Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

wszak ten, który zwalcza psy bezzasadnie (np. że szczekają),

 

To ja ci z całego serca życzę mieć w sąsiedztwie psa, ("stróżującego" tak twierdzi właściciel gada, + "pies jest po to żeby szczekał") który szczeka całymi nocami. Tak co pół godziny, po 5-10 minut.

Szczeka całymi dniami - na co dzień masz za podkład dźwiękowy (szczekanie psa) - przy rozmowie, przy oglądaniu filmu, słuchaniu radia, słuchaniu muzyki, zawsze.

Wtedy pogadamy o zasadności, czy niezasadności (przez "zwalczanie" niekoniecznie mam na myśli od razu zabijanie)

"Bezzasadnie, np. że szczekają" - ha ha ha, ale się uśmiałem.

Nie "ciągają po sądach", tylko egzekwują prawo. Tych drani, którzy zabijają psy, trzeba stawiać do pionu. Skoro argumenty nie przemawiają, to trzeba ich nauczyć i dyscyplinować na sali sądowej. Innego sposobu na morderców psów nie ma.

Chwilowo prawo jest takie, w przeszłości bywało inne. Mamy stan permanentnego legislacyjnego przeciągania liny między czcicielami zwierząt a pragnącymi spokoju czy bezpieczeństwa. Jak pieski się rozmnożą tak że gmin nie będzie stać na schroniska dla nich (na których animalsi na razie zarabiają, więc zależy im na jak największej ilości wałęsających się psów) i zacznie się plaga. Przerabiali to w Moskwie, na Sycylii czy Sri Lance - bezpańskich psów było tyle, że w wyniku zagryzień ginęły dziesiątki dzieci, kobiet czy osób starszych. Urządzali wtedy masowe odstrzały bo inaczej się nie dało.

 

Albo nawiążemy cywilizacyjnie do Zachodniej Europy, gdzie rozmnażanie psów odbywa się wyłącznie w licencjonowanych hodowlach, szczeniak kosztuje 2000 euro, posiadają psa tylko ludzie mający warunki do tego, a władze walczą ze zjawiskiem puppy mills, albo musimy się zgodzić na odstrzały prewencyjne żeby nie dopuścić do scenariusza watah zdziczałych psów groźnych dla ludzi.

  • Moderatorzy

 

Albo nawiążemy cywilizacyjnie do Zachodniej Europy, gdzie rozmnażanie psów odbywa się wyłącznie w licencjonowanych hodowlach, szczeniak kosztuje 2000 euro, posiadają psa tylko ludzie mający warunki do tego, a władze walczą ze zjawiskiem puppy mills, albo musimy się zgodzić na odstrzały prewencyjne żeby nie dopuścić do scenariusza watah zdziczałych psów groźnych dla ludzi.

 

a to dlaczego ??? może jeszcze mamy sami się czipować ?????????

jak chcę kundla to chcę go mieć i nikomu nic do tego.

nie brnijmy w absurdalne przepisy prawne.

 

słuszne są np zakazy chowu w np centrach miast(kupy i mocz),

słuszna jest pełna odpowiedzialność właściciela za szkody wyrządzone przez psa poza posesją,

słuszny jest odłów czy też odstrzał udokumentowanych wałęsaków (wniosek potwierdzony kilkoma foto),

słuszny jest nakaz by pies jeśli jest nadpobudliwy i ciągle szczeka miał przecięte struny głosowe,

 

natomiast licencje na rozród są absurdalne (jak większość licencji), co w wypadku przypadkowych kryć nawet w hodowli gdzie kopulowały przypadkowo rasy różnych psów , co w wypadku gdy chcemy uzyskać celowe krzyżówki lub rozmnażać psy bez rodowodu????

 

im mniej prawa tym lepiej

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Nawiązanie cywilizacyjne o którym pisałem to nie tylko prawo regulujące te rzeczy, ale również mentalność ludzi.

 

Jeżeli do urodzenia szczeniaka będzie dochodziło tylko w przypadku pewności jego trafienia do odpowiedzialnego właściciela, nieważne czy wskutek interwencji prawa czy będzie to skutkiem właściwej postawy zarówno hodowców jak i ich klientów, tylko wtedy nie będzie potrzeby odstrzałów psów.

 

PS. Ja też jestem raczej przeciwko prawnym zakazom hodowli kundli, sprzedaży szczeniaków z przysłowiowego Żuka itd. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że przy dominującej w naszym kraju mentalności, raczej niezbędne w przyszłości będzie przywrócenie prawa zwalczania psich szkodników przez myśliwych, w przeciwnym przypadku psia plaga wymknie się spod kontroli i będzie zagrożenie bezpieczeństwa dzieci, masowe trucie, odstrzały itp. nieprzyjemne dla animalsów widoki.

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

U mnie dookoła wszędzie są psy i o dziwo nawet czasem szczekają... I jakoś da się żyć. Nie rozumiem ludzi, którym wszystko dookoła przeszkadza. Jeśli pies zbytnio hałasuje to należy porozmawiać z właścicielem, żeby go na noc zamykał w domu, to się wydaje najprostsze rozwiązanie. A jeśli ktoś jest tak wielkim legalistą jak kolega Misiomor to podpowiadam rozwiązanie prawne; należy uzyskać sądowy nakaz zmuszający właściciela do zamykania psa np w godzinach ciszy nocnej.

Edytowane przez tomkly

czasem szczekają

u mnie w bloku są dzieci i o dziwo czasami płaczą i wrzeszczą.mam matki z tego powodu pozabijać? oddać wszystkich do sądu? istnieje coś takiego jak rozum, który podpowiada wspólną rozmowę.
Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

istnieje coś takiego jak rozum, który podpowiada wspólną rozmowę.

 

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Ale z tego co widzę kolega Misiomor jest zdecydowanym zwolennikiem rozwiązań prawnych;-)

  • Moderatorzy

Jakimż trzeba być bydlakiem aby coś takiego zrobić.

 

Mam 5 psów, nigdy nie miałem mniej i jestem w stanie zrozumieć , że jakiś nadpobudliwy Burek może doprowadzić ogół na skraj IIIWŚ.

Pozostaje zamordować sąsiada wraz z rodziną , Burka albo uciszyć Burka poprzez zabieg.

Czasem najgorzej jest rozmawiać właśnie z "litościwymi" ludźmi , a żyć trzeba.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Na wsi nie ma takich problemów. Uciążliwy hajuś ma krótki żywot, szkoda czasu i po co robić sobie wrogów. Z reguły kolejny piesek właściciela-debila jest coraz bardziej ułożony:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Nie. Tam jeszcze, choć nie wszędzie, rządzi prawo natury. To takie prawo w którym człowiek jest ponad zwierzęciem...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • Moderatorzy

Na wsi nie ma takich problemów. Uciążliwy hajuś ma krótki żywot, szkoda czasu i po co robić sobie wrogów. Z reguły kolejny piesek właściciela-debila jest coraz bardziej ułożony:)

 

i ciekawostka: żaden wiejski pies nie dusi kur, królików i wszelkich zwierząt gospodarskich,

wszystkie Burki o takich ciągotach są definitywnie wykluczane z rozrodu

 

Nie. Tam jeszcze, choć nie wszędzie, rządzi prawo natury. To takie prawo w którym człowiek jest ponad zwierzęciem...

 

domy gdzie rządziło zwierzę często były potem miejscami tragedii, tzn strasznych pogryzień dokonanych przez psa będącego wyżej w hierarchii niż domownik człowiek

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Nie. Tam jeszcze, choć nie wszędzie, rządzi prawo natury. To takie prawo w którym człowiek jest ponad zwierzęciem...

Człowiek to też zwierzę, tyle że mówiące. A ponieważ mówi, to wie, że jest zwyrodnialcem i ch*jem, gdy morduje psy. A jak nie wie, to sąd powinien go tego nauczyć, bo widocznie tatuś nie nauczył.

A jeśli ktoś jest tak wielkim legalistą jak kolega Misiomor to podpowiadam rozwiązanie prawne; należy uzyskać sądowy nakaz zmuszający właściciela do zamykania psa np w godzinach ciszy nocnej.

Ale ta "cholera" sąsiada wypuszczana jest o 6.30(po 6 - to nie noc i psy są "w prawie" ;;)) , gdy piję poranną herbatę w ogrodzie! Zabiłbym wtedy! Sąsiad wie, że mam procę (jeździmy razem co tydzień do sauny) i wypuszcza go po drugiej, zasłoniętej stronie ogrodu. Na szczekanie psów sąsiada stosuję procę z szyszkami, zgniłymi śliwkami i zimną wodę z węża. Psy szybko znajdują drogę do budy.

Edit: na duże odleglości śrut z płaskim łbem

Edytowane przez piramidon

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

A jeśli ktoś jest tak wielkim legalistą jak kolega Misiomor to podpowiadam rozwiązanie prawne; należy uzyskać sądowy nakaz zmuszający właściciela do zamykania psa np w godzinach ciszy nocnej.

Sądowy nakaz (prawomocny) to już jest - likwidacji para-schroniska w Falenicy. I jakoś nadal psy śmierdzą i hałasują mieszkańcom - nie da się okna otworzyć, na spacer z dzieckiem wyjść bo wolontariusze wyprowadzają kundle i po nich nie sprzątają.

Sąd nakazał zlikwidować schronisko w Falenicy. Nie pofatygował się tylko aby wskazać co zrobić z jego czworonożnymi mieszkańcami. Typowo polskie załatwienie sprawy.

 

Przypomina się dawny rysunek Szymona Kobylińskiego: tablica ogłoszeniowa nad brzegiem rzeki. Pod tablicą facecik z teczuszką i mający zarękawki (od razu widać, że jakiś skretyniały biurokrata) umieścił na niej ogłoszenie i aby wzmocnić jego urzędowe znaczenie przystawia jeszcze pieczątkę. Na ogłoszeniu jest napisane: POWÓDŹ SUROWO WZBRONIONA. Facecik w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku mruczy do siebie: "no, zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy".

Nie. Tylko niektóre sądy ferują wyroki sobie a muzom, w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości. Na przykład wydaje im się prawomocnym wyrokiem mogą nakazać aby Wisła płynęła pod górę, od Bałtyku do Beskidów.

Czyli jednym słowem "schronisko istnieć musi bo takie jest odwieczne prawo natury, furda jakieś prawomocne wyroki"?

 

Potwierdzasz tylko to co napisałem powyżej.

Sąd powinien zastanowić się nad skutkiem swojej decyzji. Zlikwidować? A co ze zwierzakami? Rozgonić, skazując na śmierć głodową? Na to też jest paragraf (okrucieństwo wobec zwierząt). Sąd nie może ferując wyrok z paragrafu X naruszać paragraf Y.

Czy jednak prawo ludzi do spokojnej i nieosranej masowo przez psy okolicy nie liczy się w ogóle ? Jak się z Tobą zgadzam w wielu rzeczach, tak tu - się nie da.

Niestety - wiem z autopsji, jak to wygląda, bo mieszkam w dzielnicy, gdzie co drugi (co najmniej) mieszkaniec ma psa - od początku roku suma mandatów za osrane chodniki, trawniki i piaskownice zdziwiłaby Cię mocno (na szczęście u mnie Straż Miejska, a w trudniejszych przypadkach i Policja, podchodzą do tego poważnie).

Czyli animalsi chcą zawłaszczać wspólną przestrzeń prawem kaduka. Powiedzmy że uzyskuję wyrok sądowy nakazujący sąsiadowi uciszenie psa. A on twierdzi że to jest łamanie praw zwierząt i wyroku nie wykonuje. Tego chcecie?

 

Problem znalezienia miejsca dla tych zwierząt leży po stronie animalsów którzy je przygarnęli. I to oni zostali zobowiązani przez sąd do zaprzestania robienia piekła swoim sąsiadom - ludziom, którzy w naszym porządku prawnym ciągle na szczęście są chronieni bardziej niż zwierzęta.

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Ale ta "cholera" sąsiada wypuszczana jest o 6.30(po 6 - to nie noc i psy są "w prawie" ;;)) , gdy piję poranną herbatę w ogrodzie!

 

Należy albo wstawać później (6.30 to blady świt, uczciwi ludzie o tej porze śpią) albo pić herbatę w kuchni;-)

 

Na szczekanie psów sąsiada stosuję procę z szyszkami, zgniłymi śliwkami i zimną wodę z węża.

 

;-)

To jestem w stanie zaakceptować.

Czyli animalsi chcą zawłaszczać wspólną przestrzeń prawem kaduka. Powiedzmy że uzyskuję wyrok sądowy nakazujący sąsiadowi uciszenie psa. A on twierdzi że to jest łamanie praw zwierząt i wyroku nie wykonuje. Tego chcecie?

 

Twoja amatorska pseudo-filozofia do mnie nie przemawia.

 

osrane chodniki, trawniki i piaskownice

 

Jakieś niemieckie miasto poradziło sobie z tym w bardzo prosty sposób. Wszystkie psy zostały poddane badaniu (na koszt magistratu) dla ustalenia kodu DNA. A potem leży nie sprzątanięta kupa: mamy jej "autora". I właścicielowi drakoński mandacik. Można? Można. Trzeba tylko chcieć. U nas pewnie "nie da się".

Można? Można. Trzeba tylko chcieć. U nas pewnie "nie da się".

Nie da się, ponieważ prawo skutecznie ogranicza wysokość mandatów (chyba żeby karać grzywną, choć obawiam się że to może przepaść w TK), więc taki manewr jest ekonomicznie nieopłacalny, chyba żeby pobranie DNA psa było na koszt właściciela - w końcu to jego inicjatywa mieć psa, więc dlaczego inni podatnicy mają się do tego dokładać. Państwo nie płaci np. za badania rejestracyjne samochodów, a sytuacja jest analogiczna - potrzeba ograniczenia zagrożenia i uciążliwości dla innych.

 

A poza tym animalsi zaraz zaczną lamentować, że jak skutecznie zmusimy właścicieli psów do sprzątania, wielu buraków się psów po prostu pozbędzie w taki czy inny sposób, a ze schronisk psów nie będzie brał już nikt.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.