Skocz do zawartości
IGNORED

Egzotyczne kombinacje klockow


dong

Rekomendowane odpowiedzi

W poszukiwaniu tematow zdolnych zainicjowac bardziej ozywiona dyskusje na forum, chcialbym zglosic problem nastepujacy.

 

Czy macie jakies ciekawe doswiadczenia z laczeniem komponentow zdecydowanie rozniacych sie cenowo i jakosciowo? Mam na mysli zestawy typu:

- dobre, drogie zrodlo podlaczone do budzetowej reszty toru,

- jeden element (zrodlo, wzmacniacz, kolumny...) z wyraznie nizszej polki niz reszta,

itd.

 

Z moich obserwacji wynika, ze obiegowo funkcjonuja dwie niezupelnie zbiezne ze soba opinie:

1. Jakosc brzmienia jest zdeterminowana przez najslabszy element toru - z czego nalezaloby wnioskowac, ze zestawy takie nie maja szczegolnego sensu.

2. Wysokiej jakosci komponent(y) moze (moga) w okreslonej kombinacji "wycisnac" zupelnie nieoczekiwana jakosc z pozostalych, posledniejszych skladnikow.

 

A co Wy o tym sadzicie? Szczegolnie interesujace bylyby opinie bazujace na konkretnych przykladach.

 

Przy okazji pozdrawiam wszystkich stalych forumowiczow (ja jestem od dluzszego czasu stalym czytelnikiem, moze uda mi sie niedlugo poudzielac bardziej aktywnie...).

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/1650-egzotyczne-kombinacje-klockow/
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się raz z podobną sytuacją. Przed właściwym odsłuchem, posłuchałem sobie kilkanaście minut w pokoju odsłuchowym, Tannoy M1, podłączonych do Coplanda i jakiegoś CD z połki coplanda. Kable były z górnej półki. Czyli tylko tannoye były wybitnie budżetowe (500 zł w promocji). Pomieszczenie miało ponad 20m2.

Basu oczywiście nie było, ale reszta naprawdę super. Kolumny zniknęły, wszystko było na dobrym poziomie, nie zauważyłem jakiś większych wad. W sumie dosyć zabawne uczucie, głos Stinga po prostu nie mieścił się w kolumnach. Na pewno jest to dobry pomysł na testowane sprzętu, droższe elementy potrafią wyłowić wszelkie niedostatki. Z tego boju tannoye wyszły z tarczą.

Chyba niejaki Ken I. specjalizował się w takich prezentacjach Tannoya, a poza tym też na Audio Show był bodajże Struss podłączony do Westminsterów, ale to egzotyka...natomiast takie dziwne połączenie to mam w tej chwili osobiście w domu. Sony SCD777ES i Plinius 8200 podłączony do...Espilonów 960. Co by tu nie mówić to jest jakieś dwie półki niżej...może nie budżetówka, ale jednak. Niedawno odsłuchiwałem 8200 z Virgo i oczywiście było lepiej w każdym aspekcie, ale jednocześnie okazało się że Espilony to naprawdę dobre kolumny, choć dobre w mało efektowny sposób. One nie robią niczego wybitnie...one poprostu niczego nie robią źle.

 

Pzdr.

Temat nr 2 pojawia sie najczęściej w dwóch sytuacjach:

- podczas demonstracji budżetowych klocków, które podłącza się do wielokrotnie droższych elementów toru aby pokazać tzw. pełnię ich możliwości. Oczywiście kolumny za 800 zł zapewne zagrają lepiej podłączone do cd i wzmacniacza po 3000 zł i kabli po 1000 zł. W praktyce jednak dysponując ww. kolumnami i sumą 8000 zł sprzedamy je za pół ceny i skompletujemy optymalny zestaw w całości od podstaw, ze znacznie droższymi głośnikami.

- ktoś kupuje cd, wzmacniacz i kolumny. Coś mu jednak nie gra. Wymienić ich na co innego już nie może bez poniesienia znacznej straty finansowej na odsprzedaży, więc zaczyna kombinowac z coraz droższymi kablami.

"Jakość brzmienia jest zdeterminowana przez najgorszy element toru" - to jakaś bzdura.. tym tokiem rozumowania można wymienić sobie wszystkie elementy na high-end a zapomnieć o kablu i mieć nadal dźwięk z budżetówki?

No nie, ale faktem jest, że często takie "mezalianse cenowe" nie sprawdzają się- np. niebezpieczne jest łączenie drogich kolumn z 2-krotnie tańszym wzmakiem- on ich po prostu może nie wysterować, a dźwięk bedzie przypominał radyjko tranzystorowe rodem z ZSRR - tak niestety było z moim Technicsem 1000 i kolumnami Paradigm Studio 80 - za 5 dni od zakupu kolumn musiałem kupić nowy wzmacniacz.

Ja jestem zwolennikiem teorii, że najważniejszy jest wzmak i kolumny, wiem że są też zwolennicy pierwszeństwa źródła- jak widać po przykładzie jozwy to też się sprawdza, a więc wszystko zależy od KONKRETNEJ konfiguracji.

ale za to do kolumn można podłączyć dowolnie drogi wzmacniacz i na pewno nie będzie gorzej, więc różnie bywa. Każdy elementa ma wpływ i stosowanie teorii łańcucha do systemu audio brzmi dla mnie cokolwiek dziwnie :)

>< za Kazikiem

Ci ktorzy czasem pisza, ze zamiast lepszych kabli lepiej kupic lepsze klocki, sa wielkimi ignorantami.

Owszem poprawa jest znaczna, ale to jak wielki statek na waskim Kanale Sueskim. Bez swobody manewrow, tyle ze jest co podziwiac.

Przewody w torze robia bardzo wiele pracy i z wielu budrzetowych zestawow potrafia wycisnac rzeczy ktorych sie nawet nie spodziewamy.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Przepraszam za nieco naiwne pytanie, ale jaki jest właściwie sens łączyć urządzenia, które dzieli kilka klas? Wzmak McIntosha z CA D500SE zagrałby dobrze. Z Rotelem 991AE jeszcze lepiej. A z Linnem CD12 najlepiej. I o co tu kruszyć kopie?

Zgadzam się, że kable odgrywają dużą rolę. Często głupotą jest dokładanie 1000-2000 do nowych kolumn jeżeli najpierw należałoby dołożyć 300-400 do kabli. To samo z sygnałowymi. Nie mówię już o skrajnych przypadkach, kiedy ktoś mówi, że nie wierzy w kable. Albo jest głuchy albo nie słyszał nic poza drutem od lampki. Ja też nie wierzyłem dopóki nie usłyszałem pierwszych "normalnych" kabelków. A były to niedrogie kimbery 4pr. Po prostu nie da się nie słyszeć różnicy.

do gutten:

"jaki jest właściwie sens łączyć urządzenia, które dzieli kilka klas?"

 

Gdyby traktowac taki system docelowo, to zapewne nie ma wiekszego sensu, natomiast sytuacja moze latwo wystapic w przypadku upgrade-u - majac w miare skomponowany zestaw z okreslonego poziomu cenowego i sukcesywnie wymieniajac pojedyncze elementy na drozsze i lepsze zawsze wystapi pewien okres przejsciowy, kiedy taka "pomieszana" kombinacja tez powinna jakos grac. (Oczywiscie zakladajac, ze nie jest sie w stanie wymienic wszystkiego naraz).

Często znajdujemy jakieś urządzenie - np. kolumny, którego dżwięk po prostu nam odpowiada. Inne, droższe modele, choć obiektywnie lepsze, nie dają takiej satysfakcji albo po prostu są o wiele za drogie. Wtedy inwestycja w o wiele droższy wzmak po prostu się opłaci. Dla przykładu: dźwięk Harbethów Trójek za 4kzł będzie dla wielu satysfakcjonujący(np. w 10 m2) i wymiana na dwukrotnie droższe monitory może nie przynieść radykalnej porawy(słyszałem opnię, że Trójki są porównywalne ze słynnymi AE1 za jakieś 7kzł). Wtedy podłaczenie drogiej integry(Audionet na przykład) może być o wiele bardziej racjonalne. To samo Eposy, małe ProAki itd - grają najlepiej z dwukrotnie droższymi wzmakami.

Postawię pewną tezę:

Zmiana źródła w systemie na lepsze zawsze poprawi dźwięk

Zmiana wzmacniacza na lepszy - tak samo

Zmiana kolumn na lepsze - niekoniecznie, bo mogą okazać się zbyt trudnym obciażeniem dla wzmacniacza

Z tego wniosek, że o ile kolumny sprawdzą się jako najsłabszy element toru to odwrotnie z reguły nie.

 

Sam nie wiem czy ta teza jest słuszna bo nie sprawdzałem tego doświadczalnie (choc w moim systemie w tej chwili najsłabsze są rzeczywiście kolumny). Czekam na komentarze

Kolumny moim zdaniem mosci Panowie nalezy dobrac tak, aby byly mozliwie najlepsze (a co za tym najczesciej idzie najdrozsze) i dobrze wspolpracowaly ze wzmacniaczem. To kolumny maja najwiekszy wplyw na dziek i nie jest to moj wymysl.

O ile można znaleźć bdb kolumny za 1 kzł. Niestety w 99% przypadków nie są takie. Tak samo bdb wzmacniacz za 1 kzł bez trudu wysteruje kolumny za 10 kzł. Józwa coś kiedyś wspominał o jednym Rotelu.

 

Co do proporcji cenowych, to w przypadku niedużych monitorów o małej efektywności jest wysoce prawdopodobne, że trzeba będzie wydać więcej na wzmacniacz. Z kolei podłogowce mające ponad 90dB w optymalnym cenowo zestawie będą raczej droższe od wzmacniacza.

 

Testy w AV z udziałem muzyków sugerują, że wzmacniacze mają jednak mniejszy wpływ na dźwięk niż kolumny. Natomiast zgadzam się, że jak wzmacniacz ma kłopoty z wysterowaniem zestawów, to jest to katastrofa brzmieniowa bez względu na cenę.

  • Redaktorzy

Jest jakos tak dziwnie, ze producenci naprawde drogich kolumn czesto pozwalaja sobie na eksperymenty a to z impedancja, a to stosuja duzo ciezkich membran, i takie kolumny faktycznie sprawiaja potem duzo klopotu, i wymagaja kupy dobrej klasy watow. Ale nie wszystkie na szczescie tak maja.

  • Redaktorzy

Jest jakos tak dziwnie, ze producenci naprawde drogich kolumn czesto pozwalaja sobie na eksperymenty a to z impedancja, a to stosuja duzo ciezkich membran, i takie kolumny faktycznie sprawiaja potem duzo klopotu, i wymagaja kupy dobrej klasy watow. Ale nie wszystkie na szczescie tak maja.

Ja myślę, że do dobrych kolumn można podłączać wielokrotnie droższą elektronikę. Kiedyś w HFiM rozpisywali się o Elacach 510 podłączonych do Levinsona i CD12. Mnie się podoba wyciskanie maksimum możliwości właśnie z kolumienek.

W wydawanym kiedyś piśmie Hi-End był cykl artykułów o takich "mazaliansach" połączeniowych. Połączenie: dobry (drogi) wzmacniacz z tanimi kolumnami okreslono tam jako dające najczęściej lepsze rezultaty. Niezależnie od aspektów brzmieniowych takie połączenie wydaje się być dużo bezpieczniejsze. Drogie wzmacniacze są najczęsciej wydajne prądowo i poradzą sobie nawet z kolumnami, które "nie trzymają" znamionowej impedancji podawanej przez producenta. ( bardzo często zdarza się to w drogich kolumnach). Bardzo przydatne mogą być tutaj chrakterystki impedancji kolumn podawane przez miesięcznik Audio.

System wyżyłowany pod względem cena/jakość i dobranie kolumn do wzmaka jest zły gdy przychodzi wymienić - bo trzeba zmienić oba. Ja właśnie stoję przed taką koncepcją chyba.... na przyszłość planuję jeden z tych elementów mieć nieco lepszy - później lepiej rozwinąć.

 

A miałem kiedyś nadzieję że kupię i na 3 lata spokój...

Witam

Nie dawno odsłuchiwałem wzmacniacz MF końcówka 15, i przedwzmacniacz 22 na lampach.Facet chciał za niego 12.000zł, nowy ponad 20.000zł.Odsłuchiwany był na droższych kolumnach i na tanich Tannoyach m1.,CD za ponad 6000zł,kable dosć drogie.Z racji tego że nie było mnie stać i tez mioch kolegów na w/w wzmak- pomyślelismy sobie ,że mozna by było tego zestawu odsłuchiwać na tanich Tannoyach, a Furioso sprzedać tak nam sie podobał ten wzmak.Naprawdę było czego słuchać nawet kosztem gorszych kolumn.Przychylam sie do opini,że b.dobre zrudło,świetny wzmak, niezłe kable i powiedzmy tanie,ale przyzwoite kolumny i można słuchać muzyki- zbierając później na lepsze kolumny.No ale MF potrzeba było oddać i tylko pozostał nam miło w pamięci.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.