Warszawski Klub Audiofila i Melomana

[jar1]

Chciałbym, żebyśmy w tym tygodniu spotkali się jutro (w czwartek). Dacie radę?

OK.

[Piterski]

Ok. Może być czwartek.

[piorasz]

Jeszcze płyty z wczoraj (Queen i Bonamassa z plików):

 

Dzięki za info o płytach. Dzięki tej wiadomości przesłuchałem jedną z nich (tej akurat nie znałem ) i do teraz mam ciarki na plecach.

Chodzi o Michel Godard "Monteverdi -A Trace of Grace". Doskonała płyta.

 

Pozdrawiam Wszystkich Klubowiczów.

[umka]

E tam. Do dupy z takim klubem melomana. Zapodałem fajną płytę Petera Brotzmanna i wytrzymali tylko dwie i pół minuty. ;-)

Jak żyć? ;-)

[Chicago]

Pojechałeś z grubej rury, to i wystraszyłeś wszystkich już na samym początku. Trzeba delikatnie, stopniowo - może na początek Prima Materia with Rashied Ali i słynne 'Bells' Aylera?

[Chicago]

Ja bym pojechał inną rurą, Braxton'owską. Też grubo, ale jakże inaczej? Na początek Sackville Recordings - Trio and Duet!

 

[twonk]

Wczoraj nie było żadnego nowego sprzętu, więc cały wieczór po prostu słuchaliśmy muzyki - na monitorach Firefly podpiętych do GM-ek, a potem do Ugody.

 

>umka

Brotzmanna rzeczywiście nie wytrzymaliśmy długo, ale za to eksperyment taki jak "rgg szymanowski" bardzo nam się spodobał. ;-)

 

P.S. Proszę, niech ktoś wrzuci jakiś post, to wkleję płyty. Inaczej silnik forum poskleja wszystko razem.

Edytowane 28 Lipca 2017 przez twonk

[Panter]

:)

[twonk]

Dzięki. :-) Płyty (nawet udało mi się je zamieścić w kolejności słuchania):

Edytowane 28 Lipca 2017 przez twonk

[Chicago]

A 'Living in the Past' jak śmiga? Pytam, bo pierwsze cd słabo brzmiało - zresztą winyl też nie grzeszył jakością z tego co pamiętam, a miałem first press. Trio Brotzmann, Drake, Parker widziałem live w Costellation - jazda na maxa!

[jar1]

Kiepsko było. Szczególnie na monitorkach w sporym pomieszczeniu, gdy ogólny balans przesunięty jest w stronę jaśniejszą.

Płyta kiepsko zrealizowana. Szkoda, bo muzyka i muzycy super.

[piorasz]

E tam. Do dupy z takim klubem melomana. Zapodałem fajną płytę Petera Brotzmanna i wytrzymali tylko dwie i pół minuty. ;-)

Jak żyć? ;-)

 

A jaka płyta dokładnie ?

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[umka]

A jaka płyta dokładnie ?

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Jest na fotce. Przedostatni rząd, pierwsza od lewej.

Front-men z saxem na tle perkusji dopiero zaczynał się przedstawiać (fakt, trwa to dość długo), a panowie w klubie po dwóch minutach mieli już dość. Ale Jar-1 ma rację, monitory bez dobrej podstawy basowej nie oferowały niezbędnego do oddania klimatu tego rodzaju muzyki ładunku energii.

Następnym razem wezmę coś z podstawówki, czyli lajtowego przy Brotzmann- ie Kena Vandermarka. ;-)

[piorasz]

 

Jest na fotce. )

 

W Tapatalk nie wyświetla się fotka. W Safari wyświetla się tyle, że w innych rzędach. (do forum przeważnie używam telefonu).

 

To ta ?

 

 

Jeśli nie to proszę o tytuł.

Z góry dziękuje.

 

P.S.

A. Braxton gra na wielu swoich płytach (nazwijmy to w skrócie ) bardzo "specyficznie".

Na pewno nie jest to muzyka ani do tanga ani do kielicha :)

A i żona potrafi mi zwrócić uwagę po 10 min słuchania tej muzyki :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane 29 Lipca 2017 przez Piotr_57210

[umka]

Nie. Mówimy o tej.

[piorasz]

Nie. Mówimy o tej.

 

Dzięki.

Z dostępnością tej płyty na dzień dzisiejszy będę miał problem.

Ale nie omieszkam jej posłuchać, gdyż Brexton mnie ostatnio inspiruje. Aczkolwiek żony nie może być w domu :)

Zresztą z Ornette Colemanem, którego uwielbiam jest podobnie :)

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane 29 Lipca 2017 przez Piotr_57210

[Chicago]

Ornette to mainstream! Żródło! A ich żródłem był Charlie Parker! Braxton odjechał mocno we współczechę, ale jego jazz uwielbiam. Braxton to oddzielne studia, poza jazzem i poza wszystkim. Jest mocno 'osobisty - proponuję go nie polecać. Kena V lekkość? To zależy które rzeczy - są i takie, że spokojnie rywalizują z Karabinem Maszynowym!

[umka]

Kena V lekkość? To zależy które rzeczy - są i takie, że spokojnie rywalizują z Karabinem Maszynowym!

 

Masz rację, ale jest sporo muzy opartej o płynną melodię. Chłopaki z KAIM-u słuchają tylko Zeppelinów, AC/DC i im podobną, albo biesiadną. ;-)

[jar1]

Masz rację, ale jest sporo muzy opartej o płynną melodię. Chłopaki z KAIM-u słuchają tylko Zeppelinów, AC/DC i im podobną, albo biesiadną. ;-)

Jajcuś :)

[umka]

Jajcuś :)

 

Żeby nie było. Ja też lubię muzykę biesiadną. Tylko raczej na weselach. ;-)

Edytowane 30 Lipca 2017 przez umka

[jar1]

Żeby nie było. Ja też lubię muzykę biesiadną. Tylko raczej na weselach. ;-)

A ja akurat nie cierpię. :)

[umka]

A ja akurat nie cierpię. :)

 

Na trzeźwo ja również, a że trzeba przez cały wieczór coś robić, żeby nie oszaleć, nieco się zmiękczam. ;-)

[twonk]

Ja tam muzykę biesiadną uwielbiam - ale tylko tę z XV-XVIII wieku (mniej więcej). ;-)

[Piterski]

Bo tej się da słuchać i to na trzeźwo ;-)

[globtroter1]

A to już macie obcykane?

Dość fajna płytka w tym gatunku. :)

http://www.music-island.pl/opisplyty-BCE+16001.html

 

[umka]

A to już macie obcykane?

Dość fajna płytka w tym gatunku. :)

http://www.music-island.pl/opisplyty-BCE+16001.html

 

Jakiegoś Kapsbergera mam, i znam na pamięć. ;-) Tego nie, Dzięki.

[Chicago]

A ja akurat nie cierpię. :)

 

Też nie przepadam, ale zwróć uwagę jaki jest jest szał jak zaczynają biesiadować! Tylko disco polo przebija energię biesiadną - na dp jest masakra i szał na deskach!

[jar1]

Ale to jest boskie :)

[Piterski]

Brakuje tylko suto zastawionego stołu :)

[globtroter1]

Inną zajebistą płytą w gatunku jest ta niżej wymieniona.

Odkryłem ja ostatnio ponownie w swoim zbiorze.

Znakomita, autentyczna przestrzeń, zawirowania powietrza w instrumentach perkusyjnych zjawiskowe ( czym ona tam macha w powietrzu nadal nie mam pojęcia, a sama pani Nora Thieles to cud pekusyjnej natury- polecam google i filmy), choć jej nagrania solowe chyba trudno dostępne.

 

http://www.music-island.pl/opisplyty-RK+2904.html

Edytowane 30 Lipca 2017 przez globtroter1