Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


Rekomendowane odpowiedzi

Na następne spotkanie gorąco polecam poniższe wydawnictwo...zawiera cały zestaw instrumentów i dźwięków oraz emocji...

 

http://www.ccd.pl/music-for-strings-percussion-and-celesta-hungarian-sketches-p169048/

 

Przeniosłem się do Filharmonii...

Pozdrawiam serdecznie :-)

Edytowane przez Gość

A tak trochę dla rozluźnienia i zwrócenia uwagi jak może znakomicie być zrealizowana muzyka z udziałem dzieci...i nie musi wcale drogo...wystarczy przeszukać swoje archiwa... :-)

 

https://www.discogs.com/Arka-Noego-Daj-Na-Zgodę/release/2169090

Edytowane przez Gość
  • Użytkownicy+

>Palton

Wiesz, mnie do lamp nie trzeba specjalnie przekonywać. :)

 

Jasne, zresztą nie taki miałem zamiar. Chodziło mi o to, że dźwięk wzmacniacza lampowego jest jak sama nazwa mówi, w dużym stopniu związany z lampami jakie są zaaplikowane. Podstawowe lampy niewiele mówią o możliwościach urządzenia, ot, co miałem na myśli.

To prawda, ale każdy sprzęt ma u nas równe szanse. Nic nie modyfikujemy, zresztą nie mamy na to czasu. Taki np. VTL wypadł dobrze na lampach, które miał założone fabrycznie, żeby już nie wspominać o preampie Reimyo z jego taniutkimi (i często lekceważonymi) JJ-ami... ;-)

To prawda, ale każdy sprzęt ma u nas równe szanse. Nic nie modyfikujemy, zresztą nie mamy na to czasu. Taki np. VTL wypadł dobrze na lampach, które miał założone fabrycznie, żeby już nie wspominać o preampie Reimyo z jego taniutkimi (i często lekceważonymi) JJ-ami... ;-)

Po prostu VTL robi lepsze trafa. I tyle.

Taki np. VTL wypadł dobrze na lampach, które miał założone fabrycznie,

Bez przesady, przecież był lekko przysadzisty na dole i zbyt wiotki na górze. :)

Takie sobie lampowe plumkanie.

A pre umka tez juz zdążył sobie wymienić ;)

E tam. Zawsze można tym samym cechom nadać wydźwięk pozytywny albo negatywny. Jak coś gra w sposób "zaokrąglony", a dźwięk nam się podoba, to napiszemy, że ma "pastelowe" barwy. A jak się nie podoba, to że jest "zmulony". Jeśli gra analitycznie, a ładnie, to daje "świetny wgląd w nagranie". A jak nieładnie, to "krew z uszu" itd. itp. ;)

Edytowane przez twonk

E tam. Zawsze można tym samym cechom nadać wydźwięk pozytywny albo negatywny. Jak coś gra w sposób "zaokrąglony", a dźwięk nam się podoba, to napiszemy, że ma "pastelowe" barwy. A jak się nie podoba, to że jest "zmulony". Jeśli gra analitycznie, a ładnie, to daje "świetny wgląd w nagranie". A jak nieładnie, to "krew z uszu" itd. itp. ;)

 

dopiero teraz to piszesz po tylu latach recenzji???

to straszne jest:):):)

gra analitycznie,

 

Ostatnimi czasy mój wzorzec dla Jarka trąca analitycznością i kto ma rację? A przypominam, że obaj stawiamy na barwę i przyjemność słuchania. ;-)

Edytowane przez umka

>slawek.xm

Wiesz, zauważyłem, że ludziom potrafią się podobać zupełnie skrajne sposoby reprodukcji muzyki. Upraszczając - niektórzy nawet na koncertach słuchają "analitycznie", zwracając uwagę przede wszystkim na poszczególne dźwięki ("informacje"). Inni słuchają "syntetycznie", kładąc nacisk na "płynność" czy "ogólny przekaz" - i to dostarcza im najwięcej emocji. Nie mam prawa oceniać, czyj sposób jest lepszy, bo nie siedzę w czyjejś głowie. Zresztą to się też zmienia w czasie. Nie wierzę w jakąś jedyną prawdę w audio. Zwracam szczególną uwagę na opinie osób, o których wiem, że słyszą podobnie do mnie - bo okazało się (kiedyś), że mamy podobną opinię na temat jakiegoś konkretnego urządzenia (albo bo np. podobają się nam szczególne cechy jakiegoś nagrania).

P.S. A pominąłem przecież jeszcze inne aspekty dźwięku, jak dynamika, rytm, scena stereo itp. No i odwieczny dylemat - bardziej "prawda" czy bardziej "przyjemność". Mnóstwo możliwych kombinacji... ;)

Edytowane przez twonk
Gość Diogenes

(Konto usunięte)

E tam. Zawsze można tym samym cechom nadać wydźwięk pozytywny albo negatywny. Jak coś gra w sposób "zaokrąglony", a dźwięk nam się podoba, to napiszemy, że ma "pastelowe" barwy. A jak się nie podoba, to że jest "zmulony". Jeśli gra analitycznie, a ładnie, to daje "świetny wgląd w nagranie". A jak nieładnie, to "krew z uszu" itd. itp. ;)

Jak chciałbym posłuchać takiego systemu który " daje świetny wgląd w nagranie i ma pastelowe barwy" ;))

Może kiedyś...sie uda.

 

 

 

Ostatnimi czasy mój wzorzec dla Jarka trąca analitycznością i kto ma rację? A przypominam, że obaj stawiamy na barwę i przyjemność słuchania. ;-)

Gramofon plus Reimyo plus Trennel i analityczność ??

Wyślij Twonka na południe , a ja podam kilka adresów gdzie sobie posłucha analitycznych systemów;)

Biedak wróci z pociętymi do krwi uszami;))

>Diogenes

To mamy podobny ideał. Ja lubię słuchać "w całości" (spójnego dźwięku), a w razie potrzeby móc "przełączyć się w głowie" na słuchanie analityczne. Czyli że wszystkie informacje mam podane, ale nie nachalnie, i nie "na twarz". Akurat Reimyo jest dość blisko takiego przekazu.

Analityczność wiąże się dla mnie na ogół z utratą emocji i ciepła. Coś jak z "zimną" kobietą. Wzbudza zainteresowanie "innością", ale po to, by ją "rozgrzać" :)

Właściwie każda cecha jest ważna ale nie powinna stać sie dominującą. Wtedy system jest uniwersalny i wszystko gra dobrze.

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

>Diogenes

To mamy podobny ideał. Ja lubię słuchać "w całości" (spójnego dźwięku), a w razie potrzeby móc "przełączyć się w głowie" na słuchanie analityczne. Czyli że wszystkie informacje mam podane, ale nie nachalnie, i nie "na twarz". Akurat Reimyo jest dość blisko takiego przekazu.

Tak, też nie lubię zbyt analitycznego grania ...tzn. lubię , ale krótko ...bo mnie uszy i głowa bolą;)) po 15 minutach..

Przekaz muzyczny musi być całością z dającą się przeprowadzić analizą ..czyli jak chcę wychwycić jakiś szczegół to on tam jest , ale nie odwraca uwagi od muzyki :))

Można słuchać godzinami bez zmęczenia ..i czerpać przyjemność z muzyki , a nie podniecać się jak grają blachy , bas czy jakieś inne przeszkadzajki ...

Twonku ...cholera z Tobą to nie ma jak się nawet posprzeczać ...;))

 

 

Godzinami to sobie można słuchać radyjka w kuchni. Wtedy po cholerę cały ten zestaw z kolumnami....

Bo nie wyobrażam sobie siedzenia godzinami przed kolumnami....

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

Godzinami to sobie można słuchać radyjka w kuchni. Wtedy po cholerę cały ten zestaw z kolumnami....

Bo nie wyobrażam sobie siedzenia godzinami przed kolumnami....

Bo nie masz hajenda;))

 

Gość Diogenes

(Konto usunięte)

Wydaje mi się , że ta "analityczność" wynika również z realizacji...nie tylko z samego systemu...

Oczywiście są różne realizacje płyt , niemniej systemy też można podzielić na " krew z uszu i zamulone" ;))

Ideałem jest dźwięk na żywo , choć nie chciałbym tak słuchać kilka godzin np. jazz bandu w małym klubie lub death metalu na koncercie;))

Ja rozumiem już o czym pisze Twonk , choć kilka miesięcy temu też rozdziabiłbym paszczę ...ale o co chodzi...??? i kręcił gałą w prawo;))

Z hajendem to jak z babą. Jeśli masz taką, co możesz godzinami siedzieć bez zmęczenia, to należy zmienić babę :)

To nie hajend a otępienie.

 

PS. Cos sie pierniczy z edycją ;)

Edytowane przez jar1

Z babą "godzinami bez zmęczenia", to rozumiem... ale "siedzieć"?! ;-)

Edytowane przez twonk
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.