa wzorcowego przedwzmacniacza..a czestotliwośc odniesienia około od 1 kHz do 3150 Hz....

Odp2>

Stereotypy z przed 20 lat?

Słuchałem dobre DAC 16 i więcej bitowe....w poprawnych dużych systemach,niestety analog gra w sposób który ja określam jako słodkim przekłamaniem informacji.Owszem to może sie podobać nawet mnie potrawi na krótko oczarowac...ale właśnie na krótko..dłuzsze słuchanie mnie męczy,podobnie zreszta jak z kiepskich cyfrówek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pewnego stopnia caly proces od nagrania do obegrania tego co zostalo nagrane jest przeklamaniem muzyki w porownaniu do zywej prezentacji. Kiedys pisalem o ulicznym saksofonisce ktorego dzwiek dobiegajacy przez okno do pokoju ,na zywo, uzmyslowil mi jak ulomny jest saksofon w moim "systemie". Tak to prawda, analog jest slodkim oszustem, ale problem polega na tym, ze nie slyszalem nic lepszego w swoich scianach. Mam duza bibliotyke CD i slucham jej czesto, ale za kazdym razem jak zaczyna sie krecic LP mam uczucie swiezego powietrza, bardzej zrelaksowanych otwartych dzwiekow. Dluzsze sluchanie takej muzyki mnej jest stresujace. Zmeczenie muzyka duzo czescej doswidczam przy CD. Oczywisce jest mozliwe, ze mam zle CDP, ale uwazam, ze problem jest organiczny. Po prostu w procesie A do D do A zaszla korupcja ktora jest odpowiedzialna za fatyge sluchania CD.

Moze sie powtarzam, ale ucho to analogowy detektor a vinyl to analogowy nosnik. Kto wie, moze to jest czesciowo odpowiedzialne za urok czarnych plyt. Mnejsza liczba krokow, mniejsze prawdopodobienstwo szczesliwej tworczosci inzyniera

melomana. Kazdy krok w procesie rozwalania muzyki na kawalki by ja powtornie zlozyc, to jak rozbicie delikatnej porcelany i klejenie jej kropelka. Niby po sklejenu wyglada tak samo, ale to nie to czym bylo orginalnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...paradoksem Koteczku jest to, ze dzisiaj sluchalismy tylko CD....i brzmialo calkiem, calkiem.

Slucham wlasnie Jarreta z vinylu i....chyba czas na jakis upgrade gramofonu lub preampa, bo CD ostatnio grywa lepiej....ech.....non ovesampling, zero filtrowania, dobre kondzie i oczywiscie lampy na wyjsciu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprawdy akademickie to zagdnienie co lepsze analog czy cyfra - dobre nagranie to i na jednym i na drugim potrafi koparę opuścić i miły dreszczyk na plecach uruchomić, a kiepskie spowoduje ból głowy albo szybkie zapadnięcie w sen (zimowy zwłaszcza na czasie). Oby tych pierwszych przypadków było jak najwięcej niewazne z jakiego źródła - u mnie na dzień dzisiejszy remis. CD odkuł się ostatnio dzięki kilku płytom Harmonia Mundi.

Niezależnie od źródła lampy świecą;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie byl paradoks ale czysta wygoda. Chcielismy odsluchac wzmacniacz Twojego autorstwa ( pychota) porownac z SET 2a3, 300b SET, PP 300b, starym ale jarym Dynakit na Westminsterach i Phy'ach i zrobic to wszystko w jedno popoludnie za nim Cie moje koty nie zjedza. Za ambitny plan i za duze tempo by aktywowac gramofon. Moze nastepnym razem, kiedy wiecej bedzie czasu na muzyke, przekonam Cie co potrafi LP. CD jest duzo wygodnejszy do porownan. Tak jak McDonald jest szybszy i bardzej efektywny by wypelnic brzuszek jak sie ma 10 minut. Ale prosze mi uwierzyc na slowo, znam lepsze restauracje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zegarmistrzu, to prawda, ze do pewnego stopnia dylemat to akademicki, ale do pewnego stopnia to dylemat bardzo zmyslowo-emocionalno-filozoficzny. Prawda jest tez, ze CD potrafi pieknie spiewac. Klasyka na Harmonia Mundi czy tez na ekonomicznym Nexos, jazz na ECM, DIW, hatology sa urokliwie nagrane. Vinyl moze byc kiepski, ze az sie plakac chce, ale

stantartem ciagle jest analog. Ani przez moment nie twierdze, ze analog ma byc jedynym zrodlem. Chce tylko powiedziec, ze jak porownasz to samo nagranie ( np.Harmonia Mundi) na LP i CD, dylemat nie bedzie akademicki. Ba nie bedzie dylematu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywałem - nie inaczej jest u mnie przynajmniej w 90% przypadków jak dotąd, niektóre nagrania są na tyle specyficznie zrealizowane, że większa dawka dynamiki daje większe korzyści niż przeciętna choć większa plastyczność z LP - dotyczy to zwłaszcza nowszych realizacji. Fani muzyki a nie tylko sprzętu nie maja wyboru - muszą używać CD. Mimo wszystko z natury rzeczy nigdy nie mówię nigdy - dlla tego raczej pozostanę po środku między vinylem a cd (może z małym wskazaniem za vinyl także ze względu na te czary które trzeba przy okazji odprawiać). Prawdę mówiąc miałem dużo szczęścia wchodząc w temat analogu i to też mnie cieszy -byc może dla tego nie zraziłem się na początku, oj jak to było niedawno.

PS. Bajki dla córci zdecydowanie lepiej brzmią z CD - i tu ja z kolei poszedłbym w zaparte właśnie ze względu na psychoakustykę:)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i jeszcze odnosząc się do porownywania - mam takie poczucie że w wielu przypadkach porównywanie tego samego nagrania na vinylu i cd jest z natury krzywdzące dla CD - zwłaszcza jak mówimy o realizacjach sprzed 10 i więcej lat. Gdy porównamy coś współczesnego rożnica nie jest już tak duża - to tak z moich doświadczeń.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zegarmistrzu, roznice miedzy dobrym CD i dobrym LP sa coraz mnejsze. Technologia cyfrowa rozwija sie dardzej dynamicznie niz analog. Czy wczesnej czy poznej przyjdzie taki moment, ze bedzie dla nas nieodroznialna. Mimo, ze rynek na CD jest duzo, duzo wiekszy niz na analog, na stan dzisejszy, LP zyje i coraz wiecej firm wznowila produkcje gramofonow i vinylu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...Technologia cyfrowa rozwija sie dardzej dynamicznie niz analog...."

Tia, tylko dlaczego ten powrot do TDA1541? Dlaczego nowe kosci nie maja dobrego basu? Dlaczego Wadia wypada slabo przy kompakcie za 200zl sprzed 15 lat?

SACD daje magie informacji w wysokich tonach, ale miekki bas....

Z ta technologia cyfrowa to nie do konca tak jest, ze sie rozwiaja. Wiecej bitow nie koniecznie musi grac lepiej. Kilka srebrnych trafek, brak filtrow, lampa w torze i okazuje sie, ze SACD wcale nie gra lepiej.

Zaczynasz prace za 1000zl/miesiecznie i dynamicznie rozwijasz sie dostajac 15% podwyzki kazdego roku. Twoj kolega dostaje na starcie 8000zl i podwyzki tylko 5% rocznie. Kto wychodzi lepiej? Ja wole tego drugiego, choc dynamika duzo mniejsza:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MaciekP

"Dlaczego Wadia wypada slabo przy kompakcie za 200zl sprzed 15 lat?"

 

Być może 200zł, to pomyłka "drukarska".

Który model Wadii i jaki odtwarzacza CD sprzed 15 lat?

Jestem zaciekawiony.

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technologia analogowa staneła w miejscu ....

Dlaczego zauwazalny jest powrót do 16 bitów...niekoniecznie...ja sam robie DAC 16 i wielobitowe,obecnie poprostu dostępne sa lepsze elementy towarzyszące i wielu z nas doszło do wniosku ze jeszcze sporo mozna wyciagnac z 16'bitówek,juz niewspominajac o bardziej wymagających wielobitowcach.

Gramofon jest od A do Z urzadzeniem mechanicznym..łacznie z przetwornikiem gramofonowym...i ma swoje ograniczenia.

Cyfra daje nam nieograniczone wrecz możliwości przetwarzania i jest wciąz ulepszana wraz z postępem technologicznym.

W zasadzie jedyna piętą achillesową systemów sa nadal zestawy głośnikowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postep to przekorna bestia. Stare CDP z lat 80 moga brzmiec lepej niz wspolczesne CDP. Doswiadczylem to osobiscie odstawiajac na polke super-duper CDP i sluchajac na codzien starego 16 bitowca, oczywiscie tylko w przerwach miedzy jednym analogiem a drugim:).

Piszac o postepie w technologi cyfrowej mialem na mysli glownie coraz lepsze nagrania. JVC tloczy cos co nazywa xrcd.

Bardzo dobrze brzmia, jak na CD. Rudy Van Gelder, glowny magik z Blue Note, zrobil ostatno "remastering" ok. 100 swoich klasycznych nagran. Wiele z nich mam na vinylu, na starszych CD (z lat 80/90) i nawa serie. Nie mam najmnejszej watpliwosci, ostatnie edycie (RVG edition) brzmia o niebo lepiej niz CD z lat 80. Czyli bardzej sa zblizone do dzwieku analogowego.

Mamy wiec postep, czyli powrot do tego co bylo na analogu juz wiele lat temu. Krok do przodu czyli do tylu. I jak tu byc madry?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koteczek, pamietasz co to bym za model Wadii? Takie duze szare pudlo....

Nie wiem o co chodzi z TDA1541, moze slabsza technika produkcji chipow i szersze sciezki, moze po prostu najprostrza implementacja teorii...nie wiem., dosc ze Wadia wypadla co najmniej slabo.

Tak, porownywalny kompakt kosztowal ok 200zl., Philips, czy Marantz chyba...

Czy talem jakis czas temu artykul o laserowym odtwarzaczu LP i byl on porownywany do najbardziej wypasionego zestawu KONDO, wszystko na srebrze. 10000USD za takie brzydkie laserowe pudlo i gralo LEPIEJ!

Oczwiscie trzeba bylo idealnie wyplukac analogi, zamin sie je wlozylo do odtwarzacza, ale przynajmniej plyty sie nie zuzywaly. Moze to jest rozwiazanie?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MaciekP

Dziękuję za informację.

 

Powien szczerze:

coś mi sie nie chce wierzyć, żeby odtwarzacz CD za 200zł (bez względu na datę produkcji), zagrał jak Wadia (sprawna) :-)

 

Starych modeli nie słyszałem.

Być może piszesz o takim.

Również nie wykluczam, że odtwarzacz Wadii, był "uszkodzony".

 

Modeli od "16" do topu, słucham często ("odsluchy prywatne").

Nawet najtańsza, (współczesna) Wadia, zagra znacznie ciekawiej niż odtwarzacz za 200zł.

Nie mówiąc o różnych Marantzach z doklejoną "audiofilską" płytą marmurową (Audionet) i innych "marantzach" :-)

 

Czy mógłbyś zdradzić nazwę (i symbol) tego "pogromcy" :-)

Czy w cenie 200 zł, wliczony był upgrade (jeśli był)? :-)

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.