Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie Drogi. Dlaczego tak chętnie Polacy zabijają się na drogach?


Rekomendowane odpowiedzi

Ogólnie chyba wprowadzono samochód zeby zastąpił chód, żeby było szybciej niż pieszo, ja wiem jak wreszcie sobie panowie zmienicie te swoje czinkłaczento na jakies punta i jak ruszycie z tych bramek to wszystkim oczy zbieleją, ale tak naprawdę to wiekszosc ludzi poprostu przyciska gaz, ja jak jade, wlaczam sie do ruchu, poprostu przyciskam gaz, mnie nie interesuje czy ktos mi szybkosci zazdrosci, czy przyspieszenia, ja nie mysle o tym, mnie samochod sluzy do pokonywania przestrzeni, mnie samochod niczego nie przedluza , ani nie skraca, szybko ruszam na swiatlach, szybko jade na drodze szybkiego ruchu. Moze kogos zbulwersuje, ale jak jest wyznaczony na basenie tor szybkiego pływania to nim płyne. Duża czesc medrców tutaj mam wrazenie , po przeczytaniu, ze tor szybkiego plywania to 7y i 8y wskakuje wlasnie tam i sie pluska, a inni z dołu i z boku musza ich wyprzedzac. ZNAM TEN TYP.

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Teraz, Chicago napisał:

No i zostaje woda - to by był point! Silniki na wodę - najlepiej na słoną wodę, bo tej słodkiej faktycznie może za chwilę zabraknąć.

Po spaleniu wodoru pozyskanego ze słonej wody miałbyś słodką wodę z rury wydechowej

5 minut temu, jar1 napisał:

Jeśli jakiś samochód jest w stanie rozpędzać się kilkukrotnie szybciej niż pozostała większość i, na dodatek" kierowca to wykorzystuje, to staje się on dla reszty "zjawiskiem" nieprzewidywalnym".

Na tym polega problem. Auta powinny poruszać się razem, powinny się komunikować między sobą np. na skrzyżowaniach żeby przejechała określona ilość aut, a najlepiej niech nie zwalniają na skrzyżowaniach tylko przejeżdżają w przerwach pomiędzy autami. Zróżnicowanie osiągów aut jest bez sensu, skoro nie chcemy aut zbyt szybkich i zbyt wolnych.

Zauważcie proszę, że TEORETYCZNIE spod świateł jak się zapali zielone, to mogliby ruszyć wszyscy na raz...

Oczywiście w praktyce praktycznie niewykonalne.

Co nie zmienia faktu, że ruszamy spod świateł tragicznie.

37 minut temu, electro napisał:

na jakies punta

Nie mam punta i z bramek też staram się ruszać szybko, ale nigdy z gazem do oporu.

Poza tym oblicz sobie ile zaoszczędzisz czasu przejeżdżając 100 km autostrady z prędkością przepisową 140 km/h, a ile z prędkością 160 km/h.

Jak zwykle wszyscy szybko jeżdżący uważają, że to oni jeżdżą bezpiecznie, a problem widzą tylko w innych. Bzdura.

41 minut temu, electro napisał:

Moze kogos zbulwersuje, ale jak jest wyznaczony na basenie tor szybkiego pływania to nim płyne. Duża czesc medrców tutaj mam wrazenie , po przeczytaniu, ze tor szybkiego plywania to 7y i 8y wskakuje wlasnie tam i sie pluska, a inni z dołu i z boku musza ich wyprzedzac. ZNAM TEN TYP.

Dlatego odechciało mi się pływać w Jaworznie na olimpijskim, bo zawsze znalazł się jakiś ciul, co chciał się ścigać.

 

 

Teraz, Meloman napisał:

Zauważcie proszę, że TEORETYCZNIE spod świateł jak się zapali zielone, to mogliby ruszyć wszyscy na raz...

Oczywiście w praktyce praktycznie niewykonalne.

To by było niebezpieczne. Ten z przodu może w każdej chwili hamować....trzeba robić odstępy. Takie coś powinny potrafić auta autonomiczne o ile będą w ogóle stawać na skrzyżowaniach

11 minutes ago, Meloman said:

Zauważcie proszę, że TEORETYCZNIE spod świateł jak się zapali zielone, to mogliby ruszyć wszyscy na raz...

Oczywiście w praktyce praktycznie niewykonalne.

Co nie zmienia faktu, że ruszamy spod świateł tragicznie.

Nawet teoretycznie by nie mogli, bo są przepisy zakazujące wjazdu nawet na zielonym w określonych sytuacjach. I ci z pierwszego rzędu mają najlepszy ogląd sytuacji.

Poza tym bezpieczny odstęp zwiększa się wraz z prędkością, więc wspólne ruszenie musiałoby się odbywać z dobrą choreografią - pierwszy rząd rusza z nieco większym przyspieszeniem, kolejne z coraz mniejszym. To samo można osiągnąć lekko opóźniając moment ruszenia kolejnych rzędów.

Ale poza tym pełna zgoda, to są niuanse wzgledem naszej patologii z oszczędzaniem sprzęgła czy SMS-owaniem na czerwonym.

3 godziny temu, misiomor napisał:

...przy sprawniejszym ruszaniu korki mogłyby być mniejsze.

Czy aby na pewno? Wyobraź sobie skrzyżowanie w kształcie Y. Auta raz jadą od lewej, raz od prawej, wszystkie w dół. Niestyty laseczka w dół ma ograniczoną przepustowość. Co gorsza, w godzinach szczytu, gdy wszyscy jadą do centrum, ta laseczka jest równocześnie skosem następnego Y. I tu pojawia się problem. Bo im więcej aut przepuścisz przez pierwszy Y, tym większe prawdopodobieństwo, że zatkają laseczkę Y ostatniego. I dlatego na pierwszym Y stosuje się na tyle długie światło CZERWONE, żeby zbyt wiele aut nie przejechało. I teraz paradoks: im więcej aut przejedzie przez Y pierwszy, tym dłuższy powstanie korek na Y ostatnim. 

36 minut temu, Meloman napisał:

Poza tym oblicz sobie ile zaoszczędzisz czasu przejeżdżając 100 km autostrady z prędkością przepisową 140 km/h, a ile z prędkością 160 km/h.

Trzebaby jeszcze wiedzieć, jaka wyjdzie prędkość średnia, gdy po autostradzie jedziesz do 140, a jaka gdy jedziesz do 160. Wliczając bramki, oczekiwanie aż TIR wyprzedzi TIRa, i inne atrakcje ruchu drogowego, obstawiam średnią około 100, z różnicą nie większą niż 5. Summa summarum różnica 2-3minuty to wszystko.

3 godziny temu, misiomor napisał:

A co jest złego w sprawnym rozpędzaniu się do prędkości podróżnej?

Nic. Ale już podniecanie się sprawniejszym, z punktu widzenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie wróży zbyt dobrze (podobnie jak umiejętność porzejechania starym bmw 90, po którym szymin1977 jedzie Fiatem Uno 70). 

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

W dniu 14.09.2019 o 19:35, misiomor napisał:

Gdyby czuli taką potrzebę, to by się szkolili w tym względzie. A jak nie czują potrzeby, to zapomną to, czego nauczyli się na wymuszonym kursie

Trudno czuć potrzebę czegoś czego w zasadzie się nie zna. Zdziwienie przychodzi z pierwszym poślizgiem.

Jakby na kursie była obowiązkowa jazda samochodem, który zamiast tylnych kół ma kółka od wózka sklepowego, to by dowiedzieli się, że nie umieją wyprowadzić auta z poślizgu.

Jak ktoś nie próbował to polecam, ciekawe doświadczenie.

A, ABS jest wyłączony w tym ćwiczeniu.

 

 

1 minutę temu, jezz napisał:

Jakby na kursie była obowiązkowa jazda samochodem, który zamiast tylnych kół ma kółka od wózka sklepowego, to by dowiedzieli się, że nie umieją wyprowadzić auta z poślizgu.

Ja obstawiam, że nasi forumowi miszcze kierownicy, na kursie doskonalenia techniki jazdy, nie przeszliby przez "Pkt.1. Ustawienie fotela kierowcy". 

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Albo od razu pójść drogą Zapaty i latać jak na porządnego człowieka przystało. I sr** z lotu ptaka na tych co nie potrafią latać.

Parker's Mood

10 godzin temu, szymon1977 napisał:

Ja przyp...lisz to winny:

- traktor, 

- blondynka,

- Uno, 

- łoś, 

- droga...

Co jeszcze? 

Świece nie były audiofilskie.?

14 minut temu, jezz napisał:

Świece nie były audiofilskie.?

Ale w moim Uno, bo w BMW Rafała, bez wątpienia są świece audiofilskie ;-) 

20 minut temu, jezz napisał:

Trudno czuć potrzebę czegoś czego w zasadzie się nie zna.

Tylko po co odczuwać potrzebę czegoś, co nie jest potrzebne?

Ps. 

Kilka lat temu wpadłem w poślizg. Miałem 130 na ograniczeniu do 50. I auto z rozjechaną zbieżnością na tylnej osi.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

17 minutes ago, szymon1977 said:

Czy aby na pewno? Wyobraź sobie skrzyżowanie w kształcie Y. Auta raz jadą od lewej, raz od prawej, wszystkie w dół. Niestyty laseczka w dół ma ograniczoną przepustowość. Co gorsza, w godzinach szczytu, gdy wszyscy jadą do centrum, ta laseczka jest równocześnie skosem następnego Y. I tu pojawia się problem. Bo im więcej aut przepuścisz przez pierwszy Y, tym większe prawdopodobieństwo, że zatkają laseczkę Y ostatniego. I dlatego na pierwszym Y stosuje się na tyle długie światło CZERWONE, żeby zbyt wiele aut nie przejechało. I teraz paradoks: im więcej aut przejedzie przez Y pierwszy, tym dłuższy powstanie korek na Y ostatnim.

Podajesz jakieś wydumane przykłady "koszmar drogowca" z gatunku zbiegania się iluś dróg w punkcie.

Tymczasem ja podam przykład życiowy - ile widziałem korków, których przyczyną byli "apacze". Jakiś czas po wypadku, nawet bez zwężenia, bo wszystko już ściągnięte na awaryjny, ale wszyscy zwalniają, bo muszą ocenić ile nowych rodzynów zostanie wyklepanych z wraków. I robi się czasem wielokilometrowy korek, którego nie musiałoby być.

Widziałem też znaczne wydłużenie korków (w skali jednego tygodnia) po zabraniu buspasa. Przepustowość w dół, korek rośnie. Czasem nawet korek wydłużał się tak, że wyłaził na drogę bez buspasa i autobusy też w nim stały. I nikt ich nie przepuszczał przy koniecznej zmianie pasa, bo wszyscy na nich wyładowywali swoją złość za zabranie pasa którym kiedyś jeździli.

1 minutę temu, misiomor napisał:

Podajesz jakieś wydumane przykłady "koszmar drogowca" z gatunku zbiegania się iluś dróg w punkcie... 

Nie Misiomorku, to są realia problematyki organizacji ruchu drogowego w godzinach szczytu.

2 minuty temu, misiomor napisał:

Tymczasem ja... 

...a Ty bujasz w obłokach nie znając realiów.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

4 godziny temu, misiomor napisał:

Prywatne auta mają swoje zalety - np. masz jako taką pewność że chwilę wcześniej autem nie jechał ktoś z rotawirusem.

To tylko obsesja, nie bój się.?

To tak, jak w tej komunikacji miejskiej, gdzie wszyscy według ciebie, na siebie kaszlą i zarażają groźnymi chorobami. To nie jest film "Epidemia". Bez obaw.

I dlatego trzeba zwiększyć ilość miejsc parkingowych w centrum Wawy.

Przepraszam, że tak bez żadnego trybu.?

22 minutes ago, jezz said:

To tak, jak w tej komunikacji miejskiej, gdzie wszyscy według ciebie, na siebie kaszlą i zarażają groźnymi chorobami. To nie jest film "Epidemia".

Tak się składa, że ja wiem mniej więcej jak działa reakcja łańcuchowa. I jak niewielka zmiana współczynnika powielania wystarcza, żeby z podkrytyczności zrobić nadkrytyczność.

W Polsce mamy dodatkowy problem - kombinowanie ze zwolnieniami. W rezultacie jak kogoś bierze przeziębienie czy grypa, zamiast zadzwonić do szefa, zostać w domu i się kurować, wsiada w zbior-kom, jedzie do przychodni po zwolnienie i zaraża.

Ja mam dość dobrą statystykę z własnego życia - jeżdżąc zbior-komem byłem porządnie przeziębiony 4 - 5 razy na rok. Po przesiadce w samochód zaobserwowałem spadek do 1 - 2. Dlatego raczej nie przyjąłbym oferty pracy, do której nie mógłbym dojechać samochodem i zaparkować go w pobliżu. W USA wszyscy tak robią i jest im z tym dobrze.

A do filmu "Epidemia" jeszcze dojdziemy, jak godpodarka stanie się uzależniona od zbior-komu. Jakiś solidny patogen w rodzaju SARS i mamy wybór - paraliż kraju albo duża ilość trupów.

Edytowane przez misiomor

PS. Zarazków nie boję się jakoś specjalnie, w supermarkecie nie wyciągam żadnego odkażacza przed dotknięciem wózka. Pewien kontakt z patogenami mieć trzeba, żeby system odpornościowy nie zgłupiał. Jednak zbior-kom to zdecydowanie za dużo, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy transport lotniczy co chwila przywozi nam kolejne "atrakcje" z różnych stron świata, zwłaszcza z Chin.

Ale faktem jest, że trzeba często myć dłonie - ja mam obsesję na tym punkcie i być może dlatego za często nie choruję. No chyba, że na głowę, ale to oddzielny przypadek, zresztą jak wszyscy ?

Parker's Mood

30 minut temu, misiomor napisał:

Tak się składa, że ja wiem mniej więcej jak działa reakcja łańcuchowa. I jak niewielka zmiana współczynnika powielania wystarcza, żeby z podkrytyczności zrobić nadkrytyczność.

W Polsce mamy dodatkowy problem - kombinowanie ze zwolnieniami. W rezultacie jak kogoś bierze przeziębienie czy grypa, zamiast zadzwonić do szefa, zostać w domu i się kurować, wsiada w zbior-kom, jedzie do przychodni po zwolnienie i zaraża.

Ja mam dość dobrą statystykę z własnego życia - jeżdżąc zbior-komem byłem porządnie przeziębiony 4 - 5 razy na rok. Po przesiadce w samochód zaobserwowałem spadek do 1 - 2. Dlatego raczej nie przyjąłbym oferty pracy, do której nie mógłbym dojechać samochodem i zaparkować go w pobliżu. W USA wszyscy tak robią i jest im z tym dobrze.

A do filmu "Epidemia" jeszcze dojdziemy, jak godpodarka stanie się uzależniona od zbior-komu. Jakiś solidny patogen w rodzaju SARS i mamy wybór - paraliż kraju albo duża ilość trupów.

Sorry, ale od stężenia bzdur pękły mi oczy..?

Przez ciebie będę musiał iść na zwolnienie i gospodarka zwolni.

13 minut temu, misiomor napisał:

Jednak zbior-kom to zdecydowanie za dużo, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy transport lotniczy co chwila przywozi nam kolejne "atrakcje" z różnych stron świata, zwłaszcza z Chin.

Bez obaw, PKSem ani innym MZA nie dojedziesz.do Chin.? 

 

5 minut temu, jar1 napisał:

To jeszcze nie używać klimy... 

Co poniektórym się spodoba, to bez klimy szyciej ruszysz ze świateł.

 

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

1 godzinę temu, szymon1977 napisał:

Trzebaby jeszcze wiedzieć, jaka wyjdzie prędkość średnia, gdy po autostradzie jedziesz do 140, a jaka gdy jedziesz do 160. Wliczając bramki, oczekiwanie aż TIR wyprzedzi TIRa, i inne atrakcje ruchu drogowego, obstawiam średnią około 100, z różnicą nie większą niż 5. Summa summarum różnica 2-3minuty to wszystko.

Niedawno na odcinku ok 150 km A2+A1 przejechanym z tempomatem ustawionym na 160 km/h zjeżdżając z autostrady spojrzałem na wskaźnik prędkości średniej - 141 km/h

5 godzin temu, misiomor napisał:

Gdyby w Polsce w czarodziejski sposób upgrade'ować wszystkie manualne skrzynie biegów do automatów, podejrzewam że można by zredukować korki o dobre 30%.

Pewnie trochę by pomogło ale nie tyle...  Przecież w większości przypadków widać jak samochody przed Tobą zaczynają ruszać i można wcisnąć sprzęgło i wrzucić bieg zanim samochód przed Tobą ruszy.  Niestety znacznej części kierowców kompletnie brakuje wyobraźni w tej kwestii...

2 minuty temu, Zbig napisał:

Niedawno na odcinku ok 150 km A2+A1 przejechanym z tempomatem ustawionym na 160 km/h zjeżdżając z autostrady spojrzałem na wskaźnik prędkości średniej - 141 km/h

I tu jest też po części odpowiedż, dlaczego lubicie się zabijać na polskich drogach - po prostu za szybko! Poza tym, 160km/h Mercedesem klasy S, a 160km/h Toyotą Carollą albo Golfem, to też niestety wielka różnica.

Parker's Mood

7 minut temu, Zbig napisał:

Niedawno na odcinku ok 150 km A2+A1 przejechanym z tempomatem ustawionym na 160 km/h zjeżdżając z autostrady spojrzałem na wskaźnik prędkości średniej - 141 km/h

W nocy, bez bramek i innych atrakcji? Ok.

8 minut temu, Chicago napisał:

160km/h Mercedesem klasy S, a 160km/h Toyotą Carollą albo Golfem, to też niestety wielka różnica.

Wbrew pozorom nie taka duża.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Przy 160 to znacznie wzrasta już koszt przejechanego km. Oczywiście w służbowym samochodzie to może i bez znaczenia...

5 minut temu, Chicago napisał:

Poza tym, 160km/h Mercedesem klasy S, a 160km/h Toyotą Carollą albo Golfem, to też niestety wielka różnica.

Na czym niby polega?  Owszem, w S klasie będzie o jakiś 3 dB ciszej, ale to przy każdej prędkości.

160 licznikowe czyli ok 150 rzeczywiste na autostradzie to dla obecnych kompaktów żaden problem, jadą jak po sznurku.  Oczywiście mowa o jeździe w dzień po suchej nawierzchni, bez wjeżdżania nikomu na zderzak. 

No to proszę spróbuj 160 w S klasie i potem to samo w kompakcie - wtedy zobaczysz i odczujesz różnicę. Chyba nie wiesz o czy mówisz i chyba nigdy nie miałeś możliwości na takie porównania.

Parker's Mood

3 minuty temu, jar1 napisał:

Przy 160 to znacznie wzrasta już koszt przejechanego km. Oczywiście w służbowym samochodzie to może i bez znaczenia...

To oczywiste, chociaż różnica nie była bardzo duża, komputer pokazał spalanie 7,3 l/100 km.  Oczywiście można jak niektórzy ustawić się w cieniu jadącego równo tira i bić rekordy :-)

3 minuty temu, Chicago napisał:

spróbuj 160

Przyp... w drzewo najperw s-klasą, potem Golfem, a wtedy pogadamy o subiektywnych odczuciach.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

A na czym polega różnica? Na odczuwaniu tej prędkości - większość kompaktów to samochody lekkie i nadsterowne. S klasą jedziesz jak po szynach. I tu tkwi rożnica. Nawet średni wiatr ma znaczenia dla tych prędkości w kompakcie.

Parker's Mood

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.