Czy dostanimy mandat w Niemczech

[zbyniu 360]

Witam mialem takie zdarzenie w terenie zabudowanym, jadąc , po pewnej chwili widzimy w lusterku auto ktore za mnami miga światłami , i po czasie zatrzymuje  nas zajedzajac drogę , wychodzi niemiec ,i wyszla moja kolezanka do niego ,my nie rozumiemy niemieckiego On coś tam tlumaczy ,wiedz  co nic z tego odojeżdżamy  autem , a on w tym momencie robi zdjecie auta.A dalej to na drugi dzień ,szef podchodzi i pyta czy to nasz samochód.Czy on mogł wysłać zdjęcie na policje czy był policjantem ,ale nie podszedł do kierowcy nie wlegitymował sie nic z tych rzeczy , moze orientowal sie gdzie pracujemy w pobliżu i nas wcześniej widział i że szybko jedziemy to sie udal na skargę do szefa ,co w takim przypadku robic?.Czy mial prawo zrobic zdjęcie auta i wysłać na policję lub do szefa firmy?

Edytowane 29 Września 2020 przez zbyniu 360

[ahfc]

Jeszcze raz to samo, poproszę, po polsku. Ze spokojem.

 

[zbyniu 360]

To tak wygladało jakby komuś z osób prywatnych wydawalo się że za szybko jezdzimy tą drogą jes tam na tym odcinku ograniczenie do 30/h i taka osoba postronna (jak bylby policjantem, to by sie przedstawil) nas zatrzymuje , robi zdjęcie i do szefa je wysyla ,moze ze to blisko zakadu to , moze sie zorientowałem tu pracujemy. Lub doszli do tego przez policje , nie wiemy co z tego może wyniknąć

[Gość]

1 godzinę temu, zbyniu 360 napisał:

moze ze to blisko zakadu to , moze sie zorientowałem tu pracujemy.

może to dobrze, że się zorientowałeś gdzie pracujecie.

[Allmr]

może sie zorientowałem

To jeszcze nie jest pewne.

Ale emocje są, napięcie trzyma.

[notoryczny]

Koleżanka wyszła do niego żeby pogadać ( bo my nie rozumiemy) czyżby koleżanka również nie rozumiała co on chciał wam zakomunikować? Może mówił, że WYDAJE mu się, że za szybko jedziecie( wydaje jest kluczowe). Mnie to wygląda na żart pracowników z innej budowy ( hydrobudowy ) ??‍♂️

[misiomor]

W cywilizowanym kraju raczej nie spodziewałbym się konsekwencji mandatowych - jeżeli nie miał odznaki i certyfikowanego sprzętu pomiarowego, to mamy sytuację "zeznanie przeciw zeznaniu" i na dodatek oskarżający mógłby tylko powiedzieć, że mu się wydawało.

[Allmr]

Oczywiście, że tak jest.

Sprawa raczej anegdotyczna niż problematyczna.

[Amator 2b]

Może wydawało mu się że jest w mundurze....dziadka i odleciał.

[Bogusław_59825]

Konsekwencji z tego nie będzie, inaczej była by już Police odwiedził budowę.

Zwyczajnie Gość się lekko zdenerwował bo może Polak za szybko (tradycyjnie) jechał w terenie osiedlowym, pilnują 30km/h i nie więcej (na pewno pisało na asfalcie), zresztą przy szkołach jest ten sam limit. Może nasz nie wpuścił go z prawej bo tam na osiedlu większość to skrzyżowania równorzędne, może nie wpuścił na swój pas gdy tamten miał już kierunkowskaz włączony? Niestety .. tam inna kultura, a my tylko pokazujemy jak nie powinno się tego robić.

[.:Gerard:.]

14 godzin temu, zbyniu 360 napisał:

Witam mialem takie zdarzenie w terenie zabudowanym, jadąc , po pewnej chwili widzimy w lusterku auto ktore za mnami miga światłami , i po czasie zatrzymuje  nas zajedzajac drogę , wychodzi niemiec ,i wyszla moja kolezanka do niego ,my nie rozumiemy niemieckiego On coś tam tlumaczy ,wiedz  co nic z tego odojeżdżamy  autem , a on w tym momencie robi zdjecie auta.A dalej to na drugi dzień ,szef podchodzi i pyta czy to nasz samochód.Czy on mogł wysłać zdjęcie na policje czy był policjantem ,ale nie podszedł do kierowcy nie wlegitymował sie nic z tych rzeczy , moze orientowal sie gdzie pracujemy w pobliżu i nas wcześniej widział i że szybko jedziemy to sie udal na skargę do szefa ,co w takim przypadku robic?.Czy mial prawo zrobic zdjęcie auta i wysłać na policję lub do szefa firmy?

Za przekroczenie prędkości to nic wam nie zrobią,
natomiast jak mieliście udział w zdarzeniu kolizji to wezwą was na popranie próbek

 

[zbyniu 360]

Jak narazie policji w miejscu zamieszkania nie bylo i na zakładzie też z prawej strony chyba wyjeżdżał i może sie zdenerwował.

[misiomor]

Na takich najlepiej działa pewność siebie i dobry angielski.

[Jacchusia]

2 godziny temu, zbyniu 360 napisał:

z prawej strony chyba wyjeżdżał i może sie zdenerwował.

To Niemiec jak z prawej wyjeżdża to się denerwuje? Jeju, dobrze, że tam nie mieszkam.

A nie było innej przyczyny?

Mam wrażenie, że skoro tak cykorzysz to macie coś więcej na sumieniu.

[zbyniu 360]

Tylko to zdarzenie myślę że tylko do szefa napisał

[Jacchusia]

20 minut temu, zbyniu 360 napisał:

Tylko to zdarzenie myślę że tylko do szefa napisał

Z tego co napisałeś niewiele wynika, bo chyba nikt nie wie o co w tej sprawie chodzi.

Gdyby chodziło o prędkość, to chyba facet sobie zdaje sprawę, ze jego słowo nic nie znaczy, choćby był policjantem w cywilu.

A po co kontaktował się z twoim szefem to już kompletna zagwozdka.

Tak właśnie zaczyna się dobry thiller ?

[zbyniu 360]

Raczej zeby tam wolno jeździć bo jest tam szkoła 

Jeszcze jedno byl ubrany na koszulkę z przodu mial herb na piersi  ,tak mysle ze moze byl po pracy albo jakiś nieoznakowany , mozliwe ze zauważył jego zdaniem jechalismy szybko .

[.:Gerard:.]

Musza być dowody, chciał was przestraszyć
W Niemczech jest normą przesadne pilnowanie porządku przez obywateli

 

[zetempowiec]

16 godzin temu, misiomor napisał:

Na takich najlepiej działa pewność siebie i dobry angielski.

Dowcipniś. On nawet dostatecznym polskim nie włada.

[Bogusław_59825]

Zapomni już o sprawie, chociaż .... mnie znaleźli na zakładzie po pół roku. Ale to było w Norge za nie zapłacony mandat.

[Allmr]

16 godzin temu, Jacchusia napisał:

To Niemiec jak z prawej wyjeżdża to się denerwuje? Jeju, dobrze, że tam nie mieszkam.

A nie było innej przyczyny?

Mam wrażenie, że skoro tak cykorzysz to macie coś więcej na sumieniu.

Ci z prawej strony to zawsze jacyś tacy poddenerwowani ?

[Gość]

21 godzin temu, zbyniu 360 napisał:

Jak narazie policji w miejscu zamieszkania nie bylo i na zakładzie też z prawej strony chyba wyjeżdżał i może sie zdenerwował.

mnie sie wydajie, że masz przesrane i to jest kwestia czasu, ale puki co, jest to przemyslana sytuacja, bo oni wiedzą żeś cykor więc dają ci czas abyś się posrał trochę ze strachu i dopiero po tym wezmo cię w obroty, a szwaby już wiedzo jak to robić.

także ten, narazie.

[zbyniu 360]

Nie ja a kolega . 

[Jacchusia]

4 godziny temu, zbyniu 360 napisał:

Nie ja a kolega . 

ale czuć jakby od ciebie ?

sorry juz nie przeszkadzam.

[zbyniu 360]

A no czuć ,bo jak mam napisać ,jak ja pisze posty z prośbą o informacje przeciez też jechalem z przyjacielem .

[Bezlitosna Niusia]

22 godziny temu, zbyniu 360 napisał:

Raczej zeby tam wolno jeździć bo jest tam szkoła 

Jeszcze jedno byl ubrany na koszulkę z przodu mial herb na piersi  ,tak mysle ze moze byl po pracy albo jakiś nieoznakowany , mozliwe ze zauważył jego zdaniem jechalismy szybko .

To ja już wiem. Znam tych, co noszą t-shirty z herbem i są nieoznakowani. Taki mały siwy i wyższy, łysawy, nie?

 

Masz srogo przesrane, bo oni są zatrudnieni do stawiania szafotów.

 

Sprawdź za winklem, bo może już skończyli...

 

 

Żegnam.

Edytowane 1 Października 2020 przez Bezlitosna Niusia

[Gość Sine Metu]

Witam mialem takie zdarzenie w terenie zabudowanym, jadąc , po pewnej chwili widzimy w lusterku auto ktore za mnami miga światłami , i po czasie zatrzymuje  nas zajedzajac drogę , wychodzi niemiec ,i wyszla moja kolezanka do niego ,my nie rozumiemy niemieckiego On coś tam tlumaczy ,wiedz  co nic z tego odojeżdżamy  autem , a on w tym momencie robi zdjecie auta.A dalej to na drugi dzień ,szef podchodzi i pyta czy to nasz samochód.Czy on mogł wysłać zdjęcie na policje czy był policjantem ,ale nie podszedł do kierowcy nie wlegitymował sie nic z tych rzeczy , moze orientowal sie gdzie pracujemy w pobliżu i nas wcześniej widział i że szybko jedziemy to sie udal na skargę do szefa ,co w takim przypadku robic?.Czy mial prawo zrobic zdjęcie auta i wysłać na policję lub do szefa firmy?

W Niemczech to raczej nie miał prawa. Zapytaj prawnika, bo może być to podstawa do pozwu o naruszenie prywatności.