Skocz do zawartości
IGNORED

Uniamp by Irek czemu go tu niema.?


smerfetek13

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie to nic konkretnego z czystej elektroniki nikt na tym forum nie napisal i nie napisze wiec rozumiem wszystkie wypowiedzi i rozumiem tez ze sa czysto subiektywne.

 

Ja jednak nauczylem sie konstruowac wzmacniacze a nie same koncowki mocy i wiem ze wzmacniacz musi miec wszystko czego klient oczekuje i byc tak zabezpieczony zeby po przypadkowym zwarciu nie trzeba bylo go naprawiac czy leciec do serwisu na wymiane wewnetrznych bezpiecznikow.

 

Znam tylko jedna polska firme home-audio co nadal produkuje wzmacniacze i jest to Struss. Konstrukcje technicznie nieaudiofilskie bo za malo tranzystorow mocy za male trafa itd itp ale sa zabepieczenia i jest zbyt. A inni co probowali audiofilskich wynalazkow juz dawno polegli.

 

Brzmienie wzmacniacza nie ma tu nic do rzeczy bo latwiej je wykreowac jak to sie robi na forum. A nadal w necie bedzie ktolowal badziewny holton w tysiacu klonow bo to jedyny dostepny dla amatora uklad ktory jest zaprojektowany w kilku wariantach mocy osiagajac ponad 400W. I to ludziom jest potrzebne a nie jakies audiofilskie piszczalki. Moze i komus 30W wystarczy, choc z mojego 20letniego doswiadczenia wynika ze to obecnie nieprzydatna moc. Uniamp 150 ma 2x120W a i tak jest sporo pytan jak osiagnac wiecej na 8omach bo glownie takie ludzie maja kolumny.

 

Stwierdzenie ze wzmacniacz 30W i 60W graja inaczej to juz glupota. Zmieniajac tylko napiecie zasilania zmieniamy tylko moc a pozostale parametry sa identyczne wiec co moze grac inaczej? No fakt przesterowane 30W gra gozej niz nieprzesterowane 60W, tylko ktory audiofil uslyszy kiedy wzmacniacz jest przesterowany?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.

Ano może grać inaczej bo jak dasz cztery tranzystory na wyjście zamiast jednego to masz cztery razy większe pojemności i musisz głębiej kompensować.

2.

Słabsze wzmacniacze mają z reguły słabsze tranzystory a te mają z reguły szersze pasmo.

3.

Nie wszyscy używają sprzętu do masowania sobie brzucha. Niektórzy słuchają na tym muzyki i 30W im do tego zupełnie wystarczy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę kilku expertów w tym temacie wobec tego proszę o wyjaśnienie

Jak to jest możliwe:

Wzmacnicz słuchawkowy - moc 30W mówią że jest dobry

końcówka mocy 120W jedni mówią że OK a inni chcą 200 300 i wiecej

wzmacniacz lampowy - mówią że 6W wystarczy a 15W to już wypas

a z kolei wzmacnicz samochodowy 300W to słabo chcą 500, 1000W to co tam za głosnik robi nadwozie czy co?

Czy wat watowi nie jest równy?

Kto z kogo robi idiotę?

 

PS. pomijam warunki estradowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głośnik o efektywności 95dB zagra ze wzmacniacza 10W tak jak głośnik o efektywności 83dB ze wzmacniacza 80W.

Głośniki o takich efektywnościach są do kupienia.

Lampa musi mieć wysokoefektywne głośniki w zespole.

W samochodzie stosowane są z reguły niskoefektywne „landary” ;). . .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KrzysiekA

może ja coś zacytuję na twoje punkty :D

 

"Cordell zrobił eksperyment podłączył do wzmacniacza miernik mocy który pokazywał moc średnią i max. Na kolumnach o efektywności 89dB przy normalnej głośności moc średnia wynosiła zaledwie 1-2W ale chwilowa przekraczała 200W. Normalny domowy piecyk się wtedy udławi"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"muzyka ma bardzo duza dynamike wiec srednia moc czyli srednia odczuwalna glosnosc nie jest duza ale szczytowe ''piki'' mocy powoduja przesterowanie szczegolnie slabszych wzmacniaczy i to te obcinanie wierzcholkow jest glownie odpowiedzialne za zle brzmienie. Bardzo trudno je wykryc na ucho, sprzet estradowy ma limitery mocy czy wskazniki clip ale domowy nei ma. Wysatrczy dac audiofilowi podglosnic wzmacniacz do pojawienia sie znieksztalcen, na pewno wybierze glosnosc znacznie powyzej clipu bo nie jest w stanie wychwycic pojedynczych przesterowan choc w dlugoczasowym odsluchu moga one wplywac na pogorszenie brzmienia.

 

Dobre wzmacniacze maja tzw true clip czyli wskaznik clip ''wyciagniety'' z petli sprzezenia zwrotnego. Informuje on wtedy nie tylko o przesterowaniu ale takze kazdej anormalnej pracy petli sprzezenia zwrotnego czyli np wzbudzeniach czy pojawienia sie zniekszatlcen TIM. Do tego musi byc szybki detektor zeby nawet szpilkowe anomalie byly przechwycone i wyswietlone w dluzszym czasie aby ludzkie oko je zobaczylo"

 

 

a teraz zacytuje ...moje podsumowanie tej dyskusji z watku który generalnie sprowadza się do tego samego wniosku :D....

 

"... to że przeciętny Kowalski średnio rozumiejący co tak naprawdę się tam dzieje "zaprojektuje" sobie "wzmacniacz" i potem wrzuci gdzieś na forum nie jest żadnym argumentem ... dobrze wszyscy wiemy jak powstają mity i jak chętnie są powielane... ja mogę podać najprostszy prawie każdemu znany przykład...symasym który delikatnie mówiąc.. nie jest dobrze zaprojektowany i sporo rzeczy można w nim porpawić , a jego PCB to naprawdę amatorka...

mimo to ciągle sporo ludzi prawie szczytuje przy swoim symku ;p ...

 

tutaj po prostu trzeba się zgodzić z Irkiem ...

są układy przemyślane, zaprojektowane z głową i nie "brzmiące" ...ale WZMACNIAJĄCE to co jest... nagrane na płycie :) ....i takich wzmacniaczy jestem zwolennikiem osobiście. jak Raven na diyaudio.pl podał linki do konstrukcji z korekcją Hawksford'a to się tym zafascynowałem i już na diuaudio pare ludzi mu pisało że jeżeli jego prototyp będzie ukończony i Raven zechce go pokazać światu to od razu się zabiorę za składanie tego dla siebie :) ...

 

ale audio ... ma to do siebie że każdy ma swoje preferencje i sporo ludzi woli jak mu "wzmacniacz" doda coś od siebie... zmieni charakter tego co tam na tej płytce jest... i niektóry charakter będzie pasował Panu X ...a Pan Y powie ze to szrot ;p ... bo jego preferencje idą w innym kierunku ...

i takie dyskusję były ..są ..i będą całkowicie bez sensu ;p a przykład mamy nawet w tym wątku heh ....

 

kumasz o co chodzi ;p ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci to wyjaśnię ci co wszystko wina uszkodzenia słuchu. Im bardziej głuchy tym większych mocy mu potrzeba. Im mocniejszy wzmacniaczy tym bardziej psuje sobie uszy i potrzebuje jeszcze mocniejszego.

Taki gościu jedyne niuanse jakie może odróżnić w brzmieniu wzmacniacza to że gra głośniej albo ciszej a w końcowej fazie że gara albo nie gra w ogóle.

Wszystkim zwolennikom wzmacniaczy dużej mocy radził bym zrobić prosty eksperyment który ja zrobiłem.

Pod wyjście wzmacniacza podłączyć oscyloskop i sprawdzać jakie jest napięcie na wyjściu dla różnych głośności.

Wyleczyło mnie to skutecznie z mocnych wzmacniaczy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ przecież nie napisałem że ja słucham ze średnią mocą 90W ... albo że ktokolwiek inny słucha z taką mocą.....

 

może przeczytaj jeszcze raz ten cytat na początku mojego postu, bo chyba jednak nie zrozumiałeś o co mi chodziło ... i w ogóle co miał na celu ten test...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do nikogo nie piję, ale coś mi się zdaje, że gawiedź chciała by prawdziwy wypas,

bo przecież Krelle, Passy, Accu i inne (np D-NFB) to za mało,

ciekawe kto pierwszy ochłodzi głowy i przełoży konstrukcję przez kasę i inne trudności, to jedna sprawa,

a druga - widać ewidentnie, że prawie nikt nie słyszał większości wzmacniaczy, lub końcówek na własne uszy, co poniektórzy dwie do czterech,

 

długo po powstaniu jednej z przytaczanych końcówek - autor powiedział mi, że spełniła ona jego oczekiwania, więc się pytam, czy podniesie poprzeczkę tych oczekiwań, na co usłyszałem, ale poco, skoro jeszcze na piwo mamy iść,

 

dziwię się wszelkim komentarzom dezawuującym pracę, czas i chęci włożone w którykolwiek z w/w projektów, mam osobistą nadzieję, że tacy koledzy nawet jak będą mieli okazję to odmówią posłuchania, bo swoje zdanie już wyrazili,

 

przypomnę tylko, że większość ze wzmacniaczy i końcówek DIY niesie za sobą spore zaangażowania twórców, aby projekt był łatwy również dla tych co maja problem z lutownicą,

na szczęście na tym forum jest trochę twórców lepszych, lub gorszych, ale zaangażowanych,

 

a wszystkie mąciwody są ewidentnie widoczne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz7, 13 Lip 2010, 12:15

 

>Głośnik o efektywności 95dB zagra ze wzmacniacza 10W tak jak głośnik o efektywności 83dB ze

>wzmacniacza 80W.

 

Czyli podłanczając głośniki 95dB pod realne 100W wywalam je w kosmos?

A tak z ciekawości - co z nimi by się stało pod wzm. samochodowym ;)?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

">Czyli podłanczając głośniki 95dB pod realne 100W wywalam je w kosmos?"

 

oczywiscie ze nie... skad taki wniosek ;p ? to czy go uszkodzisz czy nie zależy od mocy jaką może głosnik przyjąc ... a nie od jego skuteczności .....

poza tym czym dla ciebie jest "realne 10W" ?

 

">A tak z ciekawości - co z nimi by się stało pod wzm. samochodowym ;)? "

 

a co miało by się stać ? ...patrz wyżej

 

Grzegorz7 napisał Ci że "takie same natężenie dźwięku" otrzymasz przy różnej konfiguracji ... czyli raz podłączając przetworniki o wiekszej skutecznosci podjąc im mniej mocy... a drugim razem przetworniki o mniejszej skuteczności ale dając im wiecej mocy ...

 

to czy uszkodzisz przetwornik zalezy od innego jego parametru ... czyli mocy ... czyli tego ile mocy może przetwornik przyjąć i nie ulec uszkodzeniu :D...

 

ale chyba odchodzimy od tematu mocno ;p

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bawolek, 13 Lip 2010, 12:19

 

>KrzysiekA

>może ja coś zacytuję na twoje punkty :D

>

>"Cordell zrobił eksperyment podłączył do wzmacniacza miernik mocy który pokazywał moc średnią i max.

>Na kolumnach o efektywności 89dB przy normalnej głośności moc średnia wynosiła zaledwie 1-2W ale

>chwilowa przekraczała 200W. Normalny domowy piecyk się wtedy udławi"

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przelicz sobie jakie natężenia dźwięku występują przy różnych mocach w typowej odległości z jakiej słucha się Muzki w średniej wielkości pokoju z kolumn o typowej efektywności dla 200W.

Powiedzmy że kolumna ma efektywność 90dB/1m przy 1W. przy 2W ma 93 i tak dalej przy 200 dochodzimy do natężenia dźwięku mniej więcej 112 dB. Teraz powiedzmy że muzki słuchamy z odległości 4 metrów co w większości mieszkań jest już dosyć dużo. Z 200 W otrzymujemy przy tej odległości natężenie dźwięku wartości 100 dB. Fortissimo orkiestry symfonicznej ma natężenie dźwięku 90 dB.

Aby uzyskać takie natężenie dźwięku w odległości 4m w kolumnach e efektywności 90 dB wystarczy moc wzmacniacza 20 W.

Dziękuję za uwagę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bawolek, 13 Lip 2010, 12:45

 

>">Czyli podłanczając głośniki 95dB pod realne 100W wywalam je w kosmos?"

>

>oczywiscie ze nie... skad taki wniosek ;p ? to czy go uszkodzisz czy nie zależy od mocy jaką może

>głosnik przyjąc ... a nie od jego skuteczności .....

 

To czy wywali głośnik nie zależy od jego skuteczności?

To czy wywali głośnik zależy miedzy innymi od jego maksymalnego wychylenia dopuszczalnego które w głośnikach małej skuteczności nastąpi przy o wiele wyższej mocy niż przy głośnikach o dużej skuteczności. Czyli że wywali i to jak najbardziej.

Jeżeli chcesz znać prawdziwą moc głośnika a nie moc jaką wolno do niego doprowadzić to przemnóż sobie wychylenie liniowe membrany przez jego powierzchnię. Wtedy będziesz miał mniej więcej pojęcie jak głośno potrafi grać głośnik.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również istotna jest obudowa.

Bez obudowy można „wysadzić” głośnik przy dużo mniejszej mocy, szczególnie te „miękkie”. . .

 

Był koniec lat 70 ubiegłego wieku. Siedzimy u Józka. Zaglądamy do wnętrza jego wypasionych kolumn zamkniętych. Wówczas Józek był (jego Ojciec) naszym oknem na świat ;).

Chcemy zobaczyć zwrotnicę, aby ją skopiować. . . i „stjuningować” :D

Oczywiści ktoś włączył źródło. Kto by tam przy takich operacjach odłączał przewody. . .

 

Żaden dym nie poleciał. Ale membrana stała się w „druga stronę” wklęsał ;D. . .

Oczywiście cewka wylazła ze szczeliny i oparła się o magnes.

Jakoś ją tam wsunęliśmy. Niestety, odtąd przy dużej głośności już było słychać chrobotanie. . .

Tak zdobywaliśmy wiedzę!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysku, czasem za bardzo rozbierasz na czynniki to co napisałem,

wezmy teraz twoje zdanie "Czyli że wywali i to jak najbardziej." - chodzi o glosniki z duzą skutecznością..

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ... no i wywali mu membranę 100W czy nie wywali ;p ? czytając dokladnie to co napisałeś... to wywali :D

xmax 5,5mm to przecież malutko ;p ..

 

nie chodzi o zlosliwosc.. tylko patrz prosze na troche szerszy horyzont

tak samo z mocą chwilową i średnią... wzmacniaczy ..przecież chodzi tylko o liniowy zakres pracy i momenty kiedy nagrania z dużą dynamiką nie będą przesterowywać wzmaka..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem ani głośnika o efektywności 83 dB 100W jak i głośnika o efektywności 95 dB 100W nie wywali. To jest oczywiste. Tylko że tak naprawdę te te dwa głosniki jak się obok siebie położy to się okaże że to porównywanie ratlerka z dobermanem. Jeżeli będziemy porównywać głośniki tej samej wielkości z taką różnicą efektywności to nie ma siły żeby nie wywaliło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głośniki o małej skuteczności to zazwyczaj głośniki o małych wymiarach. Jest tak dlatego ponieważ napęd takiego głośnika musi wytrzymać typowe moce dostarczane przez wzmacniacze dostępne na rynku. Jeżeli teraz w takim głośniku zwiększono by efektywność n.p. przez montowanie wiekszych magnesów okazało by się że już przy mocach rzędu 10 W głośnik taki dochodzi do granic swoich możliwość. Ma to też marketingowy sens. Bo kto kupi głośnik o mocy 10W.

Innym powodem że nie stosuje się tak dużych magnesów jest taki że Qts takigo głośnika były by po prostu zbyt małe żeby uzyskać jakikolwiek bas przy tak wysokiej częstotliwości rezonansowej.

Dla mnie było oczywiste że jeżeli ktoś mówi o głośniku z efektywnością 83 dB to jest to mały głośnik. Oczywiste było również że ktoś rozpatruje co by było gdyby ten głośnik miał efektywnść 95 dB.

Ale jak jeszcze raz czytam post powyżej to faktycznie nie o to chodzi.

Co do mocy wzmacniaczy obstaję przy swoim. Osobiście najsilniejszy wzmacniacz jaki mam to ABOX z zasilaniem +/- 35V i nie zdarzyło mi się go nigdy przesterować. Za to mam starego poczciwego NADa 7225 o mocy 25W przy pomocy którego udaje mi się wprowadzić płytę pilśniową w drzwiach w rezonans.

Jako ciekawostka może i interesujące szczególnie jak się chwali sprzętem znajomym. Słuchać muzyki w ten sposób się nie da. Rzadko mi się zdarza że przekręcę pokrętło głośności powyżej dziewiątej.

Zresztą ten staruszek zawstydziłby niejeden współczesny wzmacniacz 100W jeżeli chodzi o dynamikę dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>KrzysiekA, 13 Lip 2010, 15:11

Mowa jest o mocy chwilowej a nie ciągłej chyba nie czytałeś dokładnie bawolk-a ani cytatów które podał tak samo nie przeczytałaś strony Cordell-a.

Ja podam jeszcze jeden cytat pochodzący z wywiadu z Cordell-em.

"The Amplifier Guru speaks: Bob Cordell"

"Pjay Speaker gurus Bob Cordell"

"Copyright Peter Jay Smith and Bob Cordell, 2005"

"Without getting into how power is measured, how much power do we really need?

Much more than we think. Ideally, if you are really serious about high-end audio, your amplifier

should never, ever clip. In reality, amps clip more often than we think, especially on well-recorded

music that has high dynamic range, and especially when driving speakers with efficiencies in the low

to mid 80's. My 250 WPC amplifier will occasionally wink at me with its clip LEDs (every amp

should have them!) when driving my Morel M3 speakers with well-recorded music at levels that are

realistic but certainly not painful. Remember, the peak-to-average power ratio (crest factor) of wellrecorded

music is quite high. The average level is what drives us out of the room, while it is the peak

level that impresses us with effortless dynamics. If a 100 Watt amplifier is adequate for a speaker

with 91 dB sensitivity, you need a 400 watt amplifier for a speaker with only 85 dB sensitivity. Put

together inefficient small-diameter woofers with adequate baffle step compensation and you have a

recipe for a speaker with small net efficiency, often less than 85 dB."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz7, 12 Lip 2010, 22:18

 

>Żebym nie wyszedł na kmiota, sam tu pisywałem, że te wszystkie zabezpieczenia degradują dźwięk,

>to:

>Tak, moje DIY wzmacniacze nie miewały zabezpieczeń.

>Z prostego powodu. Były to konstrukcje aktywne, obliczone tak, że w razie wzbudzenia nie oddawały do

>głośników mocy większej niż 200% (to krótkotrwale mocowo wytrzymują dobre głośniki).

>Współczynnik tłumienia nie jest redukowany przez inne typowe zabezpieczenie: równoległy dławik z

>rezystorem na wyjściu. Zabezpieczenie przed obciążeniami pojemnościowymi. Zresztą takowych nie było,

>bo nie było zwrotnic za, lecz przed wzmacniaczem :).

>

>Długo by pisać. . .

 

Chodzi tu o zabezpieczenia przeciwzwarciowe. które zab. wzmacniacz jak przez przypadek zewrą się kabelki. Czy funkcję on/off mute.

Dławika we wzmacniaczu z odp. marginesem fazy (90 stopni) stosować nie trzeba. Można też zastosować aktywną kompensację obciążenia pojemnościowego jak na razie takie rzeczy widziałem tylko w WO.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczenie przeciwzwarciowe to nadzwyczaj delikatna sprawa ;).

Jak ustalić prąd ograniczenia czy wyłączenia wzmacniacza?

Ograniczenie spłaci dynamikę wzmacniacza. Wyłączenie, przerwie przekaz. Co robić?

 

Ja uznałem, że w końcówce jest kilka par komplementarnych po to aby dopuszczalny prąd (chwilowy oczywiście) był równy prądowi zwarciowemu zasilacza. Ewentualnie przy bardzo sztywnym zasilaniu zabezpieczenie wynosiłem poza wyjście. Tam odcinały zasilanie i tyle ;). Oczywiście bywało róznie. . .

 

W praktyce układ aktywny jest bezpieczny prądowo. Obciążenie indukcyjne (wzmacniacz-cewka) nie wymusza ostrych prądów.

Inaczej jest w wzmacniaczach uniwersalnych. Tzw. „trudne” zespoły głośnikowe (z reguły z rozbudowanymi zwrotnicami o charakterze pojemnościowym) potrzebują znacznych prądów przeładowujących te pojemności.

To kłóci się z zabezpieczeniami.

Transienty (szybkie przebiegi w sygnale wzmacnianym) wymuszają dobrą wydajność prądową wzmacniacza, który miałby sterować „trudne” zespoły. Na jakim poziomie byśmy nie zabezpieczali może okazać się to ograniczeniem sonicznym wzmacniacza.

Co robić?

Może dlatego dobre wzmacniacze to te ważące po 30kg i wyżej. . .

 

I nie chodzi tu o rozważania czy wystarczy 20W, czy 100W. Chodzi o wydatek prądowy, o zasilacz (niskoimpendancyjne trafo, mostek, również właściwe elektrolity), o cały tor przez który ma płynąć ten prąd.

 

Swoją drogą ludzie słyszą jakieś niuanse w kablach a nie słyszą, że wzmacniacz z „zapasem” gra lepiej od takiego na miarę (pisze o wzmacniaczach uniwersalnych). . .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyłączenie, przerwie przekaz.

 

Podobnie jak zwarcie, więc w czm problem?

 

Zabezpieczenie ograniczające prąd może być faktycznie trudne. Zabezpieczenie odłączające wyjście oznacza przekaźniki na wyjściu, których niektórzy nie lubią, ale nawet ci niektórzy nie narzekaliby na wzmacniacz z wyższej półki, który taki posiada :) Jest też rozwiązanie polegające na odłączeniu zasilania, ale pewnie przekaźnik za filtracją zasilacza też się wielu może nie spodobać, a na pierwotnym może nie zdać egzaminu. Chyba najprostrze rozwiązanie jest najlepsze, czyli przekaźnik (lub dwa jako wieczny) na wyjściu i odłączenie wyjścia po zwarciu na parę sekund.

 

Tu pytanie

Czy ktoś stosował wynalazek z Crescendo Millenium?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów, czytam ten wątek co jakiś czas i zgadzam się że układy zabezpieczenia wzmacniacza uniwersalnego przez pomiar prądu wyjścia na ogół mają degradujący wpływ na dźwięk. Dlatego kiedyś skupiłem się na układzie zabezpieczenia przed DC.na wyjściu i opierając się na wyszukanym gdzieś układzie opracowałem taki, który jest wam raczej znany , publikowany jest na tym forum.W między czasie stwierdziłem że ma pewną zaletę której nie podejrzewałem wcześniej. A mianowicie w momencie gdy na wyjściu pojawi się przesterowanie -( prostokąt )- które mogło by w niektórych momentach zrobić krzywdę głośnikom lub wzmacniaczowi odłącza obciążenie zrezygnowałem z zabezpieczania wzmaka przed zwarciem z powodu ze wzmak jest łatwiejszy i mniej kosztowny w naprawie nisz kolumny ,głośniki to niekiedy parę lat zbierania kasy - na te wymarzone. Szczególnie że mówimy tu o wzmacniaczach DIY które sami budujemy, inna sprawa że na ogół wzmacniacz podłączami sami do głośników i robimy to nader starannie, zresztą wysyłałem wzmacniacz i na odsłuchy dla różnych Osób i nigdy nie wrócił z upaloną końcówką, za to firmy kurierskie dały radę wytrzepać elektrolita z pcb lub urwać trafo. Pozdrawiam Bodo_z

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno takie lepsze/bardziej uniwersalne (po pod różne obciążenia w postaci różnych głośników).

Mi to nic nie mówi ale może komuś się przyda:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-20643-100000075 1279049836_thumb.gif

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już dyskusja jest o wszystkim i o niczym to pozwolę sobie poruszyć inny temat.

Jaki jest sens robienia wzmacniaczy o harmonicznych poniżej 0,001% gdy najlepsze głośniki i mówię tu o najlepszych z najlepszych mają drugą harmoniczną na poziomie 1% a trzecią 0,01%.

Na pewno nie jest to podyktowane współczynnikiem tłumienia bo ten po włożeniu cewki między głośnik a wzmacniacz sięga najwyżej 20 a w skrajnych przypadkach może zejść poniżej 10 i to niezależnie od współczynnika tłumienia wzmacniacza.

A tak poza tym do wysoki współczynnik tłumienia raczej degraduje dźwięk niż go poprawia.

 

Inne pytanie to skoro większość wzmacniaczy mają harmoniczne poniżej 0,01% to dlaczego są tak duże różnice w brzmieniu?

Miałem okazję porównać bezpośrednio ABOXA z Symasymem i różnica w brzmieniu to nie były niuanse.

To były dwa całkowicie inaczej brzmiące wzmacniacze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby było bardziej zawile wklejam progi słyszalności trzeciej harmonicznej. Widać że wyraźnie że granica słyszalności trzeciej harmonicznej to 0,1% i to tylko dla 1kHz. Przy drugiej jest to około 1%.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swoim słuchem oczywiście nie staję w konkursy słyszenia kabli, rezystorów, kondensatorów, tranzystorów, OpAmpów. . .;)

Twierdzę, że zasilanie, jakość (artyzm) aplikacji układów na płytce, wszystko zgodnie ze sztuką inżynierską mogą zdziałać cuda. . .

Krzysiek:

Sam przeciętny człowiek nie słyszy zniekształceń h poniżej 0,3%. Czymże są owe zniekształcenia? To tak jakby skrzypek grał na skrzypcach o nieco innym brzmieniu i wytrawny słuchacz nie byłby w stanie rozpoznać np. instrumentu Stradivari`ego. . .

Nic groźnego. Inaczej jest z różnymi TIM`ami. Te przeszkadzają.

Współczynnik tłumienia ma znakomite działanie. Warunek: Żadnych układów po drodze. Sam zresztą to wskazałeś.

Są opracowania w Necie, gdzie widać, że wzmacniacz z małym DF gorzej „gra” z wieloma zespołami głośnikowymi. Są tam analizy. Można poszukać. . .

Ten złom po drodze wzmak-głośnik zwany zwrotnicami biernymi czyni takie zło ;). Nie wykluczam też, ze specyficzne głośniki mogą zagrać gorzej z małym DF.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat jeżeli chodzi o współczynnik tłumienia to jest bardzo niejednoznaczne. Zaletą wysokiego współczynnika tłumienia jest linearyzowania pasma i to głównie dla rezonansu bo wyżej impedancja cewki szeregowej z głośnikiem rośnie tak szybko że nie można tu mówić o jakimkolwiek współczynniku tłumienia.

Tylko jak się zastanowi w jaki sposób to jest osiągane to cała teoria współczynnika tłumienia się wali. Linearyzacja charakterystyki następuje prze wymuszenie na membranie zachowania stałych przyśpieszeń. Tylko że membrana nie powinna mieć stałych przyspieszeń. Przyspieszenie membrany powinno być wprost proporcjonalne do napięcia przyłożonego do cewki. To co robi współczynnik tłumienia z transientami to masakra.

Sytuacja jest tak tragiczna że odbija się to nawet na zniekształceniach harmonicznych dla sinusoidy mimo że nachylenia zbocza w sinusoidzie są naprawdę niewielki.

Wklejam jeszcze raz pomiar harmonicznych dla zwykłego wzmacniacza i dla wzmacniacza transkondutancyjnego dla którego współczynnik tłumienia wynosi zero. Trzecia harmoniczna głośnika sterowanego wzmacniaczem transkonduktancyjnym jest nawet do 10 razy mniejsza. Nie jest to o 10% ani o 100% ale o 1000 % mniej.

Aż strach pomyśleć co dzieje się z transientami.

Pierwszy pomiar to wysoki współczynnik tłumienia, drugi to zerowy.

Idealny wzmacniacz moim zdaniem to taki który dla impulsów ma zerowy współczynnik tłumienia a dla sinusoidy nieskończony.

Tylko tak prawdę powiedziawszy nie mam zielonego pojęcia jak to osiągnąć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-13669-100000040 1279102869_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>1.

>Ano może grać inaczej bo jak dasz cztery tranzystory na wyjście zamiast jednego to masz cztery razy

>większe pojemności i musisz głębiej kompensować.

>2.

>Słabsze wzmacniacze mają z reguły słabsze tranzystory a te mają z reguły szersze pasmo.

>3.

>Nie wszyscy używają sprzętu do masowania sobie brzucha. Niektórzy słuchają na tym muzyki i 30W im do

>tego zupełnie wystarczy.

 

Mowa byla o wzmacniaczu 30 i 60W a takie sa budowane na jednej parce tranzystorow choc juz nikt takich nie robi bo do 70W to kroluja scalaki. Wiec czym sie rozni w brzmieniu TDA7294 czy LM zasilany z trafa 2x24V od tego zasilanego z trafa 2x18V? W pierwszym przypadku bedziemy mieli ok 60W/4 a w drugim ok 30W/4. Jesli sluchasz na mocy ponizej 30W to jaka znaczaco roznice w brzmieniu uslyszysz?

 

O Beymie SM112N to ja moge wam duzo napisac bo ja kiedys aplikowalem w subie i ze wzgledu na male Xdam walila cewka o nabiegunnik oczywiscie blisko 400W. Napisalismy do Beymy i przyznali racje ale napisali wyraznie ze to nie jest glosnik subwoferowy i nie byl badany w pasmie subwoferowym tylko mid-woferowym gdzie przy 400W nic nie wali. Sepcjalnie dala nas zrobili ulepszona wersje subwoferowa ktora mozna teraz nabyc pod oznaczeniem SM112W i w tej nic nie wali.

 

A co do mocy to rozni ludzie maja rozne zapotrzebowanie na moc, najwiecej zalezy od oczekiwac co do glosnosci a posrednio od efektynosci kolumn. Na pewno slabe wzmacnaizce lampowe sa neiwystarczajace i bardzo czesto zeby je uslyszec ludzie rozkrecaja je za mocno i sluchaja pieknych ale lampowych znieksztalcen. Bardzo czesty przypadek na Audio Show, gdzie i tak sa male pokoje bo w duzym to dzwiek wogole by znikl. Wg prawdziwych pomiarow dokonywanych w AUDIO nie pamietam zadnej kolumny ktora ktora by miala efektywnosc mocowa przekarczajaca 85dB.

 

>Witam kolegów, czytam ten wątek co jakiś czas i zgadzam się że układy zabezpieczenia wzmacniacza uniwersalnego przez pomiar prądu wyjścia na ogół mają degradujący wpływ na dźwięk.

 

Dobrze ze dodales naogol, a ja dodam ze zle zaprojektowane tak moga miec. To samo dotyczy przypadku zbyt wczesnego zalaczania sie zabezpieczenia DC. Ugoda ma ten uklad znaleziony wprost ze smietnika i juz probowalem o nim dyskutowac i nikt nie wiedzial na jakie progi jest nastawiony. Ja to zmierzylem i okazala sie zenada. A filtr DP w tym ukladzie jest za wysoko nastawiony wiec ma prawo zalaczac sie podczas pracy. Dodatkowe uzwojenie z tarfa tylko do zasilania zabezpeizcen to juz audifilska rozrzutnosc zeby nie powiedziec kompletna glupota.

 

Wynalazki z Elektora jak to napisalem sa wynalazkami i sa konstruowane tylko dla audiofili-''elektronikow'' pragancych nowych dziwacznych rozwiazan ukladowych.

Moje zabezpieczenie ma wszystko i jest na kilku tranzystorach a mozna je zasilac z napiecia koncowki mocy:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Na koniec powstal temat znieksztalcen. No coz najwieksza wada pomairow THD jest to ze sa wykonywane statycznie czyli przez dosc dlugi czas w ktorym wzmacniacz stabilizuje swoje warunki pracy, glownie chodzi o prad spoczynkowy decydujacy w najwiekszym stopniu o THD. W praktyce wzmacniacz pracuje nie na przebiegach ciaglych a na impulsach mocy i wtedy prad spoczynkowy dynamicznie wzrasta nawet kilkadziesiat razy. Nikt nie robi pomiarow dynamicznie ani tez na obciazeniu rzeczyswistym co tez ma znaczenie. Niektore lepsze laboratoria robia pomiary THD na wzmacniaczu zimnym i rozgrzanym ale to nadal nic nie mowi o brzmeniu i nadal malo kto rozbija znieksztalcenia na te dobre i zle.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.