Skocz do zawartości
IGNORED

Wikipedia - audiofil.


palton

Prawda, czy fałsz?  

100 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Hasło audiofil z Wikipedii jest napisane obiektywnie, czy nie ?

    • TAK
      59
    • NIE
      41
  2. 2. Czy tak przygotowany opis miał służyć tym samym celom, co inne wiadomości zawarte w Wikipedii?

    • TAK
      52
    • NIE
      40
  3. 3. Czy hasło audiofil z wikipedii, oddaje wartości uznawane powszechnie za prawdziwe ?

    • TAK
      56
    • NIE
      36


Rekomendowane odpowiedzi

Nie pozwala na to metodologia, prawdopodobnie sprzeczna z ludzką naturą. Zmysły u człowieka są silnie ze sobą powiązane, być może są inne przyczyny. Opisywałem inną technikę porównań, ale jest skomplikowana.

 

Ot i żartowniś :)

Prezentacja kabla i wiedza, że on teraz gra jest OK.

Prezentacja tego samego kabla w niezmienionym otoczeniu - ale bez wiedzy czy gra on, czy inny -

Uwaga!!!! "Jest sprzeczna z ludzką naturą"

No to oklaski dla tego pana proszę! :)

  • Użytkownicy+

Ot i żartowniś :)

Prezentacja kabla i wiedza, że on teraz gra jest OK.

Prezentacja tego samego kabla w niezmienionym otoczeniu - ale bez wiedzy czy gra on, czy inny -

Uwaga!!!! "Jest sprzeczna z ludzką naturą"

No to oklaski dla tego pana proszę! :)

Kpić to można z każdego, ale może warto się najpierw zastanowić? Zmysły u człowieka są ze sobą ściśle powiązane. Widząc np. jabłko, czujemy w ustach jego smak, choć jeszcze go nie ugryźliśmy.

 

 

Czy nierozpoznanie głosu żony mówiącej z drugiego pokoju lub za zasłoną np. "dzień dobry", pośród 100 innych kobiet, będzie oznaczało, że wszystkie mają taki sam głos?

Nie sądzę, żeby był ktoś w stanie rozpoznać w tak zwanym "ślepym teście" dwa kable. O audio show nawet nie myślę, tam w nieznanych warunkach trudno rozpoznać dwa różne wzmacniacze...

Mówię to z całą odpowiedzialnością, przeprowadzałem wiele takich testów (ostatni niespełna tydzień temu), niemal każdy na nich polegnie. Nie mam pojęcia, czemu oczywiste różnice się wtedy zacierają. Ceny martwych przedmiotów mnie już od dawna nie zaskakują i nie mają na mnie wpływu. W ostatnim czasie, coraz częściej za lepsze uważam tańsze kable, droższe zwyczajnie mulą. Nie zmienia to faktu, że różnice są znaczne, a w ABX ich nie ma...

Wielokrotnie radzono mi, żebym przyjął do wiadomości, że kable nie grają. Niestety, to jest nieprawda, ale udowodnić będzie to niezmiernie trudno. Nie pozwala na to metodologia, prawdopodobnie sprzeczna z ludzką naturą. Zmysły u człowieka są silnie ze sobą powiązane, być może są inne przyczyny. Opisywałem inną technikę porównań, ale jest skomplikowana.

 

To proste. Różnic nie ma bo nie da się ich usłyszeć. Słyszy się je tylko wtedy, gdy widzi się kable, podstawki wtyki, bezpieczniki itp.

Twoje "słyszenie" wtyków jest właśnie dowodem na to, że to wszystko jest tylko sugestią.

Ale dalej nie chcesz przyjąć tego do wiadomości. Nie da się oszukać fizyki, ani stworzyć takiej, która oparta jest na wyobrażeniach i brak jej jakiegokolwiek związku z doświadczeniem.

A wyniki eksperymentów są jednoznaczne i nawet milion zrozpaczonych audiofilów nic na to nie poradzi.

 

Zamiast tracić czas na "strojenie" systemu kablami, lepiej posłuchać muzyki, ale muzyki a nie dźwęków. Trzeba nauczyć się łączyć je w całość.

może warto się najpierw zastanowić? Zmysły u człowieka są ze sobą ściśle powiązane. Widząc np. jabłko, czujemy w ustach jego smak, choć jeszcze go nie ugryźliśmy.

 

No właśnie - i tu się zgadzamy - zmysły (u) człowieka są ze sobą ściśle powiązane. Widząc "dobry" kabel od razu go "słyszymy" - nie widząc mamy problem.

Gość vasa

(Konto usunięte)

A skąd w wątku o definicji i postrzeganiu audiofilizmu dyskusja o kablach. To nie ma nic do rzeczy.

Pytanie jest proste,

Prawda, czy fałsz?

Hasło audiofil z Wikipedii jest napisane obiektywnie, czy nie ?

Czy tak przygotowany opis miał służyć tym samym celom, co inne wiadomości zawarte w Wikipedii?

Czy hasło audiofil z wikipedii, oddaje wartości uznawane powszechnie za prawdziwe ?

 

Z jednej strony wynik ankiety wskazuje że sami zainteresowani twierdzą w większości że tak. Z drugiej głosy oburzenia że krucjata i wynik aktywności jednego człowieka.

I moje zdanie; że definicja rodzimego audiofila i audiofilizmu jest prawdziwa i że to wynik działalności TEGO forum pod redakcją Redaktorów.

 

PS. Nic nie imputuję. Wymowa wpisu jest jednoznaczna.

Czytając wpisy różnych osób na forum, niestety trzeba stwierdzić, że to co napisano w wikipedii zawiera dużo prawdy. Charakkterystyczny dla tego światka jest zwłaszcza brak poszanowania dla wiedzy, racjonalnego podejścia do problemów, prób wyjaśnienia kontrowersyjnych zjawisk. Do tego trzeba dołożyć bardzo emocjonalne reakcje na zdrowy rozsądek i niechęć do poszerzania wiedzy, oczywiście tej prawdziwej, a nie tej o kuglarskich sztuczkach.

Oczywiście nie wszyscy się tak zachowują, ale jeśli to forum uznać za reprezentatywną próbkę środowiska audiofilskiego, to myślenie, rozsądek, zrównoważenie i spokój raczej należą do rzadkości. Dotyczy to zwłaszcza osób zajmujących sie tzw. hi-endem. Tam po prostu zdrowy rozsądek nie istnieje. Tam króluje audiovoodoo ;)

  • Redaktorzy

Czytając wpisy różnych osób na forum, niestety trzeba stwierdzić, że to co napisano w wikipedii zawiera dużo prawdy. Charakkterystyczny dla tego światka jest zwłaszcza brak poszanowania dla wiedzy, racjonalnego podejścia do problemów, prób wyjaśnienia kontrowersyjnych zjawisk. Do tego trzeba dołożyć bardzo emocjonalne reakcje na zdrowy rozsądek i niechęć do poszerzania wiedzy, oczywiście tej prawdziwej, a nie tej o kuglarskich sztuczkach.

Oczywiście nie wszyscy się tak zachowują, ale jeśli to forum uznać za reprezentatywną próbkę środowiska audiofilskiego, to myślenie, rozsądek, zrównoważenie i spokój raczej należą do rzadkości. Dotyczy to zwłaszcza osób zajmujących sie tzw. hi-endem. Tam po prostu zdrowy rozsądek nie istnieje. Tam króluje audiovoodoo ;)

 

 

Cóż, jak już wspomniałem, uważam inaczej, ale w każdym razie martwi mnie, że kolega tak źle się tutaj czuje. Mam nadzieję, że nie przyczyniam się do tego dyskomfortu.

Charakkterystyczny dla tego światka jest zwłaszcza brak poszanowania dla wiedzy, racjonalnego podejścia do problemów, prób wyjaśnienia kontrowersyjnych zjawisk. Do tego trzeba dołożyć bardzo emocjonalne reakcje na zdrowy rozsądek i niechęć do poszerzania wiedzy, oczywiście tej prawdziwej, a nie tej o kuglarskich sztuczkach.

Oczywiście nie wszyscy się tak zachowują, ale jeśli to forum uznać za reprezentatywną próbkę środowiska audiofilskiego, to myślenie, rozsądek, zrównoważenie i spokój raczej należą do rzadkości. Dotyczy to zwłaszcza osób zajmujących sie tzw. hi-endem. Tam po prostu zdrowy rozsądek nie istnieje. Tam króluje audiovoodoo ;)

Twój świat jest bardzo prosty, ale może to i lepiej bo prawda spowoduje pewien dyskomfort, a po co ci to.

Twoim zdaniem audiofile to ciemny motłoch. Ludzie bez wykształcenia, wywalający bez zastanowienia grube pieniądze na tak samo grające sprzęty pod wpływem kuglarskich sztuczek cwaniaków z branży, robione przez konstruktorów naciągaczy.

Zdrowia życzę bo...:)

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Te chore rojenia spowodowane nieufnością, rozgoryczeniem i zawiścią nie dotyczą tylko środowiska audiofilii.

 

Głęboką erozją są dotknięte prawie wszystkie środowiska i instytucje w Polsce.

 

Na tą chorobę nie ma niestety lekarstwa. Chyba że wyjazd ...

  • Redaktorzy

Mnie zastanawia najwyżej fakt, że nikomu chyba nie przeszkadza, że ktoś ewentualnie nie słyszy wpływu okablowania na dźwięk. No bo co to w końcu za problem? Ale jeśli ktoś to słyszy, to zaraz znajduje się grupa ludzi, którym to słyszenie przeszkadza, siadają mu na głowie i piłują. Twierdzą, że nie tylko oni nie słyszą, ale i ty nie słyszysz! Dziwne zachowanie. Kiedy takiego jednego z drugim misjonarza się przyciśnie, to można w końcu uzyskać zeznanie, że owszem, w zasadzie jemu niby nie przeszkadza że inni słyszą. I tutaj problem mógłby się zakończyć, gdyby nie "ale". Ale mianowicie ów człowiek twierdzi, że musi narzucać się tym innym, bo jego obowiązkiem jest ich ratować oraz otwierać im oczy. Czasami taki gość twierdzi jeszcze, że kiedyś słyszał ale przestał i teraz rozumie, że jednak nie słyszał. Pamiętam, że ze dwa razy ktoś tu takie zeznanie złożył, kiedy go pytano, z jakiego powodu truje za uszami nieznanym sobie ludziom. Cały ten młyn goście robią z niby altruizmu, bo im tych co słyszą żal i mają wobec nich ludzki obowiązek. Ja tam nic przeciwko altruizmowi nie mam, ale wolałbym mieć możność rezygnacji z tych dobrodziejstw, coraz bardziej przypominających działalność sekty religijnej.

Panowie, wróćcie sobie do jaskiń, tam nie będzie takich problemów.

Na szczęście ta część audiofili, która wierzy w audiovoodoo stanowi mniejszość, bo inaczej wszyscy tkwilibyśmy nadal w jaskiniach.

 

Co do sekty, to nie wiem, kto tu bardziej sektę przypomina ....

Mnie zastanawia najwyżej fakt, że nikomu chyba nie przeszkadza, że ktoś ewentualnie nie słyszy wpływu okablowania na dźwięk. No bo co to w końcu za problem? Ale jeśli ktoś to słyszy, to zaraz znajduje się grupa ludzi, którym to słyszenie przeszkadza, siadają mu na głowie i piłują.

 

Problem by nie istniał, gdyby ktoś wreszcie udowodnił te swoje słyszenie, odrzuciliście Panowie wszystkie możliwe opcje weryfikacji waszych twierdzeń i nadal tkwicie w tym samym. Powiem wam, że gdyby to się zatrzymało na tych kablach, to nie byłoby takiego młynu, ale posuwacie się w coraz bardziej niedorzeczne tezy, że niedługo sprzęt Hi-End będzie aparaturą czułą na wszystko, co nas otacza.

Mnie zastanawia najwyżej fakt, że nikomu chyba nie przeszkadza, że ktoś ewentualnie nie słyszy wpływu okablowania na dźwięk. No bo co to w końcu za problem? Ale jeśli ktoś to słyszy, to zaraz znajduje się grupa ludzi, którym to słyszenie przeszkadza, siadają mu na głowie i piłują. Twierdzą, że nie tylko oni nie słyszą, ale i ty nie słyszysz! Dziwne zachowanie. Kiedy takiego jednego z drugim misjonarza się przyciśnie, to można w końcu uzyskać zeznanie, że owszem, w zasadzie jemu niby nie przeszkadza że inni słyszą. I tutaj problem mógłby się zakończyć, gdyby nie "ale". Ale mianowicie ów człowiek twierdzi, że musi narzucać się tym innym, bo jego obowiązkiem jest ich ratować oraz otwierać im oczy. Czasami taki gość twierdzi jeszcze, że kiedyś słyszał ale przestał i teraz rozumie, że jednak nie słyszał. Pamiętam, że ze dwa razy ktoś tu takie zeznanie złożył, kiedy go pytano, z jakiego powodu truje za uszami nieznanym sobie ludziom. Cały ten młyn goście robią z niby altruizmu, bo im tych co słyszą żal i mają wobec nich ludzki obowiązek. Ja tam nic przeciwko altruizmowi nie mam, ale wolałbym mieć możność rezygnacji z tych dobrodziejstw, coraz bardziej przypominających działalność sekty religijnej.

W niemal każdym Twoim poście ostatnimi czasy można przeczytać, że nikt nikogo nie zmusza do siedzenia na tym forum

oraz że nie życzysz sobie być na siłę nawracanym przez nawiedzonych misjonarzy od niesłyszenia.

Ciebie również nikt nie zmusza do chodzenia po wątkach niesłyszących i sugerowania im w każdym swoim wpisie

problemów psychicznych lub innych schorzeń powodujących głuchotę czy w końcu doradzania opuszczenia tego forum

i jak podejrzewam uczestnicy tych wątków również woleliby mieć "możność rezygnacji z tych dobrodziejstw" jednak nic sobie z tego nie robisz.

A działalność sekty, to chyba bardziej przypomina narzucanie woli użytkownikom forum, którzy nie mogą mieć własnego zdania

w kwestii wydumanych teoryjek wbranych z sufitu, ani tym bardziej nie powinni publicznie wyrażać własnych opinii na ten temat,

a już broń panie boże poddawać w wątpliwość istnienie zjawisk paranormalnych o doświadczaniu których opowiadają tutejsi guru.

Dokładnie tak właśnie działa każda sekta.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Użytkownicy+

Problem jest taki, że w 99% przypadków, to "przeciwnicy kabli" wchodzą do tematów "słyszących" i przeszkadzają. Nie mówię tu o typowych wątkach dyskusyjnych, przeznaczonych do takich rozważań. Piszę od lat o tym, że jest to działanie rozmyślne. W tym jest problem, nie w samych poglądach, tylko w sposobie ich głoszenia. Pewnie ze dwie strony wstecz pisałem o tym i miesiąc temu, pół roku, dwa lata itd. Co to daje? Ile jeszcze będzie to trwało? Do zbanowania wszystkich "niesłyszących" za trollig? Po to, żeby mogli głosić, jak są krzywdzeni?

To jest tylko twój punkt widzenia. Błędny, co jest łatwe do weryfikacji.

Problem jest taki, że wszystkich zbanować sie nie da. I to cie najbardziej boli i doprowadza do szewskiej pasji.

Bo jedynym twoim argumentem jest "koledzy sprawdzili i to działa". Piszę tu nie o kablach. ale o naklejkach na cd, rzekomo tłumiacych drgania.

 

A jak sprawdzili, to juz nie istotne. Ważne że wg nich działa. A są to zapewne autorytety, które o elektronice i mechanice nie mają pojecia. Ale coż, takie czasy. Myślenie jest w odwrocie. Na szczęście nie wszędzie. Trzeba ten rozkwit głupoty jakoś przetrwać.

Problem jest taki, że w 99% przypadków, to "przeciwnicy kabli" wchodzą do tematów "słyszących" i przeszkadzają. Nie mówię tu o typowych wątkach dyskusyjnych, przeznaczonych do takich rozważań. Piszę od lat o tym, że jest to działanie rozmyślne. W tym jest problem, nie w samych poglądach, tylko w sposobie ich głoszenia. Pewnie ze dwie strony wstecz pisałem o tym i miesiąc temu, pół roku, dwa lata itd. Co to daje? Ile jeszcze będzie to trwało? Do zbanowania wszystkich "niesłyszących" za trollig? Po to, żeby mogli głosić, jak są krzywdzeni?

 

Oczekujesz, że niesłyszący nie będą wchodzić do wątków słyszących, ale gdzie mają iść? Może zrobimy taki eksperyment, iż utworzymy po jednym wątku w zakładkach tematycznych i tam będą się wypowiadać niesłyszący, za siebie mogę powiedzieć, że moja noga w innych wątkach, żeby komuś przeszkadzać nie postanie, ale mam takie same warunki jak Ty, czyli słyszący nie wchodzą do tych wątków i nie robią tam młynu. Ponadto wątki nie będą przenoszone na bocznicę, bo skoro słyszący mogą sobie rozmawiać w zakładkach tematycznych, to takie samo prawo mają sceptycy, no i najważniejsze! Niewygodne wpisy, które nie łamią regulaminu nie ulatują w powietrze!

Cały ten młyn goście robią z niby altruizmu, bo im tych co słyszą żal i mają wobec nich ludzki obowiązek. Ja tam nic przeciwko altruizmowi nie mam, ale wolałbym mieć możność rezygnacji z tych dobrodziejstw, coraz bardziej przypominających działalność sekty religijnej.

Mnie nie żal tych co "słyszą". Trochę żal mi tych co są urabiani przez słyszących że to prawda, podczas gdy słyszący nie potrafi tego udowodnić publicznie w prawidłowym teście porównawczym.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

  • Użytkownicy+

To jest tylko twój punkt widzenia. Błędny, co jest łatwe do weryfikacji.

Błędna to jest Twoja ocena. Przecież nie trzeba być specjalnie rozgarniętym, żeby zauważyć wiele słów poparcia moich wpisów. Moje zdanie jest zbieżne ze zdaniem administracji. Jakoś podzielają moje zdanie, a nie Twoje.

 

Problem jest taki, że wszystkich zbanować sie nie da. I to cie najbardziej boli i doprowadza do szewskiej pasji.

Mnie boli, że wciąż są powody do banowania. Pytałem już wiele razy, czemu jest wielu forumowiczów, którzy nigdy nie mieli problemów z moderacją? W tym kilka o podobnych poglądach do Ciebie? Można mieć własne zdanie i zachowywać się z kulturą.

 

 

Bo jedynym twoim argumentem jest "koledzy sprawdzili i to działa". Piszę tu nie o kablach. ale o naklejkach na cd, rzekomo tłumiacych drgania. A jak sprawdzili, to juz nie istotne. Ważne że wg nich działa. A są to zapewne autorytety, które o elektronice i mechanice nie mają pojecia.

Miałem kiedyś okazje sprawdzać nakładki Harmonixa i inne tego typu sprawy. Nie działało tu u mnie (chociaż muszę przyznać, że transport miałem wtedy przeciętny). Dla mnie prosta sprawa, coś nie działa w moim systemie, to zajmuje się innymi sprawami. Nie wykluczam, że nakładki mogą pomagać. Kiedyś podawałem przykład, jak cd nie chciało mi odtwarzać porysowanej płyty. Dla hecy zamalowałem brzegi i środek czarnym flamastrem. O dziwo, cd zaczął czytać płytę... To pokazuje, że widocznie wiązka lasera jest jakoś (gorzej) rozpraszana i ciemna nakładka być może coś zmienia.

 

 

coż, takie czasy. Myślenie jest w odwrocie. Na szczęście nie wszędzie. Trzeba ten rozkwit głupoty jakoś przetrwać.

Powyższe słowa to zwyczajna podłość i chamstwo. Użyłeś ogólnego sformułowania, obrażającego większość pasjonatów. To Twój tradycyjny styl, później jest zdziwienie, że moderacja musi reagować.

Mnie nie żal tych co "słyszą". Trochę żal mi tych co są urabiani przez słyszących że to prawda, podczas gdy słyszący nie potrafi tego udowodnić publicznie w prawidłowym teście porównawczym.

A mnie jest żal tych, którzy twierdzą, że nie słyszą, choć nie potrafią tego udowodnić w żadnym teście, ani podać dowodów obiektywnych. Wciąż tylko: nie słyszę, nie słyszę, nie słyszę. Plus arlekinada o prześladowaniu przez złowrogich handlarzy. Komedia!

  • Użytkownicy+

Oczekujesz, że niesłyszący nie będą wchodzić do wątków słyszących, ale gdzie mają iść?

Dziwne pytanie pochodzące od pasjonata. Co w audio ma dla Ciebie znaczenie? Wpadłeś może na to, że tam powinieneś intensywnie czytać i pisać?

jak myślisz, na forum motoryzacyjnym, osoba poważająca tylko auta z silnikami benzynowymi, ile ma wpisów w tematach o dieslach? Jeśli takie się znajdą, to jaka będzie proporcja? 99% wpisów w tematach, które potencjalnie są dla nich bezużyteczne? Tak właśnie się dzieje w Waszym przypadku. 99% Waszych wpisów, powinno znajdować się w tematach związanych z kolumnami i akustyką. Powinno, a jest ich jak na lekarstwo. Przysięgam, że kompletnie tego nie rozumiem.

 

Może zrobimy taki eksperyment, iż utworzymy po jednym wątku w zakładkach tematycznych i tam będą się wypowiadać niesłyszący, za siebie mogę powiedzieć, że moja noga w innych wątkach, żeby komuś przeszkadzać nie postanie, ale mam takie same warunki jak Ty, czyli słyszący nie wchodzą do tych wątków i nie robią tam młynu.

Tematów dyskusyjnych było wiele, gdzie każdy mógł się wypowiedzieć.

Nie bardzo rozumiem, czego by miał dotyczyć taki wątek, w którym mieliby pisać sami sceptycy? Rozumiem potrzebę nowej zakładki np. "Nauka"/"Technika". To miałoby sens.

 

Ponadto wątki nie będą przenoszone na bocznicę, bo skoro słyszący mogą sobie rozmawiać w zakładkach tematycznych, to takie samo prawo mają sceptycy, no i najważniejsze! Niewygodne wpisy, które nie łamią regulaminu nie ulatują w powietrze!

Żadne wątki nie są przenoszone, jeśli kultura wypowiedzi zostaje zachowana. Wyjątkiem jest dublowanie tematów, lub ich prowokacyjna formuła.

Palton:

Moje kontakty z moderacją zaczęły się, gdy zostałeś moderatorem. Poglądów na temat audiovoodoo nie zmieniłem. Czy nie ma w tym czegoś dziwnego?

 

I racz zwrócić uwagę, że jestem łagodny, nie używam wulgaryzmów, wyzwisk. Piszę tylko wprost, bez zbędnych zabiegów dyplomatycznych. Nie jestem recenzentem, który jak to ktoś określił, musi przemycać różne rzeczy, bo inaczej dystrybutor albo producent poczułby się urażony i byłby koniec ze sprzętem do testowania za darmo.

 

Ciekawe, że moderacja jakoś nie reaguje na wyzwiska pod moim adresem, jest tu nawet taki jeden oryginał, który nazywa mnie kłamcą, sam wypisując różne głupstwa o kablach i innych rzeczach. Nie potrzebuję ochrony moderacji, potrafię sobie poradzić sam. Zwłaszcza moderacji, która jest stronnicza i używa nożyczek wobec jednej strony oszczędzając drugą.

 

 

 

Żadne wątki nie są przenoszone, jeśli kultura wypowiedzi zostaje zachowana. Wyjątkiem jest dublowanie tematów, lub ich prowokacyjna formuła.

 

I tu się znów rozmijasz z prawdą. Wątki "słyszących" są sprzątane, wyrzucane są niewygodne wpisy, a wątek zostaje na swoim miejscu. Wątki o niewygodnej tematyce pod byle pretekstem przenoszone są na bocznicę. I tak wygląda równe traktowanie.

Zamiast udawać, że jest inaczej, wprowadźcie do regulaminu punkt, w którym napiszecie, że musicie chronić interesy dystrybutorów, producentów, wzmacniaczy, że tematyka ogólnie określana jako audiovoodoo jest zabroniona. I wtedy sytuacja będzie klarowna, wszyscy będziemy wiedzieć o co chodzi i skończy się potrzeba banowania, moderowania, bo wszyscy rozsądnie myślący stąd znikną.

Tak jak już parę osób to uczyniło. I to nie tylko niesłyszących, bo tendencyjność moderacji dotyka każdego, kto ośmieli się naruszyć nie zapisane nigdzie punkty regulaminu.

Czas zatem skończyć tę farsę i odkryć karty, bo zabawa w ciuciubakę jest pozbawiona sensu.

 

I nie pisz o pasjonatach, bo prawdziwych pasjonatów jest tu niewielu.

  • Użytkownicy+

Tłumaczyłem to już wiele razy, męczące jest tłumaczenie tego samego każdemu z osobna. Mało tego, po trzech dniach dana osoba pisze znów tak samo, jakby nie rozumiejąc podstawowych spraw. Pytający o różnice pomiędzy rzeczą "A" a "B", zakłada istnienie różnic i wpisy o ich braku, są trollingiem. Wątpliwość w zadawanym pytaniu (np. "Czy kable grają"), uprawnia do dyskusji na ten temat.

Więcej pisać mi się nie chce, bez sensu mielić wciąż wszystko, a druga strona udaje, że nie rozumie...

 

Jeszcze może zacytuje mój wpis z innego tematu:

 

Zauważ, właśnie dałeś kolejny dowód postawy o której mówię. "czepiasz" się Reimyo, wielu innych producentów, forumowiczów itd. To jest min. to o czym mówię. Wyciąganie i wałkowanie tego co negatywne. To jest hobby? Myślałem, że hobby ma być związane z radością jaką daje. Sam rzadko coś krytykuje, bo staram się być tolerancyjny (na tyle, na ile potrafię) i wolę zająć się czymś, co mi odpowiada, tam pogłębiam wiedzę. Po co komuś udowadniać, że to co lubi jest złe? Nawet jeśli widzę takie rzeczy, to omijam je, bo szkoda mi czasu. Mogę też się mylić, bo mało jeszcze wiem. Może taki uśmiechnięty hamerykanin, co spalił mu się dom, żona odeszła i zabrała psa, a z pracy go wywalili, a on nadal zachowuje się radośnie - wygląda nieco dziwacznie. Jednak wolę to, niż zgryźliwego człowieka, szukającego dziury na siłę. To, czy ona jest, ma małe znaczenie.

A ty dalej swoje. Przecież tu nie chodzi tylko o mnie. Nie wiem, udajesz, czy rzeczywiście nie jesteś w stanie obiektywnie na to wszystko spojrzeć.

 

Moze konkretnie - gdzie są wątki Piotra91 o kablach?

  • Redaktorzy

Moze konkretnie - gdzie są wątki Piotra91 o kablach?

 

Tam, gdzie jest ich miejsce. W zakładce, gdzie umieszcza się wątki zawierające prywatne dyskusje i dziwaczne teorie, w sąsiedztwie wątków o demonicznej roli kościoła i o polityce. Za to w zakładkach Stereo i DIY jest wiele normalnych wątków traktujących o budowie i teorii przewodów, w których autorzy nie starają się za wszelką cenę obrażać innych i leczyć swoich problemów z jaźnią. Wystarczy ich poszukać.

 

A mnie jest żal tych, którzy twierdzą, że nie słyszą, choć nie potrafią tego udowodnić w żadnym teście, ani podać dowodów obiektywnych. Wciąż tylko: nie słyszę, nie słyszę, nie słyszę. Plus arlekinada o prześladowaniu przez złowrogich handlarzy. Komedia!

 

To raczej Słyszący nie potrafią udowodnić swojego słyszenia w żadnym teście, ani przestawić obiektywnych dowodów. A to mianowicie dlatego, że przed każdym testem uciekają gdzie pieprz rośnie, nauczeni doświadczeniem wszystkich poprzednich, w których polegli. Nic tylko ja słyszę, ja słyszę, ja słyszę. Plus kabaret, że "ja nie muszę niczego udowadniać" i wymyślania coraz bardziej naukowych (na miarę fizyki kwantowej) teorii dlaczegóż to testy są "be". Żenada!

  • Redaktorzy

Panowie, może by tak spasować trochę? To nie jest honor naszej matki, tylko niewinne hobby paru podstarzałych facetów, na których już nie lecą osiemnastki.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.