Elberoth's Audio Nirvana

[Elberoth]

Jest plomba, nie mam jak otworzyć.

[Fr@ntz]

Fr@ntz

 

Co to jest wysoce akceptowalna jakość dźwięku? to jakiś marketing? Nie żebym się czepiał. Słucham sobie codziennie na naprawdę dobrym tunerze radia (bo lubię,taki stary nawyk.)Radio obecnie nadaje z kompa i mimo ze to jest "studyjny" standard dla mnie dźwięk jest nie akceptowalny. Czy o takim dźwięku myślisz?

 

Kurcze. Byłem pewien, że wczoraj odpowiedziałem a teraz patrzę i pusto :-/ Wysoce akceptowalna jakość dźwięku to poziom kiedy przestajemy zawracać sobie głowę sprzętem a skupiamy się na muzyce. wszystkich ww "sieciówek" używałem głownie w roli transportów cyfrowych wpinając je w DACa. Jedynie Linn Klimax DS oferował brzmienie nie wymagające żadnego "tuningu". Pomijam fakt, że producent zapobiegliwie nie wyposażył go w wyjścia cyfrowe, bo i po co, skoro nie ma żadnego DACa w ofercie ;-)

[Elberoth]

Pytanie czy Klimax DS zagrałby lepiej z wyjścia cyfrowego (gdyby je posiadał) niż np. Akkurate czy nawet Majik - czy cała para nie poszła by tam w stopień analogowy.

[cloudior]

Z aktualnej linii DS'ów Akurate jak najbardziej posiada wyjście cyfrowe BNC. Przypuszczam, że Klimax także zostanie w nie uzbrojony przy najbliższym liftingu.

Edytowane 22 Marca 2011 przez cloudior

[Gość Paweł Skurzewski]

Elb - sorki za lekki ot, ale mając możliwość posłuchania (czasem dłuższego) kilku odtwarzaczy sieciowych (m.in Olive4HD, parę Linnów DS, Blacknotów DSS, Marantza Na7004, czy obecnie Yamahy NP-S2000) zauważam, że do każdego takiego urządzenia trzeba podejść pozbywając się wcześniejszych uprzedzeń i doświadczeń. Zaczynając od Airport Expressa bardzo szybko zniechęciłem się do streamingu po Wi-Fi, Olive totalnie rozczarował mnie dźwiękowo (również w roli transportu dla DACa), Blacknoty grały już lepiej, ale wymagały własnych sterowników i nie zachwycały ergonomią. Całe szczęście to były choroby wieku dziecięcego. Produkty Marantza, czy Yamahy, które nie dość, że nie kosztuja oczu z głowy, to jeszcze zostały zaprojektowane z myślą o wygodzie użytkownika i zapewniają na prawdę wysoce akceptowalna jakość dźwięku.

 

 

Pozwolę sobie przekleić z innego wątku:

 

Napisano wczoraj, 21:40

 

Użytkownik Fr@ntz dnia 01.03.2011 - 23:12 napisał

 

O ile z CD jeszcze jakoś gra o tyle z HDD już niekoniecznie. Mam wrażenie, że pliki są dość ostro przez niego mielone a to co wychodzi bardziej przypomina podrzędną pasztetową zamiast szlachetnych kabanosów z Kredensu.

 

 

 

 

To chyba pierwsza tego typu opinia nt Olive jaka powstała na świecie, na zachodzie ocenili to urządzenie zgoła inaczej,ale co oni tam się znają.To tylko utwierdza mnie w przekonaniu dobrze wydanych pieniędzy.Pasztetowa....gratuluję tak odważnych tez i zazdroszczę osłuchania.

P

[whitesnake]

Z aktualnej linii DS'ów Akurate jak najbardziej posiada wyjście cyfrowe BNC. Przypuszczam, że Klimax także zostanie w nie uzbrojony przy najbliższym liftingu.

Jakiego DAC'a chciałbyś podłączyć do Klimaxa?

To kompletnie nie ma sensu. Brzmienie jest najwieksza zaletą tego urządzenia.

Klimax w roli transportu to absurd.

[cloudior]

Jakiego DAC'a chciałbyś podłączyć do Klimaxa?

To kompletnie nie ma sensu. Brzmienie jest najwieksza zaletą tego urządzenia.

Klimax w roli transportu to absurd.

 

Zgadzam się. To jest absurd. Jednakże Akurate DS także nie w kij dmuchał, a digital out dostał.

[Elberoth]

Oczywiście że absurd, a biorąc pod uwagę jak zbliżone (żeby nie powiedzieć - identyczne) są płytki z Majika i Akurate (w tym pierwszym część płytki w części analogowej jest po prostu niezasiedlona), najrozsądniej jest chyba do roli transportu kupić Majika. Tyle że wtedy, to ja wolałbym już sobie kupić Maca Mini i podłączyć go przez USB - wygoda obsługi i niezawodność jest znacznie lepsza niż w przypadku Linna. Nie mówiąc już o cenie.

[Fr@ntz]

... Tyle że wtedy, to ja wolałbym już sobie kupić Maca Mini i podłączyć go przez USB - wygoda obsługi i niezawodność jest znacznie lepsza niż w przypadku Linna. Nie mówiąc już o cenie.

Z MiniMaciem jest o tyle wygodnie, że oprócz funkcji niższych DSów wyposażonych w wyjścia cyfrowe zyskuje się jeszcze funkcjonalność RipNASa. Pytanie, czy ktoś z czytelników tego wątku/zakładki porównywał brzmienie Miniaca po optyku/USB.

 

Pozwolę sobie przekleić z innego wątku:

 

Napisano wczoraj, 21:40

 

Użytkownik Fr@ntz dnia 01.03.2011 - 23:12 napisał

 

O ile z CD jeszcze jakoś gra o tyle z HDD już niekoniecznie. Mam wrażenie, że pliki są dość ostro przez niego mielone a to co wychodzi bardziej przypomina podrzędną pasztetową zamiast szlachetnych kabanosów z Kredensu.

 

 

 

 

To chyba pierwsza tego typu opinia nt Olive jaka powstała na świecie, na zachodzie ocenili to urządzenie zgoła inaczej,ale co oni tam się znają.To tylko utwierdza mnie w przekonaniu dobrze wydanych pieniędzy.Pasztetowa....gratuluję tak odważnych tez i zazdroszczę osłuchania.

P

 

Ale jest to moja niezwykle subiektywna opinia i taką pozostanie. W dodatku sformułowałem ją po odsłuchu Olive we własnym systemie, a nie na podstawie lektury opinii znalezionych w sieci. Jeśli jesteś zadowolony z brzmienia Oliv'ki w swoim systemie to cieszę się Twoim szczęściem. Serio. U mnie po prostu nie zagrała. I tyle.

[whitesnake]

Oczywiście że absurd, a biorąc pod uwagę jak zbliżone (żeby nie powiedzieć - identyczne) są płytki z Majika i Akurate (w tym pierwszym część płytki w części analogowej jest po prostu niezasiedlona), najrozsądniej jest chyba do roli transportu kupić Majika.

 

Do roli trasnportu najlepiej kupic jakis transport. Jak juz ktos bardzo chce mieć Linna, to wystarczy Sneaky.

Szkoda tych urządzeń do takich zastosowań.

 

Tyle że wtedy, to ja wolałbym już sobie kupić Maca Mini i podłączyć go przez USB - wygoda obsługi i niezawodność jest znacznie lepsza niż w przypadku Linna. Nie mówiąc już o cenie.

 

USB to zło :)

[Gość Paweł Skurzewski]

Z MiniMaciem jest o tyle wygodnie, że oprócz funkcji niższych DSów wyposażonych w wyjścia cyfrowe zyskuje się jeszcze funkcjonalność RipNASa. Pytanie, czy ktoś z czytelników tego wątku/zakładki porównywał brzmienie Miniaca po optyku/USB.

 

 

 

Ale jest to moja niezwykle subiektywna opinia i taką pozostanie. W dodatku sformułowałem ją po odsłuchu Olive we własnym systemie, a nie na podstawie lektury opinii znalezionych w sieci. Jeśli jesteś zadowolony z brzmienia Oliv'ki w swoim systemie to cieszę się Twoim szczęściem. Serio. U mnie po prostu nie zagrała. I tyle.

 

Fr@ntz,

 

chodziło raczej o uzmysłowienie Ci,że opisali to ludzie będący w branży dwie, oraz trzy dekady i czasem,może poprostu nie ma sensu silić się na oryginalność.Twoje kulinarne porównania są ........ nieprofesjonalne choć nie wykluczam,że po 20 latach oceniania urządzeń będziesz mógł sobie śmiało na takowe pozwolić.

Pozdrawiam

P

[izokom]

Pytanie czy Klimax DS zagrałby lepiej z wyjścia cyfrowego (gdyby je posiadał) niż np. Akkurate czy nawet Majik - czy cała para nie poszła by tam w stopień analogowy.

 

Mialem okazje słuchac wszystkich trzech urzadzen.

Różnice miedzy nimi oczywiście są.

Smiem powiedzieć jednak, ze dla ewentualnych nabywców Klimaxa, fakt ze on gra lepiej od pozostałych, i jak ta róznica jest wielka ma zupelnie trzeciorzędne znaczenie.......

Gdybym mógł sobie na niego pozwolic, nie zastanoawiałbym sie nawet 5 minut.

Nigdy później nie musiałbym sie już zastanawiac, czy mam szukac jeszcze czegos lepszego, czu dac sobie spokój i tylko słuchac.....

[stempur]

Paweł, to jest forum otwarte, każdy ma prawo do wydawania własnej opinii. Która zresztą nie musi być zgodna z inną, tylko dlatego, że ten ktoś nazywa się tak czy siak (poza tym pochodzi z Zachodu - sic!) i słucha sprzętu lat X czy Y. A porównania kulinarne są równie dobre jak każde inne. I wzbogacają język dyskusji o naszym hobby, wynosząc go poza herce, decybele i inne impedancje.

Pozdrawiam Stempur

[Gość Paweł Skurzewski]

Paweł, to jest forum otwarte, każdy ma prawo do wydawania własnej opinii. Która zresztą nie musi być zgodna z inną, tylko dlatego, że ten ktoś nazywa się tak czy siak (poza tym pochodzi z Zachodu - sic!) i słucha sprzętu lat X czy Y. A porównania kulinarne są równie dobre jak każde inne. I wzbogacają język dyskusji o naszym hobby, wynosząc go poza herce, decybele i inne impedancje.

Pozdrawiam Stempur

 

stempur-ja właśnie wydałem jak to piszesz własną opinię,która jak piszesz dalej nie musi być zgodna z inną.Pozwalam sobie jedynie na zwrócenie uwagi o nomen omen wadze opini wydawanych przez opiniotwórczych recenzentów z wieloletnim stażem a tych,którzy zajmują się zagadnieniem od parunastu miesięcy.Oczywiście masz prawo do polegania na takowych,ja nie muszę.A co do forum,to mam wrażenie,że ilość "ekspertów" w tym konkretnym miejscu obrodziła nad wyraz i nie mam tu na myśli Fr@ntza,ale innych złotoustych,których przez wrodzone lenistwo nie wymienię.Audio to nie tylko system,to także a może przede wszyystkim długoletnie doświadczenie,którym w Polsce może pochwalić się niewielki krąg osób-powód jest proozaiczny,wiele osób miało szanse na obcowanie z dobrym graniem dopiero po 89r i nie ma co się na to obrażać bo z faktami się nie polemizuje.

Pozdrawiam

P

[Fr@ntz]

Paweł Skurzewski - z niepokojem zauważam w Twoim rozumowaniu analogię do dość nieapetycznego powiedzenia o nieomylności miliardów much ;-) Zwróć uwagę, że recenzja Oliv'ki pióra Krzyśka na HFOL (

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ) też jest daleka od euforii (nawet bez czytania między wierszami ;-) ). Pytanie, czy taką recenzję będziesz brał pod uwagę, czy też uznasz ją za mało światową. Moje porównanie do pasztetowej może i było mocne, ale akurat w tamtym wątku nie musiałem silić się na polityczną poprawność. Wolę być szczery niż miły.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[ASURA]

Fr@ntz

 

No tak dzięki za odpowiedź pasztetowa? nie dziękuję! wolę stare techniki :)

[Gość HarpiaAcoustics]

Totalnie abstrahując od nazwisk recenzentów.

Ich wystarczy uważnie czytać:)

Czasami ( dla mnie) pochlebne lub odwrotnie recenzje są dla mnie wskazówką, że jest dokładnie inaczej.

 

np. jak recenzent jako zaletę wymienia tolerancję wzmacniacza dla złych realizacji płyt to wiem ,że nie muszę go słuchać. Zamulacze nie są dla mnie.

Każda recenzja może być cenna:)

Wystarczy zdrowy rozsądek.

[izokom]

Co do recenzji mam zdanie takie, ze recenzenci tez z czegos muszą zyc, i niekiedy wazniejsze jest to czego nienapisano od tego co napisano kwiecistym jezykiem.

Jak zaczną punktowac braki, moze braknąc zamówien na kolejne recenzje

 

Zwróciłem ostatnio na recenzję niesamowitego odtwarzacza plików firmy Bryston BDP1 w której autor opisując wiele jego zalet nie wspomina ani słowem o tym, ze nie potrafi odtwarzac plików w sieci.

 

jego wielka zaleta jest ze: "Dlatego nie ma żadnych dodatkowych elementów (takich jak dyski twarde, przetworniki DAC, napędy) mogących negatywnie wpływać na jakość odtwarzania."

-ale trzeba je ustawic zaraz obok.

Pewnie jest niezły, ale jakos nie pasuje mi to do idei odtwarzania plików, a cena jego sugerowałaby ze takiej mozliwosci brakowac nie powinno.

 

Drugą sprawą jest ze nie ma sie co przejmowac negatywnymi opiniami sprzętu (szczególnie tego co mamy), zawsze znajdzie sie lepszy, tylko jesli mi juz to odpowiada i pasuje do mojej koncepcji, do reszty systemu to OK.

 

Przeciez recenzenci, czy tez oceniajacy na forum inne lepsze (różne) klocki sami tez maja cos co maja i nie od razu rzucaja się ne to by miec to co recenzują, tylko dlatego, że własnie odkryli przed chwilą ze cos jest jeszcze lepsze.

A róznice są były i beda.

[Gość Paweł Skurzewski]

Paweł Skurzewski - z niepokojem zauważam w Twoim rozumowaniu analogię do dość nieapetycznego powiedzenia o nieomylności miliardów much ;-) Zwróć uwagę, że recenzja Oliv'ki pióra Krzyśka na HFOL (link) też jest daleka od euforii (nawet bez czytania między wierszami ;-) ). Pytanie, czy taką recenzję będziesz brał pod uwagę, czy też uznasz ją za mało światową. Moje porównanie do pasztetowej może i było mocne, ale akurat w tamtym wątku nie musiałem silić się na polityczną poprawność. Wolę być szczery niż miły.

 

Ten wpis tylko utwierdził mnie,że choć doświadczenie i dorobek wciąż mizerny,to ego rozbuchane niepomiernie.Dużo jeszcze w Wiśle wody upłynie nim ,jakbyś sobie tego życzył, staniesz się rozpoznawalny i opinitwórczy.Życzę Ci tego z całego serca,namawiając jednoocześnie do odnalezienia bardzo potrzebnej cechy:pokory.Potem będzie Ci już łatwiej.Natomiast,jeśli jak mi się wydaje, pisujesz także recenzje do HI-FI Choice i do czytelnika tego periodyku odnosisz prymitywne analogie o muchach i gównie,to Twój pracodawca powinien czuć się zaniepokojony,ja bym się czuł.

 

Pozdrawiam

P

[Fr@ntz]

Ten wpis tylko utwierdził mnie,że choć doświadczenie i dorobek wciąż mizerny,to ego rozbuchane niepomiernie.Dużo jeszcze w Wiśle wody upłynie nim ,jakbyś sobie tego życzył, staniesz się rozpoznawalny i opinitwórczy.Życzę Ci tego z całego serca,namawiając jednoocześnie do odnalezienia bardzo potrzebnej cechy:pokory.Potem będzie Ci już łatwiej.Natomiast,jeśli jak mi się wydaje, pisujesz także recenzje do HI-FI Choice i do czytelnika tego periodyku odnosisz prymitywne analogie o muchach i gównie,to Twój pracodawca powinien czuć się zaniepokojony,ja bym się czuł.

 

Pozdrawiam

P

 

Nie wiem skąd Twoje podejrzenia, że aspiruję do bycia rozpoznawalnym i opiniotwórczym. Do HFC nie pisuję. Rozumiem, że moja mało pochlebna opinia o Oliv'ce ubodła Cię do żywego i stąd cała ta dyskusja. Całe szczęście rynek odtwarzaczy sieciowych rozwija się na tyle dynamicznie, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Jednym do szczęścia wystarczy SBT, czy "tuningowany" przez Micromegę Airport Express a dla innych zabawa zacznie się dopiero na poziomie Klimaxa, czy Musy.

[Gość Paweł Skurzewski]

Nie wiem skąd Twoje podejrzenia, że aspiruję do bycia rozpoznawalnym i opiniotwórczym. Do HFC nie pisuję. Rozumiem, że moja mało pochlebna opinia o Oliv'ce ubodła Cię do żywego i stąd cała ta dyskusja. Całe szczęście rynek odtwarzaczy sieciowych rozwija się na tyle dynamicznie, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Jednym do szczęścia wystarczy SBT, czy "tuningowany" przez Micromegę Airport Express a dla innych zabawa zacznie się dopiero na poziomie Klimaxa, czy Musy.

 

 

Już Ci napisałem co mnie"ubodło"więc nie ma sensu obracanie kota.Dalsza dyskusja o "ubodnięcach"jest pozbawiona sensu.Olive kupiłem jak w Polsce nie było dystrybutora i "opiniotwórczych recenzji" kierując się jego ponadprzeciętną funkcjonalnością i nietuzinkowym brzmieniem.W Naszej Ojczyźnie mało kto go słyszał a Twoja "definicja"jego charakteru raczej tego nie zmieni.Na CES 2010 Thiel użył OLive jako głównego źródła dla swojego sytemu-pewnie też głusi a do tego miłośnicy kaszany rodem spod Wawelu.

 

Pozdrawiam

P

 

Poniżej tak zwane np:

http://www.beststuff.com/blog/2010/01/17/new-olivethiel-hd-music-system.html

http://www.stereophile.com/ces2010/olivethiel_hd_hifi_music_system/index.html

Edytowane 23 Marca 2011 przez Paweł Skurzewski

[Gość rochu]

Skończcie proszę Panowie z tym oliwieniem małego ego dla niedorostków.

 

Chcę się wreszcie dowiedzieć jak brzmi MUSA.

[Elberoth]

Mam chwilę, to chociaż wkleję zdjęcie polskich kabli Equilibrium Turbine, o których wcześniej pisałem że do mnie dotarły ... ludzie jeszcze gotowi pomyśleć, że nic nie piszę bo mi się nie spodobały, a ja po prostu nie mam czasu wszystkiego posłuchać :)

 

A jakby tego było mało, mam jeszcze do odsłuchania Nordosty Valhalle, dyżurnego vdH Firsta i Tarę The 0.8, a także cały garnitur sieciówek: Valhalle, Shunyatay, Harmonixy X-DC2 i X-DC Studio Master 350 :)

 

Że o wygrzewających się topowych Harmonixach (głośnikowych i IC) nie wspomnę ...

 

Ale po kolei. Rzeczą która zrobiła na mnie duże wrażenie jest już same opakowanie Equilibrium. Jest naprawdę znakomite i luksusowe w każdym calu !

 

Nie wiem dlaczego tak jest, ale 'od zawsze' polskie produkty zapakowane są gorzej niż źle. Brzydkie, rozpadające się kartony, sypiące się, sztukowane styropiany itd. To samo dotyczy samego wykonania produktów. Każdy kto kupował polskie produkty wie o co chodzi. Ogólny smutek i beznadzieja.

 

Niby 'nic' bo opakowanie nie gra, a jednak płacąc niemałe pieniądze, człowiek chciałby mieć wrażenie obcowania z produktem luksusowym. I Equilibrium takie poczucie daje.

 

Zacznijmy od kartonika. Jest dość nietypowy - wykonany z karbowanej czarnej tektury. Producent twierdzi że musiał zamówić 1500m2 tektury u producenta papieru aby opłacalne było jej wykonanie (starczy zapewne na więcej kilka pudełek).

 

 

Zamiast tradycyjnej papierowej naklejki, mamy aluminiowy insert wykonany z aluminium. Insert nie jest ot tak sobie przyklejony, lecz 'wprasowany' na płasko w kartonik. To samo z drugim insertem znajdującym się od frontu, z informacją o modelu i długości kabla. Niby zupełny drobiazg, ale pokazuje jak dużą uwagę producent przywiązuje do szczegółów.

 

 

Wykonanie samego kabla także jest najwyższej klasy. Wtyczki wykonane są z rodowanej miedzi - podobno w tej samej fabryce na Tajwanie która produkuje wtyki Furutecha. Wtyki posiadają zakręcaną tulejkę/koszulkę - jej dokręcenie powoduje zaciśnięcie się wtyku na gniazdach.

 

 

Producent dodał także mały gadżet w postaci umieszczonych na kablu aluminiowych tulejek z wygrawerowaną laserowo nazwą modelu i strzałką wskazującą kierunek sygnału. Tulejki przymocowane są także nie byle jak, tylko małymi, złotymi śrubkami.

 

 

Wszystko to tworzy wrażenie obcowania z produktem najwyższej jakości. Mógłbym z pamięci wymienić tuzin najbardziej uznanych na świecie kabli których wykonanie i sposób pakowania nawet nie umywa się do Equilibrium.

 

Brawo !

 

PS. O brzmieniu niebawem.

 

PPS. Kable kosztują ~3kzł /1m.

Edytowane 24 Marca 2011 przez Elberoth

[gryphonantileon]

Bo przecież największy wpływ na brzmienie ma ..... opakowanie ;)

A śrubki mocujące to technologia rodem z promów kosmicznych.

[Elberoth]

I dlatego tak bardzo mnie dziwi, że przerasta to większość naszych producentów.

 

Jednym z chlubnych wyjątków są produkty PALa.

[cloudior]

Warto wiedzieć, że wszystkie kable Equilibirum (nawet najtańszy IC Harmony czy głośnikowy String) są zapakowane w dokładnie takie same opakowania.

[Elberoth]

Wiesz, jak już zainwestowałeś kilka złotych w 1500m2 tektury, to koszt wykonania (wycięcia i pozginania) dodatkowego kartonika jest pomijalny.

[ASURA]

Kolego Surzeski kolega Rochu przerzucił trochę bebechów komputerowych i ma pojęcie co z nich można wycisnąć.Nawet sam byłem świadkiem całkiem niezłego setu-nie była to znana ci pasztetowa ale high end też nie. Utopione komponenty bez robocizny przekraczały cenę twojej pasztetowej z marżą sklepową.

[Elberoth]

Panowie, od tego jest PW !

[stefek]

Towar luksusowy MUSI być luksusowo opakowany,klient wydający duże pieniądze chce być poważnie traktowany :).

Głośnikowe też miałeś na odsłuchach?

Napisz coś o sieciówkach,szukam właśnie jednej,może dwóch :).