Albumy doskonałe w całości

[1siedem]

Dziek wszystkim za włosy w temacie. Dzięki Wam poznałem wykonawców, ktorych nie dane mi było wcześniej usłyszeć.

Nie będę się odnosił do wszystkich twórców 🙂 Ale do samej idei tego wątku.

Pierwsze kryterium to takie: każdy utwór jest nie tylko dobry, ale bardzo dobry w każdym aspekcie muzycznym, najlepiej rowniez i tekstowym ( jeśli takowy tam jest). Nie ma mowy by był choć jeden kawałek, który chce się ominąć.

Oczywiście wszysto to jest bardzo subiektywne, trudno z tym dyskutować. Wśród tutejszych propzycji też bym znalazł nieciekawe pozycje 😃

 

Drugie- nie jest odtwórczy, wnosi nowe pomysły .

 

Dobre by było, by był przynajmniej przyzwoicie zarejestrowany.

I chyba tyle...

 

[jezz]

7 minut temu, 1siedem napisał:

Pierwsze kryterium to takie: każdy utwór jest nie tylko dobry, ale bardzo dobry w każdym aspekcie muzycznym, najlepiej rowniez i tekstowym ( jeśli takowy tam jest). Nie ma mowy by był choć jeden kawałek, który chce się ominąć.

Bardzo to subiektywne.

Jeden zaproponuje jakąś płytę, a dla drugiego może być niestrawna w całości.

Tak to już jest.

 

[kichanadeta]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[baltfan]

Album ,którego niestety nie posiadam fizycznie .Jest to pierwsza płyta formacji muzycznej Szwagierkolaska zatytułowana Luksus ,wydana w 1995 roku .Może sporo osób będzie zdziwionych ,co tu robi materiał muzyczny z piosenkami rodem z Czerniakowa 🙂 Tego trzeba posłuchać ! Jeżeli nawet nie spodoba się komuś muzyka,czy teksty ,będzie miał materiał audiofilsko nagrany

 

 

 

Album pokrył się podwójną platyną.

 

[baltfan]

Jeszcze jedna płyta z mojej kolekcji.Gości u mnie zaledwie od roku.Historia zakupu tej płyty jest prosta.jednak piosenka sprawiła ,że kupiłem płytę ,na której dziewięć kolejnych utworów jest równie świetnych ,dla mnie 🙂

W 2005 roku Bogusław Mec wydał płytę zatytułowaną Recepta Na Życie. Muzykę skomponował w całości Robert Janson,

słowa są autorstwa Andrzeja Ignatowskiego.Muzyka i tekst to jedna całość ,tworzą niepowtarzalny klimat .

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[baltfan]

Dzisiaj 22 stycznia płyta ,która znalazła się tu  nieprzypadkowo.Raz ,że jest niewątpliwie dziełem niemal doskonałym dla mnie.Dwa ,dzisiaj jest kolejna rocznica urodzin autora.

Mowa o Malcolmie McLarenie i jego czwartym albumie studyjnym zatytułowanym Waltz Darling ,wydanym w 1989 roku.

Zestaw piosenek świetnie zaaranżowanych i wykonanych.Na płycie jest kilka przebojów .Całość jest bardzo łatwa w odbiorze i słucha się tego z przyjemnością.jest to jedna z wielu  płyt,które wróciły do mnie po latach 🙂

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 22 Stycznia 2023 przez baltfan

[Rav Szarek]

Witam.
Z mocniejszego i cięższego brzmienia. Jest sporo tego, ale w pierwszej myśli pomyślałem o tych albumach.

Wysłane z mojego HD1913 przy użyciu Tapatalka

[daystate]

Santana Caravanserai, Santana Santana i kilka innych Santany
Pat Metheny Secret Story, Pat Metheny Road to You i kilka innych Pata
Wiekszosc plyt King Crimson
Wiekszosc plyt Budgie
Dead Can Dance

Dlugo moznaby wymieniac nawet cale zespoly, ktorych plyty od a do z sa swietne

Edytowane 22 Stycznia 2023 przez daystate

[Drizzt]

Bob Dylan - Time Out of Mind

Powrót Dylana do formy po słabszej płycie Under the Red Sky i chyba ostatnia jego naprawdę wielka płyta. Na pewno ostatnia nagrana z producentem, w tym przypadku Danielem Lanois. Oczywiście to nie jedyny doskonały w całości album Dylana, ale piszę o nim ze względu na box „Fragments: Time Out of Mind Sessions 1996-1997”, który właśnie się ukazał w serii bootlegowej Dylana pod numerem 17.

Szczerze polecam, wspaniała muzyka i doskonałe teksty, mądre, choć gorzkie, w większości o zawiedzionej miłości. Ale jak to jest napisane i zagrane! Poświęciłem temu boxowi pół weekendu i nadal nie mogę się oderwać.

Nowy remiks Time Out of Mind autorstwa Michaela Brauera, inżyniera nagraniowego oryginalnej sesji, brzmi doskonale. Został odarty z niepotrzebnych naleciałości produkcji Lanois, dzięki czemu brzmi dużo bardziej klarownie, głos Dylana pozbawiony efektów studyjnych i wysunięty trochę do przodu w miksie brzmi świetnie jak nigdy.

Szczególnie polecam pełną wersję 5 CD boxu, zwłaszcza ze względu na liczne odrzuty z sesji i alternatywne wersje znanych utworów umieszczone na płytach nr 2 i 3. Dylan często zmieniał teksty, wiele z tych wersji brzmi zupełnie inaczej niż te, które ostatecznie znalazły się na płycie. Słucha się tych utworów z ogromną przyjemnością. W wersji 2-płytowej ten materiał jest niestety mocno okrojony.

Materiał z płyty nr 5 był już w dużej części znany z The Bootleg Series Vol. 8: Tell Tale Signs, ale też warto posłuchać. Koncert z płyty nr 4, jak to koncerty Dylana, trochę mniej ciekawy 😉 

Całość zasługuje na mocne 5 gwiazdek. 

Edytowane 29 Stycznia 2023 przez Drizzt

[PiotruuS]

Dla mnie są to :

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak na szybko 🙂

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[baltfan]

Przy okazji chciałbym przypomnieć trzeci studyjny album Moniki Brodki,który w 2010 roku namieszał sporo na polskiej scenie muzycznej.Arcydzieło producenckie 🙂

 

 

[kangie]

RUSH "Moving Pictures" - album doskonały, wydany dokładnie 42 lata temu.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[aryman]

15 minut temu, kangie napisał:

RUSH "Moving Pictures" - album doskonały, wydany dokładnie 42 lata temu.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Na tej płycie,,wszystko się zgadza".

Taki np YYZ, sprawia że mamy w paszczy nie tylko jaja ale i własnego fallusa!

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[kangie]

Kurde, jaram się tą płytą jak mały Kazio. 😉

Co ten Neil odpiernicza na bębnach to głowa mała!

[soundchaser]

33 minuty temu, kangie napisał:

RUSH "Moving Pictures"

Tak, to jest jeden z tych albumów, który powinien się znaleźć w tym wątku, bo absolutnie na to zasługuje. Niestety wątek zmienił się, jak pisałem wcześniej w "Płyta, którą lubię", bo przecież to kwestia gustu. 😉

[jezz]

3 godziny temu, soundchaser napisał:

Niestety wątek zmienił się, jak pisałem wcześniej w "Płyta, którą lubię", bo przecież to kwestia gustu. 😉

Ale weźny z drugiej strony, płyta, której nie lubisz, nie może być doskonała w całości.

Nie ma bata.🙂

[xetras]

W dniu 12.02.2023 o 21:49, aryman napisał:

Taki np YYZ, sprawia że mamy w paszczy nie tylko jaja ale i własnego fallusa!

 

Żenujące i obrzydliwe.

[aryman]

5 godzin temu, xetras napisał:

Żenujące i obrzydliwe.

Strażniku jedynie słusznej formy! Tu piszą chłopcy nie dziewczynki. ( z calym szacunkime dla kobiet ) A chłopcy juz tak maja, ze czasami muszą swój zachwyt np. nad muzyka zaakcentowac mocno , dobitnie i  wyraznie!

Rozumiem , że nigdy nie posluchalbys Sex Pistols bo tam jest to niedobre slowo?

Marillion pewnie też nie słuchasz,  bo śpiewał tam facet o nazwisku Dick?🤣.

 

[xetras]

Tak dziwnie opisałeś reakcje że wydają mi się dalekie od doskonałości.

Raczej z awarią niż z zachwytem.

Genialność lub doskonałość, popisowa inwencja kompletnie mi z tymi "jajami" nie pasują. Owszem, fantazjowanie można różnie opisać, a dla mnie jakby mało sensowne i zbyt dosadne. Skoro arcydzieło to nie wiem po co tak brutalnie kojarzy się.

Z mojej strony kończę OT. 

 

 

[iro III]

4 godziny temu, aryman napisał:

Strażniku jedynie słusznej formy! Tu piszą chłopcy nie dziewczynki. ( z calym szacunkime dla kobiet ) A chłopcy juz tak maja, ze czasami muszą swój zachwyt np. nad muzyka zaakcentowac mocno , dobitnie i  wyraznie!

Rozumiem , że nigdy nie posluchalbys Sex Pistols bo tam jest to niedobre slowo?

Marillion pewnie też nie słuchasz,  bo śpiewał tam facet o nazwisku Dick?🤣.

 

...a jeszcze wczoraj, w zakładce Film, wątku Seriale zagraniczne 

zionęłeś "słusznym oburzeniem" na wątek gejowski w jednym z odcinków?

Co jest nie tak z Tobą?

 

 

[aryman]

5 godzin temu, iro III napisał:

...a jeszcze wczoraj, w zakładce Film, wątku Seriale zagraniczne 

zionęłeś "słusznym oburzeniem" na wątek gejowski w jednym z odcinków?

Co jest nie tak z Tobą?

 

 

To jeśli tak śledzisz uważnie i   ,, wnikliwie" wypowiedzi userow  to raz jeszcze odsyłam Cię do wątku filmowego. Przeczytaj to raz jeszcze,  tylko uwaga - tym razem skup się i zrób to ze zrozumieniem!

Pisałem o wątku ,, dwóch oblubieńców" w kontekscie konkretnego serialu i konkretnego odcinka. 

Żadna tematyka , podkreślam żadna mi nie przeszkadza.  Pod warunkiem, że wszystko zrobione jest ,, w punkt". Tam tego nie było.

Natomiast kończąc już z mojej strony ocenę YYZ . To tak ,,odjechany" kawałek , że reakcje sluchaczy sa odjechane i ,,absurdalne". Jestem pewien,że twórcom z Kanady o to chodziło. Żeby ostro namieszać w głowach😀

 

 

Edytowane 16 Lutego 2023 przez aryman

[soundchaser]

Godzinę temu, aryman napisał:

YYZ . To tak ,,odjechany" kawałek

Jak pisałem wcześniej Rush poznałem kupując na giełdzie 2 ich płyty (Hemispheres i Permanent Waves) w roku 1980 kompletnie nie znając ich muzyki. Często tak robiłem i rzadko spotykał mnie zawód. Pamiętam, że podobnie było z inną kanadyjską grupą - Saga. Moja mama często wyjeżdżała za żelazną kurtynę służbowo i w 1983 roku na moją prośbę kupiła mi płytę Heads or Tales. Wybrałem ją zupełnie w ciemno, jakoś tak intuicyjnie, nie znając zespołu i to był strzał w dziesiątkę. Do dziś to dla mnie najlepsza płyta Sagi a znam wszystkie, bo również ten zespół stał się moim ulubionym.
Ale wracając do Rush - zacząłem zdobywać i poznawać wcześniejsze ich płyty, bo te dwie, które kupiłem pokochałem natychmiast. Później wyszedł Moving Pictures, którego od razu dorwałem przy pierwszej okazji na giełdzie i...kopara mi opadła. Już wtedy poczułem, że to arcydzieło i płyta, która przejdzie do historii rocka. A YYZ to było coś niesamowitego. W tak krótkim kawałku zostało zagrane wszystko co można było podsumować tylko jednym słowem: genialne.

[aryman]

Z  kolei moim pierwszym kontaktem z twórczością rush było koncertowe ,, show od hands" . To była połowa lat 90 - tych, nie było netu. Coś tam wiedziałem o zespole, cos ,, dzwonilo w glowie". Jakieś szczątkowe ,  mgliste info. Coś tam w Kanadzie itd😀

Album od razu mi się spodobał.  Po wysłuchaniu płyty byłem przekonany,  że to zespół, który gra bardzo ambitny rock/pop  przy tym zagrany na Nieprawdopodobnym poziomie.  Następne płyty jakie poznałem to ,, roll the bones" i ,, presto". One również cholernie mi się podobały i utwierdziły w przekonaniu,  że rush to band grający bardzo chwytliwego rocka🤣. Te nośne, w wielu,  wielu momentach przebojowe numery, były jednak zagrane w kosmiczny wprost sposób. 

Jakież było moje zdziwienie gdy odsluchalem ,,  Exit....   stage left".😀🤣🤣

Jestem wielkim fanem Rush. Obok marillion i camel to chyba najważniejszy band progresywny dla mnie. 

 

 

 

A jeszcze apropos przebojowosci Rush.

Na płycie,,Presto" jest numer,  gdzie Geddy śpiewa jak... uwaga uwaga....Majka Jeżowska.🤣🤣🤣🤣 Serio. Przynajmniej ja mam od lat takie skojarzenie..  Nie pamiętam tytułu w tej chwili. Kiedyś to sprawdzę ( napewno nie ,, supercoductor" i nie ,, show dont tell").

[soundchaser]

24 minuty temu, aryman napisał:

Następne płyty jakie poznałem to ,, roll the bones" i ,, presto". One również cholernie mi się podobały

Znając wcześniejszą twórczość Rush, te płyty były dla mnie rozczarowaniem, ale przyjąłem je ze spokojem, wiedząc że muzycy wciąż są nienasyceni w szukaniu nowych dróg rozwoju. I doczekałem się...Śrubek. Znów wielka płyta. Później Test for Echo - jeszcze niezła. Późniejszych już niestety nie trawię.

[aryman]

10 godzin temu, soundchaser napisał:

Znając wcześniejszą twórczość Rush, te płyty były dla mnie rozczarowaniem, ale przyjąłem je ze spokojem, wiedząc że muzycy wciąż są nienasyceni w szukaniu nowych dróg rozwoju. I doczekałem się...Śrubek. Znów wielka płyta. Później Test for Echo - jeszcze niezła. Późniejszych już niestety nie trawię.

Rzeczywiście,, snakes and arrows" była taka sobie . Poprzedzająca ją z kolei byla tak marna,  że nawet tytułu nie pamiętam.

Natomiast ostatnia studyjna płyta rush byla bardzo ,bardzo smaczna. Zawierała wszystkie wyróżniki stylu tria, które z kolei,,siedziały " w świetnych kompozycjach.

Pisałem już o tym ale moje marzenie to żeby geddy i alex nagrali coś jeszcze wspólnie. Oczywiście już nie pod szyldem Rush.  Są za młodzi na muzyczną emeryturę.  Potem niech jadą w trasę klubową pod szyldem lee, lifeson nad..  Portnoy!. Tak, nikt z bebniarzy nie pasowałby do nich tak jak on. ,, Ten stolek z różnych wzgledow poprostu by mu sie należał "😀.

To by było coś.  O k**wa! Nowy materiał plus mnóstwo klasyki Rush. Oczywiście nie oszukujmy się,  bardziej byłaby to trasa klubowa niż halowa. Ja do klubu ,, progresja" zawsze chętnie i o każdej porze zawitam😀

[slaaawek]

Płyta Rush Moving Pictures rzeczywiście muzycznie genialna natomiast jakościowo fatalnie nagrana jak większość płyt Rush. Ubolewam nad tym strasznie bo Rush to moje muzyczne  Guru i będzie takie zawsze:)

[soundchaser]

Fatalnie nagrana? U mnie brzmi bardzo dobrze. Może to od sprzętu zależy...

[kangie]

2 godziny temu, slaaawek napisał:

Płyta Rush Moving Pictures rzeczywiście muzycznie genialna natomiast jakościowo fatalnie nagrana jak większość płyt Rush. Ubolewam nad tym strasznie bo Rush to moje muzyczne  Guru i będzie takie zawsze:)

Powiem tak. Takich nagrań słucham średniogłośno i głośno, bo cichuteńkie słuchanie rocka nie ma wg mnie sensu.

U mnie z CD (stare tłoczenie) jest bardzo dobrze. Niedawno byłem na słuchaniu u Kuby @zycie_to_gra i słuchaliśmy tego albumu z Tidala przez bardzo dobrego DACa. Zresztą Kuba ma cały kompletnie złożony (i przemyślany) sprzęt HiENDowy z totalną adaptacją akustyczną (pomieszczenie dedykowane tylko do audio) i lipy nie ma. Zagrało świetnie. Strach się bać gdyby to puścić z "prawdziwych plików" z dysku i przez drugiego DACa.

Rzecz jasna "Moving Pictures" to nie typowo audiofilski nagrany jazz z wokalem. To rock z łupnięciem i tutaj liczy się uderzenie, oddanie energii, a nie szukanie siódmego planu i dokładnie lokalizowanych źródeł pozornych.

Może kolega @slaaawek przyzwyczaił się do współczesnych audiofilski realizowanych plików jakości studia nagrań, to rzeczywiście nagranie sprzed 42 laty może nie zaspakajać pragnień audiofila?

A ja powiem Wam, że staję się już bardziej melomanem, niż audiofilem, ale i tak na dobrym sprzęcie wolę posłuchać niż z radyjka kuchennego. 😉

[zycie_to_gra]

Godzinę temu, kangie napisał:

Powiem tak. Takich nagrań słucham średniogłośno i głośno, bo cichuteńkie słuchanie rocka nie ma wg mnie sensu.

U mnie z CD (stare tłoczenie) jest bardzo dobrze. Niedawno byłem na słuchaniu u Kuby @zycie_to_gra i słuchaliśmy tego albumu z Tidala przez bardzo dobrego DACa. Zresztą Kuba ma cały kompletnie złożony (i przemyślany) sprzęt HiENDowy z totalną adaptacją akustyczną (pomieszczenie dedykowane tylko do audio) i lipy nie ma. Zagrało świetnie. Strach się bać gdyby to puścić z "prawdziwych plików" z dysku i przez drugiego DACa.

Rzecz jasna "Moving Pictures" to nie typowo audiofilski nagrany jazz z wokalem. To rock z łupnięciem i tutaj liczy się uderzenie, oddanie energii, a nie szukanie siódmego planu i dokładnie lokalizowanych źródeł pozornych.

Może kolega @slaaawek przyzwyczaił się do współczesnych audiofilski realizowanych plików jakości studia nagrań, to rzeczywiście nagranie sprzed 42 laty może nie zaspakajać pragnień audiofila?

A ja powiem Wam, że staję się już bardziej melomanem, niż audiofilem, ale i tak na dobrym sprzęcie wolę posłuchać niż z radyjka kuchennego. 😉

Dziękuję Łukaszu. 

Co do płyt w temacie, to dla mnie ostatnimi czasy odkryciem jest np. ten album, przesłuchany 3 krotnie od pierwszej do ostatniej nutki, zresztą wszystkie tego Pana polecam, ciężko się oderwać. 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[slaaawek]

Ta powyżej płyta świetnie nagrana to słychać natomiast prezentuje właśnie audiofilskie plumkanie… muzycznie ciekawie ale to nie Rush, genialny Rush:)