Ostatnio obejrzane.

[octavarium]

"Spotlight" - takie filmy, to ja lubię! Dawno nie widziałem tak dobrego kina śledczego, z tak dobrym podejściem do tak ważnego i delikatnego tematu. Ma on taki specyficzny, spokojny klimat, który zrobił na mnie wrażenie.

Do wczoraj byłem przekonany, że Oskar za najlepszy film należy się "Zjawie". Teraz już straciłem tą pewność.

 

Obydwa bardzo dobre,mimo,że Zjawa osadzona w czasie i scenerii za którą nie specjalnie przepadam to obejrzałem z dużym zainteresowaniem.

Spotlight oprócz trudnego tematu pedofilii w kościele pokazuje też kapitalnie prawdziwą,skuteczną pracę dziennikarsko/śledczą,to thriller sensacyjny trzymający w napięciu dzięki szermierce słownej,dialogi są tu zdecydowanie powyżej średniej krajowej.Cholernie dobre kino.

[Gość bartosz_55239]

Czarny Bond? Mam nadzieję że tego nie dozyje

[kichanadeta]

Nastepny Bond to chyba raczej z broda i w turbanie.

[Gość Gosc]

Nastepny Bond to chyba raczej z broda i w turbanie.

A wcześniej po zmianie płci.

[marteo1981]

Jak dla mnie Spectre było ok, dużo dobrych efektów, takich które daja radochę z oglądania w domu, bardzo dobrze w roli wypadał Waltz, pościg zajebistymi furami w mieście też mega, podoba mi się gdy akcja filmu dzieje się w kilku miejscach na świecie i tu to mamy. Ja oczekiwalem że będzie efekciarsko i czasem z humorem i było . Drugi ostatnio to obejrzany to na faktach Black Mass, całkowicie inne kino , ale tez mi przeleciało ze nawet nie wiem kiedy, tu znów dostajemy podróż w lata 70te i obraz jak się robi czarne biznesy bez "ni ma zmiłuj" oraz jak głęboko może sięgać korupcja. Depp tutaj nie do poznania jesli chodzi o charakteryzacje, żona jak zobaczyła to spytała co to za wampir :-)

[daru0105]

Jak dla mnie Spectre było ok, dużo dobrych efektów, takich które daja radochę z oglądania w domu, bardzo dobrze w roli wypadał Waltz, pościg zajebistymi furami w mieście też mega, podoba mi się gdy akcja filmu dzieje się w kilku miejscach na świecie i tu to mamy. Ja oczekiwalem że będzie efekciarsko i czasem z humorem i było . Drugi ostatnio to obejrzany to na faktach Black Mass, całkowicie inne kino , ale tez mi przeleciało ze nawet nie wiem kiedy, tu znów dostajemy podróż w lata 70te i obraz jak się robi czarne biznesy bez "ni ma zmiłuj" oraz jak głęboko może sięgać korupcja. Depp tutaj nie do poznania jesli chodzi o charakteryzacje, żona jak zobaczyła to spytała co to za wampir :-)

 

Black Mass też mi się podobał. I moja żona nie uwierzyła, ze to Depp :)

 

A to co piszesz o Spectre, to w każdym Bondzie było, ale te wcześniejsze lepiej się oglądało.

[marteo1981]

@daru0105

Z tymi Bondami to racja, każdy daje frajdę z oglądania. Dziś może cos z innej beczki czyli Irrational Man od Allena.

[kostropaty]

Dziś może cos z innej beczki czyli Irrational Man od Allena

 

dobry, zapowiadał się tak sobie, ale ślicznie się rozkręcił :)

[Robert Gdansk]

Pittbull nowe porządki- bylem z zona w walentyki...kurka wodna jaki dobry film. Nie dosc ze mocny to jeszcze z jajem....

[parantulla]

Szkoda tylko, że końcówkę spieprzyli albo może pomysłu już zabrakło.

Po pierwsze tak banalne zakończenie psuje nieco cały efekt (zgadzam się, że film całościowo mega zajebisty) i było moim zdaniem niepotrzebne,

a po drugie chętnie bym obejrzał dwójkę i dalszy ciąg historii zamiast tych wszystkich gówien z cyklu on kocha ją a ona jego nie albo było odwrotnie,

na które idą miliony z państwowej kasy i pies z kulawą nogą nie chce tego chłamu oglądać.

Edytowane 16 Lutego 2016 przez parantulla

[Robert Gdansk]

Szkoda tylko, że końcówkę spieprzyli albo może pomysłu już zabrakło.

Po pierwsze tak banalne zakończenie psuje nieco cały efekt (zgadzam się, że film całościowo mega zajebisty) i było moim zdaniem niepotrzebne,

a po drugie chętnie bym obejrzał dwójkę i dalszy ciąg historii zamiast tych wszystkich gówien z cyklu on kocha ją a ona jego nie albo było odwrotnie,

na które idą miliony z państwowej kasy i pies z kulawą nogą nie chce tego chłamu oglądać.

 

Sama prawda

Nic dodac nic ujac.

[octavarium]

Sicario-w połowie filmu miałem ochotę aby zobaczyć ponownie Traffic.Del Toro i symboliczne boisko do gry w piłkę to chyba jedyne dwie rzeczy,które łączą te filmy,tematyka zbliżona,poziom nie.

[Gość Gosc]

"Spotlight" - takie filmy, to ja lubię! Dawno nie widziałem tak dobrego kina śledczego, z tak dobrym podejściem do tak ważnego i delikatnego tematu. Ma on taki specyficzny, spokojny klimat, który zrobił na mnie wrażenie.

Do wczoraj byłem przekonany, że Oskar za najlepszy film należy się "Zjawie". Teraz już straciłem tą pewność.

Dzięki za ten typ.

Świetne kino.

[parantulla]

Tylko czytając streszczenie i widząc obsadę już mam ciary na plecach.

Dzisiaj zasiadam zatem.

[subwoofer]

Incepcja z Di Caprio - dobry film:)

[Gość bartosz_55239]

A oglądał ktoś I spit on your grave część 3? Był w ubiegły weekend. Kto nie w temacie są to filmy w cyklu "zgwałcił ją a ona w zemście obcięła mu fujare"

[ASURA]

Bron///Broen (Most nad Sundem) już trzeci sezon przeszedł i z cierpliwością czekam ma 4-trzymają poziom.

[ASURA]

Dziś byłem na braciach Cochen Ave, Cezar!

 

Pieknie pokazane powojenne lata produkcji starego kina w USA i otoczka Hollywood. Podśmiechujki na temat komunistów którzy byli średnią i wyższą klasą w USA. Kurde dalej nie będę spoilerował :) Cohenowie są jak zwykle nie przewidywalni w swoich pomysłach i to jako zblazowany kinoman jeszcze z czasów DKF bardzo lubię.

 

Gorąco polecam!

 

Podstępne pytanie jak ma na imię pies zabrany z łodzi wiosłowej ;)

[Yodzisław]

Sicario-w połowie filmu miałem ochotę aby zobaczyć ponownie Traffic.Del Toro i symboliczne boisko do gry w piłkę to chyba jedyne dwie rzeczy,które łączą te filmy,tematyka zbliżona,poziom nie.

 

Sicario - rewelacja! Przyczepiłbym się do tego i owego ale to nie psuje świetnego wrażenia całości. Rewelacyjny Del Toro i grana przez niego postać.

[octavarium]

Nie mówię,że był zły,obejrzałem,wyraźne analogie do Traffic-widziałeś?Jak oceniasz?Sicario to trochę kalka Traffic, nienajgorsza ale jednak kalka.

[5maniek]

...niewątpliwie tak jest, jednak del Toro jest dobry. Szkoda że nie wykorzystuje swoich możliwości .

[noquarter]

Traffic zdecydowanie lepszy od Sicario.

[noquarter]

St. Vincent bardzo przyjemny film.

[Axolotl]

Wczoraj obejrzałem film p.t. "Wada ukryta ".

Takiego gniota to dawno nie widziałem - nuda , chaos, głupkowate dialogi , generalnie nie polecam.

Akcja filmu osadzona w hippisowskich latach 70-tych , gdzie królowały marihuana oraz heroina i mam wrażenie ,że reżyser podczas kręcenia tego "dzieła" był pod ich wpływem ;)

Po reżyserze tak dobrego filmu jak " There Will Be Blood " z genialną rolą Daniela Day - Lewisa spodziewałem się czegoś podobnego a tu takie rozczarowanie.

Szkoda ...

Edytowane 21 Lutego 2016 przez Axolotl

[Yodzisław]

Nie mówię,że był zły,obejrzałem,wyraźne analogie do Traffic-widziałeś?Jak oceniasz?Sicario to trochę kalka Traffic, nienajgorsza ale jednak kalka.

 

Traffic - super. Ale nie powiedziałbym że to podobne filmy, może gęstym klimatem. Sicario bardziej mi przypominał rewelacyjny Zero Dark Firthy. "Zero..." bardziej realistyczny, bo Sicario ma lekko podkręconą historię dla podkreślenia klimatu.

[octavarium]

Chciwość-niezła obsada:J.Irons,K.Spacey.D.Moore,z gatunku:thriller bankowość/finanse,zakulisowe rozgrywki w obliczu nadchodzącego kryzysu,trochę taki jednowymiarowy,brak wątków pobocznych ale można obejrzeć.

Z tego gatunku zdecydowanie wolę The International (w Polsce:Bank) z Clive Owenem,choć nie ma zbyt pochlebnych recenzji to uważam go za na prawdę rzetelne kino sensacyjne.

 

 

...a propos Banku,dziś w Polsacie 21.40

Edytowane 21 Lutego 2016 przez octavarium

[kichanadeta]

Obce niebo.

Zabiłam, Aby Żyć / L'emprise

 

Edytowane 23 Lutego 2016 przez kichanadeta

[Gość Gosc]

Trumbo.

Bardzo dobre kino. Inne spojrzenie na,, tolerancyjną i demokratyczną'' Amerykę.

Świetnie zagrany film. Dodatkowo to biografia prawdziwej postaci, scenarzysty Daltona Trumbo, którego rewelacyjnie zagrał Bryan Cranston.

[parantulla]

No to tak, nie będzie dla nikogo zaskoczeniem jak sobie trochę ponarzekam, więc nie przedłużając:

 

1. Spotlight - bo ja wiem... chyba czegoś innego się spodziewałem i może dlatego czuję niedosyt.

Genialny Ruffalo (kiedy Ruffalo nie był genialny) i oryginalny temat, niby wszystko gra, a jednak nie do końca.

Moim zdaniem można było znacznie więcej wydusić z tej historii i nakręcić film, który naprawdę wgniecie w fotel.

Tutaj nic takiego nie nastąpiło, a wręcz przeciwnie, bo oglądając go późnym wieczorem łeb mi sam opadał.

 

2. Solace - Anthony Hopkins w roli jasnowidza wynajętego przez FBI do rozwiązania sprawy seryjnego zabójcy,

który jak się okazuje również jest jasnowidzem i to znacznie lepszym, no bo jakże by mogło być inaczej.

Jak dla mnie to po prostu debilne filmidło klasy B niegodne, żeby tej ligi aktor trzymał w rękach scenariusz takiego gówna.

Z szacunku do mistrza wyłączyłem ten chłam po pół godzinie, bo zwyczajnie już mi głupio było na to patrzeć.

 

3. Marsjanin - Robinson Cruzoe w Kosmosie. Naiwne to wszystko i głupie, że aż normalnie głowa boli.

Już dwieście razy lepszy był Elizjum z tym samym aktorem. Też głupie, ale przynajmniej jest jakaś akcja i coś się dzieje.

 

4. Najdłuższa podróż - o boże... jak ktoś myśli, że po obejrzeniu tego filmu zaliczy, to faktycznie będzie jego najdłuższa podróż.

No po prostu jakaś masakra. Ciągnie się i ciągnie i końca tego nie widać. Bez kitu były dwa takie momenty,

że już odetchnąłem z ulgą - dżizus k**wa ja pier**lę, nareszcie koniec - a gdzie tam, żaden koniec i dalej się ciągnie.

Jak was kobita będzie na to namawiać, to lepiej znajdźcie sobie dobrą wymówkę,

bo nawet sprzątanie piwnicy przez te dwie godziny będzie ciekawszym zajęciem.

 

5. Do utraty sił - nie cierpię filmów o boksie, nie znoszę Whitakera, nie trawię ckliwych historyjek...

tutaj mam wszystko naraz i jeszcze w gratisie lansowany na siłę bożyszcze Gyllenhaal, który też na nerw mi działa.

Dzieła dopełnia scenariusz napisany na kolanie przez jakiegoś beztalencia, który się Rockyego za młodu naoglądał

i wymyślił, że jak przepisze to jeszcze raz i trochę udziwni, to też zarobi górę forsy, a może i Oscara jak Sly dostanie.

 

 

Całej reszty obejrzanych arcydzieł tytułów już nie pamiętam, więc to póki co by było na tyle.

Tragedia, dramat i załamka. Tak mogę w skrócie podsumować kondycję współczesnej kinematografii.

Przerzucam się na seriale, które pomimo tego, że rozciągnięte na kilka/naście/dziesiąt godzinnych odcinków

potrafią wciągnąć od pierwszych minut i do ostatnich trzymać w napięciu nie spuszczając ani na chwilę z tonu.

Jak się chce i potrafi, to można, a jak się nie chce albo nie potrafi, to zawsze można robotę zmienić.

Nie każdy musi być filmowcem przecież.

 

P.S.

Z tego co widziałem tu i tam najnowsze dzieło Tarantino zbiera tak oszałamiające recenzje, że nawet nie podchodzę.

[Gość]

Dwa dni temu oglądnąłem Zjawę. Widziałem jak w trakcie sensu ludzie wychodzili z kina, głównie kobiety :)