Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie Drogi. Dlaczego tak chętnie Polacy zabijają się na drogach?


Amator 2b
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Meloman napisał:

Druga kwestia - kilka przypadków - albo brak mocy, ale wyprzedzanie bez redukcji biegu. W każdym razie to człapanie, a nie wyprzedzanie...

Sytyacja niebezpieczna, stałaby się bezpieczna, gdyby dołożyć jeszcze 10km/h? Co za wspaniały pokaz... braku wyobraźni.

Godzinę temu, audioburak napisał:

Nie zjeżdżajmy na pobocze, żeby ustąpić - to prowokuje takie sytuacje jw.

Poza tym, na pobocze może wtargnąć wspominany tutaj łoś, ale i np dziecko. Więc nie zjeżdżamy na pobocze i trzymamy się przepisów. Wszak przepisy uniemożliwiają wystąpienie jakiejkolwiek kolizji. Jeśli my będziemy się ich trzymać to już 50% sukcesu. Szkoda, że inni się ich nie trzymają, bo mielibyśmy 100%.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w zeszłym roku jechałem autostradą nad morze, to miałem całą drogę uczucie zagrożenia jak nigdy wcześniej. Cały czas napięcie, że ktoś coś odwali. Wylegli na autostradę ludzie, którzy jeżdżą nią pewnie raz w roku i nie wiedzą jak po niej się poruszać. Dodatkowo na poboczach widziałem około 8-10 (nie przesadzam) rozkraczonych "perełek z Niemiec". Przy mnie w korku za bramkami z opłatami w starszym bmw cały płyn z chłodnicy się  wylał. Był też jeden bardzo poważny wypadek (stąd korek). Odcinek autostrady 300km. 

W tym roku jakoś było lepiej, ale jak tankowałem na stacji stał dostawczak praktycznie bez powietrza w jednej przedniej oponie. Poczekałem na gościa i mu pokazuje. On wie. Pojechał. Za parenaście kilometrów korek, gość blokuje prawy pas, opona w strzępach... husaria śmierci się nie boi...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Piękny Stefan napisał:

Jak w zeszłym roku jechałem autostradą nad morze, to miałem całą drogę uczucie zagrożenia jak nigdy wcześniej. Cały czas napięcie, że ktoś coś odwali. Wylegli na autostradę ludzie, którzy jeżdżą nią pewnie raz w roku i nie wiedzą jak po niej się poruszać.

Nie jest trudno przewidzieć kto i kiedy "odwali". Zwłaszcza, że na autostradzie ogranicza się to do zmiany pasa tuż przed maskę szybszego. Wystarczy obserwować i nie jechać na pałę z dopuszczalną prędkością (albo i wyższą). Ja w tym roku nie dałem się ani raz zaskoczyć, choć przejechałem Polskę wzdłóż i wszerz. Ale faktem jest, że buractwo po wjeździe do kraju aż bije.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
22 minutes ago, szymon1977 said:

Wszak przepisy uniemożliwiają wystąpienie jakiejkolwiek kolizji. Jeśli my będziemy się ich trzymać to już 50% sukcesu. Szkoda, że inni się ich nie trzymają, bo mielibyśmy 100%.

Bzdura. Najlepsze przepisy nie zapobiegną kolizji z meteorytem, jeżeli takowy akurat będzie miał fantazję zlecieć nam na łeb.

W technice nikt nawet nie kompromituje się mówieniem o 100% niezawodności jakiegoś elementu. Więc przykładowo na drodze krajowej jedzie sobie przepisowo 90 dwóch kierowców, każdy ma przepisowo zużyte opony, jednemu w sposób niemożliwy do przewidzenia pęka opona, akurat tuż przed mijanką i mamy czołowe zderzenie, w 100% przepisowe.

Możemy rzecz jasna ustawić przepisy tak, żeby naprawdę zminimalizować ryzyko śmierci w wypadku. Próby w przeszłości jak najbardziej były - brytyjski Red Flag Act najlepszym przykładem. I wycofano się z tego, bo zamiast w wypadku można było umrzeć z nudów powożąc automobilem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, misiomor napisał:

W technice nikt nawet nie kompromituje się mówieniem o 100%... 

Ale to nie technika, a rozważanie czysto teoretyczne, nt efektu zachowywanie się w zgodze z przepisami, a nie "lepszym" od przepisów zasadami miszcza kierownicy w BMW. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Istnieje sposób na zapewnienie 100% skuteczności przepisów w zapobieganiu kolizjom drogowym. Zredukować Kodeks Drogowy do jednego artykułu. "Kierowca ma obowiązek prowadzić pojazd tak, żeby nie doszło do kolizji drogowej". Jeżeli doszło do kolizji - znaczy nie zastosował się do przepisów.

Tylko utrzymana w tym duchu interpretacja np. przepisu o prędkości dostosowanej do warunków, mogłaby w 100% zapobiec "przepisowym" kolizjom ze zwierzętami na drodze.

Na szczęście nasze orzecznictwo jest nieco bardziej życiowe a mniej dogmatyczne i nie próbuje uzyskać 100% bezpieczeństwa. Ryzyko jest wpisane w życie i nie ma co wierzgać przeciw ościeniowi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, misiomor napisał:

...bo zamiast w wypadku można było umrzeć z nudów...

Frajda już dawno przestała być jakimkolwiek kryterium zasad ruchu drogowego.

13 minut temu, misiomor napisał:

...brytyjski Red Flag Act...

A co kogo obchodzi co było albo nie było w czadach, gdy automobil dopiero się rodził? 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 minutes ago, szymon1977 said:

Ale to nie technika, a rozważanie czysto teoretyczne, nt efektu zachowywanie się w zgodze z przepisami, a nie "lepszym" od przepisów zasadami miszcza kierownicy w BMW. 

Napisałeś bzdurę i teraz wycofujesz się rakiem. Obiecywałeś 100% skuteczność ścisłego trzymania się przepisów w zapobieganiu kolizjom drogowym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, misiomor napisał:

PS. Istnieje sposób na zapewnienie 100% skuteczności przepisów w zapobieganiu kolizjom drogowym. Zredukować Kodeks Drogowy do jednego artykułu. "Kierowca ma obowiązek prowadzić pojazd tak, żeby nie doszło do kolizji drogowej". Jeżeli doszło do kolizji - znaczy nie zastosował się do przepisów.

Dziś jeśli dochodzi do kolizji, to też ktoś zazwyczaj nie dostosował się do przepisów.

10 minut temu, misiomor napisał:

Napisałeś bzdurę i teraz wycofujesz się rakiem. Obiecywałeś 100% skuteczność ścisłego trzymania się przepisów w zapobieganiu kolizjom drogowym.

Z teoretycznego, 100% w praktyce wyjdzie około 100%. Rozumie kolega? Czy nadal nie? 

26 minut temu, misiomor napisał:

...każdy ma przepisowo zużyte opony, jednemu w sposób niemożliwy do przewidzenia pęka opona...

Przypadek tak rzadko spotykany, że zaokrąglając z 99,(9)%, nadal wyjdzie 100%.

10 minut temu, misiomor napisał:

Napisałeś bzdurę i teraz wycofujesz się rakiem.

Nie rozśmieszaj mnie. W tyn wątku kepuej brzmi "wycofujesz się burakiem", hahaha

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rada na przyszłość - zamiast 100% pisz 99.99%.

Poza tym autentycznie jestem ciekaw orzecznictwa wymiaru sprawiedliwości (łącznie z zaniechaniem Policji / Prokuratury przekazania sprawy do sądu)  w sprawach o wypadki - w ilu przypadkach wypadek jest określany jako zdarzenie losowe, bez wskazania winnego złamania przepisów. Podejrzewam że jest tego znacznie więcej niż 0.01%.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, misiomor napisał:

Rada na przyszłość - zamiast 100% pisz 99.99%.

Nie zamierzam. Bo zapis 100% oznacza co innego, niż 100,00%.

23 minuty temu, misiomor napisał:

...w ilu przypadkach wypadek jest określany jako zdarzenie losowe, bez wskazania winnego złamania przepisów... 

...a w ilu przypadkach z  tego nie udało się się ustalić winnego, a w ilu ustalono, że winnego nie było bo było zdarzenie losowe (np UFO). Poza tym czasem taniej wychodzi się dogadać, niż szukać winnego. A w ilu przypadkach jeden po prostu skłamał, i wyszło to, co wyszło. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, szymon1977 napisał:

Sytyacja niebezpieczna, stałaby się bezpieczna, gdyby dołożyć jeszcze 10km/h? Co za wspaniały pokaz... braku wyobraźni.

Być może źle mnie zrozumiałeś. Moją konkluzją jest to, że większość oglądanych w filmie manewrów wyprzedzania od razu klasyfikuję jako niebezpieczne, jeżeli ktoś nie potrafi w normalnym (standardowym) przedziale czasowym tego wykonać.

 

Godzinę temu, misiomor napisał:

Możemy rzecz jasna ustawić przepisy tak, żeby naprawdę zminimalizować ryzyko śmierci w wypadku. Próby w przeszłości jak najbardziej były - brytyjski Red Flag Act najlepszym przykładem.

Skandynawska "wizja zero" nie jest taka zła.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 minutes ago, Meloman said:

Skandynawska "wizja zero" nie jest taka zła.

Nie stać nas. Te same pieniądze zainwestowane w podwyższenie wynagrodzeń pielęgniarek w szpitalach dadzą więcej uratowanych ludzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, misiomor napisał:

Nie stać nas. Te same pieniądze zainwestowane w podwyższenie wynagrodzeń pielęgniarek w szpitalach dadzą więcej uratowanych ludzi.

Polemizowałbym uznając ile kosztują nas rocznie wypadki drogowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczby są w poście tytułowym.

Zdaje się, że pracujesz w organizacji ruchu drogowego. Każdy jest stronniczy na korzyść swojej dziedziny. Jednak państwo to problem optymalizacji globalnej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Meloman napisał:

Być może źle mnie zrozumiałeś. Moją konkluzją jest to, że większość oglądanych w filmie manewrów wyprzedzania od razu klasyfikuję jako niebezpieczne, jeżeli ktoś nie potrafi w normalnym (standardowym) przedziale czasowym tego wykonać.

Pomyślmy, "niebezpieczne, jeżeli ktoś nie potrafi", czyli jeżeli ktoś potrafi, to już bezpieczne. Więc mamy pierwszy 90, drugi go wyprzedza 110, wyszło na trzeciego, niebezpiecznie. Gdyby tak drugi 130... dużo lepiej, ale na styk. A gdyby drugi 150, byłoby już bezpiecznie. Mam! Policja zamiast ściągać piratów drogowych, powinna rozdać Wam ten nowe szybkie be-em-ki, żebyście mogli bezpiecznie wyprzedzać. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, misiomor napisał:

Nie stać nas. Te same pieniądze zainwestowanec w... 

Pieniądze zainwestowane w infrastrukturę czy przepisy, nic nie dadzą, dopóki za pomocą szybkiej jazdy:

- cwaniaki w BMW pokazywać będą jakimi to są kozakami, 

- biznesmeni w Audi jaką to ważną umowę jadą podpisać,

- rolnicy w Passatach TDI jak mocno obrodziło,

- synki w sportowych autach jakich bardzo mają bogatych tatusiów,

- imigranci w Vauxhalach ile odłożyli na zmywaku, 

Itd, itp, jeśli kogoś z Was pominąłem, to przepraszam. BTW nasze statystyki, to Wasza wina, a nie dróg, przepisów czy łosia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, misiomor napisał:

Zdaje się, że pracujesz w organizacji ruchu drogowego.

Nie zgadłeś. Jestem projektantem drogowym.

4 godziny temu, szymon1977 napisał:

Pomyślmy, "niebezpieczne, jeżeli ktoś nie potrafi"

Wyprzedzanie na trzeciego jest z góry przeze mnie określane, jako manewr niebezpieczny, niezależnie jaką furą się jeździ.

4 godziny temu, szymon1977 napisał:

BTW nasze statystyki, to Wasza wina, a nie dróg, przepisów czy łosia.

Zawsze można powiedzieć, że wszędzie wypadek to wina kierowcy. Bo gdyby nie błąd ludzki to do wypadku by nie doszło.

Zgodzę się, że kultura jazdy jest najważniejsza, ale w jakimś stopniu są ważne inne czynniki - jak stan infrastruktury drogowej, prawidłowa organizacja ruchu. Mamy też czynniki całkowicie losowe - jak przytaczany łoś.

Dochodzi jeszcze stan techniczny pojazdów - a z tym w naszym kraju rzeczywiście nie jest najlepiej. Oczywiście to nie wina pojazdu, że jest taki, a nie inny, ale kierowcy, który świadomie go używa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 hour ago, Meloman said:

Nie zgadłeś. Jestem projektantem drogowym.

W szerszym sensie zgadłem. W każdym razie szwedzkie pomysły "wizji zero" zakładają bardzo kosztowne zrobienie bezkolizyjności na wszystkich drogach. Plus takie rzeczy jak drakońskie ograniczenia prędkości - bodajże 70 poza obszarem zabudowanym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Meloman napisał:

Zawsze można powiedzieć, że wszędzie wypadek to wina kierowcy. Bo gdyby nie błąd ludzki to do wypadku by nie doszło.

Nie mów zawsze, a zazwyczaj, bo ktoś wpadnie na pomysł typu UFO.

2 godziny temu, Meloman napisał:

...ale w jakimś stopniu są ważne inne czynniki - jak stan infrastruktury drogowej, prawidłowa organizacja ruchu.

Więc popatrzmy na infrastrukturę w UK przez pryzmat naszej:

- autostrad brak, 

- drogi szybkiego ruchu kręte z szeregiem zjazdów na łukach. 

Ale większość ofiar many ooza autistradami. A w UK:

- poboczy brak,

- oznakowanie występuje sporadycznie,

- łuk na łuku,

- pasy ruchu bardzo wąskie, bez poszerzeń na łukach, czy krzywych przejściowych,

2 godziny temu, Meloman napisał:

Dochodzi jeszcze stan techniczny pojazdów... Oczywiście to nie wina pojazdu, że jest taki, a nie inny, ale kierowcy, który świadomie go używa.

Osobiście od 20-to letniego BMW wolę kilkuletnią Astrę. Bilans zalet u wad praktycznych zbliżony, za to zdecydowanie pewniej i bezpieczniej się prowadzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Piękny Stefan napisał:

husaria śmierci się nie boi...

Syndrom smoleński, albo odwrotnie Smoleńsk jest pochodną zachowań na drodze, cóż husaria albo "szarża lekkiej brygady" ;-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Lech36 napisał:

Syndrom smoleński...

Troling smoleński powiedziałbym nawet.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Miłego zapier...nia 200 starym gratem ?

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warunki techniczne dla dróg mówią o tzw. utwardzonym poboczu. Ono musi mieć min. 2,0 m. Konstrukcja utwardzonego pobocza musi być taka sama jak jezdni.

Na szczęście odchodzi się od takich poboczy, zwłaszcza w przekroju 1x2 - właśnie z powodu dużej liczby wypadków. Szerszy optycznie przekrój całej drogi (kolokwialnie mówiąc - asfaltu, jaki widzi kierowca) zachęca polskich kierowców do szybszej jazdy, a szerokie pobocza złudnie dają poczucie bezpieczeństwa (że w razie mijania zdążę uciec).

Mnie jako projektanta zawsze dziwiło stosowanie takich rozwiązań, także pod względem użyteczności - bo dwa pobocza o szer. 2,0 m lepiej zastąpić pasem 3,50 m ewentualnie dodatkowo z opaskami po 0,50 m. Wtedy mamy dużo bezpieczniejsze rozwiązanie czyli tzw. przekrój 2+1.

Jako ciekawostkę powiem, że odchodzi się również od przekroju 1x4, czyli drogi z jedną jezdnią o dwóch pasach ruchu dla każdego kierunku. Zastępuje się go przekrojem 2x2 czyli z pasem dzielącym. Choć przekrój 1x4 wydaje się bezpieczny, bo przecież każdy kierunek ma dwa pasy, to okazało się, że i na takich odcinkach Polacy dużo chętniej się zabijają. Oczywiście nie zawsze warunki terenowe pozwalają na stosowanie przekroju 2x2, zwłaszcza na terenie mocno zurbanizowanym, więc często-gęsto stosuje się kompromisy.

 

 

Dodam, że w przekroju z utwardzonymi poboczami (czyli tymi o szer. min. 2,0 m ) często dochodzi do sytuacji mijania z wymuszeniem zjazdu przez pojazd jadący z naprzeciwka właśnie na to szerokie pobocze. Tym samym utrwala się w kierowcy, który wyprzedza, że tak jest bezpiecznie, bo przecież każdy zjedzie. To oczywiście myślenie chłopka-roztropka, których u nas w kraju nad wyraz dużo. Tysiąc razy się uda, a potem bum! Problem, że ofiarami są również Ci prawidłowo jeżdżący.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, szymon1977 napisał:

Troling smoleński powiedziałbym nawet.

Naprawdę nie widzisz związku? I tam i tu na drogach "szarża lekkiej brygady", "husaria" a może nawet Samosierra, zero myślenia, zero refleksji i umiejętności przewidywania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Meloman napisał:

Warunki techniczne dla dróg mówią o tzw. utwardzonym poboczu. Ono musi mieć min. 2,0 m. Konstrukcja utwardzonego pobocza musi być taka sama jak jezdni.

...dwa pobocza o szer. 2,0 m lepiej zastąpić pasem 3,50 m ewentualnie dodatkowo z opaskami po 0,50 m. Wtedy mamy dużo bezpieczniejsze rozwiązanie...

Popatrzmy jak jest w UK. Pas ruchu jest zazwyczaj tak wąski, że ciężarówką trudno się zmieścić, a często nie jest to możliwe. Krawędź pasa jest jednocześnie krawędzią asfaltu, pobocza brak, a często zamiast niego jest murek. O krzywych przejściowych zapomnij, bo drogi to w istocie wyasfaltowane ścieżki, którymi kiedyś chadzał np. Breavehart.

Co ciekawe po tych drogach ciężarówki jeżdżą z dopuszczalną prędkością. Bywa i tak, że ogromny ciągnik rolniczy z dwiema przyczepami pędzi blisko 70km/h. O zdezelowanych Landroverach prowadzonych przez tubylców warto wspomnieć, bo polski kierowaca z trudem jest w stanie się za nimi utrzymać.

A co na to statystyki?

3 godziny temu, Meloman napisał:

Dodam, że w przekroju z utwardzonymi poboczami (czyli tymi o szer. min. 2,0 m ) często dochodzi do sytuacji mijania z wymuszeniem zjazdu przez pojazd jadący z naprzeciwka właśnie na to szerokie pobocze.

Nawet w tym wątku mieliśmy jednego kulturalnego, wg którego chamstwo to gdy się mu na pobocze nie zjeżdża.

-----

2 godziny temu, Lech36 napisał:

Naprawdę nie widzisz związku? I

Szanuję, że masz swoje zdanie nt polityki, ale wybacz, w tym wątku to zwykły troling.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, misiomor napisał:

Bzdura. Najlepsze przepisy nie zapobiegną kolizji z meteorytem

Niepotrzebnie się czepiasz. Przecież wiadomo, że chodzi o SPRAWCÓW kolizji i wypadków.

W ujęciu statystycznym można liczyć pieniądze powiązane ze skutkami wypadków, lecz jeśli chodzi o zachowanie na drodze wniosek o 100% bezpieczeństwie po wykluczeniu błędów ludzkich jest słuszny. Tzn. zrozumiały w kontekście dyskusji.

Drogi też nie będą w 100% idealne, a jednak nikt z tego powodu nie dramatyzuje. Piorun też może strzelić w auto (dobrze, że nie ma już trabantów z plastikową budą), ale skoro czegoś nie można przewidzieć, to bez sensu takim marginalnym i niełatwo policzalnym czynnikiem głowę zawracać. W ujęciu indywidualnym (a nie w skali kraju) - do pominięcia. W skali wypadków powodowanych z winy kierujących, myślenie o zapobieganiu zagrożeniom losowym jest marnowaniem sił i środków (fajnie, gdyby kiedyś te losowe zdarzenia w liczbie przeważały nad zawinionymi).

Polak musi odpalić petardę na nowy rok, otoczyć się parawanem na plaży, zasmrodzić okolice grillem - w końcu jechać szybciej niż inni. Zostawmy łosie i inne dzikie zwierzęta, bo to ewentualna wymówka, że nic się nie da zrobić. A można wiele, choćby właśnie porawić przestrzeganie przepisów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błędów ludzkich nie da się wykluczyć. Jeżeli istnieje rzecz w której człowiek jest kiepski, to właśnie jest to długotrwałe i ciągłe skupianie uwagi na rzeczach nudnych. Cała nadzieja w pojazdach autonomicznych.

Bezpieczeństwo podlega też ekonomii. W takiej np. Japonii ograniczyli praktycznie do zera śmiertelność na raka płuc i kilka innych rodzajów nowotworów przy okazji. Jak to zrobili? Otóż każdy obywatel ma prawo do tomografii PET raz na 5 lat. W ten sposób wredne nowotwory są wykrywane we wczesnym, uleczalnym stadium. Nas na to nie stać i względem Japonii mamy podwyższoną umieralność ludzi. Tak działa PKB i jego wpływ na bezpieczeństwo ogólne.

Można analizować rzecz jasna, gdzie dana złotówka przyniesie największe zyski w uratowanych ludziach. Moim kandydatem byłoby wystrzelanie łosi na wzór Niemiec, bo to tylko jeden ministerialny papierek, myśliwi za naboje zapłacą sami. Kolizja z sarną czy dzikiem jest łatwiejsza do przeżycia, bo te zwierzęta nie mają paskudnego zwyczaju ścinania dachu wraz z głowami pasażerów samochodu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli komuś wbiegnie zwierzę przed maskę i dojdzie do kolizji, to jestem pewny, że w niemal wszystkich przypadkach jak przyjedzie policja to wskaże argument niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, nawet jeżeli jechało się przepisowo.

Mało jest przypadków, że ktoś logicznie stwierdzi, że to był przypadek losowy.

Przypadki jak jeździmy:

Katowice - godzinny ranne, kiedy zawożę syna do szkoły. Ulica Kościuszki w kierunku Mikołowa przez skrzyżowaniem gdzie jest Obi.

Dla tego kierunku są dwa pasy, dla drugiego jeden - bez pasa dzielącego, więc jedna jezdnia.

W kierunku Mikołowa Kościuszki na tym odcinku ma spadek w dół, cały czas prosto. Zawsze jeżdżę do 60 km/h, więc i tak przekraczam prędkość o +10 km/h. Przy tej prędkości praktycznie nikogo nie jestem w stanie wyprzedzić - tak statystycznie 2, 3 razy na miesiąc, a jeżdżę niemal codziennie. Z kolei wyprzedzają mnie kierowcy - młodzi,  i starzy. Biznesmęty i studenciaki. Młode panny i starsze kobiety.

Kiedyś zrobiłem eksperyment i przejechałem ten odcinek, tak, aby nie dać się nikomu wyprzedzić. Musiałem depnąć do ok. 100 km/h. Przypominam - na obszarze zabudowanym.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Meloman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, misiomor napisał:

Można analizować rzecz jasna, gdzie dana złotówka przyniesie największe zyski w uratowanych ludziach. Moim kandydatem byłoby wystrzelanie łosi na wzór Niemiec... 

Trzebaby wziąć pod uwagę dwie sprawy:

- ile wypadków zostało spowodowane przez łosie, 

- jak wystrzelanie łosi wpłynie na ekosystem.

BTW pomysł w mojej subiektywnej ocenie jest chory.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez szymon1977

"Głowa jest dla mnie najważniejsza, bo nią jem."

Muzyki słucham na kinie domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.