Skocz do zawartości
IGNORED

Jestem w Raju


aleksandraU
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

tylko na jedną rzecz zwrócę uwagę - dyrygent dyrygentem, ale to muzycy grają, a nie dyrygent:P, nie można o nich zapominać;)

 

Ale to się chyba wie 'samo przez się'. Wiadomo że dyrygent spina całość, ma niewątpliwie wpływ na efekt końcowy i wiele niuansów, ale głównie brzmienie orkiestry i jakość wykonania dzieła to wypadkowa wielu czynników a przede wszystkim zgrania i poziomu samych muzyków w niej grających.

 

Przyjęło się jednak mówić i pisać 'Wozzeck w wykonaniu Bohma', czy 'brzmienie orkiestry pod Rattle'. Tak jest krócej a i tak każdy wie przecież o co chodzi :^) A to ile jest zasługi dyrygenta w danym wykonaniu a ile nie, to wiedzą pewnie sam dyrygent i muzycy. Meloman nie wnika raczej w to ile mieli wspólnych prób, na ile pewne rzeczy wyperswadował dyrygent, na ile coś udało sie zgrać, a na ile było po prostu dziełem przypadku. Bo i tak bywało w tych słynnych wykonaniach :^) Dla słuchacza liczy się efekt końcowy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez pawellt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te "wojny romantyków" w połowie XIX wieku to był generalnie ciekawy okres. Niemal w tym samym czasie tworzyli Liszt, Wagner, Schumann, Brahms... Berlin i Lipsk, bardziej "preferował" Johannesa Brahmsa i Klarę Schumann, "postępowcy" z Weimeru skupieni w "Neudeutsche Schule" kochali Liszta i Wagnera. Wagner nie przepadał za Brahmsem i miał swoich zwolenników (jak Hugo Wolf), Brahms miał swoich (jak wspomniany Hanslick). Ukazanie się symfonii czy większej kompozycji któregoś z powyższych, pociągało za sobą lawinę plotek, starć w prasie, dyskusji, debat muzycznych estetów :-) Zmowy i wygwizdywania na publicznych koncertach, odezwy, manifesty, "muzyczni Mesjasze versus Konserwatyści"...

 

Dzisiaj to nierealne, ale jaki to miało urok :-) Taka bardziej wyrafinowana i inteligentniejsza forma tego - co się dzisiaj dzieje w środowisku popowych gwiazd i gwiazdeczek.

 

 

Rozszerzając jeszcze trochę powyższe - wrzucam linka do słynnej publikacji Edwarda Hanslicka, przyjaciela Brahmsa i przeciwnika muzyki programowej i stricte romantycznej (w wagnerowskim ujęciu, nie w brahmsowskim). Hanslick poza tym, że był krytykiem muzycznym - był również profesorem estetyki i historii muzyki na Uniwersytecie Wiedeńskim. Jego pracę "O pięknie w muzyce. Studjum estetyczne" można pobrać w całości lub poczytać on-line. Nie chodzi mi bynajmniej o odkurzanie ówczesnych estetycznych sporów typu "Wagner kontra Brahms", bo osobiście uwielbiam obu. Praca jest ciekawa, bo pokazuje jak tę muzykę odbierali ówcześni kompozytorom, jaka burzyła twarzyszyła różnym pomysłom Wagnera czy Brahmsa. Hanslick to prawdziwy erudyta :-) Cytaty z tej pracy często pojawiają się w audycjach Piotra Orawskiego:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj to ma raczej wartość głównie historyczną, ale ciekawe :)

Przy ostrym języku Wolfa, Hanslick nawet przy krytyce Ryśka trzyma fason i wyraźnie oddziela swoje osobiste upodobania i widzimisię od muzycznej analizy założeń epoki ;))

 

 

Ola, Piotr

 

Faktycznie Rattle brzmi tutaj rewelacyjnie. Dzięki. Te nagrania z Youtube są też na CD w formacie HiQuality i DVD

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jest też bliżej. Tylko że w tym przypadku p. Koszur mocno zdziera. Na hmv.co.jp boks kosztuje 200 zł. Ten sam na ccd.pl - 350:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja w piątek spróbuję się wbić na Dudamela, będą dwie symfonie Brahmsa 2. i 4. z Orchestre Philharmonique de Radio France, nie będzie to łatwe, ale mam nadzieje, że się uda(nie jeszcze mam biletów) - dla mnie to jest jeden z lepszych dyrygentów obecnie,

 

tu próbki 4 symfonii

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

w sumie tu jest trochę więcej do posłuchania ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też bliżej. Tylko że w tym przypadku p. Koszur mocno zdziera. Na hmv.co.jp boks kosztuje 200 zł. Ten sam na ccd.pl - 350:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

JazzyFan

 

IMHO jeśli komuś nie zależy na tych dwóch dodatkowych płytach DVD, to dla samego HQCD nie warto chyba przepłacać. Zwykły zestaw CD z EMI w znacznie przystępniejszej cenie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

Zaczynając ten wątek Ola napisła, że dzisiaj jest w Raju i wskazała nagrania Monteverdiego Selva morale e spirituale. Nie było definicji Raju. Potem przenosilismy się do tego niezdefiniowanego Raju przy pomocy różnych utworów, różnych kompozytorów. Ja też się przenosiłem, choć nie wiem, co to Raj. Ale dziś słucham płyt z nagraniami Szostakowicza z pudełka Concertos, Orcherstral Suites, Chamber Symphonies (DECCA) i choć muzyka ta, jako pierwsza po moich zażyłościach ze Strawińskim, zrobiła na mnie kolosalne wrażenie, to nie mam poczucia, że jestem w Raju ( niezdefiniowanym). Dlaczego?

Czy Szostakowicz nie może przenieść do Raju (jakkolwiek go sobie wyobrażamy)? A jakie są Wasze przeżycia w aspekcie muzyki Dymitra?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynając ten wątek Ola napisła, że dzisiaj jest w Raju i wskazała nagrania Monteverdiego Selva morale e spirituale. Nie było definicji Raju. Potem przenosilismy się do tego niezdefiniowanego Raju przy pomocy różnych utworów, różnych kompozytorów. Ja też się przenosiłem, choć nie wiem, co to Raj. Ale dziś słucham płyt z nagraniami Szostakowicza z pudełka Concertos, Orcherstral Suites, Chamber Symphonies (DECCA) i choć muzyka ta, jako pierwsza po moich zażyłościach ze Strawińskim, zrobiła na mnie kolosalne wrażenie, to nie mam poczucia, że jestem w Raju ( niezdefiniowanym). Dlaczego?

Czy Szostakowicz nie może przenieść do Raju (jakkolwiek go sobie wyobrażamy)? A jakie są Wasze przeżycia w aspekcie muzyki Dymitra?

 

O Szostakowiczu nie napiszę nic szczególnego, bo bardzo mało jego muzyki poznałam. Na tyle natomiast co zdążyłam posłuchać (dwie symfonie i jakieś pojedyncze kwartety smyczkowe) - to dla mnie za dużo bólu i rozpaczy jest w tej muzyce, żeby klasyfikowała się do "Raju". Oczywiście nie twierdzę, że cała twórczość Szostakowicza jest taka..

 

A zakładając wątek nie chciałam precyzować myśli i podawać sztywnej definicji - bo dla każdego "Raj" w muzyce może oznaczać coś zupełnie innego :-) Dla jednych będzie to odprężenie po ciężkiej pracy, dla innych "muzyczna ekstaza", zaduma, czy jakiś inny, szczególny stan wywołany określonym rodzajem muzyki czy konkretnym utworem...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no on pisał ciężką muzykę i nie wydaje mi się, żeby jego celem było "przenoszenie słuchacza do Raju"

ale ta muzyka jest genialna - dobrze się słucha, podoba się i słuchając np. takiego Oistrakha w Pasacaglii można wpaść w zachwyt pomimo takiego ciężaru emocjonalnego

zachwyt to chyba stan pozytywny, więc wychodzi taki trochę paradoks

 

 

od czwartej minuty się zaczyna, a w następnym parcie od 3.30 słynna kadencja, w której Oistrakh uznawany jest za niedoścignionego - rzeczywiście geniusz - co ważne - jak on gra pauzy - cisza równie ważna jak muzyka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie za dużo bólu i rozpaczy jest w tej muzyce

Biorac pod uwage miejsce i czas w jakim przyszlo zyc Szostakowiczowi , to nie moze dziwic ilosc bolu i rozpaczy w jego muzyce ....

Choc nie tylko np. : bardzo pogodnym jest jego 2 koncert fortepianowy z cudownym andante....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jacekm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, Rattle w jakiś sposób jest w swojej metodzie brytyjski w stary sposób, nie jest wulgarny muzycznie. Podobnie jak w "HMS Pinafore" prawdziwy Anglik panuje nad sobą "Jestem wzburzony, możecie to wyczytać z białek mych oczu" :D

 

Chociaż czasami przekonuje studentów, że powinni być "a bit more German".. "not too english" ;-) Jak na poniższej próbie (szkoda że nie ma prób z Berlińczykami z tych nowych nagrań Brahmsa)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zamówiłem ostatecznie ten boks 3 HQCD + 2 DVD z japońskiego EMI. Z kosztami przesyłki na hmv wyszło 260 PLN. Bardzo wysokie recenzje mają te symfonie Brahmsa właśnie w japońskich serwisach. Gardinera spróbuję innym razem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość papageno

(Konto usunięte)

W tym roku mija 150 rocznica urodzin Debussy'ego. Przeto nabyłem stosowne pudełko.

Ponieważ lektura wiadomego wątku wytopiła we mnie straszliwy ból, a nadto dwudniowe słuchanie Szostakowicza ogłuszyło mnie trąbami i werblami, więc teraz czas na impresjonistyczne ukojenie. Przepiękna muzyka.

http://www.prestoclassical.co.uk/r/Sony/88691931792

Edytowane przez papageno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku mija 150 rocznica urodzin Debussy'ego. Przeto nabyłem stosowne pudełko.

Ponieważ lektura wiadomego wątku wytopiła we mnie straszliwy ból, a nadto dwudniowe słuchanie Szostakowicza ogłuszyło mnie trąbami i werblami, więc teraz czas na impresjonistyczne ukojenie. Przepiękna muzyka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Mnie po różnych mniej przyjemnych chwilach, od niemal dwóch tygodni nieodmiennie "resetuje" Brahms. Wcześniej byłam przekonana że nie można doświadczyć bardziej spektakularnego wykonania II koncertu fortepianowego niż Gilels/Jochum, a od wczoraj pochłaniam wykonanie Arraua z nowego boksu Haitinka (symfonie, koncerty) i mam wrażenie że słyszę ten utwór po raz pierwszy :-)

 

Same banalne komunały nasuwają się w trakcie słuchania, ale ten koncert w tym wykonaniu jest po prostu przepiękny w każdym calu. Nic innego nie przychodzi mi do głowy i wręcz znika ochota do wszelkich analiz i wielkich uzewnętrznień w takich chwilach. Żal psuć to unikalne wrażenie po przesłuchaniu płyty. Dodam tylko, że Brahms genialnie ten koncert przemyślał. Orkiestra nie służy tu bynajmniej do wyeksponowania wirtuozowskich popisów pianisty, bo takich nigdzie nie ma. Momentami wręcz fortepian jest sobie gdzieś z boku. Zbalansowana i wyważona jest tak znakomicie całość, że mam chwilami wrażenie że słucham nastrojowej symfonii, w której fortepian jest równorzędnie potraktowany z sekcjami orkiestry. Bardziej się wówczas wsłuchuję w "relacje", "proporcje", "współpracę" instrumentów - niż burzliwy dialog solisty z orkiestrą, jak to zazwyczaj ma miejsce. Brahms to był mój muzyczny wyrzut sumienia i cieszę się że zaczęłam go poznawać...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpoczywając od jazzu i eksperymentów różnej maści ;) też ostatnio słucham Johannesa i przy okazji Josepha Joachima. Płytka wydana przez angielski Hyperion i utrzymana w duchu Czardasza czyli słynna Hungarian Dances w dwóch volumenach oraz wariacje w E moll właśnie Józka Joachima. Wykonanie to duet - Hagai Shaham (skrzypce) i Arnon Erez (fortepian). Znakomita muzyka do placka po węgiersku, który to może zdrowy nie jest, ale jak najbardziej bardzo smaczny, szczególnie w oryginalnej węgierskiej odmianie, najlepiej z Czardasza ;) Znakomita realizacja, której dokonano w Jerozolimie, 3 - 5 czerwca 2007 roku. Na deser przywalam się już tylko Johannesem i płytką String Quartet Op 51 No 2 / Piano Quintet Op 34 - Takasc Quartet z pianistą Stephenem Hough również z wydawnictwa Hyperion.

 

Pozdr, M.

 

512wpuwRrzL._SL500_AA300_.jpg51O3DoFcbXL._SL500_AA300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO jeśli komuś nie zależy na tych dwóch dodatkowych płytach DVD, to dla samego HQCD nie warto chyba przepłacać. Zwykły zestaw CD z EMI w znacznie przystępniejszej cenie:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dla tych co chca całkiem przepłacić .... ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A polecam to nagranie :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jacekm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłbym zapomniał. Nieśmiało też zaproponuję wszystkie cztery symfonie Brahmsa na wydaniach Soli Deo Gloria - Gardinera. Wiem że recenzje nie są najlepsze, ale mimo wszystko nie odrzucałbym tych nagrań. Mogę tylko powiedzieć (czysto intuicyjnie), że wykonanie to bardzo mi się podoba, a i jakość nagrań jest rewelacyjna plus sama edycja powala na kolana. Na amerykańskim Amazonie są dostępne w cenie $11.24. Pamiętam, że jak się ukazały w nieistniejącej już niestety sieci księgarń Borders, kosztowały $40.00 za sztukę.

 

41p7GGx3ZqL._AA160_.jpg51EGV%2B95dhL._AA160_.jpg51xP5yDGctL._AA160_.jpg51XfzGVHEIL._AA160_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłbym zapomniał. Nieśmiało też zaproponuję wszystkie cztery symfonie Brahmsa na wydaniach Soli Deo Gloria - Gardinera. Wiem że recenzje nie są najlepsze, ale mimo wszystko nie odrzucałbym tych nagrań.

 

Dokładnie to samo napisałam wcześniej Pawłowi. Recenzjami nie zawsze należy się sugerować, tym bardziej że te z classictoday są jednak mocno tendencyjne. Dodatkowym atutem tych nagrań jest fakt, że poza samymi symfoniami Brahmsa, na płytach umieszczone są utwory którymi Brahms się inspirował lub do których bezpośrednio się odnosił w swoich kompozycjach (np. wariacje na temat kantaty Bacha "Nach dir, Herr, verlanget mich" w finale IV symfonii). Oczywiście w przypadku Brahmsa, to nie jest żadne "wtórne naśladownictwo", tylko wkomponowana w kompletnie inną estetykę, zupełnie nowa jakość. Wystarczy posłuchać co on z tym tematem w finale wyprawia. Możliwość szybkiego porównania np. z oryginalną kantatą bez szukania, zmieniania i przekładania płyty, to taka dodatkowa wisienka na torcie ;-)

 

Zamówiłam utwory organowe Brahmsa. Za kilka dni okaże się, czy będzie kolejny zachwyt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez aleksandraU

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jak ktoś chce się pobawić tu jest analiza

 

może pokażę kilka takich zależności:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

Brahms 20. sekunda - Beethoven 41. sekunda

Brahms 1.02 - Bach 11.00(tu w miarę jasno to słychać)

 

to tak na szybko

 

a tu fajna analiza pierwszej części, pewnie większość to zna, ale Ci co nie znają - warto posłuchać co Bernstein mówi - potem inaczej się słucha:)

 

w drugim parcie - huge mad german tango - kto by po Brahmsie się spodziewał ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jak ktoś chce się pobawić tu jest analiza

 

Co za świetna wiwisekcja Brahmsa :-) Wychodzi że tych piorunujących wariacji tematu z kanataty Bacha - Brahms zrobił w finale aż 30.

 

Ogromną pracę ktoś włożył w ten serwis. Poza kompozycjami organowymi - przeanalizowane są szczegółowo wszystkie opusy:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dla kogoś, kto dla odmiany ma ochotę posłuchać bardziej świadomie i "analitycznie" Johannesa, skupiając się na technicznych szczegółach - znakomity punkt wyjścia. Dzięki Stanik :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasze wpisy o Brahmsie bardzo zachęcające. Ja tymczasem dałem szansę Barenboimowi i wietrznym koncertom Straussa :) Skłamałbym, gdybym napisał że płyta nie jest świetna. Mój muzyczny Raj nadal oscyluje gdzieś pomiędzy Wagnerem a Straussem, z odskocznią w stronę francuskiego baroku. Na płycie są bardzo ciekawe, świetnie nastrajające kompozycje. Szczególnie polecam Duett-Concertino na klarnet i fagot. Płyta dla kogoś kto zamiast rozczulać się nad swoimi boleściami, preferuje przejmowanie inicjatywy i wycieczki w te bardziej przyjemne rejony

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedługo będę grał jego koncert obojowy, to może coś więcej napiszę ;)

generalnie z punktu widzenia wykonawczego utwory Straussa są bardzo trudne technicznie dla orkiestry

Ja grałem póki co: 4 Pieśni, suitę z Rosenkavaliera i Symfonię Alpejską(ktoś mi kiedyś powiedział, że ta symfonia właśnie uważana za jeden z trudniejszych utworów na orkiestrę) - Jazzy - tę symfonię jeśli nie znasz polecam jak najbardziej - to jest kosmos, jest nowatorska brzmieniowo i po prostu piękna

aczkolwiek nie mam nagrania do polecenia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazzy - tę symfonię jeśli nie znasz polecam jak najbardziej - to jest kosmos, jest nowatorska brzmieniowo i po prostu piękna

aczkolwiek nie mam nagrania do polecenia

 

Znam oczywiście alpejską, tyle że w jednym wykonaniu (Kempe z Royal Philharmonic Orchestra). Świetne, momentami trochę brucknerowskie. Załapuje się do rajskiej kategorii zdecydowanie :)

 

Będę musiał zaopatrzyć się w jakieś nowsze nagranie dla porównania. Ponoć Previn wydany przez Telearc nagrał bardzo dobrą alpejską, ale nie słyszałem. W nagraniach Straussa wybitnie mi odpowiada Reiner i zachwalałem niegdyś ten 5 płytowy, budżetowy boks RCA. Niestety Reiner alpejskiej chyba nie nagrał. Szkoda, bo Symphonia Domestica pod jego batutą i w wykonaniu chłopaków z CSO robi wrażenie.

 

JazzyFan

 

generalnie z punktu widzenia wykonawczego utwory Straussa są bardzo trudne technicznie dla orkiestry

 

No właśnie. O Elektrze czy Kobiecie bez cienia też się słyszy że diablo trudne technicznie dla wykonawców. Na czym polega ta trudność u Straussa? Np. Wagnera, czy omawianego tu Brahmsa gra się łatwiej?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, po prostu głównie dla ręki są pasaże strasznie niewygodne i nieskrzypcowo napisane. w bardzo szybkich tempach, szybkie skoki przez cały gryf(gdzie wiadomo trzeba być dokladnym co do milimetra)

takie rzeczy są często gdy blacha gra jakiś temat ponad smyczkami i nawet połowy nie słychać, a spod palców prawie się kopci i są powykręcane we wszystkie strony

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

tutaj taki przykład - 9.25 => sztorm się zaczyna i oprócz właśnie bardzo ciężkiej partii do ogarnięcia palcowo, ciężka do wbicia w palce chromatyka(nie można lecieć po wyuczonych gamlach pasażach),różna zmienność akcentów, ogólnie wielki hałas - bardzo śliskie to jest dla orkiestry - łatwo może się nawet cała sekcja zgubić(wiadomo głównie na początku prób, nie na koncercie - w przypadku dobrej orkeistry), ciężej wyczuć puls, małe przesunięcia mogą się zrodzić w wielkie, a jak człowiek wypadnie to ciężko się złapać

 

a tak nawiasem mówiąc uwielbiam tę programowość - sztorm

 

9.00 cisza przed burzą, lekkie grzmoty gdzieś w oddali, 9.15 - walneło gdzieś niedaleko, wicher się zerwał, 9.18 te pizzicata to są krople deszczu które robią kap, kap coraz szybciej, 9.38 - oberwanie chmury i jest wszystko wichura, pioruny, ulewa, grzmoty - właśnie tam jest mnóstwo do grania

 

wagnera sam dużo nie grałem, ale np. sam taniec walkirii

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jak blacha gra ten słynny temat, smyczki mają niewygodne(bo wysoko na gryfie) bardzo szybkie pasaże - generalnie Wagner jest trudny w podobnym wymiarze co Strauss

 

Trudność Brahmsa polega bardziej na tym, że on pisał rzeczy nieskrzypcowo - czyli nawet prosta melodia jest trudna do zagrania, bo niewygodna dla ręki, dalej co jest trudne, to ekspresja - jej utrzymanie, budowanie frazy - jako pewnej linii. U Brahmsa zazwyczaj nawet jak jest pianissimo, lewa ręka musi wibrować bardzo, prawa lekko muskając strunę, uważając na zmiany smyczka, by były niesłyszalne itd.

 

jeszcze podam przykład trudności Brahmsa;)

na poprzedniej stronie, w poście Aleksandry, jak Berlińczycy grają finał drugiej Brahmsa - początek - ten temat unisono, jest napisany w całości piano - początkowo grając to na próbach, muzycy odruchowo zaczynają za bardzo frazować dynamicznie idąc za melodią - a to ma być pięknie zagrane, ale na jednym poziomie (jest tylko jeden miękki akcent w 7 sekundzie o ile pamiętam, bo nie mam nut przed sobą)

gdzieś tam dalej ten sam temat pojawia się w pianissimo - musi być słychać różnicę, między piano a pianissimo

 

generalnie w wielu dziełach dynamika jest dużą trudnością(Mahler, Debussy itd)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez stanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudność Brahmsa polega bardziej na tym, że on pisał rzeczy nieskrzypcowo - czyli nawet prosta melodia jest trudna do zagrania, bo niewygodna dla ręki, dalej co jest trudne, to ekspresja - jej utrzymanie, budowanie frazy - jako pewnej linii. U Brahmsa zazwyczaj nawet jak jest pianissimo, lewa ręka musi wibrować bardzo, prawa lekko muskając strunę, uważając na zmiany smyczka, by były niesłyszalne itd.

 

jeszcze podam przykład trudności Brahmsa;)

na poprzedniej stronie, w poście Aleksandry, jak Berlińczycy grają finał drugiej Brahmsa - początek - ten temat unisono, jest napisany w całości piano - początkowo grając to na próbach, muzycy odruchowo zaczynają za bardzo frazować dynamicznie idąc za melodią - a to ma być pięknie zagrane, ale na jednym poziomie (jest tylko jeden miękki akcent w 7 sekundzie o ile pamiętam, bo nie mam nut przed sobą)

gdzieś tam dalej ten sam temat pojawia się w pianissimo - musi być słychać różnicę, między piano a pianissimo

 

generalnie w wielu dziełach dynamika jest dużą trudnością(Mahler, Debussy itd)

 

No właśnie. Brahms, Strauss i Wagner pisali nieskrzypcowo z tego co piszesz. Wagner pisał również niepianistycznie :) To dlatego niektórzy pianiści w transkrypcjach Wagnera dopisywali kolejne głosy, żeby w długo przytrzymywanych akordach dodać wrażenie dodatkowego ruchu. Z drugiej strony może to jest również zaletą tych kompozytorów. Nie myśleli w kategoriach jakiegoś konkretnego instrumentu, przez co niczym się nie ograniczali ;) Dla melomana miód dla uszu. Dla muzyka niestety często ekwilibrystyka.

 

Słucham sobie właśnie symfonii alpejskiej. Raj prawdziwy. W moim osobistym Raju muzycznym można spłonąć w ogniu wagnerowskich ekstaz albo ekspresjonistycznych szaleństw Ryśka Straussa ;)) A mawiają że ogień jest domeną Piekła..

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się jak często w związku z powyższym zdarza się, że muzyk-wykonawca jest uprzedzony do kompozycji, z tego powodu, że została napisana właśnie zbyt karkołomnie, nieskrzypcowo, niezgodnie z naturą instrumentów na jakie jest rozpisana etc. Gdzie sama kompozycja może być przecież znakomita dla ucha, rajska czy odkrywcza, ciekawa brzmieniowo.

 

Ale to już chyba pytanie bardziej o to, czy muzyk-wykonawca potrafi oddzielić czystą przyjemność z słuchania od podświadomiej oceny, wynikającej z technicznej analizy dzieła :^)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się jak często w związku z powyższym zdarza się, że muzyk-wykonawca jest uprzedzony do kompozycji, z tego powodu, że została napisana właśnie zbyt karkołomnie, nieskrzypcowo, niezgodnie z naturą instrumentów na jakie jest rozpisana etc. Gdzie sama kompozycja może być przecież znakomita dla ucha, rajska czy odkrywcza, ciekawa brzmieniowo.

 

Ale to już chyba pytanie bardziej o to, czy muzyk-wykonawca potrafi oddzielić czystą przyjemność z słuchania od podświadomiej oceny, wynikającej z technicznej analizy dzieła :^)

Bardzo czesto sie tak dzieje ze kompozytor czy wykonawca odsuwa sie od własnego dzieła , przyczyną może być na przykład brak zrozumienia i kontroli nad tym co sie stworzyło a w rezultacie obawa iż nie umie sie drugiej tak dobrej kompozycji stworzyć , oczywiscie to tylko taki przykład -interpretacja z mojej strony, przyczyny są w takich sytuacjach bardzo indywidualne dla twórcy.

.....

przykładem niech będzie kultowy utworek grupy Black Sabbath - Paranoid (przepraszam ze moze z innego gatunku muzyki ale dla mnie niema podzialow na gatunki)

Utwór stworzony błyskawicznie z minimalnym "bólem twórczym" jako zapchanie wolnego czasu na gotową już płyte . I co sie okazuje ? Jeden z najwyżej cenionych przez odbiorców twórczosci artystów a przez samych twórcow spychany na dalsze plany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez atmeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się jak często w związku z powyższym zdarza się, że muzyk-wykonawca jest uprzedzony do kompozycji, z tego powodu, że została napisana właśnie zbyt karkołomnie, nieskrzypcowo, niezgodnie z naturą instrumentów na jakie jest rozpisana etc. Gdzie sama kompozycja może być przecież znakomita dla ucha, rajska czy odkrywcza, ciekawa brzmieniowo.

 

Ale to już chyba pytanie bardziej o to, czy muzyk-wykonawca potrafi oddzielić czystą przyjemność z słuchania od podświadomiej oceny, wynikającej z technicznej analizy dzieła :^)

nie wiem czy takie uprzedzenia istnieją - to jest kwestia wyzwania, trochę pobluźnienia pod nosem podczas ćwiczenia i tyle ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba też umieć patrzeć na artystów jako zwykłych ludzi , czesto ich motorem działania niejest tworzenie dzieła artystycznego lecz np. tworzenie swojego statusu , nie bedą akceptować tego co zrobili jeśli nie pasuje to do ich wewnetrznego obrazu siebie samych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez atmeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.