Skocz do zawartości
IGNORED

opłata,kaucja za odsłuch ?


piotr459

Rekomendowane odpowiedzi

Slaytan,

 

Uważam, że nie masz racji. Ja mam podobne zdanie, nie lubię się targować, albo mnie stać, albo nie, ale.... właśnie z uwagi na specyficzny rynek, jakim jest rynek drogiego sprzętu audio, delikatne targowanie się jest jak najbardziej wskazane. Sprzedawcy mają ten kilkuprocentowy (5-10)upust wliczony w marżę, żeby dać go "na zachętę" np. przy płatności gotówkowej. Jeśli się nie targujesz, to sam dajesz sprzedawcy ekstra zysk, a sobie dziurawisz kieszeń. Oczywiście nie mówię o brutalnych negocjacjach cenowych, ale delikatnym, acz wymiernym obniżeniu ceny.

"Tynk pożera dźwięk" 747

Gość wswier

(Konto usunięte)

>Czyli wniosek Panowie jest jeden, płacimy uczciwie w "salunach odsłuchowych" a kupujemy na rynkach >rozwiniętych czyli na allegro lub Berlinie czy Wiedemiu.Przecież nie będziemy się upokażać i >targować z salunem. Jak cena jest najwyższa w Europie tzn, że słuszną wizje ma nasz salun. >Naprawde Miś cześć 2 ale przynajmniej wesoło : ).

Renia,

Ich niedoczekanie. Wole do tych pieniedzy "na odsluch" dodac troche, zrobic sobie wycieczke do

Wiednia lub Berlina :-)

pzdr

wswier

Jazz :-),

>Przypomne, ze na rynkach "dojrzalych" rzadkoscia jest

> Jezeli juz pojedziecie do Berlina i Wiednia, sugeruje nie odnosic sie

>sklepow jako "salun" i tym samym nie stajac sie ponownie typowym kuriozum ze wschodniej EU.

 

Nie zagalopowałeś się trochę? Wydaje mi się że zdrowo pojechałeś po bandzie. Powiedzmy że nie rozumiem dlaczego obrażasz chłopaków na forum. Myślisz że każdy będzie przechodził Twoją drogę? Zapamiętaj: To są już zupełnie inne czasy, inni startują z innego poziomu niż Ty. Mają zupełnie inny bagaż doświadczeń. Dlatego dobrze by było abyś nie odnosił tego wszystkiego do przypadku własnej osoby, bo wtedy za bardzo słomę w butach widać.

Jazz :-), 16 Gru 2009, 09:02

 

Nie przesadzaj. Mam wielu znajomych za granicą i dla nich wypozyczenie sprzetu nawet na miesiac - nie stanowi zadnego problemu. Nie są polakami, gdybys doszukiwal sie tutaj jakiejs lokalnej przypadłosci.Normą jest to, że poszukując wzmacniacza, CD a nawet gramofonu biorą 4, 5 klocków do domu, rózne zestawy okablowania i po dłuższym czase oddają to co im się nie spodobało.

 

>>>

A jako ciekawoskę powiem, że ostatnio wybróbowałem podobnego manweru w Polsce i jestem mile zaskoczony reakcjami sprzedawców. Chętnie wypozyczyli sprzet, dzwonili z pytaniami jak idzie , jakie mam wrazenia, czy moze wyslać coś innego, niektorzy przyjechali (nawet pociagiem 300km) zeby posłuchać i samemu sie przekonać. Nie bylo zadnych problemów z dodatkowym testowaniem okablowania i nikt nie stroił fochów w przypadku rezygnacji. Tylko w jednym przypadku musiałem zapłacić kaucję za wzmacniacz, a koszty kuriera pokrywałem w przypadku odesłania sprzętu.

 

Więc, nie przesadzajmy z uogólnieniami... Najlepszą formą testowania sprzetu jest sluchanie we wlasnym fotelu i wiekszosc sprzedawcow zdaje sobie z tego sprawe. W koncu jeden niezadowolony klient, to strata przynajmniej 10-sciu potencjalnych.

 

A jezeli chodzi o negocjację, jestem ich gorącym zwolennikiem i nie widze nic poniżającego w rozmowie o obnizce ceny. To normalna pratyka. Zresztą ne tylko cena jest przedmiotem negocjacji, także warunki pozniejszej odsprzedaży sprzetu, wymiany na drozszy, itp... IMHO warto o tym rozmawiac w trakcie zakupu, a najlepiej spisac w formie umowy. Rynek na sprzet w Polsce jest płytki, wiec dzieki takiej umowie sprzedawca ma pewnego klienta, a ja nie mam problemu z pozbyciem się klocka jakkolwiek byłby niepopularny. Oddaje, dopłacam róznicę do kolejnego i mam spokój.

 

Patrząc na to ja wygladala sytuacja chocby piec lat temu, dzisiaj żyjemy w innym kraju...

>ALTON

>

>ale jak chce coś kupić to odsłuch może kosztować i 500zł.. co z

> tego jak dostanę to spowrotem?

 

>Byłem tak zniesmaczony sytuacją, że od tamtego czasu nie

>zapraszam na odsłuchy przed kupnem.

 

 

Mily panie ALTON, Ty chyba naprawde wywodzisz sie glebokiej komuny...

 

No zastanow sie chwile. Jesli ktos przychodzi odluchac kolumny to chyba nie dlatego, ze sie juz zdecydowal, prawda? Przychodzi sie odluchac kolumny, zeby ocenic i przymierzyc sie czy beda pasowac. Co wiecej takich kolumn na oku moze byc wiecej i w innych sklepach, wiec decyzji o zakupie nie podejmuje sie po jednym odluchu.

 

Kazdy szanujacy sie sklep ze sprzetem, jesli ma towar na sklepie, zrobi odluch. Bylem w kilku, sluchalem, rozmawiam, informujac wlasciciela na poczatku, ze przychodze posluchac i ocenic, a nie od razu kupowac. Nigdy to nie przeszkodzilo w milej prezentacji, czesto godzinej i milej rozmowie. Tak jest w cywilizowanych sklepach.

 

Byl i inny, sprzedawal glosniki ATC. Jakby nie patrzec te srednie modele to juz kilka tysiecy dolarow. Chcialem sie umowic na odluch. Okazalo sie ze facet nie ma salonu, bo mu sie nie oplaca (kiedys mial). Sprzedaje z reki, a odluch moze byc w jego prywatnym mieszkaniu. W porzadku, chcialem sie umowic na odluch w tym jego prywatnym mieszkaniu. Jednyny termin: czwartek 3pm, zanim dzieciaki wroca. Nastepny ternim: pod koniec nastepnego miesiaca.

 

I co, pieknie stracil potencjalnego klienta. Bo jak sprzedawca nie potrafi zorganizowac odluchu, to znaczy ze zaden z niego sprzedawca, a potem jak jakies problemy to dopiero moga byc szopki. Kupilem co innego, dziekuje bardzo ATC, postoje.

 

I to na tyle. Ucz sie albo gin na wolnym rynku

 

nsnotes

wswier, 16 Gru 2009, 09:21

 

Wole do tych pieniedzy "na odsluch" dodac troche, zrobic sobie wycieczke do

>Wiednia lub Berlina :-)

 

 

Bzdura. Na szybki strzał, na niskiej pólce to może dobry pomysł, ale w przypadku planowanej i długoterminowej rozbudowy sprzętu do wymarzonej konfiguracji, nie ma lepszego sposóbu niż bliska współpraca z lokalnym dystrybutorem lub producentem.

 

..a z resztą, Twój wpis wygląda mi na taki typowy ułański podskok z szabelką.

Po co pjedziesz do tego Wiednia? Po Techniksa?

Tyle ciekawych argumentów, że nie wiadomo od czego zacząć.

 

Slatan, owszem, rozumiemy, że sprzedawcom jest ciężko, że dystrybutorzy naciskają i wymuszają określone praktyki. Ale swobodnego rozwoju rynku i jego trendów nie zatrzymasz - popyt narzuca określone długofalowe kierunki rozwoju, i jeśli ma być tak jak pisał jeden z kolegów, że przerzucimy się na sklepy internetowe, które wysyłają kurierem w 24h sprzęt do odsłuchu, ale są przy tym tańsze, to trudno - tak się stanie, i to raczej na życzenie samych klientów. Ale nie wierzę, w to, że salony stacjonarne znikną - w końcu każdy producent musi sprzedawać, dystrybutorzy zarabiać --> zmienią się zasady sprzedaży stacjonarnej, i to niekoniecznie tak, by było gorzej drożej, bo gorzej i drożej = mniej klientów. NIestety, obecnie klientela dzięki chociażby internetowi jest dużo bardziej świadoma i poinformowana i tego też nie da się zanegować. Internetu zamknąć się nie da, opon palić nie ma co, bo i przeciwko czemu? Inne branże jakoś przetrwały w dobie zakupów internetowych, więc wierzę, że i branża audio da sobie radę.

A ze przetrwają najlepsi, którzy sprzedaż audio wiążą z osobistą pasją i rozumieją innych pasjonatów, którzy w takim odsłuchiwaniu nie widzą zawracania dupy, ale część realizacji swojego hobby, co do tego nie mam wątpliwości. Kurcze, jeśli sklep stoi pusty, nie ma ludzi i przychodzi klient, który chciałby posłuchać czegoś - chyba lepiej mu to umożliwić, zagadać, niż traktować jak potencjalnego zawracacza dupy? Rozumiem, że są tacy, którzy chodza po kilka razy, absorbują czas, etc., no ale to tzw. chyba ryzyko zawodowe...? Nie stałem nigdy po drugiej stronie lady, ale pracowałem w biurze podróży przygotowując oferty - no i co? Z 10 ofert indywidualnych przygotowanych przeze mnie szła 1-2 i miałem z tego 40 PLN plus do wypłaty. Ale trudno taki biznes. Tak samo jest uważam ze sklepami. Jeśli chcesz coś sprzedać musisz mieć dobry lokal z miejscem do odsluchu, dużo sprzętu do porównań. Aha: dużo sprzętu na stanie sklepu - no to już broszka sprzedawcy/właściciela, by miał ciekawy, warty odsłuchu sprzęt. Nie taki jak w MM/Saturnie, bo z nimi nie wygrasz, ale właśnie wartościową alternatywę.

 

Poza tym taka refleksja: nie mów mi, że kawy którą robisz w sklepie (ewentualnie) klientom, nie wrzucasz sobie w koszty? Tak samo jak prądu, mebli na których siada klient do odsłuchu czy wyposażenia sklepu. Nie róbmy też z właścicieli salonów biedaków, proszę bez przesady.

 

Co do zakazu handlowania daną marką na terenie kraju to nie rozumiem czegoś i proszę o wyjaśnienie: czy w świetle prawa, taki dystrybutor może Ci zakazać faktycznie handlu? Myślę, że nie. Jeśli nie będzie Ci chciał sprzedać sprzętu to czemu go nie olać i kupować nawet internetowo w DE, gdzie z pocałowaniem w rękę Ci sprzedadzą, a do tego jeszcze taniej niż PL dystrybutor? Albo myślę zbyt prosto, idealistycznie, albo ludziom brak pomysłu na robienie interesów. Żyjemy w UE i normalką jest kupowanie za granicą nawet pralki, jeśli z transportem okaże się, że jest ona tańsza niż w sklepie za rogiem.

 

Negocjacje cenowe - no jeśli negocjacje to obciach, to wszyscy kupujący audi, bmw, toyoty, etc. tu gdzie mieszkam, to obciachowcy i wieśniaki, bo potrafią jarmarcznym targiem uzyskać rabat 10-15%, a przy tzw. zniżkach dyplomatycznych nawet i 20% plus dodatkowe wyposażenie i ubezpieczenie. Takie rabaty są niejako standardem, i wchodząc do salonu auto automatycznie kalkulujesz cenę po redukcji na jaką liczysz. Jak jej nie dostajesz, to idziesz do drugiego salonu tej samej marki i bez łaski dostajesz. Proste.

Powrót po dłuższej przerwie...

Ponadto, odsłuchując słuchawki powiedziałem wprost: te beyery mi się bardzo podobają, ale szkoda że nie ma pan akg, bo chciałem porównać. Jestem umówiony w drugim sklepie na odsłuch AKG, jeśli zdecyduję się na beyery, wrócę na pewno do pana, bo zostałem super obsłużony. To były moje słowa, gość uścisnął mi rękę i super miło było. To chyba normalne, że chcę posłuchać różnych klocków przed zakupem.

A Ci koledzy, którzy wypowiadają się, że kaucja za odsłuch jest dobra i akceptowalna. A co jeśli dany sklep prowadzi tylko NADa i np. JBL + Infinity? A ja chcę posłuchać JBL, a potem porównać go z QBA w innym sklepie? Kupując kolumny za 3 kpln spokojnie dojdę do kwoty 500-1000 pln płacąć w jednym salunie i drugim po 70 pln za odsłuch, bez możliwości fakycznego ich porównania. Jeśli mam płacić za odsłuch to w ogóle w imię redukcji kosztów działania sklepów audio stacjonarnych proponuję właścicielom nie kupować sprzętu i nie trzymać na stanie, tylko otwierać biura, w których klient będzie oglądał katalogi i umawiał się na płatny odsłuch. Tylko wtedy do diaska naprawdę przebranżowić się trzeba z 'salon audio' na 'salon odsłuchy - przedsiębiorstwo handlowo-usługowe', wykazywać dochód z odsłuchów jako legalne wpływy do kasy, etc.

Powrót po dłuższej przerwie...

nsnotes odnośnie kolumn masz rację, fakt. Chodziło mi raczej o to, że człowiek chciał konkretnie ten model i na tym mu zależało, zapewniał mnie 20 razy że kupi bo wie co bierze po czym jak przyszło co do czego to okazało się, że niema bladego pojęcia o tym, co kupił (miał kupić). W sklepach jest tak samo. Przyjdzie człowiek, zabiera mnóstwo czasu, prądu itd po czym kupi w internecie - już o tym wspominano. Takim sposobem sklep będzie zawsze na minusie.

whitesnake, 16 Gru 2009, 10:04

 

>wswier, 16 Gru 2009, 09:21

>

>Wole do tych pieniedzy "na odsluch" dodac troche, zrobic sobie wycieczke do

>>Wiednia lub Berlina :-)

>

>

>Bzdura. Na szybki strzał, na niskiej pólce to może dobry pomysł, ale w przypadku planowanej i

>długoterminowej rozbudowy sprzętu do wymarzonej konfiguracji, nie ma lepszego sposóbu niż bliska

>współpraca z lokalnym dystrybutorem lub producentem.

>

>..a z resztą, Twój wpis wygląda mi na taki typowy ułański podskok z szabelką.

>Po co pjedziesz do tego Wiednia? Po Techniksa?

 

 

Mnie z Brukseli opłacało się jechać do Aachen w celu odsłuchu słuchawek. Opłacało mi się jechać 1000km w jedną stronę po używane kolumny, wcześniej jechałem po inne 500 km w jedną stronę; w przypadku sprzętu nowego opłacać się może jeszcze bardziej. Opłacało mi się, bo nawet po doliczeniu kosztów paliwa byłem do przodu. Także to zależy od indywidualnego podejścia. Myślę, że weekendowy wypad do Wiednia czy Berlina, z noclegiem, w ramach łączenia rozrywki ze zwiedzaniem nie jest ułańskim wyskokiem, a po prostu opcją (realną) spędzenia mile czasu. Jeśli do tego cena klocka audio jest o tyle niższa, że mi się taki wypad zwróci w stosunku do tego co musiałbym zapłacić na miejscu, to ja nie mam wątpliwości - jadę.

Rozumiem jednak, że nie każdego to kręci / ma czas. Ale od razu wykpiwanie takiego podejścia jest imho nie na miejscu.

Powrót po dłuższej przerwie...

Co do zakazu handlowania daną marką na terenie kraju to nie rozumiem czegoś i proszę o wyjaśnienie:

>czy w świetle prawa, taki dystrybutor może Ci zakazać faktycznie handlu?

 

To nie jest kwestia zakazu w swietle prawa. To sie reguluje w umowach dystrubucyjnych i grożą za to spore kary umowne. Żaden autoryzowany sprzedawca nie może sprzedać towaru, poza swoim regionem dystrybucyjnym. Dlatego, czesto w nawet aukcjach masz okreslony region sprzedazy.

Sprzet z zagranicy, który ma swojego dystrybutora w Polsce okazyjnie mozna kupic tylko z drugiej ręki (chocby i nowy) lub poprzez oszustwo, polegające na niezpłaceniu VAt'u itp. Cła na terenie unii sa takie same, a obrót wew-unijny jest bezclowy.

 

Oczywiście możesz sobie jechac, kupic i przywieźć. Tylko, po co?

Osobiście nie widze wiekszego sensu w wycieczkach sprzętowych.

romekjagoda, 16 Gru 2009, 10:50

 

Wykpiłem skok z szabelką, a nie kwestię wycieczki do Wiednia.

Wycieczka, wycieczką - ale takie wojownicze odezwy, w stylu - nie kupujmy w Polsce tylko jedźmy do Wiednia sa wdziecznym materiałem do kpin. Tym bardziej, ze doświadczeniem to podbudowane z pewnościa nie było.

 

Nie mam nic do zakupów z drugiej reki, czy szukania okazji w necie.

Twoje poświęcenie dla ideii muzyki, z pewnoścą zasługuje na szacunek.

Mi takze nie obce są wyloty do Berlina, czy Barcelony na odsłuchy czy wystawy.

 

Nie o to mi chodzi> Chciałem tylko zaznaczyć absurd tego typu krytyki i uoglnień.

romekjagoda, 16 Gru 2009, 10:50

 

Tak mówiac wprost...

 

Jak to sobie wyobrażasz?

Chcąc uniknąć zapłaty kaucji w Polsce dla umożliwienia sobie rzetelnego sprawdzenia sprzętu, pojedziesz do Wiednia i kupisz go w ciemno, żeby zaoszczędzić 100Eur?

 

Ja to nazywam absurdem.

whitesnake, 16 Gru 2009, 11:21

 

>romekjagoda, 16 Gru 2009, 10:50

>

>Tak mówiac wprost...

>

>Jak to sobie wyobrażasz?

>Chcąc uniknąć zapłaty kaucji w Polsce dla umożliwienia sobie rzetelnego sprawdzenia sprzętu,

>pojedziesz do Wiednia i kupisz go w ciemno, żeby zaoszczędzić 100Eur?

>

>Ja to nazywam absurdem.

 

Whitesnake, ja wyraźnie napisałem, że jeśli cena danego klocka jest mniejsza niż w PL lokalnie (często znacznie), jeśli nikt nie kasuje mnie za odsłuch i mam możliwość porównań wielu marek w jednym miejscu, to nie wydaje mi się to absurdem. Zgadzam się, że nie zawsze jest tak kolorowo zagranicą, i tak źle u nas - niemniej dwie skarajne sytuacje: u nas opłata za odsłuch przy niewielkim zróżnicowaniu dostępnego sprzętu vs. brak opłaty, komfortowe warunki, niższa cena i duża dostępność klocków do porównań --> dla mnie gra warta świeczki. I owszem, zdaję sobie sprawę, że na zachodzie gdzie chociażby są autostrady wsiąść w auto i w 1,5h skoczyć do odległego o 200 km miasta to nie problem, podczas gdy u nas taki wypad to wyprawa 4-godzinna.

 

Ale ogólnie jeśli jestem nastawiony na poważny zakup, to nie pozwolę, by ktoś traktował mnie jak zawracacza dupy. Jeśli nie pasuje mi ten czy inny sklep, jadę dalej.

Powrót po dłuższej przerwie...

Za granicą jest lepiej, taniej, więcej i sprzedawcy są milsi. A w Polsce są sami krwiopijcy.

Taaak. Też lubię to twierdzenie. Ale jest uzasadnione. Od zawsze Polacy byli okradani.

Trzeba zapłacić za prąd, który Polak zużył - "STOEN nas okrada". Kupuje chleb w sklepie - "to złodzieje, chcą za niego jakieś pieniądze". Rachunek za telefon - "złodziejska sieć, znowu mnie okrada". Takie jest myślenie Polaków. Litości!

Nikt sie nie zastanowi nad tym, że ceny nie biora się z kosmosu. w tej chwili ceny w sklepach stacjonarnych są na granicy opłacalności.

Mamy jedne z najwyższych kosztów prowadzenia firmy w Europie. Stąd te ceny, często taniej się po prostu nie da.

Rynek audio jest rynkiem niszowym i nie na miejscu jest porównywanie go do rynku sprzedaży samochodów.

A odsłuchy w domu są uzasadnione w wypadku drogich sprzętów.

Sorry, ale wzmaka za 1000 zł wystarczy posłuchać w sklepie.

Pozdrawiam.

romekjagoda, 16 Gru 2009, 11:28

 

 

>Ale ogólnie jeśli jestem nastawiony na poważny zakup, to nie pozwolę, by ktoś traktował mnie jak

>zawracacza dupy. Jeśli nie pasuje mi ten czy inny sklep, jadę dalej.

 

Zgadzam się. Moja opinia może wynikac z faktu, że nigdy nie spotkałem sie z propozycją płacenia za odsłuch, ani nikt mnie nie potraktował mnie jak naciągacza. Kaucja jest fair, w końcu ktoś powierza Ci swój majątek, więc dlaczego miałby ponosic ryzyko. Choć zdarza sę zaazwyczaj tylko przy pierwszym kontakcie.

 

Z zasady nigdy nie wprowadzam sprzedajacego w błąd, kiedy szukam sprzętu mówię czego oczekuje, kiedy chcę tylko posłuchać - mówię wyraźnie, że nie planuje zakupu ale chciałbym sprawdzić jak coś działa w moim systemie. Nigdy nie spotkałem się z odmową, a często z zaciekawieniem w wyniku czego ladują u mnie trzy klocki, zamiast jednego i to razem z osoba sprzedającą :)

 

Wynikac moze to z tego, że nie szukam sprzętu w sklepach typu RTV/AGD. Sklepy, które odwiedzam sa prowadzone prez pasjonatów, którzy oprócz sprzedawania po prostu lubia to co robią... i mozliwość dyskusji, doboru, testowania, faktu że po jakimś czasie ktoś sam do mne zadzwoni z informacja o nowej zabawce do przetestowania jest dla mnie wiecej warta niż przysłowiowe 100Eur oszczędności.

Pamiętam kiedyś rozmowę z właścicielem sporego salonu Audio - którego już niestety nie ma ... tam zawsze można było wszystkiego posłuchać ale pod koniec właściciel powiedział mi że już jest zmęczony naciągaczami, fantastami i "specjalistami", którzy przychodzą do niego na kilka godzin blokując stanowiska odsłuchowe pijąc darmową kawę z ciastkami i NIC nie kupujący ... kiedyś byłem świadkiem takiej sceny gdy jeden z fanów sklepu zarządzał co mu podpiąć a biedny właściciel latał i dbał o klienta, który nic nigdy nie kupił ... pod koniec jednak też brał kaucję za odsłuch - lecz nie od każdego ;) ci którzy wiedzieli czego chcą (poważni) zawsze mieli gratis - w ten sposób selekcjonował "naciągaczy" od klientów ... chyba jednak za późno bo teraz jest tam kawiarnia i za kawę z ciastkiem trzeba już płacić ;)

 

PS Jak myślicie ile % osób odwiedzających salony audio chcą faktycznie coś kupić !? Wogólę bym się nie zdziwił jeżeli byłoby to 10% ;)

whitesnake, 16 Gru 2009, 11:49

 

>romekjagoda, 16 Gru 2009, 11:28

>

>

>>Ale ogólnie jeśli jestem nastawiony na poważny zakup, to nie pozwolę, by ktoś traktował mnie jak

>>zawracacza dupy. Jeśli nie pasuje mi ten czy inny sklep, jadę dalej.

>

>Zgadzam się. Moja opinia może wynikac z faktu, że nigdy nie spotkałem sie z propozycją płacenia za

>odsłuch, ani nikt mnie nie potraktował mnie jak naciągacza. Kaucja jest fair, w końcu ktoś powierza

>Ci swój majątek, więc dlaczego miałby ponosic ryzyko. Choć zdarza sę zaazwyczaj tylko przy pierwszym

>kontakcie.

>

>Z zasady nigdy nie wprowadzam sprzedajacego w błąd, kiedy szukam sprzętu mówię czego oczekuje, kiedy

>chcę tylko posłuchać - mówię wyraźnie, że nie planuje zakupu ale chciałbym sprawdzić jak coś działa

>w moim systemie. Nigdy nie spotkałem się z odmową, a często z zaciekawieniem w wyniku czego ladują u

>mnie trzy klocki, zamiast jednego i to razem z osoba sprzedającą :)

>

>Wynikac moze to z tego, że nie szukam sprzętu w sklepach typu RTV/AGD. Sklepy, które odwiedzam sa

>prowadzone prez pasjonatów, którzy oprócz sprzedawania po prostu lubia to co robią... i mozliwość

>dyskusji, doboru, testowania, faktu że po jakimś czasie ktoś sam do mne zadzwoni z informacja o

>nowej zabawce do przetestowania jest dla mnie wiecej warta niż przysłowiowe 100Eur oszczędności.

 

 

Whitesnake, to co opisałeś to bardzo fajny, na dobrym poziomie układ. I tutaj wierzę, że osobista relacja z pasjonatem-sprzedawcą, jego podejście, wypożyczanie do testów jest więcej warte niż kilkadziseiąt, kilkaset złotych oszczędności. Pełna zgoda z mojej strony. Niestety w tym wątku, o takiej symbiozie nie ma mowy, a opisana sytacja to ... a już nie będę się powarzał, ... no opisana sytacja w wątku jest diametralnie inna.

Powrót po dłuższej przerwie...

nikx, 16 Gru 2009, 12:00

 

>PS Jak myślicie ile % osób odwiedzających salony audio chcą faktycznie coś kupić !? Wogólę bym się

>nie zdziwił jeżeli byłoby to 10% ;)

 

Niewątpliwie podejście niektórych ludzi może być uciążliwe dla właścicieli. Faktycznie, nic nie jest czarno białe, i są też odcienie szarości. Niemniej jak pisano już wyżej: pobierając opłatę od wszystkich eliminuje się także tych,którzy są poważni, przychodza by kupić, a przed zakupem porównać, i żądanie opłat od nich jest dla nich po prostu niesmaczne i odstrasza. Ja tak reaguję, jak widze nie jestem sam. Sprzedawcy po prostu ryzykują, że wyleją dziecko z kąpielą.

Powrót po dłuższej przerwie...

caly ten watek mozna podsumowac krotkim: "Panie, ja na allegro to mam to 5zl taniej!" ROTFL....

„Tak samo jak ludzie, Funky, bez żadnej różnicy” | VITUPERATIO STULTORUM LAUS EST

i tak to pewnie sie skonczy - i zeby bylo smieszniej to tak naprawde niezyskaja na tym klienci tylko sprzedawcy ( co za problem zamknac salon i sprzedawac z domu bez zadnych kosztow ) i firmy kurierskie - chociaz jak pomysle to przez mail tez mozna kogos zameczac glupimi pytaniami

Ostatnio kupowałem stereo i zjeździłem chyba z 10 sklepów w każdym pytając co mi zaproponują w określonej cenie + moje upodobania muzyczne. W każdym ok dwie wizyty. Kupowałem stereo pierwszy raz, toteż uznałem że jest to jedyna metoda poznania świata stereo i doprowadzenia do świadomego i satysfakcjonującego wyboru. Miałem też upatrzone zestawy, które koniecznie chciałem posłuchać. Jeden był do skompletowania tylko w sklepie audiotrendt w Krakowie. Zapłaciłem im te stówę za odsłuch. Coś za coś. Asortyment mają większy niż ktokolwiek, kogo poznałem to jestem w stanie uwierzyć że z powodzeniem odsiewają klientów sklepów internetowych. Odsłuchany zestaw nie spełnił moich oczekiwań, ani kilka innych. Kupiłem w sklepie gdzie trafili w moje gusta. Ważne - podawałem ile mam kaski na sprzęt a dobór podzespołów pozostawał sprawą otwartą. To też jest element negocjacji co zaowocowało ok 20% rabatem od ceny listowej.

Slaytan

 

>>Zresztą kaucje są zwracane w momencie zakupu,więc nie wiem po co ta bulwersacja.

 

Zwracana w momencie zakupu a jak klient nie kupi,to kaucja przepada,tak?

Jeżeli tak to nie jest to kaucja a pobranie opłaty za odsłuch.To już jest działalność gospodarcza

i nazywa się wynajmem.Inaczej jest opodatkowana i nie można jej łączyć z działalnością handlową.

Jeśli już.

>Jeżeli tak to nie jest to kaucja a pobranie opłaty za odsłuch.To już jest działalność gospodarcza

>i nazywa się wynajmem.Inaczej jest opodatkowana i nie można jej łączyć z działalnością handlową.

 

nie można jej łączyć z działalnością handlową.

 

Naprawdę??? Myślałem, że mamy jakieś namiastki wolności gospodarczej.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Powiem ogólnie i bezosobowo.

Panowie sprzedawcy,którzy nie oderwali sie jeszcze od byłego systemu powinni to zrobić natychmiast albo zwinąć interesy.Jest oczywiście jeszcze inna alternatywa-sprzedawać hurtowo buraki a i tam sprawdzają jaki to towar.

Złożenie systemu audio jest na tyle złożone,że pasowanie go jest regułą.Kto tego nie rozumie to do buraków,wspomnianych wyżej.

To proste i podstawowe zasady i niech nikt nie mówi,że zakładając tego typu działalność o tym fakcie nie wiedział.

Chcesz być fryzjerem,musisz myć inny głowy i strzyc na nich włosy,chcesz byc górnikiem,to musisz zjeżdżac pod ziemię.Itd.itp.

>Zwracana w momencie zakupu a jak klient nie kupi,to kaucja przepada,tak?

>Jeżeli tak to nie jest to kaucja a pobranie opłaty za odsłuch.To już jest działalność gospodarcza

>i nazywa się wynajmem.Inaczej jest opodatkowana i nie można jej łączyć z działalnością handlową.

>Jeśli już.

 

Większość sklepów prowadzi działalność handlowo-usługową, więc jak najbardziej do wynajmu mają prawo.

Opodatkowane jest to jak usługa (prawdopodobnie, nie jestem pewien jak ktoś wie niech mnie poprawi) czyli 7%.

Nic nie stoi na przeszkodzie aby zafiskalizować dodatkowo usługę wynajem, odsłuch, czy coś tam. Jak to sobie sklep nazwie jego sprawa.

A to że kaucja przepada - patrz mój pierwszy wpis w tym wątku.

Ja to rozumiem, nie do końca pochwalam, ale takie praktyki wymusili sami klienci. Więc pretensję można mieć, ale również do siebie.

Pozdrawiam.

Less

Umiesz czytać ze zrozumieniem?

Nie można wliczać strat ponoszonych z działalności handlowej w działalność wynajmu i zysku odwrotnie.Są to takie właśnie zależności.Wynajem nie ma kosztów własnych a jeśli już to niewielkie.

Poradź się swojego księgowego.Wtedy może zrozumiesz.

Slaytan

Polecam Ci Kodeks Cywilny.Tam jest precyzyjnie określenie co to znaczy kaucja.Kiedy można ją tak nazwać.Pobieranie pieniędzy za wynajem jest inną grupą podatkową.Nie możesz sobie dowolnie nazywąć.

To trochę tak jakby nazywać gołębia tygrysem.

Ja nie mam nic przeciwko płaceniu za odsłuch. Jak kupowałem kolumny to sam zapytałem "ile płace za odsłuch". Tyle tylko, że 70 PLN to za dużo za godzine odsłuchu. Uczciwa cena to 25-40 PLN.

Biorę 100 i słucham 2-3 godziny. To mi wystarczy. 3-4 sklepy = 400 PLN. Jaki to procent przy sprzęcie za 10.000 PLN?

Mówię oczywiście o sprzęcie średniej klasy i wyzszym, bo odsłuchiwanie budżetówki to moim zdaniem kpina. Taki sprzęt i tak z reguły wyląduje w źle zaadoptowanym akustycznie pomieszczeniu, będzie źle ustawiony (np na szafie) i zagra marnie jak każdy inny z tej półki cenowej. Mały wyjątek to kolumny - czymś tam zawsze się będą różniły, ale bez przesady. Poza tym salony z reguły mają duże pomieszczenia odsłuchowe (20 mkw i wiecej) i jak tu nawet posłuchać monitorków za np 1000 PLN. Głupota i tyle.

Pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.