Skocz do zawartości
IGNORED

Zestaw do metalu/rocka


Azorsky

Rekomendowane odpowiedzi

Złożenie zestawu nie do plumkania jazzowego czy wokali proste nie jest. Ostry rock brzmi w takich hajendowych zestawch często gorzej niż z budżetowego B&W z Rotelem. Szukam propozycji (popartych odsłuchami) do 25 k Euro za zestaw z CD jako źródłem, bez kabli w cenie, który zbliżyłby do Nirvany, niekoniecznie nirwany pana E. Największy problem to kolumny w moim odczuciu.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/85234-zestaw-do-metalurocka/
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jak to jest na forum. Każdy doradzi tobie coś innego , niektórzy wg. własnego wyobrażenia bo tak się im wydaje, a niektórzy wg faktycznych doświadczeń i odsłuchów.

Tak czy inaczej naczytasz się aż tylu "dobrych rad" że nie wiele z tego skorzystasz. Tak to już jest na forach.

 

Kiedyś u uznanego w mieście audiofila słuchałem jego, całkiem "wypasionego" zestawu. To były końcówki lampowe Audio Research, CD Wadia i kolumny tubowe Avantgarde Duo z podwójnymi aktywnymi basami.

Prezentacja Jazzu super, bas aż wciskał w fotel, muza poważna też fajnie więc pomyślałem że z takim basem to dopiero dobrze zagra Pop czy Rocka i....tu nagle rozczarowanie!! Rock zagrał dziwnie. Nawet nie wiem co było źle i może wcale nie było źle ale nie podobało mi się.

Wg mnie do Rocka ten zestaw się nie nadawał. Innym razem z kolegą, też pasjonatem muzyki będą w Berlinie odwiedziliśmy słynny sklep HI FI Hinterhoff i mieliśmy okazję posłuchać ich najlepszego zestawu jaki wtedy mieli.

Był to Mark Levinson CD, integra Levinsona i najwyższe B&W 800. Wrażenia?...mizerne, sprzęt bez życia, bez emocji, duża przestrzeń ale brak namacalności dźwięku. Może i ja mam spaczone ucho ale kolega był równie zdegustowany.

Ponoć to była wina beznamiętnie grających B&W 800. Tak potem twierdzono. Ponoć Mark Levinson gra dobrze. Trudno mi to ocenić ale cały zestaw dla mnie grał słabo, tym bardziej, że to był zestaw za ok 100 000 euro!!

 

Ale potem sprzedawca zabrał nas do innego pomieszczenia gdzie był dużo tańszy zestaw tzn kolumny amerykańskie Infiniti Prelude z aktywnymi basami podłączone chyba to McLarena.To było kilka lat temu.

Zestaw zagrał super, szybkim, masywnym i żywym dźwiękiem, wielka przestrzeń, aż rwał się do grania. To był zestaw połowę tańszy a zagrał 3x lepiej niż te B&W 800.

 

To zawsze jest kwestia gustu, słuchanej muzyki ale i akustyki pomieszczenia.Być może mój poprzednik dobrze tobie doradził kolumny aktywne.

Generalnie do rocka i popu lepiej pasuje amerykański styl brzmienia kolumn czyli głośniki z USA ale i z Francji gdzie uważają tak samo. Jest też coraz więcej dobrych kolumn niemieckich. Teraz Quadral Aurum pokazał najnowsze, już 8 wcielenie swojego topowego

modelu Titan. Całkiem porządne głośniki i powinny dobrze grać rocka ale tak na 100% to nie wiem bo jeszcze nie było okazji posłuchać. Inne polecane teraz jako rewelacja za rozsądną cenę to topowy Canton Reference 1.2. Wielkie, porządne głośniki za 20 000 euro para ale to można negocjować. Ponoć grają na 2x więcej niż kosztują i są bardzo wysoko oceniane. Tanie nie są ale może za 60 000 zl takie demo byś wyrwał. To nadal kupę kasy ale pełen High End, 1.5m wysokości, 100kg każda i po 2-12 calowe basy aluminiowe. To już nie ma żartów!

 

Głośniki angielskie i ogólnie ten typ brzmienia w mojej ocenie do rocka słabo się nadają ale popróbować zawsze warto. Problem z doradztwem będzie polegał głównie na tym, że większość audiofilii nie słucha rocka a metalu to już prawie nikt...no przynajmniej z tych których ja znam. Głównie jazz, muza poważna, czasem filmowa, klasyka rocka jak Pink Floyd i już rzadko POP a rock i metal to prawie wcale.

Trudno dobrać zestaw do wszystkiego ale warto próbować.

 

Pozdrawiam

sly30

Myślałem o 801D i sensownym napędzie...

Raczej 2,5-3drogi od Akustyka na Iluminatorach+dzielony Krell:żródło Ayon lub Krell,kable Stereovox(gł)+Cardas lub Nordost+Cardas.Taka mieszanka powinna dać zrównoważony dżwięk z bardzo dobrą dynamiką,basem i jednocześnie nie kaleczyć uszu.Kolumny na zamówienie ponieważ łatwiej dopasują się do twoich preferencji i akustyki pomieszczenia.

Wiesz jak to jest na forum. Każdy doradzi tobie coś innego , niektórzy wg. własnego wyobrażenia bo tak się im wydaje, a niektórzy wg faktycznych doświadczeń i odsłuchów.

Tak czy inaczej naczytasz się aż tylu "dobrych rad" że nie wiele z tego skorzystasz. Tak to już jest na forach.

 

Kiedyś u uznanego w mieście audiofila słuchałem jego, całkiem "wypasionego" zestawu. To były końcówki lampowe Audio Research, CD Wadia i kolumny tubowe Avantgarde Duo z podwójnymi aktywnymi basami.

Prezentacja Jazzu super, bas aż wciskał w fotel, muza poważna też fajnie więc pomyślałem że z takim basem to dopiero dobrze zagra Pop czy Rocka i....tu nagle rozczarowanie!! Rock zagrał dziwnie. Nawet nie wiem co było źle i może wcale nie było źle ale nie podobało mi się.

Wg mnie do Rocka ten zestaw się nie nadawał. Innym razem z kolegą, też pasjonatem muzyki będą w Berlinie odwiedziliśmy słynny sklep HI FI Hinterhoff i mieliśmy okazję posłuchać ich najlepszego zestawu jaki wtedy mieli.

Był to Mark Levinson CD, integra Levinsona i najwyższe B&W 800. Wrażenia?...mizerne, sprzęt bez życia, bez emocji, duża przestrzeń ale brak namacalności dźwięku. Może i ja mam spaczone ucho ale kolega był równie zdegustowany.

Ponoć to była wina beznamiętnie grających B&W 800. Tak potem twierdzono. Ponoć Mark Levinson gra dobrze. Trudno mi to ocenić ale cały zestaw dla mnie grał słabo, tym bardziej, że to był zestaw za ok 100 000 euro!!

 

Ale potem sprzedawca zabrał nas do innego pomieszczenia gdzie był dużo tańszy zestaw tzn kolumny amerykańskie Infiniti Prelude z aktywnymi basami podłączone chyba to McLarena.To było kilka lat temu.

Zestaw zagrał super, szybkim, masywnym i żywym dźwiękiem, wielka przestrzeń, aż rwał się do grania. To był zestaw połowę tańszy a zagrał 3x lepiej niż te B&W 800.

 

To zawsze jest kwestia gustu, słuchanej muzyki ale i akustyki pomieszczenia.Być może mój poprzednik dobrze tobie doradził kolumny aktywne.

Generalnie do rocka i popu lepiej pasuje amerykański styl brzmienia kolumn czyli głośniki z USA ale i z Francji gdzie uważają tak samo. Jest też coraz więcej dobrych kolumn niemieckich. Teraz Quadral Aurum pokazał najnowsze, już 8 wcielenie swojego topowego

modelu Titan. Całkiem porządne głośniki i powinny dobrze grać rocka ale tak na 100% to nie wiem bo jeszcze nie było okazji posłuchać. Inne polecane teraz jako rewelacja za rozsądną cenę to topowy Canton Reference 1.2. Wielkie, porządne głośniki za 20 000 euro para ale to można negocjować. Ponoć grają na 2x więcej niż kosztują i są bardzo wysoko oceniane. Tanie nie są ale może za 60 000 zl takie demo byś wyrwał. To nadal kupę kasy ale pełen High End, 1.5m wysokości, 100kg każda i po 2-12 calowe basy aluminiowe. To już nie ma żartów!

 

Głośniki angielskie i ogólnie ten typ brzmienia w mojej ocenie do rocka słabo się nadają ale popróbować zawsze warto. Problem z doradztwem będzie polegał głównie na tym, że większość audiofilii nie słucha rocka a metalu to już prawie nikt...no przynajmniej z tych których ja znam. Głównie jazz, muza poważna, czasem filmowa, klasyka rocka jak Pink Floyd i już rzadko POP a rock i metal to prawie wcale.

Trudno dobrać zestaw do wszystkiego ale warto próbować.

 

Pozdrawiam

sly30

 

 

Kto nie był w Lesznie, a szuka systemu do muzyki takiej jak Azorsky (zazdroszczę budżetu - jeśli to nie chodzi o marzenia), myślę że powinien dać się zaprosić P. Marek to bardzo miły i otwarty GOŚĆ!.

System oparty właśnie o nic innego jak B&W 801 Nautilus i końcówkę Gryphon Antileon. Źródło Wadia (nie pamiętam modelu) i preamp Classe CP-60. Całość toru zbalansowana. Okablowanie Transparenta i inne. Do tego jakieś niecałe 30 metrów i profesjonalna adaptacja akustyczna (!). Co warte podkreślenia sądzę, że całość mieści się w budżecie:)

Co jak co ale stopa, perkusja i przesterowane gitary brzmią jak na life... Kolega houek, który szukał systemu do TAKIEJ muzyki może potwierdzić.

Jakby kto chciał sprawdzić - służę pomocą!

 

Skoro już bujamy w obłokach...

Pełen high-end?

Za jedyne 45 keuro mam IRS V z 6 basami po 12 cali na jednym towerze! Wzmacniacze do sekcji basowych są wbudowane - problem z głowy:)

Tu też nie ma żartów.

Też jeszcze ich nie słuchałem:(

 

Pozdrówka!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Tu też nie ma żartów.

Też jeszcze ich nie słuchałem:(

a to nie żart?

 

żadnej angolskiej flegmy do takiej muzy, tego słucha się na dobrych JBL !!!

(tu hi-end to właśnie bujanie w obłokach, czytaj - maligna nie granie)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Co to takiego "angolska flegma"?

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Gość romeksz

(Konto usunięte)

Głośniki angielskie i ogólnie ten typ brzmienia w mojej ocenie do rocka słabo się nadają

na szczęście Led Zeppelin, Black Sabbath, Deep Purple, Iron Maiden, Judas Priest czy Motorhead tego nie wiedzieli.

Złożenie zestawu nie do plumkania jazzowego czy wokali proste nie jest. Ostry rock brzmi w takich hajendowych zestawch często gorzej niż z budżetowego B&W z Rotelem. Szukam propozycji (popartych odsłuchami) do 25 k Euro za zestaw z CD jako źródłem, bez kabli w cenie, który zbliżyłby do Nirvany, niekoniecznie nirwany pana E. Największy problem to kolumny w moim odczuciu.

Mam niesamowitą propozycje do rocka i metalu,Counterpoint SA 12 i przedwzmacniacz sa 1000. To jest amerykańska szkoła brzmienia, do rocka i nie tylko, bo piknie zabrzmiał, Sting,Erin Bocheme też. Miałem i słuchałem, na tym grało wszystko, ale sprzedałem , klient dobre pieniądze płacił, żałuje.Jak do rocka to tylko coś z USA, oni znają się na metalu i robią do tego brzmienia elektronikę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

WOW!

Nie dość, że gra WSZYSTKO i całość pewno za 5 keuro, to kładzie zapewne 5x droższe...

Podobnie jak mamelska "angolska flegma" - IRS V:)

 

Pozdrówka!

 

P.S.

Wiem, że dziś sobota. Looz... Bawta się!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Wyobraź sobie, że znam różnicę:)

 

Ale czy Ty nie powinieneś doczytać?

IRS V (co ma 6 basów na towerze), B&W to "angolskie flegmy"?

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

hehehe...robi się wesoło.

Nie znam IRS ale B&W słuchałem wiele razy i to wysokich modeli i faktycznie nie robiły na mnie dobrego wrażenia.

Może nawet nie że mułowate czy że "flegmy" ale takie bezduszne, bez wyrazu, bez ekspresji.

 

Może przy odpowiednio dobranej elektronice można tchnąć w nie więcej życia.

A może właśnie o to chodzi żeby kolumny jak i cały system grały bezbarwnie, neutralnie, bez szaleństw.

Ja jednak wolę dużo życia, dużo ekspresji, spektakularną przestrzeń i szybkość, detale ale też ciepłą masywność.

B&W nigdy tego nie miały.

Za przeproszeniem - nie słyszałeś jeszcze grających, wielkich B&W...

Ironicznie polecam mniej doświadczonym, czy będącym pierwszy raz i siedzącym z przodu - założyć kaski!

Wieje!

 

To nie są żenujące "pokazy" prawdopodobnie WSZYSTKICH wielkich kolumn na audio-show... (to ma być antyreklama czy co?)

Tu dynamika, stopa, bas - wciskają w kanapę!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

mamel - jakie konkretnie modele jbl?

Na razie myślałem o 801D tylko czym je napędzić? Tu padła propozycja Antileon, myślałem o Krell FBI (nie miałem przyjemności), Burmester, Jeff Roland (poza budżetem pewnie będzie) i Mark Levinson. Te 801 wcale ostre nie są

O Krellu FBI mogę coś powiedzieć z autopsji.

 

Jak kompletowałem swój ostatni zestaw to szukałem dobrej integry ale Krella nie brałem pod uwagę.

Naczytałem się tu i tam, że Krell gra tak a nie inaczej i skreśliłem z listy....ale przez przypadek dowiedziałem się

że Niemcy, Amerykanie i nawet Francuzi w różnych testach jako najlepszą integrę wskazują...Krella FBI.

Poczytałem testy i nie bardzo mogłem uwierzyć w to co czytam.

 

Będąc nadal nie ufnym dowiedziałem się, że Audio Klan ma 1 sztukę demo i można ustawić odsłuch na swoim systemie we własnym

pomieszczeniu, pokrywając koszty transportu.

Miałem już w domu inny wzmacniacz, który na 90% miał zostać na stałe ale tak dla upewnienia siebie postanowiłem zorganizować

pojedynek z Krellem FBI,tym bardziej że to demo było już wygrzane.

 

Do pokoju wjechał wielki kloc, strasznie ciężki(50kg) z żeberkami chłodzącymi jak w Harleyu i o wyglądzie techno-industrialnym.

Na środku fajna gałka i cyfrowy wyświetlacz głośności, całość wygląda super.

 

I co tu powiedzieć...KRELL FBI to dziś mój wzmacniacz, najlepszy jaki w życiu słyszałem a to co gdzieś tam słyszałem o Krellu to stek bzdur

ludzi, którzy Krella słyszeli...oczami na zdjęciu.

Nie dogadałem się z Audio Klanem i kupiłem inną, nową sztukę ale polecam z całego serca i ucha.

 

Krell po 5 latach wycofał FBI z oferty mimo, że jak na tak drogą integrę sprzedawał się dobrze.

Gdzieś czytałem, że FBI odbierał im klientów od wzmacniaczy dzielonych, które są jednak jeszcze droższe i sami sobie robili konkurencję.

Uznali że jak ktoś szuka integry to pewnie tańszej a jak już ma do wydania więcej to trzeba go nakłonić do wzmacniacza dzielonego za dużo więcej kasy.

 

Ponoć to ostatni wielki projekt Dana D'Agostino dla Krella. Teraz Dan ma swoją firmę.

Ale w życiu różnie bywa, może znów zrobi coś dla Krella. Jestem ciekaw jak gra ten jego Momentum, tylko te...160 000 zł za same końcówki!!!

 

Cena FBI na Europę byłą 19000 euro ale można było to negocjować. Pewnie jeszcze gdzieś tam kilka sztuk jest do kupienia.

Co tu dużo pisać o brzmieniu...precyzja, potęga, wielki,precyzyjny bass, przestrzeń, dynamika ale też delikatność, ciepła barwa przy jednoczesnej analityczności, duuużo powietrza...po prostu rewelacja.

 

Jak ktoś ma chęć na próby i siłę na te 50kg to AudioKlan ma demo a przynajmniej do niedawna miał. Za ok 300zł(koszty transportu) można zrobić u siebie w domu test... a warto.

Koniecznie podłączyć po XLR bo to w pełni dzielona i zbalansowana integra, takie dzielone końcówki mocy w 1 wielkiej skrzyni. Krell ma konstrukcje które zawsze dużo lepiej grają po XLR-ch.

 

Być może zagości u kogoś już na stałe bo wymiecie wiele nawet droższych, dzielonych konstrukcji.

To demo jest w idealnym stanie i można z AudioKlanem ponegocjować cenę. U mnie tak dobrze zagrał i słyszał to człowiek z AudioKlanu, że byli pewni iż u mnie zostanie i nie mam innego wyboru!!

Może dlatego mnie się nie udało z nimi dogadać co do ceny ale teraz mamy kryzys i jeśli nie sprzedali to warto to rozważyć.

 

Pozdrawiam

sly30

Nie mam może tak dużego doświadczenia jak koledzy ,ale B&W (prócz muszelek) słuchałem wszystkich modeli i do tego typu muzyki w ogóle się nie nadają. Popieram tych ,którzy mają też takie zdanie ,bo nie czuję się odosobniony w swej ocenie. Bowersy nie mają życia i charakteru do rocka. Dla mnie tam brak basu.Może w pomieszczeniu do 15m2 dla arii operowych? Sam nie wiem do czego i czym się recenzenci zachwycają. Może mam upośledzony słuch ? Ale jak Iron Maiden to wolę posłuchać we własnym domu swoich DIY ,niż w studio odsłuchowym Z B&W series 800.

Szacunek! Kolega słuchał WSZYSTKICH modeli? Z czym?

Nie jestem recenzentem... Nie wiem co i jak gra w studiach? Nie bywam w stolycy i innych metropoliach na odsłuchach wypacykowanych, ultradrogich systemów.

Czy są one optymalnie dobrane i grają w odpowiednich warunkach? Śmiem poważnie wątpić.

Przypomina mi się relacja znajomego, który na pokazie zwrócił uwagę "specowi" od MBL-a, że... źle rozstawił kolumny w pomieszczeniu (a to przy "cebulkach" jest b. ważne!). Więc jak może GRAĆ? ŻENADA!

Widocznie u nas mają lepsiejsze po domach:)

 

Fakt jest taki, że jak nagranie jest gówniano zrobione, to na "beczkach" nie będzie litości! Nie wiem jak Iron Maiden???

Ale kto słyszał "Session for Robert J." Claptona (blues co się zowie!), czy nowszy album "Black Ice" AC/DC w Lesznie, ten nie powie złego słowa na Bowersy. Noga sama chodzi w takt stopy. Blachy do bólu realne! Plomby omalże wylatują.

Brak basu? Chciałbym słyszeć ten "bas" u malkontentów...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Myślę, że przedmówca wątpiący czy jakiś krytyk słuchał wszystkich modeli danej firmy jeśli ją krytykuje zapomina, że mówimy tu ogólnie o charakterze brzmieniowym firmy.

Niewątpliwie każdy model kolumn nawet tej samej firmy gra inaczej ale też faktem jest, że w zasadzie chyba każda firma ma swoją filozofię brzmieniową i założony ideał czy też wzorzec do którego dąży.

Można przyjąć tezę że jeśli słuchaczowi nie podoba się kilka modeli głośników np firmy B&W to prawdopodobnie nie odpowiada mu filozofia czy też charakterystyka brzmienia którą preferuje ta firma a co za tym idzie przypuszczalnie również pozostałe modele B&W nie będą mu się podobały. Nie musi słuchać każdej serii.

 

Inna rzecz to fakt, że najwyższe (ale tylko te) modele B&W są uznane w świecie od lat , używa się ich w studiach BBC ale wraz z amplifikacją Classe a wiec już nie angielską a z USA.

Poza tym jak słusznie zauważył przedmówca oceniamy same kolumny a gra cały zestaw i tu konfiguracja nie dość że może być różna to może też być błędna, źle dobrana, źle ustawiona i co chyba najważniejsze wstawiona w pomieszczenie fatalne akustycznie!

Zapewne można tak dobrać pozostałe komponenty do każdego modelu B&W, że całość zagra fajnie tyle tylko, że może to być bardzo kosztowne a nawet niepotrzebnie przedrożone, podczas gdy użycie kolumn bardziej pasujacych do preferencji słuchacza znacznie obniży koszty całego zestawu przy większym zadowoleniu i lepszym finalnym brzmieniu(dla tegoż słuchacza).

 

Dziś jest ogromny wybór na rynku, setki firm, tysiące modeli. Jest z czego wybierać.

Co ciekawe B&W nie ma dobrej opinii wśród sprzedawców sklepów audio i to nie tylko w Polsce. Ogólnie większość z nich uważa tą firmę za przereklamowaną, że to tylko marketing i masówka. Padło nawet określenie "audiofilski McDonald" bo w zależności od serii i ceny w B&W inne są talerze, wystrój stołu i otoczenie ale na talerzu zawsze jest ten sam" mielony szajs"...hehehe

 

Osobiście nie jestem fanem brzmienia B&W i jak sie okazuje nie jedynym na tym forum ale ich produkty są dobrze wykonane i w super dobranej konfiguracji , w dobrym akustycznie pokoju niewątpliwie mogą dobrze zagrać.

Wolny kraj, wolny wybór....ja wole ten masywny i...szybki...wybór...hehehe

 

Pozdrawiam

mamel - jakie konkretnie modele jbl?

ja obstawiał bym od L300 w górę czyli 4320 i wyżej ale to wszystko wielkie bydlaki

do tego jakiś Bryston, Lewinson, Counterpoint może być za suchy

(z B&W to tak jak z Mc. - można mieć i ... nie słuchać)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Dynaudio nie może być przyczyną problemów z szybkością wygaszania impulsów, tak potrzebną w hard i heavy metal.

 

Te kolumny są idealne do takiego rodzaju muzyki, niestety same nie grają, a tylko współpracują w systemie z innymi urządzeniami.

 

Kolumna "nie wie" jaka płynie akurat muzyka, jaki rodzaj, ona po prostu za pomocą swojej charakterystyki zamienia w fale akustyczną to co przyjdzie do niej z kabla.

Nigdy w życiu nie spotkałem się z sytuacją, aby produkty Dynaudio przegrały jakieś porównania, raczej można było zaobserwować, że pokazały istnienie problemów do rozwiązania w systemie.

 

Oczywiście JBL to doskonała propozycja, ale czy jest to lepsze od Dynaudio, to już każdy musi sam ocenić.

Za JBL przemawia na pewno fakt, że posiadanie dobrego modelu tej firmy zupełnie nie przeszkadza jednocześnie posiadać dobry model od Dynaudio.

 

Pozdrawiam.

 

P.S.

Muzyka heavy metalowa, ma tę zdolność, że potrafi czasami pokazać pewne luki w systemie, bądź wiedzy jego organizatora.

Jestem zwolennikiem mięsistego brzmienia, rockowego i nic innego mi nie pasowało jak JBl w formie 15 calowego basu i 60 cm horna (Iwaty), zaaplikowanej w do 100 litrowej i więcej, zależności od (zejścia basu) skrzyni. Nie chcę przekonywać do mojej aplikacji, ale memel ma rację co do kolumn, nie zgadzam się z dobrym brzmieniem B&W (zwykła chinska masówka pod dobrym okiem)jedyne, które grały na poziomie to chyba Matrix 801 i to była bardzo dobra konstrukcja, dzisiaj (Nautilus) próbuje się wrócić do tamtego brzmienia ,ale w nowym Designie,niższe modele nie mają nic co by mogło poczuć koncert z płyty studyjnej.W JBL-ch centralkę czuć tak jak by, stała w moim pokoju i jej wydźwięk uderzał o klatę, można byłoby pisać dużo o aspektach brzmieniowych JBL,i przestałem się przejmować opisami chwalącymi B&W i ogrom innych konstrukcji głośnikowych, nie grających, tylko brzęczących, a kto nie słuchał będzie chwalił swoje.Cieszę się że w moich długoletnich poszukiwaniach znalazłem co to chciałem, dzięki pomocy Pana Jarka Nabo... z Warszawy, który jest bogaty w wiedzę audio. To jest tylko moje spostrzeżenie oscylujące w pewnym pułapie cenowym i trudnością dostępności na rynku. A cha memel, Couterpoint jest hybrydą miałem włożone lampki (po dwie na kanał)Sovteka i zgadzam się że był suchy, brakowało soczystości, a i tak był bogaty w barwy, wymieniłem na Philipsy miniwatty, i to było to. Słuchałem ostatnio końcówkę Sumo i przedwzmacniacz Audible Illusions Modulus, CD Cary na nowych Klipisch-ach, miało kopyto. Jeszcze jeden, ważny aspekt techniczny, który nie bierze się pod uwagę przy słuchaniu rocka, impedancja wzmacniacza, który przy jej szybkim spadku wnosi zniekształcenia i dobór kolumn czym większa impedancja tym lepiej, dlatego JBL mają w sekcji wysokooktanowej aż 16 Ohm, gdzie przy zwiększaniu volumenu jej spadek jest mniejszy, i przy tym idą mniejsze zniekształcenia.

Cieszę się że w moich długoletnich poszukiwaniach znalazłem co to chciałem, dzięki pomocy Pana Jarka

jak znam te klimaty (mały jest ten światek) pomoc była dość kosztowna ale ważna satysfakcja :)

tu nie da się nic na skróty

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Użytkownicy+

Jeśli chodzi o ekspresję i rozmach, to być może warto posłuchać kolumn Legacy. Słyszałem je wprawdzie tylko na AS, ale takiej dynamiki jak wtedy, chyba później już nigdy nie spotkałem.

Jeśli chodzi o ekspresję i rozmach, to być może warto posłuchać kolumn Legacy. Słyszałem je wprawdzie tylko na AS, ale takiej dynamiki jak wtedy, chyba później już nigdy nie spotkałem.

Legacy były moim pierwszym wielkim marzeniem, widziałem kiedyś w telewizji kilka lat temu, wywiad z Kazikiem z Kultu, chwalił się swoim audio i właśnie miał Legacy, ale ja nie miałem okazji ich słuchać.

jesli słuchasz metalu i rocka to ten dział nie jest dla Ciebie, tej muzyki po prostu nie da się słuchac na high endzie, nie jestem może znawcą sprzętu z najwyższej półki ale kiedyś z ciekawości byłem w sklepie i przetestowałem te cuda no i co no i koszmar, klocki w cenie mieszkania a vadera nie dało się na tym słuchać, na Led Zeppelin i Slayerze było jeszcze gorzej, dramat!!!! i wtedy skończyło się ściganie króliczka dla mnie,

Da sie słuchać na High Endzie każdego rodzaju muzyki pod warunkiem że zestaw jest odpowiednio skonfigurowany!

Kolega się rozczarował ponieważ słuchał zestawu typowego do jazzu i klasyki.

 

Z mojego doświadczenia High End uniwersalny w zasadzie wyklucza lampy, delikatne ciemne kable, małe kolumny itd.

Ewentualnie hybryda preamp lampowy i Amp tranzystorowy, ale najlepiej cały zestaw bez lamp.

 

Musi być szybki, analityczny CD, mięsiste kable o mocnym brzmieniu, wzmacniacz np Krell, Mark Levinson, Lyngdorf Millenium, duże kolumny i nie zaszkodzi wspomóc je subwooferem ale nie kinowym tylko rockowym, do muzyki, takim który ma szybkie ale krótkie uderzenie i ustawić go delikatnie na wspomaganie głównych kolumn i najlepiej na środku pokoju, gdzieś przed słuchaczem, tak by niwelował węzeł basowy czyli dziurę która najczęściej jest właśnie w środkowej części pokoju.

 

Sam miałem ten sam problem i kilkanaście lat słuchałem rożnych zestawów, jeździłem po wystawach i salonach w UE i USA ciagle szukałem opcji uniwersalnej.

Oczywiście każdy ma inne ucho i inne oczkiwania. Ja chciałem lampe ale nie znalazłem takiej która by mi pasowała.

Do klasyki i jazzu było OK ale do innych rodzajów muzy lampy nie dawały rady.

 

Jakbyś jeszcze w systemie zamiast normalnego preampa użył fenomenalne pudełko Lyngdorf DPA-1, które też jest preampem i to high endowym , to byś dopiero zobaczył ...uszami co może twój system.

Sly30

Da sie słuchać na High Endzie każdego rodzaju muzyki pod warunkiem że zestaw jest odpowiednio skonfigurowany!

Kolega się rozczarował ponieważ słuchał zestawu typowego do jazzu i klasyki.

 

Z mojego doświadczenia High End uniwersalny w zasadzie wyklucza lampy, delikatne ciemne kable, małe kolumny itd.

Ewentualnie hybryda preamp lampowy i Amp tranzystorowy, ale najlepiej cały zestaw bez lamp.

 

Musi być szybki, analityczny CD, mięsiste kable o mocnym brzmieniu, wzmacniacz np Krell, Mark Levinson, Lyngdorf Millenium, duże kolumny i nie zaszkodzi wspomóc je subwooferem ale nie kinowym tylko rockowym, do muzyki, takim który ma szybkie ale krótkie uderzenie i ustawić go delikatnie na wspomaganie głównych kolumn i najlepiej na środku pokoju, gdzieś przed słuchaczem, tak by niwelował węzeł basowy czyli dziurę która najczęściej jest właśnie w środkowej części pokoju.

 

Sam miałem ten sam problem i kilkanaście lat słuchałem rożnych zestawów, jeździłem po wystawach i salonach w UE i USA ciagle szukałem opcji uniwersalnej.

Oczywiście każdy ma inne ucho i inne oczkiwania. Ja chciałem lampe ale nie znalazłem takiej która by mi pasowała.

Do klasyki i jazzu było OK ale do innych rodzajów muzy lampy nie dawały rady.

 

Jakbyś jeszcze w systemie zamiast normalnego preampa użył fenomenalne pudełko Lyngdorf DPA-1, które też jest preampem i to high endowym , to byś dopiero zobaczył ...uszami co może twój system.

Sly30

 

 

Twierdzenie, ze lampy do high-endu się nie nadają jest przynajmniej bardzo wątpliwe. To, że nie znalazłeś... Gdyby nikt nie znalazł - to rozumiem:)

High-end to nie zestaw który każda płytę zagra tak, że kapcie spadną.

 

Da się słuchać każdego rodzaju muzyki (na high-endzie) pod warunkiem, że jest choćby przyzwoicie zrealizowana. Tymczasem sporo dobrego, a nawet wybitnego muzycznie metalu jest niedobre brzmieniowo, albo jeszcze gorsze. Podobnie z rockiem progresywnym itd... Po Twoich i inżynierskich peanach nasunęło mi się pytanie: czyżby dla nich ("metalowców") stworzono JBL-e???

 

Dodatkowo, problemem praktycznie nie do przejścia jest konfiguracja zestawu, który bardzo dobrze - równo - każdą muzykę. Dobrym rozwiązaniem jest posiadanie 2, 3 systemów (kogo stać i ma warunki).

 

Rzeczone B&W, nad którymi tak się użalacie, wg mnie są bardzo dobrymi kolumnami, ale nie do "plumkania", jazzu czy klasyki (a to wolę)... Lecz mimo, że nie uwielbiam ich prezentacji - cenię je:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Ależ nigdzie nie napisałem że lampy nie nadają się do High Endu!! Napisałem że lampy nie nadają się do High Endu uniwersalnego, czyli do takiego na którym chcemy grać każdy rodzaj muzyki w tym rock, pop,metal czy elektronikę.

Prawdą jest że płyty są różnie realizowane i dlatego tym bardziej wskazany jest zestaw elastyczny na którym można lekko zmienić ustawienia choćby poprzez niezależnie sterowany subwoofer.

Wtedy jeśli słuchamy cicho lub płytę z kiepską dynamiką to możemy bas nieco podkręcić a jeszcze do tego niektóre subwoofery np Velodyne mają różne programy brzmieniowe dla tegoż basu.

 

Rada by mieć 2-3 zestawy stereo zważywszy ceny komponentów, kabli itd to lekka przesada!! Kogo w Polsce na to stać a poza tym trzeba by mieć więcej niż 1 pomieszczenie zaadoptowane akustycznie.

Taką radę to wiesz...hehehe...to jakbyś doradził bezrobotnemu żeby wziął z domu 2 miliony i założył sobie swoją firmę!!...hehehe

 

Jest rozwiązanie na tą bolączkę. Nazywa się Lyngdorf DPA-1. To preamp analogowy, preamp cyfrowy, DAC, procesor akustyki pokoju z systemem Room Perfect oraz programy brzmieniowe i to wszystko w jednym pudełku za cenę wypasionego interkonekta!!!

Programów brzmieniowych jest 30 i wgrywa się je z laptopa wg własnego wyboru. One bardzo delikatnie ale jednak wyraźnie modyfikują brzmienie. Na stałe można mieć 7 tzn Neutral i 6 wybranych przez siebie z puli 30 ale to można sobie potem zmienić.

Wtedy można słuchać i słabo nagranych płyt, i tych audiofilskich, i tych ze słabym basem czy z mocnym, można ustawić jasne brzmienie lub ciemne np do klasyki i to wszystko z pilota.

 

Poza tym ma full różnych ustawień i przez to można kompensować różnice w dynamice płyt. Może pracować z końcówką stereo, z 2 x mono, z integrą a nawet z lampowymi wzmacniaczami.

Genialne urządzenie wnoszące do systemu 100x więcej niż najlepsze kable a cenę ma ok 16000 zł.

Używam od pół roku i nie wyobrażam sobie systemu bez tego pudełka. Rewelacja.

Właśnie poprzez swoje możliwości uwalnia człowieka od konieczności posiadania więcej niż 1 systemu audio w domu!!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.