Skocz do zawartości
IGNORED

Klub miłośników Audio Academy


goliatpl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No to pomóż Piotrowi-a nie piszesz mu żeby zawinął 400pln i poszedł w miasto.

 

Z jednej rzeczy trzeba zdać sobie sprawę. Za cztery stówy nie kupimy odtwarzacza który nawet dwadzieścia lat temu aspirował do miana hi-endu. Mało tego. Nie kupimy również takiego, który w owym okresie byłby sprzętem średniej klasy. Kupimy odtwarzacz budżetowy z tamtych lat. Jakiegoś podstawowego Nada, CA, Rotela, czy niedrogiego wówczas Marantza. No i sporo wszelkiej maści japońszczyzny (bez zabarwienia pejoratywnego z mojej strony).

I teraz moje pytanie. Czy takie CD (pomijając kwestię ryzyka) zagra zdecydowanie lepiej od DVD Pioneera, które Piotr posiada?

U Piotra bardzo dużo i szybko się dzieje. Może trochę zwolnić, dozbierać kasy i wtedy uderzyć. Nie wszystko na raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy takie CD (pomijając kwestię ryzyka) zagra zdecydowanie lepiej od DVD Pioneera, które Piotr posiada?

U Piotra bardzo dużo i szybko się dzieje. Może trochę zwolnić, dozbierać kasy i wtedy uderzyć. Nie wszystko na raz.

 

I tak zrobię. Bylem jeszcze oglądać w moim rejonie kilka CD i powiem, że na razie będę grał na moim DVD Pioneer-a.

Macie rację. Szkoda kasy. A ten mój Pioneer nie gra gorzej niż SM6. Więc odpuszczam na kilka miesięcy a potem coś kupię lepszego.

Dzięki wszystkim za dobre chęci.

 

<br />A z tym nie mogę się niestety zgodzić. Jest dzisiaj na rynku kilka relatywnie niedrogich odtwarzaczy, które kasują te sprzed lat w tej samej cenie w sposób bezdyskusyjny. Trzeba tylko przełamać uprzedzenia do chińszczyzny :-) <br />

 

No to podaj tu kilka przykładów. Jestem ciekawy co jest godne uwagi. Ja nie mam uprzedzeń do chinczyków sam mam skośnooki wzmacniacz i jest super.

Edytowane przez Piotr_57210
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten mój Pioneer nie gra gorzej niż SM6.

A jak to sprawdzałeś-opis połączenia poproszę-i jak porównałeś.?-bo nie kumam-SM6 to zródło(bez napędu-czyli brak transportu na płyty,to jest DAC),a Pionek to napęd do SM6,więc jak można porównać SM6 z Pionkiem który jest transportem,albo ja za duzo piwa wypiłem-albo nie kumam.:)

 

A z tym nie mogę się niestety zgodzić.

Jako transport...:) do DAC :) ach ....zapraszam cię do siebie,kotarka zasłonięta (sprzęt niewidoczny jaki gra)i jedziemy z CD od 1000 pln do kilku tyś pln,,pod DAC ,CD jako transport-o ile taki posiadzasz CD(w tej kwocie),-wtedy pogadamy. ;)

 

sam mam skośnooki wzmacniacz i jest super.

:)-mają ludzie uprzedzenia,ale co zrobić...rynek azjatycki nas zalewa

Edytowane przez Gracjan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A jak to sprawdzałeś-opis połączenia poproszę-i jak porównałeś.?-bo nie kumam-SM6 to zródło(bez napędu-czyli brak transportu na płyty,to jest DAC),a Pionek to napęd do SM6,więc jak można porównać SM6 z Pionkiem który jest transportem,albo ja za duzo piwa wypiłem-albo nie kumam.:)

 

 

Jako transport...:) do DAC :) ach ....zapraszam cię do siebie,kotarka zasłonięta (sprzęt niewidoczny jaki gra)i jedziemy z CD od 1000 pln do kilku tyś pln,,pod DAC ,CD jako transport-o ile taki posiadzasz CD(w tej kwocie),-wtedy pogadamy. ;)

 

 

:)-mają ludzie uprzedzenia,ale co zrobić...rynek azjatycki nas zalewa

 

Zrobiłem prosty test. Po kolei.

Do SM6 podłączony jest dysk po USB z plikami FLAC. Przygotowałem sobie do testów te same pliki z muzyką. Na płytę CD-R wypalilem z FLAC przy pomocy Foobar i odpowiedniej wtyczki kilka testowych utworów. Na dysku podłączonym do SM6 stworzyłem folder z tymi samami utworami.I teraz odsłuch. Najpierw z SM6 potem ten sam utwór z 6 s opóźnieniem na DVD (przelaczalem przełącznikiem źródeł we wzmacniaczu). Różnice ? Jak już to na granicy percepcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DVD było podłączone analogowo do wzmacniacza ? Czy DVD pracowało tylko jako transport, tzn. było podłączone coaxialem do SM6 i poprzez niego analogowo do wzmacniacza ?

Chodzi o to co tak naprawdę przetestowałeś, porównałeś.

 

DVD po RCA do wzmacniacza.

 

 

 

DVD po RCA do wzmacniacza.

 

DVD był podłączony analogowo po RCA bezpośrednio do wzmacniacza. A żeby było śmieszniej IC użyte do DVD--wzmacniacz to HAMA prosto z Media Markt a IC SM6--- wzmacniacz to Chord chameleon BRE 5.

 

Chameleon VEE 5 miało być. Słownik w tel glupieje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykła normalność, film przedstawia poczynione poprawne czynności do audio.

 

Kolumny wykonania Sigiego polaka, na kompletnym Tad,zie 4001, zresztą system skradziony Yoichiemu przez JBL w projekcie K2, i konfiguracja podobna do naszego forumowego kolegi na Tannoyach, i dużo więcej;0)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witanko

 

Przeprowadziłem ostatnio u siebie pewien eksperyment. Opisy kolegi Morfeusza z jego kłopotami z basem i ogólnie równowagą tonalną w pomieszczeniu oraz niedawna dyskusja czy kręcić gałkami barwy czy nie, skłoniła mnie po części do podzielenia się moim doświadczeniem.

 

Mianowicie jak niektórzy wiedzą, a inni nie, staram się łączyć kino i stereo. System jest oparty o elektronikę amerykańskiej firmy Emotiva, w którego skład wchodzą procesor i końcówki mocy. Procesor ten posiada opcję autokalibracji dźwięku czyli jak wszystkie nowe amplitunery korekcję dźwięku w stosunku do akustyki pomieszczenia, a raczej jak najlepszego spasowania wszystkiego razem, inaczej mówiąc wydobywający się dźwięk ma być jak najbardziej liniowy, bez dziur i podbić w paśmie, co w przeciętnym pomieszczeniu jest ciężkie do uzyskania. Kalibracji dokonuje się przy pomocy dołączonego mikrofonu.

 

Do tej pory miałem tak ustawione, że przy oglądaniu filmów i słuchaniu muzyki 5.1 była włączona kalibracja. Tutaj wiadomo, trzeba zgrać sobą pięć różnych głośników, które na dodatek znajdują się w różnych miejscach, różnych odległościach od ścian itp. natomiast muzyki stereo 2.0 słuchałem w trybie Direct, czyli z pominięciem kalibracji, to co wchodzi do procesora, to wychodzi bez zmian.

 

Postanowiłem potestować i posłuchać również muzyki z kalibracją przez dłuższy okres.

Zawsze narzekałem na pewien niedostatek basu z Hypków o czym mówiłem Panu Michałowi jak i wspominałem tu na forum. Kalibracja podbiła bas o średnio 2/3 db, więc nie jestem taki głuchy, moje odczucia były prawidłowe, inaczej mówiąc na mój słuch można stroić kolumny ;). Nastąpiło też osłabienie częstotliwości w zakresie 2,2 do 9 kHz.

Jakie efekty odsłuchowe ?

Po pierwsze wzmocnił się bas i obecnie jest prawie dobrze.

Niektóre dźwięki na średnicy jak i wokal są troszkę mniej wyeksponowane, domyślam się że zmienił się balans tonalny, skoro jednego zakresu jest więcej, w tym przypadku basu, to i średnicy jest proporcjonalnie odrobinę mniej.

Druga sprawa to zniknęła pewna delikatna agresja w dźwięku, która czasami się pojawiała.

 

Po trzech tygodniach takiego słuchania zmianę obieram pozytywnie, negatywów nie zaobserwowałem.

Ponieważ mój procesor pozwala obejrzeć wyniki korekcji, a nawet ręcznie je modyfikować wrzucam fotki co zostało skorygowane w paśmie.

Stwierdzam, że taka korekcja często odżegnywana przez ortodoksyjnych audiofilów od czci i wiary może być w trudnych pomieszczeniach lekarstwem, np. pomieszczenie Morfeusza. Jak się zastanowić ile musiał bym wydać na zmianę sprzętu tj, wzmacniacza, kabli czy źródła żeby uzyskać taki efekt to daje do myślenia.

Chętnie bym zobaczył wyniki takiej autokorekcji u Mofreusza.

 

Tyle z frontu.

post-2118-0-62223200-1427052530_thumb.jpg

post-2118-0-73360200-1427052536_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe doświadczenie, zastanawia mnie tylko dlaczego procesor obniżył o 2dB pasmo najniższego basu 31,5hz, zakres, którego Hyperiony nie emitują w tolerancji -3dB.

Można by to spróbować wytłumaczyć, iż np. pomieszczenie podbija akustycznie ten zakres pasma powyżej 5dB.. Jednak żeby aż o 5dB to wątpliwe, zwłaszcza że omen narzekał na brak basu.

 

Panie Michale, mierzył pan przy jakim spadku Hyperiony emitują 31,5Hz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe doświadczenie, zastanawia mnie tylko dlaczego procesor obniżył o 2dB pasmo najniższego basu 31,5hz, zakres, którego Hyperiony nie emitują w tolerancji -3dB.

Można by to spróbować wytłumaczyć, iż np. pomieszczenie podbija akustycznie ten zakres pasma powyżej 5dB.. Jednak żeby aż o 5dB to wątpliwe, zwłaszcza że omen narzekał na brak basu.

 

Panie Michale, mierzył pan przy jakim spadku Hyperiony emitują 31,5Hz?

 

Może się okazać, że Hyperiony schodzą niżej niż się Panu Michałowi wydaje. Masz rację narzekałem na niedostatek basu, jednak wydaje mi się, że brakowało mi przede wszystkim tego wyższego basu, perkusja, stopa perkusji itp, a to nie jest ten najniższy bas. Bas w okolicy 30Hz to już chyba bardziej czuć niż słychać, wprawia w drżenie pomieszczenie.

 

Zamieszczam jeszcze wykres po kalibracji mojego poprzedniego suba, był to Paradigm DSP-3100, jest to sub na 10" głośniku bass refleks.

Nie wiem na ile takie suby w ogóle mają ten bas liniowy, ale jest tutaj podobne zjawisko, częstotliwość 35 Hz jest obniżona o 2dB, natomiast kolejna 44Hz podbita już o 4db. Jest trochę podobnie jak w przypadku kolumn, najniższe częstotliwości są ścinane, a średni bas podbijany. Prawdopodobnie taka jest właśnie charakterystyka mojego pomieszczenia, wcina wyższy bas, a niskiego jest w nadmiarze.

 

Mocne podbicie na wykresie skrajnych częstotliwości 22 i 224Hz świadczy, że prawdopodobnie sub tam się kończy.

 

Generalnie to pokazuje jak nierówne akustycznie są nasze codzienne, zwykłe pomieszczenia. Potem mamy, że jednemu Phoebe dają dość basu w 25m2, a inny odczuwa niedostatek z Hyperionów w 20m2.

 

Ważne też gdzie znajduje się miejsce odsłuchowe, u mnie około 1,5 metra od tylnej ściany. Osoby mające ustawione kanapy pod ścianą naprzeciw kolumn mają bas automatycznie mocniejszy.

 

Jeszcze jedno, w przypadku tak drastycznie złej akustyki jak w przypadku Morfeusza, jeśli wierzyć opisom, może się paradoksalnie okazać, że dobry amplituner kina domowego z dobrą autokorekcją czy coś w tym stylu, zagra lepiej z jego kolumnami niż drogie wzmacniacze.

post-2118-0-41960900-1427099858_thumb.jpg

Edytowane przez omen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to pokazuje jak nierówne akustycznie są nasze codzienne, zwykłe pomieszczenia. Potem mamy, że jednemu Phoebe dają dość basu w 25m2, a inny odczuwa niedostatek z Hyperionów w 20m2.

 

Ważne też gdzie znajduje się miejsce odsłuchowe, u mnie około 1,5 metra od tylnej ściany. Osoby mające ustawione kanapy pod ścianą naprzeciw kolumn mają bas automatycznie mocniejszy.

 

Jeszcze jedno, w przypadku tak drastycznie złej akustyki jak w przypadku Morfeusza, jeśli wierzyć opisom, może się paradoksalnie okazać, że dobry amplituner kina domowego z dobrą autokorekcją czy coś w tym stylu, zagra lepiej z jego kolumnami niż drogie wzmacniacze.

 

To się zgadza ,pomieszczenie nie równe drugiemu pomieszczeniu w jednym mniejsze podłogówki oparte o jeden midwoofer jak Phoebe dadzą więcej basu niż w innym dwa midwoofery 18cm jak Hyperion IV , które to mają potencjał w dole pasma wyraźnie mocniejszy od Phoebe. Zawsze doradzam w tych sprawach w ramach możliwości swoich (żony) aranżować pomieszczenia odsłuchowe po to aby akustyka była co najmniej na przyzwoitym poziomie tłumienia dźwięku i jego właściwego rozproszenia .Oczywiście kubatura pomieszczenia jest istotna dla doboru kolumn ,mniejsze lub większe ,Hyperiony w większych salonach ,Phoebe w mniejszych ,bo gdyby zestawić obje konstrukcje załóżmy w 20m2 to oczywistym jest fakt większego wolumenu dźwięku z Hyperionow.

 

Nie raz jak słuchacze eksperymentują z miejscem odsłuchu to często doświadczają iż w tym miejscu jest bas a metr dalej mniej i kolejny metr do tyłu jest i następny mniej go .Za kazdym razem im dalej od kolumn tym fala basu niższa bo dłuższa i tym samym słyszymy bas niższy.

 

U Morfeusza nie ma drastycznie złej akustyki pomieszczenia ,byłem słuchałem i widziałem. Aby dowartościował swój system warto aby posłuchał w innym pokoju innego sprzętu lub tego samego sprzętu w innych warunkach akustycznych o czym pisałem że nie ma wstydu . Dodatkowa aranżacja zasugerowana osobiście Morfeuszowi pozwoli cieszyć się dźwiękiem w pełnej okazałości ,będzie dalej w tym temacie działał , jak również dodatkowy rozwój jest możliwy poprzez zamianę na urządzenia wyższej jakości o czym oboje przekonaliśmy się podłączając inne zabawki .W tym dźwięku nie ma jazgotu ,do pełni szczęścia nieco brakuje poczucia sceny dźwiękowej ,usytuowania muzyków we właściwym miejscu i właściwych proporcjach .

 

Przeciwny jestem korektorom graficznym,jeżeli brakuje basu to ostatecznie czego nie popieram można nieco podbić konkretny zakres częstotliwości ale stereofonii się nie doda korektorem ,wiarygodności wokali także ,to musi wynikać z dobrej akustyki i prezentowanego sprzętu towarzyszącego.

Edytowane przez Studio16Hertz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie raz jak słuchacze eksperymentują z miejscem odsłuchu to często doświadczają iż w tym miejscu jest bas a metr dalej mniej i kolejny metr do tyłu jest i następny mniej go .Za kazdym razem im dalej od kolumn tym fala basu niższa bo dłuższa i tym samym słyszymy bas niższy.

Z tym się zgadzam, bardzo łatwo wyczuć zmiany basu przysuwając się i odsuwając od kolumn. U mnie im bliżej siedzę kolumn tym mocniejszy odczuwam bas, ale jest to ten wyższy bas, cofając się powoli z fotelem bas słabnie jednak słychać coraz niższy bas, w odległości 3,5 metra od kolumn słyszę bas, którego bliżej nie ma, jest to taki niski bas, który zahacza gdzieś tam o pomruki. Zresztą w innym wątku była rozmowa o tym, że w małym pomieszczeniu trudno uzyskać niski bas.

Druga prawa to usytuowanie miejsca odsłuchowego pod ścianą, co staram się często podkreślić. Bardzo wielu użytkowników sprzętu tak ma, mają oni znacznie mocniejszy bas na dzień dobry, dlatego nie mogą się zrozumieć w ocenie tych samych kolumn z ludźmi, którzy miejsce odsłuchowe mają z dala od tylnej ściany.

 

Dodatkowa aranżacja zasugerowana osobiście Morfeuszowi pozwoli cieszyć się dźwiękiem w pełnej okazałości ,będzie dalej w tym temacie działał , jak również dodatkowy rozwój jest możliwy poprzez zamianę na urządzenia wyższej jakości o czym oboje przekonaliśmy się podłączając inne zabawki .W tym dźwięku nie ma jazgotu ,do pełni szczęścia nieco brakuje poczucia sceny dźwiękowej ,usytuowania muzyków we właściwym miejscu i właściwych proporcjach .

Wpisy Morfeusza mówią o czym innym, a już na pewno jako podstawowego problemu nie stawia braku sceny dźwiękowej. Moim zdaniem coś tam jest nie tak, skoro człowiek już zainwestował w adaptacje akustyczną więcej niż 90% tego forum, a dalej nie ma pożądanego efektu.

Ma Pan rację, że podłączając lepszą elektronikę być może poprawi się brzmienie, jednak dokąd ta droga prowadzi ? Zwłaszcza finansowo ? Chłopak posiada Minasy, kolumny które kosztują 8 tyś, do tego wzmacniacz Roksan Caspian, który swojego czasu kosztował podobnie, i jeszcze CD Caspiana, więc razem pewnie ze 20tyś. No i dalej nie gra tak jak powinno i trzeba dokupić lepsza elektronikę, to się robi jakaś abstrakcja.

Nie wiem gdzie leży problem, bo przecież tam nie byłem, wszyscy na forum możemy bazować tylko na tym co przeczytamy jednak tak jak pisałem w wątku 16Hz, ja bym odradzał kolejne inwestycje bo tak można bez końca.

Poza tym z tego co czytałem prezentował mu Pan wzmacniacz lampowy, mam nadzieję, że Mofreusz pewnie jako laik został dokładnie uświadomiony o plusach i minusach eksploatacji wzmacniaczy lampowych, żeby nie przeżył kolejnego rozczarowania.

 

Morfeusz sparzył się na tym, że prawdopodobnie kupił sprzęt po opisach, przeczytał wpisy 100 zadowolonych klientów i kupił, a on w jego pomieszczeniu nie zagrał. Być może też ma inne oczekiwania, inne preferencje w stosunku do charakteru dźwięku.

Tak jak napisałem, ja bym spróbował wstawić tam konkretne 3 drożne kolumny z mocniejszą podstawą basową, bo jego opis takie daje wrażenie, że pomieszczenie wcina część basu i Minasy po prostu nie są wstanie prawidłowo nagłośnić tego pokoju. Jest za mało dołu w stosunku do reszty pasma, a w każdym razie do tego czego on oczekuje. Tylko trzeba by mieć np. znajomego, który przyjedzie z takimi kolumnami na próbę.

 

Przeciwny jestem korektorom graficznym,jeżeli brakuje basu to ostatecznie czego nie popieram można nieco podbić konkretny zakres częstotliwości ale stereofonii się nie doda korektorem ,wiarygodności wokali także ,to musi wynikać z dobrej akustyki i prezentowanego sprzętu towarzyszącego

Stereofonii korektorem się nie poprawi tylko chyba nie to jest główny problem.

Próbował Pan kiedyś takiej korekcji w trudnym akustycznie pomieszczeniu ? Podkreślam trudnym, nie w takim gdzie co się nie wstawi to dobrze gra.

Edytowane przez omen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

A może subwoofer...?

Testowałem wczoraj granie z korektorem i podbijaniem dolnego pasma...owszem wiecej dołu i ciepła...ale...no właśnie...zniknęło to "coś" ...

Tak sobie gdybam, że osobny, dobrze zestrojony z resztą toru moduł basowy załatwi chyba??? lepiej sprawę...powinno pozostać to "coś" czyli emocje, i pojawić się więcej ciepła i dołu...

Jak myślicie?

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.